Skocz do zawartości

krótki test opony bieżnikowanej 205/55 R16 MARKGUM MK790


norm4n

Rekomendowane odpowiedzi

> Jeździsz na bieżnikowanych 180-190 km/h?

Moje auto rozpędza się do 200km/h. Potem ogranicza je skrzynia biegów.

Tak, jeździłem na nich 200km/h. Po suchym lotnisku. Po suchym pompowałem do 2,6-2,7 (rozmiar 205/55/16), auto RWD, masa około 1200kg.

Jeździłem też na nalewkach bokami grubo powyżej 100km/h.

Przegrzewałem te opony, ciąłem krawężniki, przeskakiwałem przez wysepki wyginając felgę.

Opony jeżdżą drugi sezon, mają się dobrze, nie ma problemów z wyważeniem, zużyte równo, żadnych bąbli czy odwarstwień. Ten sezon jeszcze przelatają... może... cool.gif

Po zużyciu około 3mm prowadzą się bardzo stabilnie na asfalcie (nowa nalewka ma często głębszy bieżnik niż nowa "markowa opona", w dodatku mieszanka jest bardzo mięciutka, stąd jest uczucie "pływania auta" zaraz po założeniu nowej gumy. Poza tym przesiadamy się zwykle ze sztywniejszej i bardziej precyzyjnej letniej).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja używałem zimowych. Te na śniegu były niezłe i tanie no i w razie rozwalenia, bez problemu można

> dokupić jedną. Wiadomo, na mokrym asfalcie byłem świadomy co mam na kołach.

To samo można powiedzieć o każdej zimowej nalewce. Dokładnie to samo.

> Teraz mam frigo założone na 500-ce żony, ale ona robi takie przebiegi, że opony się prędzej

> starzeją niż zużywają i nie warto kupować gum za 300-350pln na zimę. Co innego na lato, bo

> lubi czasem pocisnąć (moja szkoła ) i wolę mieć świadomość że nie wyleci z zakrętu przez

> gówniane opony.

Polecam Toyo R1R. Niewarto oszczędzać i kupować przecież jakiegoś guana. palacz.gif Każda inna przy niej to właściwie marna podróbka opony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie pamiętam jak się nazywały, dawno temu to było (felicja 1999r), jakieś niemieckie. Wyglądały jak

> nówki cudeńka.

Po pierwsze to było 13 lat temu.

Po drugie "jakieś niemieckie" to brzmi jak "jakaś zapiekanka na PKSie". A my tu mówimy o tym, że na PKSie w Kraśniku w drugiej budzie od mostku są najlepsze zapiekanki na świecie. I kosztują 3,50PLN.

>Jak napisałem w ciągu kilku tygodni na trzech wywaliło bąble na bokach i moje

> oszczędności wyglądały tak, że kupiłem 4 nówki frigo i przejechałem cztery sezony do zjechania

> bez przygód.

Czy producent uwzględnił reklamację opon?

> Odtąd mam nauczkę według starej zasady, że nie opłaca się dziadowanie na parę groszy. To jest moje

> zdanie i nikt nie musi się z nim zgadzać.

Skoro podążasz tym tropem to tylko Goodyear UG pompowany azotem. Nie ma co dziadować z jakąś tam dębicą frigo (jest o wiele gorsza niż nalewka, którą mam teraz). Moim zdaniem kupowanie dębicy to dziadowanie, stąpanie po kruchym lodzie i inne takie... palacz.gif

> NIGDY nie kupię regenerowanego badziewia!

Ja też już nigdy nie kupię hot-doga. Zjadłem kiedyś 10 lat temu na dworcu PKP w Krakowie i strasznie mnie po nim brzuch rozbolał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Po pierwsze to było 13 lat temu.

> Po drugie "jakieś niemieckie" to brzmi jak "jakaś zapiekanka na PKSie".

Nie pamiętam nazwy producenta, nie usilowałem nawet zapamiętać. To takie dziwne, że nie pamiętam nazwy opon które miałem kilkaset kilometrów na kołach kilkanaście lat temu, cztery samochody wstecz!? Pamiętam tylko, ze to były nalewki i finał!

> PKSie w Kraśniku w drugiej budzie od mostku są najlepsze zapiekanki na świecie. I kosztują

> 3,50PLN.

Co to, forum Ugotowani? zlosnik.gif

> Czy producent uwzględnił reklamację opon?

Od oponiarza wyciągnąłem część forsy, resztę olałem, bo szkoda było mi nerwów.

> Skoro podążasz tym tropem to tylko Goodyear UG pompowany azotem.

Ja pompuję po 78% azotu do opon i jest OK, nie widzę różnicy w stosunku do 100%.

> Nie ma co dziadować z jakąś tam

> dębicą frigo (jest o wiele gorsza niż nalewka, którą mam teraz).

Wydaje mi się, że podałem argumenty za kupowaniem frigo. Dla mnie wystarczające, dla ciebie nie muszą być , nie moja brocha.

