Skocz do zawartości

Akumulator - ładowanie , sprawdzenie itp.


marcipio

Rekomendowane odpowiedzi

W moim 407sw 2,0 z LPG mam akumulator Autocraft 62AH, 540A kupiony 11.2012. Jakoś na początku lutego, kiedy jeszcze jakieś mrozy były samochód nie odpalił. Podłączony kablami do innego odpalił bez problemu. Przejechałem z 15km i przez tydzień nie było problemu. Wczoraj niestety znów to samo. Mimo iż temperatury dodatnie ostatnio, akumulator odmówił posłuszeństwa. Dodam że od ponad miesiąca robione są króciutkie trasy, od 1 do m10km. Oczywiście radio na maxa, klima, jak dzieci jadą to się bawią i włączają światełka.

Pożyczyłem prostownik, ustawiłem na 5A, po godzinie usłyszałem jak uciekają bąbelki więc zmniejszyłem do ok 3A jeszcze poładował się godzinkę. Dzisiaj włożyłem aku do auta i odpalił bez problemu. Wziąłem miernik i sprawdziłem. Sam aku 12,4V, przy włączonym silniku 14,4V, przy włączonym silniku i przy włączeniu czego się tylko dało (światła, klima, radio itp) ładowanie wahało się od 13,7 - 14 V.

Czy z tych pomiarów można coś wywnioskować? Czy to że jeżdżę tylko takie krótkie trasy może powodować że aku jest niedoładowany? Jeśli tak to czy go dodatkowo doładowywać co jakiś czas?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie znam się super na elektryce, ale akumulator zaraz po odłączeniu od ładowania powinien mieć z 12,8V bo 12,4 to normalnie ładowany akumulator w trakcie jazdy ma u mnie następnego dnia przed odpaleniem

Jeśli zas chodzi o ładowanie, to moim zdaniem raczej nie powinno spaść poniżej 13,8-14V, optymalnie 14,4V. Sprawdź miernikiem czy jakieś urządzenie typu radio, alarm nie kradnie Ci pradu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> nie znam się super na elektryce, ale akumulator zaraz po odłączeniu od ładowania powinien mieć z

> 12,8V bo 12,4 to normalnie ładowany akumulator w trakcie jazdy ma u mnie następnego dnia przed

> odpaleniem

12,4 było po godzinie od wyłączenia auta, sprawdziłem jeszcze jak się zachowuje podczas uruchamiania i chwilowo spadło, ale cały czas było pow 10V i szybko rosło aż do 14,4. Po wyłączeniu silnika zaczęło spadać i doszło do 12,35, ale jak się wszystko powyłączało w aucie to wróciło po chwili do 12,4.

> Jeśli zas chodzi o ładowanie, to moim zdaniem raczej nie powinno spaść poniżej 13,8-14V, optymalnie

> 14,4V. Sprawdź miernikiem czy jakieś urządzenie typu radio, alarm nie kradnie Ci pradu

Jak?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> 12,4 było po godzinie od wyłączenia auta, sprawdziłem jeszcze jak się zachowuje podczas

> uruchamiania i chwilowo spadło, ale cały czas było pow 10V i szybko rosło aż do 14,4. Po

> wyłączeniu silnika zaczęło spadać i doszło do 12,35, ale jak się wszystko powyłączało w aucie

> to wróciło po chwili do 12,4.

> Jak?

Gdy wszystko wyłączone w aucie, trzeba wstawić miernik pomiędzy aku i klemę i zmierzyć natężenie prądu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> jak?

Odpinasz plusową klemę i wpinasz się między nią i aku z amperomierzem. Na długich kablach, które możesz maską przytrzasnąć. Potem zamykasz normalnie auto i obserwujesz pobór prądu. Tuż po zamknięciu jeszcze może iść w setki mA. Kilka minut po zamknięciu, powinien spaść do kilkunastu mA, góra niskich kilkudziesięciu. Piszę o współczesnym aucie, z komputerami i cudami wiankami, które po zamknięciu potrzebują chwili na uśpienie się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pożyczyłem prostownik, ustawiłem na 5A, po godzinie usłyszałem jak uciekają bąbelki więc

> zmniejszyłem do ok 3A jeszcze poładował się godzinkę. Dzisiaj włożyłem aku do auta i odpalił

> bez problemu. Wziąłem miernik i sprawdziłem. Sam aku 12,4V, przy włączonym silniku 14,4V, przy

> włączonym silniku i przy włączeniu czego się tylko dało (światła, klima, radio itp) ładowanie

> wahało się od 13,7 - 14 V.

