Skocz do zawartości

I jak tu lubić motocyklistów


Slawek_L

Rekomendowane odpowiedzi

Po tym co usłyszałem dziś od mojej mamy to mi wszystko co mogło - opadło pad.gif

Moja mama pracuje m.in w Akademii Teatralnej, jak wykładowca. Dziś miała zajęcia ze studentami zaocznymi.

Akadamia mieści się w Warszawie, przy ul. Miodowej, czy totalne centrum, na granicy Starego Miasta.

Gdy wyszła z budynku i przechodziłą przez ulicę, na apsach, na zielonym swietle, z ul Długiej (biegnie od murów Starego Miasta) wyjechał motocyklista, skręcał z lewo przez skrzyżowanie.

Jechał tak szybko że na zakręcie potrącił moją mamę, na szczęscie tylko rozerwał jej kurtkę. Zatrzymał się i wrzasnął "jak chodzisz głupia suko". Matka przyszła do domu roztrzęsiona... icon_eek.gifsciana.gifsciana.gif

Nie mam do tego komentarza... nie umiem tego juz skomentować...

pad.gifpad.gifpad.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Po tym co usłyszałem dziś od mojej mamy to mi wszystko co mogło -

> opadło

> Moja mama pracuje m.in w Akademii Teatralnej, jak wykładowca. Dziś

> miała zajęcia ze studentami zaocznymi.

> Akadamia mieści się w Warszawie, przy ul. Miodowej, czy totalne

> centrum, na granicy Starego Miasta.

> Gdy wyszła z budynku i przechodziłą przez ulicę, na apsach, na

> zielonym swietle, z ul Długiej (biegnie od murów Starego Miasta)

> wyjechał motocyklista, skręcał z lewo przez skrzyżowanie.

> Jechał tak szybko że na zakręcie potrącił moją mamę, na szczęscie

> tylko rozerwał jej kurtkę. Zatrzymał się i wrzasnął "jak

> chodzisz głupia suko". Matka przyszła do domu roztrzęsiona...

> Nie mam do tego komentarza... nie umiem tego juz skomentować...

W Krakowie notorycznie motocykliści jeżdżą na czerwone - podjeżdża między autami, rozgląda się i rura! W ubiegłym tygodniu widziałem takie wyczyny już kilka razy. Najgorsze jest to, że większość nie ma nawet prawa jazdy, jeżdżą bez tablic... Policja niewiele może zrobić - bo ścigać ich nie ma czym, a jak zaczyna strzelać - to od razu podnosi się larum "źli policjanci zastrzelili młodego chłopaka"... Na szczęście tacy kretyni jak ten który potrącił Twoją Mamę długo nie żyją, ale na jego miejsce zaraz pojawi się trzech następnych... No i tylko mieć nadzieję, że zabijając się ten kretyn nikogo nie skrzywdzi - nawet drzewa szkoda...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może będzie to kontrowersyjne, ale:

Uważam, że 99% "ściagantów" to świrusy i potencjalni mordercy. Bo jakim trzeba być człowiekiem i jak trzeba mieć narąbane w głowie, by kupić sprzęt który robi 200km/h w kilka sekund NA NASZE DROGI??!!Na dodatek jak się mieszka 400km od najbliższej autostrady?

Nie mam nic przeciwko "klasykom" czy pięknym chopperom z widlastym silnikiem food.gif, ale młody smarkacz w ściagancie to dla mnie potencjalny morderca. W jakimś kraju (w Szwecji?) jest tak, że za przekroczenie prędkości o ponad 50 delikwent jest kierowany na przymusowe badania psychiatryczne. 99% polskich "ścigantów" już nigdy by z "wariatkowa" nie wypuścili za stwarzanie zagrożenia dla siebie i innych...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> czemu jak ktos mysli niech se jezdzi na scigaczu ale z glowa a nie

