Skocz do zawartości

Usuwanie FAP (filtra cząstek stałych).


polleck

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie.

Słyszałem o dwóch metodach usuwania fitra. Pierwsza to wycięcie i wstawienie emulatora. Druga metoda to przeprogramowanie ECU i wyłączenie w nim funkcji obsługi fitra, następnie fizyczne wywalenie fitra.

Poproszę o przedstawienie mi plusów i minusów ubu metod.

Dziękuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na forum KLubu Cytrynki jest cały wątek na ten temat. Ludzie przetestowali obie te metody. Link do wątku TUTAJ (trzeba się chyba zarejestrować)

Wypowiedź jednego z forumowiczów:

"W sobotę pozbyłem się FAP-a. Znany mechanik pod Kaliszem zrobił z nim porządek. Do niedawna był mały problem z silnikami 2.2 HDi ale teraz ma już na to rozwiązanie.

Po przewierceniu filtra nie zalewał go żadnym płynem (ani nic nie wlewał do zbiornika dodatku) nie wstawiał żadnych rurek, po prostu przykręcił go z powrotem. Wgrał nowe oprogramowanie i w tej chwili wygląda to tak jakby nigdy w tym aucie nie było FAP-a.

Nie mam już również problemów z pompka dodatku która od jakiegoś czasu załączała się po zatankowaniu auta.

Pompka została odłączona, a funkcja dodatku wyłączona w BSI, ponadto rozłączony mam zawór różnicowy(na grodzi pod maską) . Do domu miałem ponad 300km więc mogłem trochę protestować zachowanie samochodu na A2.

Można zaobserwować że minimalnie ma lepsze przyspieszenie (chociaż ja nie narzekałem na to, gdyż nie miałem jeszcze komunikatu "antipolution foult". Za to na pewno mniej spala w jeździe miejskiej.

Muszę przyznać, że mechanik jest niesamowicie połapany nie tylko w zagadnieniach z fap-em ale również diagnostyce szeroko rozumianej. Kilkanaście lat pracy w serwisie citroena dało mu spore doświadczenie."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hehe.gif

I całą tą ekologię mogą sobie... wsadzić. Tak właśnie jest gdy ktoś jest pazerny i chce na ekologii za dużo zarobić. Daliby bezobsługowego FAPa i nie byłoby takich szopek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> I całą tą ekologię mogą sobie... wsadzić. Tak właśnie jest gdy ktoś jest pazerny i chce na ekologii

> za dużo zarobić. Daliby bezobsługowego FAPa i nie byłoby takich szopek.

To samo mi mówił znajomy eksploatujący kilka ciężarówek średniego tonażu - sporo zabiegów go kosztowało usunięcie FAPów, ale zyskały na mocy i spadku spalania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponoć emulatory nie działają jak należy, coś sie zawsze może zepsuć itd. Kolega usunał najpierw filtr fizycznie u tłumikarza potem zostal przeprogramowany komputer w V-techu (bez podnoszenia mocy) i auto chodzi jak należy, w końcu nie przybywa oleju w misce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Witajcie.

> Słyszałem o dwóch metodach usuwania fitra. Pierwsza to wycięcie i wstawienie emulatora. Druga

> metoda to przeprogramowanie ECU i wyłączenie w nim funkcji obsługi fitra, następnie fizyczne

> wywalenie fitra.

> Poproszę o przedstawienie mi plusów i minusów ubu metod.

> Dziękuję.

wyciąć tylko wkład filtra i przeflashować komputer w porządnej renomowanej firmie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znany mechanik pod Kaliszem zrobił z nim porządek.

> Muszę przyznać, że mechanik jest niesamowicie połapany nie tylko w zagadnieniach z fap-em ale

> również diagnostyce szeroko rozumianej.

Mógłbyś dowiedzieć się o adresik tego mechanika.Konkretnie tego pod Kaliszem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To samo mi mówił znajomy eksploatujący kilka ciężarówek średniego tonażu - sporo zabiegów go

> kosztowało usunięcie FAPów, ale zyskały na mocy i spadku spalania.

