greg23 Napisano 2 Lutego 2005 Udostępnij Napisano 2 Lutego 2005 Hejo! Dnia 1 lutego 2005 moje uno zmarło śmiercią tragiczną. A właściwie dokonało samospalenia. foty ze zdarzenia są tutaj link Uprzedzając pytania. Zapalił się sam. Dojechałem do skrzyżownia, usłuszałem 'dup' chłopcy z auta przede mną wyskoczyli bo myśleli że w nich pukłem (notabene okazali się być policjantami po cywilu) i zobaczyliśmy dym spod maski. Po gaśnicę (wiecie ile psika gaśnica? 3-5sekund) ze 3 osoby też popsikało swoimi ale to oczywiście nic nie dało. Maski niestety nie dało się otworzyć, po się zdążyła przepalić linka, więc wyciągnąłem bambetle z auta i pozostało się oddalić na bezpieczną odległość (mam gaz). Straż była za 5-7 minut, ugasili a co z niego zostało to widać na fotach. Aparat miałem akurat w torbie to się na coś przydał Czemu się zapalił, ano trochę w tym mojej winy jest. Ostatnio nie chciał na gazie jeżdzić, dławił się i krztusił, a na benzynie ciągnął. Podejrzewałem że to coś z gaźniekiem (lewe powietrze albo coś)Jako że miałem w planie go sprzedać w czasie najbliższych dwóch tygdni to stwierdziłem że nie będę tego robił, bo już jeden gaźnik w tym aucie zmieniłem. Natankowałem do pełna benzyny (chyba pierwszy raz w historii, za 130pln) i jeżdziłem. Wczoraj fakt trochę mi benzyną śmierdziało, ale jako że dawno jej nie używałem to stwierdziłem że tak pewnie to jest. Jak go po pracy odpaliłem to dławił się i krztusił, ale jechał, temperatura silnika była w okolicy 90 stopni. Wysadzilem kolegę i 200metrów dalej się chycił. Muszę dodać, że rano tego dnia (czyli wczoraj) zrobiłem sobie fotke deski rozdzielczej (był fajny przebieg 167777, a ja cyfrówkę mam od paru dni ) i widać tam że się ostatnio mi motor grzał, ale też to lekceważyłem, bo wiadomo zimą po mieście, dużo się stoi, a wentylator się w końcu zawsze włączał i do czerwonej kreski nigdy nie dochodziło. Tu macie to foto Także parę moich zaniedbań było, ale nie podejrzewałem że się biedak zapali. Resztki stoją na złomowcu w Gliwicach. Gośc mi za niego daje 200pln (miało być 500, ale jak zobaczył rdzę to nie chciał tyle dać). Nie wiem czy ma sens się z nim targować, raczej to oleję. Auto było realnie warte jakieś 2000-2500 tysiąca, tyle by mi dał za niego handlarz, bo nikt takiego rdzewiaka by nie kupił raczej. AC nie miałem czyli spaliłem sobie te 2000zł, dość efektownie. Na szczęście nie płaciłem za lawetę ani akcję ratowniczą (i tu duży ukłon dla strży i policji, bardzo wporzo goście). No i koniec z przygodą z uno. Miałem go 3,5 roku, przejechałem 85kkm (całość na gazie), miałem z nim wiele przygód, parę holowań i kilka razy dusze na ramieniu. Ale jako że to było moje pierwsze auto to nie potrafię się na niego gniewać. Jadę w przyszłym tygodniu po auto do niemiec (celuję w passata kombi 1993-94r, 1.9TDi - bo mam dwójkę małych dzieci) na szczęście lokata w banku nie spłonęła. Także niniejszym postem się z Wami żegnam, dzięki bo parę razy mi pomogliście. Będę tu zaglądał z sentymentu, ale wybaczcie fiata sobie już nie kupię. Mam w piwnicy jescze parę częsci do uniora w dobrym stanie (lusterko, zbiornik płynu do spryskiwacza, dwa oryginalne kołpaki, stary gaźnik, zesputy aparat zapłonowy, środkowy tłumik i nie pamiętam co jeszcze). Jakby ktoś chciał to kupić/wziąć to zapraszam na priv. Jestem z Bytomia, pracuję w Gliwicach. Odbiór raczej osobisty bo nie chce mi się tego w paczki pakować. pozdrowienia dla wszystkich unochodziarzy grześ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
joshi Napisano 2 Lutego 2005 Udostępnij Napisano 2 Lutego 2005 Stary współczuję, jak to czytałem to mnie lekko ciarki przeszły Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
