Skocz do zawartości

Mandat karny -> cena paliwa


slawekw

Rekomendowane odpowiedzi

> lekko? widziałeś skutki wypadku z motorem, który wjezdza pod kątem prostym w boczny slupek z

> prędkoscią 50 km/h?

teoretycznie w laboratorium, w praktyce więcej ludzi ginie na chodnikach pod kołami rowerzystów niż kierowców samochodów pod kołami motocyklistów...

> a co byś zmienił? bo narazie wstawiasz statystki i cos komus zarzucasz... co proponujesz?

oczekiwanie sprawnego oświetlenia i hamulców to za wiele ?

> jakis pomysł na 5000 zabitych ogółem w wypadkach? i 10 razy więcej poszkodowanych?

czyli robienie czegokolwiek jest bez sensu jeśli ma tylko zmniejszyć tą liczbę o kilka procent ?

> jedynie zakaz jazdy na rowerze ten problem zlikwiduje.

myślę, że zakaz jazdy samochodami rozwiązałby jeszcze więcej problemów... ale jednak są przeglądy samochodów i jakoś ludzie nimi jeżdżą i na wsiach i w miastach i biedni i bogaci...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> teoretycznie w laboratorium, w praktyce więcej ludzi ginie na chodnikach pod kołami rowerzystów niż

> kierowców samochodów pod kołami motocyklistów...

ilu rocznie pieszych ginie bo go rower potrącił?

> oczekiwanie sprawnego oświetlenia i hamulców to za wiele ?

a przeglądy cokolwiek zmienią? widac jak to swietnie dziala w samochodach smile.gif

bardziej obowiązkowe chodzenie po chodnikach w ochraniaczach.

> czyli robienie czegokolwiek jest bez sensu jeśli ma tylko zmniejszyć tą liczbę o kilka procent ?

a to czyje pytanie jest? IMHO to nic nie zmieni dla poprawy bezpieczenstwa, a jest to kolejne utrudnienie życia.

> myślę, że zakaz jazdy samochodami rozwiązałby jeszcze więcej problemów... ale jednak są przeglądy

> samochodów i jakoś ludzie nimi jeżdżą i na wsiach i w miastach i biedni i bogaci...

tak. a nadal dzesiątki tysięcy bez przeglądu, prawa jazdy i na bani. to po co kombinować z przeglądami rowerów?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A bez obowiazkowych przegladów nie musi?

skoro ludzie sami tak dbają o stan techniczny swoich pojazdów to po co te przeglądy samochodów ?

A co się tyczy rowerów, tak, pewnie te wszystkie rowery bez oświetlenia i rzęchy którymi się hamuje kręcąc pedałami w drugą stronę, które widuję to objaw jakiegoś schorzenia i one faktycznie znajdują się tylko w muzeum techniki.

> A obowiązkowe przeglądy samochodów ograniczają kradzieże? W jaki sposób i o ile?

hahaha.gifhahaha.gif

nie no zupełnie....

a powiedź, dlaczego teraz samochody się rozbiera na części i wszystko przekłada zamiast zmienić tablice rejestracyjne ze swojego rozbitego samochodu na sprawny ukradziony ?

> Masz więcej niż 13 lat? bo widzę ze wierzysz w tanie przeglądy raz na pięć lat... Znajac polskich

> urzędników bardziej prawdopodobne jest 50 zł co roku...

Wykonanie to już inna para kaloszy. Przegląd samochodu też jest niewspółmiernie drogi, wiec powinien być zlikwidowany ?

> Kiedyś Sienkiewicz w jakiejś noweli pisał o chłopach wielkopolskich

paliłeś coś ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ilu rocznie pieszych ginie bo go rower potrącił?

sprawdź sobie jak nie wierzysz,

> a przeglądy cokolwiek zmienią? widac jak to swietnie dziala w samochodach

to teraz sobie wyobraź jeśli potrafisz, co trzeci samochód w nocy bez świateł ze sprawnym tylko hamulcem ręcznym... tak, ja też myślę, że to nie miałoby żadnego wpływu na bezpieczeństwo... spineyes.gif

> tak. a nadal dzesiątki tysięcy bez przeglądu, prawa jazdy i na bani. to po co kombinować z

> przeglądami rowerów?

bo pozostałe 15 milionów ma przegląd, prawo jazdy i zazwyczaj jest trzeźwe...

czy to jest na prawdę takie trudne ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> sprawdź sobie jak nie wierzysz,

gdzie sprawdze? myslalem ze skoro się powołujesz to masz pod ręką. ale skoro nie chcesz odpowiedziec na pytanie - to poratuj chociaż linkiem.

