Skocz do zawartości

Test opon całorocznych w odniesieniu do zimowych i letnich


franki

Rekomendowane odpowiedzi

>> zimówką. To opona całoroczna zachowuje się gorzej na deszczu niż bardzo dobra zimowa.

> W takim razie powinniśmy na "bardzo dobrych zimowych" oponach jeździć cały rok - jeśli są w każdych

> warunkach najlepsze ...

Nie wiedziałeś? Do tego nie trzeba AK, większość marketoidów, gumiarzy i pochodnych to potwierdzi hehe.gif

Najlepiej oczywiście, gdybyś używał 8 rodzajów opon, każdy w zależności od okoliczności - niewątpliwie warto by było zaopatrzyć się w przyczepkę, by parę kompletów mieć ze sobą na wszelki wypadek, ponieważ na taki wypad np. z W-wy do Świeradowa-Zdroju to jedne nie wystarczą zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> został zamieszczony tutaj .

> Jak widać dobra wielosezonówka dla małego auta może być bardzo dobrym rozwiązaniem..

Yhym, czekam właśnie na sprowadzenie całorocznych opon do hurtowni zlosnik.gif270635636-JUMP2.gifhehe.gifok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> wszelki wypadek, ponieważ na taki wypad np. z W-wy do Świeradowa-Zdroju to jedne nie wystarczą

A jakbym się w maju wybierał z Krakowa do Puli, to koniecznie ciężarówka opon jak na rajd - bo i letnie (na miejscu temperatury letnie i sucho) i zimowe (Austria po drodze i góry), no i koniecznie wiosenne (Polska) ...

Jednym kompletem to strach, zgroza i skrajna nieodpowiedzialność ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> mialem GY ug6 i byly to bardzo dobre oponki

Ja mam 7 (albo to 7+ jest?). W każdym razie uważam, że przepłaciłem w stosunku do tego co oferują. Nie mówię, że są całkiem do niczego, ale za te pieniądze oczekiwałem czegoś lepszego. Już więcej za markę nie przepłacę, bo na Fuldach w samochodzie rodziców czuję się pewniej.

Dużo dobrego słyszałem o zimówkach Sava Eskimo i zastanawiam się czy przy najbliższej zmianie ich nie spróbować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W takim razie powinniśmy na "bardzo dobrych zimowych" oponach jeździć cały rok - jeśli są w każdych

> warunkach najlepsze ...

Dalej nie rozumiesz. Kiepska opona zimowa może być dobra na śniegu (Dębica) albo nie (chińskie). W obu przypadkach na mokrym jest mizerna. Dobra opona zimowa będzie dobra ma śniegu i znacznie lepsza na deszczu od kiepskiej, ale latem na tym nie pojeździsz bez piszczenia w zakrętach czy innych atrakcji nawet na suchym w upale, pomijając szybkość zużycia i spalanie. No i dobra letnia będzie od niej latem na mokrym na pewno lepsza.

Opona całoroczna będzie co najwyżej średnia w każdych warunkach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Opona całoroczna będzie co najwyżej średnia w każdych warunkach.

No i właśnie o to chodzi. Jazda na drogach publicznych nie jest jazdą ekstremalną - nawet taką być nie może.

Mając na kołach opony zimowe, w ciepły słoneczny (+15 st) dzień w lutym (zdarzają się takie) masz opony niewłaściwe. Tak samo mając na kołach opony letnie podczas opadu śniegu w październiku (od lat co najmniej taki jeden dzień się zdarza). W każdym z tych przypadków lepiej mieć na kołach opony całoroczne.

No chyba, że każdego dnia wieczorem sprawdzasz prognozę pogody i zakładasz odpowiedni komplet.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A jakbym się w maju wybierał z Krakowa do Puli, to koniecznie ciężarówka opon jak na rajd - bo i

> letnie (na miejscu temperatury letnie i sucho) i zimowe (Austria po drodze i góry), no i

> koniecznie wiosenne (Polska) ...

> Jednym kompletem to strach, zgroza i skrajna nieodpowiedzialność ...

co ciekawe w Cro widziałem całkiem sporo aut na zimowych (oczywiście byłem latem)

a co do całorocznych, przykładem niech będzie ten tydzień

na początku temp po 20'C, teraz mokro i ok 10'C, a w piątek ma być bliżej 0'C z możliwymi opadami śniegu

oczywiście po weekendzie znowu ocieplenie spineyes.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dalej nie rozumiesz.

hehe.gifhehe.gifhehe.gifpalacz.gif

> Kiepska opona zimowa może być dobra na śniegu (Dębica) albo nie (chińskie). W

> obu przypadkach na mokrym jest mizerna. Dobra opona zimowa będzie dobra ma śniegu i znacznie

> lepsza na deszczu od kiepskiej, ale latem na tym nie pojeździsz bez piszczenia w zakrętach czy

> innych atrakcji nawet na suchym w upale, pomijając szybkość zużycia i spalanie.

Zupełnie spokojnie jeździ się latem na oponach zimowych, w zakrętach nie piszczą, tak szybko nie padają i spalanie jakoś dramatycznie nie wzrasta. Z zachowaniem na mokrym to różnie bywa.

> No i dobra

> letnia będzie od niej latem na mokrym na pewno lepsza.

To akurat może być prawdą ok.gif

> Opona całoroczna będzie co najwyżej średnia w każdych warunkach.

