Skocz do zawartości

Kupiłem Prestiża


Pigmej

Rekomendowane odpowiedzi

Infiniti faktycznie ciężko uznać za premium, bo diesle mają od merca, skrzynie też pożyczają... to jaki to potencjał premium, jak producent podbiera innym technologię...

W sumie tak samo jak Audi... co to za premium, jak w wielu przypadkach to samo możesz... mieć w działkokwozach z kurą na masce... Premium to quattro i silnik niedostępny w reszcie VAG... a jak tego warunku nie spełnia - to sory... sam skaj w środku premium nie robi :)

W ten sam sposób Porsche to żadne premium bo ich SUV można kupić w wersji VW. BMW to samo - silniki są w Toyocie i Mini. O Lexusie szkoda wspominać. Nawet Bentley to jakiś śmieć bo pełno wspólnych części z VW.

Ten podpis tez mi sie znudził :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem w tym ze BMW dzieli sie silnikami z Mini i Toyotą...

Ten podpis tez mi sie znudził :(

Mini to hipsterskie premium i nisza, sami sobie konkurencji nie robią.

a Toyota co od nich ma? diesle jakieś?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ten sam sposób Porsche to żadne premium bo ich SUV można kupić w wersji VW. BMW to samo - silniki są w Toyocie i Mini. O Lexusie szkoda wspominać. Nawet Bentley to jakiś śmieć bo pełno wspólnych części z VW.

Ten podpis tez mi sie znudził :(

to prawda. Porsche sugerując pożyczenie R4 do BOxtera od VW, albo diesla do Cayenne - w moich oczach strzela swoim wiernym klientom w kolano.

na szczęście topowe W12 czy inne bezsensowne TDI V6 czy V8 są tylko w premiumach i nie trafiają do Superba:) i to jeszcze jakoś ich ratuje :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli sprzedawca by się w ten sposób zachowywał to grzecznie bym mu zostawił auto ma placu wraz z kluczykami i przekazał, że ma przemyśleć sprawę i dać znać jakie widzi rozwiązanie. Radzę zapoznać się z przepisami. Zwracam uwagę, iż tego typu usterka nie jest czymś powszechnym i nie dzieje się z dnia na dzień.

To byś dostał jeszcze rachunek za parkowanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ten sam sposób Porsche to żadne premium bo ich SUV można kupić w wersji VW. BMW to samo - silniki są w Toyocie i Mini. O Lexusie szkoda wspominać. Nawet Bentley to jakiś śmieć bo pełno wspólnych części z VW.

I co najśmieszniejsze, w Toyocie montują je inaczej, przez co łatwiej je serwisować... :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Chociażby awaria automatycznej skrzyni biegów. Jeśli jeździsz autem regularnie to jakieś subtelne zmiany w zachowaniu wyczujesz i nabierzesz podejrzeń. Jeśli kupiłeś auto wczoraj, a jutro masz zamiar przejechać nim całą Europę, to tak na prawdę musisz zaufać poprzedniemu właścicielowi. 

 

W nowożytnej skrzyni masz sporo elektroniki, która pierwsza pada gdy skrzynia się kończy i teraz jeśli auto poprawnie zmienia biegi+podpięcie do kompa i diagnoza skrzyni wyszła poprawnie to pad skrzyni biegów jest oczywiście możliwy, ale tak samo w Hiszpanii jak i pod domem następnego dnia. Dlatego to takie dziwne dywagacje...co z tego, że padnie Ci skrzynia na gwarancji jak jesteś gdzieś uziemiony w świecie?Podwójnie się wkurzasz, że zapłaciłeś za trupa worek pieniędzy a ten się zepsuł w Hiszpanii w momencie gdy był Ci potrzebny. Na osłodę jedynie fakt, że zrobią (prawdopodobnie) na gwarancji o ile nie wymyślą jakiegoś powodu, że nie odpowiadają za to. Nie mający gwarancji (nowszego auta) ponosi w tym wypadku pełne ryzyko. Ale to ryzyko może mu się opłacić w postaci niższego nakładu na auto na starcie, niższej utraty wartości w przypadku, gdy ta skrzynia mu wytrzyma-itd itd. Coś za coś, wiadomo, dlatego fajnie, bo rynek kolorowy a nie tylko same paski w tdi  :oki:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


co z tego, że padnie Ci skrzynia na gwarancji jak jesteś gdzieś uziemiony w świecie?

