Skocz do zawartości

Z serii straciłem dziewictwo - kilka pytań


Rekomendowane odpowiedzi

Wczoraj rozpocząłem praktyczną część kursu na kat. A. Nigdy wcześniej nie jeździłem na moto i zielonym jak szczypior. Pozwoliłem więc sobie założyć wątek, w którym będę pytał Was o rzeczy, które mnie nurtują, z którymi mam problem. Wy już macie to za sobą więc liczę na Waszą pomoc i porady smile.gif

No to zaczynamy. Pierwsze pytanie dotyczy strachu przed prędkością. Generalnie nie lubię jeździć szybko, nawet samochodem. W autku na autostradzie licznikowe 140-150km/h to dla mnie w zasadzie optimum. Jak jadę szybciej czuję się nieswojo i to mimo tego, że prawko mam od jakiś 25 lat i ciągle jeżdżę.

Na moto jest jeszcze gorzej.

Czy jak zaczynaliście to też prędkość Was przerażała? Początek - ruszanie. OK. Rozpędzenie się do ponad 20km/h - pojawia się strach. Po kilku minutach jeżdżenia przechodzi ale jakiś tam niepokój cały czas jest. Przy 40km/h kolejna bariera. A każde mocniejsze odkręcenie manetki równa się z odczuciem jakby serce stanęło. Na pierwszej jeździe rozpędziłem się maksymalnie do około 50km/h i powiem szczerze, że się bałem. Czułem, że nie ma puszki dookoła mnie, że jak się wyglebię to będzie źle.

Też tak mieliście? Wiem, że u każdego inaczej jest, ale jak długo trwa takie oswajanie się z motocyklem i prędkością?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Też tak mieliście? Wiem, że u każdego inaczej jest, ale jak długo trwa takie oswajanie się z

> motocyklem i prędkością?

Miałem tak samo...

Autem jeździłem baaardzo dużo, baaardzo szybko i zupełnie bez lęku. Jeździłem trochę w rajdach i na prawym i na lewym fotelu i zupełnie mnie to nie ruszało. Jazda w DE po autostradzie 250km/h za bardzo mnie nie ruszała.

No i wsiadłem na moto... jakąś hondę 250 i myślałem że się posram ze strachu przy 30km/h....

Jak mnie mijał autobus to krzyczałem (całe szczęśćie w zamkniętym kasku hehe.gif ).

Ale dosłownie po kilku dniach mi przeszło i teraz bez problemu 200km/h na nakedzie się lata zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wczoraj rozpocząłem praktyczną część kursu na kat. A. Nigdy wcześniej nie jeździłem na moto i

> zielonym jak szczypior. Pozwoliłem więc sobie założyć wątek, w którym będę pytał Was o rzeczy,

> które mnie nurtują, z którymi mam problem. Wy już macie to za sobą więc liczę na Waszą pomoc i

> porady

> No to zaczynamy. Pierwsze pytanie dotyczy strachu przed prędkością. Generalnie nie lubię jeździć

> szybko, nawet samochodem. W autku na autostradzie licznikowe 140-150km/h to dla mnie w

> zasadzie optimum. Jak jadę szybciej czuję się nieswojo i to mimo tego, że prawko mam od jakiś

> 25 lat i ciągle jeżdżę.

> Na moto jest jeszcze gorzej.

to zalezy od tego czym jezdziles wczesniej i jak czuc w tym prędkość.

oczywiscie moto ma swoje własne zasady. pamiętam jak jezdzilem na moto (jeszcze przed kursem), to przy ok 50-60 tak wiało, że myslalem ze jadę już 80-100. a to ledwo 50 smile.gif ale do tego "hałasu" i miotania wiatrem się szybko przyzwyczajasz smile.gif

> Czy jak zaczynaliście to też prędkość Was przerażała? Początek - ruszanie. OK. Rozpędzenie się do

> ponad 20km/h - pojawia się strach. Po kilku minutach jeżdżenia przechodzi ale jakiś tam

