Skocz do zawartości

2014 Mercedes GLA - oficjalne pix wyciekly :-)


OZI

Rekomendowane odpowiedzi

> I to jest właśnie sedno! Wystarczy nie robić tego, nie robić tamtego, nie chcieć zbyt wiele,

> najlepiej nie mieć samochodu tylko łejkap o 6, na zakład trolejbusem, o 16 do domu, bawić

> dzieci, przed spankiem uklęknąć przed portretem dyktatora i tak do końca życia. Tak, to może

> być szczęście.

> Natomiast jeśli ktoś inaczej postrzega szczęście i wolność, nigdy nie będzie miał problemu ze

> zrozumieniem SUVa.

> Wszystko co otwiera drzwi, co umożliwia działanie, nie odmawianie sobie tego czy tamtego jest

> fajne. I SUVy są pięknem motoryzacji bo właśnie MOGĘ wjechać na krawężnik i im więcej "mogę"

> tym fajniejsze auto.

A możesz tym autem wejść szybko w zakręt, bez ryzyka wywrotki? zlosnik.gif

Bo ja moim mogę, a SUV z taką sama prędkością już nie... grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A możesz tym autem wejść szybko w zakręt, bez ryzyka wywrotki?

> Bo ja moim mogę, a SUV z taką sama prędkością już nie...

nie dramatyzuj. przewrocic sie nie przewróci... bo ma betonowe zawieszenie smile.gif pytanie wolisz skakać jak piłeczka (Yeti/Sportage), ale móc pokonać krawężnik wyskakujący znienacka... czy może jechać normalnie i w sumie też dać radę wjechać na krawężnik smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> nie dramatyzuj. przewrocic sie nie przewróci... bo ma betonowe zawieszenie pytanie wolisz skakać

> jak piłeczka (Yeti/Sportage), ale móc pokonać krawężnik wyskakujący znienacka... czy może

> jechać normalnie i w sumie też dać radę wjechać na krawężnik

Betonowe zawieszenie nic nie da w zakręcie który ma 270 stopni... zlosnik.gif

Raz mi jeden taki wisiał na zderzaku, w czymś co miało zderzak na wysokości mojej tylnej szyby. I na prostej pewnie szybsze byłoby...

Ale po przejechaniu owego zakrętu już go nie widziałem... grinser006.gifgrinser006.gifgrinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Betonowe zawieszenie nic nie da w zakręcie który ma 270 stopni...

ile? znaczy sie Juturn?

> Raz mi jeden taki wisiał na zderzaku, w czymś co miało zderzak na wysokości mojej tylnej szyby. I

> na prostej pewnie szybsze byłoby...

> Ale po przejechaniu owego zakrętu już go nie widziałem...

pewnie pojechał w teren smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> możesz też stracic plomby w miejscu gdzie zwykła wersja sobie spokojnie przejedzie.

Zgadza się. Komfort resorowania jest niższy, ale jest to efekt tego, że z cięższym ładunkiem wciąż mam prześwit, a nie fartuchy po asfalcie. Jednak jeśli mówimy o klasie miejskiej, różnicy dużej nie ma.

> możesz

> przewrócić się na zakręcie

Bez przesady z przewracaniem. Gorsze właściwości jezdne są też oczywiste, ale w czasach dzisiejszych, albo nie ma warunków do jazdy na granicy, żeby to docenić, albo jedzie się zupełnie innym samochodem. Nie Clio, nie P508. wink.gif

> możesz więcej wydać na paliwo przez Cx do d......

Jest to dobrze wydany pieniądz.

> no ale co tam - raz na kwartał wjedziesz na krawężnik (na który zwykłą wersją też byś pewnie

> wjechał)!

Musimy dojść do porozumienia tylko w jednej kwestii. Czy częściej jeździsz na limicie, żeby docenić osiągi, czy częściej w "miejskim terenie", żeby docenić możliwości. Wtedy wyjdzie co dla kogo jest lepsze.

Ale problem jest w tym, że właściwości on road SUV ma JAKIEŚ, a właściwości off road zwykłe auto ma żadne. Więc zastosowań SUV ma więcej mimo oczywistych wad.

I na koniec. Jak wiemy to wady i możliwości tworzą klimat i charakter auta. I SUV jest w związku z tym CZYMŚ. A zwykłe auto jest pudłem.

> SUV to nie jest synonim wolności. wolność prawdziwą daje terenówka, która jest konceptem starszym

> niż SUV... która umożliwia wszystko to co SUV + sporo więcej...

Jest kolejnym stopniem. Jak 508 vs. 308. I SUV nie jest alternatywą dla Wranglera, jest właśnie alternatywą dla Clio.

> fajniejsze

> jest szczere zwykłe auto

Zwykłe auto jest fajne...we flocie bo generuje małe koszty. zlosnik.gif

Tak jak gaz!

> albo terenówka. SUV jest pomiędzy i w rozkroku...

Nie jest pomiędzy. Jest dostosowany do panujących warunków, dróg, miast, duktów, realiów, potrzeb. Przeciętny (to dobre słowo?) użytkownik nie przedziera się przez dżunglę, żeby jechać Defem. I nie jeździ tylko po gładkiej drodze w jednym, bezsensownym celu, żeby...przejechać. SUV to życie. Sport, wypoczynek, rekreacja, hobby, turystyka i użyteczność, praktyczność, transport, holowanie. Pojazd sportowo-użytkowy. Pojazd do normalnego, fajnego życia, w którym jest czas na wszystko. Pracę, zabawę, góry i morze.

> jego rola to

> odwrócenie głowy sąsiada... a nie wolność.

Ktoś, komu podoba się Fiat 500, to nawet po 0,5 l czystej, polskiej nie odwróci głowy za czymś tak...mało ślicznym jak SUV. Nie da się przyciągnąć uwagi autem praktycznym, który przez swoją praktyczność nigdy nie będzie wyglądał słodziakowato, pięknie i imponująco. Chyba, że ktoś w dzieciństwie obracał głowę za Tarpanem. zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ile? znaczy sie Juturn?

Więcej. 3/4 dookoła ronda, tyle, że w drugą mańkę. Zjazd ślimakiem na autostradę... wink.gif

> pewnie pojechał w teren

Tego już nie wiem. Dałem radę odjechać na jakieś 500 metrów (sic!!!), a potem już ukształtowanie terenu zasłoniło wyjazd ze ślimaka...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A możesz tym autem wejść szybko w zakręt, bez ryzyka wywrotki?

Mogę. Pytanie jak szybko. I tu mam możliwości. Wybór samego modelu, który może być bardziej on lub bardziej off road. Mogę sobie wybrać wspomniane 18-calowe plasterki. W drogich SUVach BMW/Audi mamy opcje ze sportowym zawieszeniem...i można sobie skonfigurować wszystko pod swoje prędkości w zakrętach i pod swoje krawężniki. I dlatego tak dużo i coraz więcej jest SUVów. I to jest fajne, a nie Octavia czy Golf, Golf czy Leon, a może Astra chyba, żeby Focus. crazy.gif

> Bo ja moim mogę, a SUV z taką sama prędkością już nie...

To trzeba zostawić w ofercie tylko wersje hot...bo są jeszcze szybsze w zakrętach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zgadza się. Komfort resorowania jest niższy, ale jest to efekt tego, że z cięższym ładunkiem wciąż

> mam prześwit, a nie fartuchy po asfalcie. Jednak jeśli mówimy o klasie miejskiej, różnicy

> dużej nie ma.

> Bez przesady z przewracaniem. Gorsze właściwości jezdne są też oczywiste, ale w czasach

> dzisiejszych, albo nie ma warunków do jazdy na granicy, żeby to docenić, albo jedzie się

> zupełnie innym samochodem. Nie Clio, nie P508.

> Jest to dobrze wydany pieniądz.

ano. taka inwestycja na przyszłość... w nadchodzący krawężnik.

> Musimy dojść do porozumienia tylko w jednej kwestii. Czy częściej jeździsz na limicie, żeby docenić

> osiągi, czy częściej w "miejskim terenie", żeby docenić możliwości. Wtedy wyjdzie co dla kogo

> jest lepsze.

jezdze 50/50. i bardziej by mi przeszkadzała suwowatość (i prawdopodobnie gorsze prowadzenie) w trasie przez połowę czasu, razem ze zwiększonym zuzyciem palaiwa i brakiem komfortu, niż jeden krawężnik na kwartał pomimo że wiele godzin spędzam w mieście. czyli SUV jest bez sensu (no chyba że dla blondi, coby widziała wyżej gdzie jedzie)...

> Ale problem jest w tym, że właściwości on road SUV ma JAKIEŚ, a właściwości off road zwykłe auto ma

> żadne. Więc zastosowań SUV ma więcej mimo oczywistych wad.

jakie? te 2 cm prześwitu więcej? Peżotem wjade w 90% miejsc, w które wjedzie taki suv 2wd. poza tym musimy dojść do porozumienia w jednej kwestii... czy częściej jeździsz na limicie prześwitu czy w miejskim/utwardzonym terenie?

albo... Suzuki zrobiłem w tym sezonie 5 tys km. z czego 1km po szutrze przez las do domku nad jeziorem. Ty twierdzisz, że Suzuki jest be, bo zamiast moge miec enduro i przejechać ten kilometr wygodniej... to prawda... szkoda że kosztem pozostałych 4999 km będzie gorsze i utrudnione wielką krową z podniesionym zawieszeniem. do tego droższe w zakupie...

> I na koniec. Jak wiemy to wady i możliwości tworzą klimat i charakter auta. I SUV jest w związku z

> tym CZYMŚ. A zwykłe auto jest pudłem.

czymś co uzyskuje swoją fajność bezpośrednio z obrotu głowy sąsiada, bo chyba nie ze swoich "właściwości".

> Jest kolejnym stopniem. Jak 508 vs. 308. I SUV nie jest alternatywą dla Wranglera, jest właśnie

> alternatywą dla Clio.

> Zwykłe auto jest fajne...we flocie bo generuje małe koszty.

w domu też.

> Nie jest pomiędzy. Jest dostosowany do panujących warunków, dróg, miast, duktów, realiów, potrzeb.

> Przeciętny (to dobre słowo?) użytkownik nie przedziera się przez dżunglę, żeby jechać Defem. I

> nie jeździ tylko po gładkiej drodze w jednym, bezsensownym celu, żeby...przejechać. SUV to

> życie. Sport, wypoczynek, rekreacja, hobby, turystyka i użyteczność, praktyczność, transport,

> holowanie. Pojazd sportowo-użytkowy. Pojazd do normalnego, fajnego życia, w którym jest czas

> na wszystko. Pracę, zabawę, góry i morze.

to samo zrobi zwykłe auto, a zostanie jeszcze kasa z zakupu na więcej zabawy, gór i morza...

> Ktoś, komu podoba się Fiat 500, to nawet po 0,5 l czystej, polskiej nie odwróci głowy za czymś

> tak...mało ślicznym jak SUV.

> Nie da się przyciągnąć uwagi autem praktycznym, który przez swoją

> praktyczność nigdy nie będzie wyglądał słodziakowato, pięknie i imponująco. Chyba, że ktoś w

> dzieciństwie obracał głowę za Tarpanem.

halo halo. Captur, Mokka, Trax - to bardzo ładne i bajeranckie auta. 500 też. na trzeźwo to piszę...

Tarpan nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Power is nothing without control. To była reklama opon. Lepszy napęd 4x4 nic nie da bez

> przyczepności.

Możliwości trakcyjne są zawsze kombinacją dostosowania opon i właściwości napędu. Jeśli choć jedno jest lepsze, zwiększa się jakość całego układu. Oczywiście nie dramatycznie, ale jednak.

> Nie liczy się wiara, a możliwości.

> To zależy od przeznaczenia. Asfalt 18-ki, teren balony. Nie szukaj w aucie problemu, który tkwi w

> kierowcy.

Ale taki Captur w terenie będzie wyglądał groteskowo. A właściciel jak wariat, który kupił Clio na sterydach i myśli że ma Jeepa.

IMO z wszystkich tych małych cudaków w teren (lekki!) nadaje się tylko Duster.

> Niestety nie.

> Jak miękko to lepiej.

> 100% racji i fakt, że SUVy są droższe jest nie do zaprzeczenia. Ale ta dyskusja będzie identyczna

> jak rozmowa o tym czy warto zakładać gaz. Clio jest lepsze od Captura tyle, ile gaz od

> benzyny. Cena. Jak chcesz lepsze, zapłać więcej.

Nie o to chodzi. To są tak naprawdę fikuśne modne autka stylizowane na SUVy. Do prawdziwej eksploatacji właściwej dla SUVów się nie nadają i wszelkie próby robienia tego mimo wszystko doprowadzą jedynie do śmieszności i skazane są na porażkę.

Głupi Golf syncro nadaje się do weekendowej eksploatacji bardziej niż te wydumki. Bo ma napęd i jak urwiesz zderzak to kupisz z uśmiechem nowy. A w tym Renault to się będziesz bał w trawę wjechać żeby sobie chromów nie porysować.

Te auta mają wyłącznie WYGLĄDAĆ. Nikt mi nie wmówi, że ktokolwiek choć przez chwilę przy tworzeniu ich choć pomyślał o prawdziwej eksploatacji w warunkach trudniejszych niż parking pod hipermarketem.

Z napędem 4x4 i przy większym prześwicie mają jeszcze jakiś sens zimą. Ale w wersji 2WD budzą politowanie cały rok. Bo nie ma nic bardziej żałosnego niż nasterydowany pseudo-SUV mielący bezradnie jednym kółkiem w śliskim podłożu.

crazy.gif

> Nie zahaczenie o coś podwoziem to dla mnie właśnie bezpieczeństwo.

Podwoziem zahaczasz przy niskich prędkościach. Trudno sobie tu zrobić poważne kuku. Za to przy dużych prędkościach, gdzie o poważne konsekwencje łatwiej takie auto jest po prostu mniej stabilne.

I znów: duży SUV przynajmniej jest wielki, ciężki i przynajmniej w razie czego będzie taranował przeciwnika. W takim autku tak się nie stanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Możliwości trakcyjne są zawsze kombinacją dostosowania opon i właściwości napędu. Jeśli choć jedno

> jest lepsze, zwiększa się jakość całego układu. Oczywiście nie dramatycznie, ale jednak.

Opony są najważniejsze, nie tylko w terenie. Najpierw opony, potem mówienie o właściwościach w danych warunkach.

> Ale taki Captur w terenie będzie wyglądał groteskowo. A właściciel jak wariat, który kupił Clio na

> sterydach i myśli że ma Jeepa.

Jakie to ma znaczenie?

Tu np. SX4:

> IMO z wszystkich tych małych cudaków w teren (lekki!) nadaje się tylko Duster.

Jasne, ale zwykłe Clio, Golf i Insignia nie nadają się w ogóle do niczego.

> Nie o to chodzi. To są tak naprawdę fikuśne modne autka stylizowane na SUVy.

Crossover to niższa klasa SUVa. Po prostu.

> Do prawdziwej

> eksploatacji właściwej dla SUVów się nie nadają i wszelkie próby robienia tego mimo wszystko

> doprowadzą jedynie do śmieszności i skazane są na porażkę.

Ale nie chodzi o zabawę w terenie dla samej zabawy tylko o realne zastosowania.

> Te auta mają wyłącznie WYGLĄDAĆ. Nikt mi nie wmówi, że ktokolwiek choć przez chwilę przy tworzeniu

> ich choć pomyślał o prawdziwej eksploatacji w warunkach trudniejszych niż parking pod

> hipermarketem.

Ja urwałem zderzak w Golfie IV...pod marketem...o krawężnik na końcu parkingu. Może jestem kretynem, ale gdyby auto było odpowiednio wysokie to bym nie musiał potem siedzieć w kanale i robić tuningu przedniego spoilera.

> Z napędem 4x4 i przy większym prześwicie mają jeszcze jakiś sens zimą. Ale w wersji 2WD budzą

> politowanie cały rok.

A Clio nie budzi?

> Bo nie ma nic bardziej żałosnego niż nasterydowany pseudo-SUV mielący

> bezradnie jednym kółkiem w śliskim podłożu.

Coś jak Alfa Romeo 147 GTA? biglaugh.gif Albo jak Saab 9-5 Aero? hehe.gif

> I znów: duży SUV przynajmniej jest wielki, ciężki i przynajmniej w razie czego będzie taranował

> przeciwnika. W takim autku tak się nie stanie.

Raz będzie lepszy ciężki, raz lekki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ano. taka inwestycja na przyszłość... w nadchodzący krawężnik.

Faktycznie lepiej zainwestować w kogut TAXI. 270751858-jezyk.gif

> jezdze 50/50. i bardziej by mi przeszkadzała suwowatość (i prawdopodobnie gorsze prowadzenie) w

> trasie przez połowę czasu, razem ze zwiększonym zuzyciem palaiwa i brakiem komfortu, niż jeden

> krawężnik na kwartał

Rzadko parkujesz...

> pomimo że wiele godzin spędzam w mieście.

Stawiam, że to jakieś duże, bogate miasto stojące kostką brukową...

> czyli SUV jest bez sensu (no

> chyba że dla blondi, coby widziała wyżej gdzie jedzie)...

Wystarczy. A łysol, który siedzi niżej widzi znaczek na kierownicy, zegary i...żarówki latarni. zlosnik.gif

> jakie? te 2 cm prześwitu więcej?

Tak.

> Peżotem wjade w 90% miejsc, w które wjedzie taki suv 2wd.

Niestety, 10% brakuje...a może to będzie coś baaardzo ważnego? Hmmm...?

> poza tym

> musimy dojść do porozumienia w jednej kwestii... czy częściej jeździsz na limicie prześwitu

> czy w miejskim/utwardzonym terenie?

Dacią na pewno na limicie prześwitu. A jak jest 500 kg na pace to i tak brakuje. No i oglądając osłony pod silnikiem...oj mało tego utwardzonego miasta.

> albo... Suzuki zrobiłem w tym sezonie 5 tys km. z czego 1km po szutrze przez las do domku nad

> jeziorem. Ty twierdzisz, że Suzuki jest be, bo zamiast moge miec enduro i przejechać ten

> kilometr wygodniej... to prawda... szkoda że kosztem pozostałych 4999 km będzie gorsze i

> utrudnione wielką krową z podniesionym zawieszeniem. do tego droższe w zakupie...

Nie, wystarczyło kupić Ducati Multistradę i miałbyś dużo fajniejsze i zdrowsze moto niż SV. W ogóle sportowe V2 jest fajne jak Octavia RS TDI. wink.gif

> to samo zrobi zwykłe auto, a zostanie jeszcze kasa z zakupu na więcej zabawy, gór i morza...

Nie zrobi i właśnie w tym problem...albo robiąc to odbierze przyjemność.

> halo halo. Captur, Mokka, Trax - to bardzo ładne i bajeranckie auta. 500 też. na trzeźwo to

> piszę...