 

To sprawdź jak działają gwarancje + assistance. Nie jesteś uziemiony bo auto trafia do najbliższego serwisu na wymianę np. rzeczonej skrzyni biegów, Ty kontynuujesz podróż wynajętym autem tej samej klasy (dostarczonym na lawecie, która przyjeżdża po Twoje auto - jedno zrzucają, drugie zabierają) a auto po naprawie odstawią Ci do domu. I teraz najważniejsze: nic Cię to nie kosztuje. Dla odmiany spróbuj zorganizować taką akcję na własny koszt w którymś z krajów UE. I napisz nam ile Euro poszło.

;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Dla odmiany spróbuj zorganizować taką akcję na własny koszt w którymś z krajów UE. I napisz nam ile Euro poszło.

 

 

A dlaczego na własny koszt?Assistance można wykupić pomimo braku gwarancji, pozostaje ogarnąć transport sobie-ceny wynajmów auta w Eu nie są dramatem. Remont skrzyni w PL w zależności co padło do 10 tys jeśli mowa o nowożytnych autach, więc poszłoby zapewne wrzucenie jakiejś z angola przywiezionego i koszt 3-4 tys. Mniejsza o to, pisałem już-cena ryzyka.

Natomiast różnica w cenie też jest 30 a 100 tys to spora różnica warta ryzyka, no ale co kto lubi. Żeby nie było nie podważam słuszności gwarancji, natomiast rozumiem wybór założyciela. Każdy robi jak uważa, widzisz, ja np za 5 dni jadę za granicę, samochodem, którego nie znam, przyjechał na lawecie, wczoraj opłaciłem mu akcyzę, dziś zakłada się instalacja gazowa, w poniedziałek malowanie połowy zderzaka bo ma ocierkę, we wtorek rejestracja i w środę wyjazd. Powiedz, żeby tak zrobił przeciętny Kowalski... :phi:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Remont skrzyni w PL w zależności co padło do 10 tys jeśli mowa o nowożytnych autach, więc poszłoby zapewne wrzucenie jakiejś z angola przywiezionego i koszt 3-4 tys.

 

I zrobi Ci taką kombinację ASO w Szwajcarii, czy najpierw będziesz musiał jakoś sprowadzić popsutego do Polski, znaleźć angola, warsztat i zorganizować całą przekładkę? Oczywiście w tym czasie jeździsz wynajętym, I oczywiście nie masz żadnej gwarancji że ta skrzynia z angola Ci się po 1000km nie rozkraczy (akurat 1000km to tyle żeby znów od Polski daleko zajechać).

Policz czas, uciążliwość i kasę.

 


Natomiast różnica w cenie też jest 30 a 100 tys to spora różnica warta ryzyka, no ale co kto lubi.

 

No właśnie nie ma różnicy 70k tak jak byś chciał to widzieć. Autor wątku oba auta za pół roku sprzeda. Więc niech straci na tym starym ze 3 tys (jeśli tamtemu nie padnie coś co wpłynie na cenę) a na nowszym (nie fabrycznie nowym lecz takim np. dwulatku) jakieś 5-7k.

Gwarancja i przyjemność jazdy nowym autem kosztuje wtedy zaledwie 2-4tys. zł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Gwarancja i przyjemność jazdy nowym autem kosztuje wtedy zaledwie 2-4tys. zł.

 

Gwarancja owszem, przyjemność, hmmm jeździsz autem słabszym klasowo, co do czasu i uciążliwości-pisałem już o tym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gwarancja owszem, przyjemność, hmmm jeździsz autem słabszym klasowo, co do czasu i uciążliwości-pisałem już o tym.

 

Ale jakim słabszym? Przecież autor wątku miał budżet, który wystarczyłby na E-klasę na gwarancji.

