Skocz do zawartości

Po co "mijania" w deszczu w dzień?


Polarny

Rekomendowane odpowiedzi

> Właśnie po to jest ten przepis żeby kowalski miał tylko dwie opcje do wyboru albo jest ładna pogoda

> i dzienne albo zła i mijania.

Tu też masz dwie opcje:

1. Ładna pogoda i dzienne.

2. Zła pogoda - dzienne + pozycyjne.

W czym problem?

> Właśnie po to żeby nie było takich dylematów, bo jeden twierdzi

> że go widać jak mega leje

To nic nie zmienia w stosunku do tego co jest teraz. Jest obowiązek włączania mijania w czasie deszczu. Dlaczego nie zastąpić tego obowiązkiem włączenia tylnych pozycyjnych? Dylemat taki sam - tylko włącza się co innego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale po co Ci dzienne + mijania.

> To już logiczniej by było

> 1. Dzienne + pozycja

> 2. Mijania w nocy.

Oczywiście - już poprawiłem.

Zła pogoda - dodatkowo pozycyjne z tyłu.

A mijania trochę jak z drogowymi - ponieważ to jadącemu na mijania mają ułatwiać, to on decyduje, kiedy je włączyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jest takie bo ludzie są ułomni. Zobacz ile w tej chwili osób w czasie deszczu jeździ na dziennych.

> Ja uważam że stwarzają zagrożenie.

Niestety mnie też się zdarza. kara.gif

Przyczyną jest "auto" na przełączniku świateł. Jak pada i jest dostatecznie jasno to automat nie włączy świateł mijania. I jak się zagapię to chwilę jadę na dziennych.

I jestem przekonany, że część tych nieoświetlonych jest z tej właśnie przyczyny.

Potwierdza się tym samym to, że te "elektroniczne ułatwiacze życia" ogłupiają. Niedawno przywaliłbym samochodem żony, kiedy cofając, czekałem na "pipczenie" czujnika cofania, którego nie ma. sick.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nawet tylne pozycyjne praktycznie nic nie dają jeżeli chodzi o jazdę w dzień i nie ważne czy leje

> deszcz czy jest mgliście czy pada śnieg.

Jak są czyste i sprawne to dają. Zwłaszcza we mgle, z resztą w czasie opadów też.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tak jeżdżą w Grecji - jak się robi ciemno, ale jeszcze widać drogę, to na postojowych.

Grecja to nie najlepszy przykład na wzorowego kierowcę. biglaugh.gif

Kombinacje jeżdżących w Grecji, zwłaszcza na prowincji. Na ten temat to można by książkę napisać. biglaugh.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie zartuj - w większości przypadkow mgly nie należy wlaczac przeciwmgielnych tylnych, a tylko

> pozycyjne!

Dokładnie! W ciągu roku spotykam taką mgłę żeby były tylne p.mgielne konieczne 2 może 3 razy.

A jeszcze lepiej jakby dopuszczać ich właczanie tylko na autostradach i drogach szybkiego ruchu. W innych wypadkach przy przepisowych prędkościach wystarczą czyste i prawne światła pozycyjne z tyłu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale tu nikt nie pyta, jakie są przepisy, tylko dlaczego takie są.

Bo takie władza ustawodawcza ustanowiła. Nie ma takiej możliwości, żeby wszystkie przepisy pasowały wszystkim. Istnieją konstytucyjne możliwości na zmianę obowiązującego prawa, dostępne dla każdego obywatela. ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tak, pod warunkiem widoczności poniżej 50m W innym wypadku jest to zabronione.

> Jak ktoś ma inne zdanie to nie powinien jeździć.

Uważam że dopuszczalne jest powszechne lekceważenie przepisów dotyczących oświetlenia. No bo skoro lekceważenie przepisów dotyczących prędkości jest równie powszechne, mimo że o wiele groźniejsze...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dokładnie! W ciągu roku spotykam taką mgłę żeby były tylne p.mgielne konieczne 2 może 3 razy.

> A jeszcze lepiej jakby dopuszczać ich właczanie tylko na autostradach i drogach szybkiego ruchu. W

> innych wypadkach przy przepisowych prędkościach wystarczą czyste i prawne światła pozycyjne z

> tyłu.

kwestia zwyklego wytłumaczenia ludziom po co to jest i dlaczego, stojąc w korku powinno się wyłączać smile.gif nie róbmy z tego takiego wielkiego halo. bardziej przeszkadzają długie walące po oczach albo po ludzku źle ustawione mijania - te 2 przypadki są zdecydowanie częstsze i bardziej wkurzają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tyle się domyślam. Tylko PO CO takie ustaliła, skoro nie mają sensu? A jak mają - to przedstaw ten

> sens.