No i bardzo dobrze - ma spełniać swe funkcje w szerokim spektrum zastosowań. Jazda cywilna to nie wojna i nie jazda na krawędzi. Dodatkowo mamy ciągłą zmianę warunków w funkcji czasu - nawet w czasie doby. Tak, wielosezonowe się bardzo dobrze w tym sprawdzają ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> co ciekawe w Cro widziałem całkiem sporo aut na zimowych (oczywiście byłem latem)

To Ciebie dziwi? Poza AK świat najczęściej jednak żyje zupełnie normalnie i ludzie sobie 4 liter takimi pierdołami nie zawracają ok.gif Pewnie jakbyś połaził po parkingach polskich (czy o zgrozo niemieckich) to sporo samochodów by było na oponach zimowych czy wielosezonowych (po czym zimowe rozpoznałeś, skoro ikonografia jest najczęściej taka sama, czy bardzo podobna?).

> a co do całorocznych, przykładem niech będzie ten tydzień

> na początku temp po 20'C, teraz mokro i ok 10'C, a w piątek ma być bliżej 0'C z możliwymi opadami

> śniegu

> oczywiście po weekendzie znowu ocieplenie

Standard smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> to ja Ci powiem, ze zjezdziłem 3 komplety frigo i myslałem, ze są dobre, az w koncu kupiłem

> całoroczne hankooki i wiem, ze do frigo juz nigdy nie wrócę. po co, skoro wielosezonówki

> świetnie dają radę

To załóż sobie Hankooki w310 i zobaczysz co znaczy opona zimowa w zimie... wszystkie Nokiany zjada na śniadanie zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jazda cywilna to nie

> wojna i nie jazda na krawędzi.

Tutaj pozwolę sobie się nie zgodzić.

Na naszych drogach to czasami właśnie wojna-walka o przetrwanie.

Choćby dzisiaj; jadę spokojnie z pracy, a nagle, " na czołowo" pojawia mi się na wzniesieniu ciężarówka z naczepą! idiota wyprzedzał na krętej, pagórkowatej, zalesionej drodze sznur osobówek! Pomijam, że na "ciągłej" i skrzyżowaniu.Tylko pełne hamowanie awaryjne i wiara w to, że nic nie zawiedzie mnie uratowała. Do tragedii było 1,5-2m może akurat to ten margines tolerancji pomiędzy dobrymi a średnimi parametrami.

Aż "ciary" po plecach przelatują jak pomyślę, że ten za mną mógł jechać np. na zjechanych zimówkach. panic.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie wiem, ja jestem zadowolony z zachowania na mokrym i na śniegu. W testach oczywiście nie wypada

> najlepiej na śniegu, ale nie odstaje mocno od czołówki. Mowa o ts830p.

> Szczególnie jestem zadowolony z trakcji na mokrym. Daje rade przyspieszyć od zera z gazem w

> podłodze bez gubienia trakcji.

Mam dokładnie te same odczucia na Nokian WR3 XL Klucz sukcesu to konstrukcja lameli i dodatek jakiegoś oleju. Nie wiem, nie znam się za bardzo ale umiem rozpoznać czy mam dobrą trakcję i mogę stwierdzić, że na tych oponach jeździ mi sie pewnie.

PS też rozważałem ts830 ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tutaj pozwolę sobie się nie zgodzić.

Masz do tego prawo hehe.gif

> Na naszych drogach to czasami właśnie wojna-walka o przetrwanie.

Skoro tak do tego podchodzisz niewiem.gif

> Choćby dzisiaj; jadę spokojnie z pracy, a nagle, " na czołowo" pojawia mi się na wzniesieniu

> ciężarówka z naczepą! idiota wyprzedzał na krętej, pagórkowatej, zalesionej drodze sznur

> osobówek! Pomijam, że na "ciągłej" i skrzyżowaniu.Tylko pełne hamowanie awaryjne i wiara w to,

> że nic nie zawiedzie mnie uratowała. Do tragedii było 1,5-2m może akurat to ten margines

> tolerancji pomiędzy dobrymi a średnimi parametrami.

Chcesz teraz napisać, że zamiast opon z segmentu budżet ludzie mają kupować opony premium?

Kocham takie opowieści, przesycone dramatyzmem itd. Może się zagapił, może coś mu nawaliło? To się zdarza i nadal jazda cywilna to nie wojna i nie jazda na krawędzi. No, ale jeżeli pojawia się wątek związany z wiarą, to raczej niewiele pomogę hehe.gifhehe.gifhehe.gif

> Aż "ciary" po plecach przelatują jak pomyślę, że ten za mną mógł jechać np. na zjechanych

> zimówkach.

Wyobraź sobie, że akurat w tym momencie kichnął, albo złapał gumę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wiesz, kiedyś mnie bardzo ubawił gumiarz, który stwierdził, że do "tak dużego i mocnego auta" to

> koniecznie opony klasy premium.

> To "duże i mocne auto" to był 130 konny Peugeot 407 ... ani to duże, ani to mocne ...

wszystko zależy od punktu odniesienia. Jak jeździł Tico na LPG, to ten Pug był dla niego potworem rotfl.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Masz do tego prawo

wiem

> Skoro tak do tego podchodzisz

bo takie jest życie i nie wszystko zależy ode mnie niestety

> Chcesz teraz napisać, że zamiast opon z segmentu budżet ludzie mają kupować opony premium?

Trochę naditerpretujesz

> Kocham takie opowieści, przesycone dramatyzmem itd.

Jakbyś siedział obok to byś nie ironizował, dramaty zdarzają się codziennie, tylko każdy uważa (niewiem czemu) że to go nie dotyczy...