> Czy z tych pomiarów można coś wywnioskować? Czy to że jeżdżę tylko takie krótkie trasy może

> powodować że aku jest niedoładowany? Jeśli tak to czy go dodatkowo doładowywać co jakiś czas?

Napięcie ładowania wygląda na dobre. Natomiast dziwnym objawem jest to że akumulator na którym samochód nie chciał odpalić po godzinie ładowania prądem 5A ma już napięcie gazowania - wygląda to jak zwarta cela.

Najlepiej podjedź gdzieś gdzie sprzedają akumulatory i maja tester sprawności.

Oczywiście można też sprawdzić ile samochód ciągnie prądu na postoju.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> 12,4 było po godzinie od wyłączenia auta, sprawdziłem jeszcze jak się zachowuje podczas

> uruchamiania i chwilowo spadło, ale cały czas było pow 10V i szybko rosło aż do 14,4. Po

> wyłączeniu silnika zaczęło spadać i doszło do 12,35, ale jak się wszystko powyłączało w aucie

> to wróciło po chwili do 12,4.

> Jak?

Jak nie umiesz operować miernikiem to lepiej tego nie rób sam bo możesz sfajczyć amperomierz albo zrobić zwarcie.

Osobiście robię to tak że odłączam klemę, potem przygotowuję amperomierz, łączę klemę na chwilę znowu z akumulatorem bo czasem np. alarm (miga światłami) czy inne rzeczy ciągną spory prąd. Potem trzeba włączyć amperomierz w obwód ale tak aby nie rozewrzeć obwodu (bo znowu popłynie duży prąd).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak nie umiesz operować miernikiem to lepiej tego nie rób sam bo możesz sfajczyć amperomierz albo

> zrobić zwarcie.

> Osobiście robię to tak że odłączam klemę, potem przygotowuję amperomierz, łączę klemę na chwilę

> znowu z akumulatorem bo czasem np. alarm (miga światłami) czy inne rzeczy ciągną spory prąd.

> Potem trzeba włączyć amperomierz w obwód ale tak aby nie rozewrzeć obwodu (bo znowu popłynie

> duży prąd).

Pewnie coś robię źle, bo amperomierz pokazuje 0,0

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tu masz pokazane jak to zrobić

To jest nie do końca dobry sposób, bo wiele samochodów po podłączeniu prądu włącza alarm i trzaska centralnym zamkiem. Często jest to na tyle duży prąd, że może zrobić kuku miernikowi, zwłaszcza w pozycji pomiaru prądu. Zdecydowanie trzeba to zrobić tak, że końcówki miernika podłączać do czopa akumulatora i klemy jak są zwarte i dopiero z wpiętym miernikiem odłączyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To jest nie do końca dobry sposób, bo wiele samochodów po podłączeniu prądu włącza alarm i trzaska

> centralnym zamkiem. Często jest to na tyle duży prąd, że może zrobić kuku miernikowi,

> zwłaszcza w pozycji pomiaru prądu. Zdecydowanie trzeba to zrobić tak, że końcówki miernika

> podłączać do czopa akumulatora i klemy jak są zwarte i dopiero z wpiętym miernikiem odłączyć.

Jak ustawi 20A tak jak na początku tego filmiku, to chyba nic się nie stanie miernikowi?

A najlepiej to i tak powyłączać wszystko, pozamykać auto i dopiero podłączać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak ustawi 20A tak jak na początku tego filmiku, to chyba nic się nie stanie miernikowi?

> A najlepiej to i tak powyłączać wszystko, pozamykać auto i dopiero podłączać.

