Skocz do zawartości

Wyjazd świeżo kupionym autem za granicę...


bizz

Rekomendowane odpowiedzi

Kupiłem samochód 3 tygodnie temu, nie zdążyłem go jeszcze przerejstrować, więc mam dowód na poprzedniego właściciela, umowę kupna-sprzedaży, oraz OC wykupione już na moją żonę, która jest jedynym właścicielem.

Teraz wypadło nam, że musimy tym autem jechać na urlop - konkretnie Chorwacja. Czy w każdym z krajów przelotowych i celu podróży mogę się poruszać samochodem nieprzerejestrowanym jeszcze na mnie?

Wyjeżdżam 20 sierpnia i obawiam się, że mogę nie zdążyć przerejestrować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Kupiłem samochód 3 tygodnie temu, nie zdążyłem go jeszcze przerejstrować, więc mam dowód na

> poprzedniego właściciela, umowę kupna-sprzedaży, oraz OC wykupione już na moją żonę, która

> jest jedynym właścicielem.

(...)

> Wyjeżdżam 20 sierpnia i obawiam się, że mogę nie zdążyć przerejestrować.

A czas na przerejestrowanie to nie jest przypadkiem 1 miesiąc?

dranio

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> (...)

> A czas na przerejestrowanie to nie jest przypadkiem 1 miesiąc?

> dranio

Jest, ale nie ma za to sankcji. Swoim autem jeżdżę blisko rok nieprzerejestrowanym, kontrolę już miałem, oczywiście pan policjant "kazał" mi przerejestrować, ale nic więcej zrobić nie mógł.

A że ja poruszam się samochodami o wartości 1000-2000 zł, koszt przerejestrowania jest dla mnie nieadekwatny do korzyści z tegoż.

Auto żony przerejestrować chcę, ale nie mogę nigdzie znaleźć informacji, czy:

- mogę jechać z twardym dowodem poprzedniego własciciela i umową KS

- czy lepiej przerejestrować i jechać na miękkim - i czy w ogóle można

- czy ryzykować i liczyć że w dwa tygodnie dostanę twardy dowód.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jest, ale nie ma za to sankcji. Swoim autem jeżdżę blisko rok nieprzerejestrowanym, kontrolę już

> miałem, oczywiście pan policjant "kazał" mi przerejestrować, ale nic więcej zrobić nie mógł.

> A że ja poruszam się samochodami o wartości 1000-2000 zł, koszt przerejestrowania jest dla mnie

> nieadekwatny do korzyści z tegoż.

> Auto żony przerejestrować chcę, ale nie mogę nigdzie znaleźć informacji, czy:

> - mogę jechać z twardym dowodem poprzedniego własciciela i umową KS

> - czy lepiej przerejestrować i jechać na miękkim - i czy w ogóle można

> - czy ryzykować i liczyć że w dwa tygodnie dostanę twardy dowód.

Tylko opcja nr 3 Ci zostaje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dlaczego?

Dlatego, że to żaden dokument...Jest to tylko warunkowe dopuszczenie do ruchu na czas sprawdzenia samochodu przez WK i wydania normalnego DR. "Miękki DR" nie jest tak jakby dokumentem stwierdzającym jednoznacznie legalność samochodu (trochę zamotałem ale mam nadz że zrozumiesz). To tak jak policja zabiera DR i wydaje zaświadczenie będące warunkowym dopuszczeniem do ruchu na okres np 2 tyg.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wiem, co Ci chodziło, ale miałem nadzieję na jakąś podstawę prawną.

Hmm...Jeśli Ci nie wystarczy słowo pisane, to niestety musisz sam sobie pokopać, podzwonić bo ja za Ciebie tego nie zrobię, bo akurat "nie mam na pulpicie gotowych paragrafów na wszystko co powiem", przerabiałem ten temat chcąc jechać na Ukrainę i do Niemiec, jeśli to Ci nie wystarczy-do dzieła. zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Hmm...Jeśli Ci nie wystarczy słowo pisane, to niestety musisz sam sobie pokopać, podzwonić bo ja za

> Ciebie tego nie zrobię, bo akurat "nie mam na pulpicie gotowych paragrafów na wszystko co

> powiem", przerabiałem ten temat chcąc jechać na Ukrainę i do Niemiec, jeśli to Ci nie

> wystarczy-do dzieła.

