Skocz do zawartości

(Nie)PewneUzywane.pl - zakup auta - problem - długie


kris_one

Rekomendowane odpowiedzi

> nie dawaj zimowek, a te letnie co masz na aucie zdejmij i załóż jakieś łyse po 30zł/sztuka,

> akumulator wyjmij i załóż jakiś "na raz", radio wyjmij i załóż jakies niedziałające ale

> powiesz ze bezpiecznik

Powiedz, że żartujesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zazwyczaj jak coś kupuję to jest na stania lub zamawiam z sieci.

ale tu nie chodzi o sklep i nowy produkt. tu chodzi o najbardziej śliski temat w PL - handel samochodami.

> Jak zamawiam z sieci to tylko i wyłącznie przedpłacam - za pobraniem nie zamawiam wcale.

nie ma się czym chwalić smile.gif

bez obrazy. ale troche bezsensowne podejście... żeby nie powiedzieć frajerskie. ZAWSZE jeśli można zostawia się płatność na koniec (czegokolwiek, projektu, transakcji, budowy, itp. - chociaż część kasy żeby zmotywować wykonawcę do zakończenia "czegkolowiek").

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie rozróżniam na prywatnych i handlarzy, sprzedający to sprzedający. No chyba ze marooha

Ja w końcu Golfa nie umyłem. Szczerze mówiąc, to nikt się tym nie zainteresował. I targów też żadnych o cenę nie było. ok.gif

mar00ha

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ale tu nie chodzi o sklep i nowy produkt. tu chodzi o najbardziej śliski temat w PL - handel

> samochodami.

Dla mnie to rzecz jak każda inna.

> nie ma się czym chwalić

Zwykłe lenistwo - gotówki nie noszę przy sobie - przykład z dzisiaj, musiałem zasuwać do bankomatu bo nie miałem 13 pln na wysłanie poleconych smile.gif

> bez obrazy. ale troche bezsensowne podejście... żeby nie powiedzieć frajerskie. ZAWSZE jeśli można

> zostawia się płatność na koniec (czegokolwiek, projektu, transakcji, budowy, itp. - chociaż

> część kasy żeby zmotywować wykonawcę do zakończenia "czegkolowiek").

Projektu, budowy to coś innego.

Jeśli ktoś mi mówi, że dokumenty są w tłumaczeniu i będą za 2-3 dni - żaden problem - gdyby powiedział, że są we Francji to od razu bym powiedział żeby zadzwonił jak będą w PL - proste.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dla mnie to rzecz jak każda inna.

no to teraz policz ile RBH stracisz na odzyskanie zamrożonej kasy... oby na telefonach i listach się skończyło.

> Zwykłe lenistwo - gotówki nie noszę przy sobie - przykład z dzisiaj, musiałem zasuwać do bankomatu

> bo nie miałem 13 pln na wysłanie poleconych

> Projektu, budowy to coś innego.

to samo. chodzi o pozycję w rozmowie. Ty szczegółowo opisujesz ostrzeżenia "Ze odstąpisz i będziesz chciał kasę". Wiesz co druga strona na to? "Tia, tia. Jutro, do widzenia". Bo co im zrobisz? Mają auto, a kasa leży na koncie. A kwity mogą nie istnieć.

> Jeśli ktoś mi mówi, że dokumenty są w tłumaczeniu i będą za 2-3 dni - żaden problem - gdyby

> powiedział, że są we Francji to od razu bym powiedział żeby zadzwonił jak będą w PL - proste.

no a jak Ci powiem że księżyc nie istnieje?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> no to teraz policz ile RBH stracisz na odzyskanie zamrożonej kasy... oby na telefonach i listach

> się skończyło.

To akurat nie jest duży problem bo w zasadzie mam trochę wolnego czasu smile.gif

> to samo. chodzi o pozycję w rozmowie. Ty szczegółowo opisujesz ostrzeżenia "Ze odstąpisz i będziesz

> chciał kasę". Wiesz co druga strona na to? "Tia, tia. Jutro, do widzenia". Bo co im zrobisz?

No i tutaj mogą się zdziwić - mogę zrobić dużo "syfu" w sieci opisując całą sprawę a później to "wypychając" na świat - ale na to przyjdzie czas po zakończeniu sprawy.

> Mają auto, a kasa leży na koncie. A kwity mogą nie istnieć.

> no a jak Ci powiem że księżyc nie istnieje?

