Skocz do zawartości

Dlaczego nie diesel do miasta ?


Gokart

Rekomendowane odpowiedzi

LPG ma mnóstwo wad - ale akurat zasięg samochodu to dzięki LPG masz większy...

 

Wszystko ma mnóstwo wad, ale czasem to małe wady. Dobra instalacja LPG nie sprawia żadnych problemów i generuje bardzo nikłe koszty konserwacji.

A zasięg dzięki LPG jest większy tylko teoretycznie, przecież nikt nie jeździ długotrwale na benzynie mając instalację na połowę tańsze paliwo.

Mówię tu o codziennym użytkowaniu, częstszym zajeżdżaniu na stacje paliw, przymusowych przerwach w trasie itp.

W praktyce zbiorniki LPG (zwłaszcza te we wnęce na zapas = nie zmniejszające funkcjonalności bagażnika) są małe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Po prostu - jak ktos jezdzi troche wiecej niz wokol komina, to jazda autem czysto benzynowym staje sie kosztownym luksusem.

 

wydaje ci sie ;) U znajomego pokupowali mocne benzynowe mondeo bo wyszlo ze mniej problematyczne niz diesle a praktyka pokazala ze przy zblizonej cenie paliwa roznica w kosztach utrzymania i zakupu jest lekko na korzysc benzynowki ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

jesli chcesz miec najnizsza cene jazdy to zasieg masz mniejszy - lecisz tylko na gazie a na nim masz mniejszy zasieg niz jadac tylko na benzynie, jesli akceptujesz cene przejazdu wynikajaca ze sredniej ceny zbiornika gazu i benzyny to zasieg jest wiekszy  ;)

Zasięg – największa odległość, jaką może pokonać pojazd w jego konstrukcyjnym ośrodku ruchu, bez uzupełniania energii z zewnątrz.

Przecież jak ktoś codziennie potrzebuje jeździć trasy po 1000km, to bez wahania wybierze diesla. A do dorocznego skoczenia tysiaka kombinacja LPG+NoPB jest świetna - bo i wtryskiwacze się wyczyszczą, i pęcherz poćwiczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jesli chcesz miec najnizsza cene jazdy to zasieg masz mniejszy - lecisz tylko na gazie a na nim masz mniejszy zasieg niz jadac tylko na benzynie, jesli akceptujesz cene przejazdu wynikajaca ze sredniej ceny zbiornika gazu i benzyny to zasieg jest wiekszy  ;)

 

Niekoniecznie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@grogi piszesz oczywistości, ale duży zasięg jest zaletą nie tylko w >1000km trasach.

Osobiście robię dużo mniejsze przebiegi dzienne, a mały zasięg doskwiera.

Po prostu: jadę zmęczony do domu, chciałbym do tego domu dotrzeć szybciej, a niestety - mając LPG - zaliczam jeszcze stację paliw.

I zamiast np raz na tydzień, to 3 razy na tydzień.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wydaje ci sie ;) U znajomego pokupowali mocne benzynowe mondeo bo wyszlo ze mniej problematyczne niz diesle a praktyka pokazala ze przy zblizonej cenie paliwa roznica w kosztach utrzymania i zakupu jest lekko na korzysc benzynowki ;)

 

Wszystko zalezy od przebiegow ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wydaje ci sie ;) U znajomego pokupowali mocne benzynowe mondeo bo wyszlo ze mniej problematyczne niz diesle a praktyka pokazala ze przy zblizonej cenie paliwa roznica w kosztach utrzymania i zakupu jest lekko na korzysc benzynowki ;)

I niby jak to w praktyce sprawdzili? ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a moglbys napisac cos wiecej o tej technice jazdy dieslem?

To może ciut szerzej. Co boli diesla i co wysysa kasę z portfela właściciela:

1. Turbosprężarka. Kierowcy "męczą" turbo zbyt wysokimi obrotami na zimnym silniku i nie pozwalają się jej "uspokoić". ;) Brzmi banalnie jak "uważaj na siebie", ale realnie widzę to np. u nas w firmie.

2. Wtryskiwacze. Tankowanie taniego paliwa i trzymanie się producenckich interwałów wymiany filtra paliwa. Filtr paliwa wymieniamy co rok.

3. DKZ. Dwumasę zabijają kierowcy zmieniając biegi jakby to było pstryk i światło. Puszczanie gazu w nieodpowiednim momencie, brak płynności w operowaniu sprzęgłem co musi być precyzyjnie zgrane z gazem. Zbyt szybkie puszczanie sprzęgła, zbyt niskie lub zbyt wysokie obroty silnika przy ruszaniu i zmianie biegu. Łatwo - nawet w aucie wysokiej klasy - da się wyczuć, że ten napęd się meczy, nie ma płynności, ale jazda w mieście z ciągłym dbaniem o elementy mechaniczne, szczególnie przy mocnych dieslach jest najnormalniej w świecie trudne i upierdliwe na dłuższą metę.

Dieslem nie można urywać sekund na zmianie biegów, a na ciepłym, rozkręconym turbo. Mnóstwo osób jeździ zawsze tak samo. Albo mulą, albo katują, a trzeba zmieniać styl jazdy, żeby oszczędzając DKZ nie zablokować zmiennej geometrii łopatek.

Trzeba obiektywnie przyznać, że tych kwestii do ogarnięcia jest za dużo jeśli chcesz traktować samochód jako przemieszczacz miejski. A ponieważ tendencja od ponad 100 lat jest taka, że kierowca może wiedzieć coraz mniej, na pewno mógł wiedzieć mniej w latach wolnossących Astr F 1.6 i Peugeotów 1.9 D. Więc z erą diesli jest coś w istocie nie tak.

