Skocz do zawartości

Koszt naprawy blacharsko-lakierniczej W124


mpb

Rekomendowane odpowiedzi

Czołem Panowie,

Taki temat jest do zrobienia: W124 z blachą w stanie jak na zdjęciach. Do tego lakierowanie całości na ten sam kolor. Jaki powinien być przybliżony koszt takiego przedsięwzięcia?

1.jpg

 

2.jpg

 

3.jpg

 

4.jpg

 

5.jpg

 

6.jpg

 

8.jpg

 

9.jpg

 

10.jpg

 

11.jpg

Dzięki za opinie i podpowiedzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bez kozery powiem że żeby dobrze to zrobić i całe auto lakiernąć to ze siódemka jak nic może pójść

 

Zależy pewnie od warsztatu i jakości wykonania, ale min. 5 kzł a może się okazać że i 10 kzł będzie mało. Podjedź do dwóch trzech warsztatów i zrób rozeznanie.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zależy pewnie od warsztatu i jakości wykonania, ale min. 5 kzł a może się okazać że i 10 kzł będzie mało. Podjedź do dwóch trzech warsztatów i zrób rozeznanie.

dlatego tak wypośrodkowałem mniej więcej....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dlatego tak wypośrodkowałem mniej więcej....

 

Nie wiadomo w jakim regionie obraca się zainteresowany, bo w stolicy będzie inna cena niż w Pcimiu dolnym a jakość może być lepsza w tym drugim.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dużo zależy w jakiej formie oddasz auto lakiernikowi.

Możesz do niego przyjechać na kołach, dać mu kluczyki i czekać na telefon, a możesz zawieźć mu gołą budę na lawecie.

Różnica w cenie będzie spora.

 

Kwestia też czy chcesz lakierować wnętrze i komorę silnika.

 

No i pytanie podstawowe, warto? Włożysz 7k, auto warte 3k. Za 10k kupisz może ciekawszy egzemplarz. Ale wiem, że "czy warto" to trudne pytanie, są auta, dla których warto, bo są obdarzone sentymentem.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zależy jak ma być zrobione.Można to zrobić poniżej 2k,ale żeby było dobrze trzeba wyjąć szybę,tam zazwyczaj jest lipa. Licz się z tym, że kwiatki wychodzą po rozebraniu.

Sorry, ale w 2k za całe auto jakoś nie chce mi się wierzyć. ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorry, ale w 2k za całe auto jakoś nie chce mi się wierzyć. ;-)

 

Źle zrozumiałem, lakierowanie całości jakoś zakodowałem jako całości tego co na zdjęciach i do naprawy tego się odnosiłem  :ok:  Powierzchowne polakierowanie budy, bez wyjmowania szyb i ogarnięcie tej rudej to 3.5-5 tys w zależności od zakładu, jednak przy lakierowaniu całego auta sens tego jest marny, bo rudą się przypudruje. Żeby zrobić dobrze, trzeba powywalać szyby i wycinać rudzielca tam gdzie jest, a to koszty dużo większe to raz i ciężkie do wycenienia, bo z samym podszybiem może zejść się dość długo, bo często po wycięciu szyby okazuje się, że słupki są popróchniałe.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10k bym szykował, żeby robić to na spokojnie i dobrze. Ciekawe w jakim stanie jest podłoga.

 

Znam takiego co około 10 lat temu w porządny remont nadwozia swojego w124 wpakował około 12 tyś bo chciał mieć zrobione jak najlepiej. Później jeszcze silnik wymienił bo niezniszczalne teoretycznie 2.5D padło, ale to już osobna historia ;] Na pewno sprzedając to auto mógł napisać "doinwestowany" ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za dużo i nie warto.

Ja omegę oddałem w zeszłym roku do usunięcia rudej i lakierowania. Robione miały być tylko tylne błotniki, rant klapy bagażnika i dolne ranty drzwi. Wyszło grubiej. Progi, ranty drzwi to był pikuś, trzeba było całe robić, podłoga bagażnika. Lakierowane były tylko boki i tylna klapa. Maska i dach nie było potrzeby. Zamknęło się u mnie w 2 tysiach. Z kolorem lakieru lakiernik wstrzelił się idealnie. Nie widać różnicy między nielakiowanymi a lakierowanymi elementami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Znam takiego co około 10 lat temu w porządny remont nadwozia swojego w124 wpakował około 12 tyś bo chciał mieć zrobione jak najlepiej. Później jeszcze silnik wymienił bo niezniszczalne teoretycznie 2.5D padło, ale to już osobna historia

 