> Moim zdaniem kupowanie dębicy

> to dziadowanie, stąpanie po kruchym lodzie i inne takie...

Jak napisałem, moje zdanie nie musi się pokrywać z twoim i nie widzę sensu żeby się wzajemnie przekonywać. Mam swoje lata i doświadczenie na którym się zazwyczaj opieram, jak mam wątpliwości to się po prostu pytam. Prosta filozofia, ale się sprawdza.

> Ja też już nigdy nie kupię hot-doga. Zjadłem kiedyś 10 lat temu na dworcu PKP w Krakowie i

> strasznie mnie po nim brzuch rozbolał.

Może jednak spróbuj się zrealizować na jakimś forum kulinarnym, bo tutaj to ani na temat, ani śmieszne.

Z mojej strony EOT. (na fast foodzie się nie znam więc nie podejmuję dyskusji)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Po drugie "jakieś niemieckie" to brzmi jak "jakaś zapiekanka na PKSie". A my tu mówimy o tym, że na

> PKSie w Kraśniku w drugiej budzie od mostku są najlepsze zapiekanki na świecie.

Widzisz - strasznym dżihadystą bieżników jesteś.

Porównanie z zapiekankami mi się podoba - będąc właśnie w takim Kraśniku czy innym nieznanym mi miejscu nie pójdę na zapiekankę do przypadkowej budy, bo nie chcę mieć sraczki w dalszej podróży. Pójdę do McDonalda, KFC, czy kupię sobie coś w Lidlu albo Biedronce. Właśnie dlatego, żeby mieć pewność jakiegoś standardu - bo zapiekanka z budy może być super, a może się okazać że będę miał sraczkę, albo będzie się paw wyrywał.

Tak samo z bieżnikowanymi oponami - każda jest jedyna w swoim rodzaju, wyjątkowa. - i mogę mieć szczęście i trafić na dobre, a mogę go mieć trochę mniej i trafić na guano. Biorąc pod uwagę to z czego jest ta opona robiona - szanse na opcję nr 2 są większe. To tak jakbyś szedł po zapiekankę do budy, która na tablicy reklamowej ma informację "Nasze zapiekanki robimy z produktów przeterminowanych i znalezionych na śmietniku".

> Czy producent uwzględnił reklamację opon?

Zdajesz sobie sprawę, że opona jest towarem w zasadzie nie reklamowalnym ? Zdejmę z auta, oddam producentowi i 14 dni jeżdżę na bucie ? Czy kupuję kolejny komplet opon ?

> Skoro podążasz tym tropem to tylko Goodyear UG pompowany azotem.

Idąc tym tropem, na ulicach powinny być wyłącznie Bentleye, RR i 30 letnie F125p. A tak nie jest.

Ja już napisałem - czytam testy i wybieram oponę odpowiednią dla mnie. Nie musi być to top - bo moje auta nie mają 300 KM, a ja nie nazywam się Sebastien Loeb ani nawet Michał Kościuszko. Nie będzie to też opona chińska, czy bieżnikowana - ale będzie to solidny średniak (Kleber, Fulda, czy do miejskiego auta Dębica Navigator).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj test drogowy na wyzszym cisnieniu ...

Napompowane 2,5 bara ... auto bardziej stabilne na prostej, ale hamowanie dalej kupa...

Napompowane 2,7 bara ... na prostej w miare wzorcowo - nawet przy autostradowych predkosciach, ale hamowanie gorzej niz przy cisnieniu 2,5 bara...

Ogolnie kazde mocniejsze depniecie w hamulec powoduje strzelanie ABSu, wiec albo wylaczyc ABS i przypalac gumy (ale chyba nie o to w tym wszystkim chodzi) albo jezdzic bardzo spokojnie...

Szybkie skrety tez konczyly sie tym, ze auto zaczelo "latac" raz w lewa, raz w prawa strone ... Test losia moglby wygladac ciekawie smile.gif

Reasumujac: daje im jeszcze 2 tygodnie, zeby sie dotarly... jesli dalej beda sie tak zachowywac, to bede mial 4 zapasowe zimowki i zostaje pierwszym dzihadowcem przeciwko nalewkom smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do bieżnikowanych - przejeździłem dwie zimy na Targumach (modelu niestety nie pamiętam, wzorowane na nokianach chyba ZTCP). Byłem super zadowolony, opona na śnieg jeszcze lepsza niż Dębica Frigo, cicha, na mokrym też prawie jak przyklejona. W tym roku chciałem kupić w innym rozmiarze do mojego roboczego auta, niestety nie było. Kupiłem Markgumy MHK4 - szczęśliwie że tylko dwa. Przejeździłem dwa dni, zdjąłem i wrzuciłem do piwnicy. Może i na pół metra śniegu będą jak znalazł, ale na razie (czytaj: do wczoraj) po suchym nie szło na tym bezpiecznie jeździć.

