Skocz do zawartości

Zmiana koła na autostradzie


slawekw

Rekomendowane odpowiedzi

Takie pytanie - czy na autostradzie można samemu zmienić koło ?

Taka przygoda spotkała mnie niedawno, wezwany assistance nie spieszył się zbytnio, ustawiony ~100 m za autem trójkąt co chwila był zdmuchiwany przez Tiry... więc po 40 minutach sam zmieniłem koło i pojechałem dalej.

Wrażenia - bezcenne (auto na podnośniku mało nie odfruwało).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Takie pytanie - czy na autostradzie można samemu zmienić koło ?

> Taka przygoda spotkała mnie niedawno, wezwany assistance nie spieszył się zbytnio, ustawiony ~100 m

> za autem trójkąt co chwila był zdmuchiwany przez Tiry... więc po 40 minutach sam zmieniłem

> koło i pojechałem dalej.

> Wrażenia - bezcenne (auto na podnośniku mało nie odfruwało).

a czemu nie?

ja nie mam assistnace... jak złapię gumę to co wtedy? hmm.gif

zabezpieczyć odpowiednio teren - pobocze i uwijać się... ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W normalnym kraju przyjedzie policja, wlaczy koguty i pomoze zmienic kolo albo bedzie czekala z Toba na Assistance. U nas bierz klucz i zmieniaj choc ja bym sie dotoczyl do zjazdu lub parkingu jesli sie da oczywiscie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Takie pytanie - czy na autostradzie można samemu zmienić koło ?

> Taka przygoda spotkała mnie niedawno, wezwany assistance nie spieszył się zbytnio, ustawiony ~100 m

> za autem trójkąt co chwila był zdmuchiwany przez Tiry... więc po 40 minutach sam zmieniłem

> koło i pojechałem dalej.

> Wrażenia - bezcenne (auto na podnośniku mało nie odfruwało).

Wzywasz SOS autostrady i powinni za Tobą ustawić auto z wielkim znakiem robiąc Ci miejsce. Może nawet pomogą. Tyle teoria - nie wiem czy to tak działa w Polsce.

zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W normalnym kraju przyjedzie policja, wlaczy koguty i pomoze zmienic kolo albo bedzie czekala z

> Toba na Assistance. U nas bierz klucz i zmieniaj choc ja bym sie dotoczyl do zjazdu lub

> parkingu jesli sie da oczywiscie.

W naszych warunkach to moze byc nawet 50km albo i wiecej. Po takim dystansie juz nie bedzie czego zmieniac grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wzywasz SOS autostrady i powinni za Tobą ustawić auto z wielkim znakiem robiąc Ci miejsce. Może

> nawet pomogą. Tyle teoria - nie wiem czy to tak działa w Polsce.

Działa ok.gif Zmieniałem raz koło na autostradzie (A4) - przyjeżdża assistance (autostradowe), proponują pomoc (podniesienie, laweta), stoją na kogutach, bez problemu ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wzywasz SOS autostrady i powinni za Tobą ustawić auto z wielkim znakiem robiąc Ci miejsce. Może

> nawet pomogą. Tyle teoria - nie wiem czy to tak działa w Polsce.

na A1 A4 w moim rejonie dziala ok.gif

patrol autostradowy jest bardzo widoczny ok.gif (w sensie dzialania)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Takie pytanie - czy na autostradzie można samemu zmienić koło ?

> Taka przygoda spotkała mnie niedawno, wezwany assistance nie spieszył się zbytnio, ustawiony ~100 m

> za autem trójkąt co chwila był zdmuchiwany przez Tiry... więc po 40 minutach sam zmieniłem

> koło i pojechałem dalej.

> Wrażenia - bezcenne (auto na podnośniku mało nie odfruwało).

Nie miałbym takich rozterek tylko czym prędzej wyjął trójkąt, zapas i po prostu wymienił. Zajęłoby mi to z pewnością krócej, niż oczekiwania na pomoc drogową. A co za tym idzie byłoby to bezpieczniejsze, niż postój dłuższy w oczekiwaniu na pomoc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie miałbym takich rozterek tylko czym prędzej wyjął trójkąt, zapas i po prostu wymienił. Zajęłoby

> mi to z pewnością krócej, niż oczekiwania na pomoc drogową. A co za tym idzie byłoby to

> bezpieczniejsze, niż postój dłuższy w oczekiwaniu na pomoc.