Nie znam Cie - wiec powiem Ci że spineyes.gif - no offence smile.gif

Gdyby to była pierwsza transakcja może byłoby inaczej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To akurat nie jest duży problem bo w zasadzie mam trochę wolnego czasu

no i szkoda go tak zmarnować:)

> No i tutaj mogą się zdziwić - mogę zrobić dużo "syfu" w sieci opisując całą sprawę a później to

> "wypychając" na świat - ale na to przyjdzie czas po zakończeniu sprawy.

no tak. dlatego wszystkie komisy się boją i są uczciwe smile.gif

> Nie znam Cie - wiec powiem Ci że - no offence

> Gdyby to była pierwsza transakcja może byłoby inaczej.

smile.gif jest cień szansy że faktycznie kwity gdzieś zaginęły. ale IMHO robią Cię w jajo. może sobie chcą cashflow na Q3 poprawić... może coś jest nie tak. życzę powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> no i szkoda go tak zmarnować:)

Dam radę - odpocznę na urlopie a przed nim narobię trochę syfu smile.gif

> no tak. dlatego wszystkie komisy się boją i są uczciwe

Pożyjemy zobaczymy smile.gif - możliwości są na zrobienie im "reklamy" jak traktują Klientów.

> jest cień szansy że faktycznie kwity gdzieś zaginęły. ale IMHO robią Cię w jajo. może sobie chcą

> cashflow na Q3 poprawić... może coś jest nie tak. Dlatego też dostali wczoraj pismo.

>życzę powodzenia.

(nie)dziękuję - żeby nie zapeszać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dla mnie problemem nie jest to, że do auta nie ma teraz papierów - bo one prędzej czy później będą

> - chodzi o samo podejście sprzedającego, że przez 1,5 tygodnia nie jest w stanie ich sprawnie

> ściągnąć.

> To chyba nie jest do końca w porządku?

A nie widzisz nic dziwnego w tym, że oni w ogóle mają to auto bez papierów?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A uważasz, że firma która ma dostępne od ręki ponad 700 samochodów może sobie pozwolić na taką

> wpadkę?

> Auto jest z licytacji poleasingowej we Francji - więc tam też ktoś to musiał wystawić.

Prawdopodobnie papiery sie produkuja dopiero, nie w sensie ze ktos je na domowej drukarce tworzy, ale stawiam ze zaginely gdzies "na placu" we Francji, albo w trakcie transportu do Polski i oby dalo sie je legalnie odtworzyc..

I tu widze wyzszosc Jay-a, zaraz na pewno potwierdzi, ze u niego na placu nic nie ginie, a nawet jezeli to od innego podlozy grinser006.gif

Lipa, ze zaplaciles wszystko z takim wyprzedzeniem, bo czym jest 1 wpadka przy 700 samochodach, to tak jakbys na allegro wyrwal 1 negatywa na 699 pozytywow.

Teraz tak naprawde nie wiadomo czy sprawa sie wylozyla we Francji czy w Polsce.

Co do samej firmy to owszem postapili nagannie ukrywajac brak papierow, nie zapominaj ze firma to nie tylko wpisy na ich www, ale takze ludzie, z ktorych kazdy moze popelnic blad.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> nie dawaj zimowek, a te letnie co masz na aucie zdejmij i załóż jakieś łyse po 30zł/sztuka,

> akumulator wyjmij i załóż jakiś "na raz", radio wyjmij i załóż jakies niedziałające ale

> powiesz ze bezpiecznik

To radoms's standard business...niestety realny, o czym przekonał się mój znajomy, w bardziej cywilizowanych miejscach, gdzie ludzie sprzedają a nie oszukują do samochodu jeśli są zimówki to są i nikt nie bebeszy radia za 100zł by puścić go na allegro tylko kupuje takowe jeśli samochód go nie posiada ok.gif

Można zarabiać na samochodach bądź na oszustwach z nimi związanymi, niestety w pl są miejsca, gdzie oszuści prześcigają się między sobą w pomysłach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam że napisze ale powiem krótko - jak można być tak naiwnym?