Ja mam w aucie FAPa o którym nawet nie wiem że istnieje. Ot, niby czasem sobie coś sam wypali i święty spokój. Ja nawet tego wypalania jeszcze nie zauważyłem - pewnie na autostradzie sobie to zrobił.

Ale gdybym miał jakieś środki dziwne lać, lub w serwisie za regenerację grube pieniądze płacic to też bym się zastanawiał czy tego nie wywalić w cholerę.

Dlatego uważam, że niektóre firmy (np. francuskie) robią klientów w bambuko, skoro jest możliwe zrobienie technologii nieuciążliwej dla klientów a oni jej celowo nie stosują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Na forum KLubu Cytrynki jest cały wątek na ten temat. Ludzie przetestowali obie te metody. Link do

> wątku TUTAJ (trzeba się chyba zarejestrować)

> Wypowiedź jednego z forumowiczów:

> "W sobotę pozbyłem się FAP-a. Znany mechanik pod Kaliszem zrobił z nim porządek. Do niedawna był

> mały problem z silnikami 2.2 HDi ale teraz ma już na to rozwiązanie.

> Po przewierceniu filtra nie zalewał go żadnym płynem (ani nic nie wlewał do zbiornika dodatku) nie

> wstawiał żadnych rurek, po prostu przykręcił go z powrotem. Wgrał nowe oprogramowanie i w tej

> chwili wygląda to tak jakby nigdy w tym aucie nie było FAP-a.

> Nie mam już również problemów z pompka dodatku która od jakiegoś czasu załączała się po

> zatankowaniu auta.

> Pompka została odłączona, a funkcja dodatku wyłączona w BSI, ponadto rozłączony mam zawór

> różnicowy(na grodzi pod maską) . Do domu miałem ponad 300km więc mogłem trochę protestować

> zachowanie samochodu na A2.

> Można zaobserwować że minimalnie ma lepsze przyspieszenie (chociaż ja nie narzekałem na to, gdyż

> nie miałem jeszcze komunikatu "antipolution foult". Za to na pewno mniej spala w jeździe

> miejskiej.

> Muszę przyznać, że mechanik jest niesamowicie połapany nie tylko w zagadnieniach z fap-em ale

> również diagnostyce szeroko rozumianej. Kilkanaście lat pracy w serwisie citroena dało mu

> spore doświadczenie."

po co wywalac tego FAPa ? Po co kupowac auto z tym motorem, jezeli komus przeszkadza filtr ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja mam w aucie FAPa o którym nawet nie wiem że istnieje. Ot, niby czasem sobie coś sam wypali i

> święty spokój. Ja nawet tego wypalania jeszcze nie zauważyłem - pewnie na autostradzie sobie

> to zrobił.

Bo wszystko zależy od jazdy. Ja też mojego DPF nie zauważam. Ale jeśli ktoś używa samochodu do krótkich jazd po bułki to mu się może faktycznie filtr zatykać. Tylko wtedy nie powinno się myśleć o wywalaniu filtra tylko o zasadności posiadania samochodu z takim silnikiem. Gdybym miał kupować samochód do miasta w życiu bym się na diesla nie zdecydował. Zagazowana benzyna tylko i wyłącznie. I wtedy też żadnych problemów z wypalaniem filtra nie ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to jest z tym filtrem czastek stalych?

raz na pewien czas trzeba go wymienic, czy dzieki procesowi wypalania mozna uniknac tego zabiegu?

Czy jest jakas roznica pomiedzy obsluga filtra czastek stalych w zaleznosci od producenta , silnika lub wieku samochodu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Gdybym

> miał kupować samochód do miasta w życiu bym się na diesla nie zdecydował. Zagazowana benzyna

> tylko i wyłącznie. I wtedy też żadnych problemów z wypalaniem filtra nie ma.

Tylko, ze w tym wypadzie po bulki, nie przelaczylo by Ci sie auto w ogole na gaz - wiec po co dodatkowe zelaztwo z samochodzie? Na miasto tylko NoPB i tyle....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tylko, ze w tym wypadzie po bulki, nie przelaczylo by Ci sie auto w ogole na gaz - wiec po co

> dodatkowe zelaztwo z samochodzie? Na miasto tylko NoPB i tyle....

