Skocz do zawartości

Coraz trudniej być dziennikarzem motoryzacyjnym


Florydzialski

Rekomendowane odpowiedzi

Od pewnego czasu jest głośno na temat bardzo złego review jakie nowemu Tesli Model S wyprodukował dziennikarzyna New York Times. Czytałem to review zanim jeszcze okazało się co i jak i w sumie to mój zapał do Tesli trochę ostygł czytając o tym jak to ten dziennikarz miał problemy z dojechaniem gdziekolwiek, musiał czekać godzinami na naładowanie samochodu itp.

Ale okazuje się że kłamać w XXI wieku jest trudniej niż dawniej, a samochody Tesla logują dokładnie każde zdarzenie i można te logi potem odczytać i przeanalizować:

http://www.teslamotors.com/blog/most-peculiar-test-drive

I okazuje się że dziennikarz robił co mógł żeby w końcu mu zabrakło prądu. Kłamał także na temat czasu ładowania Tesli. Łamał przepisy jadąc za szybko. Kłamał o tym że marzł, podczas gdy grzał porządnie w środku.

Z całej tej awantury dowiedziałem się czegoś bardzo ciekawego - te "superchargery" na autostradach to genialny wynalazek - w ciągu 30 minut można naładować baterię na tyle by bez problemu dojechać ponad 200 km, a w godzinę ładujemy baterię do pełna = na 300 km jazdy. I wszystko ZA DARMO. A tEsla potrafi jechać jeszcze 30-40 km pomimo że mówi że już dawno jej się skończył prąd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest zabijanie motoryzacji. Auta na prąd, auta napakowane elektroniką. I to jeszcze w USA - w kraju gdzie tworzono prawdziwą motoryzację przez kilkadziesiąt lat w ubiegłym wieku... lata 50, 60, 70, może i 80... to była motoryzacja w USA. A teraz? Auta ekologiczne. Wstyd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To jest zabijanie motoryzacji. Auta na prąd, auta napakowane elektroniką. I to jeszcze w USA - w

> kraju gdzie tworzono prawdziwą motoryzację przez kilkadziesiąt lat w ubiegłym wieku... lata

> 50, 60, 70, może i 80... to była motoryzacja w USA. A teraz? Auta ekologiczne. Wstyd.

Wstyd to jest że lobby naftowe jest ciągle na tyle silne że doskonali się dalej technologie z góry skazane na porażkę tylko po to aby utrzymać popyt i wysokie ceny na ropę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To jest zabijanie motoryzacji. Auta na prąd, auta napakowane elektroniką. I to jeszcze w USA - w

> kraju gdzie tworzono prawdziwą motoryzację przez kilkadziesiąt lat w ubiegłym wieku... lata

> 50, 60, 70, może i 80... to była motoryzacja w USA. A teraz? Auta ekologiczne. Wstyd.

4.4 sekundy do setki, chciałbym mieć taki "wstyd" smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ale czy przyjemnosc z jazdy dają tylko osiągi? a dzwiek, a zapach spalin, a uczucie ze sie prowadzi

> mechaniczny pojazd, a nie tylko jedzie jak w grze komputerowej, itp

Jak samochód ma jako napęd silnik elektryczny to niby sam jedzie? Nie jest to już pojazd mechaniczny? Chyba nigdy nie jechałeś takim samochodem. W limuzynach wysokiej klasy silnika i tak w środku nie słychać więc co za różnica co siedzi pod maską? A teraz wyobraź sobie że masz taką samą ciszę w małym aucie. Myślę, że większość kierowców byłaby zachwycona takim autem do codziennej eksploatacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak samochód ma jako napęd silnik elektryczny to niby sam jedzie? Nie jest to już pojazd

> mechaniczny? Chyba nigdy nie jechałeś takim samochodem. W limuzynach wysokiej klasy silnika i

> tak w środku nie słychać więc co za różnica co siedzi pod maską? A teraz wyobraź sobie że masz

> taką samą ciszę w małym aucie. Myślę, że większość kierowców byłaby zachwycona takim autem do

> codziennej eksploatacji.

Moze kierowcy ktorzy traktuja samochod jako narzedzie do przemieszczania sie.