Podczas takiego postoju wszyscy pasażerowie muszą bezwzględnie opuścić auto i przejść za barierki. I to jak najszybciej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Podczas takiego postoju wszyscy pasażerowie muszą bezwzględnie opuścić auto i przejść za barierki.

> I to jak najszybciej.

do zmiany koła akurat zawsze bym wygonił pasażerów ze środka, bo podnośnik samochodowy standardowy jest na tyle chybotliwy, że nie ryzykowałbym tego, że ktoś w środku się ruszy i mi auto spadnie.

Jasna sprawa, że na autostradzie wszyscy muszą wówczas w bezpiecznym miejscu się znaleźć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> do zmiany koła akurat zawsze bym wygonił pasażerów ze środka, bo podnośnik samochodowy standardowy

> jest na tyle chybotliwy, że nie ryzykowałbym tego, że ktoś w środku się ruszy i mi auto

> spadnie.

> Jasna sprawa, że na autostradzie wszyscy muszą wówczas w bezpiecznym miejscu się znaleźć.

Zmiana nie zmiana - przy każdym postoju powinni przejść za barierki. Nie ma co życia ryzykować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zmiana nie zmiana - przy każdym postoju powinni przejść za barierki. Nie ma co życia ryzykować.

tzn. ja nie zatrzymuję się nigdy na autostradzie więc nie mam tego problemu. Natomiast sytuacja awaryjna typu koło czy inna usterka to faktycznie opuszczenie pasażerów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie wiem czy można, ale ja bym tego nie robił na pasie awaryjnym. W takim przypadku wysiadam z auta

> i czekam na assistance za barierami. Nie będę ryzykował, że mnie "zdejmie" jakiś idiota.

awaryjny jest na tyle szeroki, że jak staniesz max przy barierce to nawet jak będziesz zmieniał lewe koło od strony osi autostrady to nie przekroczysz linii ciągłej ze swoją osobą.

Poza tym uważasz, że pomoc drogowa wymieni to koło bez narażania się? Ich pracownik też będzie się musiał się nachylić, podnieść auto i krótko mówiąc nadstawić karku - tak jak Ty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> awaryjny jest na tyle szeroki, że jak staniesz max przy barierce to nawet jak będziesz zmieniał

> lewe koło od strony osi autostrady to nie przekroczysz linii ciągłej ze swoją osobą.

Samochody też zwykle tej ciągłej nie przekraczają... frown.gif

> Poza tym uważasz, że pomoc drogowa wymieni to koło bez narażania się? Ich pracownik też będzie się

> musiał się nachylić, podnieść auto i krótko mówiąc nadstawić karku - tak jak Ty.

Kwestia zabezpieczenia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ich pracownik też będzie się

> musiał się nachylić, podnieść auto i krótko mówiąc nadstawić karku - tak jak Ty.

Biedak zlosnik.gif

Ale wiesz że po A - jest przeszkolony do tego, po B miejsce jest odpowiednio oznakowane co w znacznym stopniu zmniejsza jego ryzyko a po C płacą mu za to?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Biedak

> Ale wiesz że po A - jest przeszkolony do tego

Naprawdę potrzeba przeszkolenia do szybkiej wymiany koła? Zmieniam w dwóch autach 2 razy do roku (lato zima) 2 komplety kół.

Tak od 7 czy 8 lat. Jedno koło zmieniam średnio 5 min. Czy potrzebuję przeszkolenia?

po B miejsce jest odpowiednio oznakowane co w

> znacznym stopniu zmniejsza jego ryzyko

Żadne oznaczenie Ci nie pomoże jak pojedzie rozpędzony litewski TIR z pijany Litwinem za kółkiem. Zmiecie i Ciebie i pomoc drogową wraz z pracownikiem i Twoim samochodem.

a po C płacą mu za to?