skrot Napisano 2 Lutego 2005 Udostępnij Napisano 2 Lutego 2005 Obejzalem zdjecia... Szok normalnie... Dobrze, Tobie sie nic nie stalo... Szkoda Uniaka... Jednak daje to do myslenia i nauczke dla innych, zeby sprawdzac regularnie instalacje w affftku i nie lekcewazyc zapachu benzyny w pojezdzie... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Pepej Napisano 2 Lutego 2005 Udostępnij Napisano 2 Lutego 2005 > Hejo! > Dnia 1 lutego 2005 moje uno zmarło śmiercią tragiczną. A właściwie > dokonało samospalenia. > foty ze zdarzenia są tutaj link > Uprzedzając pytania. Zapalił się sam. Dojechałem do skrzyżownia, > usłuszałem 'dup' chłopcy z auta przede mną wyskoczyli bo myśleli > że w nich pukłem (notabene okazali się być policjantami po > cywilu) i zobaczyliśmy dym spod maski. Po gaśnicę (wiecie ile > psika gaśnica? 3-5sekund) ze 3 osoby też popsikało swoimi ale to > oczywiście nic nie dało. Maski niestety nie dało się otworzyć, > po się zdążyła przepalić linka, więc wyciągnąłem bambetle z auta > i pozostało się oddalić na bezpieczną odległość (mam gaz). Straż > była za 5-7 minut, ugasili a co z niego zostało to widać na > fotach. Aparat miałem akurat w torbie to się na coś przydał > Czemu się zapalił, ano trochę w tym mojej winy jest. Ostatnio nie > chciał na gazie jeżdzić, dławił się i krztusił, a na benzynie > ciągnął. Podejrzewałem że to coś z gaźniekiem (lewe powietrze > albo coś)Jako że miałem w planie go sprzedać w czasie > najbliższych dwóch tygdni to stwierdziłem że nie będę tego > robił, bo już jeden gaźnik w tym aucie zmieniłem. Natankowałem > do pełna benzyny (chyba pierwszy raz w historii, za 130pln) i > jeżdziłem. Wczoraj fakt trochę mi benzyną śmierdziało, ale jako > że dawno jej nie używałem to stwierdziłem że tak pewnie to jest. > Jak go po pracy odpaliłem to dławił się i krztusił, ale jechał, > temperatura silnika była w okolicy 90 stopni. Wysadzilem kolegę > i 200metrów dalej się chycił. > Muszę dodać, że rano tego dnia (czyli wczoraj) zrobiłem sobie fotke > deski rozdzielczej (był fajny przebieg 167777, a ja cyfrówkę mam > od paru dni ) i widać tam że się ostatnio mi motor grzał, ale > też to lekceważyłem, bo wiadomo zimą po mieście, dużo się stoi, > a wentylator się w końcu zawsze włączał i do czerwonej kreski > nigdy nie dochodziło. Tu macie to foto > Także parę moich zaniedbań było, ale nie podejrzewałem że się biedak > zapali. > Resztki stoją na złomowcu w Gliwicach. Gośc mi za niego daje 200pln > (miało być 500, ale jak zobaczył rdzę to nie chciał tyle dać). > Nie wiem czy ma sens się z nim targować, raczej to oleję. Auto było > realnie warte jakieś 2000-2500 tysiąca, tyle by mi dał za niego > handlarz, bo nikt takiego rdzewiaka by nie kupił raczej. AC nie > miałem czyli spaliłem sobie te 2000zł, dość efektownie. Na > szczęście nie płaciłem za lawetę ani akcję ratowniczą (i tu duży > ukłon dla strży i policji, bardzo wporzo goście). > No i koniec z przygodą z uno. Miałem go 3,5 roku, przejechałem 85kkm > (całość na gazie), miałem z nim wiele przygód, parę holowań i > kilka razy dusze na ramieniu. Ale jako że to było moje pierwsze > auto to nie potrafię się na niego gniewać. Jadę w przyszłym > tygodniu po auto do niemiec (celuję w passata kombi 1993-94r, > 1.9TDi - bo mam dwójkę małych dzieci) na szczęście lokata w > banku nie spłonęła. > Także niniejszym postem się z Wami żegnam, dzięki bo parę razy mi > pomogliście. Będę tu zaglądał z sentymentu, ale wybaczcie fiata > sobie już nie kupię. > Mam w piwnicy jescze parę częsci do uniora w dobrym stanie (lusterko, > zbiornik płynu do spryskiwacza, dwa oryginalne kołpaki, stary > gaźnik, zesputy aparat zapłonowy, środkowy tłumik i nie pamiętam > co jeszcze). Jakby ktoś chciał to kupić/wziąć to zapraszam na > priv. Jestem z Bytomia, pracuję w Gliwicach. Odbiór raczej > osobisty bo nie chce mi się tego w paczki pakować. > pozdrowienia dla wszystkich unochodziarzy > grześ JESTEM W SZOKU I WSPÓŁCZUJE Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Hysek Napisano 2 Lutego 2005 Udostępnij Napisano 2 Lutego 2005 O Qffa Współczuję Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Broki Napisano 2 Lutego 2005 Udostępnij Napisano 2 Lutego 2005 jeszcze się z czyms takim nie spotkałem, współczuję serdecznie . a taki był ładny, biały...... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
spad Napisano 2 Lutego 2005 Udostępnij Napisano 2 Lutego 2005 O kufa, współczuję. Ale z tego co piszesz to sam go sobie podpaliłeś poprzez zaniedbanie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maniek1977 Napisano 2 Lutego 2005 Udostępnij Napisano 2 Lutego 2005 Łozesz ty!! Całe szczescie ze nic sie Tobie nie stało. Wyrazy współczucia Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Addios Napisano 2 Lutego 2005 Udostępnij Napisano 2 Lutego 2005 Jak zobaczyłem te fotki to aż mi się słabo zrobiło Wyrazy współczucia .... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wiesia Napisano 2 Lutego 2005 Udostępnij Napisano 2 Lutego 2005 Szkoda autka, mogło jeszcze komuś służyć. a z Tobą, do zobaczenia w nowej bryce. Mało kto tak efektownie odszedł z kącika. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
grzechoo1 Napisano 2 Lutego 2005 Udostępnij Napisano 2 Lutego 2005 Jasne z modrym...! Mam ten sam typ, teraz jak zwęszę benzynę to bede wiedział czym to grozi... moje najszczersze ! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Adi20 Napisano 2 Lutego 2005 Udostępnij Napisano 2 Lutego 2005 wspolczuje Ci szczerze oby passacik sie dobrze sprawowal Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
luccass Napisano 2 Lutego 2005 Udostępnij Napisano 2 Lutego 2005 O żesz TY...niezly sajgon... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
slawny7 Napisano 2 Lutego 2005 Udostępnij Napisano 2 Lutego 2005 Szczęście w nieszczęściu żeś uszedł calo... Mnie kiedyś zapalil się 125p... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lui Napisano 2 Lutego 2005 Udostępnij Napisano 2 Lutego 2005 Aż sie łezka w oku kręci Żeby chociaz ta historia uratowała inne uniaki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sopel Napisano 2 Lutego 2005 Udostępnij Napisano 2 Lutego 2005 wielkie wspólczucia Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
klaudio Napisano 2 Lutego 2005 Udostępnij Napisano 2 Lutego 2005 Wspolczuje takiego rozstania z autem, zycze wiecej szczescia i zadowolenia z uzytkowania nastepnego. I szerokiej drogi Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
greg23 Napisano 2 Lutego 2005 Autor Udostępnij Napisano 2 Lutego 2005 Sprzedaj to co zostało na części a bude oddaj na złom.Za samo aluminium to z 150-200 zł wyciągniesz.Nie sprzedawaj w całości bo za dużo stracisz na tym. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
GP1 Napisano 2 Lutego 2005 Udostępnij Napisano 2 Lutego 2005 Współczuję Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Abarth Napisano 2 Lutego 2005 Udostępnij Napisano 2 Lutego 2005 Współczuję - ale wazne że Tobie się nic nie stało autko rzecz nabyta - do zobaczenia - 3maj się Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
XTC Napisano 2 Lutego 2005 Udostępnij Napisano 2 Lutego 2005 o shit... no jakby nie patrzeć - szkoda gracika - że tak skończył... ech - pozdrowienia i bezawaryjnej "worry free" eksploatacji następnego auta życzę... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