No to...bez komentarza. Albo z...500-ka jest ładniejsza od Captura...i od Mokki też. pad.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Faktycznie lepiej zainwestować w kogut TAXI.

przynajmniej jakaś wartość z tego użyteczna.

> Rzadko parkujesz...

no tak. jak już ruszę, to wysiadam bez parkowania smile.gif

> Stawiam, że to jakieś duże, bogate miasto stojące kostką brukową...

Słoikland.

> Tak.

> Niestety, 10% brakuje...a może to będzie coś baaardzo ważnego? Hmmm...?

no wlasnie po tych kilkunastu latach za kółkiem stwierdzam. nie ma nic ważnego tam.

> Dacią na pewno na limicie prześwitu. A jak jest 500 kg na pace to i tak brakuje. No i oglądając

> osłony pod silnikiem...oj mało tego utwardzonego miasta.

ale dajesz rade bez problemu? dajesz. a SUV to dorabianie sobie potrzeby. tak potrzebuje więcej przeswitu... w sumie nie wiem czemu, ale zwykle auto to nudne jest.

> Nie, wystarczyło kupić Ducati Multistradę i miałbyś dużo fajniejsze i zdrowsze moto niż SV. W ogóle

> sportowe V2 jest fajne jak Octavia RS TDI.

i widzisz tu jest problem: 4 razy droższe!!!! zapłaciłbym za właściwości i atrybuty, które mi są niepotrzebne!

do tego o połowę cięższe. czyli mniej zwinne w miescie...

no ale poznałbym ciekawych ludzi... z serwisu Ducati i miał tak samo nienaprawialne ustrojstwo jak Chiczyki wink.gifsmile.gif

> Nie zrobi i właśnie w tym problem...albo robiąc to odbierze przyjemność.

przyjemność to komfort. czyli SUV odbierze przyjemność.

> No to...bez komentarza. Albo z...500-ka jest ładniejsza od Captura...i od Mokki też.

nie jest wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Słoikland.

No właśnie. Wszystkie stolice świata są takie, że nic z nich nie nadaje się do reszty kraju i vice versa. zlosnik.gif

> no wlasnie po tych kilkunastu latach za kółkiem stwierdzam. nie ma nic ważnego tam.

No dobrze, ale te 90% będzie się ciągnęło za Tobą...

> ale dajesz rade bez problemu? dajesz.

Proszę Cię. Dacia Logan Pickup to nie jest zwykłe auto!

> a SUV to dorabianie sobie potrzeby. tak potrzebuje więcej

> przeswitu... w sumie nie wiem czemu, ale zwykle auto to nudne jest.

Bo jest. Choćbym jeździł tylko po marmurze, zwykłe auto będzie nudne, SUV będzie fajny.

> i widzisz tu jest problem: 4 razy droższe!!!!

Zgadzam się. Ale nie jest to jednośladowa Octavia na gazie. I dlatego jest droga.

> zapłaciłbym za właściwości i atrybuty, które mi są

> niepotrzebne!

Może Tobie nie są, ale jeśli będziemy rozmawiać o Tobie na jimbokacik.pl to będziemy poruszać bardziej intymne sprawy. biglaugh.gif Obiektywnie (nie dla Ciebie) inny typ motocykla/samochodu jest lepszy.

> do tego o połowę cięższe. czyli mniej zwinne w miescie...

Bardziej komfortowe...czyli to czego pragniesz ponad...krawężniki. zlosnik.gif

> no ale poznałbym ciekawych ludzi... z serwisu Ducati i miał tak samo nienaprawialne ustrojstwo jak

> Chiczyki

Ale fajne...a awaryjność po Renault i Peugeocie nie zrobiłaby Ci krzywdy.

> przyjemność to komfort. czyli SUV odbierze przyjemność.

Nie, przyjemność to działanie. Komfort to nic nie robienie. SUV jest jak szczekający pies, który Cię wyciąga na spacer. A limuzyna jest jak głaszcząca główkę żona, która podaje pilota, żeby zamienić Kraśkę na Durczoka.

> nie jest

Mówienie o wyglądzie SUVów to jak wybieranie koloru ścian wg zapachu. spineyes.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Silniki

> U mnie to ;

> GLA250 4Matic - 2.0-litre turbocharged 4cyl - 155kW

> GLA200 - 1.6-litre turbocharged 4cyl - 115kW

> GLA200 CDI - 1.8-litre turbocharged 4cyl Diesel - 100kW

Od razu widać, że samochód dla biednych. Gdzie jest V6? Już nie mówię o V8!

Nikt tego u Was nie kupi, bowiem auto poniżej 200kW i trzech ton nie nadaje się do użytku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Lepiej widać sytuację na drodze, można jechać dzięki temu płynniej gdy

> widzimy co się dzieje dalej niż przed naszym zderzakiem.

nie przesadzaj Wojtus

jak ktos chce to zobaczy sytuacje na drodze i z niskiego samochodu i bedzie jechal plynnie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Od razu widać, że samochód dla biednych. Gdzie jest V6? Już nie mówię o V8!

Tak, tak old.gif i 5 m tez nie mafoch.gif[...]

> Nikt tego u Was nie kupi, bowiem auto poniżej 200kW i trzech ton nie nadaje się do użytku.

Ma cos czego ci V8 nie dazlosnik.gif, podstawowe auto dla WAGs lizak.gif, jest przeceniony001.gif - i ...ma gwiazde na przeodziewaytogo.gif[...] - coz chciec wiecejwink.gif[...]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Poza tym o czym dyskutować? Na drogę wszystko jest lepsze wyższe. Niższe sprawdzi się na torze.

> Jeśli ktoś nie widzi praktycznych zalet aut typu SUV, znaczy to tylko, że korzysta z samochodu

> w sposób marginalny.

Troche slabo z ta marginalnoscia.

Wyzsze auto zawsze bedzie wiecej palic. Jak ktos uzywa auta niemarginalnie, to wlasnie wybierze nizsze, zeby nie zbankrutowac zlosnik.gif

Z reszta sie absolutnie zgadzam wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No dobrze, ale te 90% będzie się ciągnęło za Tobą...

90% ciągnie sie za mną? masz na mysli SUVy co walczą z oporem powietrza?

> Bo jest. Choćbym jeździł tylko po marmurze, zwykłe auto będzie nudne, SUV będzie fajny.

no 500 jest fajna z tego samego powodu. bo jest inna, niepotrzebna i bez sensu, ale inna = fajna. jak SUV...

> Zgadzam się. Ale nie jest to jednośladowa Octavia na gazie. I dlatego jest droga.

nie ma nic złego w Octavii na gazie, jak ktos dokładnie tego potrzebuje. a Ty byś mu sprzedawał Q7 z uporem maniaka (=Multistrada).

btw. ten dukat nie jest wart tej ceny... konkurencja ma podobne bajery za 20 tys mniej:)

> Może Tobie nie są, ale jeśli będziemy rozmawiać o Tobie na jimbokacik.pl to będziemy poruszać

> bardziej intymne sprawy. Obiektywnie (nie dla Ciebie) inny typ motocykla/samochodu jest

> lepszy.

owszem. zatem skoro to stwierdzasz, to dlaczego wciskasz SUVa ludziom którzy go nie potrzebują a mają dodatkowo za niego płacić?

> Bardziej komfortowe...czyli to czego pragniesz ponad...krawężniki.

krawężniki mi w korzystaniu z samochodu tak samo przeszkadzają jak pływy oceanu. próbowałem zastanowić się, kiedy ostatnio z tego powodu nie mogłem zaparkować czy cokolwiek innego... nie pamiętam w ostatnich miesiącach, latach takiej "niedogodności".

> Ale fajne...a awaryjność po Renault i Peugeocie nie zrobiłaby Ci krzywdy.

byłaby zerowa? smile.gif a w wypadku Multistrady - nawet sprzedawca w salonie Dukata tego nie potwierdza smile.gif

> Nie, przyjemność to działanie. Komfort to nic nie robienie. SUV jest jak szczekający pies, który

> Cię wyciąga na spacer. A limuzyna jest jak głaszcząca główkę żona, która podaje pilota, żeby

> zamienić Kraśkę na Durczoka.

hmmmm. mnie wyciąga przyjemność z jazdy na spacer. właściwości pojazdu zmierzające do torowych - coby polatać po winklach, albo do "kanapy"... coby poprostu się przewieźć... wulgarnym V8 z antycznym automatem... stąd bmw w garażu. a jakbym chciał większy prześwit, to biorę Pajero, Cheroka, czy Nivę... i jadę w błoto, pobawić się wyciągarką...

SUV nie ma ŻADNEJ racji bytu. dorabiasz strasznie... jeśli suv wyciąga na spacer, to szczekając i mówiąc: jest godz. 18, sąsiedzi już wrócili z roboty i robią obiady - zrób rundkę po osiedlu - masz widownię! niech Ci mnie zazdroszczą... tylko ubierz różową koszulę i złote okularki...

no tak - lans - wspaniała motywacja do spaceru...

albo inaczej o SUVach by p i p p... SUV to pies sąsiada... co sika Ci na wycieraczkę i ucieka... a sąsiad w tym czasie mówi - kup sobie takiego, bo jest fajny. ale dlaczego? żadnego pożytku z niego... - zobacz jaki rasowy, ma rodowód i jest fajny... i jak będziesz potrzebował nasika komuś innemu - na krawężnik...

> Mówienie o wyglądzie SUVów to jak wybieranie koloru ścian wg zapachu.

wygląd SUVa nieważny? przeciez to jedyne co ma - lans faktor od tego zależy (+znaczek).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> 90% ciągnie sie za mną? masz na mysli SUVy co walczą z oporem powietrza?

Nie, mam na myśli ograniczenie, które niesie ze sobą niskie zawieszenie. Opory powietrza, toczenia, komfort itp. to wady, które mają klasyczne ramówki pokroju LC, Pajero itp. SUV to właśnie próba złagodzenia tych wad, a zachowania zalet, z których się korzysta normalnie.

> no 500 jest fajna z tego samego powodu. bo jest inna, niepotrzebna i bez sensu, ale inna = fajna.

> jak SUV...

500-ka to inaczej wyglądająca Panda. SUV nie wygląda inaczej, a jest technicznie inny. Szczególnie bohater wątku - A-klasa na lifcie. Chwalimy cechy techniczne, ganimy cechy wizualne.

> nie ma nic złego w Octavii na gazie

Złe jest wszystko...poza ceną.

> jak ktos dokładnie tego potrzebuje

Nie wygłupiaj się. Wyobraźnia i możliwości człowieka są lata świetlne przed możliwościami rzeczy, którą stworzył.

> a Ty byś mu sprzedawał Q7 z uporem maniaka (=Multistrada).

Jeśli jeden motocykl, tak, jeśli kilka, nie.

> btw. ten dukat nie jest wart tej ceny... konkurencja ma podobne bajery za 20 tys mniej:)

Nie mówimy o cenie. Bo nią można usprawiedliwić nawet głupotę czy brudny kibel.

> owszem. zatem skoro to stwierdzasz, to dlaczego wciskasz SUVa ludziom którzy go nie potrzebują a

> mają dodatkowo za niego płacić?

Ja ludziom nie wciskam. Wciskam sobie i tłumaczę jeśli ktoś pisze, że nie rozumie podnoszenia zawiechy.

> krawężniki mi w korzystaniu z samochodu tak samo przeszkadzają jak pływy oceanu.

Widać masz szczęście, też jestem za zabetonowaniem kuli ziemskiej. zlosnik.gif

> próbowałem

> zastanowić się, kiedy ostatnio z tego powodu nie mogłem zaparkować czy cokolwiek innego... nie

> pamiętam w ostatnich miesiącach, latach takiej "niedogodności".

Cóż, dla mnie to nie do pojęcia i jak sądzę po ilości nowych modelów z literkami X dla wielu też...

> byłaby zerowa?

Nie wiem, może...

> a w wypadku Multistrady - nawet sprzedawca w salonie Dukata tego nie potwierdza

Ale się zgadzamy, że nie charakter, a cena i awaryjność są decydujące o postawie anty.

> hmmmm. mnie wyciąga przyjemność z jazdy na spacer. właściwości pojazdu zmierzające do torowych -

> coby polatać po winklach, albo do "kanapy"... coby poprostu się przewieźć... wulgarnym V8 z

> antycznym automatem... stąd bmw w garażu. a jakbym chciał większy prześwit, to biorę Pajero,

> Cheroka, czy Nivę... i jadę w błoto, pobawić się wyciągarką...

100% zgody. 5 konkretnych samochodów jest lepszych niż jeden SUV. Ja tylko mówię, że jeden SUV będzie chociaż próbował być tanią alternatywą dla tej piątki. Zwykłe auto (np. P508) jako jedno do wszystkiego to koszmar.

> SUV nie ma ŻADNEJ racji bytu. dorabiasz strasznie...

Nie dorabiam tylko wiem. Ty masz zwykłe, średnie auto, zwykłe duże auto i zwykły motocykl wyglądający jak sportowy z silnikiem od cruisera. Ja mam zwykłe średnie, zwykłe małe (przywłaszczę sobie żony jeździdło), pickupa, SUVa i skuter.

> jeśli suv wyciąga na spacer, to szczekając i

> mówiąc: jest godz. 18, sąsiedzi już wrócili z roboty i robią obiady - zrób rundkę po osiedlu -

> masz widownię! niech Ci mnie zazdroszczą...

hehe.gif Żeby zazdrościli to trzeba chyba wyjść na pole i zaśpiewać, niech zazdroszczą głosu. biglaugh.gif

> no tak - lans - wspaniała motywacja do spaceru...

Lansować się można uprawiając jakiś sport ekstremalny...w którym pomoże Ci właśnie SUV. Zresztą SUV to sportowo (nie chodzi o rajdy tylko o sport uprawiany przez właściciela) użytkowy. Czyli codzienny.

> albo inaczej o SUVach by p i p p... SUV to pies sąsiada... co sika Ci na wycieraczkę i ucieka... a

> sąsiad w tym czasie mówi - kup sobie takiego, bo jest fajny. ale dlaczego? żadnego pożytku z

> niego... - zobacz jaki rasowy, ma rodowód i jest fajny... i jak będziesz potrzebował nasika

> komuś innemu - na krawężnik...

hehe.gifok.gif

> wygląd SUVa nieważny? przeciez to jedyne co ma - lans faktor od tego zależy (+znaczek).

SUVy są tak popularne, że żaden to lans. Ale o tym nie mówię. Nie rozumiem, nie potrafię i nie wiem jak można imponować kimś innym niż sobą. niewiem.gif

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wyzsze auto zawsze bedzie wiecej palic. Jak ktos uzywa auta niemarginalnie, to wlasnie wybierze

> nizsze, zeby nie zbankrutowac

Wszystko się obraca wokół słowa "używa". Jeśli używa w sposób zgodny z przeznaczeniem (sportowy i użytkowy) to wyższy koszt paliwa będzie za coś konkretnego. Jeśli jeździ po równym asfalcie od Lidla do Tesco zahaczając o Ikeę to masz rację.

Poza tym popularna w latach 90-tych Toyota Land Cruiser Prado ze stałym AWD faktycznie będzie zużywać ok. 12 l/100 km. SUV jest lekarstwem na to. Rav4 pali 9 l.

Pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wszystko się obraca wokół słowa "używa". Jeśli używa w sposób zgodny z przeznaczeniem (sportowy i

> użytkowy) to wyższy koszt paliwa będzie za coś konkretnego. Jeśli jeździ po równym asfalcie od

> Lidla do Tesco zahaczając o Ikeę to masz rację.

Do pracy Kolego. Do pracy.

Jakkolwiek użyjesz, SUV spali więcej niz kompakt/limuzyna

> Poza tym popularna w latach 90-tych Toyota Land Cruiser Prado ze stałym AWD faktycznie będzie

> zużywać ok. 12 l/100 km. SUV jest lekarstwem na to. Rav4 pali 9 l.

Rav4 spali 9, a Corolla 7.

Nadal tyłek z tyłu zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie, mam na myśli ograniczenie, które niesie ze sobą niskie zawieszenie. Opory powietrza, toczenia,

> komfort itp. to wady, które mają klasyczne ramówki pokroju LC, Pajero itp. SUV to właśnie

> próba złagodzenia tych wad, a zachowania zalet, z których się korzysta normalnie.

próba. zbliża się i łagodzi, a i tak nie dorówna normalnemu zawieszeniu. ktore w normalnym uzytkowaniu - niczego nie ogranicza. mamy asfalt. korzystajmy z niego. mamy miejsca parkingowe, a krawężnik to sygnał żeby tam nie wjezdzac.

> 500-ka to inaczej wyglądająca Panda. SUV nie wygląda inaczej, a jest technicznie inny. Szczególnie

> bohater wątku - A-klasa na lifcie. Chwalimy cechy techniczne, ganimy cechy wizualne.

jakie techniczne? bierzesz aklasę i podnosisz zawiechę. to nadal panda tylko popsuta zawieszeniem:)

> Nie wygłupiaj się. Wyobraźnia i możliwości człowieka są lata świetlne przed możliwościami rzeczy,

> którą stworzył.

to co wyobrazam ze bym chciaął, a to co potrzebuje to 2 różne rzeczy. w wyobraćni jadę do pracy promem kosmicznym smile.gif

> Jeśli jeden motocykl, tak, jeśli kilka, nie.

nie. skoro na motocyklu nie opuszczam miasta, to na grzyba mi garbus typu multistrada?

> Ja ludziom nie wciskam. Wciskam sobie i tłumaczę jeśli ktoś pisze, że nie rozumie podnoszenia

> zawiechy.

ja rozumiem podnoszenie zawiechy. wiem ze sie da. ale jest potrzebne tylko jesli idzie w parze z reduktorem i prawdziwym 4x4. to jest komplet. SUV to zabawka dla lansu.

> Widać masz szczęście, też jestem za zabetonowaniem kuli ziemskiej.

nie szczęście. a poprostu używam auta normalnie, co dla Ciebie oznacza "marginalnie" screwy.gif i tu leży kość niezgody i pies jest pogrzebany pod nią:)

> Cóż, dla mnie to nie do pojęcia i jak sądzę po ilości nowych modelów z literkami X dla wielu też...

lans panie jest dla wielu ważny. co zrobić.

> Ale się zgadzamy, że nie charakter, a cena i awaryjność są decydujące o postawie anty.

nie. mniejsza użyteczność w miescie jest też decydująca.

> 100% zgody. 5 konkretnych samochodów jest lepszych niż jeden SUV. Ja tylko mówię, że jeden SUV

> będzie chociaż próbował być tanią alternatywą dla tej piątki. Zwykłe auto (np. P508) jako

> jedno do wszystkiego to koszmar.

idealizujesz. 508 na codzien jest ok. i wystarcza mi do wszystkiego co robię.