> Uświadamianie że przepisy są takie, bo takie są możesz sobie z czystym sumieniem darować.

Zapytam tak: a po co w F1 podczas deszczu mają właczone czerwone światło z tyłu ?? przecież jak jest ściana wody to wiadomo że jest przed nią auto ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Uważam że dopuszczalne jest powszechne lekceważenie przepisów dotyczących oświetlenia

Tak właśnie rodzi się anarchia!

Ty uważasz, że dopuszczalne jest łamanie przepisów o oświetleniu. Ktoś inny będzie uważał, że dopuszczalne jest podcinanie gardła za zajechanie drogi. screwy.gif

jak pisałem są konstytucyjne metody na zmianę przepisów. Jeśli znajdziesz odpowiednią ilość zwolenników twoje pomysłu i zdołasz przekonać do niego organ ustawodawczy, to zmienią nie pasujący ci przepis.

W innym wypadku, świadomie łamiąc prawo, musisz być świadomy, że poniesiesz konsekwencje. I to nie tylko jakiś mandat. Wystarczy, że weźmiesz udział w poważnym wypadku, a jakiś biegły uzna, że w jakimś tam stopniu się przyczyniłeś. crazy.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> bardziej przeszkadzają długie walące po

> oczach albo po ludzku źle ustawione mijania - te 2 przypadki są zdecydowanie częstsze i

> bardziej wkurzają.

To jest święta racja. ok.gif

Dodam jeszcze agrotjunerów z ksenonami z allegro angryfire.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tak właśnie rodzi się anarchia!

> Ty uważasz, że dopuszczalne jest łamanie przepisów o oświetleniu. Ktoś inny będzie uważał, że

> dopuszczalne jest podcinanie gardła za zajechanie drogi.

Miliony kierowców uważają, że dopuszczalne jest kompletne olewanie ograniczeń prędkości. To równie groźne jak podcinanie gardła. Wskutek wypadków spowodowanych nadmierną prędkością ginie więcej ludzi niż wskutek podcięcia gardła.

> jak pisałem są konstytucyjne metody na zmianę przepisów. Jeśli znajdziesz odpowiednią ilość

> zwolenników twoje pomysłu i zdołasz przekonać do niego organ ustawodawczy, to zmienią nie

> pasujący ci przepis.

Tu nie chodzi o to żeby zmieniać prawo, lecz żeby je łamać.

> W innym wypadku, świadomie łamiąc prawo, musisz być świadomy, że poniesiesz konsekwencje. I to nie

> tylko jakiś mandat. Wystarczy, że weźmiesz udział w poważnym wypadku, a jakiś biegły uzna, że

> w jakimś tam stopniu się przyczyniłeś.

No masz. Znasz przypadek spowodowania poważnego wypadku wskutek nieprawidłowego używania światła przeciwmgłowego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Potwierdza się tym samym to, że te "elektroniczne ułatwiacze życia" ogłupiają. Niedawno

> przywaliłbym samochodem żony, kiedy cofając, czekałem na "pipczenie" czujnika cofania, którego

> nie ma.

Dokladnie tak jest, im więcej elektronicznej pomocy, tym umiejetnosci kierowcow się pogarszają. Dlatego jestem przeciwnikiem czujnikow cofania (nie mowiac o kamerach - dla mnie glupota). Jak widać po kierowcach - automatyczne swiatla również ogłupiają tak jak pisales - mało który posiadacz takiego czegos zwraca uwagę na zmiane widoczności (widoczności jego auta przez innych) na drodze. Umiejetnosci kierowców maleją, zanikają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tyle się domyślam. Tylko PO CO takie ustaliła, skoro nie mają sensu? A jak mają - to przedstaw ten

> sens.

Nie jestem konstytucjonalistą, jednak wiem, że prawa należy przestrzegać.

Co byś powiedział, gdybym powiedział, że jazda objazdem na około jest bez sensu, skoro można dojechać przejeżdżając 200m pod prąd. Powinno być, że jak komuś wygodniej to może jechać pod prąd.

Już stara rzymska zasada mówiła "dura lex sed lex" mlotek.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dokladnie tak jest, im więcej elektronicznej pomocy, tym umiejetnosci kierowcow się pogarszają.