FrugOs Napisano 2 Lutego 2005 Udostępnij Napisano 2 Lutego 2005 szok zastanawiam sie jaka byla faktyczna przyczyna pozaru tak czy inaczej - wspolczuje, dobrze, ze nic Ci sie nie stalo powodzenia w poszukiwaniu nowego auta i szerokiej drogi Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
buggie Napisano 2 Lutego 2005 Udostępnij Napisano 2 Lutego 2005 Współczuje Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Azasello Napisano 2 Lutego 2005 Udostępnij Napisano 2 Lutego 2005 Uno i to białłłe Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mavv Napisano 2 Lutego 2005 Udostępnij Napisano 2 Lutego 2005 Moje najgłębsze wyrazy współczucia Bardzo przykra historia. Pewno nie chciał, żebyś go sprzedawał i poełnił samobójstwo (lub autobójstwo?) Trzymaj się i cześć... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
firefighter Napisano 2 Lutego 2005 Udostępnij Napisano 2 Lutego 2005 WItam !! Dobrze, ze nic Tobie sie nie stalo !!! Z opisu wynika, ze gasnice na przyszly raz powinienes najpierw ze dwa razy obrocic do dolu i spowrotem. W ten sposob wzruszysz zbrylony z czasem proszek gasniczy i efekt gasniczy bedzie 300% lepszy. A tak to tylko wylecial azot jako czynnik roboczy i troche proszku gasniczego. Pamietajcie i Wszyscy o takim postepowaniu !!!! Miales szanse zlapac pozar silnika w zarodku. Jestem fachowcem w tej dziedzinie . Co do gazu to badz bezpieczny !!! Najpierw wybuchlby zbiornik z paliwem. Gaz w butli jest pod takim cisnieniem, ze jego ewentualny wyplyw sam zgasil by plomien. Jedyne miejsce gdzie moglby zapalic sie wybuchowo gaz to przewody do reduktora-parownika. Z\reszta sam widziales po pozarze, ze gaz nie wybuchl Pozdrawiam i badz ostrozniejszy !!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
spavatch Napisano 2 Lutego 2005 Udostępnij Napisano 2 Lutego 2005 Hmm, szkoda autka... Niedawno ojcu sie Uno zapalilo. Chwalic Pana mial szczescie - twardo otworzyl maske, dmuchnal niczym w kierunku swieczek na torcie urodzinowym... i po pozarze . Ale moglo byc nieciekawie, ogien pojawil sie na przewodach paliwowych... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kris74 Napisano 2 Lutego 2005 Udostępnij Napisano 2 Lutego 2005 Szczere współczucia. ale dałeś czadu robiąc takie ognisko na drodze no teraz tylko możesz sie pośmiać z tego i cieszyć sie że nic ci nie jest. akcje straży są zawsze darmowe w takich wypadkach Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
seboboss1 Napisano 2 Lutego 2005 Udostępnij Napisano 2 Lutego 2005 Serce się kraje. Musiało ci skoczyć ciśnienie i adrenalina. Zasada gaszenia auta - zabieraj dokumenty i spier.. jak najdalej. Zachowałeś zimną krew. GRATULUJE. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jonten Napisano 2 Lutego 2005 Udostępnij Napisano 2 Lutego 2005 Współczuje ale najbardziej przestraszyłeś mnie informacja o gaśnicy!! Czyli to Pic na wodę jak działa 3 sek !!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
skrot Napisano 2 Lutego 2005 Udostępnij Napisano 2 Lutego 2005 > Czyli to Pic na wodę jak działa 3 sek !!! A czytales co napisal FireFighter w tym watku... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Evil_Fb Napisano 2 Lutego 2005 Udostępnij Napisano 2 Lutego 2005 współczucia, i tak dobrze ze sie nic nie stało więcej... zę np nie doszło to wszystko do instalacji gazowej albo, czy komuś się coś nie stało... szczęscie w nieszczęściu... Trzymaj sie! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
gzyms Napisano 2 Lutego 2005 Udostępnij Napisano 2 Lutego 2005 szkoda uniaczka ale szczęście że tobie nic się nie stało Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
