Skocz do zawartości

Nieuczciwa kontrol - żalę się


bengamin

Rekomendowane odpowiedzi

Muszę się wam pożalić.

Sprawa wygląda jak opisana poniżej a wnioski każdy wyciągnie sam.

Po 25km odcinku pieszym w Tatrach wysokich wracałem do hotelu. Po takie trasie górskiej chyba jest jasne że wciskanie gazu szło mi dość słabo. Przejeżdżałem przez pewną miejscowość przygraniczną i od kilku minut ludzie mi błyskali, aż nadto było dla mnie oczywiste co się szykuje.

Wyjeżdżając z obszaru zabudowanego miałem co najwyżej 55km/h na tempomacie

Dalej długa prosta, brak jakichkolwiek zabudowań, nie było znaku anulującego obszar zabudowany,

Widoczność na 3km, dalej widać lasy, tylko jakaś kępka drzew w połowie drogi.

Jak już wspomniałem byłem dość mocno zmęczony i nawet nie tknełem tempomatu, niemożliwe zatem żebym jechał więcej niż przez ostatnie kilometry przez tą miejscowość. Cały czas miałem na uwadze te mrugające samochody jadące z przeciwka.

Jestem gdzieś w połowie między tą miejscowością a tą kępką drzew i widzę jak na oko w odległości 600-800metrów policmajster wychodzi na środek drogi i przymierza się żeby mnie zatrzymać.

Oczywiście stało się i zostałem zaproszony na pobocze. Radiowóz stał centralnie za tą kępą drzew - widać go było tylko z przeciwnej strony.

Podchodzi do okna, żona opuściła okno. Twarzy nie widziałem ale była to policjantka, wiek około 25lat.

Pierwsze słowa to "oj za szybko proszę pani". Żona zgłupiała, mówi że przecież jechaliśmy bardzo wolno.

Pani pokazuje radar a na nim 78km/h. Żona normalnie zgłupiała i powtarza że to niemożliwe. Pani policjant sie pyta co robimy. Żona się uśmiechnęła i mówi że to nie ona jechała. Dopiero wtedy policjantka schyliła się i patrzy że rzeczywiście , kierownica po prawej stronie i to ja jechałem.

Policjantka się oburzyła i mówi "to w takim razie pan przygotowuje dokumenty do kontroli"

Dostała dokumenty i pyta się co z tym robimy?

Ja do niej że to jest niemożliwe żebym jechał 78km/h. OK szczere pola do okoła, zgadzam się że nie było znaku anulującego obszar zabudowany, ludzie mi z daleka dali znać że stoją i musiałbym być idiotą żeby przyspieszać będąc z daleka ostrzeżonym. Pozatym jechałem na tempomacie i od miejscowości go nie dotknęłem. Niezależnie od tego przecież tu jest miesce że przy widoczności na 3km i szczerych polach do okoła spokojnie można by tu jechać dwa rayz tyle".

Pani się oburzyła i powiedziała że właśnie wszyscy tu jeżdżą dwa razy tyle i dlatego oni tu stoją. Kazała mi się zastanowić co robimy.

Żona się oburzyła bo widziała gdzie ta rozmowa prowadzi.

Zapytałem czy nie dało by się tego zakończyć jakimś pouczeniem, niemożwliwe żebym tyle jechał, pozatym mam urodziny i te sprawy. Powiedziałem że jest mi przykro ale nie mam przy sobie żadnej gotówki.

Pani się wyraźnie oburzyła i powiedziała że w takim razie jak piszemy to należą się 4 punkty i widełki 100-200.

Powiedziałem że nie mam gotówki i nie mamy wielkiego wyjścia.

Pani na to czyli rozumiem że piszemy, i wtedy popratrzyła na prawojazdy i mówi że "no to mamy problem". Prawo jazdy Brytyjskie i to musi być mandat gotówkowy.

Ja jej mówię że przecież wspominałem że nie mam nic przy sobie. Ona na to że w takim razie nie wie jak to załatwić i poszła do radiowozu pogadać z jakimś starym, grubym policmajstrem.

Wróciła i pyta czy mam dowód osobisty. Powiedziałem że mam, co prawda stracił datę ważności ale mam, zapytałem czy może być paszport. Pani na to ale w paszporcie nie ma żadnego adresu. Żebym dał jej ten stary dowód i ona pójdzie pisać.

Sprawdzała dokumenty samochodu i wróciła z mandatem do podpisania.