> Żeby zazdrościli to trzeba chyba wyjść na pole i zaśpiewać, niech zazdroszczą głosu.

za spiewanie to niebieskich by wezwali smile.gif

> Lansować się można uprawiając jakiś sport ekstremalny...w którym pomoże Ci właśnie SUV. Zresztą SUV

> to sportowo (nie chodzi o rajdy tylko o sport uprawiany przez właściciela) użytkowy. Czyli

> codzienny.

> SUVy są tak popularne, że żaden to lans. Ale o tym nie mówię. Nie rozumiem, nie potrafię i nie wiem

> jak można imponować kimś innym niż sobą.

Ciebie to nie przekonuje i ok. ale "większość" pań/panów ze srednich szczebli managerskich jezdzi X3 nie ze wzgledu na ("wątpliwe") własciwości zawieszeznia i marzenia o pokonywaniiu krawężnikó, a dlatego ze to ładne auto co budzi szacun pod domkiem na podjeździe...

> Pozdro

Pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Do pracy Kolego. Do pracy.

Do pracy...lub do dojazdów do pracy...

> Jakkolwiek użyjesz, SUV spali więcej niz kompakt/limuzyna

Nie da się ukryć.

> Rav4 spali 9, a Corolla 7.

> Nadal tyłek z tyłu

Idąc tym tropem, daję Tico i litrów 5. I chodzi o to, żeby sobie w odpowiednim momencie powiedzieć "stop". Odpowiednim!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> próba. zbliża się i łagodzi, a i tak nie dorówna normalnemu zawieszeniu.

Nie dorówna, ale właśnie chodzi o tą normalną, codzienną wszechstronność.

> ktore w normalnym

> uzytkowaniu - niczego nie ogranicza.

No właśnie ogranicza, a jak nie ogranicza to się potem płaci...np. osłona silnika Opel Insignia - 600 zł. smile.gif

> mamy asfalt. korzystajmy z niego. mamy miejsca

> parkingowe, a krawężnik to sygnał żeby tam nie wjezdzac.

Miło...jak w więzieniu, nie wychodź poza kratę.

> jakie techniczne? bierzesz aklasę i podnosisz zawiechę.

No...to techniczna operacja, a wygląd jest wtórny. 500-ka jest tak samo zawieszona jak Panda...tylko inaczej wygląda.

> to nadal panda tylko popsuta zawieszeniem:)

Niech będzie, że popsuta, ale z tego popsucia coś fajnego wynika. 270751858-jezyk.gif

> nie. skoro na motocyklu nie opuszczam miasta, to na grzyba mi garbus typu multistrada?

Sam powiedziałeś, że jedziesz szutrem SVką. Więc ja Ci mówię Multistrada, a nie enduro.

> ja rozumiem podnoszenie zawiechy. wiem ze sie da. ale jest potrzebne tylko jesli idzie w parze z

> reduktorem i prawdziwym 4x4. to jest komplet.

Oczywiście. Ale mnie np. wystarczy Toyota GT86. Ty powiesz, że to lans...bo jak coupe to musi mieć 700 KM i być jak Zonda. W autach torowych jak i terenowych jest gradacja. Od gorszych do lepszych. Nie można się obrażać na te gorsze i na złość (nie wiem komu) kupić taksówkę.

> SUV to zabawka dla lansu.

Pokaż mi kogoś komu SUV imponuje...ja nie rozumiem przed kim można się lansować czymś tak zwyczajnie praktycznym. Nie da się lansować Qashqai'em i nie da się lansować X6.

> nie szczęście. a poprostu używam auta normalnie, co dla Ciebie oznacza "marginalnie" i tu leży

> kość niezgody i pies jest pogrzebany pod nią:)

Jasne, że tak. Każdy ma prawo używać auta jak mu się podoba i jak chce. Ja tylko bronię realnych, namacalnych miejsc i czynności, przy których SUV się sprawdza i jest lepszy od limuzyny klasy D. Trzeba to przyjąć i uznać. Ja uznaję Cx limuzyny, komfort, ciszę itp. Ty nie uznajesz cech SUVa i uważasz, że jest do lansu. SUV może nie jest dla Ciebie (chociaż też nie do końca, ale zostawmy to, żeby się nie cofać), ale dla wielu ludzi jest czymś właściwym i optymalnym.

> lans panie jest dla wielu ważny. co zrobić.

Nie znam się na lansie, nie rozumiem tego, nie potrafię wyczuć w czym bardziej jest imponujący kierowca Cayenne'a niż kierowca Tico. Potrafię jednak ocenić, który konstruktor, czy Porsche czy Daewoo jest bardziej godny szacunku. Ale mimo tego, że jestem zielony w lansfaktorze, nie wierzę, że komuś mogą się włączyć jakieś emocje widząc kierowcę SUVa. crazy.gif

> nie. mniejsza użyteczność w miescie jest też decydująca.

Jako użytkownika skutera, zwolnij mnie proszę z oceniania możliwości miejskich SV i DMS. biglaugh.gif

> idealizujesz. 508 na codzien jest ok. i wystarcza mi do wszystkiego co robię.

W porządku, ale OK to nie znaczy, że SUV będzie gorszy bo przy 140 km/h gorzej się będzie trzymał drogi. Bo jak podjedzie kilku kierowców, Smarta, S-klasy, Gallardo i Defendera to się będą z nas śmiać, że z takimi protezami się kłócimy co lepsze. Ale obiektywnie SUV będzie miał trochę większe możliwości niż taksówka. Zresztą...wystarczy pomyśleć do czego służy taksówka. I do takiej jazdy 508-ka jest dobra, optymalna. Ale do własnych zadań, innych niż "proszę na dworzec", lepszy będzie SUV.

> za spiewanie to niebieskich by wezwali

Ja rozumiem lansować się swoimi zdolnościami i umiejętnościami, ale samochodem? No chyba, że ktoś sam go zrobił, wtedy OK.

> ale "większość" pań/panów ze srednich szczebli managerskich jezdzi

> X3 nie ze wzgledu na ("wątpliwe") własciwości zawieszeznia i marzenia o pokonywaniiu

> krawężnikó, a dlatego ze to ładne auto co budzi szacun pod domkiem na podjeździe...

Hmmm...szacun u kogo? Pani, od której kupiłem Ravkę, właśnie zakupiła X3. Diesel A/T. Jej mąż ma XC90 i Defendera. Akcentował, że to jego piąte czy szóste auto z napędem 4x4 i nigdy nie kupi ośki. Zachwycał się też skrzynią automatyczną. Gdzie tu lans? Nazywał konkretne, techniczne rozwiązania, które go skłoniły do tych wyborów. A branża daleka od samochodów. Z takiej perspektywy to powiem, że ten lans to bullshit totalny. Obiektywnie auta ma ohydne. Komu się podoba X3? Komu to Volvo? Komu aluminiowa buda dla psa?

To chyba nie ja dorabiam realne czynności do SUVów, a Ty dorabiasz wyimaginowane, socjalne zachowania do nich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie dorówna, ale właśnie chodzi o tą normalną, codzienną wszechstronność.

> No właśnie ogranicza, a jak nie ogranicza to się potem płaci...np. osłona silnika Opel Insignia -

> 600 zł.

to raz na rok przez 20 lat wymieniasz sobie tą osłonę, i dopiero wtedy pokrywasz różnicę w cenie SUV - normalane auto smile.gif

> Miło...jak w więzieniu, nie wychodź poza kratę.

sytuacja odwrotna: ide na spacer z psem... hmmm dokąd, do parku się zazwyczaj chodzi, ale to takie oklepane... to pochodzę po dachach, bo mam psa dachowca w końcu, to MUSZĘ skorzystać z jego atrybutu smile.gif

> Niech będzie, że popsuta, ale z tego popsucia coś fajnego wynika.

i wiele więcej niefajnego też wynika.

> Sam powiedziałeś, że jedziesz szutrem SVką. Więc ja Ci mówię Multistrada, a nie enduro.

jadę szutrem do tej pory przez 0,002% dystansu. i wg Ciebie potrzebuję multistrady... tu jest problem własnie z przerostem formy. to tak jak bym się wybrał od wielkiej hecy na ryby raz na 5 lat i kupił w tym celu własne jezioro:)

> Oczywiście. Ale mnie np. wystarczy Toyota GT86. Ty powiesz, że to lans...bo jak coupe to musi mieć

> 700 KM i być jak Zonda. W autach torowych jak i terenowych jest gradacja. Od gorszych do

> lepszych. Nie można się obrażać na te gorsze i na złość (nie wiem komu) kupić taksówkę.

nie powiem, bo kwestia mocy to kwestia względna. musi odpowiadac reszcie parametrów i cenie. i to nie jest lans, jesli pojedziesz ją raz na pare tygodni na jakis tor. skokrzystasz z tego... co kto lubi... a Ty spróbujesz mnie przekonać, że Toyota GT jest fajniejsza niż P508. bo jezdzi bokami i powinno się ją kupić z tego powodu. to nic że ktoś nie ma ochoty jezdzic bokami i dopłacać za jego coupeowatość... i nie potrzebuje tego atrybutu.

> Pokaż mi kogoś komu SUV imponuje...ja nie rozumiem przed kim można się lansować czymś tak

> zwyczajnie praktycznym. Nie da się lansować Qashqai'em i nie da się lansować X6.

X6? tosz to synonim lansu. kogo mam Ci pokazać? wyjdz na ulice i zobacz ile tego jezdzi. IMHO więcej niż połowa kupiła bo fajne i bo "wydaje" im się że potrzebują takiego zawieszenia, bo mają 50 metrów szutru na posesji...

> Jasne, że tak. Każdy ma prawo używać auta jak mu się podoba i jak chce. Ja tylko bronię realnych,

> namacalnych miejsc i czynności, przy których SUV się sprawdza i jest lepszy od limuzyny klasy

> D. Trzeba to przyjąć i uznać. Ja uznaję Cx limuzyny, komfort, ciszę itp. Ty nie uznajesz cech

> SUVa i uważasz, że jest do lansu. SUV może nie jest dla Ciebie (chociaż też nie do końca, ale

> zostawmy to, żeby się nie cofać), ale dla wielu ludzi jest czymś właściwym i optymalnym.

uznaje te cechy, ale uważam że zysk z nich jest o rząd wielkości mniejszy niż negatywy, które wnosi w codziennym używaniu.

> Jako użytkownika skutera, zwolnij mnie proszę z oceniania możliwości miejskich SV i DMS.

smile.gif

> Ja rozumiem lansować się swoimi zdolnościami i umiejętnościami, ale samochodem? No chyba, że ktoś

> sam go zrobił, wtedy OK.

> Hmmm...szacun u kogo? Pani, od której kupiłem Ravkę, właśnie zakupiła X3. Diesel A/T. Jej mąż ma

> XC90 i Defendera. Akcentował, że to jego piąte czy szóste auto z napędem 4x4 i nigdy nie kupi

> ośki. Zachwycał się też skrzynią automatyczną. Gdzie tu lans? Nazywał konkretne, techniczne

> rozwiązania, które go skłoniły do tych wyborów. A branża daleka od samochodów. Z takiej

> perspektywy to powiem, że ten lans to bullshit totalny. Obiektywnie auta ma ohydne. Komu się

> podoba X3? Komu to Volvo? Komu aluminiowa buda dla psa?

ale dyskutujemy teraz o tym czy lans istnieje? chyba nei próbujesz mi wówić, że 100% ludzi kupują auta z czystego pragmatyzmu? jakby tak było, 10 letni pasek w TDIku nie miałby przewagi nad Pandą smile.gif

> To chyba nie ja dorabiam realne czynności do SUVów, a Ty dorabiasz wyimaginowane, socjalne

> zachowania do nich.

podsumowując:

1. ja uważam, że nie warto dopłacac 10-20% wartości auta (co idzie w grube tysiące), za własciwości, które może (a nawet niekoniecznie) przydadzą się raz w roku - w moim przypadku, i uważam ze ten przypadek nie różni się znacząco od przeciętnego kierowcy - czyli nie warto przepłacać... zwłaszcza że jest druga strona medalu: gorsze prowadzenie, gorsze resorowanie i większy apetyt na paliwo.

znacznie bardziej mnie przekonuje np. minivan zamiast kombi (nawiązując do jakiejś wczesniejszej naszej dyskusji)... ale nie SUV.

2. nie uznajesz lansu jako czynnika decydującego w wyborze auta? litości - w jakim świecie żyjesz? smile.gif ja rozumiem że stosujesz inny system wartości i to zacne... mnie też ziębi znaczek na masce... jak widać po tym czym jezdze, a moglbym se strzelić troche wiekszy leasing coby mieć smigło, czy pierścionki na grillu... ale chyba trochę udajesz, że tego o czym pisze nie zauważasz... nie musisz się z tym zgodzic, ale chyba trudno tego nie widziec. i wg mnie to jest czynnik decydujący o wyborze SUV ponad zwykłe auto u większości ludzi (nie popre tego żadnymi badaniami, przykładami z sufitu - to zwykła obserwacja np. ludzi z firm w których pracowałem/pracuje - dostają np. 150 tys brutto - 300 brutto żeby wybrać sobie auto służbowe i co? z naciskiem na płeć mulher.gifi X3, Tiguan, X5 - żeby jeździc trasę mokotów/centrum... nie wszyscy, bo jeden wybrał sobie avensisa kombi, inny A6, ale jednak...)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> to raz na rok przez 20 lat wymieniasz sobie tą osłonę, i dopiero wtedy pokrywasz różnicę w cenie

> SUV - normalane auto

hehe.gif Raz na 20 dni...7200 zł rocznie. Prawie 22 tys. za 3-letni leasing + 10 dni w m-cu jazda z urwaną.

> sytuacja odwrotna: ide na spacer z psem... hmmm dokąd, do parku się zazwyczaj chodzi, ale to takie

> oklepane... to pochodzę po dachach, bo mam psa dachowca w końcu, to MUSZĘ skorzystać z jego

> atrybutu

Dokładnie! Ci co kupili sobie Husky'ego, mogą zacząć nagle biegać i tylko dla zdrowia. Otwarte drzwi, nowe doświadczenia, dziwne zachowania, łamanie schematów to piękno życia...to to co Ci mówiłem przy produkcji samochodów. Innowacyjność. To jest życie! Życie!

> i wiele więcej niefajnego też wynika.

Też, ale gdyby niefajne rzeczy były problemem nie do przejścia, nie miałbyś superowego BMW E38. Bo w kategorii życia wg Teno, posiadanie takiego auta to screwy.gif

> i wg Ciebie potrzebuję multistrady...

Nie wiem, ale 650 pod zgarbionym ciałem jest mniej fajne niż 1200 pod wyprostowanym. wink.gif

> tu jest

> problem własnie z przerostem formy. to tak jak bym się wybrał od wielkiej hecy na ryby raz na

> 5 lat i kupił w tym celu własne jezioro:)

Tak, ale jak już byś kupił, ono zmieniłoby Twoje życie...tak po prostu, bez planów, niespodziewanie.

> nie powiem, bo kwestia mocy to kwestia względna. musi odpowiadac reszcie parametrów i cenie. i to

> nie jest lans, jesli pojedziesz ją raz na pare tygodni na jakis tor. skokrzystasz z tego... co

> kto lubi... a Ty spróbujesz mnie przekonać, że Toyota GT jest fajniejsza niż P508.

Jeśli jeździsz ciągle po gładkim...to jasne, że jest fajniejsza. I tak samo to auto ciągnie Cie gdzieś, otwiera nowe drzwi i pokazuje co możesz robić i to jest PIĘKNE, a P508...mówi "jedźmy do domu".

> X6? tosz to synonim lansu. kogo mam Ci pokazać? wyjdz na ulice i zobacz ile tego jezdzi.

No widzę, ale rozumiem ten wybór. Nie lansowy, a praktyczny. Szybkie, wysokie, 4x4.

> IMHO

> więcej niż połowa kupiła bo fajne

Jeśli ten sam banalnie - ogólny gust mówi, że 500-ka jest ładna i X6 też...to ja się poddaje. spineyes.gif

> i bo "wydaje" im się że potrzebują takiego zawieszenia, bo

> mają 50 metrów szutru na posesji...

Nadwozie o dobrym Cx postawione na dużych kołach...ot co. Ohydne, ale jeśli ktoś ma jedno auto to sensowne.

> uznaje te cechy, ale uważam że zysk z nich jest o rząd wielkości mniejszy niż negatywy, które wnosi

> w codziennym używaniu.

W codziennym nie, wady są na trasie i na dziurach. Chyba, że codziennie się jeździ trasy to OK.

> ale dyskutujemy teraz o tym czy lans istnieje? chyba nei próbujesz mi wówić, że 100% ludzi kupują

> auta z czystego pragmatyzmu?

Nie, ale w moim rozumieniu (mogę się mylić) lans jest w: Fiat 500, BMW GT, Merc CLS, Passat CC i innych autach, które WYGLĄDAJĄ inaczej, a podwozie, silnik i bebechy są z normalnych aut popularnych. SUV, nawet Duster, nie jest Loganem z drzwiami bez ramek. Ma cechy TECHNICZNE, które go definiują. To technika, która ma praktyczne funkcje. A wygląd jest wtórny bo jak duży prześwit to duże koła...ale finał zawsze jest pokraczny.

I lans w białym 508 jak najbardziej. Estetyczny, klasyczny, czyściutki. Ale w X6? Przerysowany, karykaturalny, dziwny, ohydny.

> jakby tak było, 10 letni pasek w TDIku nie miałby przewagi nad

> Pandą

Ale nie wygłupiaj się. Passat w TDI to był fajny w roku 1997. Teraz jego resztki są tylko na najbardziej zacofanych prowincjach, ale są. Ja np. byłem świadkiem czegoś takiego: Chłop wymienił Poloneza na Cromę JTD. Podjechał pod ławeczkę z Rancza. Pytają go co to. Mówi, że Fiat. Jeden przeciera oczy...i mówi: "ty wiesz co to jest, ty wiesz co to jest, ja czytałem o tym, to jest Chrysler". biglaugh.gif

Inne: Kiedyś reaktywowano markę Junak. Były to koreańskie Hyosungi. I co się słyszało? Ta firma jest mega zarąbista, robi taką wielką terenówkę...Musso. Ssangyong, Hyosung...to przecież jeden pies. hehe.gif

> 1. ja uważam, że nie warto dopłacac 10-20% wartości auta (co idzie w grube tysiące), za

> własciwości, które może (a nawet niekoniecznie) przydadzą się raz w roku - w moim przypadku, i

> uważam ze ten przypadek nie różni się znacząco od przeciętnego kierowcy - czyli nie warto

> przepłacać... zwłaszcza że jest druga strona medalu: gorsze prowadzenie, gorsze resorowanie i

> większy apetyt na paliwo.

Ja myślę inaczej. Wyjściowo masz SUVy. Jeśli jesteś przeciętny, wybierasz SUVa, który ma prześwit jak duży fiat i można nim przejechać przez rzekę. Normalne! Jazda po rzece to nie patologia! Jeśli chcę oszczędzić, biorę niskie auto, które będzie mało palić. Coś jak założenie gazu, kupno Dacii czy używki.