> Może się zagapił, może coś mu nawaliło?

Tak! Zdecydowanie! Rozum!

Daj jeden przykład co musiało nawalić żeby wyprzedzać w ten sposób w takim miejscu! screwy.gif

> To się

> zdarza i nadal jazda cywilna to nie wojna i nie jazda na krawędzi. No, ale jeżeli pojawia się

> wątek związany z wiarą, to raczej niewiele pomogę

> Wyobraź sobie, że akurat w tym momencie kichnął, albo złapał gumę...

Jasne! Kichnął na lewym pasie i ten "kich" trzymał gościa przez kilkaset metrów... screwy.gif

Przemyśl proszę co piszesz, bo pomyślę, że też tak ciężarówkami jeździsz. crazy.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wiesz, kiedyś mnie bardzo ubawił gumiarz, który stwierdził, że do "tak dużego i mocnego auta" to

> koniecznie opony klasy premium.

> To "duże i mocne auto" to był 130 konny Peugeot 407 ... ani to duże, ani to mocne ...

"Fajne" rzeczy niektórzy opowiadają hehe.gif

Ja rozumiem, że ludzie chce mieć opony "lepsze" (z różnych przyczyn), ale nie rozumiem dorabiania do tego ideologii i opowiadania takich bzdetów, że od tego mi kartofle czwórkami z piwnicy migrują hehe.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Aż "ciary" po plecach przelatują jak pomyślę, że ten za mną mógł jechać np. na zjechanych

> zimówkach.

Widzisz mnie w tyłek wjechał gość na zimowkach, ktore moze na śniegu byly super,ale na mokrym mizerne

pech w tym ze w styczniu bylo +10 i deszcz, a ja jechałem na calorocznych

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> bo takie jest życie i nie wszystko zależy ode mnie niestety

To nie oznacza, że naszych drogach trwa wojna-walka o przetrwanie.

> Trochę naditerpretujesz

Nie, skoro zaczynasz opowieści o tym, że 1,5-2 metry to ten margines tolerancji pomiędzy parametrami, to tak wychodzi - wprost, bez nadinterpretacji oslabiony.gif

> Jakbyś siedział obok to byś nie ironizował, dramaty zdarzają się codziennie, tylko każdy uważa

> (niewiem czemu) że to go nie dotyczy...

To ciekawe - czy gdzieś twierdziłem, że mnie nie dotyczą różne dziwne, nagłe zdarzenia? Wręcz przeciwnie, mam tego świadomość i stąd stwierdzenie, że "jazda cywilna to nie wojna i nie jazda na krawędzi".

> Tak! Zdecydowanie! Rozum!

Jednemu nawala rozum, innemu np. hamulce. Ciężko to stwierdzić tak na pierwszy rzut oka, kiedy się ucieka, hamuje itd...

> Daj jeden przykład co musiało nawalić żeby wyprzedzać w ten sposób w takim miejscu!

Dałem i tak naprawdę nie pisałem wprost o tym konkretnym przypadku. Nie wiadomo co komu może się wydarzyć jutro palacz.gif Dla mnie nie ma różnicy czy zabije mnie debil, czy ktoś komu np. dezodorant się wturlał pod hamulec...

> Jasne! Kichnął na lewym pasie i ten "kich" trzymał gościa przez kilkaset metrów...

Pisałeś o:

Quote:

że ten za mną mógł jechać np. na zjechanych

zimówkach.


Zamiast zjechanych zimówek mógł mieć katar.

> Przemyśl proszę co piszesz, bo pomyślę, że też tak ciężarówkami jeździsz.

Sugeruję, byś Ty się zastanowił do czego prowadzą Twoje opowieści i Twoje interpretacje sytuacji, tolerancji i ludzkich zachowań.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Widzisz mnie w tyłek wjechał gość na zimowkach, ktore moze na śniegu byly super,ale na mokrym

> mizerne

> pech w tym ze w styczniu bylo +10 i deszcz, a ja jechałem na calorocznych

A mnie wjechał taki, co się śpieszył po kafelki do Leroy Merlin - parametry opon rzekłbym średnio istotne palacz.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zupełnie spokojnie jeździ się latem na oponach zimowych, w zakrętach nie piszczą, tak szybko nie

> padają i spalanie jakoś dramatycznie nie wzrasta.

mam odmienne zdanie. Dobra zimówka będzie beznadziejna latem. Hamowałeś kiedyś na autostradzie przy chociażby kilkunastu stopniach C na plusie na zimówkach? Mnie się zdarza i jest ogromna różnica w stosunku do letnich. Nieważne jakiej firmy są zimówki. Podobnie zakręty, np. ciasny łuk przy zjeździe z autostrady. Nie ma szans na zimówkach wejść w niego bezpiecznie z taką prędkością jak na letnich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> bo takie jest życie i nie wszystko zależy ode mnie niestety

Wychodzi, że po bułki trzeba jeździć czołgiem - duże, bezpieczne, mocne, gąsienice zapewniają przyczepność w każdych warunkach.

Ewentualnie, jak już koniecznie samochód, to tylko WRC - 300+ KM, klatka, najlepsze możliwe zawieszenie i hamulce. Nie wspominam już o homologowanym kombinezonie, kasku i HANS-ie. Każde inne rozwiązanie to igranie ze śmiercią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wychodzi, że po bułki trzeba jeździć czołgiem - duże, bezpieczne, mocne, gąsienice zapewniają

> przyczepność w każdych warunkach.