Żona była autentycznie oburzona, żebym nie przyjmował. Powiem szczerze że nie miałem żadnego dowodu żeby z nimi zawalczyć a prawde powiedziawszy za tą 100 nie chciało by mi się włóczyć po sądach bez żelaznych dowodów.

Wniosek dla mnie nasunął się jeden. Właśnie szukam kamery pokładowej z GPSem co rejestruje drogę i prędkość. Dobrze żeby też rejestrowała głos. Nie wiem czy miałbym w sądzie miałbym jakiekolwiek szanse udowodnić że to nie była moja prędkość a policjantka ewidentnie usiłowała wyrwać jakąś kasę do kieszeni. Tak, jeżeli bym miał dowód to bym się pofatygował i zgłosił sprawę i przekazał nagranie.

I teraz do tych wszystkich którzy mieli by jakieś wątpliwości.

Spalanie z całej wyczieczki 5,2L/100km chyba o czymś świadczy, że nie poganiałem jak szalony.

Czy dużo jeżdzę? W zeszłym roku mi wyszło 60.000km

Czy jeżdzę szybko? To jest mój pierwszy mandat w życiu za prędkość od kiedy mam prawojazdy - czyli od 20lat i pierwsze punkty!

To jest jak plama na moim honorze. Mam nadzieję że kamera następnym razem uratuje mnie przed takimi oszustami w mundurach. Tak sobie myślę że nagrywanie głosu by bardzo pomogło bo Pani się ani nie przedstawiła w momencie zatrzymania, a jej słowa ewidentnie prowadziły w określonym kierunku.

Na sam koniec powiedziała żebym uważał. Od poniedziałku wchodzą nowe przepisy i będzie mogła nawet mi zabrać prawojazdy. Zapytałem się jak to możliwe że mogłaby mi zabrać zagraniczne prawojazdy. Na to ona żebym nie był taki pewny siebie.

20150516_082221.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A pokazałą odczyt z radaru i czas od przeprowadzenia pomiaru? Mnie tez tak kiedyś chcieli wkrecić ale zaraz po zatrzmymianiu czas wynosił już 2 minuty... wykrecili sie pomyłką w obsłudze...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Sprawdziłeś czas na radarze? Czy to była Iskra?

Nie sprawdziłem, nawet nie wiedziałem że tam jest jakiś czas.

Radar pokazała TYLKO mojej żonie - pasażerce !!! (fotel bez kierownicy po lewej stronie)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie sprawdziłem, nawet nie wiedziałem że tam jest jakiś czas.

> Radar pokazała TYLKO mojej żonie - pasażerce !!! (fotel bez kierownicy po lewej stronie)

Zawsze muszą (nie wiem jaki jest przepis, ale zawsze to robią) pokazać pomiar na radarze i tam jest czas, jaki upłynął od pomiaru. Na tym robią wałki, szczególnie w przypadku obcokrajowców, którzy się nie znają. No i jeżeli jest to Iskra, to może w ogóle pokazywać głupoty, sądy odrzucają pomiary z Iskry, używanej niezgodnie z instrukcją. Na zdjęciu widać barierki metalowe - Iskra w tych warunkach może robić niewłaściwe pomiary.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem niemal identyczną sytuację troche ponad rok temu, tylko mi zeszli do 50zł z mandatem i 2pkt, więc uznałem że szkoda wojnę toczyć o 50zł i jeździć do inowrocławia się sądzić...

Nie jesteś pierwszy, ostatnio od kilku już osób słyszałem o podobnych akcjach, coś sobie policja śmiało poczynia. Mają target do wyrobienia, czy co...?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawo jest tak skonstruowane, że Policjant jako osoba zaufania publicznego ma w sądzie z góry wygraną pozycję.

Jak będziesz miał słowo przeciwko słowu, to zawsze przegrasz.

Dlatego, tak jak słusznie moi przedmówcy zauważyli, jedyną opcją było w tym momencie spojrzenie na czas od pomiaru. Jeżeli tego nie zrobiłeś, to już raczej umarł w butach.

Kamerka - nie wiem czy byłby to dowód, bo nie ma ona legalizacji Głównego Urzędu Miar więc powiedzieli, by Ci, że urządzenie przekłamuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mają target do wyrobienia, czy co...?

No mają wink.gif Ja tu opisywałem kiedyś, jak próbowali mi wmówić, że wjechałem w Rajską ze strefy. Widzieli, że jechałem sam, więc w sądzie bez świadków niczego bym nie udowodnił. Uratował mnie film z kamerki. Banda oszustów no.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Kamerka - nie wiem czy byłby to dowód, bo nie ma ona legalizacji Głównego Urzędu Miar więc

> powiedzieli, by Ci, że urządzenie przekłamuje.