> znacznie bardziej mnie przekonuje np. minivan zamiast kombi (nawiązując do jakiejś wczesniejszej

> naszej dyskusji)... ale nie SUV.

A najlepsze auto to van, podniesiony z 4x4.

> 2. nie uznajesz lansu jako czynnika decydującego w wyborze auta?

Lans w limuzynie, lans w kabrio, lans w lajfstajlowym Adamie czy 500-ce...chociaż też tego nie czuję to tak. Ale w SUVie? SUVy są głupie...pozornie...czego jesteś najlepszym przykładem, widzisz SUVa i mówisz bezsens, syf...i bez wytłumaczenia, bez jazdy SUVem tak jest. Więc gdzie lans? Chyba pośmiewisko.

> litości - w jakim świecie żyjesz?

Normalnym...gdzie lansuje się Dacią Pickupem (bo chyba to robię, jeśli tylu ludzi zagaduje i pyta o to auto), a nie SUVem.

> ja rozumiem że stosujesz inny system wartości i to zacne...

Na Boga! Najpopularniejsze SUVy w kraju to Dacia Duster (no szał), Kia Sportage (koreański łał) i Qashqai (normalnie krok od GT-Ra). Oni lansują się rumunią i koreą? hehe.gif

> mnie też ziębi znaczek na masce...

A mnie nie...tylko nie w aspekcie jestem gość w Audi i rumun w Dacii. Chcę wspomagać swoim wyborem mądrych producentów i kopać w d... głupich.

Bo ten lans znaczkowy jest chory jakiś. Bo się pytam. Jak jestem postrzegany gdy siadam za kółkiem Audi, Dacii, Toyoty, a potem Suzuki?

> ale chyba trochę udajesz, że tego o czym pisze nie zauważasz...

Ja to widzę w takich słowach (dość popularnych) jak Twoje, ale sam z siebie...nie wiem, jak dziecko we mgle i wcale nie udaję.

> decydujący o wyborze SUV ponad zwykłe auto u większości ludzi (nie popre tego żadnymi

> badaniami, przykładami z sufitu - to zwykła obserwacja np. ludzi z firm w których

> pracowałem/pracuje - dostają np. 150 tys brutto - 300 brutto żeby wybrać sobie auto służbowe i

> co? z naciskiem na płeć i X3, Tiguan, X5 - żeby jeździc trasę mokotów/centrum... nie wszyscy,

> bo jeden wybrał sobie avensisa kombi, inny A6, ale jednak...)

To nie wiem, chociażby jedynym powodem było to, że się łatwiej parkuje (bo z wysoka lepiej widać niż z gleby) to już wystarczy. Logicznie, praktycznie. Rozumiem X3, rozumiem Tiguana, rozumiem X5. Ave kombi w trasy, A6 w trasy...ale żadne wakacje. Tylko biznes.

Natomiast jeśli w tym dziwnym, stołecznym świecie można sobie załatwić tańszą umowę na wywóz śmieci za to, że się ma wysokie auto...to OK. Może i tak być.

Bo SUV powinien być modelem wyjściowym. Bo jest praktyczny i ma możliwości terenowe jak Warszawa czy Polonez bez spoilera. I nikogo by to nie raziło. A Golfy i Insignie powinny być traktowane jak Dacia = tańsza alternatywa. Tańsza! I tyle.

Jeśli traktujemy SUVa jako coś extra, super, wypas, mega, lans...to będzie niezgoda. Bo do tego się nie nadaje.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Raz na 20 dni...7200 zł rocznie. Prawie 22 tys. za 3-letni leasing + 10 dni w m-cu jazda z

> urwaną.

przebijam. raz na 10 lat!

> Dokładnie! Ci co kupili sobie Husky'ego, mogą zacząć nagle biegać i tylko dla zdrowia. Otwarte

> drzwi, nowe doświadczenia, dziwne zachowania, łamanie schematów to piękno życia...to to co Ci

> mówiłem przy produkcji samochodów. Innowacyjność. To jest życie! Życie!

Życie to życie. nie mieszajmy do tego nudnej 4kołowej motoryzacji. SUV tego nie zmienia. choćby i nawet miał dźwig na klapie.

> Też, ale gdyby niefajne rzeczy były problemem nie do przejścia, nie miałbyś superowego BMW E38. Bo

> w kategorii życia wg Teno, posiadanie takiego auta to

takie auto to hobby. zupełnie bez sensu, ale taka istotaa hobby. a na codzień - kupuje pragmatycznie. i SUVa to kijem nawet nie chce dotykać.

> Nie wiem, ale 650 pod zgarbionym ciałem jest mniej fajne niż 1200 pod wyprostowanym.

ja mam Nkę. i się nie garbie. i jest mniej fajne, ale kosztuje 1/3. pytanie czy jest 3 razy mniej fajne?

> Tak, ale jak już byś kupił, ono zmieniłoby Twoje życie...tak po prostu, bez planów,

> niespodziewanie.

no. utrzymanie jeziora tanie nie jest. pytanie kosztem czego bym to robił smile.gif

> Jeśli jeździsz ciągle po gładkim...to jasne, że jest fajniejsza. I tak samo to auto ciągnie Cie

> gdzieś, otwiera nowe drzwi i pokazuje co możesz robić i to jest PIĘKNE, a P508...mówi "jedźmy

> do domu".

a SUV mowi: jezdzmy do domu, tylko trzymaj plomby i uważaj na wiatr. i to jest PIĘKNE?

> No widzę, ale rozumiem ten wybór. Nie lansowy, a praktyczny. Szybkie, wysokie, 4x4.

> Jeśli ten sam banalnie - ogólny gust mówi, że 500-ka jest ładna i X6 też...to ja się poddaje.

X6 to pierwsza 10tka najbrzydszych i najbardziej bezsensownych aut w historii motoryzacji smile.gif

> W codziennym nie, wady są na trasie i na dziurach. Chyba, że codziennie się jeździ trasy to OK.

no sory, ale trasy to spory % tego do czego przecietny polak wykorzystuje auto. że nie wspomnę o dziurach... w przeciwieństwie do krawężników. i koło się zamyka.

> I lans w białym 508 jak najbardziej. Estetyczny, klasyczny, czyściutki. Ale w X6? Przerysowany,

> karykaturalny, dziwny, ohydny.

który bardziej głowę odwróci? 508 czy karaluch (=x6)? przeciez to co wymieniłeś, to główne składowe lansfaktoru.

> Ale nie wygłupiaj się. Passat w TDI to był fajny w roku 1997. Teraz jego resztki są tylko na

> najbardziej zacofanych prowincjach, ale są. Ja np. byłem świadkiem czegoś takiego: Chłop

> wymienił Poloneza na Cromę JTD. Podjechał pod ławeczkę z Rancza. Pytają go co to. Mówi, że

> Fiat. Jeden przeciera oczy...i mówi: "ty wiesz co to jest, ty wiesz co to jest, ja czytałem o

> tym, to jest Chrysler".

Nie chcę Cie rozczarować, ale paska TDI nadal klepią. i nadal to ikona w PL.

> Ja myślę inaczej. Wyjściowo masz SUVy. Jeśli jesteś przeciętny, wybierasz SUVa, który ma prześwit

> jak duży fiat i można nim przejechać przez rzekę. Normalne! Jazda po rzece to nie patologia!

> Jeśli chcę oszczędzić, biorę niskie auto, które będzie mało palić. Coś jak założenie gazu,

> kupno Dacii czy używki.

ważne że jest wybór. niech nawet robią 5cio i 3 kołowe samochody. są amatorzy którzy kupią. ale nie przekonasz mnie uniwersalną ideologią fajności walorów użytkowych suva, których to nie potrzebuję na codzień wcale.

> A najlepsze auto to van, podniesiony z 4x4.

najlepsze auto to takie które Ci pasuje. a nie z góry zdefiniowanymi właściwościami.

> Lans w limuzynie, lans w kabrio, lans w lajfstajlowym Adamie czy 500-ce...chociaż też tego nie

> czuję to tak. Ale w SUVie? SUVy są głupie...pozornie...czego jesteś najlepszym przykładem,

> widzisz SUVa i mówisz bezsens, syf...i bez wytłumaczenia, bez jazdy SUVem tak jest. Więc gdzie

> lans? Chyba pośmiewisko.

1.

nie mówię syf. mówie bezsens. jezdzilem SUVami (ostatnio Sportage i Koleosem - przedlift) i Sportage to drewniane zawieszenie, a koleosem strach jechać po obwodnicy z prędkościąa przepisową. to są własnie suvy... i skoro te krótkie jazdy próbne pozwalają wyciągać takie wnioski, ot ja dziękuję za opcję "krawężnik".

2. skoro jest lans w limuzynie, kabrio to jest i w suvie, minivanie itp. nie chodzi o model a o postrzeganie samochodu. przy czym cabrio czy limuzyna dają imho fajne plusy dodatnie. SUV nie.

> Normalnym...gdzie lansuje się Dacią Pickupem (bo chyba to robię, jeśli tylu ludzi zagaduje i pyta o

> to auto), a nie SUVem.

demagogia. nagle rozpoznałeś koncepcję lansu i to szerokopojętego, który pominął jednak segment SUV. czyli dorabiasz strasznie...

> Na Boga! Najpopularniejsze SUVy w kraju to Dacia Duster (no szał), Kia Sportage (koreański łał) i

> Qashqai (normalnie krok od GT-Ra). Oni lansują się rumunią i koreą?

tak. bo sąsiad ma Logana a nie dustera, Ceeda a nie sportage i kurde cały Nissan jest pajacowaty obecnie - dziwne te segmenty mają smile.gif w każdym przypadku producent ma tańszy odpowiednik bez drewnianego zawieszenia.

> A mnie nie...tylko nie w aspekcie jestem gość w Audi i rumun w Dacii. Chcę wspomagać swoim wyborem

> mądrych producentów i kopać w d... głupich.

> Bo ten lans znaczkowy jest chory jakiś. Bo się pytam. Jak jestem postrzegany gdy siadam za kółkiem

> Audi, Dacii, Toyoty, a potem Suzuki?

> Ja to widzę w takich słowach (dość popularnych) jak Twoje, ale sam z siebie...nie wiem, jak dziecko

> we mgle i wcale nie udaję.

chory nie chory. istnieje.

> To nie wiem, chociażby jedynym powodem było to, że się łatwiej parkuje (bo z wysoka lepiej widać

> niż z gleby) to już wystarczy. Logicznie, praktycznie.

guzik. wysoko linia okien - nie widać słupków betonowych i donic. czyli niby lepiej pod jednym względem, ale do d... w innym - remis.

> Rozumiem X3, rozumiem Tiguana, rozumiem

> X5. Ave kombi w trasy, A6 w trasy...ale żadne wakacje. Tylko biznes.

> Natomiast jeśli w tym dziwnym, stołecznym świecie można sobie załatwić tańszą umowę na wywóz śmieci

> za to, że się ma wysokie auto...to OK. Może i tak być.

a niech będzie. oooo kurde przekonałeś mnie z tymi śmieciami. SUV jest fajny, bo możesz zapakować sporo smieci domowych i wywieźć do lasu...

> Bo SUV powinien być modelem wyjściowym. Bo jest praktyczny i ma możliwości terenowe jak Warszawa

> czy Polonez bez spoilera. I nikogo by to nie raziło. A Golfy i Insignie powinny być traktowane

> jak Dacia = tańsza alternatywa. Tańsza! I tyle.

nie powinien, bo jest droższy niż wersje normalne.

> Jeśli traktujemy SUVa jako coś extra, super, wypas, mega, lans...to będzie niezgoda. Bo do tego się

> nie nadaje.

ale kosztuje extra. czyli jest powyżej zwykłego auta. a jego wartość niech oceniają użytkownicy, wg ich widzimisie - 50 metrów szutru dla lepszego samopoczucia, czy dla opinii sąsiada, czy to dla jazdy w lekki teren na polowanie.

> Pozdrawiam.

Pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> przebijam. raz na 10 lat!

Nie przebijaj. Niskie zawieszenie to kłopot i tyle.

> Życie to życie. nie mieszajmy do tego nudnej 4kołowej motoryzacji.

Życie bez motoryzacji nie ma sensu.

> SUV tego nie zmienia. choćby i

> nawet miał dźwig na klapie.

Każde auto, inne niż klasyczne, nawet gorsze, daje radość.

> takie auto to hobby. zupełnie bez sensu, ale taka istotaa hobby. a na codzień - kupuje

> pragmatycznie. i SUVa to kijem nawet nie chce dotykać.

I SUV jest praktyczny bo spełnia zadania, a nie jedno zadanie. Auto klasyczne jest tylko tanie.

> ja mam Nkę. i się nie garbie. i jest mniej fajne, ale kosztuje 1/3. pytanie czy jest 3 razy mniej

> fajne?

Czepiam się SVki tylko dlatego, że w tego typu motocyklach wolę R4, które się kręci. V2 jadące z dołu przypomina diesla.

> no. utrzymanie jeziora tanie nie jest. pytanie kosztem czego bym to robił

Wszystko w Twojej wyobraźni. A wyobraźnię pobudza wszystko...tylko nie Octavia TDI.

> a SUV mowi: jezdzmy do domu, tylko trzymaj plomby i uważaj na wiatr. i to jest PIĘKNE?

Oczywiście. Bo miękko, wygodnie, sucho i bez wiatru będzie miał z nas każdy...w trumnie. A póki się żyje, trzeba doświadczać tego co dała natura.

> X6 to pierwsza 10tka najbrzydszych i najbardziej bezsensownych aut w historii motoryzacji

Dokładnie. Dlatego nie da się pokazywać w tym aucie jako ktoś...wspaniały. X6 jest wybierane z egoistycznych pobudek. "Auto jest moje, a to co ty widzisz na drodze, mało mnie obchodzi".

> no sory, ale trasy to spory % tego do czego przecietny polak wykorzystuje auto.

Jakoś normalnie tych ludzi nie widać na trasie. Tylko flotowe Octy i Foki. Przeciętnych Polaków to widuję tylko w korkach w wakacje i w ferie.

> że nie wspomnę o

> dziurach... w przeciwieństwie do krawężników. i koło się zamyka.

To, że SUV podskoczy na dziurze, nie znaczy, że to gorzej w porównaniu z małym kołem, które w tej dziurze zostanie...albo się pognie. Bo to już czysta fizyka. Małe koło vs. duże koło.

> który bardziej głowę odwróci? 508 czy karaluch (=x6)? przeciez to co wymieniłeś, to główne składowe

> lansfaktoru.

Ahaaa...czyli lans to jest przyciąganie idiotyzmem i brzydotą? Ja myślałem, że wręcz odwrotnie.

Dawniej mówiło się szpan. Nie wiem czy to to samo, ale szpan to był jasny. Jak się miało za komuny coś kolorowego od cioci z RFN czy od wujka z USA to był szpan bo nikt tego nie miał i nie mógł mieć bo nie dało się tego po prostu kupić. Więc wokół tej rzeczy, skupiała się jakaś społeczność. Właściciel rzeczy urastał do miana przywódcy stada. To był szpan. Teraz wszystko można kupić i chyba takie coś zanikło, prawda?

> Nie chcę Cie rozczarować, ale paska TDI nadal klepią. i nadal to ikona w PL.

Ale chyba chodziło o lanie taniej ropy i włożenie wanienki do bagażnika, a nie o mówienie jestem samiec alfa?

> ale nie

> przekonasz mnie uniwersalną ideologią fajności walorów użytkowych suva, których to nie

> potrzebuję na codzień wcale.

Ja tłumaczę tylko po co pojawiają się auta typu podniesiona klasa A. Jest to produkt dla przeciętnego Kowalskiego. Czysty pragmatyzm, zero szpanu.

> najlepsze auto to takie które Ci pasuje. a nie z góry zdefiniowanymi właściwościami.

Nie ma auta, które mi nie pasuje. Ale im bardziej bezsensowne i mało praktyczne auto, tym więcej rodzajów aut (pojazdów) muszę mieć. Dawniej mówiło się, że uniwersalnym autem do wszystkiego, które może być jedno w rodzinie to kompakt typu Golf. W tej chwili jest to SUV bo zwykłe życie rodziny się zmieniło. Jeśli ktoś tego nie potrzebuje, żyje w starym stylu i tyle.

> nie mówię syf. mówie bezsens. jezdzilem SUVami (ostatnio Sportage i Koleosem - przedlift) i

> Sportage to drewniane zawieszenie, a koleosem strach jechać po obwodnicy z prędkościąa

> przepisową.

Źle trafiłeś na koreańską szkołę. Przejedź się X6 lub Kugą. Albo adaptacyjnym Tiguanem. To też jest fajne w SUVach, że ich zróżnicowanie jest większe niż pomiędzy Passatem, a P508.

> to są własnie suvy... i skoro te krótkie jazdy próbne pozwalają wyciągać takie

> wnioski, ot ja dziękuję za opcję "krawężnik".

Proszę. smile.gif

> 2. skoro jest lans w limuzynie, kabrio to jest i w suvie, minivanie itp. nie chodzi o model a o

> postrzeganie samochodu.

Tak, ale kiedyś o tym pisałem, że ważne jest KTO postrzega. Bo amatorowi zaimponujesz wyglądem i lipną techniką. Profesjonaliście odwrotnie. Więc komu chcesz imponować?

> demagogia. nagle rozpoznałeś koncepcję lansu i to szerokopojętego, który pominął jednak segment

> SUV. czyli dorabiasz strasznie...

Nie rozumiem. Co nagle rozpoznałem? Czyli to jest lans? Ludzie, którzy Cię zaczepiają, tak? No to mam rację. Dacia Logan Pickup to mega lanserskie auto. Ale dlaczego nikt nie chce się lansować. W Krakowie może 5 sztuk widuję. O SUVa nikt nigdy nie zagadał...więc coś się nie zgadza Twoja teoria. Ale powiem Ci, że 10-letnie Audi też wzbudzało zainteresowanie lata temu. Czyli lans średnim kombi. hehe.gif

Jak mogę dorabiać? Skoro lans to oryginalność, SUVy nie mają szans bo jest ich za dużo. Nikt na nie nie zwraca uwagi i nieważne czy to Cayenne czy GVitara.

> tak. bo sąsiad ma Logana

Ale żaden sąsiad nie ma Logana! Nikt tego nie chce bo jest bez sensu!

> Ceeda a nie sportage

Cee'd też jest rzadki przy Sportażu.

> i kurde cały Nissan jest pajacowaty

> obecnie - dziwne te segmenty mają w każdym przypadku producent ma tańszy odpowiednik bez

> drewnianego zawieszenia.

Juke i Qashqai są zdecydowanie sensowniejsze niż Almera i Primera. Ale Almera ma wrócić, nie martw się. smile.gif

> chory nie chory. istnieje.