> dosiadzie taka maszyne i szaleje tak jak napisane jest wyzej. Na

> szczescie tacy szybko koncza swoja "kariere" ale zanim ja

> skoncza zabija jeszcze dziesiatki niewinnych ludzi

Samochód kupuje się w jakimś celu - wożenie własnych 4 liter, rodziny, poruszanie się z punktu A do B, zakupy itd. Motocykl typu "ścigant-szlifierka" kupuje się wyłącznie w jednym jedynym celu - by szpanować i "poczuć prędkość", zwłaszcza jak ma się 18 lat... 99% kierowników tych maszyn właśnie tak uważa i właśnie po to kupuje motocykle. Więc dla mnie sprawa jest jasna no.gif "Z głową" kupuje takie maszyny i jeździ 1% - znam takich i też mają zdanie podobne do mojego. Wielu motocyklistów "starej daty" z przerażeniem patrzy co się dzieje teraz na drogach. A kolega, który najróżniejszymi motocyklami zrobił ponad 400kkm po całej Europie (prawko ma od 30 lat i w tym czasie ani jednego wypadku motocyklem!) twierdzi, że boi się jeździć "ścigantami" i nie wierzy, by ktoś kto dopiero zrobił prawko (albo go w ogóle nie ma) byłw stanie opanować taki sprzęt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Często jest tak, że facet zrobi prawko A(lub nawet go nie zrobi)a jego przygoda z motocyklem zaczyna sie od takiego przecinaka bez jakiegokolwiek dośwadczenia czy nawet próby oswojenia sie z motorem jakimś mniejszym na początek. Rodzice mają sianko, kupują synusiowi przecinaka i koniec bywa tragiczny. Szkoda tylko, że cierpnią często na tym inni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Bo

> jakim trzeba być człowiekiem i jak trzeba mieć narąbane w

> głowie, by kupić sprzęt który robi 200km/h w kilka sekund NA

> NASZE DROGI??!!Na dodatek jak się mieszka 400km od najbliższej

> autostrady?

Widzisz, poruszyłeś ciekawe zagadnienie, dotyczące także kierowców samochodów. Nie raz pisałem, że odnoszę wrażenie, że w polskich wersjach instrukcji do pojazdów chyba piszą, że kierujący ma zawsze i wszędzie obowiązkowo jeździć z maksymalnymi osiągami swojej maszyny. Przynajmniej bardzo wielu ludzi tak robi.

Znam masę ludzi (większość na zachodzie), którzy jeżdżą samochodami o prędkościach Vmax ponad 250 km/h i przyśpieszeniach dobrze poniżej 9 sek/100 km/h, ale to im wcale nie przeszkadza generalnie jeździć zgodnie z ograniczeniami, a tylko czasami na autostradzie czy pustej drodze sobie "przewietrzą garnki" i to na chwilę.

A w Polsce regularnie obserwuję przyrządy trzymające się kupy na rdzy i sznurku, powożone z maksymalną prędkością jaką da się z nich wydobyć, czyli często na terenach zabudowanych okolo 100 km/h. A hamulce i zawiecha w tych pojadach na ogół są w stanie analogicznym, jak nadwozie. Strach się bać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Po tym co usłyszałem dziś od mojej mamy to mi wszystko co mogło -

> opadło

> Moja mama pracuje m.in w Akademii Teatralnej, jak wykładowca. Dziś

> miała zajęcia ze studentami zaocznymi.

> Akadamia mieści się w Warszawie, przy ul. Miodowej, czy totalne

> centrum, na granicy Starego Miasta.

> Gdy wyszła z budynku i przechodziłą przez ulicę, na apsach, na

> zielonym swietle, z ul Długiej (biegnie od murów Starego Miasta)

> wyjechał motocyklista, skręcał z lewo przez skrzyżowanie.