 

Pomijam że nowy Passat w bezpośrednim porównaniu z 10-15 lat starszą E-klasą to jednak dramatyczna różnica. Nowe elementy wnętrza vs fotele i elementy, które ktoś przez lekko licząc 400kkm dotykał i siedział to jest inna liga.

I tak - jeździłem starymi Mercedesami, jeździłem nowymi i jeździłem nowym Passatem. O ile między nowym Passatem a nową klasą E jest ogromna różnica na korzyść tej drugiej, o tyle między nowym Passatem a starą klasę E jest równie wielka różnica na korzyść tego pierwszego. Wyższość tych premiumów to można sobie obronić w zestawieniu z Pandą z gazem czy Dacią Logan. Ale z nowym, dobrze wyposażonym autem klasy D to już nawet szaleniec nie będzie chyba tego porównywał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sama gwarancja. co ma wiek auta do przyjemności? :)

 

Z jakich by materiałów tego auta nie zrobili, to po nastu latach i setkach tysięcy kilometrów ślady zmęczenia będą odczuwalne niemal wszędzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Pomijam że nowy Passat w bezpośrednim porównaniu z 10-15 lat starszą E-klasą to jednak dramatyczna różnica. Nowe elementy wnętrza vs fotele i elementy, które ktoś przez lekko licząc 400kkm dotykał i siedział to jest inna liga.

 

No to sobie nie pogadamy. Z takimi argumentami nie da się polemizować  :oki:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z jakich by materiałów tego auta nie zrobili, to po nastu latach i setkach tysięcy kilometrów ślady zmęczenia będą odczuwalne niemal wszędzie.

no tak. ale nadal - jakie to ma znaczenie dla przyjemności? może onanista jakiś "dotykowy", który ma taki fetysz, poczuje się "źle", bo dotyka starej deski i kierownicy. ale to chyba nie reguła? a na pewno nie kryterium, które przeważy dla takiej np. bmw 5 vs segment C... ja wybieram lekko trzeszczący fotel, ponad krawiące uszy :)

co więcej: ślady zmęczenia w P508 postępowały dużo szybciej niż w moim 20 letnim E38...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z jakich by materiałów tego auta nie zrobili, to po nastu latach i setkach tysięcy kilometrów ślady zmęczenia będą odczuwalne niemal wszędzie.

 

Myślę, że masz bardzo precyzyjnie skalibrowany kręgosłup, co wyczuwa ile fotel przejeździł, natomiast kiepsko skalibrowane uszy skoro jeździłeś 12 letnią eklasą i uważasz, że jest przepaść do passata na jego korzyść  :facepalm:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co Ty opowiadasz? Co pierdyknie po kieszeni? Miales? Pierdykneło? Kurcze, daje Wam przyklady ze praktycznie 99% moich znajomych jezdzi Audi lub BMW roczniki 2000-2005 i latają do roboty do innych miast, kreca ogromne przebiegi, i jakos nic sie nie psuje... Ale oczywiscie "znawcy" wiedzą lepiej... 

 

ja mam przykład ''pod ręką''. mój szef kupił w zeszłym roku E klase z 2006r, z nalotem ponad 500 tys. od tamtej pory wymienił już skrzynie, pół silnika i zawias. o elektronice nawet nie wspominam. a najśmieszniejsze jest to, ze wszystko się dzieje kilkaset km od domu. ostatnio słyszałem, ze to auto juz jest droższe od nowego  ;l

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


no tak. ale nadal - jakie to ma znaczenie dla przyjemności? może onanista jakiś "dotykowy", który ma taki fetysz, poczuje się "źle", bo dotyka starej deski i kierownicy. ale to chyba nie reguła? a na pewno nie kryterium, które przeważy dla takiej np. bmw 5 vs segment C... ja wybieram lekko trzeszczący fotel, ponad krawiące uszy

 

Co Wy wszyscy z tym segmentem C? Ja rozumiem że inaczej argumentacja się nie klei ale trzymajmy się kontekstu wątku. Nikt tu nawet przez sekundę nie proponował segmentu C.