Ale chyba w świecie "kupię LFA bo Ziutek ma SL65AMG - wieśniak", a nie SUV, GLA itp.

> guzik. wysoko linia okien - nie widać słupków betonowych i donic. czyli niby lepiej pod jednym

> względem, ale do d... w innym - remis.

Już widzę tą donicę w tylnej szybie sedana... cool.gif

> nie powinien, bo jest droższy niż wersje normalne.

Nie patrz, że SUV jest droższy tylko, że zwykłe auto jest tańsze.

Teraz wydaje się, że takim wzorcem z Sevres jest Octavia. Są auta droższe (Passat), ale są tańsze (Dacia).

Przyjmijmy, że wzorcem jest Sportage. Są auta droższe i są auta...tańsze! Te, które lubisz. I jak tak będziesz o tym myślał, zrozumiesz sens istnienia SUVów.

> ale kosztuje extra. czyli jest powyżej zwykłego auta. a jego wartość niech oceniają użytkownicy

Ale to samo można powiedzieć o Octavii. Droższa od Dacii, a nic więcej nie ma, jest bardziej awaryjna itd. Co kosztuje extra? W SUVie Cię to razi, a w Octavii nie.

> ich widzimisie - 50 metrów szutru dla lepszego samopoczucia, czy dla opinii sąsiada, czy to

> dla jazdy w lekki teren na polowanie.

Takie samo widzimisie jest w Twoim P508. Mogłeś kupić tańszego Logana, ale jednak sąsiad śmiałby się z Dacii, a Peugeot to jednak lew. Moc i jakość plastików sprawiają, że czujesz się lepiej? Nie widzisz, że to jest bullshit?

To są wszystko jakieś uprzedzenia, stereotypy, zachowania społeczne nie do pojęcia i nie do pogodzenia w Twoim i moim środowisku jak widać. Ci sąsiedzi, Passaty TDI, podwórka, menadżerowie z pulą na służbówkę mają tyle wspólnego z fajną motoryzacją ile pranie się kiboli z piłką nożną. Lans w X6 jest tyle samo warty ile prestiż Alfy Romeo. Szpan w samochodzie jest tak samo fajny jak Fiat 500.

Jeden, wielki, pozorancki, bezsensowny bullshit, a mówiąc poważnie to ja w tym widzę pozostałości komunizmu, gdzie jednolita masa była piękna, a wyróżniająca się jednostka była wroga. I ćwierć wieku po komunie, dalej nie rozumiemy tego.

Pozdrawiam. ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> I SUV jest praktyczny bo spełnia zadania, a nie jedno zadanie.

Co jest w SUVie praktyczne? I jakie spełnia zadania, których nie spełnia podwyższone kombi? SUV jest ciasny, ciężki, drogi w eksploatacji i źle się prowadzi. Więc dlaczego jesteś tak nim zachwycony?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie przebijaj. Niskie zawieszenie to kłopot i tyle.

niskie owszem (= gleba). ale nie seryjne w seryjnym aucie, które niewiele ustępuje SUVowi. i nie stanowi żadnego problemu w codziennym użytkowaniu pojazdu.

> Życie bez motoryzacji nie ma sensu.

ma.

> Każde auto, inne niż klasyczne, nawet gorsze, daje radość.

tak. głównie producentowi, o ile nie ma serwisowej akcji gwarancyjnej.

> I SUV jest praktyczny bo spełnia zadania, a nie jedno zadanie. Auto klasyczne jest tylko tanie.

spełnia jedno zadanie, kosztem kilku innych.

> Czepiam się SVki tylko dlatego, że w tego typu motocyklach wolę R4, które się kręci. V2 jadące z

> dołu przypomina diesla.

to jest piękne w motocyklach, że masz pełną gamę do wyboru, single, rzędowe 2ki, v2, v4, r4, r3 ba... nawet R6 były.

> Wszystko w Twojej wyobraźni. A wyobraźnię pobudza wszystko...tylko nie Octavia TDI.

Octavia TDI pobudza wyobraznie tak samo jak "pasjonujący" Quashkai.

> Oczywiście. Bo miękko, wygodnie, sucho i bez wiatru będzie miał z nas każdy...w trumnie. A póki się

> żyje, trzeba doświadczać tego co dała natura.

tego co dała natura? doświadczenie poprzez wjechanie jej w tyłek samochodem.

poprzez cierpienie do zbawienia? chyba nie po to sie robi auta dla ludzi, zeby sie nimi katowali w imię "radości z życia", którą ktoś im (prducent i (niestety)Ty) z różnych powoduó próbuje wmówić. ja podziękuję za tą radość.

> Dokładnie. Dlatego nie da się pokazywać w tym aucie jako ktoś...wspaniały. X6 jest wybierane z

> egoistycznych pobudek. "Auto jest moje, a to co ty widzisz na drodze, mało mnie obchodzi".

> Jakoś normalnie tych ludzi nie widać na trasie. Tylko flotowe Octy i Foki. Przeciętnych Polaków to

> widuję tylko w korkach w wakacje i w ferie.

kilka długich weekendów i kilka wypadów nad jezioro wystarczy, żeby czerpać fun z jazdy autem, które skręca i prowadzi się normalnie (tj. poprawnie i neutralanie, nie rezygnując z komfortu - w moim rozumieniu komfortu, który znasz, ale odrzucasz).

> To, że SUV podskoczy na dziurze, nie znaczy, że to gorzej w porównaniu z małym kołem, które w tej

> dziurze zostanie...albo się pognie. Bo to już czysta fizyka. Małe koło vs. duże koło.

ech... wytrwały jestes w dorabianiu wad. Insignia ma koła w rozmiarach sportage. z dwojga złego - wole insignie z flexride, niż drewniany Sportage, Octavie nad Yeti.

> Ahaaa...czyli lans to jest przyciąganie idiotyzmem i brzydotą? Ja myślałem, że wręcz odwrotnie.

> Dawniej mówiło się szpan. Nie wiem czy to to samo, ale szpan to był jasny. Jak się miało za komuny

> coś kolorowego od cioci z RFN czy od wujka z USA to był szpan bo nikt tego nie miał i nie mógł

> mieć bo nie dało się tego po prostu kupić. Więc wokół tej rzeczy, skupiała się jakaś

> społeczność. Właściciel rzeczy urastał do miana przywódcy stada. To był szpan. Teraz wszystko

> można kupić i chyba takie coś zanikło, prawda?

nie. bo nie każdy jest wstanie wyrzucic kasę na X6, które jest do niczego (bo normalny człowiek jak już ma kasę i ma kompleks kupi na codzień X5). a całkiem normalny 5 touring.

> Ale chyba chodziło o lanie taniej ropy i włożenie wanienki do bagażnika, a nie o mówienie jestem

> samiec alfa?

sie mnie nie pytaj. ja nie rozumiem fascynacji passatem. co nie znaczy że jej nie zauważam i podaję jako przykład. a Ty nadal powyżej udajesz że nie ma pojęcia lansu w motoryzacji...

> Ja tłumaczę tylko po co pojawiają się auta typu podniesiona klasa A. Jest to produkt dla

> przeciętnego Kowalskiego. Czysty pragmatyzm, zero szpanu.

wg Ciebie. ale przyznaj, w swoich radykalnych poglądach, nt. nagradzania znaczków na klapie za innowacyjność itp itd. jesteś dość odosobniony. dla Ciebie to pragmatyzm. dla mnie wyrzucona kasa = przeciwieństwo pragmatyzmu.

> Nie ma auta, które mi nie pasuje. Ale im bardziej bezsensowne i mało praktyczne auto, tym więcej

> rodzajów aut (pojazdów) muszę mieć. Dawniej mówiło się, że uniwersalnym autem do wszystkiego,

> które może być jedno w rodzinie to kompakt typu Golf. W tej chwili jest to SUV bo zwykłe życie

> rodziny się zmieniło. Jeśli ktoś tego nie potrzebuje, żyje w starym stylu i tyle.

nie zmieniło. wręcz przeciwnie - drogi są coraz lepsze, jest ich coraz więcej - czyli kolejny kopniak dla SUVa.

> Źle trafiłeś na koreańską szkołę. Przejedź się X6 lub Kugą. Albo adaptacyjnym Tiguanem. To też jest

> fajne w SUVach, że ich zróżnicowanie jest większe niż pomiędzy Passatem, a P508.

X6 to drewniak. adaptacyjny "Tiguan" (czy cokolwiek innego tu wstawisz z gamy suv) to kwintesencja pojęcia: perfumujemy kupę, zeby nie była kupą, ino kowalskiego skasujemy za perfumy dodatkowo.... bo nigdy nie bedzie to jezdzic tak dobrze jak adaptacyjny Golf.

> Tak, ale kiedyś o tym pisałem, że ważne jest KTO postrzega. Bo amatorowi zaimponujesz wyglądem i

> lipną techniką. Profesjonaliście odwrotnie. Więc komu chcesz imponować?

ja? nikomu. ale rynek ma gdzieś profesjonalistów - liczy sie sąsiad - to jest ten KTO. i zaklinaj rzeczywistość jak chcesz. jesteś niszą smile.gif

> Nie rozumiem. Co nagle rozpoznałem? Czyli to jest lans? Ludzie, którzy Cię zaczepiają, tak? No to

> mam rację. Dacia Logan Pickup to mega lanserskie auto. Ale dlaczego nikt nie chce się

> lansować. W Krakowie może 5 sztuk widuję. O SUVa nikt nigdy nie zagadał...więc coś się nie

> zgadza Twoja teoria. Ale powiem Ci, że 10-letnie Audi też wzbudzało zainteresowanie lata temu.

> Czyli lans średnim kombi.

> Jak mogę dorabiać? Skoro lans to oryginalność, SUVy nie mają szans bo jest ich za dużo. Nikt na nie

> nie zwraca uwagi i nieważne czy to Cayenne czy GVitara.

hiperbola jak zawsze, ale zaczynasz łapać. z jednym wyjątkiem: jest ich mniej niż zwykłych aut. i nie przytaczaj sprzedaży Dustera w grupie Renault. bo to wyjątek.

> Ale żaden sąsiad nie ma Logana! Nikt tego nie chce bo jest bez sensu!

ciekawe. taksówkarze się mylą?

> Cee'd też jest rzadki przy Sportażu.

nie żartuj sobie. Ceedów jak mrówków jest (tych wcześniejszych, bo nowy jakiś taki drogi jest).

> Juke i Qashqai są zdecydowanie sensowniejsze niż Almera i Primera. Ale Almera ma wrócić, nie martw

> się.

ja sie nie martwie. wole Renault w wydaniu Renault, a nie w wydaniu: co tu wymyślić, coby nie dublować segmentów z Renault na rynku.

> Ale chyba w świecie "kupię LFA bo Ziutek ma SL65AMG - wieśniak", a nie SUV, GLA itp.

nie. w wydaniu Opel Adam zamiast Pandy. Sportage zamiast Ceeda. na każdym poziomie to działa.

przykład z autopsji - kilka ładnych lat temu. pojechałem do rodziny w Krakowie (daleka rodzina). kuzyn policjant z zawodu (i charakteru) miał właśnie od 3 tygodni nowego P206. i nie wyobrażasz sobie jak ważne dla niego było to auto, jak bardzo chciał pokazac ze jest nowy, że jego... że jest lepszy niż moje A4 b5... komiczne były podchody słowne i udowadnianie, że pomimo, że moje mocniejsze, lepiej wyposażone i wygodniejsze... to stare i be... nie było tematu, który by nie zmierzał do tego samochodu, jego wyższości nad wczesniejszym czy moim... nawet nie mógł zaparkować normalnie i isc na spacer. on musiał wjechać prawie na rynek i czekać na kolegów krawężników, żeby wiedzieli że to jego i że on idzie na spacer i mają pilnować i nie karać. parodia... straciliśmy 20 minut przy tym samochodzie.

> Już widzę tą donicę w tylnej szybie sedana...

na pewno szybciej niż w suvie.

> Nie patrz, że SUV jest droższy tylko, że zwykłe auto jest tańsze.

> Teraz wydaje się, że takim wzorcem z Sevres jest Octavia. Są auta droższe (Passat), ale są tańsze

> (Dacia).

> Przyjmijmy, że wzorcem jest Sportage. Są auta droższe i są auta...tańsze! Te, które lubisz. I jak

> tak będziesz o tym myślał, zrozumiesz sens istnienia SUVów.

jeden pies. sprowadzasz to do akademickiej definicji auta zwykłego. nie ważne jak to nazwiesz, SUV jest za dodatkową kasę, oferuje praktycznie zerową wartość dodaną, kosztem wielu wyrzeczeń.

ja rozumiem sens istnienia SUVów... tak samo jak rozumiem sens lewatywy... i niech ludzie kupują co chcą. ale nie podoba mi się wmawianie że SUV jest UNIWERSALNIE lepszy. bo nie jest. jest sprecyzowany... i mówię to z perspektywy przeciętnego kierowcy, który jezdzi 1/4 tras, 3/4 miasta i parkuje i wozi wózek i bagaże na wczasy. i mebel z ikei...

nawet jakbym miał do tego obok Wranglera (bo 508 się do niczego nie nadaje przeciez na codzien, to potrzeba 2-3 auta) - który by mi wysyłał SMSa coby iść się pobawić w błocie (co sugerujesz że SUV robi)... to bym tego smsa skasował. bo nie potrzebuje, żeby mnie auto zapraszało gdzieś gdzie nie chcę, nie mam czasu, mam inne zajęcia zamiast... nie widzę zabawy w "potencjalnej możliwości".

> Takie samo widzimisie jest w Twoim P508. Mogłeś kupić tańszego Logana, ale jednak sąsiad śmiałby

> się z Dacii, a Peugeot to jednak lew. Moc i jakość plastików sprawiają, że czujesz się lepiej?

> Nie widzisz, że to jest bullshit?

tak, czuje sie lepiej... lubię otaczać się ładnym i dobrze wykonanym wnętrzem. i wyposażeniem którego Dacia nie oferuje. i jednoczesnie nie lubie przepłacać za samochód... mocy brakuje strasznie, ale od tego mam inne akcesoria. i jeśli to jest bullshit, to tak samo jest wciskanie wyższego zawieszenia jako lepszego i przymykanie oka na oczywiste i dyskwalifikujące wady. i

napisałem wcześniej: mam gdzies znaczek na masce. moj 508 na osiedlu to lipa auto obok nowych BMW5, Volvo XC różnej maści, czy mustangów i innych... także jak dzik w sosnę: nie przekładaj na mnie kwestii "sąsiad zazdrości"...

jakby sąsiad nie oddawał akurat leasingu, to nigdy bym 508 nie kupił. byłem w salonie na jeździe próbnej i skresliłem to auto (na korzyść C5).

> To są wszystko jakieś uprzedzenia, stereotypy, zachowania społeczne nie do pojęcia i nie do

> pogodzenia w Twoim i moim środowisku jak widać. Ci sąsiedzi, Passaty TDI, podwórka,

> menadżerowie z pulą na służbówkę mają tyle wspólnego z fajną motoryzacją ile pranie się kiboli

> z piłką nożną. Lans w X6 jest tyle samo warty ile prestiż Alfy Romeo. Szpan w samochodzie jest

> tak samo fajny jak Fiat 500.

są uprzedzenia i... są stereotypy... chcesz czy nie - istnieją. i odgrywają ważną rolę w decydowaniu o wielu rzeczach - m.in. wyborze pojazdu. i nie ważne jak będziesz zaklinał rzeczywistość - fajna motoryzacja Twoimi oczami, to nisza. ludzie kupują kolor, modę lub poprostu i w większości ekonomię i chłodną kalkulację (lub wymieszanie tych rzeczy). i gdyby dało się to zmierzyć, mogę założyć się, że SUVa kupują z bzdurnych powodów (= takich które nie pokrywają się z Twoim widzeniem tego segmentu).

> Jeden, wielki, pozorancki, bezsensowny bullshit, a mówiąc poważnie to ja w tym widzę pozostałości

> komunizmu, gdzie jednolita masa była piękna, a wyróżniająca się jednostka była wroga. I ćwierć

> wieku po komunie, dalej nie rozumiemy tego.

masz 100% racji co do bullshitu. Tylko Ciebie to mierzi i zaczynasz Don Kichotować... ja sobie na to patrzę z boku i nie mam zamiaru naprawiać świata i rynku samochodowego. bo są ważniejsze rzeczy - np motocykle wink.gif

> Pozdrawiam.

Pozdro.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Co jest w SUVie praktyczne?

Kształt nadwozia, wygoda wsiadania i pakowania.

> I jakie spełnia zadania, których nie spełnia podwyższone kombi?

Podwyższone kombi? To już zbyt trudne do porównania. Chodzi o prześwit, duże koła i 4x4.

SUV jak wózek dziecięcy. Są wózki cudaczne, 3-kołowe, świecące itp., a najlepsze wózki mają duże, pompowane koła.

> SUV

> jest ciasny, ciężki, drogi w eksploatacji i źle się prowadzi.

SUV jest przestronniejszy niż ramówka, jest tańszy niż ramówka i prowadzi się lepiej od ramówki.

> Więc dlaczego jesteś tak nim zachwycony?

Bo nieważne gdzie i po czym, po prostu jedzie. I to nie jest zachwyt. To jest uznanie i zadowolenie, że jakaś rzecz spełnia swoje zadanie. Bo jak niskie auto nie może wjechać w byle kałużę to coś nie tak, prawda?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Kształt nadwozia, wygoda wsiadania i pakowania.

Parkowania !? Łatwo to się Matizem parkowało. Chyba że myślisz o wysokich krawężnikach.

> Podwyższone kombi? To już zbyt trudne do porównania. Chodzi o prześwit, duże koła i 4x4.

Podwyższone kombi ma to wszystko.

> SUV jest przestronniejszy niż ramówka, jest tańszy niż ramówka i prowadzi się lepiej od ramówki.

Ramówka służy do czego innego. Podwyższone kombi jest przestronniejsze od SUVa i lepiej się prowadzi (tańsze pewnie nie jest smile.gif)

> Bo nieważne gdzie i po czym, po prostu jedzie. I to nie jest zachwyt. To jest uznanie i

> zadowolenie, że jakaś rzecz spełnia swoje zadanie. Bo jak niskie auto nie może wjechać w byle

> kałużę to coś nie tak, prawda?

To zależy od auta. Jeśli komputer jest w kabinie to byle kałużą auta nie uszkodzisz.

Widzisz - ja nikomu niczego nie narzucam. Tylko jestem posiadaczem zarówno SUVa jak i podwyższonego kombi. I naprawdę nie podzielam Twoich zachwytów. Zjeżdżałem swego czasu z Lubomierza w korku za Toyotą RAV4. Jechała może z 40. W pewnym momencie stanęła w poprzek i przekoziołkowała. Facet ponoć zasnął. Tyle tylko że przy tej prędkości i tym nachyleniu zwykłe auto nie ma prawa dachować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> niskie owszem (= gleba). ale nie seryjne w seryjnym aucie, które niewiele ustępuje SUVowi. i nie

> stanowi żadnego problemu w codziennym użytkowaniu pojazdu.

