Skocz do zawartości

Dlaczego właściciele pewnych marek są nadwrażliwi...


Sibui

Rekomendowane odpowiedzi

... na krytykę swoich aut ?

Nie chcę podawać tu konkretnych przykładów (marek), bo zaraz się zacznie, ale "powszechnie wiadomym jest", fakt, że o pewnych markach lepiej także na tym forum nie mówić źle, bo można zostać w skrajnych przypadkach nawet zbluzganym...

Więc jak to jest Waszym zdaniem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

IMHO jak sie cos kupi, to chce sie byc za wszelka cene przekonanym co do slusznosci decyzji. Kazda krytyka w strone tego (w tym przypadku auta) podwaza wybor i daje do myslenia, ze moze jednak takie idealne to nie jest...

Kazdy kumpel czy chocby inny wlasciciel rownie pewny co do danej marki/modelu czyni nasza ocene jeszcze bardziej sluszna. A tu przychodzi nagle ktos kto burzy calosc...

A jak to mowia - najgorzej to sobie wmawiac zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ... na krytykę swoich aut ?

> Więc jak to jest Waszym zdaniem...

ja myślę,że wynika to z niewiedzy albo raczej braku doświadczenia 270751858-jezyk.gif

mają jeden samochód od paru lat i wydaje im się ,że lepszych juz nie ma zlosnik.gif

to tak jak z kobietami hehe.gifwink.gif

HanYs

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ... na krytykę swoich aut ?

> Nie chcę podawać tu konkretnych przykładów (marek), bo zaraz się

> zacznie, ale "powszechnie wiadomym jest", fakt, że o pewnych

> markach lepiej także na tym forum nie mówić źle, bo można zostać

> w skrajnych przypadkach nawet zbluzganym...

> Więc jak to jest Waszym zdaniem...

Masz racje, ze tak jest ok.gif Naszczescie nie wszyscy tak maja biglaugh.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To nie jest kwestia konkretnych marek tylko konkretnych właścicieli.

> Oczywiście wiek kierowcy i doświadczenie motoryzacyjne ma tutaj

> kluczowe znaczenie.

Bo jak się kupiło auto (szczególnie nowe albo prawie nowe) to za te ciężkie pieniądze (a cięzkie to dla mnie już od 15.000) to i krytyka boli. Szczególnie,że krytyka często wygląda tak : Fiat to gówno, często się psuje, serwis do dupy... Hm. no tak, wyszło, że własciciele Fiatów są wrażliwi wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ... na krytykę swoich aut ?

> Nie chcę podawać tu konkretnych przykładów (marek), bo zaraz się

> zacznie, ale "powszechnie wiadomym jest", fakt, że o pewnych

> markach lepiej także na tym forum nie mówić źle, bo można zostać

> w skrajnych przypadkach nawet zbluzganym...

> Więc jak to jest Waszym zdaniem...

Nie wiem o czym mówisz biglaugh.gif nie wiem czemu mnie chcieli zabić jak wlazłem kiedyś na ikl (tak na starcie) i napisałem że lanos to g*no zlosnik.gif i nie wiem czemu Ci takie pomysły do głowy przychodzą, centomania wcale nie jest taka wrażliwa jak ikl czy kącik matizów zlosnik.gif W ogóle fiaty i fordy wożą tylko spokojnych właścicieli.. tak samo jak ople... hehe.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm... hmm.gif może dlatego iż często zmuszani są do obalania obiegowych(czytaj- nie zawsze prawdziwych) opini o własnej marce głoszonych przez pseudoznawców lub też uwierzyli tym samym pseudoznawcom iż pojazdy ich marek są doskonałe i wszelka krytyka to dla nich świętokradztwo...czyli co? ,nadwrażliwośc to cecha większości właścicieli samochodów? niewiem.gif.Zadane przez ciebie pytanie jest co najmniej...dziwne hmm.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak inni ale ja jestem otwarty na krytyke firmy ktora zrobila moje cudo hehe.gifi nie raz na swoim kaciku dawalem upust swojej frustracji ale to nie znaczy ze nie lubie swojego auta rotfl.gif a ludzie ktorzy slepo bronia swojego idealu czyli auta ,ktorym jezdza i bezkrytycznie wierza w jego wielkosc sa po prostu smieszni i nieszczesliwi screwy.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ... na krytykę swoich aut ?

