Polska - zaorane kartoflisko

[Michal46]

Tak nasi południowi sąsiedzi postrzegają nadal polskie drogi. Tekst pochodzi z wp.pl

Polskie drogi - kolejny drażliwy temat. Myślę, że sami doskonale wiemy jak wygląda nasza infrastruktura. 50 lat zaniedbań i kolejne 20 lat urzędniczej niemocy zrobiły swoje. De facto jesteśmy 70 lat za Europą. Ale każdy przyzna, że choć mozolnie, to jednak czynimy postępy w tej dziedzinie. Dziś bez przeszkód można dojechać z Berlina aż za Kraków i prawie do Warszawy. Pojawiają się kolejne odcinki dróg z północy na południe. Sukcesywnie remontowane i modernizowane są najważniejsze drogi krajowe. - Ale w Polsce nie ma w ogóle dróg - upiera się Katerina Nemcova, nauczycielka z Brna. - Tam nie da się jeździć! To jest jakaś tragedia! Zaorane pole! - dodaje.

Zapytana, kiedy po raz ostatni była w Polsce szybko odpowiada: "Nie trzeba jeździć do Polski, żeby wiedzieć, że tam są tylko pola i lasy. Kartoflisko (czeskie: Polsko-Bramborsko)".

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,opage,8...osc.html#opinie

[kenickie]

> Tak nasi południowi sąsiedzi postrzegają nadal polskie drogi. Tekst pochodzi z wp.pl

> Polskie drogi - kolejny drażliwy temat. Myślę, że sami doskonale wiemy jak wygląda nasza

> infrastruktura. 50 lat zaniedbań i kolejne 20 lat urzędniczej niemocy zrobiły swoje. De facto

> jesteśmy 70 lat za Europą. Ale każdy przyzna, że choć mozolnie, to jednak czynimy postępy w

> tej dziedzinie. Dziś bez przeszkód można dojechać z Berlina aż za Kraków i prawie do Warszawy.

> Pojawiają się kolejne odcinki dróg z północy na południe. Sukcesywnie remontowane i

> modernizowane są najważniejsze drogi krajowe. - Ale w Polsce nie ma w ogóle dróg - upiera się

> Katerina Nemcova, nauczycielka z Brna. - Tam nie da się jeździć! To jest jakaś tragedia!

> Zaorane pole! - dodaje.

> Zapytana, kiedy po raz ostatni była w Polsce szybko odpowiada: "Nie trzeba jeździć do Polski, żeby

> wiedzieć, że tam są tylko pola i lasy. Kartoflisko (czeskie: Polsko-Bramborsko)".

> http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,opage,8...osc.html#opinie

Głupia pochwa z tej Czeszki. Zresztą Czesi to w ogóle nastawiony wrogo do nas naród. Chyba jednak to prawda, że mają Ministerstwo Gospodarki Morskiej, z którego w myśl pewnego kawału nabijać się miał Breżniew.

[andy7]

> Zresztą Czesi to w ogóle nastawiony wrogo do nas naród.

To moze podaj jaki / ktory narod jest nastawiony do PL pozytywnie ?

Na sympatie to trzeba sobe latami zapracowac a emigranci jakos sie do tego nie przyczynili. Przynajmniej ich wiekszosc.

[sedicivalv0le]

> Głupia pochwa z tej Czeszki. Zresztą Czesi to w ogóle nastawiony wrogo do nas naród.

dlatego że odwiedziliśmy ich czołgami

BTW nie ma się co oszukiwać , to mądrzejszy naród niż polacy

[MarCo]

> dlatego że odwiedziliśmy ich czołgami

> BTW nie ma się co oszukiwać , to mądrzejszy naród niż polacy

Nie koniecznie mądrzejszy ale tam jak i u nas w dalszym ciągu rządzą stereotypy i uprzedzenia

[kenickie]

> Nie koniecznie mądrzejszy ale tam jak i u nas w dalszym ciągu rządzą stereotypy i uprzedzenia

Tam zdecydowanie bardziej żyją stereotypami sprzed xx lat. I co gorsze - nie chcą tego zmienić poznaniem prawdy. Zdecydowanie mniej przyjazny naród niż Niemcy, Szwedzi czy Ukraińcy czy choćby Słowacy.

[mokrii]

> Tak nasi południowi sąsiedzi postrzegają nadal polskie drogi. Tekst pochodzi z wp.pl

mam okazje od casu do czasu jezdzic po czeskiej stronie

standart jak u nas lub troche gorzej ( na drogach platnych ) na bezplatnych ajk u nas lub znacznie gozej

niestety ale pani ktora napisala o brambrowisku chyba nigdy w polsce nie byla ( lub odwiedzala przygraniczne wiochy )

zreszta od czeskiego cieszyna wszyscy na zachod to male niemce ( z wyjatkiem tych ktorzy o tym nie wiedza ) a na wschod jest z koleii slowacja

[Jaruga]

Bywam w Czechach dość często (jade na długi Weekend) i nie zauważyłem ani pozytywnego ani negatywnego nastawienia. Mają nas zwyczajnie w dupie podobnie jak innych turystów

Z resztą za to ich podziwiam. Mają wszystko w dupie i za żadną ideę ginąć nie będą. Interesuje ich tylko święty spokój w sąsiedztwie, i żeby było coś dobrego jedzenia i picia Myślę że kolega Twinsen znalazł by tam wielu przyjaciół

Co do dróg to te stereotypy będą jeszcze 50 lat po tym jak będziemy już mieć dobre drogi. Tak to już jest ze stereotypami że tworzą się szybko a żyją całe wieki.