Auta są coraz niższe, żeby były oszczędniejsze. Nie byłoby kwestii, gdyby normalne P508 było jak RXH. Jeśli każde auto będzie podniesione na te 190 mm, będzie super.

> spełnia jedno zadanie, kosztem kilku innych.

Komfort resorowania i prowadzenie to nie funkcja, a cecha. Więc dla komfortu wybiorę S-klasę, a nie Passata, a dla prowadzenia wybiorę SLSa, a nie Passata. Jeśli nie mogę mieć NAPRAWDĘ komfortowych aut lub naprawdę dobrych w prowadzeniu, wystarczy mi SUV.

> to jest piękne w motocyklach, że masz pełną gamę do wyboru, single, rzędowe 2ki, v2, v4, r4, r3

> ba... nawet R6 były.

Masz rację. Wciąż w jednośladach ważniejsza jest technika niż wygląd.

> Octavia TDI pobudza wyobraznie tak samo jak "pasjonujący" Quashkai.

Dlaczego znów pasjonujący? Normalny. Qashqai jest poziomem zero, Octavia jest poziomem minus.

Octavia jest jak LPG. Qashqai jest Pb95. T a ń s z a.

> tego co dała natura? doświadczenie poprzez wjechanie jej w tyłek samochodem.

> poprzez cierpienie do zbawienia? chyba nie po to sie robi auta dla ludzi, zeby sie nimi katowali w

> imię "radości z życia"

SUV otwiera drzwi do korzystania z miejsc, w których już zapominamy o samochodach.

> którą ktoś im (prducent i (niestety)Ty) z różnych powoduó próbuje

> wmówić. ja podziękuję za tą radość.

Ale producent produkuje inne zawieszenie, inne konstrukcje, inne napędy, inne koła i technika się rozwija. W przeciwieństwie do 3-drzwiowej Pandy.

> kilka długich weekendów i kilka wypadów nad jezioro wystarczy, żeby czerpać fun z jazdy autem,

> które skręca i prowadzi się normalnie (tj. poprawnie i neutralanie, nie rezygnując z komfortu

> - w moim rozumieniu komfortu, który znasz, ale odrzucasz).

Nie odrzucam. Klasyczna limuzyna ma swoją wąską funkcję, którą spełnia. Nawet korzystam. W lutym przejechałem Oplem 1800 km do Francji. Większość to autostrady. Auto - mimo swojej beznadziejności - się sprawdziło. Ale tylko tam się sprawdziło i nie bez "ale", a codzienność to co innego.

> ech... wytrwały jestes w dorabianiu wad.

Ja nie dorabiam tylko je widzę, a widzę je dlatego, że jeżdżę tymi samochodami. Każdym rodzajem, typem i wersją. I nie "przejechałem się za róg" tylko jeżdżę, użytkuję, wykonuję zadania...i w jednych się dany typ sprawdza, a inny nie. I jeżdżę nie tylko po asfalcie, ale też. Na południu mamy autostrady i góry, lasy, rzeki, piach, błoto, nowe odcinki miejskie i stare połatane.

> Insignia ma koła w rozmiarach sportage.

Z mojego podwórka: Insignia 225/55R17. Rav 235/55R18 (totalnie kretyński rozmiar, ale nie o to chodzi). Chyba jasne, które koło jest większe?

> z dwojga złego -

> wole insignie z flexride, niż drewniany Sportage, Octavie nad Yeti.

Jeśli podniesiona Insignia i Octa Scout - zgodzę się.

> nie. bo nie każdy jest wstanie wyrzucic kasę na X6, które jest do niczego (bo normalny człowiek jak

> już ma kasę i ma kompleks kupi na codzień X5).

X6 ma lepszy Cx...więc mniej pali niż X5.

> a całkiem normalny 5 touring.

Nie normalny tylko taki, który bez komórki zgubi się nawet na przystanku autobusowym. biglaugh.gif

> sie mnie nie pytaj. ja nie rozumiem fascynacji passatem.

Ja rozumiem. Pragmatyka. Łatwo sprzedać i tyle. A duży jest? Jest. Mało pali TDI? Mało. Ogarniają mechanicy? Ogarniają bo VW szanuje mechaników. I to mogę zrozumieć. Ale trzeba też rozumieć, że jakość jest niska, awaryjność wysoka i już. Bo to nie lata 70-te.

> a Ty nadal powyżej udajesz że nie ma pojęcia lansu w motoryzacji...

Nie udaję tylko lans to jak prestiż i fajność i wygląd. Wielu się tylko WYDAJE, że tak jest. Nie będę się odnosił do dziwnych wyobrażeń bo to jak komentować zamach na prezydenta Kaczyńskiego.

I na każdym kroku zaznaczam, że na lansie się nie znam. Każda moja wypowiedź a'propos to jakieś zastanawianie się, pytanie Ciebie, niedowierzanie...bo ja się potrafię popisywać. Nawet wiem jakie to uczucie. Za gówniarza jak się robiło dunki do kosza będąc kurduplem 170 cm to miło słyszeć wooow, aaaaa. Ale to mój wypracowany dosiężny 85 cm i 001.gif można się lansować. Ale jak się lansować X6, który zrobił jakiś Niemiec z Monachium? niewiem.gif

> wg Ciebie. ale przyznaj, w swoich radykalnych poglądach, nt. nagradzania znaczków na klapie za

> innowacyjność itp itd. jesteś dość odosobniony.

Ale w tym wątku ja podpisuję się pod wysoką klasą A, a nie idę pod prąd. Więc nie czuję się odosobniony i nie czuję się odosobniony w SUVomanii widząc ranking modeli.

> dla Ciebie to pragmatyzm. dla mnie wyrzucona

> kasa = przeciwieństwo pragmatyzmu.

OK, ale większość płaci za konkretne cechy techniczne, za większe, mocniejsze elementy, które naturalnie są droższe. Ty nie skorzystasz, inni tak.

> nie zmieniło. wręcz przeciwnie - drogi są coraz lepsze, jest ich coraz więcej - czyli kolejny

> kopniak dla SUVa.

Drogi tak, ale praca i zabawa ludzi zmieniła charakter.

> X6 to drewniak. adaptacyjny "Tiguan" (czy cokolwiek innego tu wstawisz z gamy suv) to kwintesencja

> pojęcia: perfumujemy kupę, zeby nie była kupą, ino kowalskiego skasujemy za perfumy

> dodatkowo.... bo nigdy nie bedzie to jezdzic tak dobrze jak adaptacyjny Golf.

Oczywiście, a Golf nigdy nie przejedzie przez koleiny bez urwania osłony. I koniec.

> ja? nikomu. ale rynek ma gdzieś profesjonalistów - liczy sie sąsiad - to jest ten KTO. i zaklinaj

> rzeczywistość jak chcesz. jesteś niszą

A kto mówi o rynku? Ja uważam bez zaklinania, że poziom umysłowo - emocjonalny ludzi, którzy takich wyborów jak auto, dokonują, jest daleki od takich prowincjonalnych zachowań, które niewątpliwie były, ale czasy się zmieniają.

> hiperbola jak zawsze, ale zaczynasz łapać. z jednym wyjątkiem: jest ich mniej niż zwykłych aut. i

> nie przytaczaj sprzedaży Dustera w grupie Renault. bo to wyjątek.

Volkswagenów T4 też jest mniej niż zwykłych aut...a jakoś lansu nie ma. Po prostu. Nie znam nikogo kto ma SUVa i powie "lans" zamiast "śnieg". Zawsze jest argument o tym śniegu, śniegu, śniegu i wyjeździe na narty.

> ciekawe. taksówkarze się mylą?

Taksówkarze jeżdżą w warunkach, w których nikt inny nie jeździ (bus pas). zlosnik.gif

> nie żartuj sobie. Ceedów jak mrówków jest (tych wcześniejszych, bo nowy jakiś taki drogi jest).

No właśnie. Sportage tak, tego jest jak dużo (nowych), ale Cee'd...jest za drogi jak na swoją wysokość zawiechy.

> ja sie nie martwie. wole Renault w wydaniu Renault, a nie w wydaniu: co tu wymyślić, coby nie

> dublować segmentów z Renault na rynku.

Z Renault to dobra jest...Dacia...Juke i Qashqai. Zapomniałem o Megane 3d, ale to koniec.

> nie. w wydaniu Opel Adam zamiast Pandy. Sportage zamiast Ceeda. na każdym poziomie to działa.

To wybacz, na to jestem za głupi. Nie potrafię dyskutować o tym, że ktoś jednak powinien wykazać się skromnością i wybrać...MPK. Nie, nie...w ogóle...kosmos...

> przykład z autopsji - kilka ładnych lat temu. pojechałem do rodziny w Krakowie (daleka rodzina).

Jak żeś na wieś przyjechał to co się dziwisz? rotfl.gif

> kolegów krawężników, żeby wiedzieli że to jego i że on idzie na spacer i mają pilnować i nie

> karać. parodia... straciliśmy 20 minut przy tym samochodzie.

hehe.gif Też znam przykład jak do dilera przychodziła rodzina ze wsi po skuter dla syna/córki. Mówili, że chcą taki jak ma sąsiad...tylko pytali co mogą dokupić, żeby mieć coś więcej niż on. I wszystko się zgadza tylko jak pisałeś i ja to potwierdzam: lata temu...

> na pewno szybciej niż w suvie.

Ja akurat miałem parkingowo - słupkowy dzwon...Golfem IV. 270751858-jezyk.gif

> jeden pies. sprowadzasz to do akademickiej definicji auta zwykłego. nie ważne jak to nazwiesz

Nie chcę definiować. Chcę nakierować myślenie w celu zrozumienia.

> SUV jest za dodatkową kasę

Czasami nie do końca. Zależy z czym porównać. Za 120 kzł można mieć Insignię i Rav4. SUV jest droższy porównując do kompaktów, ale są też Dustery, które temu przeczą.

> oferuje praktycznie zerową wartość dodaną, kosztem wielu wyrzeczeń.

Dla Ciebie zerowa, ale obiektywnie musi być droższy bo elementów więcej.

> ale nie podoba mi się wmawianie że SUV jest UNIWERSALNIE lepszy. bo nie jest.

Ale komu ja wmawiam? Jakoś klienci sami się pokapowali. Ty chcesz dorobić tylko lans, którego nie kumam.

> jest

> sprecyzowany... i mówię to z perspektywy przeciętnego kierowcy, który jezdzi 1/4 tras, 3/4

> miasta i parkuje i wozi wózek i bagaże na wczasy. i mebel z ikei...

Wyżej napisałem, że z mojej perspektywy inaczej to może wyglądać.

> który by mi wysyłał SMSa coby iść się pobawić w błocie (co sugerujesz że

> SUV robi)...

Robi SUV, robi van, robi cabrio, robi GT. Wszystko tylko nie Polo, nie Octa, nie Passat. Bo te auta mają tylko być tanie, a nie fajne. Fajne czyli wychodzące ponad funkcję jazdy.

> tak, czuje sie lepiej... lubię otaczać się ładnym i dobrze wykonanym wnętrzem.

A jak tam Twoi sąsiedzi? Czyt. royal baby. zlosnik.gif

> i wyposażeniem

> którego Dacia nie oferuje. i jednoczesnie nie lubie przepłacać za samochód...

To się tego nie da połączyć.

> mocy brakuje

> strasznie, ale od tego mam inne akcesoria. i jeśli to jest bullshit, to tak samo jest

> wciskanie wyższego zawieszenia jako lepszego i przymykanie oka na oczywiste i dyskwalifikujące

> wady.

Nie przymyka się oka. Je widać i czuć od razu. Zalety i możliwości są tego warte.

> napisałem wcześniej: mam gdzies znaczek na masce. moj 508 na osiedlu to lipa auto obok nowych BMW5,

> Volvo XC różnej maści, czy mustangów i innych... także jak dzik w sosnę: nie przekładaj na

> mnie kwestii "sąsiad zazdrości"...

Nie przekładam, pokazuję Ci ile to warte.

Bo próbujesz deprecjonować SUVy jakimś dziwnym elementem społecznym, rzekomo lansującym się. Dla mnie SUV to czysta technika, którą kładąc się pod auto (nie musisz mieć podnośnika) widać jak na dłoni. I choćby SUVami jeździli tylko debile, złodzieje, dziwki i gwiazdy M jak Miłość to nie zmieni to ich cech technicznych.

> jakby sąsiad nie oddawał akurat leasingu, to nigdy bym 508 nie kupił. byłem w salonie na jeździe

> próbnej i skresliłem to auto (na korzyść C5).

C5 ma wielką przewagę nad autami konkurencji. Reg. wysokość zawieszenia. Cecha TECHNICZNA.

> są uprzedzenia i... są stereotypy... chcesz czy nie - istnieją. i odgrywają ważną rolę w

> decydowaniu o wielu rzeczach - m.in. wyborze pojazdu. i nie ważne jak będziesz zaklinał

> rzeczywistość - fajna motoryzacja Twoimi oczami, to nisza.

To ja się nie zgadzam, żeby próbujący podnieść swoje ego kretyn, wpływał na decyzję producenta aut o tym czy dany model będzie taki czy siaki. Lansowanie się cudzą pracą to debilizm i jeśli tak jest to ludzie to debile.

> ludzie kupują kolor, modę lub

> poprostu i w większości ekonomię i chłodną kalkulację (lub wymieszanie tych rzeczy). i gdyby

> dało się to zmierzyć, mogę założyć się, że SUVa kupują z bzdurnych powodów (= takich które nie

> pokrywają się z Twoim widzeniem tego segmentu).

Jak spotkam kogoś kto kupił właśnie SUVa, powiem mu "dobrze zrobiłeś, kretynie". zlosnik.gif

> masz 100% racji co do bullshitu. Tylko Ciebie to mierzi i zaczynasz Don Kichotować...

Nie do końca...bo przekonujesz mnie do czegoś, czego nie widzę, nie czuję, a mając i jeżdżąc kilkoma rodzajami aut, czuję się w jakimś stopniu kompetentny. Wiem, że nie trujesz mi tu, ale Twoje opinie trochę pachną lakierem Twojego Peugeota. Modny był w roku 2007 i może ten lans pasuje też do tamtych lat...(?)

> ja sobie na to patrzę z boku

No właśnie...i może to ja mam rację bo się w tym mieszam, a nie jadę z boku na dawnych stereotypach? Przecież musi się coś w tych głowach zmieniać!

> i nie mam zamiaru naprawiać świata i rynku samochodowego.

Wg Ciebie, naprawiasz...wspierasz klasyczne limuzyny. wink.gif

> bo są ważniejsze rzeczy - np motocykle

hehe.gif No dobra...to dawaj. Najlepsze - poza skuterem - moto miejskie. Dla mnie Yamaha MT-03. food.gif

Pozdro.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Parkowania !?

Gdzie Ty widzisz literkę "r"? Wsiadanie i pakowanie.

> Łatwo to się Matizem parkowało. Chyba że myślisz o wysokich krawężnikach.

To sam wiesz.

> Podwyższone kombi ma to wszystko.

I każde(!) kombi powinno być podwyższone.

> Ramówka służy do czego innego. Podwyższone kombi jest przestronniejsze od SUVa i lepiej się

> prowadzi (tańsze pewnie nie jest )

Zgadzam się.

> Widzisz - ja nikomu niczego nie narzucam. Tylko jestem posiadaczem zarówno SUVa jak i podwyższonego

> kombi. I naprawdę nie podzielam Twoich zachwytów.

Nie wiem gdzie Ty widzisz u mnie zachwyt. Mój zachwyt można porównać z tym, że dziś znów wstało słońce. SUV to optymalny, normalny, praktyczny środek lokomocji. Dostosowany do aktywnego życia. Poziom zero. Chcę tylko powiedzieć, że klasyczne auta to poziom minus. Są gorsze i tańsze, tańsze bo gorsze, gorsze więc tańsze.

Tak jak w wątku. Była klasa A. Zrobili podwyższoną wersję i auto nabrało sensu. Odpowiadałem tylko na zdziwienie "dla kogo to auto". Ja mówię "dla każdego". Jeśli podniesione zawieszenie będziemy traktować jak złote klamki to nigdy się nie dogadamy.

> Zjeżdżałem swego czasu z Lubomierza w korku

> za Toyotą RAV4. Jechała może z 40. W pewnym momencie stanęła w poprzek i przekoziołkowała.

> Facet ponoć zasnął. Tyle tylko że przy tej prędkości i tym nachyleniu zwykłe auto nie ma prawa

> dachować.

Proszę Cię... crazy.gif

Ja się z Tobą zgadzam, że podwyższone kombi będzie np. lepsze na drodze twardej. Jednak zwykle kąty lepsze są w SUVie. Tak samo nadwozie SUVa więcej zmieści bo jest...wysokie. Ale to wszystko ma sens, jest praktyczne, jest fajne, da się coś tymi autami robić. A co robić można naszą przytaczaną Octavią? Można podjechać do McDrive...a okienko i tak za wysoko. hehe.gif

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Auta są coraz niższe, żeby były oszczędniejsze. Nie byłoby kwestii, gdyby normalne P508 było jak

> RXH. Jeśli każde auto będzie podniesione na te 190 mm, będzie super.

niskie są auta z serii green,eco,blue motion line, czy inny eko bełkot. złoty środek trzeba znaleźć... bo przegięcie w obie strony robi kuku. imho złoty srodek jest tak jak w normalnym aucie wink.gif wyżej/niżej = gorzej.

> Komfort resorowania i prowadzenie to nie funkcja, a cecha. Więc dla komfortu wybiorę S-klasę, a nie

> Passata, a dla prowadzenia wybiorę SLSa, a nie Passata. Jeśli nie mogę mieć NAPRAWDĘ

> komfortowych aut lub naprawdę dobrych w prowadzeniu, wystarczy mi SUV.

a ja wybiore adaptacyjne zawieszenie z segmentu normalne D.

> SUV otwiera drzwi do korzystania z miejsc, w których już zapominamy o samochodach.

a moze zapominamy o tych miejscach, bo nie są one dla samochodów? smile.gif dlaczego z uporem maniaka, stosujesz kryterium - auto które wjedzie wszędzie, jest lepsze od tego co nie wjedzie? a może świat nie jest po to, żeby wszędzie wjechać samochodem?

> Ale producent produkuje inne zawieszenie, inne konstrukcje, inne napędy, inne koła i technika się

> rozwija. W przeciwieństwie do 3-drzwiowej Pandy.

pierdu pierdu. od 100 lat nic sie praktycznie nie zmieniło w technice smile.gif SUV to kolejny segment rynku, żeby zwiększać w nim swój udział. a jego sensowność jest drugorzędna, stąd potem coupesuvy typu nowy mini ze scietym dachem.