> Nie chcę podawać tu konkretnych przykładów (marek), bo zaraz się

> zacznie, ale "powszechnie wiadomym jest", fakt, że o pewnych

> markach lepiej także na tym forum nie mówić źle, bo można zostać

> w skrajnych przypadkach nawet zbluzganym...

> Więc jak to jest Waszym zdaniem...

wiesz jesli krytyka jest konstruktywna to OK

ale jesli jest to tylko napisanie "fiat to grat" w dodatku przez

osobe, ktora nigdy nie miala fiata (albo znajomosc z ta marka

ograniczala sie tylko do 126p lub 125p) to sory

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ... na krytykę swoich aut ?

> Nie chcę podawać tu konkretnych przykładów (marek), bo zaraz się

> zacznie, ale "powszechnie wiadomym jest", fakt, że o pewnych

> markach lepiej także na tym forum nie mówić źle, bo można zostać

> w skrajnych przypadkach nawet zbluzganym...

> Więc jak to jest Waszym zdaniem...

hmmm może przyjmując że dla faceta fura to przedłużenie penisa to i wrażliwość na krytykę mozna zrozumieć zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> wiesz jesli krytyka jest konstruktywna to OK

> ale jesli jest to tylko napisanie "fiat to grat" w dodatku przez

> osobe, ktora nigdy nie miala fiata (albo znajomosc z ta marka

> ograniczala sie tylko do 126p lub 125p) to sory

I tu chyba leży sedno problemu. Dodałbym opinie sąsiada, kolegi, znajomego czy jakiejś tam nieziemskiej istoty. IMHO dobrym źródełkiem o wadsach różnych aut jest właśnie internet, ale fora/kaciki włascicieli danej marki, tam chyba jest najwięcej info o usterkach, wadach i rozwiązanich problemów. Pochwał jest dużo mniej, ale to normalne. A wszelkie opinie na ogólnych forach czy kacikach są z reguły wygłaszane przez najmniej zainteresowanych, a próba podważenia kończy się zazwyczaj posądzeniem o fanatyzm marki, modelu etc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ... na krytykę swoich aut ?

> Nie chcę podawać tu konkretnych przykładów (marek), bo zaraz się

> zacznie, ale "powszechnie wiadomym jest", fakt, że o pewnych

> markach lepiej także na tym forum nie mówić źle, bo można zostać

> w skrajnych przypadkach nawet zbluzganym...

> Więc jak to jest Waszym zdaniem...

Bo zwykle nie jest to krytyka, a durne powielanie stereotypow.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> a kto lubi byc krytykowany?

No ok, ale chyba widzisz różnicę między "FrugOs jest gupi i z japy mu wali", a "auto marki x mi się popsuło i nie jestem z niego zadowolony" ?

O ile rozumiem żywiołową reakcję FrugOs'a na taką krytykę, o tyle nie rozumiem, dlaczego właściciele marki (marek) x potrafią na tak wygłoszoną tezę, popartą dowodami własnymi reagować tak, jakbym co najmniej krzywdził ich matkę...

I to właśnie mnie zastanawia.

I coby fajniej było - czasami "nadwrażliwy" właściciel marki x przesiada się na markę y i nagle wrażliwość znika jak ręką odjął - auto marki y można skrytykować a "nadwrażliwy" nie będzie dorabiał do tej krytyki ideologii...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> hmmm może przyjmując że dla faceta fura to przedłużenie penisa to i

> wrażliwość na krytykę mozna zrozumieć

Hmmm - to pewne marki przedłużają bardziej, czy może ci "krótsi" ich dosiadają ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ... na krytykę swoich aut ?

> Nie chcę podawać tu konkretnych przykładów (marek), bo zaraz się

> zacznie, ale "powszechnie wiadomym jest", fakt, że o pewnych

> markach lepiej także na tym forum nie mówić źle, bo można zostać

> w skrajnych przypadkach nawet zbluzganym...

> Więc jak to jest Waszym zdaniem...

Coś w tym jest. Najśmieszniejsze jest to, że wmówią człowiekowi, jakoby twierdził,

że marka ktorą posiada (w ich mniemaniu) jest lepsza od krytykowanej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No ok, ale chyba widzisz różnicę między "FrugOs jest gupi i z japy mu

> wali", a "auto marki x mi się popsuło i nie jestem z niego

> zadowolony" ?