Kierowcy ktorzy chca czuc zapach spalin i slyszec dzwiek silnika - zamiast radia - to na pewno nigdy nie beda chcieli jezdzic czyms elektrycznym.

A jesli chodzi o to czy sam jedzie - tu mialem na mysli wszelkie elektroniczne systemy wspomagajace kierowce, nie dotyczy to aut tylko elektrycznych ale teraz juz wszystkich obecnie produkowanych - jestem przeciwnikiem elektroniki ktora wybacza bledy kierowcy i "jedzie" za niego.

Co do ciszy - masz racje, z "limuzyn" bujalem sie tylko Audi A8 ale faktycznie, jest bardzo cicho w srodku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pewnie od Bottari z supermarketu kupili

Tak czy inaczej to straszne. Ze cokolwiek sie wymysla zeby imitowac dzwiek prawdziwych samochodow - zamiast po prostu produkowac prawdziwe samochody. V6, V8 - co wiecej trzeba? Po co jakies elektryczne ekologiczne pojazdy - bo samochodem tego nie nazwe. Jak ktos mysli o ekologii - to transport publiczny, jak ktos traktuje samochod jak narzedzie do przemieszczania sie - to transport publiczny. ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tak czy inaczej to straszne. Ze cokolwiek sie wymysla zeby imitowac dzwiek prawdziwych samochodow -

> zamiast po prostu produkowac prawdziwe samochody. V6, V8 - co wiecej trzeba? Po co jakies

> elektryczne ekologiczne pojazdy - bo samochodem tego nie nazwe. Jak ktos mysli o ekologii - to

> transport publiczny, jak ktos traktuje samochod jak narzedzie do przemieszczania sie - to

> transport publiczny.

A po cholerę do zakorkowanego miasta maszyny z V8 pod maską które spalą potworne ilości paliwa a ich spaliny będą wdychać mieszkańcy? Nie każdy może przesiąść się do komunikacji publicznej bo jeśli np. musi wozić ze sobą cały czas rzeczy które ważą 20-30kg to jak to sobie wyobrażasz?

Nie słyszałem o tym aby były plany zakazania jazdy zabytkami z dużymi silnikami i bez żadnej elektroniki, ale to są raczej samochody do zabawy a nie codziennej eksploatacji w mieście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A po cholerę do zakorkowanego miasta maszyny z V8 pod maską które spalą potworne ilości paliwa a

> ich spaliny będą wdychać mieszkańcy? Nie każdy może przesiąść się do komunikacji publicznej bo

> jeśli np. musi wozić ze sobą cały czas rzeczy które ważą 20-30kg to jak to sobie wyobrażasz?

No to prawda, przedstawiciele handlowi i ci ktorzy wożą narzędzia pracy, musza miec pojazdy do przemieszczania sie - to moze im trzeba wcisnac te elektryczne pojazdy, tyle ze niewielkich rozmiarow idea.gif

> Nie słyszałem o tym aby były plany zakazania jazdy zabytkami z dużymi silnikami i bez żadnej

> elektroniki, ale to są raczej samochody do zabawy a nie codziennej eksploatacji w mieście.

Oby ok.gif Ale przeciez juz w Europie dawno sie zaczelo - zakaz wjazdu do stref w miastach uzalezniony od emisji spalin no.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Kierowcy ktorzy chca czuc zapach spalin i slyszec dzwiek silnika - zamiast radia - to na pewno

> nigdy nie beda chcieli jezdzic czyms elektrycznym.

Kwestia gustu. Smród spalonych Li-Poli może być tak samo atrakcyjny jak niedopalona benzyna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie przesadzajmy. My jestesmy wychowani na zapachu spalin i przeciez to dla nas część motoryzacji-

> czyż nie?

Szczerze mówiąc to najładniej pachną spaliny silników dwusuwowych (do dziś pamiętam spalinki mojego rometa-kadeta smile.gif) , zwykłych benzynowych już nie bardzo, zwłaszcza zasilanych LPG hehe.gif.

O dieslach to chyba raczej nie warto wspominać grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> te "superchargery" na autostradach

> to genialny wynalazek - w ciągu 30 minut można naładować baterię na tyle by bez problemu

> dojechać ponad 200 km, a w godzinę ładujemy baterię do pełna = na 300 km jazdy. I wszystko ZA

> DARMO.