> Nie odrzucam. Klasyczna limuzyna ma swoją wąską funkcję, którą spełnia. Nawet korzystam. W lutym

> przejechałem Oplem 1800 km do Francji. Większość to autostrady. Auto - mimo swojej

> beznadziejności - się sprawdziło. Ale tylko tam się sprawdziło i nie bez "ale", a codzienność

> to co innego.

mamy inne codzienności widać smile.gif pytanie kto ma bardziej typową? wink.gif

> Ja nie dorabiam tylko je widzę, a widzę je dlatego, że jeżdżę tymi samochodami. Każdym rodzajem,

> typem i wersją. I nie "przejechałem się za róg" tylko jeżdżę, użytkuję, wykonuję zadania...i w

> jednych się dany typ sprawdza, a inny nie. I jeżdżę nie tylko po asfalcie, ale też. Na

> południu mamy autostrady i góry, lasy, rzeki, piach, błoto, nowe odcinki miejskie i stare

> połatane.

dorabiasz znowu smile.gif to że nie jeżdzę tymi autami tak jak ty, wynika z faktu że nie muszę. to że nie prowadę autobusu nie oznacza, że nie sprawdzam czy mi się przyda. ja to wiem bez sprawdzania, na które mi szkoda czasu... jestem otwarty na dziwactwa (ba. naweat chciałem c3 picasso w pewnym momencie dla oszczedności kupic jako główne auto). i swoje sprawdziłęm. i opinii o suv narazie nie zmienie.

> Z mojego podwórka: Insignia 225/55R17. Rav 235/55R18 (totalnie kretyński rozmiar, ale nie o to

> chodzi). Chyba jasne, które koło jest większe?

ja nie twierdzę że kazda insignia ma koła w rozmiarze każdego SUVa. ale ma taką opcję do wyboru. takze argument z dziurami słaby... to które jest większe to jasne, ale jasne też jest, że większe koło = większa masa nieresorowana = spadek komfortu. pół biedy jak ta masa jest w 2 tonowy pojezdzie, ale problem sie pojawia jak w lżejszym.

> Jeśli podniesiona Insignia i Octa Scout - zgodzę się.

bez sensu. bierzesz segment C/D nie poto żeby dopłacać za jego suvowatość smile.gif

> Nie normalny tylko taki, który bez komórki zgubi się nawet na przystanku autobusowym.

czyli normalny.

> Ale w tym wątku ja podpisuję się pod wysoką klasą A, a nie idę pod prąd. Więc nie czuję się

> odosobniony i nie czuję się odosobniony w SUVomanii widząc ranking modeli.

widzisz co chcesz widzieć.

> OK, ale większość płaci za konkretne cechy techniczne, za większe, mocniejsze elementy, które

> naturalnie są droższe. Ty nie skorzystasz, inni tak.

a niech płacą. problem w tym że oni nie płacą w SUVie za cechy techniczne, a za cechy wizerunkowe smile.gif

> Oczywiście, a Golf nigdy nie przejedzie przez koleiny bez urwania osłony. I koniec.

nie musi. bo po kiego jezdzic po koleinach? trzeba się sporo naszukać, zeby znalezc takie które uszkodzą normalny samochód.

> Volkswagenów T4 też jest mniej niż zwykłych aut...a jakoś lansu nie ma. Po prostu. Nie znam nikogo

> kto ma SUVa i powie "lans" zamiast "śnieg". Zawsze jest argument o tym śniegu, śniegu, śniegu

> i wyjeździe na narty.

T4 to auto w konkretnym celu zrobione. praktyczne. SUV to wydumka. większość jest 2WD i weź mi ten snieg... a 4wd są też zwykłe kanapowce...

> Taksówkarze jeżdżą w warunkach, w których nikt inny nie jeździ (bus pas).

ja lataam po buspasach, jak wiekszosc kierowców. tak samo warunki mojej jazdy nie różnią się specjalnie od taksówek.

> No właśnie. Sportage tak, tego jest jak dużo (nowych), ale Cee'd...jest za drogi jak na swoją

> wysokość zawiechy.

pierdu pierdu. ceedów poprzedniej generacji jest jak mrówków. więcej niz sportage. jak sportage przejdzie lifting = zdrożeje, zobaczymy dalej.

> To wybacz, na to jestem za głupi. Nie potrafię dyskutować o tym, że ktoś jednak powinien wykazać

> się skromnością i wybrać...MPK. Nie, nie...w ogóle...kosmos...

nie kumam zupełnie o czym teraz piszesz.

> Dla Ciebie zerowa, ale obiektywnie musi być droższy bo elementów więcej.

to prawda, szkoda że niepotrzebnych elementów.

> Ale komu ja wmawiam? Jakoś klienci sami się pokapowali. Ty chcesz dorobić tylko lans, którego nie

> kumam.

tak samo jak ja dorabiam lans, to Tobie się wydaje ze każdy Kowalski kupuje SUVa za jego właściwości techniczne... naiwne to to.

> Robi SUV, robi van, robi cabrio, robi GT. Wszystko tylko nie Polo, nie Octa, nie Passat. Bo te auta

> mają tylko być tanie, a nie fajne. Fajne czyli wychodzące ponad funkcję jazdy.

aha. czyli każda wydumka, coby wymyslić niszę (=stworzyć potrzebę) jest fajna. a stare co działa i nie ewoluuje bo nie musi... jest nie fajne.

> To się tego nie da połączyć.

oczywiście że się da.

> Nie przymyka się oka. Je widać i czuć od razu. Zalety i możliwości są tego warte.

nie są. bo ma więcej wad niż zalet.

> Nie przekładam, pokazuję Ci ile to warte.

> Bo próbujesz deprecjonować SUVy jakimś dziwnym elementem społecznym, rzekomo lansującym się. Dla

> mnie SUV to czysta technika, którą kładąc się pod auto (nie musisz mieć podnośnika) widać jak

> na dłoni. I choćby SUVami jeździli tylko debile, złodzieje, dziwki i gwiazdy M jak Miłość to

> nie zmieni to ich cech technicznych.

no widzę. i wyceniam na ujemną wartość. poza tym nigdzie nie twierdze że TYLKO lans wchodzi w grę. przyjmuje do wiadomości że jest niewielka grupa ludzi, którzy potrzebują podwyższonego zawieszenia i świadomie za to dopłacą, ale też nie potrzebują pełnego 4x4... tacy "pippole", ale imho to mniejszość - reszta pojdzie na kolor/modę/szał.

> C5 ma wielką przewagę nad autami konkurencji. Reg. wysokość zawieszenia. Cecha TECHNICZNA.

dokładnie - dlatego wybrałbym to zamiast P508. ale ta cecha techniczna w porównaniu z cenami segmentu D jest praktycnzie gratis! i to jest piękne, to jest wartość.

> To ja się nie zgadzam, żeby próbujący podnieść swoje ego kretyn, wpływał na decyzję producenta aut

> o tym czy dany model będzie taki czy siaki. Lansowanie się cudzą pracą to debilizm i jeśli tak

> jest to ludzie to debile.

producenci odnotowali Twoją niezgodę. ustosunkują się do niej.... nigdy smile.gif

> Nie do końca...bo przekonujesz mnie do czegoś, czego nie widzę, nie czuję, a mając i jeżdżąc

> kilkoma rodzajami aut, czuję się w jakimś stopniu kompetentny. Wiem, że nie trujesz mi tu, ale

> Twoje opinie trochę pachną lakierem Twojego Peugeota. Modny był w roku 2007 i może ten lans

> pasuje też do tamtych lat...(?)

wiesz jak to jest. żeby krytykować gitarzystę nie musisz grać na gitarze... także argument że masz kilka aut nie do końca daje Ci przewagę nad innymi kupującymi.

i daj już spokój z kopaniem mojego auta. nie jestem z nim emocjonalnie związany szczególnie - ba. nie moge sie doczekac az sie leasing skonczy... ale to jest nudne poprostu. z jednej strony śpiewasz piesni pochwalne nad rozwiązaniami technicznymi a z drugiej argumentujesz używając koloru.

moje opinie wynikają z większego niż u Ciebie dystansu do motoryzacji...

> No właśnie...i może to ja mam rację bo się w tym mieszam, a nie jadę z boku na dawnych

> stereotypach? Przecież musi się coś w tych głowach zmieniać!

nie rozumiesz, że tu nie ma racji? to nie jest pojedynek na punkty, gdzie jeden wygra - drugi przegra? i że nic nie musi sie zmieniać w głowach? po to jest wielki rynek i te wszystkie segmenty, żeby każdy coś sobie mógł wybrać...

nie traktuj jako uniwersalnej prawy konieczności szybkiego postępu i innych nowinek technicznych, wydumanych nowych segmentów, które są produktem marketingu (SUV do nich należy). gdzieniegdzie na świecie klepią sobie Golfa I i garbusa i bardzo dobrze. dopóki ludzie chcą... kim jest p i p p, żeby im mówić że "źle chcą"?

> Wg Ciebie, naprawiasz...wspierasz klasyczne limuzyny.

nie. nic nie naprawiam w tym sensie. mam auto które dla mnie coś znaczy (ilość rozwiązań, sposób realizacji niektórych rzeczy, wyciszenie wnętrza, nacisk projektantów na wygładzenie podwozia itp itd). i sprawia mi fun, że mogę zachować kawałek historii przy życiu. a co świat o tym myśli, mam w nosie. ba. wiem, że mam dresowóz i nikt nie zrozumie dlaczego ktoś może włożyć 7 tys w remont silnika, zamiast poszukać używki... albo wydaje więcej niż auto warte na blacharkę...

> No dobra...to dawaj. Najlepsze - poza skuterem - moto miejskie. Dla mnie Yamaha MT-03.

MT-09 - czekam na premierę smile.gif

a z ryczących i bezsensownych koncepcji, to ten silnik wolałbym w Yamaha Warrior!

> Pozdro.

Pozdro.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Gdzie Ty widzisz literkę "r"? Wsiadanie i pakowanie.

No OK. Ale w czym pakowanie SUVa jest lepsze od kombi (zwykłego)? Próg załadunku ma najczęściej wyżej. Wsiadanie to też jest kwestia mocno dyskusyjna.

> Są gorsze i

> tańsze, tańsze bo gorsze, gorsze więc tańsze.

Droższe są bo są modne. I myślę że tylko dlatego.

> Ja się z Tobą zgadzam, że podwyższone kombi będzie np. lepsze na drodze twardej. Jednak zwykle kąty

> lepsze są w SUVie.

Nie są. Do tego najczęściej mają jakieś śmieszne pseudo 4x4. O ile w ogóle mają.

Widzisz - SUV ma służyć za samochód do wszystkiego. Problem w tym że żadnej z tych rzeczy nie robi dobrze. Chcesz samochód pakowny - kup T4. Nie zajmuje więcej miejsca na parkingu niż przeciętny samochód klasy D a do żadnego istniejącego SUVa nie wejdzie nawet w przybliżeniu tyle. Do tego są wersje 4x4. Nie chcesz busa - kup auto typu Partner. Pakowny, wsiada się wygodnie i jest śmieszne tani w eksploatacji. Chcesz się topić w błocie - kup terenówkę. Prawdziwą na ramie, z reduktorem. Chcesz jeździć wygodnie - kup zwykłą osobówkę z porządnym zawieszeniem. SUV próbuje udawać wszystkie te samochody. Tylko we wszystkim mu kiepsko wychodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale w czym pakowanie SUVa jest lepsze od kombi (zwykłego)?

Zobacz z boku na kogoś kto układa w bagażniku bagaże to zrozumiesz co jest lepszego.

> Próg załadunku ma najczęściej wyżej.

Nigdy nie rozumiałem co to ma do rzeczy. Jak podnosisz to już nieważne czy 10 cm niżej czy wyżej. Pozycja przy SUVie jest wyprostowana, naturalna. Mało tego. W przypadku drzwi otwieranych na bok, nie ma problemu, że ktoś jest za wysoki. Przy kombi jesteś złamany w pół, a nad głową klapa.

> Wsiadanie to też jest kwestia mocno dyskusyjna.

Nie wiem o czym dyskutować. Do SUVa wsiada się bardzo łatwo, naturalnie, tyłek ma się na wysokości siedzenia. Do niskiego auta wsiada się dużo trudniej. Wiem to wszystko przez to, że babcia żony jest już bardzo słabo sprawna. Do niskiego auta wpada. Do wysokiego wsiada. Nie ma siły utrzymać się po prostu na rękach czy mięśniami brzucha zanim nie dotknie tyłkiem siedziska. Chociaż najlepsze są vany bo mają niżej podłogę niż SUVy. Ale SUVy mają niżej niż ramówki.

> Droższe są bo są modne. I myślę że tylko dlatego.

Nie wciągaj mnie proszę w dyskusję o modzie. Ja tylko uważam, że moda, a popularność to nie to samo. Bo jeśli to samo, najmodniejsza jest Octavia. Moda to oryginalność, którą inni chcą naśladować. Zwykle z powodu wyglądu. Wg mnie SUVy są brzydkie i nie znam nikogo, kto powie, że design SUVa to jest to. A więc ciężko nazwać je modnymi. SUVy są popularne bo są praktyczne i coraz tańsze.

> Nie są.

No jak nie są? Muszę w domu pogrzebać w offroadtestjahrbuchach to Ci udowodnię.

> Do tego najczęściej mają jakieś śmieszne pseudo 4x4.

4x4 są bardzo różne i to jest to co powiedział Jimbo o motocyklach. Wiele różnych, technicznych rozwiązań do wyboru. Chcesz bardzo pseudo - CR-V, chcesz dobry napęd - GVitara. Ja mam coś pośrodku. FWD i LOCK do 40 km/h + funkcja automatycznego dołączania.

> O ile w ogóle mają.

To samo można powiedzieć o klasie średniej. Accord nie ma 4x4, Insignia ma. Może mieć...

> Widzisz - SUV ma służyć za samochód do wszystkiego. Problem w tym że żadnej z tych rzeczy nie robi

> dobrze.

Dokładnie tak! To jest właśnie kompromis, niestety. Golf też ma być samochodem do wszystkiego, a żadnej rzeczy nie robi dobrze i mało tego, są rzeczy (off road), których nie robi w ogóle. A ponieważ taki Tiguan robi te rzeczy - zgadzam się, że żadnej dobrze - jest droższy bo bardziej wszechstronny.

Ale to tak jak w sporcie. Isinbajewą znasz? Pewnie tak. Bolta? Bondarenkę? To są gwiazdy wyspecjalizowane, a jakie znasz gwiazdy 10-boju? A są to goście, którzy są nieprawdopodobni. Biegają, skaczą o tyczce, w dal...jak sobie pomyślisz ile umiejętności mają, jak trudne techniki opanowali to gały wychodzą z orbit. Nie mają rekordów świata, walczą o punkty, ale właśnie oni są nieprawdopodobni. To są właśnie SUVy lekkiej atletyki.

I patrzę teraz na siebie jako na przeciętnego obywatela RP. Potrafię grać w piłkę nożną, koszykówkę, siatkówkę, ręczną, tenisa, ping-ponga, badmintona, potrafię jeździć na nartach, pływać, pływać na desce i pewnie coś by się jeszcze znalazło. W żadnej z tych dyscyplin nie jestem wybitny na skalę medialną i to samo dotyczy mojej jazdy. Dlatego właśnie najbardziej pasuje mi SUV.

> Chcesz samochód pakowny - kup T4.

Akurat T4 kupiłem w swoim życiu...4. biglaugh.gif

> Nie zajmuje więcej miejsca na parkingu niż

> przeciętny samochód klasy D a do żadnego istniejącego SUVa nie wejdzie nawet w przybliżeniu

> tyle. Do tego są wersje 4x4.

Zgadzam się. T5 4x4 poza awaryjnością i ceną jest rewelacyjny!

> Nie chcesz busa - kup auto typu Partner.

Miałem Berlingo - wspaniałe auto. ok.gif

> Chcesz się topić w błocie - kup terenówkę.

Mam w pracy LC90 i Navarę.

> Prawdziwą na ramie, z reduktorem. Chcesz jeździć wygodnie - kup zwykłą osobówkę z porządnym

> zawieszeniem.

Też się znajdzie na placu. smile.gif

> SUV próbuje udawać wszystkie te samochody. Tylko we wszystkim mu kiepsko

> wychodzi.

Zgadzam się, ale jak potrzebuję wziąć rodzinę i jechać na wypoczynek (aktywny) biorę właśnie SUVa i mogę robić wszystko na co obecność baby dużej i baby małej pozwala. zlosnik.gif

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A możesz tym autem wejść szybko w zakręt, bez ryzyka wywrotki?

> Bo ja moim mogę, a SUV z taką sama prędkością już nie...

Też tak myślałem... Ale co ciekawe - objeżdżam w zakrętach wielu "jamnikowców". AWD, szerokość gumy i ogólnie dość stabilne prowadzenie (a niech się pochyla... co mi tam wink.gif ) robią swoje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Też tak myślałem... Ale co ciekawe - objeżdżam w zakrętach wielu "jamnikowców". AWD, szerokość gumy

> i ogólnie dość stabilne prowadzenie (a niech się pochyla... co mi tam ) robią swoje.

Bo jeździć nie umieją. Przeciętny jak ich nazywasz jamnik, na przyczepnej nawierzchni i porządnych oponach powinien Cię bez problemu objechać. Nie mówiąc już o tylnonapędowych BMW. Jak jest mokro czy na śniegu to już jest temat na inną dyskusję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Bo jeździć nie umieją. Przeciętny jak ich nazywasz jamnik, na przyczepnej nawierzchni i porządnych oponach powinien Cię bez problemu objechać. Nie mówiąc już o tylnonapędowych BMW.

I co zrobić, skoro łącznik pedały - kierownica zawodzi wink.gif

> Jak jest mokro czy na śniegu to już jest temat na inną dyskusję.

No właśnie smile.gif Dodajmy przypadki takie, jak miałem kiedyś w Krakowie (nie pamiętam nazwy ulicy), gdy na chodniku wyznaczone były miejsca parkingowe - jedyne puste w promieniu kilku km. Jedno zająłem ja, drugie po jakimś czasie (nie bez problemów - jednak jest różnica wysokości i wielkości koła) chłopak w Foresterze, do trzeciego długo przymierzał się starszy facet w Astrze G, ale po poharataniu zderzaka dał sobie spokój...

Wszystko było OK - poza tym, że miejsca wyznaczył jakiś żartowniś - krawężniki miały dobrze ponad 20 cm wysokości i praktycznie każde "normalne" auto miało minimalne szanse na zaparkowanie.

