Skocz do zawartości

MB CL tani egzemplarz


deszczowyRoman

Rekomendowane odpowiedzi

> MB CL 420 za 9 tys zł. Gdzie jest haczyk?

> wypatrzyłem purchle

> przód:

> listwa pod zderzakiem

> prawy błotnik

> tył:

> lewe nadkole

> tutaj

rdza,zderzaki krzywo spasowane no i ten bagażnik facepalm%5B1%5D.gif

fura po jakichs dresikach.podejrzewam ,że przy ogledzinach powychodzą jakies grubsze kwiatki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nigdzie, to stare zuzyte auto drogie w naprawach ktore juz nie jedno przeszlo w dodatku duzo pali

zużyte? konsola raczej nie zużyta za bardzo-to nie VW, do tego taki silnik z automatem zużyć nie sposób... bo chyba że nie wykonywano eksploatacyjnych wymian...

z reszta sie zgodze...

ale wg mnie, wysokie spalanie nie jest wykładnią niskiej ceny samochodu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> zużyte? konsola raczej nie zużyta za bardzo-to nie VW, do tego taki silnik z automatem zużyć nie

> sposób... bo chyba że nie wykonywano eksploatacyjnych wymian...

> z reszta sie zgodze...

> ale wg mnie, wysokie spalanie nie jest wykładnią niskiej ceny samochodu

Tez jest, jak kogos stac zeby mu fura palila 20l w miescie, to stac go i na drozszy egzemplarz ktory bedzie pewniejszy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tez jest, jak kogos stac zeby mu fura palila 20l w miescie, to stac go i na drozszy egzemplarz

> ktory bedzie pewniejszy

Nie zgodzę się.

Przykładowo - mam samochód w którym koszt paliwa na 100km wynosi 25 zł

Wliczając jednak wszystkie opłaty wychodzi 42zł - mimo, że samochód jest całkowicie bezawaryjny a wszystkie wymiany eksploatacyjne śmiesznie tanie.

Nie widzę absolutnie żadnego problemu, jeśli samochód będzie palił 2x tyle, a więc około 20l lpg

Tyle, że nie stać by mnie było na serwis który -jak w przypadku tego Mercedesa- wyniósł by pewnie z 4x więcej niż w moim obecnym aucie i mimo to, nadal nie miałbym pewności czy wszędzie dojadę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oglądałem go, bo byłem zainteresowany - bardzo zmęczony samochód, wszechobecna rdza, po dużym dzwonie, ilośc lakieru mowi o tym, że nie raz był malowany - wnętrze dość zadnabe chociaż fotel kierowcy pozostawia sporo do życzenia, no ale lata + przebieg, nie można się spodziewać nowego,ktoś dbał kiedyś, ale widać, że podpicowane na sprzedaż. Mechanicznie w porządku, skrzynie delikatnie szarpie z 1 na 2 i jakieś tam stuki w zawieszeniu z tyłu, ale bez dratamu. Najgorsza blacharka i dośc mocno trzeszczy nadwozie jakby z tyłu kanapa, nie wiem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ile wody w Wiśle upłynie zanim lud zaskoczy, że nikt nie zasponsoruje 50% wartości auta, po to by Kowalski mógł się cieszyć.

Nie bez kozery jest brak opcji "bezwypadkowy", a jak już pośrednik tego nie zaznacza, to znaczy, że babcia z wadą 10 dioptrii bez okularów zauważy że był ebnięty.

Koledzy powyżej z resztą trafnie zauwazyli, takie rodzyny to śmierdzą na poziomie ogłoszenia i szkoda się ruszać sprzed TV by oglądać to nawet.

Okazją to będzie jak kupisz 1-2 taniej od średniej za ten model.

