Ryb Napisano 17 Listopada 2014 Autor Udostępnij Napisano 17 Listopada 2014 > bo oni tak dzialaja > poprosilem zeby zadzwonili jak cupre dostana na testy > zadzwonimy > hahahah Ja nie prosiłem żeby zadzwonił - mogę ja zadzwonić. Sam zaproponował a potem to olał. Masakra - co jest z tymi ludźmi? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marcinekkk Napisano 17 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 17 Listopada 2014 > Ja nie prosiłem żeby zadzwonił - mogę ja zadzwonić. Sam zaproponował a potem to olał. > Masakra - co jest z tymi ludźmi? bo to nie ich kasa nie ty to inny podjedzie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ryb Napisano 17 Listopada 2014 Autor Udostępnij Napisano 17 Listopada 2014 > Ja przez takie podejście (na szczęście) nie kupiłem pandy - handlowcy fiata mają (mieli się wtedy) > dobrze. IMO to nie zależy od marki. Tak jak wspominałem - sprzedawca od którego kupiłem Outlandera był bardzo dobry. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ryb Napisano 17 Listopada 2014 Autor Udostępnij Napisano 17 Listopada 2014 > bo to nie ich kasa > nie ty to inny podjedzie Tak to mogliby myśleć w kraju OZIego, bo sprzedają dużo. A jednak nie myślą. Za to u nas sprzedają pięć sztuk na krzyż i jeszcze mają klienta gdzieś. IMO to kwestia mentalności. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jay Napisano 17 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 17 Listopada 2014 > bo diler to nie mirek > chcesz kupic masz sam sie postarac i dopasowac a mirek to się dopasuje do klienta? mirek to to samo co salon nowych, salon nowych to to samo co mirek - tzn mam na myśli podejście do klienta nie ma co się łudzic ze inaczej zostaniemy obsluzeni jeśli zostawiamy 10 tys zl czy 100 tys zl - sprzedawca tak samo klienta ma gdzies trzeba o tym pamietac i tyle Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Luki Napisano 17 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 17 Listopada 2014 > IMO to nie zależy od marki. Tak jak wspominałem - sprzedawca od którego kupiłem Outlandera był > bardzo dobry. Znam kilku bardzo dobrych sprzedawców samochodów a przy tym miłych ludzi. Większość z nich na bezrobociu albo wyjechali za granicę. Po prostu wiele razy dawali sobie wejść na głowę i zamiast sprzedać 3 samochody sprzedawali w tym czasie 1 albo zero bo się trudny klient nagle rozmyślił. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jay Napisano 17 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 17 Listopada 2014 > To po co obiecywał że oddzwoni? To nie wiesz ze jeśli ktoś obiecuje ze zadzwoni, to zawsze trzeba do niego zadzwonić żeby się przypomnieć bo już dawno zapomnial ? Taki duży a nie wie Przeciez tak jest w każdej branzy... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jay Napisano 17 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 17 Listopada 2014 > Znam kilku bardzo dobrych sprzedawców samochodów a przy tym miłych ludzi. Większość z nich na > bezrobociu albo wyjechali za granicę. Po prostu wiele razy dawali sobie wejść na głowę i > zamiast sprzedać 3 samochody sprzedawali w tym czasie 1 albo zero bo się trudny klient nagle > rozmyślił. Dokladnie. Klienci sami nauczyli sprzedawcow tego olewania. Bo klienci obiecują , a potem się nie odzywaja , nie pojawiają itd. - sprzedawca na tym trafi swój czas i nerwy. Po co ma się starać? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ramirez2001 Napisano 17 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 17 Listopada 2014 > Nie ma znaczenia. Przejdziesz z czymś takim to każdy spojrzy na Ciebie jak na kosmite Dokładnie dobrze gadacie kolego Niech se ktoś idzie zrealizować czek... czekanie się wydłuży, oj wydłuży..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ryb Napisano 17 Listopada 2014 Autor Udostępnij Napisano 17 Listopada 2014 > To nie wiesz ze jeśli ktoś obiecuje ze zadzwoni, to zawsze trzeba do niego zadzwonić żeby się > przypomnieć bo już dawno zapomnial ? > Taki duży a nie wie > Przeciez tak jest w każdej branzy... No i zbliżamy się do epilogu. Znalazłem jeszcze inne auto, również u dilera marki. Co prawda 20k droższe od tamtych ale chyba warte swojej ceny. Ale co najważniejsze: sprzedawca oddzwania, umówił się na telefon poza swoimi godzinami pracy (bo ja nie mogłem wcześniej rozmawiać), udziela wszystkich informacji, pomaga, negocjuje, jest kompetentny. Wielce prawdopodobne, że to właśnie tam powędrują moje pieniądze. Da się? Da się. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jay Napisano 17 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 17 Listopada 2014 > No i zbliżamy się do epilogu. Znalazłem jeszcze inne auto, również u dilera marki. Co prawda 20k > droższe od tamtych ale chyba warte swojej ceny. Ale co najważniejsze: sprzedawca oddzwania, > umówił się na telefon poza swoimi godzinami pracy (bo ja nie mogłem wcześniej rozmawiać), > udziela wszystkich informacji, pomaga, negocjuje, jest kompetentny. > Wielce prawdopodobne, że to właśnie tam powędrują moje pieniądze. Da się? Da się. To mów co to za auto Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maagog Napisano 17 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 17 Listopada 2014 > Moje doświadczenia z próby zakupu auta w salonie Germaz we Wrocławiu (Ford) i D&D we Wrocławiu > (Peugeot). Obydwie sytuacje podobne. > Umówieni się na jazdę próbną po godz. 17-ej nierealne bo handlowiec od aut używanych pracuje do > 16-ej i koniec kropka. Na pytanie czy może zostawić kluczyki do auta bo salon otwarty do 18.00 > a nawet dłużej i inny handlowiec by pokazał auto. Odpowiedź: NIE. Albo przyjeżdżasz do 16ej bo > Jaśnie Panu wygodnie albo spadaj. No i finalnie 40 tysiaków zarobił ktoś inny > W Polsce nie ma kryzysu, ale lenistwo w salonach olbrzymie Chyba wam sie w dupach poprzewracalo. Salon jest czynny w okreslonych godzinach. Chcesz zalatwic sprawe - to ty sie zwolnij z roboty. Jasne, mozna isc na reke Klientowi, ale po paru akcjach, kiedy staniesz na glowie a klient cie wystawi, naprawde nie masz na to ochoty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jay Napisano 17 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 17 Listopada 2014 > Chyba wam sie w dupach poprzewracalo. > Salon jest czynny w okreslonych godzinach. Chcesz zalatwic sprawe - to ty sie zwolnij z roboty. > Jasne, mozna isc na reke Klientowi, ale po paru akcjach, kiedy staniesz na glowie a klient cie > wystawi, naprawde nie masz na to ochoty. Dokladnie tak Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wujek Napisano 17 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 17 Listopada 2014 > Dokladnie tak Dzis bylem w salonie Suzuki tam gdzie kupile Swifta chcialem sie przejechac Scross bo mysle o zakupie. Pan mial focha i nawet ze mna nie chcial gadac. Golfika f Tsiku nie chca mi chyba sprzedac przez 30 minut nikt nie podszedl. Polazlem do Seata na koniec. Babka w koncu sensowna czekam na oferte na maila pytanie czy sie doczekam IMO u nas nastawieni sa na floty to raz. Dwa na sprzedawce trzeba sie nadawac a tu niestey wiekszosc za kare laduje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maro_t Napisano 17 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 17 Listopada 2014 > Dzis bylem w salonie Suzuki tam gdzie kupile Swifta chcialem sie przejechac Scross bo mysle o > zakupie. Pan mial focha i nawet ze mna nie chcial gadac. > Golfika f Tsiku nie chca mi chyba sprzedac przez 30 minut nikt nie podszedl. > Polazlem do Seata na koniec. Babka w koncu sensowna czekam na oferte na maila pytanie czy sie > doczekam > IMO u nas nastawieni sa na floty to raz. Dwa na sprzedawce trzeba sie nadawac a tu niestey > wiekszosc za kare laduje. ja mam taki test na sprzedawców: po prostu testem jest... moja osoba. Ubieram się byle jak, byle wygodnie, często chodzę w spodniach moro, jakiejś starej ulubionej bluzie, mam długie włosy i ciągle niegolony zarost. W większości salonów mnie olewają. Dobrego sprzedawcę poznaję po tym, że potraktuje mnie poważnie. Jednego takiego kiedyś znalazłem, to kupiłem u niego samochód, potem kupiłem dla ojca, a potem przysłałem do niego jeszcze kolegę, bo jest naprawdę dobrym sprzedawcą Teraz też znalazłem chyba niezłego, ale na razie nie mam kasy na nowe auto Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ryb Napisano 17 Listopada 2014 Autor Udostępnij Napisano 17 Listopada 2014 > To mów co to za auto Takie samo jak te poprzednie których nie dało się kupić, tylko lepiej wyposażone. Ale na razie nie chcę zapeszać. Pochwalę się jak będzie pod domem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