Na 99% odpuściliby, po co komplikować sobie życie, jak za chwilę będzie następnych 15, któzy "wezmą na klatę" i zapłacą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zawsze muszą (nie wiem jaki jest przepis, ale zawsze to robią) pokazać pomiar na radarze i tam jest

> czas, jaki upłynął od pomiaru. Na tym robią wałki, szczególnie w przypadku obcokrajowców,

> którzy się nie znają. No i jeżeli jest to Iskra, to może w ogóle pokazywać głupoty, sądy

> odrzucają pomiary z Iskry, używanej niezgodnie z instrukcją. Na zdjęciu widać barierki

> metalowe - Iskra w tych warunkach może robić niewłaściwe pomiary.

W miejscu gdzie mnie złapali, nie było żadnych barierek, Szczere pola, długa prosta i widoczność na 3km, na końcu długiej prostej lasy. Jedynie kępka drzew w połowie prostej gdzie siedzieli schowani.

Nie mam pojęcia co to był za model radaru, nie rozróżniam ich.

Mnie tak wcięło że nic nie mówiłem. To po prostu niemożliwe żebym jechał ponad 28km/h. Jak wspomniałem, toczyłem się na tempomacie od ostatniej miejscowości.

Żona mówiła żebyśmy się kłócili. Właśnie miałem świadomość że w sądzie nie mam szans, nasze słowo przeciw jej. Co ciekawe nie zostałem poinformowany o prawie do nieprzyjęcia mandatu a chyba mają obowiązek żeby to powiedzieć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Na 99% odpuściliby, po co komplikować sobie życie, jak za chwilę będzie następnych 15, któzy "wezmą

> na klatę" i zapłacą.

Albo dadzą w łapę i pojadą dalej. Ostatecznie sam bym tak zrobił bo ewidentnie rozmowa szła w tym kierunku ale nie miałem nawet złotówki w przy sobie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Albo dadzą w łapę i pojadą dalej. Ostatecznie sam bym tak zrobił bo ewidentnie rozmowa szła w tym

> kierunku ale nie miałem nawet złotówki w przy sobie.

Łapówkarstwo było, jest i będzie. Ostatnio mniej, bo mandaty były w wysokości 200-300 zł i ani jednej ani drugiej stronie nie opłacało się ryzykować i łamać prawo. Ale jak teraz będzie do wyboru 1000 albo 300, lub utrata PJ na 3 miesiące albo 1000, to praca w drogówce znowu zrobi się prestiżowa grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Łapówkarstwo było, jest i będzie. Ostatnio mniej, bo mandaty były w wysokości 200-300 zł i ani

> jednej ani drugiej stronie nie opłacało się ryzykować i łamać prawo. Ale jak teraz będzie do

> wyboru 1000 albo 300, lub utrata PJ na 3 miesiące albo 1000, to praca w drogówce znowu zrobi

> się prestiżowa

i to ma być prawo facepalm%5B1%5D.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> i to ma być prawo

Prawo jest w porządku. Chodzi o to, że jak obie strony nie chcą go przestrzegać, to nie ma możliwości, żeby było inaczej wink.gif Jak policjant będzie chciał łapówkę, a kierowca chętnie mu ją da, żeby uniknąć większych konsekwencji, to zawsze się dogadają. Inna sprawa - jak ktoś specjalnie oszukuje, żeby naciągnąć na łapówkę/mandat, a będzie tego, obawiam się, coraz więcej.

Spróbuj może napisać pismo do komendanta z opisem sytuacji - że nie pokazali radaru, że nie poinformowali o prawie odmowy mandatu i tak dalej. Nic to w Twoim przypadku nie zmieni, ale może to nie pierwszy raz, może stracą premię, może w aktach coś tam odnotują. Jest szansa, że będą jakieś konsekwencje. Z tym trzeba walczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Prawo jest w porządku. Chodzi o to, że jak obie strony nie chcą go przestrzegać, to nie ma

> możliwości, żeby było inaczej Jak policjant będzie chciał łapówkę, a kierowca chętnie mu ją

> da, żeby uniknąć większych konsekwencji, to zawsze się dogadają. Inna sprawa - jak ktoś

> specjalnie oszukuje, żeby naciągnąć na łapówkę/mandat, a będzie tego, obawiam się, coraz

> więcej.