Farmazony jakieś pleciesz grinser006.gif Jak jeździłem zagazowanymi autami to mi się na benzynę nigdy nie przełączało a nie na gaz. Po co komu benzyna przy instalacji LPG? Może przy dużych mrozach na chwilę ale poza tym?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Farmazony jakieś pleciesz Jak jeździłem zagazowanymi autami to mi się na benzynę nigdy nie

> przełączało a nie na gaz. Po co komu benzyna przy instalacji LPG? Może przy dużych mrozach na

> chwilę ale poza tym?

W przypadku II generacji mozesz sobie przelaczac kiedy chcesz (ba - w pierwszej mialem przelaczone na gaz caly czas i przy mrozach tez na gazie odpalalem). Ale z sekwencja juz tak latwo nie jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak to jest z tym filtrem czastek stalych?

> raz na pewien czas trzeba go wymienic, czy dzieki procesowi wypalania mozna uniknac tego zabiegu?

> Czy jest jakas roznica pomiedzy obsluga filtra czastek stalych w zaleznosci od producenta , silnika

> lub wieku samochodu?

Zależy to przede wszystkim od producenta. W Chevrolecie mam proces spalania w trakcie jazdy. W Picasso, którym się interesowałem był jakiś płyn, którego dolewka kosztuje ok. 700zł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak to jest z tym filtrem czastek stalych?

Normalnie :-)

> raz na pewien czas trzeba go wymienic, czy dzieki procesowi wypalania mozna uniknac tego zabiegu?

Jeżeli samochód nie jest eksploatowany w jakich mocno dziwnych warunkach i filtr w sposób naturalny się regeneruje i nie wprowadza się w tryb gówniany i nie jest zaniedbywana regularna obsługa zgodnie z założeniami producenta (czyli nie "u czesia za stodoło", co to "łolyj przeca wymienić łumi"), np uzupełnianie dodatków o ile występują itd. to można założyć, że filtr cząstek stałych ma trwałość równą trwałości pojazdu.

Owszem, istnieją teoretyczne zalecenia dot wymiany "po przebiegu rzędu", ale są one +/- zbliżone zasadnością do koncepcji obowiązkowej wymiany katalizatora w silniku benzynowym co 100 kkm

> Czy jest jakas roznica pomiedzy obsluga filtra czastek stalych w zaleznosci od producenta , silnika

> lub wieku samochodu?

Z pktu widzenia użytkownika - żadnych.

Z pktu widzenia serwisu - zależy od stosowanej techniki.

Czy jest to filtr cząstek "suchy", czy "mokry" (z dodatkiem... - tu wpisać nazwę specyfiku zależną od producenta).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak to jest z tym filtrem czastek stalych?

> raz na pewien czas trzeba go wymienic, czy dzieki procesowi wypalania mozna uniknac tego zabiegu?

> Czy jest jakas roznica pomiedzy obsluga filtra czastek stalych w zaleznosci od producenta , silnika

> lub wieku samochodu?

Zasadnicza sprawa: na rynku występują 2 rodzaje filtrów DPF. W jednym dopalanie odbywa się przy użyciu specjalnego dodatku(płynu), który uzupełnia się co okóło 60 tyś.km a żywotność samego filtra DPF producenci szacują na 140-200 tyś. km w zależności od marki. W drugim rodzaju DPF-a dopalanie cząstek stałych odbywa się poprzez wtrysk paliwa do filtra. W tym przypadku niby producent nie przewidział wymiany filtra. Niestety jest bardzo wiele przypadków samochodów użytkowanych na krótkich dystansach, że nie spalone paliwo dostaje się do oleju(zjawisko przybywania oleju:-)). Łatwo się domyślić, że wtedy do uszkodzenia silnika nie jest trudno. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

krótkich dystansach, że nie spalone paliwo dostaje się do oleju(zjawisko

> przybywania oleju:-)). Łatwo się domyślić, że wtedy do uszkodzenia silnika nie jest trudno.