Więc bieżnikowana jedna drugiej nie równa, podobnie jak to, że ta o bieżniku jak do UAZa nie nada się na suchy, słoneczny dzień. W przypadku opony typowo na śnieg ale fabrycznie nowej takich rewelacji pewnie bym nie obserowował nawet przy +20 stopniach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dzisiaj test drogowy na wyzszym cisnieniu ...

> Napompowane 2,5 bara ... auto bardziej stabilne na prostej, ale hamowanie dalej kupa...

> Napompowane 2,7 bara ... na prostej w miare wzorcowo - nawet przy autostradowych predkosciach, ale

> hamowanie gorzej niz przy cisnieniu 2,5 bara...

Musisz znaleźć właściwe ciśnienie, u mnie optymalnie jest przy 2,6bar.

Jak przez awarię manometru napompowali mi ~3bar w wulkanizacji to autko stało się niepewne na autostradzie. Super hamowania po oponach zimowych to się nie spodziewam, ma hamować dobrze(dużo lepiej niż letnia zimą), wiadomo, że na suchym >+4*C letnia opona będzie hamować lepiej od każdej zimówki.

Pozdrawiam BAS

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Musisz znaleźć właściwe ciśnienie, u mnie optymalnie jest przy 2,6bar.

> Jak przez awarię manometru napompowali mi ~3bar w wulkanizacji to autko stało się niepewne na

> autostradzie. Super hamowania po oponach zimowych to się nie spodziewam, ma hamować

> dobrze(dużo lepiej niż letnia zimą), wiadomo, że na suchym

> Pozdrawiam BAS

Tak, ale 100m ze 100km/h to chyba lekka przesada smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie pamiętam nazwy producenta, nie usilowałem nawet zapamiętać. To takie dziwne, że nie pamiętam

> nazwy opon które miałem kilkaset kilometrów na kołach kilkanaście lat temu, cztery samochody

> wstecz!? Pamiętam tylko, ze to były nalewki i finał!

Do tego zmierzam. Nie Znasz nalewek o których tu rozmawiamy. Goldgum, ecoopony, Markgum, i inne. Część z nich to bardzo przyzwoite produkty. Część z nich natomiast pozostawia... zgagę... wink.gif

> Co to, forum Ugotowani?

Próbuję udowodnić, że powinieneś oddać fartucha. 270751858-jezyk.gif

> Od oponiarza wyciągnąłem część forsy, resztę olałem, bo szkoda było mi nerwów.

> Ja pompuję po 78% azotu do opon i jest OK, nie widzę różnicy w stosunku do 100%.

Ja tez nie, ale są tacy co widzą. grinser006.gif

> Wydaje mi się, że podałem argumenty za kupowaniem frigo. Dla mnie wystarczające, dla ciebie nie

> muszą być , nie moja brocha.

Ja mam argument założony na felgi. I testuję go codziennie. Ostatni raz jakieś 3 godziny temu.

Jeździłem tez na dębicach frigo (wszystkich trzech). Dramat może to jakiś nie jest, ale porównywanie tego z porządną nalewką w dyskusji na temat wyższości świąt to niezbyt dobry pomysł.

> Jak napisałem, moje zdanie nie musi się pokrywać z twoim i nie widzę sensu żeby się wzajemnie

> przekonywać. Mam swoje lata i doświadczenie na którym się zazwyczaj opieram, jak mam

> wątpliwości to się po prostu pytam. Prosta filozofia, ale się sprawdza.

Problem w tym, że jestem młody ale mam jakieś tam doświadczenia z nowymi nalewkami. I to na bieżąco. Ty natomiast 13 lat temu coś tam założyłeś na koła raz (nie do końca sprawdzając co zakładasz) i opinię masz wyrobioną do dziś. Stąd moje kulinarne porównania. Każdego kotleta da się przypalić. Ty na takiego trafiłeś ale to nie oznacza, że wszystkie kotlety są twarde i śmierdzące.

W tym wątku staramy się wskazać gdzie trzeba pójść żeby zjeść tanio, dobrze i bez sraczki. Z tego krótkiego wątku można już jakiś ranking nalewek zrobić.

Nikogo nie zawiodły jak na razie Ecoopony

Markgum w cywilnych oponach trzyma równy poziom (ze sportowymi różnie bywa)

Profil w cywilnych też się sprawdza (sportowe nie są może z najlepszych mieszanek, ale na pewno porządnie wykonane)

Targum głośny

Goldgum omijać

Niemieckie sprzed 13 lat omijać jeszcze szerzej

Bargum się jeszcze jakiś przewinął z przeciętną recenzją.

> Może jednak spróbuj się zrealizować na jakimś forum kulinarnym, bo tutaj to ani na temat, ani

> śmieszne.

Porównanie takie zrobiłem bo brnąłeś w temat przypadkowych nalewek sprzed 13 lat kupowanych u Pana Zenka gumiarza za rogiem z prywatnego importu od pastowanego Niemca.

Rynek nalewek się ucywilizował i jest na prawdę ogromny. producenci są różni, jakość jest różna. Trzeba umieć wybrać i po to jest ten wątek żeby można było odsiać ziarno od plew.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Widzisz - strasznym dżihadystą bieżników jesteś.