Czy na pewno w starej BMW 5 przyjemność będzie większa niż w nowej BMW 5? Bo tak tu możemy porównać. A E-klasa z silnikiem CDI to akurat najcichszym autem świata nie jest. Przejedziesz się Lexusem GS i będziesz mógł w E-klasie pisać o "krwawiących uszach". Albo jeszcze lepiej - zwykłą Toyotą Camry.  ;l

 


co więcej: ślady zmęczenia w P508 postępowały dużo szybciej niż w moim 20 letnim E38...

 

Taaa, ale nowy był już bardziej zmęczony niż nastoletni Merc?  ;l

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że masz bardzo precyzyjnie skalibrowany kręgosłup, co wyczuwa ile fotel przejeździł, natomiast kiepsko skalibrowane uszy skoro jeździłeś 12 letnią eklasą i uważasz, że jest przepaść do passata na jego korzyść  :facepalm:

 

Nie muszę mieć. Po skórzanej tapicerce na oko widać. Po skórzanej kierownicy też. Czasem jeszcze po przełącznikach i innych takich.

A stara E-klasa CDI akurat taka cicha nie jest. Nowy Passat TSI ją miażdży.

 

Ja rozumiem że trzeba zakrzywić rzeczywistość żeby wyszło że nastoletnie truchło jest lepsze od nowiutkiej klasy D ale są pewne granice.

 

Aaaaa - i najciekawsze. Ten sam Passat od którego teraz "krwawią uszy" mimo że jest nowy, w wersji B5 staje się synonimem komfortu i elegancji, a ciche wnętrze jest z pogardą prezentowane właścicielom nowych Kii.

;l  ;l  ;l

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to prawda. Porsche sugerując pożyczenie R4 do BOxtera od VW, albo diesla do Cayenne - w moich oczach strzela swoim wiernym klientom w kolano.

na szczęście topowe W12 czy inne bezsensowne TDI V6 czy V8 są tylko w premiumach i nie trafiają do Superba:) i to jeszcze jakoś ich ratuje :)

W ten sam sposób spora cześć Lexusów jest premium bo nic w nich nie ma z Toyoty.

Ten podpis tez mi sie znudził :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A stara E-klasa CDI akurat taka cicha nie jest. Nowy Passat TSI ją miażdży.

 

Szczególnie przy +160km/h  8-)

 

 

 

Ja rozumiem że trzeba zakrzywić rzeczywistość żeby wyszło że nastoletnie truchło jest lepsze od nowiutkiej klasy D ale są pewne granice.

 

 

Ja rozumiem, że trzeba zakrzywić rzeczywistość żeby wyszło, że segment E jest głośniejszy i gorszy od segmentu D ale są pewne granice.

 

 

 

Aaaaa - i najciekawsze. Ten sam Passat od którego teraz "krwawią uszy" mimo że jest nowy, w wersji B5 staje się synonimem komfortu i elegancji, a ciche wnętrze jest z pogardą prezentowane właścicielom nowych Kii.

   

 

Nic nie jest najciekawsze, a może wiele...bo ja passatowi nie umniejszam ani B3 ani B7, jest to poprawny wóz, natomiast jeżeli miałbym przejechać wzdłuż i wszerz Europę, to wolałbym to zrobić w mercedesie E klasy-tak ciężko to zrozumieć i uszanować?i nie muszę do tego dorabiać ideologii, że będą przełączniki powycierane-ot po prostu, bo tak chcę, bo tak mogę. To samo poczynił autor wątku, a Ty na siłę chcesz (znowu) coś udowodnić, by to uczynić robisz sobie założenia z kosmosu, byle tylko zgadzało Ci się na końcu. Po co?Rozumiesz słowo-WYBÓR?