> Jechał tak szybko że na zakręcie potrącił moją mamę, na szczęscie

> tylko rozerwał jej kurtkę. Zatrzymał się i wrzasnął "jak

> chodzisz głupia suko". Matka przyszła do domu roztrzęsiona...

> Nie mam do tego komentarza... nie umiem tego juz skomentować...

na takich trzeba mieć podręczny klucz.... taki co wystarczy do połamania kasku... sytuacja z dzisiaj:

pabianice: gość spowodował karambol... uciekł (motocyklista)

koras przed oleśnicą (godzina stania sciana.gif) trup na motorze... drugi (chyba bo tego nie widziałem) w rozerwanym przez motor aucie

ja wiem, że jazda z prędkością 250-300 jest fajna... ale nie między ludźmi jezdżącymi normalnie.... i chodzącymi normalnie... sick.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> jak w srodku nocy rozpedzony koles na scigaczu wyprzedzal mnei z

> prawej strony poprostu brak mi slow

Skoro wyprzedzał Cię z prawej to znaczy że też łamałeś przepisy bo nie jechałeś przy prawej krawędzi jezdni hehe.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie tak do końca.

Najmocniejsze maszyny świata (Kawasaki od Big Zed'a (ZZ-R 1100), Suzuki GSX-R 1300 (Hayabusa), Honda CBR 1100 XX Blackbird) to motocykle TURYSTYCZNE.

Do wielkiej turystyki, a nie do ściganctwa.

I tu nie chodzi o osiągany Vmax, który akurat jest absolutnie topowy, tylko o rezerwy mocy, pozwalające na bezstresowe poruszanie się z prędkościami rzędu 150-170 kmph po autostradach i połykanie do tysiąca km dziennie.

NATURALNE (!) osiągi WSZYSTKICH motocykli są dalece lepsze od NATURALNYCH osiągów samochodu i kropka.

Samochód zawijający do 100 w 10 sek uważany jest za auto dynamiczne.

Motocykl zawijający w 10 sek do 100...

No bądźmy szczerzy, raczej ciężko taki znaleźć, bo nawet poczciwa emzetka ma tyle do setki jak nie lepiej...

I nie jest to kwestią MOTOCYKLA, tylko kwestią jego kierowcy.

Jak ktoś ma pod czapą nawalone, to "święty Boże nie pomoże" i zrobi kuku sobie i innym nawet na pierdzipędzie 50 ccm...

Tak więc NIE W MOTOCYKLU PROBLEM.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niedawno jeździłem na takim 50 ccm pierdzipędzie..

6 biegów, koło 120 km/h

owiewki jak w seryjnym ścigaczu..

i na takim czymś jeździ mój 14 letni kuzyn..

on jeszcze mózg ma.. ale ile takich dzieciaków jest co nie mają..

myślę, że to nie motocykl sprawia problem tylko motocyklista..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> niedawno jeździłem na takim 50 ccm pierdzipędzie..

> 6 biegów, koło 120 km/h

> owiewki jak w seryjnym ścigaczu..

> i na takim czymś jeździ mój 14 letni kuzyn..

> on jeszcze mózg ma.. ale ile takich dzieciaków jest co nie mają..

> myślę, że to nie motocykl sprawia problem tylko motocyklista..

Widzisz, tyle, że jeżeli

a) policja przyuważy takiego, jak pomyka ponad 45 kmph to będzie miał cieplutko (nieletni, jedzie na MOTOCYKLU bez PJ, MOTOCYKL zarejestrowany jako motorower - przesrane)

b) jak coś nawywija i okaże się, że jechał nie motorowerem ale motocyklem* to ma PRZESRANE ZUPEŁNIE (bez PJ, bez OC, nieletni - starzy do pierdla + płacą za wszystko).

* motorower ma max 50 ccm i Vmax orgraniczoną do 45 kmph.

Jeżeli jeździ szybciej, to el dupo - jest to MOTOCYKL i WYMAGA prawa jazdy.