Na Ukrainę to na dowodzie poprzedniego właściciela się chyba nie da. Brat jak brał ode mnie auto żeby pojechać na Ukrainę to musiał mieć moje upoważnienie po polsku i rosyjsku lub ukraińsku z podpisami potwierdzonymi notarialnie.

Ciężko załatwić taki kwit z danymi poprzedniego właściciela (chyba że jest pod ręką) a nie wiem jaką 'moc' będzie miała polska umowa k-s po ukraińskiej stronie zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dlatego, że to żaden dokument...

Hmm... nowa kategoria w prawie administracyjnym ?

To powiedz mi czemu w nagłówku tego dokumentu jest jego tytuł we wszystkich językach urzędowych UE ? Dla ozdoby ?

Nie będę się nad Tobą znęcał, prosząc o wskazanie przepisu, który stanowi, że pozwolenie czasowe uniemożliwia poruszanie się wewnątrz UE ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zeszlym roku bylem swoim autem nieprzerejestrowanym sporo za granica (lacznie ok 10k km). Mialem przy sobie DR na porzedniego wlasciciela, Fakture, OC na siebie.

Mialem 3 kontrole, w tym jedna mandatowa (na Slowacji 61na50), oprocz tego jedna w Austrii i jedna we Wloszech.

Wszedzie dawalem DR, OC, PJ i nikt sie o nic innego nie pytal, wszystko bylo ok i z niczego nie musialem sie tlumaczyc ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Hmm... nowa kategoria w prawie administracyjnym ?

> To powiedz mi czemu w nagłówku tego dokumentu jest jego tytuł we wszystkich językach urzędowych UE

> ? Dla ozdoby ?

> Nie będę się nad Tobą znęcał, prosząc o wskazanie przepisu, który stanowi, że pozwolenie czasowe

> uniemożliwia poruszanie się wewnątrz UE ....

Napisałem to "dosadnie" żeby jak najbardziej zobrazować sprawę, więc nie dopatruj się nowych kategorii administracyjnych. Spróbuj jechać na czasówce do Chorwacji i miej w tym czasie kontrolę w Austrii, Słowenii czy Słowacji i pokaż im pozwolenie czasowe na Cro tak się bardzo nie czepiają bo żyją z tego-zobaczysz o czym piszę smile.gif temat sobie wyjaśnisz w baaardzo miłych okolicznościach i pokażesz wtedy "co możesz porumakować"-internet to nie wszystko. hehe.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W zeszlym roku bylem swoim autem nieprzerejestrowanym sporo za granica (lacznie ok 10k km). Mialem

> przy sobie DR na porzedniego wlasciciela, Fakture, OC na siebie.

> Mialem 3 kontrole, w tym jedna mandatowa (na Slowacji 61na50), oprocz tego jedna w Austrii i jedna

> we Wloszech.

> Wszedzie dawalem DR, OC, PJ i nikt sie o nic innego nie pytal, wszystko bylo ok i z niczego nie

> musialem sie tlumaczyc

Bo jeżeli już ryzykować to właśnie w taki sposób, bo kwit jest zgodny z wzorem dokumentu który mają, a na dopatrywanie się właściciela, hmm...to zalezy na kogo trafisz, mnie w niemcowni chcieli zmandatować i pytał się czy na ten adres ma wystawić mandat (sądził że to moje dane), a patrzył na pierwszą stronę DR gdzie było kto wydał czyli Burmistrz miasta.... zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Na Ukrainę to na dowodzie poprzedniego właściciela się chyba nie da. Brat jak brał ode mnie auto

> żeby pojechać na Ukrainę to musiał mieć moje upoważnienie po polsku i rosyjsku lub ukraińsku z

> podpisami potwierdzonymi notarialnie.