Podstawowa zasada to sprawdzanie dokumentów pojazdu - nie jestem w stanie sobie wyobrazić oględzin samochodu nie widząc go tym bardziej bez dokumentów- dla mnie kompletna głupota i naiwność z Twojej strony.

no ale grunt że CI parę % z ceny zeszli. hehe.gifhahaha.giffacepalm%5B1%5D.gif

Co zrobisz jak się okaże ze papierów nie ma - samochód kupiłeś przecież a komisant wezwie Cię do odbioru pojazdu? z_lol1.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim współczuję Ci zaistniałej sytuacji i nerwów, bo tego się nie odwróci, natomiast chciałbym zwrócić uwagę na parę spraw:

-nie przejmuj się tym, co tu niektórzy wypisują, że to Twoja wina itd, owszem, mogłeś zapłacić przy odbiorze, ale umowa była jasna do kiedy ma być samochód

-co do papierów-jest to standardowa akcja, że kupowanych jest 5,10,20 samochodów na 1 aukcji, płatność z PL za granicę i ogarnięcie przywiezienia samochodu, a kwity przychodzą, jak się odkopie biuro za granicą z segregacją wszystkiego co dla kogo, dlatego czasami to trwa, jak doliczymy czynnik ludzki i pomyłki, to może się czasowo przeciągnąć bo np kwity pojechały do niemiec zamiast do pl i teraz muszą odkręcać wszystko. "Bałagan" z tym związany jest w każdej firmie sprzedającej towary z zagranicy, a to fakturę wetnie, a to kwity gwarancyjne itd...

-ciała dali tylko i wyłącznie sprzedawcy samochodu, bo nie zadbali o dobro klienta, tylko chcieli wypchać jak najszybciej samochód jak znalazł się klient, czyli chcieli kuć żelazo póki gorące, a się okazało, że sami nie dopilnowali by wszystko było przygotowane

-bez nerwów, kasę odzyskasz jeśli już Ci przeszła ochota na samochód

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To teraz mi napisz jak to możliwe, że 3-letni C5 z przebiegiem 125k km (diesel?) kosztuje tyle samo

> co 5-letni Golf 6 z benzynowym silnikiem 1.4 i przebiegiem 75k km.

Ale chodzi ci o to, że ta cytryna za mało kosztowała czy za dużo?

VW zawsze trzymały cenę a francuzy wręcz odwrotnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Przede wszystkim współczuję Ci zaistniałej sytuacji i nerwów, bo tego się nie odwróci, natomiast

> chciałbym zwrócić uwagę na parę spraw:

> -nie przejmuj się tym, co tu niektórzy wypisują, że to Twoja wina itd, owszem, mogłeś zapłacić przy

> odbiorze, ale umowa była jasna do kiedy ma być samochód

Tym co niektórzy wypisują się zupełnie nie przejmuje smile.gif

> -co do papierów-jest to standardowa akcja, że kupowanych jest 5,10,20 samochodów na 1 aukcji,

> płatność z PL za granicę i ogarnięcie przywiezienia samochodu, a kwity przychodzą, jak się

> odkopie biuro za granicą z segregacją wszystkiego co dla kogo, dlatego czasami to trwa, jak

> doliczymy czynnik ludzki i pomyłki, to może się czasowo przeciągnąć bo np kwity pojechały do

> niemiec zamiast do pl i teraz muszą odkręcać wszystko. "Bałagan" z tym związany jest w każdej

> firmie sprzedającej towary z zagranicy, a to fakturę wetnie, a to kwity gwarancyjne itd...

Wiem o tym - "nie myli się tylko ten kto nic nie robi"

> -ciała dali tylko i wyłącznie sprzedawcy samochodu, bo nie zadbali o dobro klienta, tylko chcieli

> wypchać jak najszybciej samochód jak znalazł się klient, czyli chcieli kuć żelazo póki gorące,

> a się okazało, że sami nie dopilnowali by wszystko było przygotowane

I o to właśnie chodzi. Ja rozumiem, że dokumenty mogły gdzieś zaginąć, nic w tym strasznego - takie życie. Tylko dlaczego nikt nie jest w stanie jasno przedstawić i powiedzieć - "jest problem - papiery będą do dnia..." i proste. A tutaj co dziennie ktoś ściemnia, że dzisiaj nie ma - będą może jutro. Przecież nie wysyłają tego przesyłką nierejestrowaną... Głupi polecony Poczty Polskiej do GB można monitorować...

> -bez nerwów, kasę odzyskasz jeśli już Ci przeszła ochota na samochód

To wiem - tylko zniesmaczenie po sytuacji pozostanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie wiem jak to z reguły jest, ale ja za wszystkie kupowane nowe auta (cztery) płaciłem dopiero po

> zarejestrowaniu.