I nie ma, że 50 ccm i ma kwity na pierdzipęda :-(

Lipton podwójny...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Widzisz, poruszyłeś ciekawe zagadnienie, dotyczące także kierowców

> samochodów. Nie raz pisałem, że odnoszę wrażenie, że w polskich

> wersjach instrukcji do pojazdów chyba piszą, że kierujący ma

> zawsze i wszędzie obowiązkowo jeździć z maksymalnymi osiągami

> swojej maszyny. Przynajmniej bardzo wielu ludzi tak robi.

> Znam masę ludzi (większość na zachodzie), którzy jeżdżą samochodami o

> prędkościach Vmax ponad 250 km/h i przyśpieszeniach dobrze

> poniżej 9 sek/100 km/h, ale to im wcale nie przeszkadza

> generalnie jeździć zgodnie z ograniczeniami, a tylko czasami na

> autostradzie czy pustej drodze sobie "przewietrzą garnki" i to

> na chwilę.

> A w Polsce regularnie obserwuję przyrządy trzymające się kupy na rdzy

> i sznurku, powożone z maksymalną prędkością jaką da się z nich

> wydobyć, czyli często na terenach zabudowanych okolo 100 km/h. A

> hamulce i zawiecha w tych pojadach na ogół są w stanie

> analogicznym, jak nadwozie. Strach się bać.

ciekawe co piszesz, ale nie bardzo sie zgadzam. moze mam pecha, ale wiekszosc nowych, lsniacych autek wyzszej klasy ktore spotykam, nie jezdzi przepisowo. szczegolnie bmw i audi, a takze pseudo-terenowki. no ok, 250 nie jada wink.gif

fakt, do podlogi to cisna jeszcze wszelkiej masci kadetty, golfy i inne autka w wieku swojego kierowcy.

jasne, nie wszystkie, ale powiem Ci szczerze - nie widzialem np. nowego audi (A6,A8) czy bmw (5 i wyzsze) ktore jechalyby przepisowo... przynajmniej w trasie. no i sie nie dziwie wink.gif

pozdro

fosfor

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Widzisz, tyle, że jeżeli

> a) policja przyuważy takiego, jak pomyka ponad 45 kmph to będzie miał

> cieplutko (nieletni, jedzie na MOTOCYKLU bez PJ, MOTOCYKL

> zarejestrowany jako motorower - przesrane)

> b) jak coś nawywija i okaże się, że jechał nie motorowerem ale

> motocyklem* to ma PRZESRANE ZUPEŁNIE (bez PJ, bez OC, nieletni -

> starzy do pierdla + płacą za wszystko).

> * motorower ma max 50 ccm i Vmax orgraniczoną do 45 kmph.

> Jeżeli jeździ szybciej, to el dupo - jest to MOTOCYKL i WYMAGA prawa

> jazdy.

> I nie ma, że 50 ccm i ma kwity na pierdzipęda :-(

> Lipton podwójny...

W sumie masz racje..

Ale czy mi się wydaje czy motocykliści to w sumie rzadko są zatrzymywani przez policję?

Poza tym nie widziałem jeszcze skutera

(nawet tego typowego z AT skrzynią),

kótry nie miałby zdjętego ogranicznika Vmax

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> aprilia rs i wyglada jak motocykl? ale tam juz pewnie nie ma 50ccm,

> tylko najprawdopodobniej 100ccm.

a nie nie ..jakaś włoszczyzna ja tam się nie znam można na allegro znaleźć takie cuda

> pozdro

> fosfor

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Widzisz, tyle, że jeżeli

> a) policja przyuważy takiego, jak pomyka ponad 45 kmph to będzie miał

> cieplutko (nieletni, jedzie na MOTOCYKLU bez PJ, MOTOCYKL

> zarejestrowany jako motorower - przesrane)

> b) jak coś nawywija i okaże się, że jechał nie motorowerem ale

> motocyklem* to ma PRZESRANE ZUPEŁNIE (bez PJ, bez OC, nieletni -

> starzy do pierdla + płacą za wszystko).