> to teraz sobie wyobraź jeśli potrafisz,

i po co ta zgryźliwość?

> co trzeci samochód w nocy bez świateł ze sprawnym tylko

> hamulcem ręcznym... tak, ja też myślę, że to nie miałoby żadnego wpływu na bezpieczeństwo...

ale od tego jest policja. i tak samo samochod i jak i rower musi miec oswietlenie. wyważasz otwarte drzwi... i to w bardzo niemiłym tonie.

> bo pozostałe 15 milionów ma przegląd, prawo jazdy i zazwyczaj jest trzeźwe...

ale co z tego? tak samo rowerzyści (z pominięciem przeglądu, który jest niepotrzebny).

> czy to jest na prawdę takie trudne ?

co jest trudne? zrozumienie, ze tworzenie systemu przeglądów i rejestracji rowerów, które:

1. będzie kosztować majątek w skali kraju - regulacje, prawo

2. będzie wymagać dodatkowej wizyty w urzędzie z rowerem

3. bedzie wymagać pamiętania o jakimś dodatkowym przeglądzie - i wydania kasy

4. utrudni np. życie dzieciakom na rowerach do "freestyle" (które nie mają hamulców),

5. spowoduje idiotyczną dyskusję (to co wczesniej pisałem: skoro rowery - to jeszcze rolki)

po tym wszystkim:

6. będzie zupełnie bezużyteczne i nie wprowadzi żadnej zauważalnej poprawy na drogach

to tak - jest trudne do zrozumienia - po co to wszystko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zwiększy się tylko liczba ludzi jeżdżących "na nielegalu", czy to bez OC, czy to na sfałszowanym

> DR, czy na poprzedniego właściciela.

> Obawiam się, że podwyżki OC nie skłonią jeżdżących do przestrzegania przepisów. Wyłącznie

> nieuchronność egzekucji mandatu jest w stanie powstrzymać, i to tylko niektórych. Jest grupa,

> która będzie jeździła bez względu na wzgląd, na zasadzie "a bo co mi zrobią?"

> Pozdro

> Bartek

Mówiłem, że system nie będzie idealny, ale efekt jakiś by był. Było by przynajmniej z założenia sprawiedliwiej, bo ktoś nieprzestrzegający przepisów powoduje zagrożenie większe od tego przepisowego.

Co do jeżdżenia bez OC to kwestia też jest do załatwienia. W razie stwierdzenia, samochód na parking policyjny i do odebrania dopiero po opłaceniu składki i kary dla funduszu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tak ma dwie wady:

> 1. kiedys pisano że ok 1 miliona samochodów nie ma ważnego OC. Nawet jeżeli to nie prawda to jakby

> OC drastycznie wzroslo nawet dla niektórych to bez OC będzie jeździło wiecej...

> 2. A co z samochodami zarejestrowanymi na babcię/ciotkę/szwagra/poprzedniego wlaściciela?

Ktoś OC musi zapłacić i tak. Babcia czy ciocia nie zapłaci, poprzedni właściciel też. Zapłaci obecny użytkownik.

Co do braku OC to zatrzymanie pojazdu do czasu uregulowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ktoś OC musi zapłacić i tak. Babcia czy ciocia nie zapłaci, poprzedni właściciel też. Zapłaci

> obecny użytkownik.

Ale dlaczego ma zapłacić skoro samochód zarejestrowany jest na ciocię/babcię?a z drugiej strony dlaczego babcia ma placic więcej '...skoro tylko raz pojechał moim samochodem..."

> Co do braku OC to zatrzymanie pojazdu do czasu uregulowania.

A teraz tak jest?

I dlaczego nie ma tak?

dla jasnosci - nie jestem przeciwnikiem powiazania wysokości OC z ilością punktów tylko widzę niewprowadzalność takiego rozwiązania w polskich warunkach...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale dlaczego ma zapłacić skoro samochód zarejestrowany jest na ciocię/babcię?a z drugiej strony

> dlaczego babcia ma placic więcej '...skoro tylko raz pojechał moim samochodem..."

> A teraz tak jest?

> I dlaczego nie ma tak?

> dla jasnosci - nie jestem przeciwnikiem powiazania wysokości OC z ilością punktów tylko widzę

> niewprowadzalność takiego rozwiązania w polskich warunkach...

zaproponuj coś innego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale ja nie jestem expertem od organizacji ruchu drogowego i nie zgłaszam sie jako wszechwiedzacy.

> Mówię tylko o dostrzeganych przeze mnie ułomnościach tej propozycji..