4. DPF. Jazda na krótkich odcinkach od wieków niszczyła samochody. Ludzie jednak zaczęli jeździć samochodem do kiosku po gazetę i auto tak wprost nie protestowało. Teraz okazuje się, że jednak tak być nie może. To akurat dobrze i na zdrowie wszystkim. Ja uważam, że uszczelka pod głowicą powinna się przepalać gdy ktoś zaparkuje bliżej niż 100 m od wejścia do galerii handlowej...ale nie róbmy wątków pobocznych.

5. Ogólna wytrzymałość mechaniczna. Ludzie zaczęli jeździć dieslami zupełnie...nielogicznie. Chodzi o korzystanie z pełnych możliwości. W wolnossących silnikach benzynowych, osiągi maksymalne były zbliżone, ale osiąganie ich było okupione hałasem, wysokimi obrotami i pozornie wydawało się, że silnik się rozleci. W turbo dieslu te same czasy przyspieszeń i prędkości przychodziły dużo kulturalniej co wcale nie męczyło...chociaż obciążenie mechaniczne i termiczne również było gigantyczne. Po prostu diesle się dużo bardziej obciąża, ale tylko ze względu na inne efekty uboczne, mniej niekorzystne dla pasażerów, a to zmniejsza trwałość. Stąd też opinia, że TDI "jedzie", a n/a noPb "nie jedzie". Tylko to "jedzie" bierze się tylko i wyłącznie z pracy z cylindrze.

6. Interwały międzyprzeglądowe. 30 kkm lub co 2 lata chwalą się producenci...kup nasze auto, a koszty będą żadne. Klient myśli to super, nowocześnie, pewnie wszystko przeliczone i dostosowane przez producenta, identycznie jak w Mercu W123. Niestety. Fakt, że na Bratku nie działa google maps...w przeciwieństwie do Samsunga A1500 turbo nie znaczy, że wszystko co nowsze to lepsze i mniej wymagające.

 

Podsumowując. Płynnie, zmiennie, różnorodnie i ze skupieniem. Jeśli too hard, Leaf, i3, Tesla...Ursus...

 

Pozdrawiam. ;)

Edytowane przez p i p p
  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I niby jak to w praktyce sprawdzili? ;)

 

organoleptycznie w arkuszu kalkulacyjnym porównując calkowite koszty posiadania 'prestiża w tedeiku' (wtedy drozszy w zakupie), avensis z dcat (pali zupelnie jak nie diesel)   :)    i volvo d3 (ten to juz wogole inna liga kosztowa ;)  )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może ciut szerzej. Co boli diesla i co wysysa kasę z portfela właściciela:

1. Turbosprężarka. Kierowcy "męczą" turbo zbyt wysokimi obrotami na zimnym silniku i nie pozwalają się jej "uspokoić". ;) Brzmi banalnie jak "uważaj na siebie", ale realnie widzę to np. u nas w firmie.

2. Wtryskiwacze. Tankowanie taniego paliwa i trzymanie się producenckich interwałów wymiany filtra paliwa. Filtr paliwa wymieniamy co rok.

3. DKZ. Dwumasę zabijają kierowcy zmieniając biegi jakby to było pstryk i światło. Puszczanie gazu w nieodpowiednim momencie, brak płynności w operowaniu sprzęgłem co musi być precyzyjnie zgrane z gazem. Zbyt szybkie puszczanie sprzęgła, zbyt niskie lub zbyt wysokie obroty silnika przy ruszaniu i zmianie biegu. Łatwo - nawet w aucie wysokiej klasy - da się wyczuć, że ten napęd się meczy, nie ma płynności, ale jazda w mieście z ciągłym dbaniem o elementy mechaniczne, szczególnie przy mocnych dieslach jest najnormalniej w świecie trudne i upierdliwe na dłuższą metę.

Dieslem nie można urywać sekund na zmianie biegów, a na ciepłym, rozkręconym turbo. Mnóstwo osób jeździ zawsze tak samo. Albo mulą, albo katują, a trzeba zmieniać styl jazdy, żeby oszczędzając DKZ nie zablokować zmiennej geometrii łopatek.

Trzeba obiektywnie przyznać, że tych kwestii do ogarnięcia jest za dużo jeśli chcesz traktować samochód jako przemieszczacz miejski. A ponieważ tendencja od ponad 100 lat jest taka, że kierowca może wiedzieć coraz mniej, na pewno mógł wiedzieć mniej w latach wolnossących Astr F 1.6 i Peugeotów 1.9 D. Więc z erą diesli jest coś w istocie nie tak.

4. DPF. Jazda na krótkich odcinkach od wieków niszczyła samochody. Ludzie jednak zaczęli jeździć samochodem do kiosku po gazetę i auto tak wprost nie protestowało. Teraz okazuje się, że jednak tak być nie może. To akurat dobrze i na zdrowie wszystkim. Ja uważam, że uszczelka pod głowicą powinna się przepalać gdy ktoś zaparkuje bliżej niż 100 m od wejścia do galerii handlowej...ale nie róbmy wątków pobocznych.