Jestem dżihadystą mówienia o produktach, które się testowało lub ma sie info choćby z pierwszej ręki.

> Porównanie z zapiekankami mi się podoba - będąc właśnie w takim Kraśniku czy innym nieznanym mi

> miejscu nie pójdę na zapiekankę do przypadkowej budy, bo nie chcę mieć sraczki w dalszej

> podróży. Pójdę do McDonalda, KFC, czy kupię sobie coś w Lidlu albo Biedronce. Właśnie dlatego,

> żeby mieć pewność jakiegoś standardu - bo zapiekanka z budy może być super, a może się okazać

> że będę miał sraczkę, albo będzie się paw wyrywał.

Po tamtych co mówiłem na pewno nie. Testowane od nastu lat. cool.gif

I rozumiem do czego zmierzasz. Wolisz wybrać przeciętną, ale pewną i sprawdzoną oponę niż polować na tańszą, trochę lepszą ale bez gwarancji na sukces. ok.gif

Tutaj jest forum tych co testują za ciebie więc jest łatwiej.

> Tak samo z bieżnikowanymi oponami - każda jest jedyna w swoim rodzaju, wyjątkowa. - i mogę mieć

> szczęście i trafić na dobre, a mogę go mieć trochę mniej i trafić na guano. Biorąc pod uwagę

> to z czego jest ta opona robiona - szanse na opcję nr 2 są większe. To tak jakbyś szedł po

> zapiekankę do budy, która na tablicy reklamowej ma informację "Nasze zapiekanki robimy z

> produktów przeterminowanych i znalezionych na śmietniku".

Złe porównanie. One nie są przeterminowane czy ze śmietnika. One już są przeżute i wyplute. hehe.gif

> Zdajesz sobie sprawę, że opona jest towarem w zasadzie nie reklamowalnym ? Zdejmę z auta, oddam

> producentowi i 14 dni jeżdżę na bucie ? Czy kupuję kolejny komplet opon ?

Ja mam zawsze inny komplet na felgach pod ręką. Ale to ja... Nie każdy musi mieć. I rozumiem to, że nie chcesz ryzykować. Nie mów jednak, że wszystkie nalewki to kompost. Nie wszystkie. I kącikowicze jako świadomi konsumenci próbują się tutaj zebrać żeby ocenić co kompostem nie jest.

> Idąc tym tropem, na ulicach powinny być wyłącznie Bentleye, RR i 30 letnie F125p. A tak nie jest.

> Ja już napisałem - czytam testy i wybieram oponę odpowiednią dla mnie. Nie musi być to top - bo

> moje auta nie mają 300 KM,

moje nie ma nawet połowy tej mocy.

> a ja nie nazywam się Sebastien Loeb ani nawet Michał Kościuszko.

To tym bardziej potrzebujemy dobrych opon. wink.gif

Oni to nawet na drzwiach od stodoły pojadą.

> Nie będzie to też opona chińska, czy bieżnikowana - ale będzie to solidny średniak (Kleber,

> Fulda, czy do miejskiego auta Dębica Navigator).

mówimy o jakości czy o pochodzeniu? Bo znowu mieszasz tematy.

Daję dwa zestawy kół i nie wiesz które to bardzo dobre nalewki a które to "solidny średniak". Jedne kosztowały 60% tego co drugie. przy ślepym teście okazuje się, że jeździ ci się na nich porównywalnie. Jeśli nie widać różnicy to po co przepłacać? ja tak podchodzę do opon. Opona ma takie cechy: rok produkcji, mieszankę, wzór bieżnika i cenę. Co producent sobie narysował na boku opony, gdzie i z czego to zrobione i jak wygląda reklama to mnie raczej nie interesuje. Ma trzymać jak najdłużej w warunkach w których powinna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dzisiaj test drogowy na wyzszym cisnieniu ...

> Napompowane 2,5 bara ... auto bardziej stabilne na prostej, ale hamowanie dalej kupa...

> Napompowane 2,7 bara ... na prostej w miare wzorcowo - nawet przy autostradowych predkosciach, ale

> hamowanie gorzej niz przy cisnieniu 2,5 bara...

2,7 to za dużo. Będzie problem nie tylko na hamowaniu.

> Ogolnie kazde mocniejsze depniecie w hamulec powoduje strzelanie ABSu, wiec albo wylaczyc ABS i

> przypalac gumy (ale chyba nie o to w tym wszystkim chodzi) albo jezdzic bardzo spokojnie...

Zetrzyj je trochę. I nie porównuj hamowania na suchym zimówki i letniej. To nigdy nie prowadzi do niczego dobrego wink.gif

> Szybkie skrety tez konczyly sie tym, ze auto zaczelo "latac" raz w lewa, raz w prawa strone ...

było sucho, mokro czy śnieżnie?

> Test losia moglby wygladac ciekawie

Nie do tego jest zimówka o takiej rzeźbie bieżnika. Ona ma trzymać na śniegu i błocie pośniegowym.