Napisałeś, że system jest niewprowadzalny bo niektórzy jeżdżą bez OC. To ja Ci odpowiem, ze tych jeżdżących bez OC nie zmobilizuje nic oprócz utraty pojazdu i z naszej dyskusji trzeba ich wyłączyć. Skupić się należy na tych, którzy OC płacą, ale mają gdzieś przepisy bo na mandaty ich stać. Zaczęli jeździć przepisowo gdyby wisiała nad nimi groźba podwójnego lub potrójnego OC.

Nie zgłaszasz się jako wszechwiedzący ale jako marudzący to jak najbardziej. Od marudzenia to się jeszcze nic nie zmieniło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> gdzie sprawdze? myslalem ze skoro się powołujesz to masz pod ręką. ale skoro nie chcesz

> odpowiedziec na pytanie - to poratuj chociaż linkiem.

jakiś tekst

to nie musi być system samochodowy i rejestrowany, można zapożyczyć pomysł naklejek na ramę i certyfikatu własności trzymanego w domu. Dla mnie odwiedzenie serwisu raz na rok, dwa czy pięć lat to cena którą można zapłacić...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ich stać. Zaczęli jeździć przepisowo gdyby wisiała nad nimi groźba podwójnego lub potrójnego

> OC.

Ok moge się zgodzić i co wynikło z mojej zgody?

> Nie zgłaszasz się jako wszechwiedzący ale jako marudzący to jak najbardziej. Od marudzenia to się

> jeszcze nic nie zmieniło.

Tak podchodząc to czlowiek przeprowadzajacy audyt jest wrogiem.. zlosnik.gifzlosnik.gifzlosnik.gifzlosnik.gif

Ale nawet załóżmy że marudzę - Ty nie marudzisz i tez się nic nie zmieniło.... zlosnik.gifzlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale po te kombinacje?

> Wystarczy podnieść polisę o kilkaset procent! Jak z 500 zł zrobi się 3 tys, to się paru gości

> uspokoi.

A jak się z 3 tys po kolejnym mandacie zrobi 15 tys to jak myślisz ilu zapłaci?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale po te kombinacje?

> Wystarczy podnieść polisę o kilkaset procent! Jak z 500 zł zrobi się 3 tys, to się paru gości

> uspokoi.

wystarczy wprowadzić jawność punktów karnych. Jeśli ubezpieczyciele będą mieli online wgląd to z pewnością sami to wykorzystają przy kalkulacji stawki i nie trzeba będzie jakiś odgórnych regulacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To są wszystko półśrodki, ja bym wprowadził zakaz posiadania auta starszego niż 3 lata i jednocześnie zakazał produkcji samochodów o mocy przekraczającej 20KM.

Same plusy - biedaków nie będzie stać na nowe samochody więc znikną korki - ludzie będą zasuwać z buta i na rowerach, przez co poprawi im się kondycja, oszczędności na spalaniu to w tym przypadku rzecz oczywista, miejsc do parkowania też już nie zabraknie. Nikt też nie będzie w stanie się na tyle rozpędzić żeby przekroczyć dozwoloną prędkość czy mieć wypadek. A jeśli jednak komuś by się udało to kula w tył głowy, a rodzinę zesłać do budowy autostrad... świadomość istnienia tak surowej kary na pewno powstrzyma wszelkich potencjalnych piratów, a jeśli nie to przynajmniej sieć drogowa nam się poprawi. No czyż nie byłby raj na drogach?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale po te kombinacje?

> Wystarczy podnieść polisę o kilkaset procent! Jak z 500 zł zrobi się 3 tys, to się paru gości

> uspokoi.

Tak jest w USA. Każdy mandat podnosi cenę ubezpieczenia na kolejny rok. Płacisz mandaty tzn. że niebezpiecznie jeździsz, a więc większe ryzyko kolizji i większa składka ubezpieczenia.

Moim zdanie super rozwiązanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Same plusy - biedaków nie będzie stać na nowe samochody więc znikną korki - ludzie będą zasuwać z

> buta i na rowerach, przez co poprawi im się kondycja,

Poprawi zdrowie beda dlużej zyli na emeryturze i ZUS zbankrutuje...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tak jest w USA. Każdy mandat podnosi cenę ubezpieczenia na kolejny rok. Płacisz mandaty tzn. że

> niebezpiecznie jeździsz, a więc większe ryzyko kolizji i większa składka ubezpieczenia.