> Dlatego jestem przeciwnikiem czujnikow cofania (nie mowiac o kamerach - dla mnie glupota).

opowiedz mi jak nie przywalasz w 30 cm słupek za autem patrząc w lusterka i przez tylną szybę smile.gif czujniki cofania to zły przykład smile.gif

> Jak

> widać po kierowcach - automatyczne swiatla również ogłupiają tak jak pisales - mało który

> posiadacz takiego czegos zwraca uwagę na zmiane widoczności (widoczności jego auta przez

> innych) na drodze. Umiejetnosci kierowców maleją, zanikają.

a guzik. nie zmieniają się. szkody jakie wyrządzasz z powodu "przyzwyczajenia do pomagaczy" są minimalne. krzywdy nikomu nie zrobisz raczej.

co do automatycznych swiateł - też nie róbmy z tego sprawy życia lub smierci. jak ktos nie widzi auta, które jedzie bez swiateł w warunkach kiedy te nie włączyły się z automatu (znaczy się, nie jest po zmroku, jest na granicy), to nie powinien jezdzic, bo ma problem ze wzrokiem... a nie zwalać na swiatła.

aczkolwiek w P508 wyłączyłem automat który przełącza mijania na drogowe - bo głupoty robił. nie jest to dowód na bezsens pomagaczy, a na to że w tym wypadku jeszcze są zbyt niedorobione smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dokladnie tak jest, im więcej elektronicznej pomocy, tym umiejetnosci kierowcow się pogarszają.

Powiedziałbym, że stępia się czujność, bo pomimo wspomagaczy, potrafię manewrować MANem w przcy na "styk".

> Dlatego jestem przeciwnikiem czujnikow cofania (nie mowiac o kamerach - dla mnie glupota).

Przydają się. U mnie na parkingu gość najechał na dzieciaka. Szła grupa za samochodem i przeszła, ale jedno kucnęło żeby zasznurować buta. Facet był przekonany, że wszystkie przeszły i ruszył do tyłu. Dzieciak przeżył ale bardzo połamany. Czujnik by zapobiegł temu. Należy korzystać z udogodnień jednak nie wolno wyłączać myślenia. ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zapytam tak: a po co w F1 podczas deszczu mają właczone czerwone światło z tyłu ?? przecież jak

> jest ściana wody to wiadomo że jest przed nią auto ??

pewnie żeby łatwiej ocenić odległość ?

weź pod uwagę że droga to nie F1, tutaj nie jeździ się na centymetry i z nieco innymi prędkościami

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> pewnie żeby łatwiej ocenić odległość ?

> weź pod uwagę że droga to nie F1, tutaj nie jeździ się na centymetry i z nieco innymi prędkościami

Tak, ale skoro tam to pomocne to i bardzo mozliwe że na drodze w normalnym ruchu także.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> weź pod uwagę że droga to nie F1, tutaj nie jeździ się na centymetry i z nieco innymi prędkościami

Jesteś pewny? Ja często obserwuję coś innego.

Rozumiem, że zamiast "nie jeździ się" chciałeś napisać "nie powinno się jeździć".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak są czyste i sprawne to dają. Zwłaszcza we mgle, z resztą w czasie opadów też.

We mgle tym bardziej z daleka ich nie widać. I tu nie chodzi o czystość i sprawność. Poza tym jak już jestem blisko tyłu jakiegoś samochodu to po prostu widzę ten samochód bez względu na to czy tylne światła pozycyjne się świecą czy nie i jaki jest ich stan.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Trochę dają - jak jest intensywny opad i robi się ciemniej, to jednak te pozycyjne tylne wyraźnie

> widać. A jednocześnie jest na tyle jasno, że mijania nie są potrzebne.

Tylko zauważ, że samochód jadący w dzień w tę samą stronę co Ty w żaden sposób Ci nagle nie zagraża. Jak jest daleko przed Tobą to zasadniczo w ogóle Cię nie interesuje, a gdy się do niego zbliżasz to widzisz po prostu ten samochód nawet gdyby miał światłą wyłączone.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> a ja uważam że światła dzienne są zbędne i z powodzeniem mogłyby je zastąpić światła pozycyjne

> przednie

Zawsze byłem przeciwnikiem jazdy z włączonymi światłami w dzień, bo to zwyczajnie nic nie daje, a namieszało tylko kierowcom w głowach.

A co do śwaiteł dziennych to są do zaakceptowania, bo to poniekąd taki złoty środek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jest takie bo ludzie są ułomni. Zobacz ile w tej chwili osób w czasie deszczu jeździ na dziennych.

> Ja uważam że stwarzają zagrożenie.

Gdyby stwarzali zagrożenie to trup ścieliłby się gęsto.

Nie słyszałem jeszcze nigdy o tym, że przyczyną stłuczki było to, że ktoś w dzień przy obojętnie jakich warunkach pogodowych nie widział samochodu jadącego przed sobą. I nie ma tu znaczenia czy mu się te czerwone lampki z tyłu świeciły czy nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tylko zauważ, że samochód jadący w dzień w tę samą stronę co Ty w żaden sposób Ci nagle nie

> zagraża.