To znaczy, że może zginąć?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W normalnym kraju przyjedzie policja, wlaczy koguty i pomoze zmienic kolo albo bedzie czekala z

> Toba na Assistance. U nas bierz klucz i zmieniaj choc ja bym sie dotoczyl do zjazdu lub

> parkingu jesli sie da oczywiscie.

Zatrzymałem się na pasie awaryjnym.

Na zewnątrz -10 st, połowa pasa tonęła w śniegu i rozjeżdżonej błotnej brei.

Gdyby przejeżdżał jakiś patrol autostradowy albo przypadkowa pomoc drogowa - to bym ich ozłocił za pomoc w tej sytuacji (olewając całkowicie swoje assistance, które zgłosiło się po... 2 godzinach)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Naprawdę potrzeba przeszkolenia do szybkiej wymiany koła? Zmieniam w dwóch autach 2 razy do roku

> (lato zima) 2 komplety kół.

> Tak od 7 czy 8 lat. Jedno koło zmieniam średnio 5 min. Czy potrzebuję przeszkolenia?

Do zmiany nie. Do zmiany na autostradzie tak. Naprawdę nie widzisz subtelnej różnicy między tymi dwoma przypadkami?

> po B miejsce jest odpowiednio oznakowane co w

> Żadne oznaczenie Ci nie pomoże jak pojedzie rozpędzony litewski TIR z pijany Litwinem za kółkiem.

> Zmiecie i Ciebie i pomoc drogową wraz z pracownikiem i Twoim samochodem.

Jeżdżę jakieś 20 lat i nie udało mi się spotkać rozpędzonego litewskiego TIRa z pijanym Litwinem za kółkiem. A myślisz że jak będziesz jechał normalnie to takowy Cię nie skasuje?

> a po C płacą mu za to?

> To znaczy, że może zginąć?

Znaczy podjął się pracy i ma jej nie wykonywać po może jechać pijany, litewski kierowca i go zdjąć? Ty to na poważnie piszesz? Ale wiesz że prawdopodobieństwo śmierci przy przechodzeniu na pasach jest dużo większe?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zatrzymałem się na pasie awaryjnym.

> Na zewnątrz -10 st, połowa pasa tonęła w śniegu i rozjeżdżonej błotnej brei.

> Gdyby przejeżdżał jakiś patrol autostradowy albo przypadkowa pomoc drogowa - to bym ich ozłocił za

> pomoc w tej sytuacji (olewając całkowicie swoje assistance, które zgłosiło się po... 2

> godzinach)

to zmienia postać rzeczy - na pasie autostradowym bym jedynie co zrobił to wyjął trójkąt , włączył awaryjne i wypędził rodzinę poza autostradę i dzwonił po pomoc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Naprawdę potrzeba przeszkolenia do szybkiej wymiany koła? Zmieniam w dwóch autach 2 razy do roku

> (lato zima) 2 komplety kół.

> Tak od 7 czy 8 lat. Jedno koło zmieniam średnio 5 min. Czy potrzebuję przeszkolenia?

> po B miejsce jest odpowiednio oznakowane co w

zycze powodzenia w wyjmowaniu zapasu i pozniejszym wkladaniu w jego miejsce zapasu w Traficu... zlosnik.gif

co i tak nie zmienia faktu ze nie chcialo by mi sie czekac na assistance.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> to wyjaśnij (bo widać, ze wiesz coś n/t/t) jak szkoli się człowieka do wymiany koła na

> autostradzie.

1. Przejeżdżając obok unieruchomionego pojazdu odwróć głowę i udaj, że go nie zauważasz. hehe.gif

2. Jeśli już musisz wymienić koło i jest to od "strony jezdni" - każ kierowcy zawrócić tak, aby uszkodzone koło znajdowało się przy barierach. grinser006.gifbiglaugh.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Poza tym uważasz, że pomoc drogowa wymieni to koło bez narażania się? Ich pracownik też będzie się

> musiał się nachylić, podnieść auto i krótko mówiąc nadstawić karku - tak jak Ty.

Wzruszająca historia. cool.gif

Jak będę chciał naprawić dach na swoim domu też zrobię to sam żeby nie narażać dekarza na ryzyko upadku. hehe.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Naprawdę potrzeba przeszkolenia do szybkiej wymiany koła? Zmieniam w dwóch autach 2 razy do roku

> (lato zima) 2 komplety kół.