> Ewentualnie, jak już koniecznie samochód, to tylko WRC - 300+ KM, klatka, najlepsze możliwe

> zawieszenie i hamulce. Nie wspominam już o homologowanym kombinezonie, kasku i HANS-ie. Każde

> inne rozwiązanie to igranie ze śmiercią.

Widzę, że dyskusja z tobą jest bez sensu. Jak ktoś na rzeczowe argumenty odpowiada kpiną i ironią, to facepalm%5B1%5D.gifpad.gif

Do niezobaczenia na drodze, jak będziesz niespiesznie hamował na swoich dobrych na wszystko oponach...

EOT

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> mam odmienne zdanie. Dobra zimówka będzie beznadziejna latem.

Jak się jeździ na krawędzi to i takie wnioski - to widać po tym co dalej napisałeś. Przy normalniej eksploatacji różnicę pewnie można zauważyć, ale to nie jest ta skala.

> Hamowałeś kiedyś na autostradzie przy

> chociażby kilkunastu stopniach C na plusie na zimówkach?

Tak, często może nie ponieważ jeżdżę normalnie, ale czasem jednak trzeba przydepnąć.

> Mnie się zdarza i jest ogromna różnica w stosunku do letnich. Nieważne jakiej firmy są zimówki.

Zapewne jest, ale nie jest dramatyczna i tak naprawdę czuć ją wtedy, jak się jeździ bez stosowanego marginesu bezpieczeństwa.

> Podobnie zakręty, np. ciasny

> łuk przy zjeździe z autostrady. Nie ma szans na zimówkach wejść w niego bezpiecznie z taką

> prędkością jak na letnich.

Zupełnie spokojnie się przejeżdża z prędkościami przewidzianymi do takich manewrów. No, ale jak ktoś chce iść po bandzie to oczywiście, różnica jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W ostatnim teście Motoru ich nie ma. Za to są Nokiany i wypadły bardzo dobrze

Jako właściciel 2 Nokianów i 2 Hankooków w jednym aucie mam najlepsze porównanie... zlosnik.gifzlosnik.gifzlosnik.gifzlosnik.gif

Szczególnie widać to na lodzie-gołoledzi. Hankook jest jak opona z kolcami a Nokian .... nie twierdzę, że jest zła ale po prostu ma 40-50% trzymania sick.gif mam dylemat co zrobić czy kupić 2 Hankooki czy zastanawiać się gdzie założyć gorsze opony do przodu czy do tyłu sick.gif Co gorsza Nokiany mają dwa sezoy i są bardziej zużyte od Hankooków po 4 sezonach sick.gif

Jedyny + Nokianów to to że są cichsze zlosnik.gif ale to mnie nie przekonuje w momencie gdy skręcam a auto jedzie prosto lub nie hamuje sick.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wychodzi, że po bułki trzeba jeździć czołgiem - duże, bezpieczne, mocne, gąsienice zapewniają

> przyczepność w każdych warunkach.

Jak ktoś traktuje cywilną jazdę po drogach publicznych jako wojnę, to na to wychodzi oslabiony.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> został zamieszczony tutaj .

> Jak widać dobra wielosezonówka dla małego auta może być bardzo dobrym rozwiązaniem..

Do małego tak. Miałem jakiś czas temu w Focusie I i te opony były "średnie". Póki zimą temperatura oscylowała do -5*C i śnieg nie był kopny, to było ok - lepiej radzi sobie auto na dedykowanych zimówkach. Latem do 20*C tez było ok, ale jak się podgrzały (+podgrzany asfalt) to wyraźnie było czuć, że są mięciutkie i hamowania awaryjne będzie nieciekawe. Na mokrym takie sobie, ze wskazaniem na mizerne latem. To były Nokian AllWeather+. Do Espace bym nie założył uniwersalnych, zimą duża szansa, że po prostu się zakopię i ugrzęznę, a latem jakbym musiał hamować ze 140 km/h awaryjnie to bieżnik "zniknie".

Uniwersalne są świetne jak ktoś się kula po mieście kompaktem lub czymś mniejszym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zapewne jest, ale nie jest dramatyczna i tak naprawdę czuć ją wtedy, jak się jeździ bez stosowanego

> marginesu bezpieczeństwa.

Bzdura. Można jechać zgodnie z przepisami, zachować odstęp itd, wyprzedzać kolumnę TIRów, z których nagle jeden (na ukraińskich tablicach zlosnik.gif) rozpoczyna manewr wyprzedzania tuż przed Tobą. Ja jeżdżę spokojnie, zawsze staram się przewidywać i mieć margines, ale w takich sytuacjach już można liczyć tylko na hamulce i opony. Zimówki przy takim hamowaniu zaczynają "pływać", szumieć, włącza się ABS. Na letnich po prostu się hamuje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Bzdura. Można jechać zgodnie z przepisami, zachować odstęp itd, wyprzedzać kolumnę TIRów, z których

> nagle jeden (na ukraińskich tablicach ) rozpoczyna manewr wyprzedzania tuż przed Tobą. Ja

> jeżdżę spokojnie, zawsze staram się przewidywać i mieć margines, ale w takich sytuacjach już

> można liczyć tylko na hamulce i opony. Zimówki przy takim hamowaniu zaczynają "pływać",