komar13 Napisano 3 Lutego 2005 Udostępnij Napisano 3 Lutego 2005 o kur... mać. stary miałeś kupę szczęścia. dobrze, że maski nie otworzyłeś bo jakby wiecej powierza dostał ogień to mogłoby się skonczyć naprawde nieciekawie. tak naprawdę to gaśnicą samochodowową można sobie zapałki gasić. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mareno Napisano 3 Lutego 2005 Udostępnij Napisano 3 Lutego 2005 Wspolczucia...ale najwazniejsze ze ty wyszedles z tego bez szwanku. swoja droga ciekawjestem co sie stalo ze sie zajaralo???teraz to azboje sie wsiasc do swojego unolota, tym bardziej ze tez probuje go sprzedac. ja tez bym juz nie kupil fiata po takich perypetiach, chociaz ja osobiscie takowych nie mialem i tez juz chyba nie kupie nigdy fiata.pozdrawiam.powodzenia. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
herjack Napisano 3 Lutego 2005 Udostępnij Napisano 3 Lutego 2005 no szok ... wspolczuje i jednoczesnie co wazniejsze -> zycze udanych zakupow w rajchu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
slawek_j Napisano 3 Lutego 2005 Udostępnij Napisano 3 Lutego 2005 > zastanawiam sie jaka byla faktyczna przyczyna pozaru Skoro smierdzialo benzynka, to prawdopodobnie polala sie ona na kolektor wydechowy i zapalila sie. > tak czy inaczej - wspolczuje, dobrze, ze nic Ci sie nie stalo > powodzenia w poszukiwaniu nowego auta i szerokiej drogi Takze wspolczuje Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Chuchras Napisano 3 Lutego 2005 Udostępnij Napisano 3 Lutego 2005 Ou fak dobrze ze caly jestes Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
krzych66 Napisano 3 Lutego 2005 Udostępnij Napisano 3 Lutego 2005 wspólczuje,wiem co to znaczy stracić swojego uniaczka sam to przeżylem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Unoman Napisano 3 Lutego 2005 Udostępnij Napisano 3 Lutego 2005 > psika gaśnica? 3-5sekund) ze 3 osoby też popsikało swoimi ale to kiedyś się babka żywcem w matizie zakleszczona spaliła na Głebockiej w Wawie. Gasiło sporo osób i nic. Większość gaśnic nie działała. Ja widziałem kiedyś jak się safrane zaczeło jarać. Najpierw dymek potem płomienie. Z 10 osób gasiło , zjarał się prawie cały. > oczywiście nic nie dało. Maski niestety nie dało się otworzyć, i bardzo dobrze, być może uratowałeś twarz. Maskę należy co najwyżej minimalnie uchylić aby wsadzić wylot gaśnicy. Jak otwierasz to tak jakbyś miechem dmuchnął Szczęście , że nic się Tobie nie stało Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
spuki1 Napisano 4 Lutego 2005 Udostępnij Napisano 4 Lutego 2005 WspOłczuję Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mAbZ Napisano 5 Lutego 2005 Udostępnij Napisano 5 Lutego 2005 Współczuję Ale odejście naprawdę w wielkim stylu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tvardy Napisano 5 Lutego 2005 Udostępnij Napisano 5 Lutego 2005 Szczere współczucie... ...ale widać wolał dokonać samounicestwienia niż zostać sprzedanym... coś w tym jest Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zeno Napisano 5 Lutego 2005 Udostępnij Napisano 5 Lutego 2005 Toż to szok , szczęście że nikomu nic się nie stało Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gustavo Napisano 9 Lutego 2005 Udostępnij Napisano 9 Lutego 2005 Ja kiedyś poczułem zapach benzyny w Skodzie 120. Szybko się zatrzymałem i ponieważ dymu nie było podniosłęm klapę silnika. Okazało się, ze przetarł się przewód paliwowy i benzyna kapała na nagrzene elementy silnika. Na szczęście nie zdążyła się zapalić, ale strachu się najadłem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
manveru Napisano 11 Lutego 2005 Udostępnij Napisano 11 Lutego 2005 > A czytales co napisal FireFighter w tym watku... Powinna działać około 20 jak jest pełna i sprawna... problem w tym, że częstokroć gaśnice mimo przeglądu nie są zbyt sprawne (stary wkład). Dodatkowo, o ile pamiętam gaśnicą trzeba wstrząsnąć przed użyciem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.