Tego będzie multum i nie da się tego upilnować. Oficjalnie idea była fajna (wyciąć idiotów), przez 2-3 lata policjanci nie protestowali, ale teraz znowu się zbierało i trzeba im było coś dać, żeby się uspokoili.

Pozdrawiam BAS

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Spróbuj może napisać pismo do komendanta z opisem sytuacji - że nie pokazali radaru, że nie

> poinformowali o prawie odmowy mandatu i tak dalej. Nic to w Twoim przypadku nie zmieni, ale

> może to nie pierwszy raz, może stracą premię, może w aktach coś tam odnotują. Jest szansa, że

> będą jakieś konsekwencje. Z tym trzeba walczyć.

Z naciskiem na "może". grinser006.gif

Komendant ma "plany" do wyrobienia i - dopóki jemu nic nie grozi - puszcza płazem takie akcje. clown.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Z naciskiem na "może".

> Komendant ma "plany" do wyrobienia i - dopóki jemu nic nie grozi - puszcza płazem takie akcje.

Tak, oczywiście. Ale ja bym napisał. Jak dostanie kilkanaście takich pism miesięcznie, z kopią do jego przełożonego również, to może, MOŻE coś się zmieni. Kropla drąży skałę wink.gif A tam też trwa walka o stołki wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pewnie tempomat ci się na milach ustawil i jechałes koło 80 bo tyle by wyszło według twoich

> licznikowych 50 mph.

A kolega widział jak taki licznik wygląda czy powtarza jakieś bzdury "urban legend" screwy.gif?

Wszystkie liczniki w milach tak samo posiadają km/h na blacie idea.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A kolega widział jak taki licznik wygląda czy powtarza jakieś bzdury "urban legend" ?

> Wszystkie liczniki w milach tak samo posiadają km/h na blacie

Widziałem, i wyszło by z pomiaru że jechałeś w milach.

PS. Poprosiłeś o pokazanie ile czasu mineło od pomiaru?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Widziałem, i wyszło by z pomiaru że jechałeś w milach.

> PS. Poprosiłeś o pokazanie ile czasu mineło od pomiaru?

Rozumiem. No to żeby rozwiać wątpliwości, prędkość była prawie regulaminowa, może +10% licznikowego czyli licznikowo nie więcej niż 55km/h. Wchodząc w detale opony w takim rozmiarze jak homologacja przewiduje.

Poza obszarem zabudowanym nie jeżdżę 144km/h a na autostradach sporo poniżej 220km/h angryfire.gif

Po prostu to była ewidentna próba wyłudzenia napiwku.

Nie poprosiłem o pokazanie czasu pomiaru, nawet nie wiedziałem o takiej możliwości. Jak wspomniałem wynik pomiaru został pokazany tylko pasażerowi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> w Szwecji zabieraja polskie prawa jazdy i odsylaja do Polski

> wiec moze u nas beda robic podobnie

Pewnie będą dwie możliwości (tak jak w Europie):

1. Zakaz poruszania się po danym kraju (czyli PJ nie zabierają, ale jeździć nie możesz, masz zakaz). Standardowa procedura.

2. Zakaz poruszania się + odpowiednia informacja do kraju ojczystego, gdzie policja lub sąd zabierze PJ. Ten wariant jest ostatnio mocno wdrażany w niektórych krajach europejskich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pewnie będą dwie możliwości (tak jak w Europie):

> 1. Zakaz poruszania się po danym kraju (czyli PJ nie zabierają, ale jeździć nie możesz, masz

> zakaz). Standardowa procedura.

> 2. Zakaz poruszania się + odpowiednia informacja do kraju ojczystego, gdzie policja lub sąd

> zabierze PJ. Ten wariant jest ostatnio mocno wdrażany w niektórych krajach europejskich.

Dobrze a jak ma się ma sprawa wypisywania mandatu. Obecnie przy zagranicznym prawie jazdy nakładany był tylko mandat gotówkowy (z tego co czytałem). Możliwy był mandat kredytowy w przypadku menlunku w Polsce - jak sytuacja pokazała 2 dni temu, nawet dowód w którym skończyła się ważność był podstawą do możliwości otrzymania mandatu kredytowego.

Nowy dowód który będę odbierał za kilka dni podobno już nie posiada żadnego adresu. Paszportu nie chcieli bo adresu nie ma w nim. Więc jak to sie będzie teraz miało?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dobrze a jak ma się ma sprawa wypisywania mandatu. Obecnie przy zagranicznym prawie jazdy nakładany

> był tylko mandat gotówkowy (z tego co czytałem).