> Moim zdanie super rozwiązanie.

a czym sie to rozni od podniesienia wartosci mandatow? poza tym ubezpieczenie jest na samochod, a mandat na osobe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> a czym sie to rozni od podniesienia wartosci mandatow? poza tym ubezpieczenie jest na samochod, a

> mandat na osobe

Tym się różni, że bardziej boli. Bo trzeba zapłacić mandat i wyższe ubezpieczenie.

Ubezpieczenie jest na samochód, ale płaci właściciel. I wtedy 3 razy się zastanowi, zanim da samochód osobie płacącej mandaty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najprostszą ideą byłoby wprowadzenie OC dla kierowcy, a nie pojazdu/urządzenia/maszyny.

Posiadanie prawa jazdy wiązałoby się z posiadaniem obowiązkowego ubezpieczenia.

Wówczas spowodowanie jakiejkolwiek kolizji czy wypadku lub przekroczenia limitu punktów ciągnęło by za sobą sankcje w postaci wyższych składek ubezpieczeniowych.

I nie miałoby znaczenia czy jedziesz samochodem kolegi, służbowym lub swoim, czy pojazd ciągnie ma przyczepę/naczepę czy nie, Ty kierujesz pojazdem i to ty odpowiadasz za to co się z pojazdem dzieje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Taka idea:

> kierowca ukarany mandatem za wykroczenie na drodze, oprócz punktów i samego mandatu dostaje jeszcze

> bonus w postaci wyższej ceny paliwa przez kolejny rok.

> Np: 1 punkt karny = +5% ceny.

> Ta dodatkowa kasa byłaby odprowadzana do budżetu, co mogłoby obniżyć bazowe ceny paliw.

> Efekt: jeździsz "bezmandatowo" (celowo nie piszę że bezpiecznie) - mniej płacisz.

> To oczywiście tylko idea - bo gorzej z jej realizacją:

> - punkty są dla kierującego, a tankuje się auto

> - stacje paliw musiałyby mieć dostęp do informacji o punktach karnych

> - tankujący musiałby się legitymować

> - nie każdy tankujący musi mieć PJ

> itd...

> Ale pomysł - fajny

Proponuję do tego dołożyć jeszcze obcięcie prawej stopy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Najprostszą ideą byłoby wprowadzenie OC dla kierowcy, a nie pojazdu/urządzenia/maszyny.

> Posiadanie prawa jazdy wiązałoby się z posiadaniem obowiązkowego ubezpieczenia.

> Wówczas spowodowanie jakiejkolwiek kolizji czy wypadku lub przekroczenia limitu punktów ciągnęło by

> za sobą sankcje w postaci wyższych składek ubezpieczeniowych.

> I nie miałoby znaczenia czy jedziesz samochodem kolegi, służbowym lub swoim, czy pojazd ciągnie ma

> przyczepę/naczepę czy nie, Ty kierujesz pojazdem i to ty odpowiadasz za to co się z pojazdem

> dzieje.

yhm, jasne.

Podam ci przykład.

Moja ciocia ma 60 lat, prawko od 30 r.ż. , a ni jeździła od 10ciu lat.

Tez ma płacić OC, kiedy nawet nie ma auta, jest wdową i ledwo jej starcza na życie?

Plan po prostu nierealny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> yhm, jasne.

> Podam ci przykład.

> Moja ciocia ma 60 lat, prawko od 30 r.ż. , a ni jeździła od 10ciu lat.

> Tez ma płacić OC, kiedy nawet nie ma auta, jest wdową i ledwo jej starcza na życie?

> Plan po prostu nierealny.

Nie da się dopasować przepisów indywidualnie do każdego obywatela. Teraz też masz wiele przypadków kiedy to obojętnie jaki pojazd, nawet przyczepa, stoi zardzewiały w krzakach od dziesięciu lat lub używany jest raz na miesiąc, a mimo to musisz płacić OC.

Poza tym przypadek Twojej Cioci dało by się rozwiązać. Poszła by do wydziału komunikacji i złożyła by wniosek o zawieszenie uprawnień na własną prośbę.

I wówczas ktoś kto ma uprawnienia, a np.: nie jeździ już z uwagi na wiek, chorobę czy zwykłe widzimisię, zawiesza swoje uprawnienia i już. W przypadku gdyby ktoś wyzdrowiał lub widzimisię mu się odmieniło to wykupuje polisę, idzie i odwiesza uprawnienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> yhm, jasne.

> Podam ci przykład.

> Moja ciocia ma 60 lat, prawko od 30 r.ż. , a ni jeździła od 10ciu lat.

> Tez ma płacić OC, kiedy nawet nie ma auta, jest wdową i ledwo jej starcza na życie?