majkey Napisano 17 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 17 Listopada 2014 > No i zbliżamy się do epilogu. Znalazłem jeszcze inne auto, również u dilera marki. (...) > umówił się na telefon poza swoimi godzinami pracy (bo ja nie mogłem wcześniej rozmawiać), > udziela wszystkich informacji, pomaga, negocjuje, jest kompetentny. > Wielce prawdopodobne, że to właśnie tam powędrują moje pieniądze. Da się? Da się. A może chłop czyta po robocie autokacik.pl Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
electrofinger Napisano 17 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 17 Listopada 2014 > A może chłop czyta po robocie autokacik.pl Mają do opchnięcia wyklepany przystanek, to się starają Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mar00ha_ Napisano 17 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 17 Listopada 2014 > Znam kilku bardzo dobrych sprzedawców samochodów a przy tym miłych ludzi. Większość z nich na > bezrobociu albo wyjechali za granicę. Po prostu wiele razy dawali sobie wejść na głowę i > zamiast sprzedać 3 samochody sprzedawali w tym czasie 1 albo zero bo się trudny klient nagle > rozmyślił. Ciekawa definicja dobrego sprzedawcy. Dobrego sprzedawcę poznaje się IMHO po sprzedaży. Ale co ja tam wiem... mar00ha Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
majkey Napisano 17 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 17 Listopada 2014 > Mają do opchnięcia wyklepany przystanek, to się starają to niech go obleci miernikiem przy sprzedawcy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Luki Napisano 17 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 17 Listopada 2014 > Ciekawa definicja dobrego sprzedawcy. Dobrego sprzedawcę poznaje się IMHO po sprzedaży. Ale co ja > tam wiem... Dobry dla salonu czy dobry dla klienta? Swego czasu znałem ludzi z ponad 20 salonów w całym kraju. Widziałem niejako przy okazji sprzedawców w akcji i czasami umilałem sobie czas zastanawiając się którego bym wybrał jakbym kupował dla siebie samochód. Następnie pytałem szefa salonu jaką ten mój wybraniec ma sprzedaż. W 90% przypadków okazywało się, że najgorszą albo drugą od końca z całego zespołu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Luki Napisano 17 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 17 Listopada 2014 > Dokladnie. Klienci sami nauczyli sprzedawcow tego olewania. Bo klienci obiecują , a potem się nie > odzywaja , nie pojawiają itd. - sprzedawca na tym trafi swój czas i nerwy. Po co ma się > starać? On się stara! Tylko stara się dla szefa, który w swoim pokoju ma taką białą tablicę a na niej narysowaną tabelkę. W tabelce w kolumnach są inicjały sprzedawców a w wierszach samochody zaliczkowane, sprzedane, kontakty, telefony wykonane itd. Na przecięciu są cyferki uzupełniane na bieżąco. Pod koniec miesiąca jest podsumowanie - najlepszy dostaje premię a najgorszy rozmowę motywacyjną. Kilka m-cy jesteś najgorszy i sam się zwalniasz albo wylatujesz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
noras Napisano 17 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 17 Listopada 2014 > Dobry dla salonu czy dobry dla klienta? A kto sprzedawcę zatrudnia ? > sprzedaż. W 90% przypadków okazywało się, że najgorszą albo drugą od końca z całego zespołu Czyli wybierałeś miłego/sympatycznego sprzedawcę, a nie dobrego (skutecznego) sprzedawcę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mar00ha_ Napisano 17 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 17 Listopada 2014 > Dobry dla salonu czy dobry dla klienta? > Swego czasu znałem ludzi z ponad 20 salonów w całym kraju. Widziałem niejako przy okazji > sprzedawców w akcji i czasami umilałem sobie czas zastanawiając się którego bym wybrał jakbym > kupował dla siebie samochód. Następnie pytałem szefa salonu jaką ten mój wybraniec ma > sprzedaż. W 90% przypadków okazywało się, że najgorszą albo drugą od końca z całego zespołu Masz dar! Potrafisz wywąchać kiepskiego sprzedawcę! mar00ha Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Polarny Napisano 18 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 18 Listopada 2014 Trochę offtopowo: ekspresowym przelewem byś nie zapłacił, bo jest w nim limit 5 tys. Zapłaciłbyś za to sorbnetem - przelew trwa ok. godziny i jest nieco wyższa prowizja - 35 PLN. Ale limitu kwoty nie ma - nawet w opisie jest zaznaczone, że jest to idealna płatność m.in. właśnie za samochód, jeżeli chcesz szybko. EDIT: Jednak nic z tego - sorbnet działa tylko w dni robocze . Ekspresowy jednak też by nie zadziałał. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Polarny Napisano 18 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 18 Listopada 2014 > No cóż ja kupiłem autko w Białymstoku bo dealer z warszawy to nawet nie chciał sprawdzić w kompie > czy takie autko ma na stoku lub inny dealer by może dla klyenta ściągnąć. > Bilet do Białego 30 pln reszta załatwiona kurierem i mailem. > Autko nowe takie jakie chciałem i gratis nawet był Ja podobnie kupiłem we Wrocławiu, bo warszawskim dilerom nie chciało się zajmować jakimś detalistą. Też: mail, kurier, rejestracja w urzędzie, skan mailem do nich, przelew, pociąg, odbiór samochodu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ryb Napisano 18 Listopada 2014 Autor Udostępnij Napisano 18 Listopada 2014 > Trochę offtopowo: ekspresowym przelewem byś nie zapłacił, bo jest w nim limit 5 tys. > Zapłaciłbyś za to sorbnetem - przelew trwa ok. godziny i jest nieco wyższa prowizja - 35 PLN. Ale > limitu kwoty nie ma - nawet w opisie jest zaznaczone, że jest to idealna płatność m.in. > właśnie za samochód, jeżeli chcesz szybko. > EDIT: Jednak nic z tego - sorbnet działa tylko w dni robocze . Ekspresowy jednak też by nie > zadziałał. Ale płatność kartą działa. W każdym razie wszystko jedno - dobrze się stało jak się stało. Bo znalazłem o niebo lepsze auto. W sumie to jestem tamtym wdzięczny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
deszczowyRoman Napisano 18 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 18 Listopada 2014 > to niech go obleci miernikiem przy sprzedawcy też tak robiłem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
michaelfox Napisano 18 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 18 Listopada 2014 Przyznaje - nie przebrnąłem przez wszystko co napisano w tym wątku, ale to co piszesz w pierwszym poście to moja codzienność. W większości przypadków jestem traktowany jak zło konieczne, a reprezentuje firmę leasingową. To my płacimy za auto, często spełniając coraz durniejsze zachcianki salonów. Korzystam często ze skali działalności firmy i kieruje Klienta po zakup w różne rejony kraju - Klient dostaje identyczną specyfikację i auto pod dom(w cenie jest przywiezienie). Handlowcy regionalni są jeszcze lekko znerwieni, ale inaczej nie wpłyniemy (z mojego/naszego puntku widzenia) na decyzje podejmowane przez zarządzających salonami samochodowymi. To naprawde nie wina sprzedawców, oni nie mają nic do powiedzenia I/bo boją się utracy pracy. Powodzenia w zakupie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
alastair Napisano 19 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 19 Listopada 2014 > dobrze się stało jak się stało. > Bo znalazłem o niebo lepsze auto. W sumie to jestem tamtym wdzięczny. no i po co byly te nerwy? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ryb Napisano 19 Listopada 2014 Autor Udostępnij Napisano 19 Listopada 2014 > Przyznaje - nie przebrnąłem przez wszystko co napisano w tym wątku, ale to co piszesz w pierwszym > poście to moja codzienność. W większości przypadków jestem traktowany jak zło konieczne, a > reprezentuje firmę leasingową. To my płacimy za auto, często spełniając coraz durniejsze > zachcianki salonów. Korzystam często ze skali działalności firmy i kieruje Klienta po zakup w > różne rejony kraju - Klient dostaje identyczną specyfikację i auto pod dom(w cenie jest > przywiezienie). Handlowcy regionalni są jeszcze lekko znerwieni, ale inaczej nie wpłyniemy (z > mojego/naszego puntku widzenia) na decyzje podejmowane przez zarządzających salonami > samochodowymi. > To naprawde nie wina sprzedawców, oni nie mają nic do powiedzenia I/bo boją się utracy pracy. Ja nie obwiniam personalnie sprzedawcy lecz salon. Bo nawet jeśli problemy robi sprzedawca to i tak wina salonu. Znikąd się takie rzeczy nie biorą. > Powodzenia w zakupie Dzięki, wygląda na to, że nie ma tego złego... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ryb Napisano 19 Listopada 2014 Autor Udostępnij Napisano 19 Listopada 2014 > no i po co byly te nerwy? Racja. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Fili_P Napisano 19 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 19 Listopada 2014 > Ale płatność kartą działa. W każdym razie wszystko jedno - dobrze się stało jak się stało. > Bo znalazłem o niebo lepsze auto. W sumie to jestem tamtym wdzięczny. to jeszcze napisz co to znaczy "o niebo" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ryb Napisano 19 Listopada 2014 Autor Udostępnij Napisano 19 Listopada 2014 > to jeszcze napisz co to znaczy "o niebo" Ledwie roczne, z maksymalnym wyposażeniem danego modelu, śmiesznym przebiegiem i w idealnym stanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Fili_P Napisano 19 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 19 Listopada 2014 > Ledwie roczne, z maksymalnym wyposażeniem danego modelu, śmiesznym przebiegiem i w idealnym stanie. z ciekawosci dalej czy blizej? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ryb Napisano 19 Listopada 2014 Autor Udostępnij Napisano 19 Listopada 2014 > z ciekawosci dalej czy blizej? Wyjdzie mniej więcej na to samo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marcipio Napisano 19 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 19 Listopada 2014 > Ledwie roczne, z maksymalnym wyposażeniem danego modelu, śmiesznym przebiegiem i w idealnym stanie. Kto sprzedaje takie cacko? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ryb Napisano 19 Listopada 2014 Autor Udostępnij Napisano 19 Listopada 2014 > Kto sprzedaje takie cacko? Powiem jak kupię. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Fili_P Napisano 19 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 19 Listopada 2014 > Powiem jak kupię. czestochowa i (NIE)bydgoszcz/torun Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
coenmz Napisano 19 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 19 Listopada 2014 > Ci, którzy mieszkają w innych krajach pękną teraz ze śmiechu. Tak, tyle, że z innego powodu. > Jest sobie auto (używane), chcemy pojechać je obejrzeć i kupić. Wisi sobie ogłoszenie, wszystko > cacy. Sprzedaje autoryzowany salon danej marki. (...) >robienie > sobie kolejnej wycieczki (auto jest 400km od nas). > Dobra, nowa koncepcja: przywieziemy wam to auto. Pomysł fajny, tylko co będzie jak ono po drodze > ulegnie wypadkowi? Generalnie obiecują, że wezmą to na siebie ale co mi po tym? Auta miał nie > będę tylko kłopot. I w tym momencie zaczynam się śmiać naprawdę głośno. > Trudno, musimy poszukać innego a w Polsce nadal będzie kryzys. Pomijając zachowanie salonu to śmieszne dla mnie jest kupowanie auta 400 km od domu. No chyba, że to jakiś jednostkowy egzemplarz na skalę kraju i więcej niż kilku nie ma do sprzedania. Przecież to jest jakieś chore... Co będzie jak salon rozbije auto jadąc do klienta? A co ma być? Problem salonu, nie klienta. Generalnie zarówno sprzedający jak i kupujący zachowują się w tym wypadku lekko śmiesznie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Luki Napisano 19 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 19 Listopada 2014 > Tak, tyle, że z innego powodu. > (...) > I w tym momencie zaczynam się śmiać naprawdę głośno. > Pomijając zachowanie salonu to śmieszne dla mnie jest kupowanie auta 400 km od domu. No chyba, że > to jakiś jednostkowy egzemplarz na skalę kraju i więcej niż kilku nie ma do sprzedania. > Przecież to jest jakieś chore... > Co będzie jak salon rozbije auto jadąc do klienta? A co ma być? Problem salonu, nie klienta. > Generalnie zarówno sprzedający jak i kupujący zachowują się w tym wypadku lekko śmiesznie. Chodzi o to, że podczas transakcji sprzedający w lewej ręce trzyma kluczyki do auta, które kupujący ma odebrać swoją prawą ręką. Kupujący zaś trzyma w lewej ręce gotówkę którą sprzedający ma odebrać swoją prawą ręką. Obie czynności mają mieć miejsce jednocześnie. Problem wynika z interpretacji