Za darmo na razie, żeby spopularyzować samochody elektryczne. Potem będzie normalnie płatne. Samochód ma ID, które przekazuje ładownikowi, a ten przez sieć centralnego sterowania przekazuje dane o pobranej energii Twojemu jej dostawcy, który Ci ją będzie doliczał do rachunku za energię w domu czy mieszkaniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To jest zabijanie motoryzacji. Auta na prąd, auta napakowane elektroniką. I to jeszcze w USA - w

> kraju gdzie tworzono prawdziwą motoryzację przez kilkadziesiąt lat w ubiegłym wieku... lata

> 50, 60, 70, może i 80... to była motoryzacja w USA. A teraz? Auta ekologiczne. Wstyd.

Żeby jeszcze ta elektronika była jakoś znormalizowana. Ale chyba specjalnie jest "dywersyfikowana", żeby nabijać kasę producentom sprzętu diagnostycznego i warsztatom. Dziś się bawiłem w Uno trzema ECU Boscha. Wszystkie do silników 1,4 z Monojetronic. To jeszcze moduły sprzed OBD, z możliwością sczytania błędów nie tylko diagnozerem, ale i przez lampkę. I każdy ma zupełnie inną tabelkę kodów błędów zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Za darmo na razie, żeby spopularyzować samochody elektryczne. Potem będzie normalnie płatne.

> Samochód ma ID, które przekazuje ładownikowi, a ten przez sieć centralnego sterowania

> przekazuje dane o pobranej energii Twojemu jej dostawcy, który Ci ją będzie doliczał do

> rachunku za energię w domu czy mieszkaniu.

Przeciętny samochód elektryczny na przejechanie 100km zużywa średnio około 20kWh energii czyli nawet przy wysokich polskich cenach prądu daje to kwotę 10PLN w taryfie dziennej ze wszystkimi opłatami (przesyłowe, handlowe itd.). Nie są to wiec duże koszty porównując do benzyny czy diesla.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Przeciętny samochód elektryczny na przejechanie 100km zużywa średnio około 20kWh energii czyli

> nawet przy wysokich polskich cenach prądu daje to kwotę 10PLN w taryfie dziennej ze wszystkimi

> opłatami (przesyłowe, handlowe itd.). Nie są to wiec duże koszty porównując do benzyny czy

> diesla.

U mnie cena kwh energii elektrycznej dziennej (mam licznik dwutaryfowy) to prawie 70 gr brutto, przy pojedynczej taryfie to byłoby nieco powyżej 60 gr, ale może w stolicy taniej hmm.gif

Druga sprawa- to że na przejechanie 100 km potrzeba 20 kwh może być prawdą, ale trzeba by uwzględnić jeszcze straty związane z ładowaniem i magazynowaniem energii w akumulatorach, tam nie ma 100% sprawności...

I najważniejsze-jeśli obciążenia fiskalne z paliw konwencjonalnych (benzyny i ON) przerzucimy na energię elektryczną to wcale może nie być taniej grinser006.gif

Dochodzi jeszcze kwestia trwałości akumulatorów i ich sprawności w naszym klimacie zimową porą.

Ja tam rewelacji tego rozwiązania nie widzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taka tesla ma MPGe (czyli jakie musiałoby byc zużycie paliwa zakładając obecne ceny prądu i benzyny) w okolichach 90 MPGe = 2.6 litra na setkę. W siedmioosobowym, dwutonowym samochodzie. W mieście. Żebyś nie wiem jak kombinował z dieslami i hybrydami, takie spalanie jest nierealne.

Wcześniej czy pózniej trzeba bedzie opodatkować samochody elektryczne - w końcu pieniądze na drogi idą z podatku w benzynie. Ale na razie mozna sie rozkoszować byciem pijawką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> U mnie cena kwh energii elektrycznej dziennej (mam licznik dwutaryfowy) to prawie 70 gr brutto,

> przy pojedynczej taryfie to byłoby nieco powyżej 60 gr, ale może w stolicy taniej

Jak masz taryfę szczyt/poza to wiadomo że w większości ładowałbyś poza. Cena wiadomo że zależy od dostawcy, ale także od wybranego okresu rozliczeniowego itd. Prąd w najbliższych miesiącach ma podobno znacząco potanieć (spada popyt) więc sądzę, że spokojnie do obliczeń można przyjąć 50gr/kWh bo nie musimy liczyć z aptekarską dokładnością (ceny paliw na stacjach też się dość szybko zmieniają).