5. Ogólna wytrzymałość mechaniczna. Ludzie zaczęli jeździć dieslami zupełnie...nielogicznie. Chodzi o korzystanie z pełnych możliwości. W wolnossących silnikach benzynowych, osiągi maksymalne były zbliżone, ale osiąganie ich było okupione hałasem, wysokimi obrotami i pozornie wydawało się, że silnik się rozleci. W turbo dieslu te same czasy przyspieszeń i prędkości przychodziły dużo kulturalniej co wcale nie męczyło...chociaż obciążenie mechaniczne i termiczne również było gigantyczne. Po prostu diesle się dużo bardziej obciąża, ale tylko ze względu na inne efekty uboczne, mniej niekorzystne dla pasażerów, a to zmniejsza trwałość. Stąd też opinia, że TDI "jedzie", a n/a noPb "nie jedzie". Tylko to "jedzie" bierze się tylko i wyłącznie z pracy z cylindrze.

6. Interwały międzyprzeglądowe. 30 kkm lub co 2 lata chwalą się producenci...kup nasze auto, a koszty będą żadne. Klient myśli to super, nowocześnie, pewnie wszystko przeliczone i dostosowane przez producenta, identycznie jak w Mercu W123. Niestety. Fakt, że na Bratku nie działa google maps...w przeciwieństwie do Samsunga A1500 turbo nie znaczy, że wszystko co nowsze to lepsze i mniej wymagające.

 

Podsumowując. Płynnie, zmiennie, różnorodnie i ze skupieniem. Jeśli too hand, Leaf, i3, Tesla...Ursus...

 

Pozdrawiam. ;)

 

ad1. nie wiem czy wiesz ale turbo wystepuje tez w benzynowych kosiarkach

ad2. nie wiem czy wiesz ale wytryskiwacze wystepuja tez w benzynowych kosiarkach (i tez lanie czegokolwiek im szkodzi, chociaz pewnie trudniej trafic gnojowke w benzynie niz w ropie)

ad3. nie wiem czy wiesz ale DKZ wystepuje tez w benzynowych kosiarkach (teraz to chyba w niewielu silnikach nie ma DKZ)

ad4. nie wiem czy wiesz ale DPF bedzie wystepowac w benzynowych kosiarkach... inna sprawa ze to co mowisz dotyczy glownie VAG'a bo francuzy maja raczej bezproblemowy adblue, a toyota ma d-cat z ktorym ja osobiscie jezdzac przez wieksza czesc roku po bulki nie mam jeszcze problemow (odpukac ;)  )

ad5. nie wiem co lepsze - wysilony turbodiesel czy wysilona kosiarka ;)

ad6. a tu nie wiem... benzynowym wolnossacym fiatem jezdze na wymiane oleju co 15kkm mimo ze w instrukcji pisze ze co 30kkm, a w Avensis mam przeglad co 15kkm albo co rok... wiec akurat znowu slabo trafiles z argumentem ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ad1. nie wiem czy wiesz ale turbo wystepuje tez w benzynowych kosiarkach

ad2. nie wiem czy wiesz ale wytryskiwacze wystepuja tez w benzynowych kosiarkach (i tez lanie czegokolwiek im szkodzi, chociaz pewnie trudniej trafic gnojowke w benzynie niz w ropie)

ad3. nie wiem czy wiesz ale DKZ wystepuje tez w benzynowych kosiarkach (teraz to chyba w niewielu silnikach nie ma DKZ)

ad4. nie wiem czy wiesz ale DPF bedzie wystepowac w benzynowych kosiarkach... inna sprawa ze to co mowisz dotyczy glownie VAG'a bo francuzy maja raczej bezproblemowy adblue, a toyota ma d-cat z ktorym ja osobiscie jezdzac przez wieksza czesc roku po bulki nie mam jeszcze problemow (odpukac ;)  )

ad5. nie wiem co lepsze - wysilony turbodiesel czy wysilona kosiarka ;)

ad6. a tu nie wiem... benzynowym wolnossacym fiatem jezdze na wymiane oleju co 15kkm mimo ze w instrukcji pisze ze co 30kkm, a w Avensis mam przeglad co 15kkm albo co rok... wiec akurat znowu slabo trafiles z argumentem ;)

 

Problem polega na tym, że statystyczny Polak na hasło "diesel" ma przed oczyma Passata B6 2.0 TDI i na tej podstawie dalej snuje swoje mądrości o dieslach.

:hehe:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym że na jednym zbiorniku ropy możesz przejechać więcej niż na benzynie i LPG razem.

 

polemizowalbym*, poza tym nadal _sredni_ koszt przejechania kilometra na LPG i benzynie moze byc nizszy niz na ropie ;)

 

 

 

* mam avensis 2.2dcat ktory pije niebotyczne ilosci ropy nawet w trasie, ze o miescie nawet nie wspomne ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


ad2. nie wiem czy wiesz ale wytryskiwacze wystepuja tez w benzynowych kosiarkach (i tez lanie czegokolwiek im szkodzi, chociaz pewnie trudniej trafic gnojowke w benzynie niz w ropie)
ad3. nie wiem czy wiesz ale DKZ wystepuje tez w benzynowych kosiarkach (teraz to chyba w niewielu silnikach nie ma DKZ)
ad4. nie wiem czy wiesz ale DPF bedzie wystepowac w benzynowych kosiarkach... inna sprawa ze to co mowisz dotyczy glownie VAG'a bo francuzy maja raczej bezproblemowy adblue, a toyota ma d-cat z ktorym ja osobiscie jezdzac przez wieksza czesc roku po bulki nie mam jeszcze problemow (odpukac ;) )

 

Słyszałeś kiedyś o awarii wtryskiwacza w benzynie? Może się zatrzeć jak jeździsz tylko na LPG. DKZ jest na całe życie samochodu. DPF nawet jeśli będzie występował to z racji śladowej ilości produkowanej sadzy raczej też będzie bezproblemowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

polemizowalbym*, poza tym nadal _sredni_ koszt przejechania kilometra na LPG i benzynie moze byc nizszy niz na ropie ;)

 

 

 

* mam avensis 2.2dcat ktory pije niebotyczne ilosci ropy nawet w trasie, ze o miescie nawet nie wspomne ;)

 

Może być ale rzadko tak jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słyszałeś kiedyś o awarii wtryskiwacza w benzynie? Może się zatrzeć jak jeździsz tylko na LPG.