> szumieć, włącza się ABS. Na letnich po prostu się hamuje

Przejechałem w tym sezonie wiosenno-letnim na zimówkach 17 tys. km. Nic mi nie pływało, nie szumiało i nie włączał się ABS. Przy wysokich temperaturach piszczy na zakrętach w mieście, ale takich prawie 90 stopni. Różnica na co dzień w porównaniu z letnimi niezauważalna dla mnie. Właśnie zimówki kończą swój żywot, kupuję całoroczne bo nie widzę sensu ładowania się w dwa komplety kół jak cały czas jeżdżę głównie w mieście, na trasach krajowych, etc. Nawet jak pięć razy w roku pojadę na narty na jeden dzień to nadal nie widzę sensu ładowania się w zimówki. A kopnego śniegu w roku jest na jeden dzień. Mam już dosyć wydawania rocznie ok. 140 zł na wymiany opon plus trzymania drugiego kompletu na poddaszu i łażeniu z nim co pół roku.

Aha, kupuję używki bo nie mam teraz kasy na nowe. Możecie sobie poużywać jak chcecie alien.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Przejechałem w tym sezonie wiosenno-letnim na zimówkach 17 tys. km. Nic mi nie pływało, nie

> szumiało i nie włączał się ABS. Przy wysokich temperaturach piszczy na zakrętach w mieście,

> ale takich prawie 90 stopni. Różnica na co dzień w porównaniu z letnimi niezauważalna dla

> mnie. Właśnie zimówki kończą swój żywot,

i tu jest pewnie pies pogrzebany. Zużyte kilkuletnie zimówki będą miały lepsza przyczepność na suchym asfalcie w ciepły dzień i pewnie dlatego nie miałeś problemów. Bo bieżnik niski, nie ugina się, guma twarda, czyli taki prawie symulator letniej. Na dobrej, nowej zimówce, z wysokim zimowym bieżnikiem, uwierz, różnice są. ok.gif

>kupuję całoroczne bo nie widzę sensu ładowania się w

> dwa komplety kół jak cały czas jeżdżę głównie w mieście, na trasach krajowych, etc. Nawet jak

> pięć razy w roku pojadę na narty na jeden dzień to nadal nie widzę sensu ładowania się w

> zimówki. A kopnego śniegu w roku jest na jeden dzień. Mam już dosyć wydawania rocznie ok. 140

> zł na wymiany opon plus trzymania drugiego kompletu na poddaszu i łażeniu z nim co pół roku.

oczywiście, twój wybór. Dla mnie te 140 pln rocznie nie jest kwotą na tyle wysoką żebym miał rezygnować z wymian zimowe/letnie ok.gif

> Aha, kupuję używki bo nie mam teraz kasy na nowe. Możecie sobie poużywać jak chcecie

a kupuj co chcesz zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> oczywiście, twój wybór. Dla mnie te 140 pln rocznie nie jest kwotą na tyle wysoką żebym miał

> rezygnować z wymian zimowe/letnie

Zapomniałeś doliczyć cenę drugiego kompletu smile.gif Na prawdę przestałem widzieć sens bawienia się w dwa zestawy. Wszędzie śmigam zimą po asfalcie, nawet u mnie na wsi o 5-ej rano już pług oczyszcza drogi ze śniegu jak spadnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zapomniałeś doliczyć cenę drugiego kompletu

Nie do końca masz rację. Po pierwsze dobre opony całoroczne są droższe od dobrych zimówek i letnich. Po drugie dwa komplety opon zmieniane co sezon będą się zużywały mniej, niz jeden uzywany cały czas

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie do końca masz rację. Po pierwsze dobre opony całoroczne są droższe od dobrych zimówek i

> letnich. Po drugie dwa komplety opon zmieniane co sezon będą się zużywały mniej, niz jeden

> uzywany cały czas

Średnio co dwa lata zmieniam auto, więc najczęściej opony lecą jako gratis do nabywcy. Muszę w końcu zacząć kupować auta o podobnym rozmiarze opon, wtedy starczą na dłużej a jak będę sprzedawał to sięgnę do rad Jay'a wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Bzdura.

Zapomniałeś dodać piramidalna hehe.gifhehe.gifpalacz.gif

> Można jechać zgodnie z przepisami, zachować odstęp itd, wyprzedzać kolumnę TIRów, z których

> nagle jeden (na ukraińskich tablicach ) rozpoczyna manewr wyprzedzania tuż przed Tobą. Ja

> jeżdżę spokojnie, zawsze staram się przewidywać i mieć margines, ale w takich sytuacjach już

> można liczyć tylko na hamulce i opony. Zimówki przy takim hamowaniu zaczynają "pływać",