> Reasumujac: daje im jeszcze 2 tygodnie, zeby sie dotarly... jesli dalej beda sie tak zachowywac, to

> bede mial 4 zapasowe zimowki i zostaje pierwszym dzihadowcem przeciwko nalewkom

Nie wiem jak szybko zużywasz opony ale musisz przynajmniej 1-2mm z nich zetrzeć. Nowa nalewka nie trzyma dobrze. Nie wiem dlaczego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No to felga cal w górę, opona 10mm szersza i odrobinę niższa.

> albo... jeździmy wolniej

> chyba, że lubisz tak jak ja zmieniać częściej

wole zmieniac czesciej...

niezbyt przypadla mi do gustu jazda po naszych drogach na oponach o profilu ponizej 50 ... plomby z zebow wylatuja smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Musisz znaleźć właściwe ciśnienie, u mnie optymalnie jest przy 2,6bar.

> Jak przez awarię manometru napompowali mi ~3bar w wulkanizacji to autko stało się niepewne na

> autostradzie. Super hamowania po oponach zimowych to się nie spodziewam, ma hamować

> dobrze(dużo lepiej niż letnia zimą), wiadomo, że na suchym

> Pozdrawiam BAS

letnia hamuje przy -10 na suchym lepiej niż zimówka.

Ale tu zabijają za takie teksty na kąciku więc to nie moja opinia clown.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> wole zmieniac czesciej...

> niezbyt przypadla mi do gustu jazda po naszych drogach na oponach o profilu ponizej 50 ... plomby z

> zebow wylatuja

50 to dolna granica również dla mnie.

Rozmiar z tytułu powyżej jest idealny do dupowozu. ok.gif

A po lekkim przytarciu nawet upalać się da

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> I nie porównuj hamowania na suchym zimówki i letniej. To nigdy nie prowadzi do

> niczego dobrego

wczoraj bylo mokro i tez hamowaly do d....

> było sucho, mokro czy śnieżnie?

sucho

> Nie do tego jest zimówka o takiej rzeźbie bieżnika. Ona ma trzymać na śniegu i błocie pośniegowym.

ofkoz, ale zadne inne zimowki tak beznadziejnie sie nie zachowywaly ...

nawet chinszczyzna infinity 049 byla duzo lepsza smile.gif

> Nie wiem jak szybko zużywasz opony ale musisz przynajmniej 1-2mm z nich zetrzeć. Nowa nalewka nie

> trzyma dobrze. Nie wiem dlaczego.

w ciagu 2 tygodni pownienem troszke km strzelic, wiec zobaczymy co bedzie dalej smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jestem dżihadystą mówienia o produktach, które się testowało

Nie stać mnie na zakup kilkudziesięciu kompletów opon i spędzenie kilku dni na profesjonalnym torze, żeby zrobić testy opon.

Korzystam z pracy ADAC.

> Po tamtych co mówiłem na pewno nie. Testowane od nastu lat.

Ale Ty wiesz, która to buda. Ja się mogę pomylić i sraczka gotowa.

> Nie mów jednak, że wszystkie nalewki to kompost. Nie wszystkie.

Owszem. I w śmietniku można znaleźć 100 zł.

> mówimy o jakości czy o pochodzeniu? Bo znowu mieszasz tematy.

W przypadku nowej opony pochodzenie wskazuje na jakość. GoodYear pilnuje, żeby pod marką Dębica i Sava szły opony niskiej klasy, średniaki idą pod marką Fulda, a najwyższa klasa to GoodYear i Dunlop.

> Daję dwa zestawy kół i nie wiesz które to bardzo dobre nalewki a które to "solidny średniak". Jedne

> kosztowały 60% tego co drugie. przy ślepym teście okazuje się, że jeździ ci się na nich

> porównywalnie. Jeśli nie widać różnicy to po co przepłacać? ja tak podchodzę do opon.

Super. Tyle tylko, że to że na tych konkretnych egzemplarzach nalewek będzie się jeździć dobrze, nie oznacza że na innych też - bo wspólny mają tylko bieżnik, reszta opony jest inna.

> Opona ma takie cechy: rok produkcji, mieszankę, wzór bieżnika i cenę.

Nalewka ma 2x cechę "rok produkcji" - jeden karkas może mieć 2 lata, drugi 5.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Quote:


Porównanie takie zrobiłem bo brnąłeś w temat przypadkowych nalewek sprzed 13 lat kupowanych u Pana Zenka gumiarza za rogiem z prywatnego importu od pastowanego Niemca.