> niepokój cały czas jest. Przy 40km/h kolejna bariera. A każde mocniejsze odkręcenie manetki

> równa się z odczuciem jakby serce stanęło. Na pierwszej jeździe rozpędziłem się maksymalnie do

> około 50km/h i powiem szczerze, że się bałem. Czułem, że nie ma puszki dookoła mnie, że jak

> się wyglebię to będzie źle.

tez mam pewien dyskomfort spowodowany brakiem pasów. tym bardziej nie lubie sedesów - bo moto przynajmniej obejmujesz, a sedes... to sedes wink.gif

pomaga mi plecak;) poważnie piszę... jak jadę bez plecaka czuję się jakos niekompletnie. nie wiem czy to poprostu przyzwyczajenie do plecaka i rutyna z jazd do pracy z laptopem, czy może substytut pasów bezpieczeńśtwa... wink.gif

tak czy siak - jak jadę do kina bez, to mam odruch sprawdzenia szelek wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg. mnie takie obawy to norma dla kogoś kto stawia pierwsze kroki z moto. Ja tak miałem.

Przechodzi z czasem - jednym szybciej, drugim wolniej. grinser006.gif

Pogonią Cie na miasto to nabierzesz wiary w siebie.

A nie daj boże pojedziesz na tor doskonalić technikę jazdy (oczywiście po zdaniu prawka) to włączy Ci się tzw. "nieśmiertelność". Owy stan utrzymuje się do pierwszej gleby grinser006.gif. Potem zaczynasz jeździć jak na pierwszych lekcjach kursu hehe.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie przejmuj się, na początku to normalne. Jak pierwszy raz wsiadłem na swoje moto, co ciekawe z prawkiem w kieszeni to przy 60km/h "zaglądałem śmierci w oczy". Szybko to uczucie minęło i sporo większe prędkości nie robiły wrażenia. Po prostu się przyzwyczaisz.

Ciekawostka - po przerwie kilkunastu lat z motocyklami, jak wsiadłem było podobnie ale nie aż tak drastycznie. Trzeba było pojeździć kilka razy żeby przywyknąć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> 2 paki na golasie to raczej wątpliwa przyjemnośc z jazdy

> Chciało by się powiedzieć walka z wiatra(ka)mi

no przyjemność to nie była zbyt wielka, ale tak już mam, że każdy sprzęt czy 2 czy 4 kołowy muszę przetestować pod względem Vmax hehe.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Też tak mieliście? Wiem, że u każdego inaczej jest, ale jak długo trwa takie oswajanie się z

> motocyklem i prędkością?

Tak, to normalnie. Ja zaczynałem stopniowo z 40 kmh -> 60 kmh -> obecne 80 km/h old.giffly.gif Zajęło mi to 2 lata oraz zmianę motoroweru na motocykl grinser006.gifhehe.gif Faktycznie powyżej 50 km/h na motorowerze był już strach, bo sprzęt przestawał być stabilny. Teraz z racji o wiele szerszych opon, większej wagi pojazdu oraz nabytego doświadczenia wiem, że Cruiser jest idealnym wyborem dla mnie. Podmuchy powietrza nie są już straszne ani tym bardzie wyprzedzanie przez tiry wink.gifhehe.gifzlosnik.gifok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak normalne?

> Po 2 dniach sprawdzałem vmax sportowej 600tki, a Ty piszesz, że po 2 latach dobiłeś do 80km/h...!?

> Jestem nienormalny?

ale 80 to jest ten vmaks jego obecnego sprzętu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mimo, że samochodem jeździłem z prędkościami grubo powyżej 200 km/h to kiedy wsiadłem na motocykl - podobnie - w pierwszych godzinach kilkadziesiąt km/h robiło na mnie wrażenie.

Z czasem ten problem znika.

Może gdzieś tak w połowie kursu instruktor sam mnie podpuścił i śmignęliśmy kawałek z prędkością ~130-140 km/h.

