Skocz do zawartości

P307 HDI - czy pada dwumasa?


dwaoczka

Rekomendowane odpowiedzi

Objawy:

1.Jak sie doda za mało gazu przy rozpędzaniu na dwójce i trójce to szarpie mocno, stuka jakby wywalone były poduszki na silniku/skrzyni.

2.Na wolnych obrotach coś klekocze w silniku, ale nie jest to metaliczny dzwiek a raczej taki "miekki" stuk. Wciskanie i puszczanie sprzęgła na postoju tylko w niewielkim stopniu wpływa na ten hałas - lekko sie ucisza ale dalej klekocze.

 

Silnik 2.0HDI 109KM

Jakbym mial to robić to zakładać dwumase czy sztywne koło? Warto uzywane? Auto i tak pojdzie na sprzedaż niedlugo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Silnik 2.0HDI 109KM

Jakbym mial to robić to zakładać dwumase czy sztywne koło? Warto uzywane? Auto i tak pojdzie na sprzedaż niedlugo.

to nie rób ,  jeździj i sprzedaj jak jest , nie odzyskasz przy sprzedaży zainwestowanej kasy , chyba że sam to zrobisz a nie jakis mechanik , to wtedy na sztukę mozna by uzywkę wsadzić i do ludzi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ciezko bedzie sprzedac auto w ktorym ciezko sie rozpędza na 2 i 3ce, poniewaz trzeba pamietac o tym żeby dać więcej gazu niż standardowo. Przeciez to przeszkadzać bedzie choćby na jezdzie próbnej.

To mowisz ochoczo, ze opuscisz 500zl na sprzeglo, ktore i tak sobie dodales do ceny. Jak masz sprzedawac to nie rob. Dodatkowo polowa ludzi ogladajacych sie nie zorientuje, ze cos jest nie tak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A teraz się zastanówmy-co piszecie na gościa, właściciela komisu, gdy oglądacie takie auto?

Kilka razy już pisałem-w momencie zakupu kupujący spodziewa się nówki sztuki po 15 latku, w momencie sprzedaży staje się najgorszym mirasem. Narzekacie tak na handlarzy wszelkiej maści, a sami radzicie (a zatem i robicie) tak samo jak oni.

:no:  :no:  :no:  :no:  :no:  :no:  :no:  :no:  :no:  :no:  :no:  :no:  :no:  :no:  :no:  :no:  :no:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakladasz sztywne kolo z wersji 90 koni, do tego sprzeglo tez z tej wersji, moze byc nowe lub uzywane i jezdzisz, mialem tak zrobione w P406.

 

Ludzie chca sprawne auto, a nie takie, ze na drugi dzien idzie do mechanika, 500zl na sprzeglo upustu to bedzie malo , licz minimum 1000zl bo kazdy chce cos ugrac z tego.

Po co kupujacy ma sie meczyc z naprawa i nic z tego nie miec, a moze to nie sprzeglo albo cos innego itp itd. a Ty cos ukrywasz lub jestes niedbaluch i w sumie to nic przy samochodzie nie robiles...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A teraz się zastanówmy-co piszecie na gościa, właściciela komisu, gdy oglądacie takie auto?

Kilka razy już pisałem-w momencie zakupu kupujący spodziewa się nówki sztuki po 15 latku, w momencie sprzedaży staje się najgorszym mirasem. Narzekacie tak na handlarzy wszelkiej maści, a sami radzicie (a zatem i robicie) tak samo jak oni.

:no::no::no::no::no::no::no::no::no::no::no::no::no::no::no::no::no:

Hahaha jest tak jak pisales wczesniej ze polak gorszy niz miras przy sprzedazy. Auto pewnie na gielde trafi :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chce nawet myslec w jakim stanie sa auta osob, dla ktorych circa 1kPLN na naprawe to juz powod do sprzedazy auta ;]

tu nie chodzi o kwotę naprawy , ale wartość rynkową takiego auta , i chęć sprzedania w najblizszej przyszłości takiego auta , po co pchać w niego  1kpln  jak tego nie odzyskasz przy sprzedaży ,    po prostu się nie opłaca robic , tylko lepiej opchać dalej niech sie ktoś inny z tym buja  ;