Tak... Mi padł wtryskiwacz, i to nawet dwa razy... Ale nie od zapieczenia (bo regularnie robiły dotrysk).

Za pierwszym razem na włoskiej prowincji - zaletą posiadania lokalnego auta była dostępność części na szrocie, tylko dogadać się trzeba było...

Drugi raz w trasie do Holandii - dojechałem na gazie (i co - auto z LPG jest bardziej zawodne, tak...?!) , po czym wymieniłem komplet.

 

DKZ jest na całe życie samochodu. DPF nawet jeśli będzie występował to z racji śladowej ilości produkowanej sadzy raczej też będzie bezproblemowy.

Si. Za to turbiny padają mają tendencję do padania szybciej, z racji wyższej temperatury gazów wylotowych.

Edytowane przez grogi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Słyszałeś kiedyś o awarii wtryskiwacza w benzynie? Może się zatrzeć jak jeździsz tylko na LPG.

 

wlasnie o tym mowie, ale faktycznie raczej sa mniej problematyczne niz diesle ;)

 


DKZ jest na całe życie samochodu.

 

o ile nie molestujesz go tak jak opisales wczesniej - psuje sie wtedy tak samo niezaleznie czy jest w dieslu czy w benzynie

 


DPF nawet jeśli będzie występował to z racji śladowej ilości produkowanej sadzy raczej też będzie bezproblemowy.

 

mam watpliwosci bo ten z diesla tez mial byc bezproblemowy... a w benzynie moze i sadzy jest mniej, ale jest drobniejsza wiec 'dpf' bedzie musial miec gestsze sito a tym samym temat zapychania nadal bedzie wystepowal ;)

 

 

wiec... sam rozumiesz ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może być ale rzadko tak jest.

 

tylko ze ja to znam z autopsji a ty chyba z opowiesci ;)

 

 

PS. nie twierdze ze diesel nie bedzie tanszy, ale niestety moja praktyka (czyli przypadki ktore znam i na ktorych bazuje) pokazuje ze w przypadku przebiegow 20-30kkm rocznie to niestety ale sie nie kalkuluje zakup takiego diesla ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tylko ze ja to znam z autopsji a ty chyba z opowiesci ;)

 

 

PS. nie twierdze ze diesel nie bedzie tanszy, ale niestety moja praktyka (czyli przypadki ktore znam i na ktorych bazuje) pokazuje ze w przypadku przebiegow 20-30kkm rocznie to niestety ale sie nie kalkuluje zakup takiego diesla ;)

 

Mówisz że z opowieści - cóż  -mam dwie takie same Kie - jedna z LPG druga w dieslu. Jeżdżąc na samym LPG wychodzi trochę taniej :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


o ile nie molestujesz go tak jak opisales wczesniej - psuje sie wtedy tak samo niezaleznie czy jest w dieslu czy w benzynie

 

Zepsuć możesz wszystko. Tyle że w dieslu wymienia się ze sprzęgłem. W benzynie najczęściej nie przewidują wymiany. Z czegoś to wynika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mówisz że z opowieści - cóż  -mam dwie takie same Kie - jedna z LPG druga w dieslu. Jeżdżąc na samym LPG wychodzi trochę taniej :)

 

czyli potwierdzasz moja teze ze diesel wcale tanszy od benzyny (benzyny+lpg) nie jest...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czyli potwierdzasz moja teze ze diesel wcale tanszy od benzyny (benzyny+lpg) nie jest...

 

Jak jeździsz na samym LPG to nie. Jakbyś miał 1000 km przejechać bez tankowania (czyli większość na benzynie) to już diesel wychodzi taniej. Ja o takiej sytuacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


ad1. nie wiem czy wiesz ale turbo wystepuje tez w benzynowych kosiarkach

 

ale póki co w noPB nie ma zmiennej geometrii i jest chłodzona najczęściej dodatkowo płynem chłodzącym...

 


ad2. nie wiem czy wiesz ale wytryskiwacze wystepuja tez w benzynowych kosiarkach (i tez lanie czegokolwiek im szkodzi, chociaz pewnie trudniej trafic gnojowke w benzynie niz w ropie)

 

tak, ale te w dieslu są bardziej skomplikowane i muszą sprostać wyższym wymogom niż te w noPB (przynajmniej w tych z wtryskiem pośrednim a póki co takich jeszcze jest trochę)

 


ad3. nie wiem czy wiesz ale DKZ wystepuje tez w benzynowych kosiarkach (teraz to chyba w niewielu silnikach nie ma DKZ)

 

tak ale znowu są mniejsze wibracje w noPB i DKZ wytrzymuje dłużej co nie zmienia postaci rzeczy, że też można je szybko zabić...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

organoleptycznie w arkuszu kalkulacyjnym porównując calkowite koszty posiadania 'prestiża w tedeiku' (wtedy drozszy w zakupie), avensis z dcat (pali zupelnie jak nie diesel)   :)    i volvo d3 (ten to juz wogole inna liga kosztowa ;)  )

No jak wchodzi w gre sensowna roznica w cenie zakupu to wiadomo, ze warto przeliczyc czy jest sens doplacac. O avensisie rowniez slyszalem, ze jest tragedia ze spalaniem. Ciekawe z czego to wynika. O volvo d3 nie wiem nic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


No jak wchodzi w gre sensowna roznica w cenie zakupu to wiadomo, ze warto przeliczyc czy jest sens doplacac.