Widze

Pierwsze to pewien rodzaj krytyki (prawda czy falsz to inna historia) a drugie to fakt i subiektywna ocena z ktora ciezko polemizowac wink.gif

> O ile rozumiem żywiołową reakcję FrugOs'a na taką krytykę, o tyle nie

> rozumiem, dlaczego właściciele marki (marek) x potrafią na tak

> wygłoszoną tezę, popartą dowodami własnymi reagować tak, jakbym

> co najmniej krzywdził ich matkę...

> I to właśnie mnie zastanawia.

> I coby fajniej było - czasami "nadwrażliwy" właściciel marki x

> przesiada się na markę y i nagle wrażliwość znika jak ręką odjął

> - auto marki y można skrytykować a "nadwrażliwy" nie będzie

> dorabiał do tej krytyki ideologii...

Sa ludzie i ludziska, ale nie wydaje mi sie, zeby duzy odsetek uzytkownikow w ten sposob reagowal na krytyke ujezdzanej marki - sa to raczej konkretne jednostki, ktore nie maja po prostu w zyciu wiekszych problemow. Jak dorosna to im przejdzie hehe.gif

Ja jezdze bardzo krytykowana marka samochodu - "to deU, panie, sypie sie po wyjezdzie z salonu, koeranskie pomioty to robily a oni nawet sandaly kijowe robia, niech lepiej sie wezma za wiatraczki z tektury", a mnie osobiscie krytyka tej marki czy modelu zwisa i powiewa...

Inaczej ma sie rzecz jesli ktos pisze bzdury - wtedy trzeba sie odezwac, zeby zapobiec tworzeniu mitow.

Druga strona medalu jest taka, ze istnieje pewien odsetek krytykantow, ktorzy opanowali do perfekcji sztuke tworzenia mitow na temat spraw o ktorych nie maja zielonego pojecia, bo "szwagier siostry szefa znal goscia, ktory mial (tu wstaw marke samochodu) i to auto to szajs, bo mu padl jonizator swietlny". Albo "(tu wstaw marke samochodu) to gowno, bo tak i juz" hehe.gif I masz fachowca, ktory zjadl wszystkie rozumy zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dość tego. W polsce auto nadal traktowane jest jako wyznacznik statusu społecznego. Mercedes = kasa, bmw = kasa i dresiarstwo itp. Nie ważne, że ten mercedes ma 10 czy 15 lat, ważne, że ma znaczek mercedesa, podobnie jest z bmw. Popatrz na clarusa, leganze, maximę, 607 i inne tego typu auta - na to się nie zwraca uwagi, bo to nie są stereotypy, nie są brane pod uwagę jako limuzyny czy luksusowe auta, pomimo, że do standardowych osobówek nie należą.

Zanim ludzie sobie tego ze łbów nie powybijają, to będzie jak będzie. Dla mnie auto to środek komunikacji, szczerze mówiąć... czy to będzie lanos, czy to będzie sc, czy matiz, czy mercedes... to tak naprawdę mam to gdzieś, ma jeździć i być sprawne. Wiadomo - większe lepiej wyposażone = wygoda. Ale jeśli to będzie traktowane jako luksus (coś co już dawno jest w sumie standardem i nikogo nie dziwi specjalnie... np. dajmy na to w niemczech czy francji czy holandi), to w tym kraju dalej będzie jak będzie, bo tu same psy ogrodnika dybią na każdym rogu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Fiat to kupa i tyle, jeśli porównywać do normalnych aut.

> Zakomleksieńcy niech mówią inaczej. Mi to......

> Ps.

> Mamy w domu aktualnie 3 fiaty (spadek, sytuacja finansowa) mielismy

> inne auta, pracuje w warsztacie samochodowym.

Prowokacja na ktora czekalem rotfl.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Widze

> Pierwsze to pewien rodzaj krytyki (prawda czy falsz to inna historia)

> a drugie to fakt i subiektywna ocena z ktora ciezko polemizowac

> Sa ludzie i ludziska, ale nie wydaje mi sie, zeby duzy odsetek

> uzytkownikow w ten sposob reagowal na krytyke ujezdzanej marki -

> sa to raczej konkretne jednostki, ktore nie maja po prostu w

> zyciu wiekszych problemow. Jak dorosna to im przejdzie

> Ja jezdze bardzo krytykowana marka samochodu - "to deU, panie, sypie

> sie po wyjezdzie z salonu, koeranskie pomioty to robily a oni

> nawet sandaly kijowe robia, niech lepiej sie wezma za wiatraczki

> z tektury", a mnie osobiscie krytyka tej marki czy modelu zwisa

> i powiewa...