 

no nie mów że jesteś takim filantropem że przed sprzedażą pchasz w auto kupę kasy , robisz na tiptop i sprzedajesz , bo tej inwestycji nie jesteś w stanie odzyskać , nie ma szans

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tu nie chodzi o kwotę naprawy , ale wartość rynkową takiego auta , i chęć sprzedania w najblizszej przyszłości takiego auta , po co pchać w niego 1kpln jak tego nie odzyskasz przy sprzedaży , po prostu się nie opłaca robic , tylko lepiej opchać dalej niech sie ktoś inny z tym buja ;

no nie mów że jesteś takim filantropem że przed sprzedażą pchasz w auto kupę kasy , robisz na tiptop i sprzedajesz , bo tej inwestycji nie jesteś w stanie odzyskać , nie ma szans

Tylko auto sprzeda za jakis czas... czyli do momentu sprzedazy ma sie bujac zepsutym autem czy przesiasc sie na pkp? Wydaje mi sie ze jezeli to czesc eksploatacyjna a tak jest to kolegi nie stac na uzytkowanie duesla skoro z powodu 1kzl chce sprzedac auto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chce nawet myslec w jakim stanie sa auta osob, dla ktorych circa 1kPLN na naprawe to juz powod do sprzedazy auta ;]

Jak wiesz, ze masz sprzedac to nie pcha sie kasy albo masz drugie na dalsze wyjazdy a to do jazdy w kolo komina. Sa rozne przypadki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Objawy:

1.Jak sie doda za mało gazu przy rozpędzaniu na dwójce i trójce to szarpie mocno, stuka jakby wywalone były poduszki na silniku/skrzyni.

2.Na wolnych obrotach coś klekocze w silniku, ale nie jest to metaliczny dzwiek a raczej taki "miekki" stuk. Wciskanie i puszczanie sprzęgła na postoju tylko w niewielkim stopniu wpływa na ten hałas - lekko sie ucisza ale dalej klekocze.

 

Silnik 2.0HDI 109KM

Jakbym mial to robić to zakładać dwumase czy sztywne koło? Warto uzywane? Auto i tak pojdzie na sprzedaż niedlugo.

 

 

To raczej nie jest dwumasa.

Nie rozumiem pojęcia "za mało gazu przy rozpędzaniu"

Albo jest gazu odpowiednio i się rozpędzasz, albo za mało, i się nie rozpędzasz.

 

Dumasa daje się we znaki, gdy się rozpędzasz wciskając pedał w podłogę na niskich obrotach.

 

Może też stukać na jałowym biegu i przy ruszaniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tu nie chodzi o kwotę naprawy , ale wartość rynkową takiego auta , i chęć sprzedania w najblizszej przyszłości takiego auta , po co pchać w niego  1kpln  jak tego nie odzyskasz przy sprzedaży ,    po prostu się nie opłaca robic , tylko lepiej opchać dalej niech sie ktoś inny z tym buja  ;

 

no nie mów że jesteś takim filantropem że przed sprzedażą pchasz w auto kupę kasy , robisz na tiptop i sprzedajesz , bo tej inwestycji nie jesteś w stanie odzyskać , nie ma szans

ja jestem takim filantropem..U mnie auto musi być tip top.Jak się coś dzieje,to wymieniam.Nie ważne,czy będę sprzedawał,czy nie.Ostatnio w starego escorta wsadziłem 1500 zł.Bedę go sprzedawał po nowym roku.Focusa zresztą też.Jeszcze tylko w grudniu czeka mnie w nim wymiana rozrządu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To mowisz ochoczo, ze opuscisz 500zl na sprzeglo, ktore i tak sobie dodales do ceny. Jak masz sprzedawac to nie rob. Dodatkowo polowa ludzi ogladajacych sie nie zorientuje, ze cos jest nie tak.

Jesteś żałosny. Podwójną moralność typowego AKowicza. Jak dla mnie gorsze szmaciarstwo niż u Mirka w komisie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To raczej nie jest dwumasa.