> Druga sprawa- to że na przejechanie 100 km potrzeba 20 kwh może być prawdą, ale trzeba by

> uwzględnić jeszcze straty związane z ładowaniem i magazynowaniem energii w akumulatorach, tam

> nie ma 100% sprawności...

Obliczenia już to uwzględniają. To jest ilość energii jaką trzeba dostarczyć do akumulatorów z sieci elektrycznej aby przejechać 100km.

> I najważniejsze-jeśli obciążenia fiskalne z paliw konwencjonalnych (benzyny i ON) przerzucimy na

> energię elektryczną to wcale może nie być taniej

Tylko jak ci krwiopijcy sprawdzą czy używam prądu do ładowania auta czy np. do ogrzewania?

> Dochodzi jeszcze kwestia trwałości akumulatorów i ich sprawności w naszym klimacie zimową porą.

Akumulatory starej generacji Ni-Cd wyprodukowane pod koniec lat 90-tych mają rzeczywistą trwałość około 1500 pełnych cykli ładowania. Po tylu ładowaniach ich pojemność spada do 80%. Wiem o samochodzie który na tym samym zestawie akumulatorów przejechał od nowości 200kkm bez awarii. W samochodach elektrycznych starej konstrukcji gdzie akumulatory nie są podgrzewane rzeczywisty spadek pojemności w temp. -20C wynosi około 20-30%. Jak ktoś korzysta z garaży (np. podziemnych) to spadek pojemności ze względu na temp. go nie interesuje ponieważ podczas jazdy akumulatory się rozgrzewają.

> Ja tam rewelacji tego rozwiązania nie widzę.

Ponarzekać zawsze można. A nawet trzeba wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> U mnie cena kwh energii elektrycznej dziennej (mam licznik dwutaryfowy) to prawie 70 gr brutto,

> przy pojedynczej taryfie to byłoby nieco powyżej 60 gr, ale może w stolicy taniej

> Druga sprawa- to że na przejechanie 100 km potrzeba 20 kwh może być prawdą, ale trzeba by

> uwzględnić jeszcze straty związane z ładowaniem i magazynowaniem energii w akumulatorach, tam

> nie ma 100% sprawności...

Taniość elektrojazdy jest niekwestionowalna, zakładając, że nie będzie tego, o czym piszesz niżej.

> I najważniejsze-jeśli obciążenia fiskalne z paliw konwencjonalnych (benzyny i ON) przerzucimy na

> energię elektryczną to wcale może nie być taniej

Zgadza się, w końcu w 5 zł ceny benzyny na pompie pod 4 zł to są różne podatki.

> Dochodzi jeszcze kwestia trwałości akumulatorów

A to jest temat starannie unikany przez producentów aut elektrycznych, tak samo jak koszt takiej wymiany. A widziałem gdzieś w UK szacunki około 5 lat i 7-10 tysięcy funtów.

> i ich sprawności w naszym klimacie zimową porą.

Przede wszystkim, co z ogrzewaniem? Webasto? Bo elektryczne to szybko akumulatory rozładuje. Podobnie zresztą, jak klima latem.

> Ja tam rewelacji tego rozwiązania nie widzę.

Ja sobie obserwuję i czekam, co będzie dalej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tylko jak ci krwiopijcy sprawdzą czy używam prądu do ładowania auta czy np. do ogrzewania?

Bez najmniejszego problemu. O ile nie będziesz się bawił w ładowanie "z gniazdka" 230V, które zajmuje kilkanaście godzin, więc mija się z celem, to sobie w domu zainstalujesz*) stację szybkiego ładowania - kilkugodzinną. A te stacje mają także moduły GSM i pracują w centralnej sieci nadzoru, tak samo, jak stacje uliczne. I krwiopijca doskonale będzie wiedział, ile energii idzie do samochodu.