> Pozdrawiam

Czy aby nie wszystkim silnikom przybywa tego "oleju"? Owszem gdzieś czytałem o podawaniu paliwa bezpośrednio do katalizatora, ale to raczej wyjątek niż reguła. Prawdę mówiąc trochę mnie to denerwuje. Nie robię krótkich tras, raczej 25 km to minimum, a oleju przybywa. Fakt, że nie narasta w nieskończoność, po jakimś czasie to paliwo odparowuje, ale jest to denerwujące.

Nosiłem się nawet z zamiarem wywalenia DPFu, ale jak widzę czasem tę chmurę dymu z eleganckich wydawałoby się aut to od razu mi się wycinania odechciewa. Zmieniam po prostu olej co 10 tys km i płacę te ekstra 1,3 zł na 100 km na ekologię i nie puszczanie bąków innym użytkownikom drogi.

Wsadziłem dziś palucha do rury wydechowej. Wyciągnąłem i był czysty. Zero syfu, zero śladu sadzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czy aby nie wszystkim silnikom przybywa tego "oleju"?

Niektóre marki sobie radzą jakoś z tym problemem a niektóre nie (znam przypadek Volvo gdzie stan oleju był 2 razy większy - zamiast 6 litrów było 12). Wszystko zależy od stylu jazdy. Oleju zazwyczaj przybywa gdy w czasie rozpoczętego procesu dopalania cząstek przerwiemy jazdę i zgasimy silnik. Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Niektóre marki sobie radzą jakoś z tym problemem a niektóre nie (znam przypadek Volvo gdzie stan

> oleju był 2 razy większy - zamiast 6 litrów było 12). Wszystko zależy od stylu jazdy. Oleju

> zazwyczaj przybywa gdy w czasie rozpoczętego procesu dopalania cząstek przerwiemy jazdę i

> zgasimy silnik. Pozdro

Wiesz, gdyby nie moja ciekawość i sprawdzanie co jakiś czas oleju to bym nie był tego nawet świadom. Moim zdaniem nie jest to do końca rozwiązane, choć łudzę się tym, że zostało to uwzględnione na etapie projektowania silnika. Wcześniej zdarzyło mi się to mniej więcej co 30 tys km (choć może częsciej, ale przeoczyłem). Ostatnio 1000 km po wymianie oleju, więc się wkurzyłem. Najwięcej zaobserwowałem ok 0,3 litra ponad stan. Więc takiego dramatu jak w Volvo to jeszcze nie ma...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Normalnie :-)

> Jeżeli samochód nie jest eksploatowany w jakich mocno dziwnych warunkach

wystarczy po prostu miejska jazda i jesteś w głębokiej dupie.

>i filtr w sposób naturalny

> się regeneruje i nie wprowadza się w tryb gówniany

nieprawda.

>i nie jest zaniedbywana regularna obsługa

ta odbywa się co przegląd. przyjmijmy co 20 tys km. W tym czasie wypalanie filtra nastąpi kilku-kilkunastokrotnie. Kolejna bzdura.

> zasadnością do koncepcji obowiązkowej wymiany >katalizatora w silniku benzynowym co 100 kkm

to jest chyba twoja prywatna koncepcja.

> Z pktu widzenia użytkownika - żadnych.

z punktu widzenia użytkownika - gigantyczne. Paradoksalnie najmniej problemów (czytaj - zero) miałem z DPF w autach PSA. W Audi z "bezobsługowym" filtrem jest niezłą jazda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wiesz, gdyby nie moja ciekawość i sprawdzanie co jakiś czas oleju to bym nie był tego nawet

> świadom. Moim zdaniem nie jest to do końca rozwiązane, choć łudzę się tym, że zostało to

> uwzględnione na etapie projektowania silnika. Wcześniej zdarzyło mi się to mniej więcej co 30

> tys km (choć może częsciej, ale przeoczyłem). Ostatnio 1000 km po wymianie oleju, więc się

> wkurzyłem. Najwięcej zaobserwowałem ok 0,3 litra ponad stan. Więc takiego dramatu jak w Volvo

> to jeszcze nie ma...