> szumieć, włącza się ABS. Na letnich po prostu się hamuje

Eeeeeh, opowieści z mchu i paproci. Kolumny tirów to się wyprzedza ostrożnie i nie ma problemów z nagłym hamowaniem, gdyby faktycznie doszło do zajechania o którym piszesz. Pytanie oczywiście z jaką prędkością wyprzedzałeś, że tak dramaturgią zalatuje. Zrobiłem dziesiątki (prędzej setki podejrzewam) kilometrów na zimówkach w warunkach wiosenno, by nie powiedzieć letnich i jakoś nie było specjalnego "pływania", "szumienia" i szaleństw ABS. ABS potrafił się włączać nawet na najlepszych letnich latem, a liczenie tylko na hamulce i opony to właśnie przejaw braku rozsądku, a nie spokojnej jazdy z marginesem bezpieczeństwa. Przy jeździe 120-150km/h na autostradzie (to raczej prędkości bliższe normalności niż dzidowanie i nawet w Niemczech zalecane jest 130km/h) różnica prędkości między nami (przyjmuję 140km/h) a ciężarówką to 50km/h. Sama droga hamowania do wyrównania prędkości to jakieś 13 metrów (podobnie wyjdzie na każdych oponach, różnice nie będą duże), reszta to Twój czas reakcji, w sumie to trochę ponad 30 metrów. Jak próbujesz to robić ze 160km.h to już się robi 25 metrów dla samego hamowania i ponad drugie tyle na czas reakcji. Przy 140km/h zbliżasz się do ciężarówki z prędkością ~14m/s, przy 70 ~20m/s (dane tak na szybko, bez doktoratu) . Jak widać to nie opony tworzą jakość, a głowa, czyli rozsądek. Nie darmo w wielu krajach jest obowiązek utrzymywania stosownego odstępu czy stosowania się do ograniczeń prędkości. Przy większych odległościach różnice w warunkach mogą być bardzo duże i co wtedy zrobisz?

Żeby nie było - piszę na podstawie wieloletniej eksploatacji różnych opon w różnych samochodach i stosuję opony fabrycznie nowe (czasem bieżnikowane). Tak naprawdę jedyny problem to jest z oponami letnimi solidną zimą, kiedy łatwo o śnieg i różne rodzaje błota pośniegowego. Resztę się bez problemu ogarnia, nawet te "ukraińskie tiry", a jak ktoś ma z tym zbyt często problem, to niestety to świadczy wprost o jego jeździe, a nie jeździe innych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zapomniałeś dodać piramidalna

> Eeeeeh, opowieści z mchu i paproci. Kolumny tirów to się wyprzedza ostrożnie i nie ma problemów z

> nagłym hamowaniem, gdyby faktycznie doszło do zajechania o którym piszesz.

to jest fajna teoria jak ktoś nie jeździ za dużo po autostradach. Ja jeżdżę codziennie od wielu lat i niejedno juz widziałem zlosnik.gif

Nie wiem czym się różni ostrożne wyprzedzanie kolumny TIRów od nieostrożnego, mógłbyś to rozjaśnić? zlosnik.gif Zakładając tę samą prędkość np 140km/h.

Wiesz, ja nie twierdzę, że na złych oponach człowiek od razu się zabije. Twierdzę, że różnice są, nie są wymyślone i nie są spiskiem producentów opon. Taką opinię wyrobiłem sobie po eksploatacji kilku aut i wielu rodzajów opon, letnich, zimowych, całorocznych. Latem zimowe opony są mniej bezpieczne i głośniejsze niż letnie. Takie jest moje doświadczenie. Oczywiście nie zachowują się tak dramatycznie źle, jak letnie opony na śniegu zimą, ale jednak są gorsze.

Rozumiem, że niektórym to wystarczy, że nie chcą zmieaniać, że są gotowi na kompromis. Ja też tak robię w wielu dziedzinach. Akurat przy oponach jestem innego zdania, bo koszty posiadania dobrych opon odpowiednich do warunków nie są zbyt wysokie, w porównaniu z tym co się zyskuje. Ale rozumiem, że komuś się to nie opłaca i wybiera kompromis. Tylko nie rozumiem po co przekonywać, że nie ma różnic, skoro są

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Twierdzę, że różnice są, nie są wymyślone i nie są spiskiem producentów opon.

Oczywiście. Tak samo jak są różnice w drodze hamowania pomiędzy WRC-em (Corolla WRC z lat 90-tych 30m), Porsche 911 (31,1m) a Fiatem Panda (42m).

Idąc tą analogią należałoby powiedzieć, że jazda Fiatem Panda to niemal samobójstwo i skrajna nieodpowiedzialność - a jednak ludzie jeżdżą i nie giną masowo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zapomniałeś doliczyć cenę drugiego kompletu Na prawdę przestałem widzieć sens bawienia się w dwa

> zestawy. Wszędzie śmigam zimą po asfalcie, nawet u mnie na wsi o 5-ej rano już pług oczyszcza

> drogi ze śniegu jak spadnie.

Masz racje. Co innego jak ktos mieszka w gorach wtedy zimowki sa potrzebne. W miescie i przy malych rzebiegach np drugie auto wielosezonowe albo nawet letnie daja rade. Ilez tego sniegu mamy? A nawet jak napada to mozna jechac ZTM albo taxi. Korona mi z glowy nie spadnie. Jak ktos mieszka poza miastem na wygizdowie gdzie nie odsniezaja wtedy zimowki sie przydadza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Masz racje. Co innego jak ktos mieszka w gorach wtedy zimowki sa potrzebne. W miescie i przy malych

> rzebiegach np drugie auto wielosezonowe albo nawet letnie daja rade. Ilez tego sniegu mamy? A

> nawet jak napada to mozna jechac ZTM albo taxi. Korona mi z glowy nie spadnie. Jak ktos

> mieszka poza miastem na wygizdowie gdzie nie odsniezaja wtedy zimowki sie przydadza.

I tutaj się zgadzam, każdy kupuje co chce, a przekonywanie na siłę że nie ma różnic jest błędem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Oczywiście. Tak samo jak są różnice w drodze hamowania pomiędzy WRC-em (Corolla WRC z lat 90-tych

> 30m), Porsche 911 (31,1m) a Fiatem Panda (42m).