> Ciężko załatwić taki kwit z danymi poprzedniego właściciela (chyba że jest pod ręką) a nie wiem

> jaką 'moc' będzie miała polska umowa k-s po ukraińskiej stronie

Hmm, powiem tak-da się wszystko jak dasz w łapę, albo nie da się nic. Czyimś autem nie chcą puszczać wcale , z wiadomych względów, mało kto tam na wycieczki pożyczonymi samochodami jeździ, a na czasówce, no cóż-raz przejechałem bez problemu, po to by za tydzień mnie ściągnęli na boczny pas, zleciało się 4 czy 5 celników UA i zaczęli wymyślać, straszyć itd. Cuda na kiju...no ale tam deko inna mentalność, za zakurzony samochód też mnie nie chcieli wpuścić bo "ekołogija" i można się tłumaczyć do rozpuku, mają na to wyginę...

Na czasówce w Słowacji znajomego TIRowca przytrzymali 3 godz zanim przeforsował temat, bo Panowie stwierdzili, że podrabiany kwit. Jak ktoś lubi się pienić to polecam-nauczą pokory milicjanty zagramaniczne, troszkę inaczej się myśli jak patrzysz na gościa co trzyma za kaburę-w Niemczech znajomego sprowadzacza pod giwerą trzymali, bo pojechał na czasówce po samochód z 2 gościem, wracali i halt obu, Polizei obławę zrobiło, trzepańsko, wyjaśnianie etc. Okazało się, że chodziło o wałki z samochodami, tylko że wałki robili turaski w komisach, a oni zostali zatrzymani jako potencjalni wałkowicze. Także internet swoje, a życie swoje-szengen srengen jak przyjdzie co do czego to średnio ciekawie to wygląda, a chyba nie po to jedzie się na wakacje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Hmm, powiem tak-da się wszystko jak dasz w łapę, albo nie da się nic.

Przykład Ukrainy niczego nie wnosi. W tym dzikim kraju wszystko może być powodem zastrzeżeń i groźby mandatu. Podaj konkretne powody dlaczego nie można na czasowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Hmm... nowa kategoria w prawie administracyjnym ?

> To powiedz mi czemu w nagłówku tego dokumentu jest jego tytuł we wszystkich językach urzędowych UE

> ? Dla ozdoby ?

> Nie będę się nad Tobą znęcał, prosząc o wskazanie przepisu, który stanowi, że pozwolenie czasowe

> uniemożliwia poruszanie się wewnątrz UE ....

Twoja odpowiedź sugeruje, że najlepiej zrobię przerejestrowując auto na siebie - jak zdążę to dostanę twardy dowód, jak nie to jadę na czasowym - tak?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Przykład Ukrainy niczego nie wnosi. W tym dzikim kraju wszystko może być powodem zastrzeżeń i

> groźby mandatu. Podaj konkretne powody dlaczego nie można na czasowym.

A to co powyżej to nie są konkretne powody?Żyjemy w wolnym kraju, więc można i wcale dokumentów nie zabierać ze sobą, też uda nam się to wyjaśnić, trzeba tylko zastanowić się nad sensem czy warto, dla mnie nie warto i albo bym jechał na dowodzie "poprzednika" licząc że w razie kontroli policmajstry nie załapią że inny właściciel jest (oczywiście umowa ze sobą i tłumaczenie w razie wnikania), albo poprosił w WK by ogarnęli szybciej (czy przełożył wyjazd o tydzień), na CRO z czasówką bym się nie wybrał, bo dla mnie wakacje to wypoczynek a nie stresówa, a np dla Słowaków każdy powód jest dobry (z resztą pisałem już o kierowcy tira), rok temu siostrze koleżanki chcieli prawko zatrzymać za przekroczenie prędkości i nic nie dało tłumaczenie, że mandat zapłaci-uwalili sobie, że młody kierowca i że zatrzymują. Płacz,lament, pół dnia na komisariacie i 550 euro tak się przygoda zakończyła. Nie wiem dlaczego, ale słowacy nie lubią obcokrajowców, z czasówką w łapie problemy mogły by być właśnie na Słowacji,Słowenii i Chorwacji, chociaż tutaj jak pisałem już czasami łagodniej podchodzą, bo wiedzą że turyści u nich kasę zostawiają. Także prawo zza monitorka wygląda nieco inaczej niż rzeczywistość, a policja na wyjaśnienie ma czas zawsze i zawsze mogą mieć podejrzenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A to co powyżej to nie są konkretne powody?Żyjemy w wolnym kraju, więc można i wcale dokumentów nie