Trochę zagraża, gdy jadę dużo szybciej od niego, a wszystkie pozostałe samochody mają pozycyjne tylne. Wtedy łatwo takiego przeoczyć w tłumie oświetlonych.

Ale nie o tym generalnie jest mowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> We mgle tym bardziej z daleka ich nie widać. I tu nie chodzi o czystość i sprawność. Poza tym jak

> już jestem blisko tyłu jakiegoś samochodu to po prostu widzę ten samochód bez względu na to

> czy tylne światła pozycyjne się świecą czy nie i jaki jest ich stan.

może mam coś z oczami, bo ja najpierw widzę światła boje_sie.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> może mam coś z oczami, bo ja najpierw widzę światła

To zależy jeszcze co uważasz za mgłę. Cały czas mówimy o jeżdżeniu w dzień. Jeżeli mgła faktycznie jest gęsta to należy włączyć światła przeciwmgłowe, a jeżeli jest niewielka to nie gadaj, że nie widzisz sylwetki samochodu z odległości - przykładowo 150m - jadącego w tym samym kierunku co Ty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To zależy jeszcze co uważasz za mgłę. Cały czas mówimy o jeżdżeniu w dzień. Jeżeli mgła faktycznie

> jest gęsta to należy włączyć światła przeciwmgłowe, a jeżeli jest niewielka to nie gadaj, że

> nie widzisz sylwetki samochodu z odległości - przykładowo 150m - jadącego w tym samym kierunku

> co Ty.

Jeżeli mgła ogranicza widocznośc do 100-150m to nie wolno włączać tylnych p.mgł. i w tym wypadku najpierw widzę światła. Może nie jeżdżę dużo, bo 150-300km dziennie ale za to co dzień od 15 lat i raczej wiem co widzę, a czego nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Trochę zagraża, gdy jadę dużo szybciej od niego, a wszystkie pozostałe samochody mają pozycyjne

> tylne. Wtedy łatwo takiego przeoczyć w tłumie oświetlonych.

> Ale nie o tym generalnie jest mowa.

Nie tylko to. Zbliżając się do takiej chmury wody za kimś, wiesz co prawda że tam jest samochód ale nie wiesz co akurat robi i nie masz możliwości ocenić jego prędkości. A jeśli przed nim jedzie inny samochód też bez świateł to o tym już zupełnie nie wiesz.

IMO w deszczu coś się powinno z tyłu świecić.

Ja przy dużych opadach włączam czasem nawet tylne przeciwmgłowe (teraz mnie zjedzą hehe.gifhehe.gifhehe.gif). Zauważyłem, że niektórzy kierowcy też tak robią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jeżeli mgła ogranicza widocznośc do 100-150m to nie wolno włączać tylnych p.mgł. i w tym wypadku

> najpierw widzę światła. Może nie jeżdżę dużo, bo 150-300km dziennie ale za to co dzień od 15

> lat i raczej wiem co widzę, a czego nie.

To co widzisz jak ktoś nie ma włączonych świateł lub ma je bardzo liche?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja przy dużych opadach włączam czasem nawet tylne przeciwmgłowe (teraz mnie zjedzą ).

Jeżeli pozycyjnych prawie nie widać, to dlaczego nie? Przecież nie oślepiasz nikogo.

Mnie się zdarzyło włączyć tylne pmgielne przy bardzo gęstej śnieżycy.

Trzeba tylko pamiętać, że przy poprawie warunków od razu się je wyłącza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To co widzisz jak ktoś nie ma włączonych świateł lub ma je bardzo liche?

facepalm%5B1%5D.gif Na serio nie łapiesz o co mi chodzi?

No to pokazuję i objaśniam: widzę jego sylwetkę ale znacznie później niż gdyby miał włączone światła facepalm%5B1%5D.gif

Oczywiście różnica to 2-3 sekundy ale to czasami wieczność. Widziałem samochód, który się nadział na nieoświetloną przyczepę. Tak, Tak, wiem, gdyby jechał wolniej... bla, bla, ale gdyby przyczepa miała światła, zaczął by wcześniej hamować i może skutki byłyby mniej tragiczne. sick.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Na serio nie łapiesz o co mi chodzi?

> No to pokazuję i objaśniam: widzę jego sylwetkę ale znacznie później niż gdyby miał

> włączone światła

A ja Ci jakoś po prostu nie wierzę.

Ale ja to chyba jakiś dziwny jestem, bo nie przeszkadzają mi włączone przednie czy tylne światła przeciwmgłowe, nie przeszkadza mi światło STOP i doskonale w dzień widzę, nawet z bardzo daleka, samochód bez świateł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.