Inna sprawa, że dla mnie W124 to całkiem obojętne auto (pomijając 500E), ale jeśli ktoś chce mieć tego typu klasyka to trzeba trochę w to włożyć. Stan tego egzemplarza też nie jest zadowalający :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3,5 lakierowanie samej budy jesli auto bedzie rozbrojone to dobra cena bez wycinania szyb, tyle warsztat musi wziac najmniej bez prac blacharskich z ew usunieciem kilku rdzawek, (ceny lakierowania beda oscylowac od 3,5 - 6 tys w tym przypadku w zaleznosci od warsztatu. Do tego dolicz, kupno reperaturek tylnych nadkoli i ich wspawanie, musisz kupic zdrowy blotnik przedni, i doliczyc wyciecie szyb ew. Nie ma co marzyc zeby zrobic to ponizej 5 tys w warsztacie.  Oczywiscie przy wlasnym uzbrojeniu i rozbrojeniu auta. Ale licz ze zawsze wyjdzie wiecej, bo skoro tylne nadkole do dolu jest zgnite, to i progi pewnie beda nie najlepsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Inna sprawa, że dla mnie W124 to całkiem obojętne auto (pomijając 500E), ale jeśli ktoś chce mieć tego typu klasyka to trzeba trochę w to włożyć. Stan tego egzemplarza też nie jest zadowalający :)

 

Miałem kilka 124 a kilkoma dodatkowo jeździłem. Sentyment jest a auto ma naprawdę sporo zalet, ale niektórych egzemplarzy po prostu nie ma sensu ratować. Ten z tematu nie wygląda jeszcze najgorzej - kolega sprzedał niedawno 1995 to tam z rudą była już tragedia :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem kilka 124 a kilkoma dodatkowo jeździłem. Sentyment jest a auto ma naprawdę sporo zalet, ale niektórych egzemplarzy po prostu nie ma sensu ratować. Ten z tematu nie wygląda jeszcze najgorzej - kolega sprzedał niedawno 1995 to tam z rudą była już tragedia :(

 

W tym też dopóki nie zedrzesz lakieru nie wiadomo co jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym też dopóki nie zedrzesz lakieru nie wiadomo co jest.

 

Tak akurat jest w każdym aucie które ma problem z rudą. U mojego kolegi każdy element nadwozia był do wymiany a te niewymienne do naprawy. Mechanicznie auto bez zarzutu było :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie napisałeś w jakim wariancie chcesz to zrobić, szybko i tanio, czy dłużej i drożej?

Pierwszego wariantu nie polecam, z rdzą nie wygrasz, za jakiś czas znowu wyjdzie (obstawiam 2-4k zł)

Drugiego wariantu również nie polecam ;] Władujesz sporo pracy, czasu i kasy w studnię bez dna (obstawiam +5k zł)

 

Jeżeli masz sprawne ręce to możesz połączyć dwa warianty. Sam sobie porozbierasz co trzeba, wyczyścisz rdzę, kilka razy podmalujesz np. Fertanem (zamiast piaskowania) i oddasz do blacharza na wspawanie łatek/reperaturek, a później do lakiernika.

 

Bez wyciągania szyby na pewno się nie obejdzie, zresztą jeżeli dobrze widzę to już jest pęknięta prawdopodobnie od rdzy.

 

 

 

 

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmmm to W124 wygląda bardzo źle, nie sądzę żeby porządna naprawa byłą opłacalna. albo był już wcześniej robiony "na odwal się" albo jakis po powodzi? One lubią gnic w pewnych miejscach charakterystycznych np przody błotników ale słupki i dach? ja bym odpuścił ;)

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmmm to W124 wygląda bardzo źle, nie sądzę żeby porządna naprawa byłą opłacalna. albo był już wcześniej robiony "na odwal się" albo jakis po powodzi? One lubią gnic w pewnych miejscach charakterystycznych np przody błotników ale słupki i dach? ja bym odpuścił ;)

 

Musialby to byc egzemplarz z historia (typu auto, ktorym jezdzil dziadek, ktos z rodziny, jakies wspomnienie z dziecinstwa itp), albo przynajmniej buda coupe zeby sie ladowac w odbudowe. Wydaje mi sie, ze zwyklego balerona obdudowywac od takiego stanu to troche sztuka dla sztuki  

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli tą rdzę już widać na dachu, słupkach, itp. to pod spodem jest tragedia. Nie zabierałbym się w ogóle za ten egzemplarz.

Poza tym widać, że był tam już jakiś domorosły metaloplastyk ze szpachlą.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmmm to W124 wygląda bardzo źle, nie sądzę żeby porządna naprawa byłą opłacalna. albo był już wcześniej robiony "na odwal się" albo jakis po powodzi? One lubią gnic w pewnych miejscach charakterystycznych np przody błotników ale słupki i dach? ja bym odpuścił ;)

 

Dach też często bierze, ale rzadko to widać. Na łączeniu uszczelki przedniej szyby z dachem. Mam tak w 100% bezwypadkowym W201. Naprawa dupiata i niewygodna.

 

Sam egzemplarz ze zdjęć odpuściłbym, widziałem sporo lepszych, których ratowanie miało sens, tutaj tego nie widzę. Nie wygląda mi to po prostu ne pierwszą próbę ratowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki panowie za wszystkie opinie. Mam nadzieję, że pomogliście mi uświadomić właściciela w kwestii planowanych ruchów z tym mietkiem. Sentyment pewnie jest w tym przypadku sporym argumentem, natomiast z argumentami ekonomicznymi zgadzam się w całej rozciągłości. Gdyby chodziło o mnie nie zaczynałbym nawet tego wątku, ale potrzebowałem Waszego wsparcia ;-) moje auto jest na szczęście ca. 25 lat młodsze ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.