> Inaczej ma sie rzecz jesli ktos pisze bzdury - wtedy trzeba sie

> odezwac, zeby zapobiec tworzeniu mitow.

No ale np spotkałem się z tezą, że "nie można wyrabiać sobie opinii na podstawie marki x na podstawie modelu a, tylko jeśli już to trzeba sobie kupić model b, bo to "prawdziwy x" ".

Po kupieniu modelu b nagle "przewrażliwieni" stwierdzają, że "wyrabianie sobie opinii o marce x na podstawie modelu b to głupota, bo żeby posmakować "prawdziwego x" to trzeba kupić model c, albo d".

I tak w kółko macieju, aż oblecimy wszystkie modele, ale wtedy może się okazać, że marka x wypuściła/wypuści coś nowego i "to to dopieeeeeeeeero panie będzie"...

Jakby "marka x" to była MARKA x, która podpisuje symbolem x WSZYSTKIE swoje produkty, a nie wybiórczo "model b" albo "model c", a reszta to takie "emulatory marki x"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No ale np spotkałem się z tezą, że "nie można wyrabiać sobie opinii

> na podstawie marki x na podstawie modelu a, tylko jeśli już to

> trzeba sobie kupić model b, bo to "prawdziwy x" ".

> Po kupieniu modelu b nagle "przewrażliwieni" stwierdzają, że

> "wyrabianie sobie opinii o marce x na podstawie modelu b to

> głupota, bo żeby posmakować "prawdziwego x" to trzeba kupić

> model c, albo d".

> I tak w kółko macieju, aż oblecimy wszystkie modele, ale wtedy może

> się okazać, że marka x wypuściła/wypuści coś nowego i "to to

> dopieeeeeeeeero panie będzie"...

> Jakby "marka x" to była MARKA x, która podpisuje symbolem x WSZYSTKIE

> swoje produkty, a nie wybiórczo "model b" albo "model c", a

> reszta to takie "emulatory marki x"

To jest insza inszość. A, B, C, czy inne... odpowiednio serwisowane czy traktowane będą jeździć ok. A jak ktoś żydzi na wszystko i myśli, że jeździ niezniszczalnym autem, albo naprawia jak przestanie jechać dopiero, to są skutki wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To jest insza inszość. A, B, C, czy inne... odpowiednio serwisowane

> czy traktowane będą jeździć ok. A jak ktoś żydzi na wszystko i

> myśli, że jeździ niezniszczalnym autem, albo naprawia jak

> przestanie jechać dopiero, to są skutki

A jeśli KAŻDY samochód (a, b, c) były tak samo serwisowane ? (ASO, "podług książki" ? :-D)

Ja CELOWO pomijam kwestie "osobniczego podejścia" do auta, bo jak kto sznurkiem drutem łata, to co się potem dziwi.

"sie jedzie - sie płaci" i tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dość tego. W polsce auto nadal traktowane jest jako wyznacznik

> statusu społecznego. Mercedes = kasa, bmw = kasa i dresiarstwo

> itp. Nie ważne, że ten mercedes ma 10 czy 15 lat, ważne, że ma

> znaczek mercedesa, podobnie jest z bmw. Popatrz na clarusa,

> leganze, maximę, 607 i inne tego typu auta - na to się nie

> zwraca uwagi, bo to nie są stereotypy, nie są brane pod uwagę

> jako limuzyny czy luksusowe auta, pomimo, że do standardowych

> osobówek nie należą.

Hmmm.

Po pierwsze - co to jest "niestandardowa osobówka".

Każde auto osobowe jest de facto takie same - różni się detalami dostosowawczymi.

Tak jak gacie - czy majtalony, czy reformy, czy figi, czy stringi, czy w rozmiarze s, czy xxxxxl, czy ze szmaty, czy ze skóry łączonej z latexem - i tak mają za zadanie d... osłaniać (mniej lub bardziej) i tyle.

Po drugie - wciąż istnieje w PL b. wysoko stawiany "czynnik prestiżu".

Ludzie nie dojedzą, nie dopiją, "zęby w ścianę i fornir z mebli ogryzać", ale kasa na kupno auta musi być.

I potem mamy kapliczki na kółkach.

Bywało też na tym forum - uwaga, bo tu to straaasznie nożyce się odzywają ;-D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Hmmm.

> Po pierwsze - co to jest "niestandardowa osobówka".