W moim mierniku jest 10A, i raz udało mi się że coś pokazało, mianowicie 0,50 i powoli spadało do 0,05. Ale to tylko raz tak było, trzymałem kilka minut i na koniec było 0,03.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W moim mierniku jest 10A, i raz udało mi się że coś pokazało, mianowicie 0,50 i powoli spadało do

> 0,05. Ale to tylko raz tak było, trzymałem kilka minut i na koniec było 0,03.

30mA. Całkiem dobry wynik.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To jest nie do końca dobry sposób, bo wiele samochodów po podłączeniu prądu włącza alarm i trzaska

> centralnym zamkiem. Często jest to na tyle duży prąd, że może zrobić kuku miernikowi,

> zwłaszcza w pozycji pomiaru prądu.

Dlatego najbezpieczniej jest najpierw zapewnić sobie połączenie klemy i czopa aku za pomocą tzw. (po naszymu grinser006.gif) sztripy, czyli kawałek przewodu z żabkami na końcach.

Zdejmujemy klemę, ale sztripa cały czas zapewnia nam połączenie elektryczne, które rozłączamy dopiero po wpięciu się z amperomierzem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dlatego najbezpieczniej jest najpierw zapewnić sobie połączenie klemy i czopa aku za pomocą tzw.

> (po naszymu ) sztripy, czyli kawałek przewodu z żabkami na końcach.

> Zdejmujemy klemę, ale sztripa cały czas zapewnia nam połączenie elektryczne, które rozłączamy

> dopiero po wpięciu się z amperomierzem.

U mnie to chyba nie jest konieczne, bo nic nie wariuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> 30mA. Całkiem dobry wynik.

Tylko zastanawia mnie dokładność tego pomiaru, skoro tylko raz udało mi się uzyskać wartość inną niż 0, no i czy w takim przypadku przełączając zakres na 200m nie powinno coś pokazać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tylko zastanawia mnie dokładność tego pomiaru, skoro tylko raz udało mi się uzyskać wartość inną

> niż 0, no i czy w takim przypadku przełączając zakres na 200m nie powinno coś pokazać?

Na 200mA pewnie spaliłeś bezpiecznik, dlatego nic nie pokazuje?

Na 10A nie ma bezpiecznika.

Dokładność wystarczy. Chodzi bardziej o rząd wielkości.

Wygląda na to, że aku sie kończy a częste, krótkie cykle mu nie pomagają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tylko zastanawia mnie dokładność tego pomiaru, skoro tylko raz udało mi się uzyskać wartość inną

> niż 0, no i czy w takim przypadku przełączając zakres na 200m nie powinno coś pokazać?

Po zmianie zakresu na 200m powinno pokazać 30 o ile bezpiecznik w mierniku jest jeszcze cały.

Dokładność nie ma tu wielkiego znaczenia, wystarczy nawet zakres 20A i wynik 0,03, który jest w porządku - w tym przypadku ważny był rząd wielkości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jesli aku ktory nie moze uruchomic auta jest naladowany po 2 godzinach to z wlasnego doswiadczenia powiem ci zebys szykowal sobie kase na nowy niestety.u mnie taka agonia trwala okolo pol roku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> jesli aku ktory nie moze uruchomic auta jest naladowany po 2 godzinach to z wlasnego doswiadczenia

> powiem ci zebys szykowal sobie kase na nowy niestety.u mnie taka agonia trwala okolo pol roku.

No a jeśli wcześniej w takiej samej sytuacji wystarczyło odpalić samochód z kabli i przejechać 15km i palił przez tydzień bez problemu?

Zdaje się że te Autocrafty tu były polecane, a ten ledwie rok i 3 miesiące i do wyrzucenia?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niezależnie od tego co mówią niektórzy, akumulator w samochodzie jeżdżącym na krótkich odcinkach pozostaje w stanie niedoładowania co powoduje zasiarczenie płyt. I im większy aku tym proces ten zachodzi bardziej.

Aby go odsiarczyć trzeba by go podpiąć na mały prąd (do 1A) na kilka dni.

Naładował się przez 2h to ma połowę pojemności a rozładował potem przez trzy dni prądem centralki alarmu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.