Skocz do zawartości

Czym ładować aku.


stilak

Rekomendowane odpowiedzi

> A ja sobie nie wyobrażam nie mieć prostownika w garażu. Często zimą ładuje różne akumulatory z

> różnych aut.

Ja jeszcze nie miałem okazji ładować swojego akumulatora swoim prostownikiem, a mam tego lidlowego, ale szwagier korzystał parę razy...ładuje, działa bezproblemowo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja też od kilkunastu lat nie używałem ani apteczki ani koła zapasowego. I nadal nie zamierzam z

> nich korzystać - ale mimo wszystko je wożę w aucie...

Kwestia podejścia do tematu. Uważam, że prostownik zawsze warto mieć na wszelki wypadek,

ale nie na zasadzie mam słaby akumulator to sobie kupię prostownik, bo zima idzie.

Przede wszystkim zainwestowałbym w nowy akumulator, a później w prostownik.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Kwestia podejścia do tematu. Uważam, że prostownik zawsze warto mieć na wszelki wypadek,

> ale nie na zasadzie mam słaby akumulator to sobie kupię prostownik, bo zima idzie.

> Przede wszystkim zainwestowałbym w nowy akumulator, a później w prostownik.

I właśnie o to chodzi. Prostownik warto mieć, żeby np od czasu do czasu w zimie profilaktycznie doładować akumulator, czy też np naładować go jak dziecko zostawi nam zaświeconą lampkę przez kilkanaście godzin.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zbliża się zima. Jaki polecacie prostownik do ładowania akumulatora i dlaczego właśnie ten.

> Dla ciekawskich - aku 60Ah, prąd 600A.

CTEK MXS 5.0 - bo ładuje dobrze , może nie jest najtańszy ale dużo lepszy niż ten co go wszyscy polecają wink.gif

ewentualnie BOSCH C7

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> CTEK MXS 5.0 - bo ładuje dobrze , może nie jest najtańszy ale dużo lepszy niż ten co go wszyscy

> polecają

> ewentualnie BOSCH C7

Tak z ciekawości - jak te prostowniki kontrolują stan naładowania aku? Potrzebuję coś, co mógłbym podłączać bez odpinania klem z instalacji samochodowej, ale obawiam się że rezystancja całego układu może źle wpłynąć na procesor sterujący - raz już taką procesorową ładowarką wygotowałem akumulator do sucha i wolałbym tego nie powtórzyć smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tak z ciekawości - jak te prostowniki kontrolują stan naładowania aku? Potrzebuję coś, co mógłbym

> podłączać bez odpinania klem z instalacji samochodowej, ale obawiam się że rezystancja całego

> układu może źle wpłynąć na procesor sterujący - raz już taką procesorową ładowarką wygotowałem

> akumulator do sucha i wolałbym tego nie powtórzyć

Nie wiem jak jest to z technicznego pkt widzenia rozwiązane,ale nie odłączam klem od aku w czasie ładowania CTEK'iem,nawet mam specjalny adapter na stale dołączony do akumulatora i obywam sie bez zacisków.

1_6f7f98cba234.jpg

Pieniądze stosunkowo duże w porównaniu do tego z L,ale gwarancja 5 letnia plus opinie użytkowników przekonały mnie do zakupu. waytogo.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> na moim żelowym głupiał i ładował go 6V

Tak się dzieje, jak jest bardzo rozładowany. Trzeba równolegle podłączyć jakiś inny akumulator mający 12V, rozpocząć ładowanie i po pewnym czasie odłączyć go a zostawić tylko ten rozładowany.

Ja kiedyś tak totalną padlinę reanimowałem ale pomyliłem bieguny i naładował się odwrotnie spineyes.gif Nie wiem jak to możliwe icon_eek.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> CTEK MXS 5.0 - bo ładuje dobrze , może nie jest najtańszy ale dużo lepszy niż ten co go wszyscy

> polecają

> ewentualnie BOSCH C7

1. W czym jest lepszy od tego z L?

2. Jak duże akumulatory nim ładujesz i ile to trwa ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zbliża się zima. Jaki polecacie prostownik do ładowania akumulatora i dlaczego właśnie ten.

> Dla ciekawskich - aku 60Ah, prąd 600A.

Niczym. Tylko wylacznie samochodem. Prawdziwy twardziel autokacikowy nie ma ładowarki, koła zapasowego, apteczki i wymontowal fotele z auta, bo do pracy jezdzi sam.