Na R6, z tego co pamiętam to w pierwszym sezonie dobiłem już do prędkości maksymalnej.

200 km/h w pewnym momencie stało się czymś co zupełnie nie sprawia wrażenia (parę razy trafiła się pusta droga i... dopiero kiedy spojrzałem na licznik okazywało się, że już jest 2 z przodu...).

Ogólnie to ten lęk minie. Choć oczywiście jeśli jesteś fanem spokojnej jazdy (a nie "adrenalinki") to nie ma się co spinać ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak normalne?

> Po 2 dniach sprawdzałem vmax sportowej 600tki, a Ty piszesz, że po 2 latach dobiłeś do 80km/h...!?

> Jestem nienormalny?

Tak, jesteś ale to już ustaliliśmy jakiś czas temu smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie sądzę, lubiących zap...ać jest multum, a jak wszyscy są nienormalni to stają się normalni!

Poczekaj, złapią Ciebie, wlepią mandat i od razu wrócisz do szeregu rotfl.gifhehe.gifzlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Poczekaj, złapią Ciebie, wlepią mandat i od razu wrócisz do szeregu

Jeszcze troche to czesto beda prawka zabierac, co juz robia w przypadku wybitnie szybkich zlosnik.gif. Do tego kwoty mandatow maja isc ostro w gore.

Straci lejce, moze jeszcze sad wymierzy jakas kare to jedynym legalnym pojazdem bedzie rower grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jeszcze troche to czesto beda prawka zabierac, co juz robia w przypadku wybitnie szybkich . Do

> tego kwoty mandatow maja isc ostro w gore.

> Straci lejce, moze jeszcze sad wymierzy jakas kare to jedynym legalnym pojazdem bedzie rower

Wypiję za to 20.GIFzlosnik.gifgrinser006.gifhehe.gifok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie na wszystkich mandaty robią jakiekolwiek wrażenie.

> Ale 20 punktów na koncie - to już trochę stopuje

Ale to na dzień dobry tych 20 punktów, jak rozumiem? 270635636-JUMP2.gifhehe.gifzlosnik.gif20.GIFok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Normalnie lewa w górę

> Widzę, że majty cisną, albo garnki przyciasnawe.

> Eh, jak pelikany, wszystko na poważnie.

Nie, ja się jedynie nabijam grinser006.gif Przestałem RSS'a brać na poważnie już kilka miesięcy temu zlosnik.gifhehe.gifok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No to zaczynamy. Pierwsze pytanie dotyczy strachu przed prędkością. Generalnie nie lubię jeździć

> szybko, nawet samochodem. W autku na autostradzie licznikowe 140-150km/h to dla mnie w

> zasadzie optimum. Jak jadę szybciej czuję się nieswojo i to mimo tego, że prawko mam od jakiś

> 25 lat i ciągle jeżdżę.

bo pewnie fury kijowe, maluchem przy 100 miałem icon_eek.gif, w matizie przy 130, w lanosie przy 140, peugeot 107 przy 150, w fiacie przy 190 zlosnik.gif

> Na moto jest jeszcze gorzej.

> Czy jak zaczynaliście to też prędkość Was przerażała? Początek - ruszanie. OK. Rozpędzenie się do

> ponad 20km/h - pojawia się strach. Po kilku minutach jeżdżenia przechodzi ale jakiś tam

> niepokój cały czas jest. Przy 40km/h kolejna bariera. A każde mocniejsze odkręcenie manetki

> równa się z odczuciem jakby serce stanęło. Na pierwszej jeździe rozpędziłem się maksymalnie do

> około 50km/h i powiem szczerze, że się bałem. Czułem, że nie ma puszki dookoła mnie, że jak

> się wyglebię to będzie źle.

tak, ja też zielony robiłem prawko kilka lat temu z 15 minutowym doświadczeniem z motorynki i skuterka kolegów, pierwsze kilka godzin to w ogóle nie sprawiało mi to przyjemności, potem już było coraz lepiej, na kursie max jechałem z 80 i wcale bardziej więcej wtedy nie chciałem, teraz na skuterze popylam max co fabryka dała (100) i czuć, że sprzęt już siódme poty wydala z siebie, ale pocisnąłbym dalej