Poza tym nie oszukujmy się - nikt z sąsiadów nas nie lubi za bardzo. I będzie się to zmieniać powoli bo sobie trochę zapracowaliśmy na stereotypy...

A co do dróg to niestety jest różnica którą najbardziej widać na drogach lokalnych. Przykładowo polecam drogę z Lądka zdroju do Jesenika przez Javornik. Po przekroczeniu granicy jest zupełnie inna rzeczywistość drogowa

[vtorek]

> Tak nasi południowi sąsiedzi postrzegają nadal polskie drogi. Tekst pochodzi z wp.pl

Ja my jesteśmy zaoranym polem to oni są krajobrazem księżycowym.

W zeszłym roku skusiłem się pojechać na wakacje właśnie przez Czechy bo pomyślałem, że będzie szybciej i wygodniej - w końcu prawie całą drogę do Austrii miały być wygodne autostrady, "eski" i dwupasmówki.

To była jedna wielka pomyłka - dużo "autostrad" to betonowe płyty takie jak kiedyś były u nas na starej A4, żadnych MOP'ów, stanąć na jakikolwiek odpoczynek można było tylko na stacji i siąść na krawężniku, w zasadzie zero knajp po drodze

To był pierwszy raz i ostatni bo naprawdę patrząc obiektywnie infrastrukturę mają tragiczną...

[kenickie]

> Poza tym nie oszukujmy się - nikt z sąsiadów nas nie lubi za bardzo.

Wiesz, ze starych czasów (okolice 20 lat na karku) dobrze wspominam Rosjan. Choć dziś przyznawanie się do tego, przez oszołomskich prawicowców może być odebrane jak przyznanie się do bycia komuchem. A fakty są takie, że z nimi dało się po ludzku napić i pogadać. Mam na myśli swoich równolatków. Pamiętam jeden spęd, kiedy była grupa może z 50 osób w sumie - Rosjan, Niemców i nas - Polaków. Jak myślisz - kto stał z boku i tylko udawał, że się dobrze bawi? :>

[koNik]

> To moze podaj jaki / ktory narod jest nastawiony do PL pozytywnie ?

Węgrzy

[Jaruga]

> Węgrzy

Bo nie mamy wspólnej granicy ani nie ma tam naszych emigrantów

[1Marek1]

> dlatego że odwiedziliśmy ich czołgami

Dwa razy: w 1938r i 1968r.

[HanYs]

> Katerina Nemcova, nauczycielka z Brna. - Tam nie da się jeździć! To jest jakaś tragedia!

> Zaorane pole! - dodaje.

Nie zgadzam się. Byłe w Polsce w zeszłym roku i jestem bardzo pozytywnie zaskoczony.

Oczywiście jeszcze sporo brakuje ale jest dużo lepiej niż było.

Prędkość podróżowania wciąż jest niska

HanYs

[seba_s]

> Dwa razy: w 1938r i 1968r.

Czesie nie chcą pamiętać, że też nas kiedyś odwiedzili "czołgami": w 1920r.

[Mantom]

> Czesie nie chcą pamiętać, że też nas kiedyś odwiedzili "czołgami": w 1920r.

A najazd Brzetysława na Polske w 1038?

Ja tam wrogości do Polaków w Czechach nie zauważyłem. Może ta kobitka ma jakieś uprzedzenia z czasów komuny?

Na ich drogach trzeba uważać, bo policja łapie przekraczających prędkość.

[szafir]

> Wiesz, ze starych czasów (okolice 20 lat na karku) dobrze wspominam Rosjan. (...) A fakty są takie, że z nimi dało się po ludzku napić i pogadać. Mam na myśli swoich

> równolatków. Pamiętam jeden spęd, kiedy była grupa może z 50 osób w sumie - Rosjan, Niemców i

> nas - Polaków. Jak myślisz - kto stał z boku i tylko udawał, że się dobrze bawi? :

Dla jednych dobrą zabawą jest nachlać się na wyścigi a potem poklepywać się po plecach albo obściskiwać by często na sam koniec wylądować pod stołem. Dla innych już nie.

Ja też kiedyś tak uważałem.

[p i p p]

Widać, że Czesi to nieudani Niemcy. Jak ci drudzy mieli do nas "ale", wjechali w 39-tym i skopali nam tyłki. Czesi potrafią się tylko pluć...

Ale z antagonizmami między narodami jest jak z samochodami. Np. taka Laguna II robi "reklamę" Renault i opinia potem jest jednoznaczna. Wielu przedstawicieli każdego narodu jest jak ta Laguna i o tym się mówi, a nie o życzliwości czy pozytywach.