Odchodząc nieco od tematu ... po to producent napisał w instrukcji aby sprawdzać poziom oleju co 1000 km albo nawet częściej aby to robić. Koleś który doprowadził do sytuacji, że oleju było 2 razy więcej był sam sobie winny. Inna sprawa miał naprawdę bardzo dużo szczęścia i silnika mu nie rozwaliło. Wracając do Volvo to firma zna problem i stara się z nim uporać poprzez modyfikację sterownika silnikiem, a z jakim skutkiem to pewnie czas pokaże. Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W tym przypadku niby

> producent nie przewidział wymiany filtra. Niestety jest bardzo wiele przypadków samochodów

> użytkowanych na krótkich dystansach, że nie spalone paliwo dostaje się do oleju(zjawisko

> przybywania oleju:-)). Łatwo się domyślić, że wtedy do uszkodzenia silnika nie jest trudno.

Teraz jasne ok.gifok.gif

aaaaleeeeeee,

Wytlumacz mi jeszcze mechanizm dostawania sie paliwa do oleju.

Nie lapie tego, paliwo wtryskiwane do filtra, ktore nie ulega spaleniu dostaje sie do oleju? W jaki sposob? Któredy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Teraz jasne

> aaaaleeeeeee,

> Wytlumacz mi jeszcze mechanizm dostawania sie paliwa do oleju.

> Nie lapie tego, paliwo wtryskiwane do filtra, ktore nie ulega spaleniu dostaje sie do oleju? W jaki

> sposob? Któredy?

paliwo jest dowalane do komór spalania w ilość dużej i rozrzedza filtr olejowy tak w skrócie skromny.gif

ps. dziś miałem klienta ... 11 litrów oleju z Mazdy 5 rotfl.gifrotfl.gifrotfl.gifrotfl.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> wystarczy po prostu miejska jazda i jesteś w głębokiej dupie.

"po prostu miejska" to ZWYKLE mało.

Może inaczej - nie odnotowałem u siebie problemów w miejsko eksploatowanych autach, ale NIE jest to eksploatacja door-to-door, gdzie auto nie łapie temp roboczej, a co dopiero temp wymaganej do regeneracji filtra.

> nieprawda.

Zamieniam się w słuch, jakoż to się inaczej dzieje.

Może ja jakiś tępy jestem i nie zauważam problemów...

> ta odbywa się co przegląd. przyjmijmy co 20 tys km. W tym czasie wypalanie filtra nastąpi

> kilku-kilkunastokrotnie. Kolejna bzdura.

Obsługa odbywa się ŚREDNIO co ok 60 kkm - zależy od tego, co producent sobie wymyśli.

W praktyce sprowadza się do uzupełnienia środka (EOLYS).

BEZ dodatku tego środka (a raczej bez uzupełnienia) pojawiają się problemy.

Sprawdzone empirycznie.

Nooo, ale widzę Ty wiesz lepiej...

> to jest chyba twoja prywatna koncepcja.

Nie.

To jest koncepcja lansowana w różnych źródłach.

Mało wiarygodnych dodam.

> z punktu widzenia użytkownika - gigantyczne. Paradoksalnie najmniej problemów (czytaj - zero)

> miałem z DPF w autach PSA. W Audi z "bezobsługowym" filtrem jest niezłą jazda.

Oba systemy opierają się na zbliżonych zasadach, ALEEEEEE

I tu jest ale :-)

Audi i Skoda w paru modelach spieprzyły temat - filtr był za daleko od wylotu - nie nagrzewał się do wymaganych temperatur i procedura samooczyszczania nie następowała w założony sposób.

NIESTETY - filtry cząstek stałych wciąż są rozwiązaniem nie-do-końca dopracowanym.

Każde rozwiazanie ma swoje specyfiki (nie powiem, że "wady" - specyfiki), które czasem przysparzają problemów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Teraz jasne

> aaaaleeeeeee,

> Wytlumacz mi jeszcze mechanizm dostawania sie paliwa do oleju.