Rynek nalewek się ucywilizował i jest na prawdę ogromny. producenci są różni, jakość jest różna. Trzeba umieć wybrać i po to jest ten wątek żeby można było odsiać ziarno od plew.


mogę to potwierdzić, moje auto przed sprzedażą zostało pozbawione kompletnych kół, bo opony były nowe. Właściciel na szybko szukał jakiś letniaków i znalazł bieżnikowane. Jemu to nie przeszkadzało, bo w kapeluszu jeździł ale mi przy prędkościach dochodzących do "stówki" już tak bo autem telepało. KIlku próbowało wyważyć ale bez efektu. Miałem na te opony fakturę i pojechałem z reklamacją- zabrałem kasę i dałem sobie spokój. Ten sprzedawca, też rekalamował się źródłem z Niemiec zlosnik.gif tylko gdzieś tam później doczytałem, że ściągał chłam który tam został odrzucony z powodu reklamacji zlosnik.gifzlosnik.gif

OSobiście rozważam na przyszłą zimę nalewki, bo nie wiem kiedy "moja miłość" mnie znudzi albo umrze. Moi znajomi też latają na nalewkach już któryś sezon i nie narzekają, jakiś problemów z nimi nie mają, sądzę, że miedzy obecnymi nalewkami,a tymi sprzed nastu lat jest ogromna różnica wink.gif

Osobiście wybrałbym nalewkę, niż używkę. Żonie na zapas szukałem i znalazłem, tylko, że opona daleka od zapewnień sprzedawcy- kołkowana etc. i bieżnik średni zlosnik.gif Ani gwarancji ani nic na to gówno nie mam, jak mam bawić się w odsyłanie to pitolę, nie warte kasy ani nerwów.

Dla szalonych głów, żeby kupić nową na zapas to informuję, że letnie żony jeszcze 1 sezon pojeżdzą, a potem na śmietnik idą, bo mimo sporego bieżnika guma już jest stara, więc dlatego nie ma nowego zapasu zlosnik.gifPrzez cały rok 5 tyś. km nakręciła zlosnik.gif

Dla ciekawych to opony w samolotach się bieżnikuje, a tam opona ma nie lekko przy lądowaniu zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dla ciekawych to opony w samolotach się bieżnikuje, a tam opona ma nie lekko przy lądowaniu

a widziałeś kiedyś z bliska lotniczą oponę? Wózkiem akumulatorowym na oponach od TS-Iskra jeździłem bez powietrza i nawet się nie ugięła, tyle ma gumy. zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ale proces ten sam i jakoś nic się nie odkleja

> Wg. teorii AK powinna się rozlecieć w drobny mak

Nie wiadomo czy na 100% taki sam proces (może podobny), imho proces kontroli jakości w lotniczych inny, inna konstrukcja opony, inne warunki pracy...

Według mnie za dużo tych inności zeby porównywać te dwa rodzaje opon. Jedynymi wspólnymi cechami są: okrągły kształt i to że są z gumy 893goodvibes.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgodnie z obietnica przedstawiam jak wyglada dalsze eksploatacja tych opon...

Polatalem troche po trasie i musze przyznac, ze problem slabego hamowania na suchym troszke sie naprawil. Mianowicie w predkosciach miejskich opony kleja sie do asfaltu wysmienicie. Troszke gorzej jest przy predkosciach autostradowych i gwaltowym wcisnieciu hamulca - tu czlowiek ma wrazenie, ze jednak ten ABS zaczyna strzelac odrobine za wczesnie. Podejrzewam jednak, ze jeszcze troche sie zetra i bedzie okey....

Niestety, w dalszym ciagu pozostal problem zbyt miekkich bokow opony, auto zachowuje sie, jakby bylo ubrane w kapcie o zbyt wysokim profilu... Przejawia sie to tym, ze przy wyjsciu z zakretu, ktory przyatakowalo sie odrobine zbyt szybko, tyl auta zaczyna myszkowac lewo/prawo.

Z drugiej strony nikt nie zapewnial, ze to opona wyczynowa smile.gif

Reasumujac - nie jest zle. Z pewnoscia nie jest to produkt dla scigantow (a wiec i moj leb zostanie troche ostudzony), ale do normalnej eksploatacji imho wystarczy. Czekam na snieg i zdam dalsze relacje...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tak jak mówiłem zdarły się "cycki" i jest poprawa

> W niedzielę testowana na błocie pośniegowym i śniegu w porównaniu do nowego kormorana czy frigo

> jest dużo lepiej

hmmm ale z pewnoscia frigo czy kormoran tak sie nie zachowuje na zakretach...

powiem szczerze, ze poczatkowo nawet troche sie przestraszylem co sie dzieje, ze tyl auta zaczyna myszkowac...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> hmmm ale z pewnoscia frigo czy kormoran tak sie nie zachowuje na zakretach...

> powiem szczerze, ze poczatkowo nawet troche sie przestraszylem co sie dzieje, ze tyl auta zaczyna

> myszkowac...

Nic takiego nie zauważyłem. Auto zachowuje się normalnie nawet przy dość gwałtownej zmianie pasa z prędkością 140km/h

Może trafiłeś nalane na jakimś badziewiu. Niestety przy kupowaniu nalewki trzeba się z tym liczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Również dopiszę coś o Profilu. Bieżnik Wintermaxx, 195/65/15. Aktualnie cały czas po suchym.