> Tak od 7 czy 8 lat. Jedno koło zmieniam średnio 5 min. Czy potrzebuję przeszkolenia?

> Żadne oznaczenie Ci nie pomoże jak pojedzie rozpędzony litewski TIR z pijany Litwinem za kółkiem.

> Zmiecie i Ciebie i pomoc drogową wraz z pracownikiem i Twoim samochodem.

> To znaczy, że może zginąć?

Typowo kobiece podejście do tematu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wzruszająca historia.

> Jak będę chciał naprawić dach na swoim domu też zrobię to sam żeby nie narażać dekarza na ryzyko

> upadku.

zmieniając koło na autostradzie nie ma znaczenia czy zrobi to właściciel pojazdu czy facet z assistance. Średnio rozgarnięty kierowca, który nie jest lebiegą techniczną zrobi to równie sprawnie co facet w kamizelce odblaskowej z napisem pomoc.

W przypadku dekarza, którego przykład tu podajesz - nie każdy właściciel domu ma pojęcie o łażeniu po dachach więc przykład mało trafny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Takie pytanie - czy na autostradzie można samemu zmienić koło ?

> Taka przygoda spotkała mnie niedawno, wezwany assistance nie spieszył się zbytnio, ustawiony ~100 m

> za autem trójkąt co chwila był zdmuchiwany przez Tiry... więc po 40 minutach sam zmieniłem

> koło i pojechałem dalej.

> Wrażenia - bezcenne (auto na podnośniku mało nie odfruwało).

Na ekspresówce mnie to spotkało, poczekałem na assistance (poniżej 30min). W życiu bym nie zmieniał koła bez przymusu wyjątkowej sytuacji

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zmiana nie zmiana - przy każdym postoju powinni przejść za barierki. Nie ma co życia ryzykować.

Hah zapraszam do Irlandii.

Na 200km odcinku autostrady zazwyczaj mijam minimum z 20 samochodow zaparkowanych na poboczu. I to nie ze wzgledu na awarie czy koniecznosc zmiany kola.

Ot tak poprostu zatrzymja sie na zeby odpoczac, pogadac przez telefon, zmienic pieluche dziecku, czy sie wysikac.

Awaryjne malo kto wlacza w takiej sytuacji, nie mowiac juz o trojkacie ktorego nikt nie wozi ze soba. Nawet wiecej - uzywanie trojkata na autostradzie jest mocno odradzane w publikacjach dotyczacych bezpieczenstwa drogowego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Na 200km odcinku autostrady zazwyczaj mijam minimum z 20 samochodow zaparkowanych na poboczu. I to

> nie ze wzgledu na awarie czy koniecznosc zmiany kola.

> Ot tak poprostu zatrzymja sie na zeby odpoczac, pogadac przez telefon, zmienic pieluche dziecku,

> czy sie wysikac.

> Awaryjne malo kto wlacza w takiej sytuacji, nie mowiac juz o trojkacie ktorego nikt nie wozi ze

> soba.

Bezmyślni, nieodpowiedzialni, nie przeszkoleni... jak mogą? hmm.gif

No jak widać mogą i nie są zesrani na samą myśl o zatrzymaniu się, nie wspominając o zmianie koła... grinser006.gifhehe.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Takie pytanie - czy na autostradzie można samemu zmienić koło ?

Można. Przecież Assistance nie jest obowiązkowe...

Gdybyś na Śląsku złapał - poczekaj na rowerzystę - na pewno pomoże, w końcu też na AK jest zalogowany wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Może nawet pomogą. Tyle teoria - nie wiem czy to tak działa w Polsce.

Ano nie wiesz - nie pomoże ci nikt. Patrol autostradowy na A2 nie miał nawet noża (albo nie chciał pożyczyć). Musiałem obciąć plastikową osłonę po kamyczku około 20 kg, który leżał na pasie ruchu. Wezwana policja po spisaniu zeznania do ubezpieczalni uraczyła mnie pełną kontrolą dokumentów wraz z badaniem alkomatem. Dodatkowo gorzowskie bęcwały wymądrzały się w stylu: "jak można rozwalić auto na autostradzie?" sick.gifscrewy.gif

Już wiesz jak jest w PL

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> a co w DE ??