> Nie lapie tego, paliwo wtryskiwane do filtra, ktore nie ulega spaleniu dostaje sie do oleju? W jaki

> sposob? Któredy?

Część paliwa spływa po ściankach cylindra do miski olejowej silnika. Pzdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> "po prostu miejska" to ZWYKLE mało.

Kupujesz sobie Skodę (bo to świetne auto) w Tedei (bo to świetny silnik) z DPF (bo to czysta ekologia) po to, żeby jeździć po mieście i okazuje się, że tkwisz po uszy w g****, bo nikt ci nie powiedział, że twoje świetne auto ze świetnym silnikiem i ekologicznym filtrem zwyczajnie się do tego nie nadaje.

Auto osobowe to nie jest sprzet specjalistyczny. Powinno się sprawdzać w każdych normalnych warunkach, w tym w jeździe miejskiej. Jeśli się nie sprawdza, to jest do niczego.

> Może inaczej - nie odnotowałem u siebie problemów w miejsko eksploatowanych autach, ale NIE jest to

> eksploatacja door-to-door, gdzie auto nie łapie temp roboczej, a co dopiero temp wymaganej do

> regeneracji filtra.

ale dużo osób tak właśnie jeździ. I nikt im przy zakupie nie powiedział, że kupują coś, co nie spełni ich oczekiwać a tylko przysporzy kłopotów.

> Zamieniam się w słuch, jakoż to się inaczej dzieje.

> Może ja jakiś tępy jestem i nie zauważam problemów...

> Obsługa odbywa się ŚREDNIO co ok 60 kkm - zależy od tego, co producent sobie wymyśli.

ja piszę o obsłudze AUTA. Czyli - masz nowy samochód, jeździsz na obowiązkowe przeglądy (stąd te 20 tys), a oleju jak przybywało tak przybywa, ta cholerna kontrolka od filtra zapala się co kilka dni, i ogólnie masz co chwila problem.

> W praktyce sprowadza się do uzupełnienia środka (EOLYS).

Jak już pisałem - ja jestem zwolennikiem rozwiązania "by PSA". Wolę wydać co 60-80 tys km jakieś 6 stówek na płyn i mieć z dyńki niż co miesiąc jeździć na wymianę rozcieńczonego napędem oleju.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę że chyba miałeś/masz poważne problemy z DPF'em... ja wręcz przeciwnie. 40kkm zrobiłem z już autem z DPF i nic się nie dzieje. Ani razu mi się żadna kontrolka nie zapaliła na desce, ani razu nie odczółem żadnych objawów wypalania filtra. A auto używam głównie w Wawie, odcinki dzienne nie przekraczają 10-15km... Jedyne co robię inaczej niż zaleca serwis to zmiany oleum co 15kkm (zamiast 30kkm zalecanych).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Kupujesz sobie Skodę (bo to świetne auto) w Tedei (bo to świetny silnik) z DPF (bo to czysta

> ekologia) po to, żeby jeździć po mieście i okazuje się, że tkwisz po uszy w g****, bo nikt ci

> nie powiedział, że twoje świetne auto ze świetnym silnikiem i ekologicznym filtrem zwyczajnie

> się do tego nie nadaje.

I tak i nie.

Przede wszystkim kupowanie diesla do jazdy D2D na krótkich dystansach z długimi postojami to zupełne nieporozumienie.

Przede wszystkim ze względów finansowych - taki samochód się w życiu nie zamortyzuje (patrząc przez pryzmat pojedyńczego auta).

No ale cóż - dezel jest "moderny" i wstyd przed Ryśkiem jeździć benzyną, wiec się naród napina jak skóra na jajcach żeby turkotem jeździć. Bezsens, ale cóż - nie moje pieniądze.

Mnie tylko śmieszą późniejsze płacze.

> Auto osobowe to nie jest sprzet specjalistyczny. Powinno się sprawdzać w każdych normalnych

> warunkach, w tym w jeździe miejskiej. Jeśli się nie sprawdza, to jest do niczego.

> ale dużo osób tak właśnie jeździ. I nikt im przy zakupie nie powiedział, że kupują coś, co nie

> spełni ich oczekiwać a tylko przysporzy kłopotów.