Na dragu w ogóle trochę inaczej też będziesz czuł prędkość bo inna pozycja, przy takiej czoperowej bardziej czuć V, przynajmniej dla mnie

> Też tak mieliście? Wiem, że u każdego inaczej jest, ale jak długo trwa takie oswajanie się z

> motocyklem i prędkością?

nie ma standardu, mi 10h z czego większość na placu, dopiero jak przywyczaiłem się do odkręcania manetki to instruktor miał problem, żeby ze świateł nadąrzyć za mną zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie na wszystkich mandaty robią jakiekolwiek wrażenie.

> Ale 20 punktów na koncie - to już trochę stopuje

Mam 0pkt, a codziennie powinienem tracić prawko.

Ale oni łapią nieuważnych w matizach.

P.s. Kolega pytał o odczuwanie prędkości, a nie przestrzeganie przepisów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wg. mnie takie obawy to norma dla kogoś kto stawia pierwsze kroki z moto. Ja tak miałem.

>

Ja nigdy nic takiego nie miałem. Prędkość mnie nie rusza na mot co nie oznacza, że nie mam świadomości skutków rozwijania prędkości.

Tomio to po co Ci moto jak się boisz jeździć?

Przecież cały pic polega na lepszym odczuwaniu prędkości na moto, lepszym przyspieszaniu, kładzeniu się w zakręty przy większej prędkości;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja nigdy nic takiego nie miałem. Prędkość mnie nie rusza na mot co nie oznacza, że nie mam

> świadomości skutków rozwijania prędkości.

> Tomio to po co Ci moto jak się boisz jeździć?

> Przecież cały pic polega na lepszym odczuwaniu prędkości na moto, lepszym przyspieszaniu, kładzeniu

> się w zakręty przy większej prędkości;)

Dragstarem to on w zakręty będzie wchodził ostrożnie cfaniaczek.gifzlosnik.gifok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja nigdy nic takiego nie miałem. Prędkość mnie nie rusza na mot co nie oznacza, że nie mam

> świadomości skutków rozwijania prędkości.

+1, lata jazdy szybkimi pojazdami odbiły swoje piętno, przyspieszenia mnie nie ruszają... frown.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ". Owy stan utrzymuje się do pierwszej gleby . Potem zaczynasz

> jeździć jak na pierwszych lekcjach kursu

Lezales kiedyś? Chyba nie, wnioskuje z tego co piszesz że nie zlosnik.gif

Zapytaj chłopaków tu obecnych co ze mną jechali ile jechałem po dosyć poważnej wywrotce. Ja chyba jak RSSS jestem nienormalny. Potem miałem drugą wywrote gdzie skasowałem motong na amen i kupiłem zaraz następny smile.gif

Wiem, wiem. Kazdyjest inny, ale jakoś nie umiem z tego zrezygnować wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja nigdy nic takiego nie miałem. Prędkość mnie nie rusza na mot co nie oznacza, że nie mam

> świadomości skutków rozwijania prędkości.

zacznie Cię ruszać jak chwycisz pierwszą (oby nie ostatnią smile.gif) shime.

> Tomio to po co Ci moto jak się boisz jeździć?