> mar00ha

No to też ciekawe zjawisko, że pozwolili na taki manewr jak już prawo własności przeszło na Ciebie a oni kasy nie mieli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Przede wszystkim współczuję Ci zaistniałej sytuacji i nerwów, bo tego się nie odwróci, natomiast

> chciałbym zwrócić uwagę na parę spraw:

> -nie przejmuj się tym, co tu niektórzy wypisują, że to Twoja wina itd, owszem, mogłeś zapłacić przy

> odbiorze, ale umowa była jasna do kiedy ma być samochód

> -co do papierów-jest to standardowa akcja, że kupowanych jest 5,10,20 samochodów na 1 aukcji,

> płatność z PL za granicę i ogarnięcie przywiezienia samochodu, a kwity przychodzą, jak się

> odkopie biuro za granicą z segregacją wszystkiego co dla kogo, dlatego czasami to trwa, jak

> doliczymy czynnik ludzki i pomyłki, to może się czasowo przeciągnąć bo np kwity pojechały do

> niemiec zamiast do pl i teraz muszą odkręcać wszystko. "Bałagan" z tym związany jest w każdej

> firmie sprzedającej towary z zagranicy, a to fakturę wetnie, a to kwity gwarancyjne itd...

> -ciała dali tylko i wyłącznie sprzedawcy samochodu, bo nie zadbali o dobro klienta, tylko chcieli

> wypchać jak najszybciej samochód jak znalazł się klient, czyli chcieli kuć żelazo póki gorące,

> a się okazało, że sami nie dopilnowali by wszystko było przygotowane

> -bez nerwów, kasę odzyskasz jeśli już Ci przeszła ochota na samochód

soryy ale jak można oferować do sprzedania samochód nie mając do niego dokumentów icon_eek.gifspineyes.gif? - przecież to kompletne bzdury - nie wyobrażam sobie handlu z kontrahentem który ma taki burdel w papierach- to aż się prosi o kłopoty.

sam kupowałem kilkukrotnie samochody z USA i nigdy nie było takiej sytuacji aby samochód przypłynął a nie było do nie go dokumentów- zawsze są szybciej.

Oby się nie okazało że np samochód jest własnością jakiejś firmy leasingowej/objęty zastawem bankowym itp a w tej chwili dokumenty się "szykują". smirk.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Za mało. Moim zdaniem to podejrzanie niska cena.

> mar00ha

Nie jest to niska cena.

One chodzą na otomoto od 35 do 50k - a to nie jest wersja z wodotryskami. W zasadzie bida - tylko hydro i czujniki z przodu - reszta standard.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja rozumiem, że dokumenty mogły gdzieś zaginąć, nic w tym strasznego - takie

> życie. Tylko dlaczego nikt nie jest w stanie jasno przedstawić i powiedzieć - "jest problem -

> papiery będą do dnia..." i proste. A tutaj co dziennie ktoś ściemnia, że dzisiaj nie ma - będą

> może jutro. Przecież nie wysyłają tego przesyłką nierejestrowaną... Głupi polecony Poczty

> Polskiej do GB można monitorować...

> To wiem - tylko zniesmaczenie po sytuacji pozostanie.

A co Ci ma napisać- "Panie samochód jest - papirów ni ma bo auto jakieś lewe i właśnie je dorabiamy/podrabiamy" smirk.gif?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Kupowałeś kiedyś auto za < 5 tysięcy?

> mar00ha

Ja kupuję i wiesz co?Ja ze wszystkim, wszystko zależy od człowieka...Kupuję od firm (małych i dużych), od prywaciarzy, a czasem od handlarzy również jak ktoś tam się uprze na auto i ciągnie mnie ze sobą. Wnioski:

-dużo się pisze w sieci nt "mirków", że kłamią i oszukują ludzi-niestety w identyczny sposób robi 50% sprzedawców prywatnych, ostatnio wcz oglądałem "igiełkę", normalne ogłoszenie, telefon, pytam jaki stan silnika-dobry, czy samochód ma jakieś poważniejsze zagniecenia, duże rysy, uszkodzenia blacharskie bądź widoczne ślady po kolizjach-Nie proszę Pana, sprawdzałem go przed zakupem, kupowałem dla siebie, na drzwiach tylnych ma przerysowanie, ale to drzwi mam już w kolor kupione tylko nie założone, pod listwami a przednich zaczyna wychodzić delikatnie korozja, reszta w jak najlepszym porządku. Na miejscu:dach malowany i złazi z niego bezbarwny, przedni błotnik wyrzeźbiony w szpachli, ale polakierowany w miarę ok, tak jak i maska, 2 pary drzwi, ale na tylnym błotniku to chyba ślepy uczył się fachu blacharza, szpachla niedotarta i zaczynająca pękać, zamiast polakierowane to zapaćkane, że z 3 metrów widać że coś jest nie tak, zderzak przód od innego auta, słabo polakierowany, bez kratek wlotowych itd, zadbana tapicerka w tłumaczeniu na normalny język oznacza fotel kierowcy wyglądający jakby pitbull się do niego dobrał no ale Pan kupował dla siebie i jest wszystko w najlepszym porządku i nie widać na aucie śladów napraw. crazy.gif