Wiesz, raczej są impregnowani na argumenty.

Patrz wyżej - dopłacanie ok 10 kpln do bazowej benzyny żeby "łoszczyndzoć" to bezsens. Ale ciemny lud w to idzie, bo - też patrz wyżej.

> ja piszę o obsłudze AUTA. Czyli - masz nowy samochód, jeździsz na obowiązkowe przeglądy (stąd te 20

> tys), a oleju jak przybywało tak przybywa, ta cholerna kontrolka od filtra zapala się co kilka

> dni, i ogólnie masz co chwila problem.

Hmmm...

Ale to NAPRAWDĘ są jednostkowe przypadki.

Nie demonizuj.

> Jak już pisałem - ja jestem zwolennikiem rozwiązania "by PSA". Wolę wydać co 60-80 tys km jakieś 6

> stówek na płyn i mieć z dyńki niż co miesiąc jeździć na wymianę rozcieńczonego napędem oleju.

We wolwie z 5-cyl silnikami też jest "mokry" DPF, a mimo to jest ostatnio akcja przywoławcza na zmianę softu ECU bo pojawiają się objawy o których piszesz :-)

Gdybyś zaczął się bujać takim dizelkiem by PSA tylko D2D to też miałbyś problemy - praw fizyki pan nie oszukasz i... (wiadomo co dalej) :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W przypadku II generacji mozesz sobie przelaczac kiedy chcesz (ba - w pierwszej mialem przelaczone

> na gaz caly czas i przy mrozach tez na gazie odpalalem). Ale z sekwencja juz tak latwo nie

> jest.

Owszem jest. Możesz zmusić instalkę. Tylko jak to się ma do szeroko pojmowanej oszczędności ?

A po bułki to się na piechotę chodzi albo rowerem jeździ zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> I tak i nie.

Wiesz, mnie tylko dziwi.

Że tak niedopracowane rozwiązanie wprowadzono w dzisiejszych czasach!

To coś jak ważniejsze żabki cztery, niż mieszkańcy Augustowa!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wiesz, mnie tylko dziwi.

> Że tak niedopracowane rozwiązanie wprowadzono w dzisiejszych czasach!

Bo teraz wypuszczanie bubli to standard, ludzie kupują nowe auto z salonu, przejerzdżają dwie zmiany oleju i są zadowoleni, że nic się nie stało

> To coś jak ważniejsze żabki cztery, niż mieszkańcy Augustowa!

Bo to nie ekologia jest ważna, tylko kasa jaką można przy tej pseudo ekologi zagarnąć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Bo wszystko zależy od jazdy. Ja też mojego DPF nie zauważam. Ale jeśli ktoś używa samochodu do

> krótkich jazd po bułki to mu się może faktycznie filtr zatykać. Tylko wtedy nie powinno się

> myśleć o wywalaniu filtra tylko o zasadności posiadania samochodu z takim silnikiem. Gdybym

> miał kupować samochód do miasta w życiu bym się na diesla nie zdecydował. Zagazowana benzyna

> tylko i wyłącznie. I wtedy też żadnych problemów z wypalaniem filtra nie ma.

Tyle tylko, że ludzie nie wiedzą o filtrze i kupują auta z dieslem do miasta i potem jest yikes.gif. Żaden producent nie umieszcza informacji, że auto nie nadaje się do jazdy w mieście, ani żaden dealer tego nie powie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tyle tylko, że ludzie nie wiedzą o filtrze i kupują auta z dieslem do miasta i potem jest . Żaden

> producent nie umieszcza informacji, że auto nie nadaje się do jazdy w mieście, ani żaden

> dealer tego nie powie.

jak nie wiedzą? W każdym katalogu z danymi technicznymi jest zaznaczone, że silnik jest z DPF

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> jak nie wiedzą? W każdym katalogu z danymi technicznymi jest zaznaczone, że silnik jest z DPF

Fajnie, że jest w katalogu, ale pewnie spora część ludzi(pewnie z pomocą sprzedawców) myśli, że jest to jakiś super-hiper-mega-nano system, który obniża spalanie i polepsza osiągi.