 

bo generalnie jak liczysz koszty to wszytkie (lacznie z zakupem, naprawami, paliwem, i potem dodajesz ile odzyskales przy odsprzedazy) albo nie ma to zadnego sensu ;)

 


O avensisie rowniez slyszalem, ze jest tragedia ze spalaniem. Ciekawe z czego to wynika.

 

nie wiem... na trasie pali ponad 7l/100 ale ja mam ciezka noge ;)

 


O volvo d3 nie wiem nic.

 

mialo byc Volvo XC60 D3 z pakietem polestar ale mi zjadlo kawalek tekstu ;) -  tutaj koszty serwisu i spalanie, ze o koszcie zakupu nie wspomne ;) ale to auto jednak troche drozsze niz pasek czy mondeo ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ile ma palić? 4/100 czy produkować paliwo jak TDI? :)

 

a nie wiem... ile razy mowie ze moje japonskie 2.2 turbo diesel na trasie pali srednio 7 a w miescie to potrafi i 12 wypic to slysze ze prestiz czy inna kura pali ponizej 5 i to na plaskim przy predkosciach po 150km/h, no i w gorach to na zjazdach produkuje paliwo wiec jeszcze mniej srednio wychodzi ;) . A w miescie to wogole na powietrze jezdzi ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a nie wiem... ile razy mowie ze moje japonskie 2.2 turbo diesel na trasie pali srednio 7 a w miescie to potrafi i 12 wypic to slysze ze prestiz czy inna kura pali ponizej 5 i to na plaskim przy predkosciach po 150km/h, no i w gorach to na zjazdach produkuje paliwo wiec jeszcze mniej srednio wychodzi ;) . A w miescie to wogole na powietrze jezdzi ;)

 

Mój koreański turbo diesel ma podobnie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bo generalnie jak liczysz koszty to wszytkie (lacznie z zakupem, naprawami, paliwem, i potem dodajesz ile odzyskales przy odsprzedazy) albo nie ma to zadnego sensu  ;) 

Chwila chwila, trochę bez sensu takie liczenie, gdy kupujesz używany samochód. Nie jestes w stanie przewidzieć co sie zepsuje, bo jak samochod ma 10lat to wszystko moze sie zepsuc. 

Jeden trafi na paśnika tdi, w ktorym przez 50kkm tylko olej bedzie do wymiany, a drugi kupi vectre 2.0turbo, w ktorej zdechnie dwumas, turbo i jeszcze 5innych rzeczy. 

Szacowanie ewentualnej wartosci takiego auta w przyslosci tez jest nie do obliczenia, bo tego nie da sie po prostu zmierzyc.

Jestem w stanie sobie wyobrazic takie cuda przy nowym aucie np. ilosc doplaty do on wzgledem pb, roznica kosztow spalania rocznie, roznica utraty wartosci...ale w uzywanym? Wrozenie z fusow  :piwko: 

 

 

nie wiem... na trasie pali ponad 7l/100 ale ja mam ciezka noge

 

 

Bez przesady, to nie jest zle spalanie w dynamicznej trasie. Bardziej chodzilo mi o miasto, podobno bez wiekszego problemu pali 12litrow, co dla 4cylindrowego diesla nawet w korkach jest nieporozumieniem.

 

 

a nie wiem... ile razy mowie ze moje japonskie 2.2 turbo diesel na trasie pali srednio 7 a w miescie to potrafi i 12 wypic to slysze ze prestiz czy inna kura pali ponizej 5 i to na plaskim przy predkosciach po 150km/h, no i w gorach to na zjazdach produkuje paliwo wiec jeszcze mniej srednio wychodzi . A w miescie to wogole na powietrze jezdzi

 

Nie no jak sie trafi taki pacjent to szkoda w ogole tracić energie na słuchanie  :phi: 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Chwila chwila, trochę bez sensu takie liczenie, gdy kupujesz używany samochód. Nie jestes w stanie przewidzieć co sie zepsuje, bo jak samochod ma 10lat to wszystko moze sie zepsuc.

Jeden trafi na paśnika tdi, w ktorym przez 50kkm tylko olej bedzie do wymiany, a drugi kupi vectre 2.0turbo, w ktorej zdechnie dwumas, turbo i jeszcze 5innych rzeczy.

Szacowanie ewentualnej wartosci takiego auta w przyslosci tez jest nie do obliczenia, bo tego nie da sie po prostu zmierzyc.