> Idąc tą analogią należałoby powiedzieć, że jazda Fiatem Panda to niemal samobójstwo i skrajna

> nieodpowiedzialność - a jednak ludzie jeżdżą i nie giną masowo.

a dostrzegasz jakieś inne kolory niż czarny i biały? Porsche kosztuje kilkaset tys. pln, do tego jest pozbawione praktyczności wielu innych aut. Jeżeli mogę mieć komfort posiadania odpowiednich opon za cenę ich kompletu (1000-1500pln przy najpopularniejszych rozmiarach) to jest jednak imho warto. Oczywiscie nie dla każdego musi być warto

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> to jest fajna teoria jak ktoś nie jeździ za dużo po autostradach. Ja jeżdżę codziennie od wielu lat

> i niejedno juz widziałem

To nie jest teoria, tylko praktyka. Fakt, codziennie to może nie jeżdżę (no, ale to jak innymi drogami), ale niejedno widziałem, słyszałem itd.

> Nie wiem czym się różni ostrożne wyprzedzanie kolumny TIRów od nieostrożnego, mógłbyś to rozjaśnić?

A co tutaj rozjaśniać? niewiem.gif

> Zakładając tę samą prędkość np 140km/h.

Tak, tak, za dużo widziałem, by przyjmować takie założenia palacz.gif

> Wiesz, ja nie twierdzę, że na złych oponach człowiek od razu się zabije. Twierdzę, że różnice są,

> nie są wymyślone i nie są spiskiem producentów opon.

Ktoś tutaj twierdzi, że nie ma różnic? Różnice są, ale wmawianie ludziom nieprawdziwych rzeczy jest naganne - szczególnie w skali różnic.

> Taką opinię wyrobiłem sobie po

> eksploatacji kilku aut i wielu rodzajów opon, letnich, zimowych, całorocznych. Latem zimowe

> opony są mniej bezpieczne i głośniejsze niż letnie. Takie jest moje doświadczenie.

Najwyraźniej nie jest ono zbyt szerokie, by pozwalało na takie uogólnienia. Opinia o tym, że opony zimowe są głośniejsze niż letnie jest dość popularna, niestety niezbyt prawdziwa. Głośność różnych opon jest zwyczajnie różna i dość często zimówki są cichsze od letnich. Co do bezpieczeństwa - jak chciałbyś zdefiniować "bezpieczniejsze"? Możesz wskazać choć wypadek, do którego przyczyniła się jazda latem na oponach zimowych, czy tylko to bezpieczeństwo wygląda dobrze na billboardach i syntetycznych testach, często też ustawianych?

> Oczywiście

> nie zachowują się tak dramatycznie źle, jak letnie opony na śniegu zimą, ale jednak są gorsze.

Aha, znaczy nie dramatycznie, ale są gorsze - a co to znaczy gorsze i kiedy się to objawia, oraz w jaki sposób?

> Rozumiem, że niektórym to wystarczy, że nie chcą zmieaniać, że są gotowi na kompromis. Ja też tak

> robię w wielu dziedzinach.

Skoro tak, to dlaczego na siłę wmawiasz innym, że różnice są tak dramatyczne, że o wypadek nietrudno i to one przed nim zabezpieczą?

> Akurat przy oponach jestem innego zdania, bo koszty posiadania

> dobrych opon odpowiednich do warunków nie są zbyt wysokie, w porównaniu z tym co się zyskuje.

Zaczynasz płynnie odchodzić od meritum sprawy, próbując kierować dyskusję w teren dla Ciebie bezpieczniejszy, czyli w ogóle używanie różnych opon, a nie używania zimowych latem. Dodam od siebie to o czym pisałem wcześniej, że wiele z tych opon to tak naprawdę opony wielosezonowe, a nie stricte opony zimowe.

> Ale rozumiem, że komuś się to nie opłaca i wybiera kompromis. Tylko nie rozumiem po co

> przekonywać, że nie ma różnic, skoro są

Nikt nie pisał, że różnic nie ma (już pisałem wcześniej, że może być dość duża w ramach tego samego typu opon), natomiast zdecydowanie będę przeciwny stawianiu sprawy w ten sposób (jak to byłeś łaskaw zrobić), że to masakra, proszenie się o kłopoty i w ogóle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Oczywiście. Tak samo jak są różnice w drodze hamowania pomiędzy WRC-em (Corolla WRC z lat 90-tych

> 30m), Porsche 911 (31,1m) a Fiatem Panda (42m).

Wcześniej pisałem, że różnice potrafią być spore w ramach samych opon letnich hehe.gif

> Idąc tą analogią należałoby powiedzieć, że jazda Fiatem Panda to niemal samobójstwo i skrajna

> nieodpowiedzialność - a jednak ludzie jeżdżą i nie giną masowo.

Otóż to ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To nie jest teoria, tylko praktyka. Fakt, codziennie to może nie jeżdżę (no, ale to jak innymi

> drogami), ale niejedno widziałem, słyszałem itd.

> A co tutaj rozjaśniać?

jadę 140km/h, zmieniam pas na lewy, wyprzedzam kolumnę TIRów. Czym się różni bezpiecznie wykonany manewr od niebezpiecznego? Mam zwolnić, żeby ten szybki i wściekły w BMW X6 za mną jechał jeszcze bliżej mojego zderzaka? zlosnik.gif

> Tak, tak, za dużo widziałem, by przyjmować takie założenia

> Ktoś tutaj twierdzi, że nie ma różnic? Różnice są, ale wmawianie ludziom nieprawdziwych rzeczy jest

> naganne - szczególnie w skali różnic.