Takich obrazów gdzie ludziska kłamią przez tel jak z nut widzę miesięcznie kilkanaście-niestety. Ale są i dobre strony, czasami kupuję samochód za piątaka, zajeżdża się na miejsce, a stan 2x lepszy niż przez tel, samochodzik zadbany, 2 kpl kół z ładnymi oponami, zeszycik z zapisanymi wszystkimi wymianami, bądź po prostu dobre auto używane, mające ślady używania, ale nie styrane swoim motoryzacyjnym życiem.

Kupiłem też parę aut z AK, tu póki co się nie przewiozłem, wiadomo, ze starsze idealne nie były, ale zazwyczaj byłem poinformowany o tym co działa co nie, niektóre były np mechanicznie doinwestowane ale blacharka słaba, więc po zainwestowaniu 1000 w lakiernika robił się ciekawy samochodzik dalej za niewygórowane pieniądze, czyli jednak da się, trzeba tylko chcieć. A jak ktoś jeszcze zanim pomyśli o sprzedaży to obmyśla w jaki by tu sposób zrobić wała to takiemu do handlu daleko, bo to zwykłe oszustwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No to też ciekawe zjawisko, że pozwolili na taki manewr jak już prawo własności przeszło na Ciebie a oni kasy nie mieli.

Dlaczego? Nie wydaje mi się to jakimś ewenementem. Rejestrowałem przez zapłaceniem, bo zawsze jakoś tak się układało, że taka kolejność czynności była najwygodniejsza. Sprzedawcę mojego Golfa, a nawet jego salon to w ogóle widziałem pierwszy raz jak z blachami przyjechałem. Wcześniej przesłał mi wszystkie papiery kurierem.

mar00ha

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> soryy ale jak można oferować do sprzedania samochód nie mając do niego dokumentów ? - przecież to

> kompletne bzdury - nie wyobrażam sobie handlu z kontrahentem który ma taki burdel w papierach-

> to aż się prosi o kłopoty.

To nie jest burdel w papierach, to dość powszechne zjawisko. Napisałem dlatego, że tylko i wyłącznie sprzedawcy dali ciała. Podejrzewam, że ten co robił fotki i wstawiał samochód do sprzedaży nawet nie wiedział o tym, że nie ma jeszcze kwitów na niego. Przyjechała lohra, rozładowali, uprali, posprzątali, umyli, porobili fotki i niech stoi w sieci, w końcu za parę dni znowu przyjedzie kolejna więc z robotą trzeba się odgarniać-Ci co to robili wątpię by wiedzieli gdzie, za ile, na jakich zasadach zostało kupione.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Firmy czesto sprzedaja auta na preferencyjnych warunkach swoim pracownikom

> W przeciwienstwie do handlarzy

Zgadza się, choć z tego co pamiętam upust dla dyrektora, który mógł go sobie wykupić nie był bardzo duży w stosunku do ceny rynkowej. Te pięć dych było wartością średnią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie jest to niska cena.

> One chodzą na otomoto od 35 do 50k - a to nie jest wersja z wodotryskami. W zasadzie bida - tylko

> hydro i czujniki z przodu - reszta standard.

Nie wiem jak to oglądasz. Właśnie zajrzałem na Otomoto i raczej bym powiedział, że godne jakiegokolwiek zainteresowania C5 z 2011 roku są w cenach 55-60+.

mar00ha

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pewnie nikt z wypowiadajacych się nie kupił mieszkania od dewelopera płacąc tylko za obietnice zbudowania

Mogę napisać o swoim przypadku. zlosnik.gif

Pierwsze 3000 zł zapłaciłem deweloperowi dopiero po obejrzeniu wnętrza mojego przyszłego mieszkania. skromny.gif

mar00ha

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> nie dawaj zimowek,

Dokładnie tak zawsze robię. Zazwyczaj do samochodu mam 2 komplety całych kół. Samochód sprzedaje z aktualnie założonym kompletem a drugi komplet sprzedaję na allegro. Zazwyczaj są to alusy, więc wychodzę na tym lepiej niż dorzucając kupującemu drugi komplet "gratis". smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.