Skocz do zawartości

Mazda 5 po kapitalnym remoncie sinika. Jechac oglądać?


ToMirek

Rekomendowane odpowiedzi

U kumpla w warsztacie stoi do kupienia Mazda 5, seria pierwsza, rocznik 2009, przebieg koło 120tys., diesel 2.0 wersja mocniejsza z DPF.

 

Klient sprowadził ją ze Szwajcarii. Auto bezwypadkowe ale miało zajechany silnik, który nadawał się do kapitalnego remontu (coś ze smarowaniem, podobno częsta usterka tych Mazd). Warsztat zrobił kapitalny remont silnika, wycięli mu DPF, wgrali nowy soft. Koszty naprawy bardzo wysokie. W czasie jak auto stało w warsztacie facet poszedł z torbami, kilka miesięcy nie odbierał auta, nie miał za co opłacić naprawy. Po dłuższych bojach Mazda w ramach zapłaty za usługę przeszła na własność właściciela warsztatu. 

Kumpel ją zachwala, że jest w doskonałym stanie, silnik jest zrobiony na tip top. Stan techniczny bardzo dobry, jedyne co czeka ją w niedalekiej przyszłości to wymiana sprzęgła. Wołają za nią coś koło 18tys.

Warto sobie takim samochodem po kapitalce silnika zawracać głowę? Czy to proszenie się o kłopoty?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U kumpla w warsztacie stoi do kupienia Mazda 5, seria pierwsza, rocznik 2009, przebieg koło 120tys., diesel 2.0 wersja mocniejsza z DPF.

 

 

Wg mnie nie warto.

Nawet jesli silnik bedzie OK, to pewnie za chwile wylezie ruda...

Jak Mazda to IMHO tylko noPB.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@koNik

Sprzęgło łapie normalnie i na razie nie ma z nim problemów. Ale znając przebieg auta prognozują, że za jakieś 30-40tys trzeba będzie się nim zainteresować. Czyli przy moich przebiegach za jakiś rok, a więc już niedługo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najgorsze jest to, że ilekroć czytam taki post tylekroć zniechęcam się (o ile to jeszcze możliwe) jeszcze bardziej do samochodów używanych. Nie wiem dlaczego, ale od razu widzę oczami duszy Klasycznego Mirka, który "picuje" auto na sprzedaż zalepiając je tu i ówdzie kitem, gazetami i przypadkowymi częściami znalezionymi na podwórku.

 

A przecież SĄ też ludzie uczciwi. Nie chcę ich krzywdzić.

 

Jak walczyć ze stereotypami i nie zwariować??

 

....a co do Mazdy - ja bym takiej wersji nie kupił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


U kumpla w warsztacie stoi do kupienia Mazda 5, seria pierwsza, rocznik 2009, przebieg koło 120tys., diesel 2.0 wersja mocniejsza z DPF.

 

Auto ładne i....na tym koniec. Ruda żre aż miło, szybko traci na wartości, przy odrobinie pecha władujesz się na spore wydatki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomyłka co do rocznika. 2007 a nie 2009. Przebieg około 100tys.

Remont silnika w tym roku. Koszt naprawy blisko 9tys, oczywiście faktura z wyszczególnionymi częściami jest. Naprawa na oryginalnych częściach Mazdy. Po naprawie samochód zrobił 5tys km. Wycięty DPF i wgrany nowy soft.

Autko zdrowe, żadnych purchli, ognisk korozji, podwozie również czyściutkie, bez rudej. Lakier oryginalny. Środek bardzo zadbany.

Z uszkodzeń - dwa nieduże wgniecenia na zderzaku. Zderzaki naprawione.

Przebieg sprawdzony, wszelkie informacje serwisowe widnieją w systemie ASO. Robiło rocznie około 15tys km i wg ASO regularnie przechodziło przeglądy.

W warsztacie, który remontował Mazdę pracuje mój bardzo dobry kolega. Nie z tych, którzy wpuściliby człowieka na minę.

 

Dziś nią jeździłem, mniej wygodna niż Avensis, zbiera się nieporównywalnie lepiej. Nic nie stuka, nic nie skrzypi.

 

Jest też alternatywa - Volvo XC70 z 2004r, automat, 2,4D z przebiegiem zbliżającym się do 200tys. 