Nie rozumiem pojęcia "za mało gazu przy rozpędzaniu"

Albo jest gazu odpowiednio i się rozpędzasz, albo za mało, i się nie rozpędzasz.

 

Dumasa daje się we znaki, gdy się rozpędzasz wciskając pedał w podłogę na niskich obrotach.

 

Może też stukać na jałowym biegu i przy ruszaniu.

 

Chodzi o to że musze dac odpowiednio dużo gazu przed puszczeniem sprzęgla na dwojce i trójce bo inaczej zacznie rzucac całym silnikiem i  drgania sie przenoszą na cale auto. Zreszą na jedynce też czasami to się zdarza.

Auto tak czy siak sprzedam na początku roku ale nie mogę kogoś aż tak utopić z problemem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kto bogatemu zabroni robic sprzeglo i sprzedawac :ok:

Ja sprzedalem pol roku po zrobieniu sprzegla... Niestety szlag je trafil jak juz zapdala decyzja o zmianie auta i nie bylo przepros.  Ze zwalonym sprzeglem jednak mimo wszystko sie nie da a jazda srodkami masowej zaglady odpada...

M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@

 

ale auto to nie lokata kapitału żeby na nim zarobić ;l  a wybitnie ten opisywany egzemplarz. Ewentualny nabywca takiego auta gdy wyskoczy z ceną niższą o koszt naprawy usterki zaraz traktowany jest jak wariat który z kosmosu się oberwał ;l Wolę auta z komisu :skromny:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi o to że musze dac odpowiednio dużo gazu przed puszczeniem sprzęgla na dwojce i trójce bo inaczej zacznie rzucac całym silnikiem i  drgania sie przenoszą na cale auto. Zreszą na jedynce też czasami to się zdarza.

Auto tak czy siak sprzedam na początku roku ale nie mogę kogoś aż tak utopić z problemem.

 

A poduszki silnika to Ci ktoś sprawdził?Bo może one wywalone.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@

 

ale auto to nie lokata kapitału żeby na nim zarobić ;l  a wybitnie ten opisywany egzemplarz. Ewentualny nabywca takiego auta gdy wyskoczy z ceną niższą o koszt naprawy usterki zaraz traktowany jest jak wariat który z kosmosu się oberwał ;l Wolę auta z komisu :skromny:

tu nie chodzi o zarabianiu kasy na aucie , ale o nieuzasadnionej  inwestycji w auto które sprzedajemy 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tu nie chodzi o zarabianiu kasy na aucie , ale o nieuzasadnionej  inwestycji w auto które sprzedajemy 

ale wtedy cena musi byc "dobra", bo większość osób jak słyszy, że w aucie jest padnięty kosztowny element to auto takie z daleka omija. Niestety takimi prawami rządzi się rynek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tu nie chodzi o zarabianiu kasy na aucie , ale o nieuzasadnionej  inwestycji w auto które sprzedajemy 

 

Nie rozśmieszaj mnie. Samochód, który nie jedzie, dzieją się cyrki to nie inwestycja, tym bardziej nieuzasadniona, tylko uzasadniona naprawa, celem przywrócenia sprawności.Żal czytać co niektórych.Druciarstwo pełną gębą.  :facepalm:  Jak zawiecha się tłucze też nie zmieniasz bo to "nieuzasadniona inwestycja"? :facepalm:  :facepalm:  :facepalm:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak mam w najbliższym czasie sprzedać to nie , bo po co , chyba że jakieś chińskie części wstawię i do ludzi

 

Choćby po to, żeby przykładowo sworzeń wahacza nie upitolił się przy 100km/h i żebyś nie zawinął się na drzewo (sam lub z rodziną). Przypadków jest wiele.

Samochód zawsze będzie skarbonką i po prostu trzeba kupować taki żeby było stać na jego utrzymanie w normalnym, sprawnym stanie, a nie trytytki, używane klocki i guma do żucia, albo nie robienie nic i w pół roku zapuszczenie samochodu tak, że będzie blisko swojej mechanicznej śmierci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.