> zabierać ze sobą, też uda nam się to wyjaśnić, trzeba tylko zastanowić się nad sensem czy

> warto, dla mnie nie warto i albo bym jechał na dowodzie "poprzednika" licząc że w razie

> kontroli policmajstry nie załapią że inny właściciel jest (oczywiście umowa ze sobą i

> tłumaczenie w razie wnikania), albo poprosił w WK by ogarnęli szybciej (czy przełożył wyjazd o

> tydzień), na CRO z czasówką bym się nie wybrał, bo dla mnie wakacje to wypoczynek a nie

> stresówa, a np dla Słowaków każdy powód jest dobry (z resztą pisałem już o kierowcy tira), rok

> temu siostrze koleżanki chcieli prawko zatrzymać za przekroczenie prędkości i nic nie dało

> tłumaczenie, że mandat zapłaci-uwalili sobie, że młody kierowca i że zatrzymują. Płacz,lament,

> pół dnia na komisariacie i 550 euro tak się przygoda zakończyła. Nie wiem dlaczego, ale

> słowacy nie lubią obcokrajowców, z czasówką w łapie problemy mogły by być właśnie na

> Słowacji,Słowenii i Chorwacji, chociaż tutaj jak pisałem już czasami łagodniej podchodzą, bo

> wiedzą że turyści u nich kasę zostawiają. Także prawo zza monitorka wygląda nieco inaczej niż

> rzeczywistość, a policja na wyjaśnienie ma czas zawsze i zawsze mogą mieć podejrzenie.

Ale dla mnie fakt, że Policja w obcym kraju może robić problemy to nie argument. Bo te problemy mogą być nawet jak masz wszystko w 100% zgodnie z prawem Idąc Twoim tokiem myślenia najlepiej w ogóle nie wyjeżdżać za granicę ani nie poruszać się samochodem. Ja natomiast uważam, że różne sytuacje nas w życiu mogą spotkać i rzeczywiście nieraz ktoś może marnować mój czas ale mając wiedzę co mi można a czego nie, da się żyć łatwiej.

Proszę podaj konkretne prawne przesłanki do wyjazdu jedynie z twardym dowodem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> kontrolę w Austrii, Słowenii czy Słowacji i pokaż im pozwolenie czasowe

Nie siej paniki. To jest dokument, a my jesteśmy w UE, więc nie może być dyskryminacji.

Przypominam Ci akcję z niemieckimi tablicami z żółtym paskiem - gdzie tylko przez krótką chwilę polska policja twierdziła, że są ważne tylko w D, szybko została wyrównana.

> nie czepiają bo żyją z tego-zobaczysz o czym piszę temat sobie wyjaśnisz w baaardzo miłych okolicznościach

Od 1999 r. jestem w tych krajach kilka razy w roku. Nigdy nie miałem żadnego nieprzyjemnego spotkania z policją/innymi funkcjonariuszami. Może dlatego, że jeżdżę jak człowiek a nie jak ułan ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> stresówa, a np dla Słowaków każdy powód jest dobry

Proszę Cię, nie bredź. Nie ma kwartału, w którym bym nie był na Słowacji. Dostałem 1 mandat, absolutnie słusznie, było miło, uprzejmie i rzeczowo - 72/50 na rondzie przed Liptowskim Mikulaszem, 1500 SK się należy. Proszę, dziękuję, do widzenia, szerokiej drogi.

Ale owszem, jak widzę jak jeżdżą Polacy, to nie dziwię się że normalny policjant chce im dołożyć nawet za dziadka w Wehrmachcie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie siej paniki. To jest dokument, a my jesteśmy w UE, więc nie może być dyskryminacji.