Mazda wydaje się jednak autkiem tańszym w utrzymaniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli generalkę robił zaufany warsztat, NIE rozumiem dlaczego nie wymienili sprzęgła, nie boisz się rudej to brać. Po generalce masz 100kkm spokoju z silnikiem.

Zrób porządne zabezpieczenie antykorozyjne, pewnie wiele to nie pomoże, ale nie zaszkodzi.

 

 

Pozdrawiam BAS

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze jedno pytanie. Czy brak DPF może skutkować problemami w czasie badania technicznego?

 

 

powinien według przepisów skutkować negatywem ... teoretycznie

 

 

w praktyce nikt nawet nie zauważy jego braku w 90 % przypadków

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli generalkę robił zaufany warsztat, NIE rozumiem dlaczego nie wymienili sprzęgła, nie boisz się rudej to brać. Po generalce masz 100kkm spokoju z silnikiem.

Zrób porządne zabezpieczenie antykorozyjne, pewnie wiele to nie pomoże, ale nie zaszkodzi.

 

 

Pozdrawiam BAS

 

 

pod warunkiem prawidłowego jej przeprowadzenia

 

 

 

tyle że koszt 9 tyś. jakoś mi średnio pasuje i ciekaw jestem zakresu tej "generalki"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


tyle że koszt 9 tyś. jakoś mi średnio pasuje i ciekaw jestem zakresu tej "generalki"

 

Pewnie góra czyli głowica i może regeneracja wtrysków i turbo. Wątpię by po 120 tys w dieslu ktokolwiek ruszał wał,tłoki i pierścienie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie góra czyli głowica i może regeneracja wtrysków i turbo. Wątpię by po 120 tys w dieslu ktokolwiek ruszał wał,tłoki i pierścienie.

 

 

wiesz jak wycięty jest dpf  to nie można wykluczyć "rozbiegania" się silnika z powodu rozrzedzonego oleju na maksa ... przerabiałem taki temat w zaniedbanej starej poliftowej M6 ( ten sam silnik )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiesz jak wycięty jest dpf  to nie można wykluczyć "rozbiegania" się silnika z powodu rozrzedzonego oleju na maksa ... przerabiałem taki temat w zaniedbanej starej poliftowej M6 ( ten sam silnik )

 

 

Ale to jak szlag trafił tłoki, korby czy wał to poszedł używany słupek zapewne, bo koszty byłyby z deka inne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pod warunkiem prawidłowego jej przeprowadzenia

 

 

 

tyle że koszt 9 tyś. jakoś mi średnio pasuje i ciekaw jestem zakresu tej "generalki"

 

Dziś będę miał fakturę, ale z tego co pamiętam ~9tys to koszt wszystkich części bez robocizny (tyle na części wydał warsztat). Wymieniane tłoki, pierścienie, itd.

Popołudniu będę znał cały zakres remontu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

powinien według przepisów skutkować negatywem ... teoretycznie

 

 

w praktyce nikt nawet nie zauważy jego braku w 90 % przypadków

 

Dzięki. Poguglałem jeszcze w międzyczasie i co ciekawe nawet jak zechcą sprawdzić czystość spalin to po wycięciu DPF silniki i tak łapią się w widełkach norm, które obowiązują przy badaniu.

Jednak faktycznie jak zauważą brak DPF, który w tym modelu powinien występować to jest to powód do cofnięcia autka na przeglądzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli były problemy ze smarowaniem to zatarcie na wale/korbie nie jest niczym niezwykłym :)

 

Jasne, że tak. Tylko w takim przypadku w 99% leci sam słupek (używany) a 1% to Ci co nie zależy im na pieniądzach i robią na nowych częściach, tylko wtedy kwota byłaby deko inna.

Co do samego problemu ze smarowaniem-miałem rok temu taki przypadek w swoim aucie-silnik nie pobierał oleju, zero kopcenia, super się zbierał jak na swoją moc i co, w trasę pojechał ale nie wrócił. Przytarła się panewka, wyklepało ją-był to efekt zmiany oleju w interwałach polecanych przez producenta (30 tys), po rozebraniu przez warsztat diagnoza, że film olejowy prawdopodobnie został przerwany, panewka się przygrzała i finał taki, że porządny silnik w mgnieniu oka powędrował na śmietnik, nauka z tego taka, że teraz 10-15 tysi i oleum nawet jak będzie long srong life idzie do zmiany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale to jak szlag trafił tłoki, korby czy wał to poszedł używany słupek zapewne, bo koszty byłyby z deka inne.