A czy latynoska od niego nie odejdzie  jak wybrałby paska?Ty jesteś specem od wróżenia dla związków, więc powiedz nam  ;]  :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W nowożytnej skrzyni masz sporo elektroniki, która pierwsza pada gdy skrzynia się kończy i teraz jeśli auto poprawnie zmienia biegi+podpięcie do kompa i diagnoza skrzyni wyszła poprawnie to pad skrzyni biegów jest oczywiście możliwy, ale tak samo w Hiszpanii jak i pod domem następnego dnia. Dlatego to takie dziwne dywagacje...co z tego, że padnie Ci skrzynia na gwarancji jak jesteś gdzieś uziemiony w świecie?Podwójnie się wkurzasz, że zapłaciłeś za trupa worek pieniędzy a ten się zepsuł w Hiszpanii w momencie gdy był Ci potrzebny. Na osłodę jedynie fakt, że zrobią (prawdopodobnie) na gwarancji o ile nie wymyślą jakiegoś powodu, że nie odpowiadają za to. Nie mający gwarancji (nowszego auta) ponosi w tym wypadku pełne ryzyko. Ale to ryzyko może mu się opłacić w postaci niższego nakładu na auto na starcie, niższej utraty wartości w przypadku, gdy ta skrzynia mu wytrzyma-itd itd. Coś za coś, wiadomo, dlatego fajnie, bo rynek kolorowy a nie tylko same paski w tdi  :oki:

 

Są skrzynie co potrafią zdechnąc z dnia na dzień (GM), są skrzynie, co zanim padną to ci dają o tym znać i masz czas zareagować (ZF)

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są skrzynie co potrafią zdechnąc z dnia na dzień (GM), są skrzynie, co zanim padną to ci dają o tym znać i masz czas zareagować (ZF)

 

Są skrzynie ZF co padają wczesnym popołudniem, mimo, że rano działały idealnie  :phi:  :ok:  Przypadek z grudnia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chociażby awaria automatycznej skrzyni biegów. Jeśli jeździsz autem regularnie to jakieś subtelne zmiany w zachowaniu wyczujesz i nabierzesz podejrzeń. Jeśli kupiłeś auto wczoraj, a jutro masz zamiar przejechać nim całą Europę, to tak na prawdę musisz zaufać poprzedniemu właścicielowi. 

 

W przypadku nowego auta w jakimś tam stopniu na poziom zaufania wpływa gwarancja, w przypadku starszego - wcześniejsze z nim doświadczenia. Takie starsze, ale nowo kupione na ewentualne zaufanie dopiero pracuje.  ;]

 

Jest jeszcze coś takiego jak eksploatacja... 

 

Jeżdżąc autem dłużej znamy sposób w jaki było wykorzystywane, znamy daty przeglądów i poprzednich napraw. Dużo można przewidzieć. 

Używany od handlarza generalnie nie ma histori. A sam pakiet startowy wszystkiego nie wyeliminuje... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Używany od handlarza generalnie nie ma histori.

 

A to co za brednie???Od handlarza tak jak i od prywaciarza część aut jest serwisowana a część nie i tak jest na całym świecie. Kupowałem samochody z Niemiec, Holandii, Szwecji czy Włoch, że nie miały serwisu ASO ale były w bdb stanie, tak samo jak i takie co miały każdy serwis wbity. Sprzedając potem auta część mam serwisowanych a część nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to co za brednie???Od handlarza tak jak i od prywaciarza część aut jest serwisowana a część nie i tak jest na całym świecie. Kupowałem samochody z Niemiec, Holandii, Szwecji czy Włoch, że nie miały serwisu ASO ale były w bdb stanie, tak samo jak i takie co miały każdy serwis wbity. Sprzedając potem auta część mam serwisowanych a część nie.

 

W PL historia serwisowa często nic nie znaczy, że względu na częsty fakt fałszowania. A Janusz nie da 10% więcej za auto z książką... 

 

Na normalnych rynkach auto serwisowane, z udokumentowanym niskim przebiegiem ma cenę znacznie wyższą od innych. Nawet ja sprzedając GP dostałem wyższą cenę, mimo że serwisowane było w PL... 

 

Ba, w DK serwisy autoryzowane maja zasady, że starsze i wylatuje auto sprzedają innemu małemu handlarzowi, a nie trafia u nich na salon wtórnych. 

Kwestia zasad... 