Nie chodzi o dyskryminację, bardziej nazwałbym to służbistością...albo inaczej-niewiedzą kontrolujących, co z resztą w PL również nagminnie się zdarza, a potem posterunek i wyjaśnianie. to nie tyle panika, co można nazwać-przezorność?Bo tak jak pisałem, jak szukam wrażeń to idę na rafting, na bungee a nie kombinuję czy dojadę czy nie.

> Przypominam Ci akcję z niemieckimi tablicami z żółtym paskiem - gdzie tylko przez krótką chwilę

> polska policja twierdziła, że są ważne tylko w D, szybko została wyrównana.

ok.gif

> Od 1999 r. jestem w tych krajach kilka razy w roku. Nigdy nie miałem żadnego nieprzyjemnego

> spotkania z policją/innymi funkcjonariuszami. Może dlatego, że jeżdżę jak człowiek a nie jak

> ułan ?

Czyli nie jeździsz na czasowym pozwoleniu tylko z normalnym DR smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale dla mnie fakt, że Policja w obcym kraju może robić problemy to nie argument.

Hmm, dlatego możesz również śmiało jechać z czasówką.

Bo te problemy

> Ja natomiast uważam, że

> różne sytuacje nas w życiu mogą spotkać i rzeczywiście nieraz ktoś może marnować mój czas ale

> mając wiedzę co mi można a czego nie, da się żyć łatwiej.

Ciekawe czy tak samo byś śpiewał jadąc na urlop z żoną i dziećmi w upale 33*C jakbyś miał 2-3 godzinki wytopić na wyjaśnienie z policmajstrem, który gada w swoim języku (chyba że znasz języki wszystkich państw przez które przejeżdżasz)

> Proszę podaj konkretne prawne przesłanki do wyjazdu jedynie z twardym dowodem.

Już podałem-masz prawo do własnych decyzji. Kolega zapytał, odpowiedziałem zgodnie ze swoimi przygodami i przygodami ludzi których znam, napisałem również że paragrafy jedno a życie drugie. Polecam popróbować takich wyjazdów niby zgodnych z prawem a budzących jakieś tam kontrowersje, troszkę zmieni Ci się perspektywa. Napisałem-każdy mądry zza monitorka, życie troszkę tą "mądrość" weryfikuje ok.gif Szwedka też myślała że fajnie poznać arabusa, okazało się, że większy wyrok dostała niż on za gwałt-została w końcu uwolniona-ciekawe czy znowu by tak postąpiła hmm.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Hmm, dlatego możesz również śmiało jechać z czasówką.

Prosiłem o coś innego, Ty nadal ograniczasz się tylko do straszenia jakie to nieprzyjemne sytuacje mogą człowieka zaskoczyć. Dziękuję, nie mam pytań skromny.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Prosiłem o coś innego, Ty nadal ograniczasz się tylko do straszenia jakie to nieprzyjemne sytuacje

> mogą człowieka zaskoczyć. Dziękuję, nie mam pytań

Ale co mam Ci wkleić interpretację sądową ich przepisów?Czy ich ustawy?Przecież jadąc do jakiegoś kraju obowiązują Cię tamte przepisy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Prosiłem o coś innego, Ty nadal ograniczasz się tylko do straszenia jakie to nieprzyjemne sytuacje

> mogą człowieka zaskoczyć. Dziękuję, nie mam pytań

nie wiem czy policjanci w innych krajach muszą orientować się w zawiłościach naszego systemu prawnego. Jeżdżąc autem z wypożczalni w Niemczech w PL musiałem mieć również kopię umowy wynajmu - co prawda było to 20 lat wstecz, takie same papiery musiałem rosyjskim milicjantom pokazywać jak jeździłem do Kaliningradu.