1 dobra rada-TE AUTA W PL SALONACH SIE NIE SPRZEDAWAŁY więc warto wejść na zagraniczny portal typu mobile.de wziąć z danego rocznika model, odrzucić najtańsze i najdroższe, przeliczyć opłaty (duża akcyza,vat25,koszty rejestracj,koszty sprowadzenia,BT) i wtedy mamy pogląd ile powinien kosztować dany egzemplarz, jeśli wychodzi nam że w PL mamy 50% taniej to chyba wielkiej inteligencji dalej nie potrzeba???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> nie ma to jak kupić pięćsete i mdleć przy kazdym dodaniu gazu bo duzo pali

Wczoraj będąc na stacji benzynowej widziałem, jak podjechał gość Mercedesem CLK Cabrio i krzyczy do obsługi nalewającej lpg: "za 30zł proszę". Rozbawiło mnie to, bo pewnie nawet 100 km nie przejedzie na takiej ilości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wczoraj będąc na stacji benzynowej widziałem, jak podjechał gość Mercedesem CLK Cabrio i krzyczy do

> obsługi nalewającej lpg: "za 30zł proszę". Rozbawiło mnie to, bo pewnie nawet 100 km nie

> przejedzie na takiej ilości.

icon_eek.gifhehe.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie zgodzę się.

> Przykładowo - mam samochód w którym koszt paliwa na 100km wynosi 25 zł

> Wliczając jednak wszystkie opłaty wychodzi 42zł - mimo, że samochód jest całkowicie bezawaryjny a

> wszystkie wymiany eksploatacyjne śmiesznie tanie.

> Nie widzę absolutnie żadnego problemu, jeśli samochód będzie palił 2x tyle, a więc około 20l lpg

A jak 20l pb to widzisz problem? Bo ja tak wink.gif

> Tyle, że nie stać by mnie było na serwis który -jak w przypadku tego Mercedesa- wyniósł by pewnie z

> 4x więcej niż w moim obecnym aucie i mimo to, nadal nie miałbym pewności czy wszędzie dojadę.

To inna para kaloszy, przy takim aucie ono ma jechac do przodu w miare komfortowo, jak cos nie bedzie dzialac co jest zbedne to to olewasz a jak sie cos sypnie bez czego nie pojedzie to tylko drut ma tu sens, ale do skatowania czemu nie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To inna para kaloszy, przy takim aucie ono ma jechac do przodu w miare komfortowo, jak cos nie

> bedzie dzialac co jest zbedne to to olewasz a jak sie cos sypnie bez czego nie pojedzie to

> tylko drut ma tu sens, ale do skatowania czemu nie

yikes.gif właśnie przez takie podejście na rynku jest to co jest...a wystarczy kupować takie auta na jakie możemy sobie pozwolić finansowo. Auto to nie tylko zakup, ale (nawet przede wszystkim) jego eksploatacja-jak stać mnie na paliwo i części do Tico to nie porywam się na audi czy na merca itd. Potem jeżdżą takie wyroby autopodobne bo linka się urwała to zastąpione sznurkiem lub drutem, bo kosztuje 200zł, zbił sie klosz to taśmą zaklejone, bo za drogi a na szrotach nie ma itd itd.

Rozumu trochę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> kumpel miał jakiś dziwny bo palił 30

Jak trzymał pedał gazu na 3/4 wciśnięty, to się nie dziwię.

Ale jak jechaliśmy do Krakowa i z powrotem na tempomacie ustawione 150 km/h to spalił 12 litrów gazu na setkę.

Sedan, 500SE, rocznik 1991.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wczoraj będąc na stacji benzynowej widziałem, jak podjechał gość Mercedesem CLK Cabrio i krzyczy do

> obsługi nalewającej lpg: "za 30zł proszę". Rozbawiło mnie to, bo pewnie nawet 100 km nie

> przejedzie na takiej ilości.

a Ty tankujesz V power zawsze do pełna...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> a Ty tankujesz V power zawsze do pełna...

Obecnie jeżdżę na lpg i nie zdarzyło mi się nie nalać do pełna. Wcześniej miałem auto na noPb i zawsze tankowałem pod korek, ba zdarzało mi się nawet w Marei na lpg wlać benzyny V power racing do pełna, żeby w zimę nie zajeżdżać co tydzień na dolewki.

Nie rozumiem tylko ludzi, którzy jeżdżą autami za kilkadziesiąt kzł i wlewają 10 l lpg na stacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Musiał bys piurkiem gazu dodwać i wlec się. Ojciec takim jeździł i paliło to nie mniej jak 16-18.

ok.gif

Mi 6.3 w ML pali średnio 18 l/ 100 ( spodziewałem się że będzie wyższe )

Na krótkich odcinkach w mieście 25-30 to żaden problem

Dlatego ciężko mi uwierzyć w spalanie 13 l gazu w S500 chyba że to nie na 100 km grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>

>Nie rozumiem tylko ludzi, którzy jeżdżą autami za kilkadziesiąt kzł i wlewają 10 l lpg na stacji.