> Każde auto osobowe jest de facto takie same - różni się detalami

> dostosowawczymi.

> Tak jak gacie - czy majtalony, czy reformy, czy figi, czy stringi,

> czy w rozmiarze s, czy xxxxxl, czy ze szmaty, czy ze skóry

> łączonej z latexem - i tak mają za zadanie d... osłaniać (mniej

> lub bardziej) i tyle.

Nie nie nie... dajmy na to maxima w full wypasie dajmy na to coś co ostatnio oglądałem 3.0, automat, skóra, klimatronic, navi, full elektryka, pełno poduszek, albo 607 w full wypasie - i tak będzie postrzegana jako g*no przy starszym i uboższym mercedesie

> Po drugie - wciąż istnieje w PL b. wysoko stawiany "czynnik

> prestiżu".

> Ludzie nie dojedzą, nie dopiją, "zęby w ścianę i fornir z mebli

> ogryzać", ale kasa na kupno auta musi być.

> I potem mamy kapliczki na kółkach.

> Bywało też na tym forum - uwaga, bo tu to straaasznie nożyce się

> odzywają ;-D

No to właśnie to o czym napisałem, ten prestiż = auto jest wyznacznikiem statusu społecznego zlosnik.gif Może nie mieć ktoś na chleb, może nie mieć na serwisowanie auta i bieżące naprawy i eksploatację... ale merola albo beemkę ma... potem 750i z gazem... na oponach łysych, że o zawiasie czy silniku nie wspomnę bo na to już kasy w ogóle nie ma, a deska świeci się na lewo i prawo od błędów i kontroli serwisowej zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ... na krytykę swoich aut ?

> Nie chcę podawać tu konkretnych przykładów (marek), bo zaraz się

> zacznie, ale "powszechnie wiadomym jest", fakt, że o pewnych

> markach lepiej także na tym forum nie mówić źle, bo można zostać

> w skrajnych przypadkach nawet zbluzganym...

> Więc jak to jest Waszym zdaniem...

czyżbyś mówił o moim autku? biglaugh.giftuk.giftuk.gifbiglaugh.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka miesięcy temu w pewnym wątku zdziwiłem się dlaczego ludzie jako auto za 15-20tyś. polecają Lanosa. No i się zaczęło. Do dzisiaj nie wiem dlaczego właściciel pewnej marki tak się oburzył i zaczął "najeżdżać" na mój samochód o którym nie było tam ani słowa hahaha.gifbiglaugh.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ktoś kupuje du, fiata, czy skodę bo na tyle go stać, a ma aspiracje dwie klasy wyżej to potem robi się nadwrażliwy. Trzeba sobie przecież wmówić, że kupiłem to co chciałem a nie to co musiałem, bo inaczej dyskomfort psychiczny jest wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak ktoś kupuje du, fiata, czy skodę bo na tyle go stać, a ma

> aspiracje dwie klasy wyżej to potem robi się nadwrażliwy. Trzeba

> sobie przecież wmówić, że kupiłem to co chciałem a nie to co

> musiałem, bo inaczej dyskomfort psychiczny jest

Myślisz, że ma to zwiazek z dysonansem poznawczym ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dopóki najtańszy nowy samochód będzie poza zasiegiem osoby pracującej i zarabiającej średnią krajową tzn bez odkładania całej pensji przez 2 lata to nic się nie zmieni.

Ludzie nie patrzą na blachę i w ygodę, każdemu zapala się lampka ile to kosztuje. Auta za które kupujesz mieszkania i domy wzbudzją zawiść (zazdrość to pozytywne uczucie). zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> mnie zbytnio nie obchodzi kto czym jezdzi wazne, ze wogole ma sie

> auto ktore jezdzi

Punkt widzenia zmienia się z czasem... 10 lat temu też mi w sumie wisiało, że jeżdżę przerdzewiałym poldkiem - ważne, że jeździł i w razie potrzeby 8 osób na pokład zabierał wink.gif

No ale potem jakoś głupio było jeździć np. na rozmowy o pracę takim gratem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam! 20.GIF

Sam jestem użytkownikiem Fiat'a i mało mnie obchodzi, że inni ludzie krytykują tą markę. Jak mi się coś popsuje w samochodzie, to zawsze jest ASO, które naprawia, a jak cfaniakują, to im się dostaje kubeł zimnej wody na łeb z_lol1.gif . Wszystkie samochody się psuję, jedne więcej , drugie mniej. sciana.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.