Jestem w stanie sobie wyobrazic takie cuda przy nowym aucie np. ilosc doplaty do on wzgledem pb, roznica kosztow spalania rocznie, roznica utraty wartosci...ale w uzywanym? Wrozenie z fusow :piwko:

 

generalnie tak, ale dla nowych, kupowanych na firme aut, mozesz estymowac koszty patrzac w katalog - cena zakupu jest znana (roznica miedzy silnikami, modelami, itp), spalanie - przynajmniej katalogowe tez... i w benzynach i w dieslu klamia porownywalnie ;) , koszty przegladow rowniez sa do zweryfikowania, dlugosc gwarancji, itp. Wartosc odsprzedazy po 3latach tez mozna oszacowac - chocby biorac leasing i oddajac auto a biorac nastepne nowe. To wszystko pozwala oszacowac koszty i ocenic oplacalnosc ;)

 


Bez przesady, to nie jest zle spalanie w dynamicznej trasie. Bardziej chodzilo mi o miasto, podobno bez wiekszego problemu pali 12litrow, co dla 4cylindrowego diesla nawet w korkach jest nieporozumieniem.

 

no to nie jest podobno - zanim nauczylem sie nim jezdzic to w zimie i ponad 13litrow potrafil lyknac. Teraz w lecie okolice 10l/100 a w zimie troche ponad 11l/100 ;)

 


Nie no jak sie trafi taki pacjent to szkoda w ogole tracić energie na słuchanie :phi:

 

;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a nie wiem... ile razy mowie ze moje japonskie 2.2 turbo diesel na trasie pali srednio 7 a w miescie to potrafi i 12 wypic to slysze ze prestiz czy inna kura pali ponizej 5 i to na plaskim przy predkosciach po 150km/h, no i w gorach to na zjazdach produkuje paliwo wiec jeszcze mniej srednio wychodzi ;) . A w miescie to wogole na powietrze jezdzi ;)

Bez przesady :facepalm:

Mialem 2,2 turbo diesla Nissana i na trasie poniżej 6,5 nie było możliwości zejść.W mieście ok. 9,5-10l.

Potem mialem Tourana i dziwnym trafem ten kredens na trasie w podobnych warunkach potrafil 5 l lyknąć a w mieście największe spalanie[i tylko raz ] to było 8,5.Więc tak to jest z tym produkowaniem paliwa przez TDI :oki: .

A co do 2,2D   Toyoty-szwagier mial w Verso,spalala mu nieco mniej do czasu aż stało się to co w większości 2,2 D Toyoty :ogien:

Edytowane przez wlad
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedna jaskółka... ;)

To jest jeden silnik cywilny a wiekszosc obywa sie bez tego poki co.

Poza tym w noPb jest zdecydowanie mniej sadzy i nawet jezeli bedxie to rozwiazanie wystepowac gdzie indzie to bedxie mniej upierdliwe niz w dieslu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez przesady :facepalm:

Mialem 2,2 turbo diesla Nissana i na trasie poniżej 6,5 nie było możliwości zejść.W mieście ok. 9,5-10l.

Potem mialem Tourana i dziwnym trafem ten kredens na trasie w podobnych warunkach potrafil 5 l lyknąć a w mieście największe spalanie[i tylko raz ] to było 8,5.Więc tak to jest z tym produkowaniem paliwa przez TDI :oki: .

A co do 2,2D Toyoty-szwagier mial w Verso,spalala mu nieco mniej do czasu aż stało się to co w większości 2,2 D Toyoty :ogien:

Z tym tdi to się nabijam ;) ale fakt jest ze jak się chłopaki w firmie licytują spalaniem to naprawdę wrażenie jest takie ze jeźdza rafineriami i paliwo im się ulewa ze zbiornika ;)

Co do przypadłości 2.2d to niestety się z tym liczę, ale ma nadzieje ze mnie ominie zanim go sprzedam ;)

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A próbowałeś? ;]

Chyba masz dzisiaj zły dzień bo żartów nie rozumiesz :)

 

Nie probowal nigdy, ani w lecie ani w zimie. Woli stac w korku przez godzine ale dowiezc dzieci do tego przedszkola, a potem druga godzine w korku dojechac do pracy.  A potem powrot to samo ..... :-)

Rowerem sie nie da .... sa same przeszkody ... diesla z dpfem nie kupi bo sie zaraz zepsuje w takiej jezdzie, wiec stary trup TDI da rade .... tyle ze smierdzi na kilometr za nim i truje na pol miasta. Ale najwazniejsze ze produkuje paliwo :-) bo benzyna 1,1 zezre go kosztami paliwa

Edytowane przez gregoryj
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ciekawe stwierdzenie, bo widzisz, jezdze sobie okularem z dieslem 320cdi i jakos nie dostrzegam tych minusow...

Kulture pracy ma wyzsza niz jakikolwiek 4cylindrowy silnik benzynowy, w trasie przy 160km/h jest ledwo 2900obrotow co przeklada sie na cisze w kabinie. Przy aktualnej aurze silnik nagrzewa sie do 92stopni w ciagu 5kilometrow, a zima jest niewiele dluzej, bo ma dogrzewacz spalinowy + drugi elektryczny(tak, ze od razu po odpaleniu leci cieple powietrze).

W dodatku jest szybszy niz benzynowy odpowiednik(sprawdzane), a co najpiekniejsze pali od niego o polowe mniej.

No i elastycznosc tego silnika powala na kolana.

 

Nie porownuj tez diesla w duzej limuzynie  do dieslu w malym aucie, o czym jest ten watek. W duzych autach jest wiecej miejsca na stosowanie wygluszen, dodatkowych ram zawieszen itp mozliwosci wyciszania auta.

