Skocz do zawartości

Szukanie auta za granicą


Wiza

Rekomendowane odpowiedzi

Pytanie w pierwszy dzień urlopu zlosnik.gif

Czy warto wpakować się w samolot do np. Holandii lub Francji by na miejscu kupić auto. Jest szansa że kupi się coś lepszego i tańszego lub w tej samej cenie i w lepszym stanie niż PL? Pytam ponieważ auto które chcę kupić występuje niemalże tylko jako sprowadzane.

Najbardziej zależy mi na tym aby nie było bite. Sprowadzając samemu wiem że do PL przyjedzie cały.

Cel żaden ekstrawagancki tylko Renault Clio 2 z końcówki produkcji czyli gdzies 2010 ro

Dziekuję za każdą radę smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pytanie w pierwszy dzień urlopu

> Czy warto wpakować się w samolot do np. Holandii lub Francji by na miejscu kupić auto. Jest szansa

> że kupi się coś lepszego i tańszego lub w tej samej cenie i w lepszym stanie niż PL? Pytam

> ponieważ auto które chcę kupić występuje niemalże tylko jako sprowadzane.

> Najbardziej zależy mi na tym aby nie było bite. Sprowadzając samemu wiem że do PL przyjedzie cały.

> Cel żaden ekstrawagancki tylko Renault Clio 2 z końcówki produkcji czyli gdzies 2010 ro

> Dziekuję za każdą radę

Warto, dlatego, że wystrzegając się szemranych komisów tam (czyli jeśli zauważysz tylko jakieś niezgodności/nieścisłości lub lawiracje sprzedawcy to odpuść) kupisz dobry samochód w stanie normalnym, nie picowanym, nie kombinowanym, nie cofanym etc.

Jeśli to ma być samochód na parę lat, to najlepiej wziąć z de i szukać od niemieckich właścicieli. Często gęsto znajdziesz nieumytego, czy niewypranego w środku, natomiast z kpl dokumentów na przebieg i w więcej niż zadowalającym stanie technicznym, poza tym szanse, że wyroluje Cię rodowity niemiec są bliskie zeru.

Kupując w PL musisz sam dopisywać sobie historie co mogło się z autem dziać wcześniej, rzadko realne papiery na przebieg, częściej coś ukryte itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czy warto wpakować się w samolot do np. Holandii lub Francji by na miejscu kupić auto. Jest szansa

> że kupi się coś lepszego i tańszego lub w tej samej cenie i w lepszym stanie niż PL?

Czasem chodzę sobie po komisach za granicą - nie spotkałem tańszych aut niż w Polsce zlosnik.gif

Czy w lepszym stanie, nie wiem.

Czasem słyszę, że jakiś znajomy pojechał w ciemno - potem opowiadał, że naprawdę ciężko samemu coś znaleźć.

Szwagier pojechał do rodziny do Niemiec - szukali i w końcu przyjechał autem kupionym w komisie przy ASO zlosnik.gif

Inni znajomi jeżdżą po Toyoty (dla siebie), też do ASO smile.gif

Jak ma być dobre, to raczej nie będzie tanio.

Łatwo nie jest bokser.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To jak szukac? Przez ebay? Komisy online ? Czy jechac w ciemno i szukac w komisach i na gieldach?

Pięć lat temu znalazłem swoją MPVkę za pośrednictwem mobile.de. Normalnie skontaktowałem się z ludźmi, pogadaliśmy (angielski) i dogadaliśmy szczegóły. Znalazłem sobie również "po drodze" 2-3 sztuki alternatywne, w razie gdyby tamta upatrzona okazała się niewypałem. I pojechałem z kumplem, jego samochodem.

Później tak samo znaleźliśmy Merca dla teścia. Autko kupione w Berlinie, w największym firmowym salonie Merca.

Teraz też szukam samochodu i zrobię dokładnie tak samo. Nie odrzucam również ofert niemieckich dealerów czy komisów, byleby nie był to wieeeeeeeeelki plac "u Turasa". Dużą nadzieję przywiązuję do komisów przy dealerach samochodów nowych, bo tam pojawiają się auta zostawiane przez klientów w rozliczeniu i po jakimś czasie dealer jest skłonny do przyzwoitych rabatów.