*) Jeżeli lokalna sieć energetyczna wytrzyma przyłącze 30kW zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wcześniej czy pózniej trzeba bedzie opodatkować samochody elektryczne - w końcu pieniądze na drogi

> idą z podatku w benzynie. Ale na razie mozna sie rozkoszować byciem pijawką.

Może u was w USA faktycznie tak jest. Gdyby u nas pieniądze z opodatkowania paliw szły na budowę dróg, to mielibyśmy więcej autostrad niż Niemcy. A największą pijawką jest tutaj państwo.

k.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Może u was w USA faktycznie tak jest. Gdyby u nas pieniądze z opodatkowania paliw szły na budowę

> dróg, to mielibyśmy więcej autostrad niż Niemcy. A największą pijawką jest tutaj państwo.

> k.

Tym bardziej. A swoją droga to dziwi mnie to ze nadal LPG nie jest opodatkowany. W ten sposób gazownicy jeżdżą za darmo a benzynowych za nich płaca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A to jest temat starannie unikany przez producentów aut elektrycznych, tak samo jak koszt takiej

> wymiany. A widziałem gdzieś w UK szacunki około 5 lat i 7-10 tysięcy funtów.

O trwałości aku wyżej odpowiedziałem. W razie awarii związanej z aku praktycznie nigdy nie ma potrzeby wymieniać całego kompletu a nawet bloku tylko wymienia się jednostki z uszkodzonymi celami. W praktyce przeważnie wymienia się 1-2 takie aku w cenie około 150EUR za sprawdzoną używkę z gwarancją albo 450EUR/szt. za nówkę z fabryki (wybiera się zazwyczaj używkę nie tylko z powodu ceny).

> Przede wszystkim, co z ogrzewaniem? Webasto? Bo elektryczne to szybko akumulatory rozładuje.

> Podobnie zresztą, jak klima latem.

Starsze pojazdy elektryczne nie miały klimy a do ogrzewania miały webasto na benzynę. Ze względu na minimalną pojemność układu ogrzewania (3-4L płynu) rozgrzewanie było błyskawiczne a piecyk bardzo szybko przełączał się w tryb podtrzymania (połowa mocy) obniżając średnie zużycie paliwa do poniżej 0.5L na godzinę. Nowsze konstrukcje mają zazwyczaj ogrzewanie elektryczne, które oczywiście trochę obniża zasięg. Na krótkich dystansach nie ma potrzeby używania ogrzewania (auto spalinowe też nie zdąży się rozgrzać).

> Ja sobie obserwuję i czekam, co będzie dalej.

Obserwuj, obserwuj. A są już tacy co na prądzie jeżdżą i są zadowoleni smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Bez najmniejszego problemu. O ile nie będziesz się bawił w ładowanie "z gniazdka" 230V, które

> zajmuje kilkanaście godzin, więc mija się z celem,

Nie rozumiem dlaczego ładowanie z 230V niby mija się z celem. Używasz samochodu codziennie przez całą dobę? Jak śpisz to wtedy żona jeździ a jak kończy jazdę to wsiadasz Ty? Tak to raczej tylko taksówkarze pracują smile.gif Zostawiasz samochód wieczorem w garażu 23:00 a rano o 7:00 masz w pełni naładowany. Poza tym nie ma przymusu żeby zawsze ładować do pełna (zaleca się raz w tygodniu). Podładowujesz godzinę i masz dodatkowe 15-20km do przejechania.

> to sobie w domu zainstalujesz*) stację

> szybkiego ładowania - kilkugodzinną. A te stacje mają także moduły GSM i pracują w centralnej

> sieci nadzoru, tak samo, jak stacje uliczne. I krwiopijca doskonale będzie wiedział, ile

> energii idzie do samochodu.