> * motorower ma max 50 ccm i Vmax orgraniczoną do 45 kmph.

to akurat jest po prostu glupie (ograniczenie predkosci). do 60-70 byloby duzo rozsadniejsze wink.gif

pozdro

fosfor

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Poza tym nie widziałem jeszcze skutera

> (nawet tego typowego z AT skrzynią),

> kótry nie miałby zdjętego ogranicznika Vmax

Zapraszam do mojego ojca - ma Yamahę Jog - nie dość że z ogranicznikiem (oryginalnym japońskim) to na dodatek zarejestrowany jako motocykl biglaugh.gif

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> to akurat jest po prostu glupie (ograniczenie predkosci). do 60-70

> byloby duzo rozsadniejsze

Taaa.

A jeszcze rozsądniejsze byłoby w ogóle zniesienie wszelkich ograniczeń...

Prosta sprawa - robisz PJ i mykasz ile chcesz...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W sumie masz racje..

> Ale czy mi się wydaje czy motocykliści to w sumie rzadko są

> zatrzymywani przez policję?

Raczej rzadko ZATRZYMUJĄ SIĘ na wezwanie policji.

Czy generalnie rzadziej są zatrzymywani ? Nie wiem, nie mam PJ kat A a ni motocykla, więc doświadczeń własnych nie posiadam.

> Poza tym nie widziałem jeszcze skutera

> (nawet tego typowego z AT skrzynią),

> kótry nie miałby zdjętego ogranicznika Vmax

Wiesz - wszystko zależy jak leży.

W D jest przepis ograniczający max moc motocykla do 100 KM, a i tak na porządku dziennym są ciche dopłaty u dealerów do wersji "open".

W Szwajcarii ZTCW stawki ubezpieczeń i podatków są MOCNO zależne od mocy motocykla, stąd takie kwiatki jak motocykle w wersji "open" mające po 120 KM zdławione do 60 KM

Wszystko jest fajne, dopóki jest fajnie.

Gorzej, jak nawywijasz coś i masz cieplunio...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ciekawe co piszesz, ale nie bardzo sie zgadzam. moze mam pecha, ale

> wiekszosc nowych, lsniacych autek wyzszej klasy ktore spotykam,

> nie jezdzi przepisowo. szczegolnie bmw i audi, a takze

> pseudo-terenowki. no ok, 250 nie jada

> fakt, do podlogi to cisna jeszcze wszelkiej masci kadetty, golfy i

> inne autka w wieku swojego kierowcy.

> jasne, nie wszystkie, ale powiem Ci szczerze - nie widzialem np.

> nowego audi (A6,A8) czy bmw (5 i wyzsze) ktore jechalyby

> przepisowo... przynajmniej w trasie. no i sie nie dziwie

> pozdro

> fosfor

Ale masz na myśli nasz kraj i ludzi o "wschodniej" mentalności.

Wbrew temu co się wydaje NAPRAWDĘ wielu ludzi ma idiotyczne przekonanie p.t. "większy samochód - większe pierwszeństwo", tudzież "ja tam wypadku miał nie będę", tudzież "mam poduszkę - nic mi się nie stanie".

Poziom świadomości społecznej co do ew skutków wypadku i poczucie odpowiedzialności sa żenująco niskie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Taaa.

> A jeszcze rozsądniejsze byłoby w ogóle zniesienie wszelkich

> ograniczeń...

> Prosta sprawa - robisz PJ i mykasz ile chcesz...

a myslalem ze trzeba zgodnie z ograniczeniami. nie wiedzialem ze PJ z nich zwalnia ok.gif

wsiadz na takiego skuterka i przejedz sie po miescie z vmax 45. po prostu strach - autobusy, ciezarowki - wszystko blokujesz i wkurzasz ich kierwocow, a oni maja wiekszy pojazd biglaugh.gif

za to zniosl bym mozliwosc jazdy na czyms takim 14 latkom :/

pozdro

fosfor

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie tak do końca.