Kolega w zeszłym roku był na Ukrainie autem którego nie przerejestrował i wbrew temu co pisze się, że można im pokazać naklejkę od gaśnicy miał spore problemy tzn. takie, że go kasowali za taki stan rzeczy- tj. niezgodność dokumentów. Pokazywanie umowy kupna sprzedaży, oc nic ich nie obchodziiło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tak, o to mi chodzi. Nie o straszenie a o podstawę prawną.

hehe.gif od straszenia to są duchy...Jeżeli do kogoś nie docierają argumenty "z życia wzięte" tylko dalej szuka podstaw prawnych, to niech sam sobie przewertuje tamtejsze prawo...Poza tym jakbyś doczytał uważnie to napisałem, że zazwyczaj prawo jest po stronie kierowcy i jest puszczany dalej, kwestia po jakim czasie i po ilu gimnastykach...JA (subiektywne odczucie) jadę na urlop się zrelaksować, długa trasa również dla mnie jest relaksem, ale są też tacy jak noras napisał "ułani" co wolą sami potestować, doświadczenia innych mają za nic, Ukrainy nie biorą pod uwagę bo to dziki kraj etc-takich mija się po trasie stojących na poboczu i tłumaczących się, albo z komórką przy uchu smile.gif To jest typ ludzi co jedzie karawanem pogrzebowym i na krzywy ryj próbuje się umyć u kogoś, prześpi się pod mostem byleby taniej itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rok temu kumpel pojechał do chorwacji autem kupionym dzień wcześniej na włoskich blachach... pojechał, wrócił... wszystko ok do momentu kiedy nie będzie się trzeba tłumaczyc busted.gif niby papiery wszystkie miał, ale w razie czego można się dłuuuuuugo tłumaczyć

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> nie wiem czy policjanci w innych krajach muszą orientować się w zawiłościach naszego systemu

> prawnego. Jeżdżąc autem z wypożczalni w Niemczech w PL musiałem mieć również kopię umowy

> wynajmu - co prawda było to 20 lat wstecz, takie same papiery musiałem rosyjskim milicjantom

> pokazywać jak jeździłem do Kaliningradu.

> Kolega w zeszłym roku był na Ukrainie autem którego nie przerejestrował i wbrew temu co pisze się,

> że można im pokazać naklejkę od gaśnicy miał spore problemy tzn. takie, że go kasowali za taki

> stan rzeczy- tj. niezgodność dokumentów. Pokazywanie umowy kupna sprzedaży, oc nic ich nie

> obchodziiło.

Ale ja nie twierdzę, że nie trzeba mieć dokumentów. Mi chodzi o konkretną wypowiedź:

Quote:

Dlatego że nie możesz jechać w przypadkach 1 i 2 które podałeś za granicę.


Chyba normalne, że jakoś trzeba udowodnić swoją własność pojazdu bądź upoważnienie do jego prowadzenia natomiast chciałem się dowiedzieć od kolegi rzucającego tą tezę, czym to jest podyktowane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wygląda, że wyłącznie jego wiedzą "ekspercką". Napisał w internecie, znaczy się zna.

Niech będzie i tak ok.gif Życzę tym co tak jeżdżą kontroli na Słowacji, a potem niech opiszą wrażenia i zweryfikują tutejsze wpisy, nie chcę tu się wdawać w pyskówki i udowadnianie racji. Bo równie dobrze mogę żądać by z prawa chorwackiego,słoweńskiego czy słowackiego przytoczyć przepisy które mówią że można-które w zderzeniu z rzeczywistością i tak są różnie interpretowane...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Chyba normalne, że jakoś trzeba udowodnić swoją własność pojazdu bądź upoważnienie do jego

> prowadzenia natomiast chciałem się dowiedzieć od kolegi rzucającego tą tezę, czym to jest

> podyktowane.