> tam chyba nie wolno...

Jakieś 15 lat temu wracałem z Belgii ze znajomymi ich autem: Mercedes 240D z ponad milionem km na liczniku, dziurami w progach i załadowany towarami z wystawek tak, że tylne koła ocierały o wnęki błotników. Kierowca to stary mechanik.

Pech chciał, że przy wyjeździe z przyautostradowego parkingu tylne koło wpadło w dziurę i zaczęło z niego uciekać powietrze.

Jakoś doczłapaliśmy się do następnego parkingu (sama zatoka parkingowa z kiblami bezwodnymi - fuj)

Okazało się, że zapas też jest bez powietrza.

Niewiele myśląc założyliśmy koło na rurkę od parasola ogrodowego i poboczem 5 km szliśmy gęsiego do najbliższej stacji benzynowej z nadzieją na znalezienie czynnego kompresora.

Po kilku(nastu) piosenkach byliśmy z powrotem.

W jakiejś połowie drobi Policaje z drugiego pasa coś tam do nas megafonem mówili, że to nie miejsce na spacer czy coś z tym stylu...

ps. cała podróż (jakieś 900km) trwała ok. doby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jakieś 15 lat temu wracałem z Belgii ze znajomymi ich autem: Mercedes 240D z ponad milionem km na

> liczniku, dziurami w progach i załadowany towarami z wystawek tak, że tylne koła ocierały o

> wnęki błotników. Kierowca to stary mechanik.

> Pech chciał, że przy wyjeździe z przyautostradowego parkingu tylne koło wpadło w dziurę i zaczęło z

> niego uciekać powietrze.

> Jakoś doczłapaliśmy się do następnego parkingu (sama zatoka parkingowa z kiblami bezwodnymi - fuj)

> Okazało się, że zapas też jest bez powietrza.

> Niewiele myśląc założyliśmy koło na rurkę od parasola ogrodowego i poboczem 5 km szliśmy gęsiego do

> najbliższej stacji benzynowej z nadzieją na znalezienie czynnego kompresora.

> Po kilku(nastu) piosenkach byliśmy z powrotem.

> W jakiejś połowie drobi Policaje z drugiego pasa coś tam do nas megafonem mówili, że to nie miejsce

> na spacer czy coś z tym stylu...

> ps. cała podróż (jakieś 900km) trwała ok. doby.

sam opis sytuacji wskazuje na to, że taki samochód nie powinien w ogóle wyjeżdżać na drogi publiczne, nie mówiąc o autostradzie, nie mówiąc o takim dystansie i już w ogóle nie wspominając o tym, że kierowca to mechanik, który powinien mieć pojęcie o tym co robi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> sam opis sytuacji wskazuje na to, że taki samochód nie powinien w ogóle wyjeżdżać na drogi

> publiczne, nie mówiąc o autostradzie, nie mówiąc o takim dystansie i już w ogóle nie

> wspominając o tym, że kierowca to mechanik, który powinien mieć pojęcie o tym co robi.

zgadzam się z Tobą w 100%. Miałem wracac autobusem, ale trafili się znajomi znajomych i mnie zabrali. jakbym wiedział w co się pakuję to bym się nie wpakował.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zmiana nie zmiana - przy każdym postoju powinni przejść za barierki. Nie ma co życia ryzykować.

Dokałdnie. A żeby jeszcze zmniejszyć ryzyko, to do tego trójkąt - daleko za samochodem i koniecznie kamizelka odblaskowa - taką osobę nierpowównywalnie wczesniej widać że kręci się po poboczu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> I co najważniejsze, ma "certyfikat", który ochroni. Nie, nie jego, a jego pracodawcę

No tak, taki teraz jest trend: procedury - choćby i sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem - spełnione ? Jeśli tak, to OK... hehe.gif

Certyfikaty, atesty, HOMOlogacje grinser006.gif dopuszczenia, uprawnienia, upoważnienia... screwy.gifpad.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.