 

Caly czas tez porownujesz swojego turbodiesla do 4 cylindrow w benzynie. Moze wezmiemy jakies V8 benzynowe o pojemnosci okolo 4 litry (np z A8) to juz Twoj dieselek nie bedzie taki "do przodu" .... Mysle ze bedzie i to gleboko z tylu (czytaj w dupie)

 

Po trzecie. odpal samochod zimny ( a nawet cieply) i stan sobie przy bagazniku. Udusisz sie od smrodu tego wspanialego dieselka wciagu 5 minut. I jak w korku stoicie wszyscy tymi wspanialymi dieselkami CDI TDI to jaki obieg wentylacji macie wlaczony? Oczywiscie wewnetrzny :-)

 

Po ostatnie. Jezdzac po miescie i stojac w korkach (o czym jest ten watek) trujesz siebie i ludzi dookola rakotworczymi substancjami z tego dieselka .... Wykaz troche troski i empatii nad wszystkimi, ktorzy zmuszeni sa wachac smrod, i oddychac zatrutym powietrzem z Ukochanego Dieselka ....  Oni beda Ci bardzo wdzieczni ....

Edytowane przez gregoryj
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ogole nie powinni wpuszczac do miasta, nie tylko do centrum. Zakaz i przymus przesiadki na komunikacje rower .... :-)

No i ludzie przestaną kupować diesele. A ropa jak to ropa - zawiera w sobie tyle samo lotnych benzyn, co oleju napędowego. ON, OO staną się tańsze, bo będzie mniejszy popyt.

 

ON jest bardzo dobry i ekologiczny przy wolnym spalaniu w powietrzu, czyli jako olej opałowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie porownuj tez diesla w duzej limuzynie  do dieslu w malym aucie, o czym jest ten watek. W duzych autach jest wiecej miejsca na stosowanie wygluszen, dodatkowych ram zawieszen itp mozliwosci wyciszania auta.

 

Caly czas tez porownujesz swojego turbodiesla do 4 cylindrow w benzynie. Moze wezmiemy jakies V8 benzynowe o pojemnosci okolo 4 litry (np z A8) to juz Twoj dieselek nie bedzie taki "do przodu" .... Mysle ze bedzie i to gleboko z tylu (czytaj w dupie)

 

Po trzecie. odpal samochod zimny ( a nawet cieply) i stan sobie przy bagazniku. Udusisz sie od smrodu tego wspanialego dieselka wciagu 5 minut. I jak w korku stoicie wszyscy tymi wspanialymi dieselkami CDI TDI to jaki obieg wentylacji macie wlaczony? Oczywiscie wewnetrzny :-)

 

Po ostatnie. Jezdzac po miescie i stojac w korkach (o czym jest ten watek) trujesz siebie i ludzi dookola rakotworczymi substancjami z tego dieselka .... Wykaz troche troski i empatii nad wszystkimi, ktorzy zmuszeni sa wachac smrod, i oddychac zatrutym powietrzem z Ukochanego Dieselka ....  Oni beda Ci bardzo wdzieczni ....

Watek przeszedl od miejskich maluchow(tu faktycznie diesel to glupota), przez kompakty, do limuzyn i suvow, w ktorych uwazam ze jest duzo rozsadniejszym wyborem niz benzyna.

Porownywalem swoj silnik z innymi 6cylindrowymi benzynami, tyle ze wolnossacymi, bo jak narazie nikt nie raczyl mi napisac w jakich 10-15letnich popularnych modelach mozemy uswiadczyc doladowane wielocylindrowe benzyny.

Moj turbodieselek ma ledwo 200koni, gdzie on do 300konnej V8ki ;) Ale juz np. W212 350cdi jest szybsze, niz okular W210 E430 4matic + lpg. Testowane ze znajomymi parokrotnie i im dalej w las tym diesel robil z okularka wiekszy wiatrak.

Co do trzeciej czesci kolego to obieg wewnetrzny wlaczam tylko wtedy, kiedy jade za samochodem ze zle wyregulowanym lpg, ten smrod jest nie do zniesienia. :)

A nie, przeprasza , smrod pb i lpg dziala prozdrowotnie na aparat wechowy -sama przyjemnosc siedziec przy rurze wydechowej... :)

swoja droga jestem ciekawy co bardziej truje srodowisko - moj diesel spalajacy 12litrow ON w miescie, czy benzyna spalajaca 20litrow PB...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie probowal nigdy, ani w lecie ani w zimie. Woli stac w korku przez godzine ale dowiezc dzieci do tego przedszkola, a potem druga godzine w korku dojechac do pracy.  A potem powrot to samo ..... :-)

Rowerem sie nie da .... sa same przeszkody ... diesla z dpfem nie kupi bo sie zaraz zepsuje w takiej jezdzie, wiec stary trup TDI da rade .... tyle ze smierdzi na kilometr za nim i truje na pol miasta. Ale najwazniejsze ze produkuje paliwo :-) bo benzyna 1,1 zezre go kosztami paliwa

A licznik bije -

zastanowiłes się co piszesz? i co to wnosi poza ujawnieniem Twoich wizji?

A że piszesz o mnie to po kolei:

1.W "sezonie" - pomiędzy kwietniem a październikiem zazwyczaj 3x w tygodniu jade do pracy rowerem.  