Tak jest chyba wszędzie. Obcokrajowiec płaci w gotówce.

> Możliwy był mandat kredytowy w przypadku

> menlunku w Polsce - jak sytuacja pokazała 2 dni temu, nawet dowód w którym skończyła się

> ważność był podstawą do możliwości otrzymania mandatu kredytowego.

Jeżeli masz meldunek, to tak.

> Nowy dowód który będę odbierał za kilka dni podobno już nie posiada żadnego adresu. Paszportu nie

> chcieli bo adresu nie ma w nim. Więc jak to sie będzie teraz miało?

Do nowego DO musisz wyrobić zaświadczenie o zameldowaniu, bez niego DO jest w zasadzie nieważny zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobną kiedyś sytuację miałem z tatem (on prowadził): ludzie migali światłami, miejsce znane, więc prędkość w porządku, minęliśmy patrol (akurat mieli innego "klienta") i pojechaliśmy dalej. Za kilka km doszli nas na bombach i, że przekroczenie o tyle o tyle i niezatrzymanie się do kontroli i żeby zawrócić i pojechać za nimi. Żadne tłumaczenia nie pomogły i grozili utratą uprawnień (a tato kierowca zawodowy, więc straszna lipa), ale po telefonie do kuzyna z drogówki, który zadzwonił do swojego kolegi, a ten do policjanta co nas zatrzymał skończyło się na mandacie 300zł i 6pktów... za niewinność angryfire.gif ale zdaje mi się, że po prostu nas z kimś pomylili, bo zatrzymali nas po 8 czy 10km przepisowej jazdy od "miejsca zdarzenia", a po drodze dużo bocznych uliczek...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Przy okazji - a co da pokazania czasu pomiaru?

> Poza wiedzą dla kierowcy, ze jest walony w rogi?

Jak wyobrażasz sobie argumentację policjanta, gdy pokaże mi na radarze, że wykroczenie nastąpiło 15min temu, a on mi to próbuje wcisnąć?

W tej sytuacji, gdyby dalej szedł w zaparte to bym mu powiedział na ucho parę ciepłych słów, takich po męsku i tez w razie czego bym się wyparł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak wyobrażasz sobie argumentację policjanta, gdy pokaże mi na radarze, że wykroczenie nastąpiło

> 15min temu, a on mi to próbuje wcisnąć?

> W tej sytuacji, gdyby dalej szedł w zaparte to bym mu powiedział na ucho parę ciepłych słów, takich

> po męsku i tez w razie czego bym się wyparł.

No i dalej jesteśmy w punkcie wyjścia - słowo kierowcy vs. słowo funkcjonariusza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No i dalej jesteśmy w punkcie wyjścia - słowo kierowcy vs. słowo funkcjonariusza.

Ale w sądzie.

A na drodze to w praktyce musiałby być mega bezczelny, żeby z pomiarem sprzed 15 min dyskutować i wmawiać kierowcy, że to jego.

Chyba, że poszedłby w kierunku awarii stopera w radarze ale wtedy kierowca też ma furtkę w postaci zakwestionowania wyniku całego pomiaru.

Ogólnie to wygląda to tak, iż na drodze o dużym ruchu kogoś trafią, ktoś odjedzie, nie chce się im lecieć za nim, więc minutę później złapią jadącego przepisowo i mu przedłożą wynik z pomiarem sprzed 3 min. Powiedzą, że celowali w niego już od 400m, więc zanim dojechał, zanim wysiadł....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale w sądzie.

> A na drodze to w praktyce musiałby być mega bezczelny, żeby z pomiarem sprzed 15 min dyskutować i

> wmawiać kierowcy, że to jego.

> Chyba, że poszedłby w kierunku awarii stopera w radarze ale wtedy kierowca też ma furtkę w postaci

> zakwestionowania wyniku całego pomiaru.

> Ogólnie to wygląda to tak, iż na drodze o dużym ruchu kogoś trafią, ktoś odjedzie, nie chce się im

> lecieć za nim, więc minutę później złapią jadącego przepisowo i mu przedłożą wynik z pomiarem

> sprzed 3 min. Powiedzą, że celowali w niego już od 400m, więc zanim dojechał, zanim

> wysiadł....

Zakładając, że na bezczela chce wyłudzić łapówkę/przyjącie mandatu, to myślisz, że by się nie posunęli do jakiejś innej bajeczki? cfaniaczek.gif

Jedyna możliwość, to chyba nagrywani całej rozmowy i wyniku na radarze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zakładając, że na bezczela chce wyłudzić łapówkę/przyjącie mandatu, to myślisz, że by się nie

> posunęli do jakiejś innej bajeczki?