przepisów, bo nie można w przypadku powyżej użyć gotówki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ryb Napisano 19 Listopada 2014 Autor Udostępnij Napisano 19 Listopada 2014 > Tak, tyle, że z innego powodu. > (...) > I w tym momencie zaczynam się śmiać naprawdę głośno. > Pomijając zachowanie salonu to śmieszne dla mnie jest kupowanie auta 400 km od domu. No chyba, że > to jakiś jednostkowy egzemplarz na skalę kraju i więcej niż kilku nie ma do sprzedania. Jeśli kupujesz jakikolwiek samochód to rzeczywiście możesz się uprzec żeby był nawet 100m od domu. Jeśli jednak masz jakieś kryteria to może się okazać ze po miesiącach poszukiwań znajdziesz jeden taki w kraju. > Przecież to jest jakieś chore... > Co będzie jak salon rozbije auto jadąc do klienta? A co ma być? Problem salonu, nie klienta. A to ciekawe. A CZYJ jest ten rozbity samochód - salonu czy klienta? > Generalnie zarówno sprzedający jak i kupujący zachowują się w tym wypadku lekko śmiesznie. Twoja radość może wynikać z niewiedzy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ryb Napisano 26 Listopada 2014 Autor Udostępnij Napisano 26 Listopada 2014 > czestochowa i (NIE)bydgoszcz/torun Poznań. Kupione, stoi pod domem. Jak znajdę jutro trochę czasu to zrobię chwal-wątek na HP. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maagog Napisano 26 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 26 Listopada 2014 > A to ciekawe. A CZYJ jest ten rozbity samochód - salonu czy klienta? Nie odbierasz - towar niezgodny z umowa. Deler zwraca pieniadze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Darczi Napisano 26 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 26 Listopada 2014 straszne problemy, już po pierwszym akcji wyczuć że auta nie chcą Ci sprzedać a Ty dalej ciągniesz tą farsę, poza tym piszesz o tym na MK jakby to kogoś obchodziło? bujneli Cie na drzewo i tyle, szukaj dalej a nie żal się jaki to świat jest zły Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ryb Napisano 27 Listopada 2014 Autor Udostępnij Napisano 27 Listopada 2014 > Nie odbierasz - towar niezgodny z umowa. Deler zwraca pieniadze. Tak Ci się tylko wydaje. W praktyce to możesz go cmoknąć w pompkę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ryb Napisano 27 Listopada 2014 Autor Udostępnij Napisano 27 Listopada 2014 > straszne problemy, już po pierwszym akcji wyczuć że auta nie chcą Ci sprzedać No i o tym piszę. Dealer nie chce auta sprzedać - a raczej nie chce mu się ruszyć i sprzedać. Czy to nie zabawne? > a Ty dalej ciągniesz > tą farsę, poza tym piszesz o tym na MK jakby to kogoś obchodziło? Popatrz ile odpowiedzi - kogoś obchodzi. Zresztą obeszło nawet Ciebie bo też odpisałeś. > bujneli Cie na drzewo i > tyle, szukaj dalej a nie żal się jaki to świat jest zły Ja się nie żalę - już kupiłem inne, lepsze auto. Kasę dostał ktoś, kto potrafił robić jedyną rzecz jaką ma do roboty: sprzedawać auta. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
danielei_punto Napisano 27 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 27 Listopada 2014 > Co będzie jak salon rozbije auto jadąc do klienta? A co ma być? Problem salonu, nie klienta. Jeśli auto jest już kupione, to w praktyce problem jest po stronie klienta. Podobnie jak w przypadku auta rozbitego przez pracownika ASO na jeździe próbnej będącej częścią składową przeglądu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maagog Napisano 27 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 27 Listopada 2014 > Tak Ci się tylko wydaje. W praktyce to możesz go cmoknąć w pompkę. Zdarzaja sie firmy oszolomy. Jak masz pecha to cegla spadnie ci na leb. Ale nie oceniaj wszystkich na podstawie wyjatkow. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ryb Napisano 27 Listopada 2014 Autor Udostępnij Napisano 27 Listopada 2014 > Zdarzaja sie firmy oszolomy. Jak masz pecha to cegla spadnie ci na leb. > Ale nie oceniaj wszystkich na podstawie wyjatkow. Nie oceniam na podstawie wyjątków lecz stanu prawnego. Prawdopodobieństwo że będą problemy jest jakie jest - być może nikłe. Ale jeśli one wystąpią i sprawa trafi do sądu to nie będzie w takiej sytuacji łatwo cokolwiek ugrać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.