Ponadto ma zamontowany w swoim meskim samochodzie akumulator z Boeinga, 1000Ah i prędzej odparuje mu elektrolit od prądu ładowania alternatora, niz spadnie na nim napięcie poniżej 12,6V.

A do pracy ma 3km i jego dizel osiaga pod brama zakladu 90st.

Kup taka ładowarkę procesorówa, na jaka Cie stac. Dobrze,by miala funkcje odsiarczania akumulatora.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupił nowy akumulator, ładowarka mu niepotrzebna zlosnik.gif

W dzisiejszych czasach (obecne auta mają jednak sporo elektroniki) uważam, że mimo wszystko warto mieć nie tylko sprawny akumulator ale i być w posiadaniu ładowarki, nie musi być droga, oby nigdy nie przyszło nawet z niej korzystać, ale czasem auto stoi pod chmurką kilka dni, tydzień, miesiąc, albo robi na tyle krótkie odcinki dzienne, że akumulator nie będzie doładowany.

Wg mnie lepsza jakakolwiek ładowarka niż jej brak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Kupił nowy akumulator, ładowarka mu niepotrzebna

> W dzisiejszych czasach (obecne auta mają jednak sporo elektroniki) uważam, że mimo wszystko warto

> mieć nie tylko sprawny akumulator ale i być w posiadaniu ładowarki, nie musi być droga, oby

> nigdy nie przyszło nawet z niej korzystać, ale czasem auto stoi pod chmurką kilka dni,

> tydzień, miesiąc, albo robi na tyle krótkie odcinki dzienne, że akumulator nie będzie

> doładowany.

> Wg mnie lepsza jakakolwiek ładowarka niż jej brak.

Musi być koniecznie ładowarka?

To już zwykły prostownik nie wystarczy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc później...

> 1. W czym jest lepszy od tego z L?

> 2. Jak duże akumulatory nim ładujesz i ile to trwa ?

Ma lepsza kontrole procesu ladowania.

Polecany szczegolnie (ale nie wylacznie) tym, ktorzy lubia zostawic auto na swiatlach.

Nie grozi przeladowaniem aku, a w konsekwencji gazowaniem i uszkodzeniem plyt (najprostsze prostowniki z regulacja pradu).

Ladowarki mikroprocesorowe w wiekszosci przypadkow mozna zostawic podlaczone do aku na miesiac. Prostownika nie.

CTEK ma sprytniejsza kontrole ladowania, jego przebieg i cykl z pradem konserwujacym.

Potrafi wzbudzic akumulatory gleboko rozladowane, z ktorymi nie radza sobie ladowarki z dyskontow.

Mam MXS 5.0 i Sene. Testowalem tez lidlowa, podejrzewam ze jest to to samo, co Sena.

Do podladowania sa ok i tylko do tego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mozesz sobie sam zbudowac taki prostownik.

Bierzesz trafo, takie zeby dawalo 16-18V (najlepsze sa z zepsutych UPS'ow), do tego dwa regulatory napiecia, po 5A kazdy. Polecam liniowe. Fakt ze jest na nich strata, ale jednak sa nie do zabicia, maja zabezpieczenie termiczne i zwarciowe juz wbudowane w sobie.

Potrzebujesz: 2 regulatory, 2 rezystory, 1 potencjometr, 2 diody shottkiego, 2 kondensatory elektrolityczne, duzy radiator, wiatraczek (moze byc z zasilacza komputerowego, czy procesora).

Jakas obudowa, moze byc stara po zasilaczu komputerowym, albo jaka Ci sie podoba.

Jakie zalety ma taki zasilacz?

Regulowane napiecie.

Tanie wykonanie, mozna zrobic ze starego ups'a, (maja super trafo do tego celu). Mostki gretza sa tanie jak barszcz, nawet takie na 100A.

Mozna zrobic odejscie z trafo do wspomagania rozruchu. Niektore UPS'y maja naprawde potezne trafa i moga nawet zakrecic rozrusznikiem bez akumulatora.

Chcesz zostawic aku na tydzien na nim?

Ustawiasz na 13.7V i sie nie martwisz.

Chcesz zastosowac terapie doladowujaca, dajesz na 14.6V i trzymasz go pare godzin na tym napieciu.

Fakt, ze taka ladowarka nie moze byc "szybka ladowarka automatyczna".

Bo nie poda najpierw duzego napiecia (a wiec i pradu) a w koncowym czasie utrzyma te 14V na aku.