 

 

 

dlatego nijak 9 tyś. nie pasuje mi do żadnych części które by stanowiły podstawę " kapitalnego remontu "

 

 

poza tym z doświadczenia z tymi silnikami wiem że rzadko kiedy bez problemu chodzą takie " remontowane "

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jednak w starciu Volvo VC70 z 2004 i przebiegiem 180tys wygrała Mazda.

Volvo w doskonałym stanie ze znaną historią. Ale zaczynały się w nim kłopoty. Kumpel nic mi nie ściemniał, mówił jak jest. Komputer zaczynał wywalać błędy tylnego napędu więc niedługo czekałaby mnie zapewne kosztowna naprawa. Skrzynia ok, ale po tym co się naczytałem trochę się jej bałem. No i Volvo o 4tys droższe od Mazdy.

 

Mazda 5, 2007, przebieg 96tys. Historia przebiegu za granicą potwierdzona przez autoryzowanego dealera Mazdy w ich systemie. Auto bez przygód blacharskich. Jedynie dwie wgniotki parkingowe na zderzakach. Gdy tylko trafiło do Polski było serwisowane w warsztacie u kumpla. Więc historia znana od A do Z. Serwis specjalizujący się w Japończykach, znany i polecany na różnych forach.

Jakiś rok temu Mazdę dopadła awaria smarowania. Były objawy, auto zaczęło stukać, facet był 200km od Warszawy i pomyślał, że dojedzie, nie dojechał... Naprawa wykonana na oryginalnych częściach, na co są wszystkie dokumenty. Na form Mazdy piszą, że przy dobrze przeprowadzonej naprawie (a w tych silnikach takie naprawy niestety się zdarzają) można śmiało jeździć następne lata. Wycięty DPF i wgrane nowe oprogramowanie (bez żadnych emulatorów). Niestety życie układa się różnie. Facet po naprawie auta zamilkł na kilka miesięcy, nie odbierał auta. W końcu po kilku miesiącach raczył się pojawić, ale niestety koszt naprawy i przechowywania auta przerosły faceta i skończyło się na tym, że właściciel warsztatu pół roku temu odkupił od niego samochód za nieduże pieniądze.

Autko bez grama rdzy, stan naprawdę doskonały. W komplecie zimowe opony, które przejeździły jeden sezon. Zostały też zrobione wgniotki na zderzakach. Jakieś dwa miesiące przed awarią silnika facet zdążył zrobić hamulce (tarcze i klocki) oraz wymienił amorki z tyłu.

 

Oczywiście nie obędzie się bez pakietu startowego. Musze naprawić CD i założyć czujniki parkowania (autkiem będzie jeździła żona). Zostałem lojalnie uprzedzony, że jeżeli mam ciężką nogę i strzelam ze sprzęgła to za jakiś czas mogą pojawić się problemy z dwumasą (to to co pisałem wcześniej o sprzęgle, tyle że mi się pochrzaniło, bo sprzęgło wymienili przy okazji rozbiórki silnika). Jeżeli jeżdżę normalnie to powinna jeszcze kilkadziesiąt tys. km. wytrzymać. Więc ze dwa lata spokoju powinno być.

 

Tym sposobem dziś zagościła u mnie Mazda. Zobaczymy co będzie. Jeszcze nigdy nie sparzyłem się na używanym samochodzie. Wydaje mi się, że mimo naprawy silnika takie autko to lepszy wybór niż samochód z niewiadomą historią i Bóg wie jakim przebiegiem od handlarza.

 

WP_20150717_005.jpg

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zmieniony soft na taki "bez wypalania DPF" to dlaczego ma być rozrzedzony olej?

 

 

 

teraz już tak , o ile jest zmieniony a wycinka nie było robiona metodą ... mało profi :)

 

 

ja na miejscu szczęśliwego nabywcy bym to dla pewności sprawdził.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.