> Przecież cały pic polega na lepszym odczuwaniu prędkości na moto, lepszym przyspieszaniu, kładzeniu

> się w zakręty przy większej prędkości;)

Myślę ze na armaturze sprawa ma się inaczej. Tam się jeździ "dystyngowanie" zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Lezales kiedyś? Chyba nie, wnioskuje z tego co piszesz że nie

Położyłem się raz grinser006.gif

Można powiedzieć, że zupełnie niegroźnie (choć nadgarstek boli od października), ale strach przed dalszą jazdą na moto pojawił się momentalnie oslabiony.gif

> Zapytaj chłopaków tu obecnych co ze mną jechali ile jechałem po dosyć poważnej wywrotce. Ja chyba

> jak RSSS jestem nienormalny. Potem miałem drugą wywrote gdzie skasowałem motong na amen i

> kupiłem zaraz następny

> Wiem, wiem. Kazdyjest inny, ale jakoś nie umiem z tego zrezygnować

Nic na to nie poradzę. Jak sam napisałeś każdy jest inny. Ja mam dla kogo żyć. Wolę nie sprawdzać, czy szczeście mi dopisze. Lubię adrenalinę związaną z jazdą na moto, ale zdrowy rozsądek widocznie bierze u mnie górę. Nie wiem jak długo - być może mi przejdzie. Być może maszyna jest za słaba do zapie#$%ania. Być może to kwestia wieku. Nie wiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> zacznie Cię ruszać jak chwycisz pierwszą (oby nie ostatnią ) shime.

> Myślę ze na armaturze sprawa ma się inaczej. Tam się jeździ "dystyngowanie"

Shimmy to zjawisko wyjątkowo rzadkie w nowym, sprawnym motocyklu, z nowymi oponami i brakiem luzów w główce ramy. Raczej nie ma się czego bać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak Cię V i a nie rusza to może poucz się czegoś na moto?

> Gumowanie, stawanie na przednim?

Marzy mi się umieć gumować, ale nie będę się tego uczył na sprzęcie za 70 koła...

Jakoś przeżyję bez tych popisówek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Shimmy to zjawisko wyjątkowo rzadkie w nowym, sprawnym motocyklu, z nowymi oponami i brakiem luzów

> w główce ramy. Raczej nie ma się czego bać.

U mnie przy pełnym piecu delikatne shimmy to norma, ale to nie dziwi skoro tak mocno odciążone zostaje przednie koło. Amor skrętu załatwia sprawę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> U mnie przy pełnym piecu delikatne shimmy to norma, ale to nie dziwi skoro tak mocno odciążone

> zostaje przednie koło. Amor skrętu załatwia sprawę.

widocznie sprzedali Ci stary motocykl z zepsutym łożyskiem ramy ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja nigdy nic takiego nie miałem. Prędkość mnie nie rusza na mot co nie oznacza, że nie mam

> świadomości skutków rozwijania prędkości.

> Tomio to po co Ci moto jak się boisz jeździć?

Wydaje mi się, że strach na pierwszej jeździe jest rzeczą normalną. Bałbym się, gdybym się nie bał zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wydaje mi się, że strach na pierwszej jeździe jest rzeczą normalną. Bałbym się, gdybym się nie bał

moja żona ma mniejsze hamulce niż ja wink.gif

ja więcej jezdziłem niż ona (bez kat A, pożyczonymi motocyklami itp). ale miałem szacun do motocykla, nawet 250 (za moich czasów na tym się zdawało)... ona robiła kurs po mnie. i jak instruktor zobaczył jak testuje sprzęta (tj. iskrzenie podnóżkami - jedno z ćwiczeń). to poprosił mnie żebym z nią porozmawiał, bo bedzie leżeć wink.gif

aż w sumie dziwne, bo samochodem jeździ bardziej zachowawczo niż ja.

leżała kilka h jazdy potem, ale to zupełnie z innego powodu (wsiadła na Gladiusa, i strzeliła sprzęgłem na manewrowym).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tak, tak. A amortyzatory skrętu montują w starych zużytych motocyklach

Ja piszę o moto dla ludzi. Widziałeś shimmy w MZ-tce? Widziałeś w GS 500? Widziałeś w Bandicie? Wiesz dlaczego? Bo te moto mają "ludzką" geometrię ramy i nie są podatne na tego typu atrakcje. Gdyby shimmy było czymś oczywistym to już dawno montowano by amorki warte do każdego moto, żeby nie narażać się na odszkodowania za wypuszczenie moto mogącego narazić na kalectwo jego użytkownika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.