Ale pozostale cechy, a zwlaszcza wspomaganie rozruchu i regulowane napiecie, moga byc naprawde przydatne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżdzę od 24 lat i nigdy nie potrzebowałem i nie potrzebuje prostownika.Gdy tylko zauważe że zaczyna słabo kręcić to od razu kupuje nowy akumulator.JUż na jesieni przed zimą można wyczuć że słabo kręci.Nigdy nie pada nagle,wczoraj kręcił a dziś juz nie.Nie mam garażu wszystkie moje auta zawsze stały i stoją nadal pod chmurką.Aku kupuje co 4-5 lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jeżdzę od 24 lat i nigdy nie potrzebowałem i nie potrzebuje prostownika.Gdy tylko zauważe że

> zaczyna słabo kręcić to od razu kupuje nowy akumulator.JUż na jesieni przed zimą można wyczuć

> że słabo kręci.Nigdy nie pada nagle,wczoraj kręcił a dziś juz nie.Nie mam garażu wszystkie

> moje auta zawsze stały i stoją nadal pod chmurką.Aku kupuje co 4-5 lat.

Pitolisz pan bajki. Po pierwsze, to jak jeździsz 2 kilometry do pracy i z powrotem i tak w kółko to dalej nie potrzebujesz prostownika? Po drugie, zdarza się i to wbrew pozorom nierzadko, że wczoraj kręcił, a dzisiaj nie. Po trzecie, niedoładowany akumulator (patrz: po pierwsze) ulega zasiarczeniu, co może dać w efekcie punkt drugi. Tak pokrótce.

A jeśli jeździsz dziennie 100 km w trasie, to faktycznie - możesz go nie potrzebować. Ale tego nie powiedziałeś, więc wychodzi mi to, co powyżej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jeżdzę od 24 lat i nigdy nie potrzebowałem i nie potrzebuje prostownika.Gdy tylko zauważe że

> zaczyna słabo kręcić to od razu kupuje nowy akumulator.JUż na jesieni przed zimą można wyczuć

> że słabo kręci.Nigdy nie pada nagle,wczoraj kręcił a dziś juz nie.Nie mam garażu wszystkie

> moje auta zawsze stały i stoją nadal pod chmurką.Aku kupuje co 4-5 lat.

No to sie kiedys zdziwisz, bo potrafia pasc nagle, znam przynajmniej 3 takie przypadki z niedalekiej przeszlosci. Wystarczy, ze upali sie polaczenie miedzy celami i taki akumulator w jednej chwili ze sprawnego staje sie kawalkiem balastu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No to sie kiedys zdziwisz, bo potrafia pasc nagle, ( ...)Wystarczy, ze upali sie polaczenie miedzy celami

Na to też prostownik nie pomoże.

Doładowywanie aku ma sens tylko w przypadku auta używanego na tyle sporadycznie, że bilans energetyczny wychodzi na minus. Normalne używanie auta powoduje, że akumulator zużywa się naturalnie i próby ratowania go prostownikiem to jak wentylowanie zwłok respiratorem ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No to sie kiedys zdziwisz, bo potrafia pasc nagle, znam przynajmniej 3 takie przypadki z

> niedalekiej przeszlosci. Wystarczy, ze upali sie polaczenie miedzy celami i taki akumulator w

> jednej chwili ze sprawnego staje sie kawalkiem balastu.

więc prostownik też nie pomoże

wielkie mecyje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pitolisz pan bajki. Po pierwsze, to jak jeździsz 2 kilometry do pracy i z powrotem i tak w kółko to

> dalej nie potrzebujesz prostownika? Po drugie, zdarza się i to wbrew pozorom nierzadko, że

> wczoraj kręcił, a dzisiaj nie. Po trzecie, niedoładowany akumulator (patrz: po pierwsze) ulega

> zasiarczeniu, co może dać w efekcie punkt drugi. Tak pokrótce.

> A jeśli jeździsz dziennie 100 km w trasie, to faktycznie - możesz go nie potrzebować. Ale tego nie

> powiedziałeś, więc wychodzi mi to, co powyżej.

do pracy mam 7km

w weekend więcej bo po sklepach,jakaś wycieczka za miasto

gadacie tu jakieś farmazony.kupuje sie nowy aku i się jezdzi

prostowniki są dobre dla takich co skneruja na nowy aky i będa go reanimowac prostownikiem przez całą zime aż do wiosny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.