Lot samolotem ma sens wtedy, kiedy masz upatrzone i pewne auto, które wiesz, że kupisz. Inaczej tracisz na mobilności i nie obejrzysz egzemplarzy alternatywnych.

Pozdro

Bartek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czasem słyszę, że jakiś znajomy pojechał w ciemno - potem opowiadał, że naprawdę ciężko samemu coś

> znaleźć.

Dlatego dobrze jest jechać z kimś, kto już to przerabiał, albo z ludźmi, którym się za to płaci. Samemu, jak się nie było, problemem może być choćby bariera językowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dlatego dobrze jest jechać z kimś, kto już to przerabiał, albo z ludźmi, którym się za to płaci.

> Samemu, jak się nie było, problemem może być choćby bariera językowa.

Toyotkę dla żony sprowadził mi kiedyś handlarz z rodziny ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem nad czym tu debatowac. Jedziesz do upatrzonego kraju, wchodzisz do 2-3 najwiekszych ASO w kraju i szukasz auta na ktore cie stac. Placisz wiecej niz auto jest warte, ale wiadomo ze ASO nie odda dobrego auta bez zarobku, a od prywatnego tez nie kupisz taniej bo kazdy prywatny zanim wystawi na sprzedaz sprawdza ceny salonowe.

Wszystko co jest kupowane "taniej" to szroty. Nikt ci dobrego auta tanio nie sprzeda. Jak chcesz miec najtansze mozliwe auto to wybierz niezawodny model, kup nowy w salonie z przebiegiem zero kilometrow i jezdzij nim ponad 10 lat. Wtedy bedzie najtansze auto na swiecie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>. Placisz wiecej niz auto jest warte, ale wiadomo ze ASO

> nie odda dobrego auta bez zarobku, a od prywatnego tez nie kupisz taniej bo kazdy prywatny

burzysz moj swiatopoglad hehe.gif

przeciez cena ASO zawiera tez przykladowo gwarancje,ktorej nie da ci zaden prywatny sprzedawca.wiec jak moga miec takie same ceny yikes.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> burzysz moj swiatopoglad

> przeciez cena ASO zawiera tez przykladowo gwarancje,ktorej nie da ci zaden prywatny sprzedawca.wiec

> jak moga miec takie same ceny

Nie mogą i nie mają. Na przykładzie rynku niemieckiego, przy sprzedaży :

1)Właściciel <>salon

2)właściciel<> kolejny właściciel

3)salon<>kolejny właściciel

Cena transakcyjna za to samo auto różni się o około 1000EUR (na przykładzie auta o wartości 12-15 kEUR), oczywiście opcja nr 3 jest najdroższa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Inni znajomi jeżdżą po Toyoty (dla siebie), też do ASO

> Jak ma być dobre, to raczej nie będzie tanio.

> Łatwo nie jest

Ja ktoś chce dobrze a niekoniecznie najtaniej to obejrzałbym place aut używanych przy ASO w Niemczech. Ze znajomymi wzieliśmy tak kilka aut w tym moje prywatne i zawsze było bardzo pozytywnie, auta kompletne, z zimówkami i letnimi, nierzadko zatankowane powyżej połowy baku z pełną historią serwisową ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja ktoś chce dobrze a niekoniecznie najtaniej to obejrzałbym place aut używanych przy ASO w

> Niemczech. Ze znajomymi wzieliśmy tak kilka aut w tym moje prywatne i zawsze było bardzo

> pozytywnie, auta kompletne, z zimówkami i letnimi, nierzadko zatankowane powyżej połowy baku z

> pełną historią serwisową

I to jest najlepsza opcja, ale wtedy to nie można myśleć sposobem "za tyle bym miał klasę wyżej z Allegro" i "co znajomi powiedzą że frajer jestem a oni za tyle to kupili....".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> I to jest najlepsza opcja, ale wtedy to nie można myśleć sposobem "za tyle bym miał klasę wyżej z

> Allegro" i "co znajomi powiedzą że frajer jestem a oni za tyle to kupili....".

No z takim myśleniem to raczej nie ma po co się pokazywać w DE po całe, sprawne auto. ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.