> Jedyna możliwość, to chyba nagrywani całej rozmowy i wyniku na radarze.

Za chwilę google glass będą powszechne i problem zniknie zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak wyobrażasz sobie argumentację policjanta, gdy pokaże mi na radarze, że wykroczenie nastąpiło

> 15min temu, a on mi to próbuje wcisnąć?

Będzie Ci wmawiał, że na wyświetlaczu brakuje przecinka grinser006.gif albo że to nie minuty, a sekundy... hehe.gif

> W tej sytuacji, gdyby dalej szedł w zaparte to bym mu powiedział na ucho parę ciepłych słów, takich

> po męsku

Myślisz, że by Cie zrozumiał? hmm.gifgrinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Będzie Ci wmawiał, że na wyświetlaczu brakuje przecinka albo że to nie minuty, a sekundy...

> Myślisz, że by Cie zrozumiał?

No, zwał jak zwał - pewnie i masz rację, bo za długo żyję w tym kraju, by cos mnie miało zdziwić.

Ale biorąc pod uwagę obecny kształt orzecznictwa w zakresie sporów sądowych na linii Policja-Kierowca, to niedługo możemy dojść do sytuacji absurdalnych typu wmówienie kierowcy, że jest pod wpływem, spisanie na tę okoliczność protokołu, zawiezienia na komisariat gdzie wyjdzie, że jest czysty, bo już mu zdążyło wyparować.

Także jeżeli coś się szybko nie zmieni w prawie to będzie za chwilę takich kwiatków setki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Muszę się wam pożalić.

Musztarda po obiedzie, ale jeśli Ci to ma poprawić humor... grinser006.gif

> Twarzy nie widziałem ale była to policjantka, wiek około 25lat.

> Pierwsze słowa to "oj za szybko proszę pani".

> Pani pokazuje radar a na nim 78km/h.

> Pani policjant sie pyta co robimy.

> Policjantka się oburzyła i mówi "to w takim razie pan przygotowuje dokumenty do kontroli"

> Dostała dokumenty i pyta się co z tym robimy?

> Kazała mi się zastanowić co robimy.

> Pani się wyraźnie oburzyła i powiedziała że w takim razie jak piszemy to należą się 4 punkty i

> widełki 100-200.

> Ona na to że w takim razie nie wie

> jak to załatwić i poszła do radiowozu pogadać z jakimś starym, grubym policmajstrem.

> Wróciła i pyta czy mam dowód osobisty. Powiedziałem że mam,

Wiem, chciałeś być dobry, ale popełniłeś dwa błędy:

niepotrzebnie wymachiwałeś DO (ja nigdy go nie mam grinser006.gif) i mogłeś prowadzić konwersację w języku obcym, szczególnie z tym grubym sierżantem... cfaniaczek.gifgrinser006.gif

> Właśnie szukam kamery pokładowej z GPSem co rejestruje drogę i

> prędkość. Dobrze żeby też rejestrowała głos. Mam nadzieję że kamera następnym razem uratuje mnie przed takimi

> oszustami w mundurach.

Z pokładowym rejestratorem danych, na pytanie: co robimy - odpowiesz, że prosisz o wniosek do sądu; tam razem pośmiejemy się z nieudolnej próby łatania budżetu... grinser006.gifhehe.gifbiglaugh.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pani na to czyli rozumiem że piszemy, i wtedy popratrzyła na prawojazdy i mówi że "no to mamy

> problem". Prawo jazdy Brytyjskie i to musi być mandat gotówkowy.

> Ja jej mówię że przecież wspominałem że nie mam nic przy sobie. Ona na to że w takim razie nie wie

> jak to załatwić i poszła do radiowozu pogadać z jakimś starym, grubym policmajstrem.

> Wróciła i pyta czy mam dowód osobisty. Powiedziałem że mam, co prawda stracił datę ważności ale

> mam, zapytałem czy może być paszport. Pani na to ale w paszporcie nie ma żadnego adresu. Żebym

> dał jej ten stary dowód i ona pójdzie pisać.

Nie musi. Jeśli masz adres zameldowania w PL, to normalny, kredytowy. Kodeks postępowania administracyjnego...

A że paszport nie ma adresu, to adres niech ustalają sobie sami, w końcu maja dostęp do różnych baz...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.