 

A w PL nawet w autoryzowanym zdarzają się przekręty... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


W PL historia serwisowa często nic nie znaczy, że względu na częsty fakt fałszowania. A Janusz nie da 10% więcej za auto z książką... 

 

Nie znasz zupełnie realiów co nie przeszkadza Ci w wyrokowaniu. Wszystko zależy, kto sobie jaki obierze model i znam wielu handlarzy co handlują tylko polskim salonem z udokumentowanymi przebiegami, lub targają z zagranicy i co się trafi ale z papierami, a znam i takich co kupują najtańsze z dużymi przebiegami, cofają blat i tyle.

Pisząc o historii serwisowej piszę o takiej co można ją potwierdzić w ASO a nie jest wypisana 1 długopisem książka. Mam Ci podać przykłady oszukańców z de, dk, nl?Tam też są...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to co za brednie???Od handlarza tak jak i od prywaciarza część aut jest serwisowana a część nie i tak jest na całym świecie. Kupowałem samochody z Niemiec, Holandii, Szwecji czy Włoch, że nie miały serwisu ASO ale były w bdb stanie, tak samo jak i takie co miały każdy serwis wbity. Sprzedając potem auta część mam serwisowanych a część nie.

No to sam widzisz apropo wczorajszego wymieniana oleju zaraz po kupnie od mirasa. Masz zrobiony świeży serwis to po co zmieniać.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to sam widzisz apropo wczorajszego wymieniana oleju zaraz po kupnie od mirasa. Masz zrobiony świeży serwis to po co zmieniać.

 

Jeśli masz potwierdzenie z ASO tego co masz wbite w ks serw to w czym problem? :hmm:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


1. Przecież jak jest w książce to jest prawda, ja się nie znam i nie będe dzwonił po świecie do serwisów. Zdaje się na fachowość sprzedawcy.

 

Jeśli żyjesz w idealnym świecie to tak właśnie jest.

 


2.No sam chciałeś żeby rzeczoznawca podwazyl jakość oleju z ASO.

 

Tak?Gdzie?Czy czasem nie pomyliłeś z tym by biegły udowodnił dlaczego panewka się obróciła i ile w tym winy sprzedawcy po pół roku i 13 tys km?I tam były rozważania o oleju, czy prawdziwy, czy dobre parametry miał, czy klient lał swój czy ASOwy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Dawaj... 

 

Jedź pod Berlin na place z samochodami-to tylko przykład. Masz już tam na gotowo skręcone, lub naprawione w PL i sprzedawane jako całe w de na export.

 

 


A to nie jest w komputerze? Nie pamietam kiedy ostatnio miałem to na papierze.

 

Część marek samochodowych przeszła zupełnie na elektroniczne wpisy, niektórzy jeszcze prowadzą książki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rejestr napraw w prestiżu...

Imo w oryginalną książeczkę to ja wklepuję jedynie przeglądy i ewentualnie wymiany oleju. Cała reszta serwisu zostaje "cyfrowo" w ASO (bo i do sieci zazwyczaj idą jedynie przeglądy i interwencjev gwarancyjne) i na fakturach :ok:

tapnięte via gameboy pocket

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie na co wam gwarancja? Jedziesz do najbliższego mechanika i naprawiasz. Raz za 1000zl raz za 20 tys. Backup trzeba mieć na koncie. A jak brak to się leci samolotem albo siedzi w domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A dlaczego na własny koszt?Assistance można wykupić pomimo braku gwarancji, pozostaje ogarnąć transport sobie-ceny wynajmów auta w Eu nie są dramatem. Remont skrzyni w PL w zależności co padło do 10 tys jeśli mowa o nowożytnych autach, więc poszłoby zapewne wrzucenie jakiejś z angola przywiezionego i koszt 3-4 tys. Mniejsza o to, pisałem już-cena ryzyka.