Przykłady mógłbym mnożyć (jeśli chodzi o parkowanie) - szczególnie takie zjawisko uwypukla śnieżna zima. Niemniej jednak główną zaletą SUV-a z dobrym AWD (ale nie wypaczonej wersji na oponie - naleśniku i obniżonym, betonowym zawieszeniu) jest to, że drogi są znacznie mniej dziurawe i jest ich znacząco więcej wink.gif

Argumenty o łatwym wsiadaniu, łatwiejszym załadunku bagażnika, lepszej widoczności również w pełni popieram ok.gif

Jeździłem wieloma samochodami, bardzo podobało mi się np. BMW Z4, ale niestety - tylko do pierwszego gorszego odcinka drogi. Kompakty - zwinne, dość wygodne, ale jednak chorują coraz bardziej na "niskozderzaczycę", co w połączeniu z "ogromnozderzaczycą półprzodową" powoduje, że kontakt z krawężnikiem może spowodować kilkutysięczne koszty naprawy. Kombi - ciekawa alternatywa - ale niewygodne ładowanie bagażnika to dla mnie duży minus. No i tak dochodzimy do SUV-ów, przy czym nigdy w życiu nie kupiłbym samochodu wyglądającego terenowo w wersji 2WD.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nowe mi się podobają - starszy to ciekawe auto ale ciut za ciasne mi się wydaje. Jednak koncepcja

> praktycznie normalnego kombi ciut podniesionego i z upchniętym napędem AWD zmniejsza wnętrze.

Ale to właśnie starszy jest fajny. Nowy wygląda jak wszystkie SUVy smile.gif

Może i wnętrze jest mniejsza ale w zamian dostajesz dużo lepsze prowadzenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale to właśnie starszy jest fajny. Nowy wygląda jak wszystkie SUVy

Ze starszych - podoba mi się Tribeca B9 smile.gif Tylko 2 rzeczy mnie zniechęcają - tylko benzyny pod maską (więc gaz to mus -> koło zapasowe do bagażnika -> brak bagażnika) i części oryginalnych części zapasowych...

> Może i wnętrze jest mniejsza ale w zamian dostajesz dużo lepsze prowadzenie.

Na pewno - jednak środek ciężkości jest znacznie niżej. Niemniej jednak coraz bardziej pociągają mnie duże samochody - pomału zaczynam przyglądać się większym od Santka toczydłom smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> niskie są auta z serii green,eco,blue motion line

Są niższe od niskich. Właściwej wysokości auta klasyczne i to też wybrane były produkowane w latach...90-tych i wcześniej.

> znaleźć... bo przegięcie w obie strony robi kuku. imho złoty srodek jest tak jak w normalnym

> aucie wyżej/niżej = gorzej.

Jeśli normalne jest moje A4, OK. Jeśli np. Insignia, nie OK.

> a moze zapominamy o tych miejscach, bo nie są one dla samochodów? dlaczego z uporem maniaka,

> stosujesz kryterium - auto które wjedzie wszędzie, jest lepsze od tego co nie wjedzie? a może

> świat nie jest po to, żeby wszędzie wjechać samochodem?

A jak mam tam domek? Przecież to normalne, że jedziesz do lasu, żeby iść na grzyby. Ktoś Cię zaprosi na działki pod Tenczynkiem. Przecież to jest codzienność!

> pierdu pierdu. od 100 lat nic sie praktycznie nie zmieniło w technice

Byłoby gorzej gdyby nie rok 1994 i Toyota Rav4.

> coupesuvy typu nowy mini ze scietym dachem.

Większy sens ma takie Mini niż Scirocco.

> mamy inne codzienności widać pytanie kto ma bardziej typową?

Zróbmy ankietę.

> jestem otwarty na dziwactwa (ba. naweat chciałem c3 picasso w

> pewnym momencie dla oszczedności kupic jako główne auto).

Pomysł dobry, ale C3 Picasso jest tragiczny jeśli chodzi o wygodę za kierownicą. Ale typ auta OK. Ale to nie dziwactwo. To norma...w XXI wieku.

> ja nie twierdzę że kazda insignia ma koła w rozmiarze każdego SUVa. ale ma taką opcję do wyboru.

Jaką? 245/45R18? 245/40R19? 245/35R20? Które są od SUVa?

> takze argument z dziurami słaby... to które jest większe to jasne, ale jasne też jest, że

> większe koło = większa masa nieresorowana = spadek komfortu. pół biedy jak ta masa jest w 2

> tonowy pojezdzie, ale problem sie pojawia jak w lżejszym.

Ale to jest oczywiste i efekt tej masy czuć za kierownicą.

> bez sensu. bierzesz segment C/D nie poto żeby dopłacać za jego suvowatość

Nie SUVowatość tylko za normalność = pragmatyczne dostosowanie do warunków rzeczywistych.

> czyli normalny.

Mhm...no to jak to jest normą, jestem głupim dinozaurem i nie warto mnie słuchać. 270751858-jezyk.gif

> widzisz co chcesz widzieć.

A Ty widzisz co czują i chcą czuć inni...i to jest fenomen.

> a niech płacą. problem w tym że oni nie płacą w SUVie za cechy techniczne, a za cechy wizerunkowe

Kupując CR-V 2.2 mogą dla mnie płacić tylko za akcyzę, żeby Vincentowi się bilans zgadzał. To kącik motoryzacyjny, poważnie techniczny. O zachowaniach społecznych to możemy sobie co najwyżej jaja robić.

> nie musi. bo po kiego jezdzic po koleinach?

Żeby dojechać do celu.

> trzeba się sporo naszukać, zeby znalezc takie które

> uszkodzą normalny samochód.

A jak już znajdziesz to ze zwykłym autem jesteś w czarnej d....

> SUV to wydumka. większość jest 2WD i weź mi ten

> snieg... a 4wd są też zwykłe kanapowce...

Są. I jeśli kanapa jest wyżej zawieszona i ma 4x4 jest super...tylko...tak właśnie - D R O G A.

> ja lataam po buspasach, jak wiekszosc kierowców. tak samo warunki mojej jazdy nie różnią się

> specjalnie od taksówek.

Ale chyba na moto, nie autem...(?)

> pierdu pierdu. ceedów poprzedniej generacji jest jak mrówków.

Ech te historie...

> nie kumam zupełnie o czym teraz piszesz.

Ja też nie bo nie potrafię się odnaleźć w Twoim świecie wizerunku, sąsiadów itp. Bo jeśli się na tym skupiamy, zerknijmy jaką ściemą jest wizerunek polityków. Ja rozumiem, że można się nie interesować polityką, ale jednak światopogląd powinno się mieć. Bo potem wybieramy po wizerunku, a nie po logicznych poglądach i efekt to jest tylko nasza (debili) wina. Więc powodzenia z wizerunkiem... sick.gif

> tak samo jak ja dorabiam lans, to Tobie się wydaje ze każdy Kowalski kupuje SUVa za jego

> właściwości techniczne... naiwne to to.

Jeśli masz rację, współczuję ludziom głupoty.

> aha. czyli każda wydumka, coby wymyslić niszę (=stworzyć potrzebę) jest fajna.

Oczywiście! Jeśli wydumka jest techniczna. Bo jeśli jest wizerunkowa (Fiat 500) to...nie. zlosnik.gif

> a stare co działa i

> nie ewoluuje bo nie musi... jest nie fajne.

Nie jest. Nie jest fajne co nie znaczy, że nie jest interesujące.

> oczywiście że się da.

Tanie, ładne, dobrej jakości wnętrze. OK. To Ty się otaczasz, nie ja. wink.gif

> nie są. bo ma więcej wad niż zalet.

Nie liczy się statystyka lecz praktyka.

> przyjmuje do wiadomości że jest niewielka grupa ludzi, którzy potrzebują podwyższonego

> zawieszenia i świadomie za to dopłacą, ale też nie potrzebują pełnego 4x4... tacy "pippole",

> ale imho to mniejszość - reszta pojdzie na kolor/modę/szał.

I z tą mniejszością powinni się liczyć producenci, a ci od szału... wpysk.gif

> dokładnie - dlatego wybrałbym to zamiast P508. ale ta cecha techniczna w porównaniu z cenami

> segmentu D jest praktycnzie gratis! i to jest piękne, to jest wartość.

Zgadzam się.

> wiesz jak to jest. żeby krytykować gitarzystę nie musisz grać na gitarze... także argument że masz

> kilka aut nie do końca daje Ci przewagę nad innymi kupującymi.

Inni kupujący to użytkownicy Dusterów i Sportażów. To Ty się nie zgadzasz z nami.

> i daj już spokój z kopaniem mojego auta.

Nie kopię Twojego auta. Próbuję Cię wyciągnąć poza utarte od lat szlaki.

> nie jestem z nim emocjonalnie związany szczególnie

No i tak ma być. Niech nie kosztuje za dużo, żeby móc inwestować w E38 i SV. ok.gif

> z jednej strony

> śpiewasz piesni pochwalne nad rozwiązaniami technicznymi a z drugiej argumentujesz używając

> koloru.

Koloru użyłem, żeby pokazać oś czasu. Fakt, że biały kolor w roku 2013 mnie SYMPATYCZNIE(!) śmieszy. I każdego z białej X6 mogę love_4.gif ale chodzi o to, że Ty wspominasz. Dawniej samochód miał rolę większą niż 3-literówka przed imieniem. Na dziś dzień uważam, że każdy kierowca może mieć (może kupić) dowolnej klasy samochód. Gorzej z utrzymaniem, ale kupić można wszystko bo auta używane są tanie. I każdy to wie. Skoro każdy może mieć SUVa, terenówkę, limuzynę czy kabrioleta, nie ma możliwości, żeby komuś imponować swoim jeździdłem. I to chcę Ci pokazać i mimo, że Ty mówisz o innych i ja też mówię za kogoś, logika pokazuje, że porozumienie jest możliwe.

> moje opinie wynikają z większego niż u Ciebie dystansu do motoryzacji...

Być może, ale Ty wplatasz w motoryzację ludzkie ułomności, głupotę i jakieś tam dziwadła, których nikt nie widział, nikt nie dotknął. Bo mnie irytuje, że zasłużeni konstruktorzy BMW E30 są w mojej opinii obrażani przez to, że auto jest dresiarskie...bo jakiś debil jeden z drugim, który najbardziej skomplikowane zdanie jakie wypowiedział w życiu brzmi "nooo", kupił taki samochód. I to się tak rozwija...na modne SUVy, głupie pindy za kółkiem itp. Chore!

> nie rozumiesz, że tu nie ma racji? to nie jest pojedynek na punkty, gdzie jeden wygra - drugi

> przegra? i że nic nie musi sie zmieniać w głowach? po to jest wielki rynek i te wszystkie

> segmenty, żeby każdy coś sobie mógł wybrać...

Rynek jest za mały. A opinie o złych samochodach zbyt przychylne, a o dobrych wyśmiewające.

> kim jest p i p p, żeby im mówić że "źle chcą"?

Świadomym klientem.

> myśli, mam w nosie. ba. wiem, że mam dresowóz i nikt nie zrozumie dlaczego ktoś może włożyć 7

> tys w remont silnika, zamiast poszukać używki... albo wydaje więcej niż auto warte na

> blacharkę...

Ja w pełni rozumiem. I moje A4 z racji cen rynkowych stanie się tym, czym Twoje E38...w skromnej wersji.

A "dresowóz"? Patrz wyżej...

> MT-09 - czekam na premierę

Ale to nie będzie miało singla o mocy Cinquecento... biglaugh.gif

> a z ryczących i bezsensownych koncepcji, to ten silnik wolałbym w Yamaha Warrior!

No...to ja już wszystko rozumiem. Mamy podobne zdanie...tylko odwrócone między czterema, a dwoma kółkami.

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Kup sobie Forestera. Mówię poważnie.

Na razie chcę się nacieszyć Ravką, ale wierz mi, że jeśli przytrafiłaby mi się taka okazja z Forestem jak z Toyotą to byłbym bardzo zadowolony. Ale na pewno przyjdzie czas na zmianę bo tak naprawdę trafiłem i kupiłem fantastyczny egzemplarz fajnego modelu w masakrycznej wersji. Ale tak to jest z używkami...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A jak mam tam domek? Przecież to normalne, że jedziesz do lasu, żeby iść na grzyby. Ktoś Cię

> zaprosi na działki pod Tenczynkiem. Przecież to jest codzienność!

no. i wjade tam P508 jak bedzie trzeba.

> Zróbmy ankietę.

dajesz! smile.gif

> Pomysł dobry, ale C3 Picasso jest tragiczny jeśli chodzi o wygodę za kierownicą. Ale typ auta OK.

> Ale to nie dziwactwo. To norma...w XXI wieku.

kwestia semantyki.

> Jaką? 245/45R18? 245/40R19? 245/35R20? Które są od SUVa?

wszystkie mogą być.

> Nie SUVowatość tylko za normalność = pragmatyczne dostosowanie do warunków rzeczywistych.

zieeeew. warunki rzeczywiste to własnie C i D. specjalne potrzeby - to SUV smile.gif

> A Ty widzisz co czują i chcą czuć inni...i to jest fenomen.

nie fenomen. jestem czujnym obserwatorem otoczenia smile.gif

> Kupując CR-V 2.2 mogą dla mnie płacić tylko za akcyzę, żeby Vincentowi się bilans zgadzał. To kącik

> motoryzacyjny, poważnie techniczny. O zachowaniach społecznych to możemy sobie co najwyżej

> jaja robić.

ale zachowania społeczne determinują sprzedaż segmentów, ich powstawanie i likwidacje (np. Avantime - za odwazne, Phaeton - genialne auto, nikt nie kupi prestiżu od VW itp itd). to ten obszar dyskusji tak samo dotyczy motoryzacji jak zmienne fazy rozrządu w trabancie.

> A jak już znajdziesz to ze zwykłym autem jesteś w czarnej d....

ale ja nie znajde.

> Są. I jeśli kanapa jest wyżej zawieszona i ma 4x4 jest super...tylko...tak właśnie - D R O G A.

ale wtedy masz wartość, której być może potrzebujesz. a SUV 2wd... bicz pliz wink.gif

> Ale chyba na moto, nie autem...(?)

autem, moto. czymkolwiek... buspasy są czynne tylko 5h dziennie. poza tym to nie jest kluczowa kwestia ten buspas.

> Ech te historie...

przesledz statystyki, które regularnie śledzisz. Ceed pierwszy sprzedawał się lepiej niz sportage.

> Ja też nie bo nie potrafię się odnaleźć w Twoim świecie wizerunku, sąsiadów itp. Bo jeśli się na

> tym skupiamy, zerknijmy jaką ściemą jest wizerunek polityków. Ja rozumiem, że można się nie

> interesować polityką, ale jednak światopogląd powinno się mieć. Bo potem wybieramy po

> wizerunku, a nie po logicznych poglądach i efekt to jest tylko nasza (debili) wina. Więc

> powodzenia z wizerunkiem...

nie "Moim świecie" a poprostu "Swiecie"... moim i Twoim. mówiąc o szerokopojętym rynku. nie koniecznie uczestnicząc w tym akatywnie.

> Jeśli masz rację, współczuję ludziom głupoty.

ja też... ale bardziej pasywnie niż Ty.

> Oczywiście! Jeśli wydumka jest techniczna. Bo jeśli jest wizerunkowa (Fiat 500) to...nie.

BMW 5GT przytoczyłeś jako ciekawe auto? przeciez to wydumka wizerunkowa.

> Nie jest. Nie jest fajne co nie znaczy, że nie jest interesujące.

> Tanie, ładne, dobrej jakości wnętrze. OK. To Ty się otaczasz, nie ja.

nie mam nic do zarzucenia jakości materiałów użytych w 508. a cena jest śmieszna.

> I z tą mniejszością powinni się liczyć producenci, a ci od szału...

buahahah. to że Ty byś chciał, nie znaczy, że powinni. oni wiedzą lepiej jak przetrwać na rynku...

> Inni kupujący to użytkownicy Dusterów i Sportażów. To Ty się nie zgadzasz z nami.

ja się zgadzam, z tym że ty świadomie kupujesz bo wiesz jak będziesz używał. ale za duży kredyt zaufania dajesz innym użytkownikom.

> Nie kopię Twojego auta. Próbuję Cię wyciągnąć poza utarte od lat szlaki.

to próbuj, ale nie za pomocą dupowozu na codzień, który ma inne zadania.

> No i tak ma być. Niech nie kosztuje za dużo, żeby móc inwestować w E38 i SV.

> Koloru użyłem, żeby pokazać oś czasu. Fakt, że biały kolor w roku 2013 mnie SYMPATYCZNIE(!)

> śmieszy. I każdego z białej X6 mogę ale chodzi o to, że Ty wspominasz. Dawniej samochód miał

> rolę większą niż 3-literówka przed imieniem. Na dziś dzień uważam, że każdy kierowca może mieć

> (może kupić) dowolnej klasy samochód. Gorzej z utrzymaniem, ale kupić można wszystko bo auta

> używane są tanie. I każdy to wie. Skoro każdy może mieć SUVa, terenówkę, limuzynę czy

> kabrioleta, nie ma możliwości, żeby komuś imponować swoim jeździdłem. I to chcę Ci pokazać i

> mimo, że Ty mówisz o innych i ja też mówię za kogoś, logika pokazuje, że porozumienie jest

> możliwe.

ok, kwestia proporcji, które odmiennie postrzegamy.

> Być może, ale Ty wplatasz w motoryzację ludzkie ułomności, głupotę i jakieś tam dziwadła, których

> nikt nie widział, nikt nie dotknął.

Ty widzisz motoryzację, jako jednorożce i tęcza i szukasz utopii... ja jestem jak max kolonko smile.gif nie mowie, jak chciałbym żeby było, a jak jest.

> Bo mnie irytuje, że zasłużeni konstruktorzy BMW E30 są w

> mojej opinii obrażani przez to, że auto jest dresiarskie...bo jakiś debil jeden z drugim,

> który najbardziej skomplikowane zdanie jakie wypowiedział w życiu brzmi "nooo", kupił taki

> samochód. I to się tak rozwija...na modne SUVy, głupie pindy za kółkiem itp. Chore!

być może, ale rzeczywistość...

> Rynek jest za mały. A opinie o złych samochodach zbyt przychylne, a o dobrych wyśmiewające.

> Świadomym klientem.

swiadomy klient niech patrzy do własnego ogródka. jak każdy klient...

> Ja w pełni rozumiem. I moje A4 z racji cen rynkowych stanie się tym, czym Twoje E38...w skromnej

> wersji.

czyli jednak rozumiesz kwestię opinii i stereotypów (w tym czynnik lansu) w motoryzacji...

> A "dresowóz"? Patrz wyżej...

> Ale to nie będzie miało singla o mocy Cinquecento...

singla o mocy cinquecento to kupi sobie żona - KTM Duke 390 wink.gif

> No...to ja już wszystko rozumiem. Mamy podobne zdanie...tylko odwrócone między czterema, a dwoma

> kółkami.

w sumie racja. poprostu motoryzacja 4oo mnie irytuje, bo jest zbyt kosztowna, żeby się nią cieszyć na codzień. motocykle to idealnie zastąpiły. tu widze potencjał.

> pzdr

pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.