> Najmocniejsze maszyny świata (Kawasaki od Big Zed'a (ZZ-R 1100),

> Suzuki GSX-R 1300 (Hayabusa), Honda CBR 1100 XX Blackbird) to

> motocykle TURYSTYCZNE.

> Do wielkiej turystyki, a nie do ściganctwa.

> I tu nie chodzi o osiągany Vmax, który akurat jest absolutnie topowy,

> tylko o rezerwy mocy, pozwalające na bezstresowe poruszanie się

> z prędkościami rzędu 150-170 kmph po autostradach i połykanie do

> tysiąca km dziennie.

> NATURALNE (!) osiągi WSZYSTKICH motocykli są dalece lepsze od

> NATURALNYCH osiągów samochodu i kropka.

> Samochód zawijający do 100 w 10 sek uważany jest za auto dynamiczne.

> Motocykl zawijający w 10 sek do 100...

> No bądźmy szczerzy, raczej ciężko taki znaleźć, bo nawet poczciwa

> emzetka ma tyle do setki jak nie lepiej...

> I nie jest to kwestią MOTOCYKLA, tylko kwestią jego kierowcy.

> Jak ktoś ma pod czapą nawalone, to "święty Boże nie pomoże" i zrobi

> kuku sobie i innym nawet na pierdzipędzie 50 ccm...

> Tak więc NIE W MOTOCYKLU PROBLEM.

No oczywiście, że nie w motocyklu wink.gif, tylko w debilach, a tak się składa, że na 99% facet w "przecinarce" to niestety debil... Dużo jeżdżę w Niemczech i tam to wygląda zupełnie inaczej - też czasami ściganci szaleją, no ale u nas to jest totalna dżungla...

Fakt - motocykle turystyczne należą do tych najmocniejszych, ale jeżdżą nimi NORMALNI ludzie. Natomiast powypadkowa poniemiecka 10-letnia Honda CBR z latającą ramą i łysymi oponami - to jest typowy "sprzęt" polskich kamikadze...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale masz na myśli nasz kraj i ludzi o "wschodniej" mentalności.

> Wbrew temu co się wydaje NAPRAWDĘ wielu ludzi ma idiotyczne

> przekonanie p.t. "większy samochód - większe pierwszeństwo",

> tudzież "ja tam wypadku miał nie będę", tudzież "mam poduszkę -

> nic mi się nie stanie".

> Poziom świadomości społecznej co do ew skutków wypadku i poczucie

> odpowiedzialności sa żenująco niskie...

a to racja, ale trudno to zmienic.

to co pisales o motocyklach tez prawda. fakt faktem, ze scigacze z reguly dosiadane sa przez mlodych gniewnych ktorzy predzej czy pozniej w cos walna frown.gif

przedwczoraj u mnie na dwupasmowce (jednojezdniowa, co chwile zwezenia do jednego pasa - wysepki dla pieszych), ruch spory (okolice 18.00) i koles daje na jednym kole.. no.gif trudno sie potem dziwic ze sie zabijaja.. daj Bog sami..

pozdro

fosfor

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale masz na myśli nasz kraj i ludzi o "wschodniej" mentalności.

> Wbrew temu co się wydaje NAPRAWDĘ wielu ludzi ma idiotyczne

> przekonanie p.t. "większy samochód - większe pierwszeństwo",

> tudzież "ja tam wypadku miał nie będę", tudzież "mam poduszkę -

> nic mi się nie stanie".

Gorzej - przy okazji wysypu "czterokołowców" coraz częściej słyszę uzasadnienie - kupiłem to żonie/synowi/córce/kochance bo jak w coś przywali, będzie miała większe szanse.