Natomiast różnica w cenie też jest 30 a 100 tys to spora różnica warta ryzyka, no ale co kto lubi. Żeby nie było nie podważam słuszności gwarancji, natomiast rozumiem wybór założyciela. Każdy robi jak uważa, widzisz, ja np za 5 dni jadę za granicę, samochodem, którego nie znam, przyjechał na lawecie, wczoraj opłaciłem mu akcyzę, dziś zakłada się instalacja gazowa, w poniedziałek malowanie połowy zderzaka bo ma ocierkę, we wtorek rejestracja i w środę wyjazd. Powiedz, żeby tak zrobił przeciętny Kowalski... :phi:

 

 

 

 

Nic nie jest najciekawsze, a może wiele...bo ja passatowi nie umniejszam ani B3 ani B7, jest to poprawny wóz, natomiast jeżeli miałbym przejechać wzdłuż i wszerz Europę, to wolałbym to zrobić w mercedesie E klasy-tak ciężko to zrozumieć i uszanować?i nie muszę do tego dorabiać ideologii, że będą przełączniki powycierane-ot po prostu, bo tak chcę, bo tak mogę. To samo poczynił autor wątku, a Ty na siłę chcesz (znowu) coś udowodnić, by to uczynić robisz sobie założenia z kosmosu, byle tylko zgadzało Ci się na końcu. Po co?Rozumiesz słowo-WYBÓR?

A czy latynoska od niego nie odejdzie  jak wybrałby paska?Ty jesteś specem od wróżenia dla związków, więc powiedz nam  ;]  :P

 

@@AkuQ - podziwiam ze jeszcze chce Ci się tłumaczyć Ryb'owi oczywiste sprawy... Ja już wymiękłem ;] 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co Wy wszyscy z tym segmentem C? Ja rozumiem że inaczej argumentacja się nie klei ale trzymajmy się kontekstu wątku. Nikt tu nawet przez sekundę nie proponował segmentu C.

Czy na pewno w starej BMW 5 przyjemność będzie większa niż w nowej BMW 5? Bo tak tu możemy porównać. A E-klasa z silnikiem CDI to akurat najcichszym autem świata nie jest. Przejedziesz się Lexusem GS i będziesz mógł w E-klasie pisać o "krwawiących uszach". Albo jeszcze lepiej - zwykłą Toyotą Camry.  ;l

no to ja zapytam - czemu porównujesz nową BMW 5 do starej BMW5?

poza tym GSem jezdzilem - uwielbiam to auto, wlasnie za bezkonkukrencyjne wygłuszenie. i bez wahania wziąłbym 8-10 letniego GS vs dowolne BMW5 czy Merca z dieslem. wlasnie ze wzgledu na przyjemność z jazdy. a że rozmawiamy w tym wątku o przyjemności w segmentach, które mają zapewniać komfort w trasie... to nie wiem jak mało istotnym czynnikem tutaj w kwestii przyjemności... jest "hipotetyczne" zmęczenie auta z wiekiem...

aha. i passat TSI miazdzy Eklasę na postoju. na autostradzie nie bardzo... aczkolwiek Passat jest dobrze wytłumiony jak na "swój segment". to jednak do Eklasy mu trochę brakuje... i jak tylkok szum powietrze zaczyna grać pierwsze skrzypce przed silnikiem - ciche TSI przestaje być atutem.

zatem nie dorabiaj - masz dziwnie sprecyzowane poglądy i obsesyjną potrzebę posiadania ostatniego słowa w dyskusji... o ile to pierwsze jest ok - każdy jakieś ma - to to drugie trochę narzuca to pierwsze :)

i dziwnym trafem - zarzucasz zakrzywienie rzeczywistości jako 1 przeciwku 5 osobom :) to ciekawe... spisek?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ten sam sposób spora cześć Lexusów jest premium bo nic w nich nie ma z Toyoty.

Ten podpis tez mi sie znudził :(

w sumie tak. ale to ten sam case co audi - audi i lexus musi mieć pewne cechy, które są właśnie wyróżnikiem vs marki popularne.

Tak jak CT z napędem z Priusa nie jest premium "prawdziwym". tak IS teoretycznie jest - bo 300h nie występuje u toyoty. i takie to drobiazgi robią różnicę...

aczkolwiek jak się patrzy na to wnętrze... to ciężko powiedzieć coś dobrego o tym "premiumie"...

12657373_10153888301869618_6456006037009

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.