> Najwyraźniej nie jest ono zbyt szerokie, by pozwalało na takie uogólnienia. Opinia o tym, że opony

> zimowe są głośniejsze niż letnie jest dość popularna, niestety niezbyt prawdziwa. Głośność

> różnych opon jest zwyczajnie różna i dość często zimówki są cichsze od letnich.

zakładam porównanie opon podobnej klasy, producentów. Porównując kiepskie zimówki ze świetnymi letnimi, czy odwrotnie, wnioski mogą być błędne. Oczywiście opony mają różne poziomy głośnosci, jednak według mnie, średnio zimówki są głośniejsze.

> Co do

> bezpieczeństwa - jak chciałbyś zdefiniować "bezpieczniejsze"? Możesz wskazać choć wypadek, do

> którego przyczyniła się jazda latem na oponach zimowych, czy tylko to bezpieczeństwo wygląda

> dobrze na billboardach i syntetycznych testach, często też ustawianych?

Nie wiem, naprawdę liczysz na odpowiedź? Dobrze wiesz, że tego nie da się sprawdzić ani udowodnić.

> Aha, znaczy nie dramatycznie, ale są gorsze - a co to znaczy gorsze i kiedy się to objawia, oraz w

> jaki sposób?

tak jak pisałem wcześniej, gorszym hamowaniem przy wyższych prędkościach, mniejszą możliwą prędkością wejścia w zakręt. Oczywiście zaraz napiszesz, że nie jeździsz na max możliwości i nie wchodzisz w zakręty z maksymalną możliwą prędkością. Ja też nie, tylko że jak sarna wyskoczy na przykład na drogę i wykonujesz gwałtowny manewr jej ominięcia, to przyczepność opon jest kluczowa i różnica między zimową a letnią może być tą granicą, gdzie opanujesz auto, albo nie. OCzwyiście nie musi być.

> Skoro tak, to dlaczego na siłę wmawiasz innym, że różnice są tak dramatyczne, że o wypadek

> nietrudno i to one przed nim zabezpieczą?

nic takiego nie napisałem

> Zaczynasz płynnie odchodzić od meritum sprawy, próbując kierować dyskusję w teren dla Ciebie

> bezpieczniejszy, czyli w ogóle używanie różnych opon, a nie używania zimowych latem. Dodam od

> siebie to o czym pisałem wcześniej, że wiele z tych opon to tak naprawdę opony wielosezonowe,

> a nie stricte opony zimowe.

a jakie jest to meritum? hehe.gif

Meritum jest takie, że różnice w prowadzeniu latem na oponie zimowej i letniej są. Są realne, odczuwalne. Czy są duże czy dramatyczne, to kwestia indwywidualnej oceny. To że nie wszyscy je czują, nie znaczy że ich nie ma. Nawet kilka metrów różnicy w hamowaniu ze 100km/h do zera może oznaczać dzwon, lawetę i problemy, albo brak problemów. To ja wybieram święty spokój, bo dla mnie cena za to nie jest zbyt wysoka. I tyle.

Ktoś wybiera inaczej, jego sprawa, ale niech mnie nie przekonuje, że nie ma różnicy.

> Nikt nie pisał, że różnic nie ma (już pisałem wcześniej, że może być dość duża w ramach tego samego

> typu opon), natomiast zdecydowanie będę przeciwny stawianiu sprawy w ten sposób (jak to byłeś

> łaskaw zrobić), że to masakra, proszenie się o kłopoty i w ogóle.

masakrą dla mnie było hamowanie na autostradzie na zimówkach Sava S3. Może dlatego, że to są budżetowe opony, świetne na śniegu, beznadziejne na suchym. Przy GoodYearach nie zauważylem aż takiego dramatu, ale różnica z letnimi nadal jest. Czy takie postawienie sprawy coś zmienia? zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak wchodząc w dyskusje podsumuję co wiemy.

Opony letnie są gorsze od zimówek i całorocznych jedynie w trzech przypadkach:

1 Na lodzie i ubitym śniegu.

2 W kopnym śniegu.

3 W niektórych przypadkach na głębokich kałużach.

W pozostałych warunkach są lepsze.

A ile mamy takich "złych dni" w roku w warunkach miejskich?

Myślę, że nie więcej niż 20.

W pozostałe 345 dni w roku opona letnia jest lepsza.

Przez te 20 dni można jeździć ostrożnie, nie problem (lub nie wyjeżdżać wcale).

A przez resztę roku jeździć mając krótszą drogę hamowania i lepsze prowadzenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tak wchodząc w dyskusje podsumuję co wiemy.

> Opony letnie są gorsze od zimówek i całorocznych jedynie w trzech przypadkach:

> 1 Na lodzie i ubitym śniegu.

> 2 W kopnym śniegu.

> 3 W niektórych przypadkach na głębokich kałużach.

> W pozostałych warunkach są lepsze.

> A ile mamy takich "złych dni" w roku w warunkach miejskich?

> Myślę, że nie więcej niż 20.

> W pozostałe 345 dni w roku opona letnia jest lepsza.

> Przez te 20 dni można jeździć ostrożnie, nie problem (lub nie wyjeżdżać wcale).

> A przez resztę roku jeździć mając krótszą drogę hamowania i lepsze prowadzenie.

problem jest wtedy, gdy np. do domu masz stromy podjazd wąską drogą gminną w ostatniej kategorii odśnieżania i przez te 20 dni np. w ogóle nie dasz rady dojechać do domu na letnich zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.