2. zarówno samochodem jak i rowerem zajmuje mi to ok 15 minut (po prawdzie rowerem z powrotem nieco dłużej bo mam pod górę)

3. Mam diesla z DPF  - rocznik 2016 - pasi? mam tez auto benzynowe 1,3 litra - "maly segment B", mam tez motocykl dla rekraacji, oraz terenówkę bez DPF na działce ;) a na jachcie tez mam silnik pomocniczy bez DPFa :)

4 Koszty paliwa  ;l  no gdybym robił z 5 czy 10  tys  km miesięcznie to faktycznie zacząłbym się przejmować kosztami paliwa - no nie przesadzaj że 100 czy 200 zł mniej lub więcej robi Ci jakąlkolwiek róznicę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


nie wiem co lepsze - wysilony turbodiesel czy wysilona kosiarka

Nie wiem czy nie powinno się zarzucić wszelkie próby jednoznacznego dzielenia na lepsze i gorsze. Jeśli skupimy się na cechach, opisach, wrażeniach to właściwe podsumowanie pojawi się samo i między wierszami. Ja jestem przekonany do jednego. Użyteczne, beznamiętne i chłodne traktowanie samochodu jest ze wszech miar złe.

Samochód jest wspaniały, ale w tej wspaniałości francowaty konstrukcyjnie, a w swojej masowości to już w ogóle. Samochód musi(!) mieć kierowcę/pasażera. To niby oczywiste, ale to zdanie ma wymiar filozoficzny. :phi: 

Inżynierowie próbują dostosować samochód i jego wyposażenie do kierującego/pasażera. Ale to kierujący ma się dostosować do samochodu z racji konkretnych, konstrukcyjnych cech. Piękne jest to, że ma wybór i może tego nie robić. Ma ku temu swoje powody. Może po prostu nie chcieć, może osobisty temperament mu nie współgra z maszyną, może coś wymaga zbyt dużego skupienia, precyzji lub doświadczenia. Jednak jeśli samochód coś "wybacza" to nie wynika to z jego...uduchowienia, a konkretnych rozwiązań konstrukcyjnych, które się zużywają i kończą jak ludzka cierpliwość.

 

Nie starajmy się udowodnić jeden drugiemu, że diesel lepszy od benzyny, a gaz lepszy od diesla. Bo nie ma to sensu. Sens ma tylko poszukiwanie sposobu jak przeżyć tak fajnie...zmianę miejsca dzięki innej substancji magazynującej energię.

 

Na koniec jednak uogólnię...niesprawiedliwie. Nowoczesne turbo diesle są spóźnione...o jakieś...40-50 lat. Teraz ludzie są zbyt nowocześni i zbyt wygodni, żeby chcieli się do czegoś dostosowywać.

 

Chociaż Europejczycy mogą być z siebie dumni. W "trzecim świecie" (USA, Australia, Chiny), w którym nikt nie pojmie, że coś jest niepraktyczne musi być silnik (duży) n/a noPb z automatyczną skrzynią. A może oni mają rację...? :hmm:

 

pzdr ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie starajmy się udowodnić jeden drugiemu, że diesel lepszy od benzyny, a gaz lepszy od diesla. Bo nie ma to sensu.

Nie ma ;)

Dodatkowo też dlatego że każdy nieco inaczej rozumie termin "diesel do miasta"

Dla jednego samochód do miasta bedzie oznaczał przecietne odcinkki po 4 km a dla drugiego po 15 km*... dodatkowo dla jednego  "do miasta" bedzie oznaczac ze samochów nigdy/niemal nigdy nie robi "tras" chocby po 25 km w jedna stronę. A dla drugiego do miasta oznacza że jeżdzi tydzień w mieście ale parę razy w miesiacu robi trasę kilkaset kilometrów...

jezeli przyjmiemy że "do miasta" oznacza  najczęstsze odcinki ok 3-4 km i brak przebiegów pozamiejskich to nikt mnie nie przekona ze diesel ma jakikolwiek sens natomiast w innych wypadkach wiele zalezy od proporcji "kilometrowej" pomiędzy miastem a poza ... ;)

 

* Mam znajmomego mieszkajacego we Wrocławiu na ul Bażanciej czy innej Wilgowej ;) a prawcującego w Długołęce - godziny pracy ma takie że jeździ płynnie - i on nie da sie przekonac ze ttego spalania sredniego które nazywa "miejskim" nie da sie odnieść np do Warszawy ;)

Edytowane przez delco
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i ludzie przestaną kupować diesele. A ropa jak to ropa - zawiera w sobie tyle samo lotnych benzyn, co oleju napędowego. ON, OO staną się tańsze, bo będzie mniejszy popyt.

 

ON jest bardzo dobry i ekologiczny przy wolnym spalaniu w powietrzu, czyli jako olej opałowy.

 

nie mowie ze Diesel be calkowicie i wywalic. Do ciezarowek, osobowek ktore robia trasy okay. Do miasta tylko pod warunkiem albo 100 filtrow DPF/SCR (tak zeby sie tego nie dalo wyciac) albo hybryd, ktore moga autonomicznie jezdzic na akumulatorach (po miescie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Potem mialem Tourana i dziwnym trafem ten kredens na trasie w podobnych warunkach potrafil 5 l lyknąć a w mieście największe spalanie[i tylko raz ] to było 8,5.Więc tak to jest z tym produkowaniem paliwa przez TDI :oki: .

 

Tłumaczył Ci to kiedyś kolega - tamten jeździł na ubogiej mieszance produkując bardzo dużo wrednych spalin. I nie był w stanie spełnić norm czystości. Dlatego został wycofany. Afera z VW pokazała że ten nowy też nie jest specjalnie lepszy. Nie jest problemem wyprodukowane diesla który mało pali. To potrafił chociażby MB 30 lat temu. Problemem jest wyprodukowanie takiego co mało pali i spełnia normy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.