Jest to podyktowane życiem, o czym już kilkakrotnie pisałem, ale jak widać niektórym to za mało i chcą paragrafów. Napisałem Ci również, że to co dla Ciebie oczywiste, czyli "normalne że jakoś trzeba udowodnić własność pojazdu" jest tym clue, które w tych dwóch przypadkach 1 i 2 będzie najtrudniejsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja jakoś jeździłem na miękkim dowodzie, ba nawet byłem kontrolowany i jakoś nikt nie miał obiekcji

> co do tego dokumentu

W jakim państwie? cfaniaczek.gif W Niemcy wierzę, że mogą już znać różne polskie kwitki, Austria~tak pewnie jak się trafi, ale dalej na południe to już moooocno różnie bywa. Acha-w Belgii i Holandii też gimnastyka z tego powodu, tym bardziej jak dość komunikatywnie się ktoś nie wysławia smile.gif (sąsiad co na budowy jeździ tam miał zgrzyta właśnie na miękkim, notabene samochód od nich sprowadzony).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale ja nie twierdzę, że nie trzeba mieć dokumentów. Mi chodzi o konkretną wypowiedź:

> Quote:

> Dlatego że nie możesz jechać w przypadkach 1 i 2 które podałeś za granicę.

> Chyba normalne, że jakoś trzeba udowodnić swoją własność pojazdu bądź upoważnienie do jego

> prowadzenia natomiast chciałem się dowiedzieć od kolegi rzucającego tą tezę, czym to jest

> podyktowane.

ale problem koleżki był taki, że ukraińscy milicjanci w dupie mieli jego umowę kupna- ich interesował dowód rejestracyjny, a tam nazwisko inne niż w paszporcie. Jego fart, że za kilkadziesiąt hrywien sobie darowali dalsze wnikanie wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> dobrze mogę żądać by z prawa chorwackiego,słoweńskiego czy słowackiego przytoczyć przepisy

A co mają do tego przepisy prawa obcego ? Czy znajdziesz w prawie PL przepisy nt. dokumentów niemieckich, austriackich, czy chorwackich ?

Kwestię rejestracji pojazdu definiuje prawo miejsca rejestracji - polski przepis brzmi:

5. Pojazd zarejestrowany za granicą dopuszcza się do ruchu, jeżeli odpowiada wymaganym warunkom technicznym i jest zaopatrzony w tablice rejestracyjne z numerem rejestracyjnym składającym się z liter alfabetu łacińskiego i cyfr arabskich, z zastrzeżeniem art. 59 ust. 2 i 3, a kierujący pojazdem ma przy sobie dokument stwierdzający dokonanie rejestracji.

Czyli jeśli jakiś kraj by sobie wymyślił, że dokumentem stwierdzającym dokonanie rejestracji jest gliniana tabliczka, to taki dokument mają obowiązek honorować polskie służby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja jakoś jeździłem na miękkim dowodzie, ba nawet byłem kontrolowany i jakoś nikt nie miał obiekcji

> co do tego dokumentu

Ja nie dość że byłem na miękkim dowodzie, to jeszcze stracił on ważność w trakcie wakacji.

W urzędzie nie byli w stanie dać miękkiego dowodu na dłuższy okres ani przyspieszyć wydania zwykłego więc nie miałem wyboru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dlatego, że to żaden dokument...Jest to tylko warunkowe dopuszczenie do ruchu na czas sprawdzenia

> samochodu przez WK i wydania normalnego DR. "Miękki DR" nie jest tak jakby dokumentem

> stwierdzającym jednoznacznie legalność samochodu (trochę zamotałem ale mam nadz że

> zrozumiesz). To tak jak policja zabiera DR i wydaje zaświadczenie będące warunkowym

> dopuszczeniem do ruchu na okres np 2 tyg.

No nie wiem. Spokojnie przez Białoruś na Rosję można wjechać i wrócić pod warunkiem, że jest ważny. Widząc miękki dowód wszyscy po drodze na datę ważności patrzą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Hmm... nowa kategoria w prawie administracyjnym ?

> To powiedz mi czemu w nagłówku tego dokumentu jest jego tytuł we wszystkich językach urzędowych UE

> ? Dla ozdoby ?

> Nie będę się nad Tobą znęcał, prosząc o wskazanie przepisu, który stanowi, że pozwolenie czasowe

> uniemożliwia poruszanie się wewnątrz UE ....

Nie tylko wewnątrz ale i poza jak napisałem wyżej.

Uprzedzając, wiem z własnego doświadczenia a nie od kolegów. ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.