> Plan po prostu nierealny.

a mój wujek ma 70 lat i zardzewiałą syrenke która nie jeździ od 30 lat, samochód nie jest na chodzie, już nawet nie ma podłogi... i co, też ma płacić OC od samochodu którym się nie da jeździć ?

system ubezpieczenie kierowca jest optymalny, a ciocia powinna mieć zawieszone prawo jazdy i przejść ponowny egzamin gdyby chciała jeździć. Ten system eliminowałby właśnie takich kierowców.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> a mój wujek ma 70 lat i zardzewiałą syrenke

Samochód mozna sprzedać, a prawo jazdy nie...

> system ubezpieczenie kierowca jest optymalny, a ciocia powinna mieć zawieszone prawo jazdy

A jak ktoś nie ma pojazdu przez 3 miesiące? tez ma zdawać ponowny egzamin.....?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> a mój wujek ma 70 lat i zardzewiałą syrenke która nie jeździ od 30 lat, samochód nie jest na

> chodzie, już nawet nie ma podłogi... i co, też ma płacić OC od samochodu którym się nie da

> jeździć ?

> system ubezpieczenie kierowca jest optymalny, a ciocia powinna mieć zawieszone prawo jazdy i

> przejść ponowny egzamin gdyby chciała jeździć. Ten system eliminowałby właśnie takich

> kierowców.

Egzamin raczej nie, zostawmy egzamin dla tych, którzy dopiero chcą się ubiegać o jakiekolwiek uprawnienia do kierowania pojazdami oraz dla tych, którzy muszą go zdać za karę/punkty.

Wydaje mi się, że przypadku odwieszenia prawa jazdy wystarczyłoby zaświadczenie z pierwszej lepszej szkoły nauki jazdy o przejechaniu np.: 5 godzin z instruktorem.

Nawet teraz niektórzy tak robią, moja Kuzynka dobre 5 lat nie jeździła i potem nagle sytuacja życiowa zmusiła ją znów do jazdy. Obawiała się swoich umiejętności, poszła do szkoły jazdy, wykupiła 5 godzin, przypomniała sobie co i jak i trochę spokojniejsza znów zaczęła jeździć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Egzamin raczej nie, zostawmy egzamin dla tych, którzy dopiero chcą się ubiegać o jakiekolwiek

> uprawnienia do kierowania pojazdami oraz dla tych, którzy muszą go zdać za karę/punkty.

> Wydaje mi się, że przypadku odwieszenia prawa jazdy

A teraz po ilu miesiącach/latach nieposiadania pojazdu należaloby pj odwieszać?

Jako 18-22 latek jeździłem samochodem zarejestrowanym na ojca - zrobilem wtedy z 80 kkm i co powinienem pj odwiesic? po zarejestrowaniu samochodu na siebie?

IMO pomysł bedzie powodem wielu kłótni i sporów...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A teraz po ilu miesiącach/latach nieposiadania pojazdu należaloby pj odwieszać?

> Jako 18-22 latek jeździłem samochodem zarejestrowanym na ojca - zrobilem wtedy z 80 kkm i co

> powinienem pj odwiesic? po zarejestrowaniu samochodu na siebie?

> IMO pomysł bedzie powodem wielu kłótni i sporów...

Przykładowo.

Chcesz jeździć, masz mieć uprawnienia i OC na siebie.

Nie chcesz jeździć - zawieszasz uprawienia na ile chcesz i nie płacisz OC.

Chcesz znowu jeździć to ponownie kupujesz OC, idziesz na jazdy doszkalające, bierzesz świstek, że pojeździłeś "elką" i idziesz sobie odwiesić prawo jazdy.

A to czy masz swój samochód czy ojca, albo w ogóle nie masz swojego samochodu nie ma żadnego znaczenia, bo nie ma OC przypisanego do samochodu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Samochód mozna sprzedać, a prawo jazdy nie...

A jak się ma sentyment do samochodu, plan wyremontowania go przez wnuczki w przyszłości jako zabytek, albo jak robi za sypialnię dla kotów ? czyli służy do wszystkiego poza jazdą ?

Powinna być możliwość aby Prawo jazdy można było sobie zawiesić i tak jako kolega wyżej zaproponował, np. 5 godzin z instruktorem lub nawet dwie, pieczątka instruktora, OC i jazda dalej.

> A jak ktoś nie ma pojazdu przez 3 miesiące? tez ma zdawać ponowny egzamin.....?

W lotnictwie np. masz przerwę zależenie od poziomu wyszkolenia, miesiąc, dwa, trzy, rok i musisz zrobić kilka okręslonych lotów sprawdzających, zanim znowu sam wsiądziesz za stery i jakoś nikt nie protestuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.