> *) Jeżeli lokalna sieć energetyczna wytrzyma przyłącze 30kW

Nie ma przymusu kupowania fabrycznego samochodu elektrycznego bo można przerobić auto spalinowe i jeździć. Sposób ładowania zależy od zamówienia przez użytkownika. Na pokładzie można mieć ładowarkę 230V małej mocy (zazwyczaj 3kW) która naładuje akumulatory do pełna powiedzmy w 6-8h. A w garażu można mieć np. ładowarkę na 3-fazy o mocy np. 15kW która skróci czas ładowania pięciokrotnie. Poza tym Polak zawsze znajdzie jakiś sposób żeby ewentualny nadzór obejść wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Starsze pojazdy elektryczne nie miały klimy a do ogrzewania miały webasto na benzynę. Ze względu na

> minimalną pojemność układu ogrzewania (3-4L płynu) rozgrzewanie było błyskawiczne a piecyk

> bardzo szybko przełączał się w tryb podtrzymania (połowa mocy) obniżając średnie zużycie

> paliwa do poniżej 0.5L na godzinę. Nowsze konstrukcje

W jakim aucie elektrycznym jest wodne ogrzewanie??? icon_eek.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> a czemu nie prościej zastosować suche ogrzewanie?

Ale pewnie drożej. A tak cała deska i nagrzewnica są takie same.

> Dokladnie to w jakich modelach ? bo chętnie o tym dziwadle poczytam

Citroen AX, Saxo, Berlingo, Peugeot 106, Partner...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie przesadzajmy. My jestesmy wychowani na zapachu spalin i przeciez to dla nas część motoryzacji-

> czyż nie?

Nie, Dla mnie to najgorsza cecha samochodu. Nieważne, czy to Panamera za 600 kPLN, czy jakaś... tfu tfu, Dacia za 25 kPLN - oba śmierdzą spalinami, smarami, olejem. I wibrują. Okropieństwo.

Samochody elektryczne to przyszłość ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> chyba wlasnie taniej bo odpada sporo elementow no zdecydowanie mniejsza bezwladnosc-czyli

> oszczedniejsze

Moim zdaniem tańsze w przeprojektowaniu i produkcji było webasto mokre ze względu na brak konieczności zmian w desce, sterowaniu ogrzewaniem, nagrzewnicy itd.

> czyli auta nastoletnie...

Napisałem wyżej "Starsze pojazdy elektryczne nie miały klimy a do ogrzewania miały webasto na benzynę". Produkcję tych aut zakończyli gdzieś około 2005 roku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie, Dla mnie to najgorsza cecha samochodu. Nieważne, czy to Panamera za 600 kPLN, czy jakaś... tfu

> tfu, Dacia za 25 kPLN - oba śmierdzą spalinami, smarami, olejem. I wibrują. Okropieństwo.

> Samochody elektryczne to przyszłość

To Ty chyba nie kochasz motoryzacji, jesli nie lubisz zapachu benzyny i oleju, dzwieku silnika czy "wibrowania". Przeciez to jest najpiekniejsze i niewazne czy auto za 600kPLN czy za 25kPLN ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To Ty chyba nie kochasz motoryzacji, jesli nie lubisz zapachu benzyny i oleju, dzwieku silnika czy

> "wibrowania". Przeciez to jest najpiekniejsze i niewazne czy auto za 600kPLN czy za 25kPLN

Jak tak te rzeczy uwielbiasz, to proponuję, żebyś się z paska przesiadł na C-328 - tam masz tego tyle, że będziesz się cały czas rozpływał z zachwytu nie zwracając uwagi na to, że jedziesz max 30 km/h zlosnik.gif

Obok jest wątek o statych mercach SL - baaardzo bym takiego chciał w stanie idealnym. Pierwsze co bym zrobił, to oddał go do firmy, która w miejsce silników spalinowych montuje elektryczne + zestaw baterii - bym miał idelane auto do przejażdżek po bulwarze ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tym bardziej. A swoją droga to dziwi mnie to ze nadal LPG nie jest opodatkowany. W ten sposób

> gazownicy jeżdżą za darmo a benzynowych za nich płaca.

Nie ma w tym nic dziwnego. Gaz jednak jest cokolwiek upierdliwy (przeglądy, regulacje, częstsze tankowanie itp.). Jeżeli uczciwie podliczysz wszystkie koszty wynikające z zagazowania, to okaże się, że wcale nie jest to taka rewelacja. Opłaca się (finansowo) tylko tym, którzy naprawdę dużo jeżdżą. Gdyby państwo podwyższyło podatki na LPG, cała zabawa przestanie się opłacać i ludzie zrezygnują z gazu.

k.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.