Heh, przypomniało mi się jak jakiś czas temu (ze 2 lata) koledze się Skoda zepsuła i pożyczył na kilka dni BMW e36. I zadzwonił po mnie, żebym wyszedł to się pobujamy trochę, napęd na tył, zima to się woziliśmy aż się gaz skończył, noPb też żyd się świecił, to zajechaliśmy na stację, uzbierane ze wszystkich zakamarków kieszeni (nie było w planach tankowania podczas tego wyjazdu) coś ok 18zł i zaleliśmy za to, a za nami jakiś Pan w MB W210 podjechał i mówi "A ja kultularnie, do pełna poproszę" zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak trzymał pedał gazu na 3/4 wciśnięty, to się nie dziwię.

> Ale jak jechaliśmy do Krakowa i z powrotem na tempomacie ustawione 150 km/h to spalił 12 litrów

> gazu na setkę.

> Sedan, 500SE, rocznik 1991.

Tak. 12l na trasie przy odpowiedniej prędkości, bez dotykania hamulca przez 100km może sie udać.

Wjedź w miasto, postój chwilę w korku i takim smokiem spokojnie osiągniesz średnią z dwójką z przodu palacz.gif

Moje 140 koni w lekkim aucie pali w mieście (Warszawie) 11l.

Choć oczywiście mogę się kumplom pochwalić jak to raz na trasie zszedłem do 7,5l na setkę... ale jechałem po pustej drodze ekspresowej z psem, który rzygał przy każdym depnięciu gazu i hamulca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odniosłem się do tekstu kolegi, gdzie jest wyraźnie napisane "przy spokojnej jeździe".

Duże V8 może spokojnie niewiele palić, dla mnie osiągnięcie takim autem 11-12 litrów w normalnej trasie, z v=80-110, czyli tak jak się w trasach lata zgodnie z przepisami nie stanowi problemu.

A już na pewno nie w 4,2, które jest ekonomicznym silnikiem jak na swoją pojemność i moc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> niektórym to sie chyba w głowach poprzewracało...

> ot mi wielki wstyd tankować nie do pełna

nie, to nie wstyd

ale osobiscie wychodze z zalozenia ze nalezy kupowac takie auto żeby bylo mnie stac na tankowanie do pełna ok.gif

i serwis

dlatego jezdze benzynową astrą G. Zero problemów z kosztami utrzymania diesla, serwis ogranicza sie do smiesznych kosztów czesci eksploatacyjnych. I stac mnie na kilkukrotnie tankowanie w miesiącu do pelna

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> nie, to nie wstyd

> ale osobiscie wychodze z zalozenia ze nalezy kupowac takie auto żeby bylo mnie stac na tankowanie

> do pełna

> i serwis

> dlatego jezdze benzynową astrą G. Zero problemów z kosztami utrzymania diesla, serwis ogranicza sie

> do smiesznych kosztów czesci eksploatacyjnych. I stac mnie na kilkukrotnie tankowanie w

> miesiącu do pelna

Ogólnie dobrze piszesz i się jak najbardziej zgadzam, bo sam zakup to nie wszystko, tylko trzeba utrzymać jeszcze, a jak się sporo jeździ to nawet nieduże auto daje po kieszeni, a taki miecio...to albo zawód syn, albo dobre zarobki by stać było nie tylko na paliwo ale na bieżącą eksploatację+doprowadzenie do łądu bo auto swoje lata ma i zawsze coś jest do zrobienia, ideału nikt nie sprzedaje.

Co do tankowania się nie zgodzę, bo czasami po prostu możesz mieć w plastiku kasę, a w portfelu 20-50zł...Ja ogólnie staram się tankować do pełna, ale czasami potrzebuję tylko dolać, lub zatankować za 30zł na stacji X by dojechać do swojej,sprawdzonej, więc nie jest to żaden wyznacznik.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.