Czyli nieważne, że nie umie jeździć, nieważne co się stanie z innymi, ważne żeby "niuni" się nic nie stało.

> Poziom świadomości społecznej co do ew skutków wypadku i poczucie

> odpowiedzialności sa żenująco niskie...

A jakie ma być, skoro identycznie to samo, tyle że w nieco innym kontekście, społeczeństwu ustawicznie prezentują "politycy"? Dla nich liczy się "dojechać po trupach", a stare autorytety, które tego nie uznawały, należy obrzucić błotem i zniszczyć, bo po co mają bruździć - nawet zza grobu.

To się przerzuca na ruch skołowaciały - u nas nie ma podejścia "wszyscy musimy gdzieś dojechać, to próbujmy sobie wzajemnie ułatwiać życie" - tutaj liczy się "ja się śpieszę, a ta banda idiotów mi zwadza". A skoro się śpieszę, to kupię większy/szybszy samochod i będę ich "brał górą".

A nasza szanowna policja przywalona coraz większą ilością papierzysk i stale zmieniających się przepisów zupełnie nie reaguje na takie chamstwo na drodze, krzycząc o wykroczeniach bezwzględnych, czyli np. przekroczeniu prędkości o X km/h ale bez kontekstu. Na zachodzie policja od zawsze przymykała oko na nawet duże wykroczenia formalne, ale nie stwarzające zagrożenia dla innych, natomiast reagowała bezwzględnie i twardo na najmniejsze, które takie zagrożenie stwarzały. I to wymusiło pewną kulturę jazdy, bo to nie tylko kwestia "dobrego wychowania", ale także jego egzekwowania, ktorego u nas brakuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Skoro wyprzedzał Cię z prawej to znaczy że też łamałeś przepisy bo

> nie jechałeś przy prawej krawędzi jezdni

no bardzo lamalem przepisy jechalem normalnie a ten wjechal miedzy mnie a kraweznik. A czy to jest smieszne to nie wiem bo wystarczyloby ze chcialbym ominac dziure i bym na niego zjechal i mialbym idiote na sumieniu crazy.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> a myslalem ze trzeba zgodnie z ograniczeniami. nie wiedzialem ze PJ z

> nich zwalnia

Echhh...

Wiesz przecie, że nie to miałem na myśli...

> za to zniosl bym mozliwosc jazdy na czyms takim 14 latkom :/

Jeśli mnie pamięć nie myli, to pierdzipęda można dosiąść dopiero w wieku lat 15 i OBOWIĄZKOWO trzeba mieć kartę motorowerową.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> chodzisz głupia suko". Matka przyszła do domu roztrzęsiona...

> Nie mam do tego komentarza... nie umiem tego juz skomentować...

zapewne w szoku nie zapisała numerów, a szkoda, bo po zgłoszeniu pewnie w sądzie by gościa ciut przytemperowali

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Uważam, że 99% "ściagantów" to świrusy i potencjalni mordercy. Bo

> jakim trzeba być człowiekiem i jak trzeba mieć narąbane w

> głowie, by kupić sprzęt który robi 200km/h w kilka sekund NA

> NASZE DROGI??!!Na dodatek jak się mieszka 400km od najbliższej

> autostrady?

... jestem nienormalny.

Ale dobrze mi z tym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> tylko jakiś debil na jednośladzie !

> Nie myl motocyklistów z kierującymi motocyklami.

Niestety niemotocykliści rzucają się w oczy i w uszy na codzień i to oni kreują opinie o środowisku motocyklistów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ooo tak

> Każdy zakręt to wielka niewiadoma...

> http://postarchives.entensity.net/073106/media.php?media=bikers.wmv

> Pozdrawiam

Nic dodać, nic ująć! ok.gif

Praktycznie każdy współczesny <"klasyk" czy piękny chopper z widlastym silnikiem> ma osiągi o wiele lepsze od auta i jeżeli jeździec ma pusto w głowie, to zabije się (ew. kogoś przy okazji) nawet na takim sprzęcie.