1. Opona cichsza niż barumki letnie 205/65/15. Głośność porównywalna z Sava Eskimo S3 (zima), więc tragedii nie ma.

2. Kierownica lżej chodzi (jak to na zimówkach)

3. Opony nie pływają na zakrętach.

4. Hamowania na suchym i mokrym na plus.

5. Brak problemów podczas wyważania oraz podczas jazdy. Same w sobie opony ciężarem porównywalne to letnich 205.

Jak narazie pozytywnie. Czekam na śnieg to dopiszę resztę.

Dodam, że wcześniejsza nalewka Equipe była dużo cięższa niż Profile.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Kobita zaczeła mi suszyć głowę, że zima idzie i żebym koniecznie uzbroil auto w zimówki. Zatem,

> pojechałem do oponiarza, aby wrzucił mi na felgi wynalazek pod nazwą Markgum mk790. Podobno

> jest to podróba Continentala ContiWinterContact TS790. I na tym chyba wszystkie podobieństwa

> się kończą

> Z zewnątrz wygląda dość solidnie. Wysoki bieżnik, gładki bok opony - bez żadnych zbędnych kawałków

> gumy - jak to bywało w nalewkach 20 lat temu...

> Test drogowy i rozczarowanie. Opona jest strasznie miękka, co powoduje brak stabilności przy dużej

> prędkości. Nadto, droga hamowania na suchym też pozostawia dużo do życzenia (w każdym badź

> razie letnie Bridgestone Turanza, które jeszcze rano siedziały na aucie, zdecydowanie lepiej

> wytracają prędkość). Wydaje mi się, że w kopnym sniegu opona będzie sprawdzać się znakomicie,

> ale jazda z prędkościami autostradowymi to zdecydowanie nie jej żywioł.

> Plusem za to jest jej cena - 135zł /szt. To mniej niż polowa pierwowzoru.

> Do miasta sie nada, ale jak ktos ma cięższą nogę i chce polatać po trasach, to powinien poszukać

> czegos innego.

Jeżeli chciałeś zaoszczędzić to nie wiem na czym tu oszczędzać. Dopłacasz około 200zł do 250zł i masz komplet najtańszych opon z Dębicy, które są na pewno o niebo lepsze od tego co kupiłeś.

Opon nie kupuje się co miesiąc, to wydatek raz na kilka lat i nie warto na takich rzeczach oszczędzać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jeżeli chciałeś zaoszczędzić to nie wiem na czym tu oszczędzać. Dopłacasz około 200zł do 250zł i

> masz komplet najtańszych opon z Dębicy, które są na pewno o niebo lepsze od tego co kupiłeś.

> Opon nie kupuje się co miesiąc, to wydatek raz na kilka lat i nie warto na takich rzeczach

> oszczędzać.

Mleko sie rozlalo wiec nie ma co o tym gadac...

Co do debicy - to po dotychczasowych doswiadczeniach nie chce nawet o niej slyszec...

W kwestii uzytkowania opon przez kilka lat, to przy moich przebiegach nie zdarzylo mi sie jeszcze jezdzic na oponach dluzej niz 2 sezony.

Co do ceny, to niestety troszke przekoloryzowales kolego, bo "najtansza debica" w tym rozmiarze to ok. 350 zl sztuka ... zatem wychodzi 1400 zl komplet...

Za sensowna opone trzeba dac najmniej 400 zl (np. dunlop sp winter sport 3d) ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Co do ceny, to niestety troszke przekoloryzowales kolego, bo "najtansza debica" w tym rozmiarze to

> ok. 350 zl sztuka ... zatem wychodzi 1400 zl komplet...

> Za sensowna opone trzeba dac najmniej 400 zl (np. dunlop sp winter sport 3d) ...

pewnie porównywał dla skody wink.gif

a tu im większa guma tym relacja cen korzystniejsza ok.gif

mnie np przy 195/65 r15 wychodzi jakieś 50zł na oponie w/s do np dębicy, na średniej półce jest to już 70-100zł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Co do debicy - to po dotychczasowych doswiadczeniach nie chce nawet o niej slyszec...

Używam i używałem wiele opon zimowych Dębicy w różnych samochodach. Szczerze mówiąc to nie mogę powiedzieć na ich temat marnego słowa.

Natomiast co do letnichm wspominanych wyżej przez Ciebie Pasio... Użytkowałem trzy komplety tych opon. Pierwszy kupiłem zaraz po wejściu nich na rynek. Przejeździły w Tico ponad 40 tysięcy i jeszcze w dobrym stanie poszły do nowego właściciela. Zadowolony ze wspaniałych Pasio (ponad rok w tikusiu) postanowiłem kupić je do C15. Byłem w szoku, nie przejeździły roku i były zjechane po 15 tysiącach. Reasumując Dębica wyrobiła sobie dobrą markę pierwszymi partiami tych opon, a później managery postanowiły coś niecoś przyoszczędzić. Dodać tu muszę, że C15 nigdy nie jeździła załadowana, były to bardzo lekkie ładunki. Trzeci komplet zjeździłem kilka lat później w służbowym Caddy. Od razu podkreślam, że u mnie służbowy nie oznacza szaleństw na drodze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Co do ceny, to niestety troszke przekoloryzowales kolego, bo "najtansza debica" w tym rozmiarze to

> ok. 350 zl sztuka ... zatem wychodzi 1400 zl komplet...