Niestety, żeby wiedzieć co to jest DPF i jakie są jego mankamenty to trzeba mieć ciut większą wiedzę niż rozwinięcie tego skrótu.

Pozdrawiam BAS

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> jak nie wiedzą? W każdym katalogu z danymi technicznymi jest zaznaczone, że silnik jest z DPF

Jasne, a wszyscy orientują się doskonale, że DPF utrudnia eksploatację auta w mieście, powoduje wzrost zużycia paliwa i szybsze zużycie silnika. Ludzie nie znają tej pseudo-ekologicznej technologii, za wyjątkiem tych, którzy czytają od czasu do czasu prasę motoryzacyjną. Ludzie są naiwni, myślą, że to taki katalizator dla diesla (sam słyszałem takie określenie w salonie Nissana), a producenci aut nie mają wyjścia, muszą sprzedawać diesle z DPF. Ciuciubabka będzie trwać dopóki któryś z producentów w końcu zrobi naprawdę dobry filtr, szkoda że przez pomysły pseudo-ekologów ucierpimy na tym my - klienci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

, szkoda że przez pomysły

> pseudo-ekologów ucierpimy na tym my - klienci.

Co do wszystkiego się zgadzam, ale z powyższym już nie. To my klienci jesteśmy uczestnikami ruchu i przechodniami. To my klienci musimy wdychać ten syf. Jeśli jakaś ekologia ma sens to właśnie taka. Ja jestem gotów te koszty ponosić w imię tego by nie oddychać sadzą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> , szkoda że przez pomysły

> Co do wszystkiego się zgadzam, ale z powyższym już nie. To my klienci jesteśmy uczestnikami ruchu i

> przechodniami. To my klienci musimy wdychać ten syf. Jeśli jakaś ekologia ma sens to właśnie

> taka. Ja jestem gotów te koszty ponosić w imię tego by nie oddychać sadzą.

OK, ale zwróć uwagę na jedną rzecz: silniki diesla wywalają sadzę, pytanie tylko co gorsze - przecież DPF to większe zużycie paliwa, czyli więcej gazów cieplarnianych, więcej zużytego oleju, większe zużycie silnika, więcej awarii... Gdzie tu ekologia? To jest coś kosztem czegoś innego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> OK, ale zwróć uwagę na jedną rzecz: silniki diesla wywalają sadzę, pytanie tylko co gorsze -

> przecież DPF to większe zużycie paliwa, czyli więcej gazów cieplarnianych, więcej zużytego

> oleju, większe zużycie silnika, więcej awarii... Gdzie tu ekologia? To jest coś kosztem czegoś

> innego.

W d... ie mam gazy cieplarniane. Dosłownie. To jest dopiero pseudoekologia. Ekologia ma przede wszystkim służyć ludziom, poprawie ich warunków życia, a nie rozwiązywania najprawdopodobniej wyimaginowanych problemów pod tytułem ocieplenie klimatu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jasne, a wszyscy orientują się doskonale, że DPF utrudnia eksploatację auta w mieście, powoduje

> wzrost zużycia paliwa i szybsze zużycie silnika.

To czy wiedzą, że auto jest z DPF a to czy się orientują co to takiego to dwie różne kwestie. Odpowiedziałem na zarzut o braku wiedzy nt. jego posiadania. Tylko tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> przecież DPF to (...) więcej awarii... Gdzie tu ekologia?

nie za bardzo widzę jaki to ma ze sobą związek...

Natomiast na samo pytanie "Gdzie tu ekologia?" - mogę odpowiedzieć pytaniem na pytanie. Czy słyszałeś o takim zjawisku jak smog?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wiesz, mnie tylko dziwi.

> Że tak niedopracowane rozwiązanie wprowadzono w dzisiejszych czasach!

Wymóg odgórny.

Rozwiązanie jest przyzwoicie dopracowane, POD WARUNKIEM ODPOWIEDNIEJ EKSPLOATACJI.

> To coś jak ważniejsze żabki cztery, niż mieszkańcy Augustowa!

eeetam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.