Wczoraj kupiłem takie 4 sztuki Dębica Frigo 2 z montażem za 1150 zł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ale nalewkę to sobie mogę reklamować, a z tą używko będę się bujał jak coś nie tak będzie

Ale nalewka to używana opona pozbawiona orginalnego bieżnika z nalanym nowym o nie wiadomch właściwościach. Uzywana opona to produkt orginalny o konkretnych właściwościach gwarantowanych przez producenta. Pomijam fakt niewiadomej przeszłości i tego co się z nimi działo, ale to dotyczy też nalewek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Może są ekologami z przekonania i wspierają recykling ?

Sprowadziłem auto z Francji (jeździło tam od nowości w dużej firmie energetycznej) i było właśnie na nalewkach. Z racji wieku ("karkasy" ponad 12 lat!) guma na brzegach była sparciała i powycierana więc wiedziałem że od razu muszę je szybko wymienić, ale do czasu kiedy to uczyniłem zrobiły jeszcze kilka kkm smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Uzywana opona to produkt orginalny o konkretnych właściwościach gwarantowanych

> przez producenta.

Tyle że ten producent daje gwarancję na całą oponę (w tym również karkas) do czasu zużycia (starcia) oryginalnego bieżnika. Po tym czasie taka opona dla producenta jest zużytym złomem. W innym wypadku sam producent markowych opon zbierałby "swoje" zużyte opony żeby je odbudować nowym oryginalnym bieżnikiem. Klient nawet by o tym nie wiedział.

Pytanie, czemu tak się nie dzieje? Może te karkasy po uzywaniu przez ileś tys. km nie gwarantują że wszystko będzie OK? hmm.gif

PS

To jest moje zdanie i jak już tu pisałem. Nikt nie musi go podzielać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tyle że ten producent daje gwarancję na całą oponę (w tym również karkas) do czasu zużycia

> (starcia) oryginalnego bieżnika. Po tym czasie taka opona dla producenta jest zużytym złomem.

> W innym wypadku sam producent markowych opon zbierałby "swoje" zużyte opony żeby je odbudować

> nowym oryginalnym bieżnikiem. Klient nawet by o tym nie wiedział.

> Pytanie, czemu tak się nie dzieje? Może te karkasy po uzywaniu przez ileś tys. km nie gwarantują że

> wszystko będzie OK?

> PS

> To jest moje zdanie i jak już tu pisałem. Nikt nie musi go podzielać.

po części masz rację bo nawet w tym wątku były opisane przypadki "pokrzywienia"

może to jest mały % nie wiem, powiedzmy 10%, ale czy znany producent może sobie na to pozwolić ?

kolejna sprawa, to przecież producent zarabia na każdej oponie, więc czy w jego interesie jest używać kilka razy tą samą oponę ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciag dalszy zabaw z oponami ...

Hamowanie na suchym bardzo sie poprawilo i powiem szczerze, ze jakos specjalnie nie odbiega o normy. Jesli zas chodzi o trzymanie opony na zakretach, to imho jest fatalnie. Opona nie nadaje sie dla nikogo, kto lubi sobie troszke szybciej polatac po winklach. Auto przejedzie z gory obrany tor, ale jesli nie daj Boze trzeba bedzie sie ratowac wcisnieciem hamulca, to juz robi sie niezbyt ciekawie, bowiem tyl samochodu wpada w rotacje - efekt, jakby zaciagnac hamulec reczny. Jest tak niezaleznie od cisnienia w ogumieniu - probowalem 2,2 bara - 2,7 bara.

Nie mniej jednak jestem bardzo pozytywnie zaskoczony tym, jak opona zachowuje sie na szutrach. Auto jedzie jak po sznurku i nawet ostre zakrety przy duzej predkosci nie robia na nim wrazenia. Wnioskuje, ze jest to spowodowane glebokim bieznikiem i na sniegu bedzie podobnie.

Reasumujac: do miasta, tudziez trasy, dla osob, ktore preferuja spokojny styl jazdy OK ! ok.gif

do upalania na sniegu OK ok.gif

do upalania na suchym odpada no.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> zejdze Ci do polowy bieznika bedze znacznie lepiej sie prowadzic

no i niech mi ktoś wyjaśni, bo nie jarzę gdzie ta oszczędność?

Kupić opony o połowę taniej, zjechać na siłę połowę bieżnika żeby w miarę dobrze jeździły, z szansą, że w czasie tego zjeżdżania się gdzieś "wyleci" albo nie wyrobi z hamowaniem niewiem.gif Zamiast kupić nowe opony za dwa razy tyle ale mieć pełnowartościowy bieżnik od poczatku do końca. niewiem.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.