Prawdopodonie odestek "wariatów" na ścigaczach jest większy, ale nie oznacza to równania kierowca śigacza = debil, wariat, etc.

Pozdr. P.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Niestety niemotocykliści rzucają się w oczy i w uszy na codzień i to

> oni kreują opinie o środowisku motocyklistów.

są czarne owce (lub barany) i to one najbardziej rzucaja się w oczy, kreując wizerunek całej grupy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> no bardzo lamalem przepisy jechalem normalnie a ten wjechal miedzy

> mnie a kraweznik.

Normalnie czyli niezgodnie z przepisami nono.gif Kodeks określa że jeździmy przy prawej krawędzi jezdni, skoro pomiędzy Tobą a krawężnikiem zmieścił się rozpędzony motocykl to dla mnie oznacza że również jechałeś nieprzepisowo

>A czy to jest smieszne to nie wiem bo

> wystarczyloby ze chcialbym ominac dziure i bym na niego zjechal

> i mialbym idiote na sumieniu

A wystarczyłoby żebyś jechał przy prawej krawędzi jezdni i idiota wyprzedziłby Cię po lewej stronie ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> są czarne owce (lub barany) i to one najbardziej rzucaja się w oczy,

> kreując wizerunek całej grupy.

Mi się najbardziej w uszy rzucają.

Dlaczego te kutwy jeżdżą po nocy swoimi ryczącymi maszynami pod oknami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Może będzie to kontrowersyjne, ale:

> Uważam, że 99% "ściagantów" to świrusy i potencjalni mordercy. Bo

> jakim trzeba być człowiekiem i jak trzeba mieć narąbane w

> głowie, by kupić sprzęt który robi 200km/h w kilka sekund NA

> NASZE DROGI??!!Na dodatek jak się mieszka 400km od najbliższej

> autostrady?

> Nie mam nic przeciwko "klasykom" czy pięknym chopperom z widlastym

> silnikiem , ale młody smarkacz w ściagancie to dla mnie

> potencjalny morderca. W jakimś kraju (w Szwecji?) jest tak, że

> za przekroczenie prędkości o ponad 50 delikwent jest kierowany

> na przymusowe badania psychiatryczne. 99% polskich "ścigantów"

> już nigdy by z "wariatkowa" nie wypuścili za stwarzanie

> zagrożenia dla siebie i innych...

oj kolega gada tak jakby sie z głupim przez ściane pomacał screwy.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No oczywiście, że nie w motocyklu , tylko w debilach, a tak się

> składa, że na 99% facet w "przecinarce" to niestety debil...

> Dużo jeżdżę w Niemczech i tam to wygląda zupełnie inaczej - też

> czasami ściganci szaleją, no ale u nas to jest totalna

> dżungla...

> Fakt - motocykle turystyczne należą do tych najmocniejszych, ale

> jeżdżą nimi NORMALNI ludzie. Natomiast powypadkowa poniemiecka

> 10-letnia Honda CBR z latającą ramą i łysymi oponami - to jest

> typowy "sprzęt" polskich kamikadze...

Hmmm.. palacz.gif

Jak by to powiedzieć, może tak - mam 32 lata, żone i jak dobrze pójdzie zostanę tatusiem - co powoduję, że staram się zachowac głowe na karku smirk.gif

Mam też kolegów motocyklistów, którzy "latają" na plastikach. Znakomita ich większość wie do czego służy motocykl i nie są debilami.

Dana jest mi przyjemność poruszania się "ścigaczem" hehe.gif jak to ładnie ująłeś i jakoś dziwnym trafem to zazwyczaj przysłowiowy "Marian w skodzie" usiłuje mnie pozbawić życia. Ja latam rekreacyjnie i zaufaj mi nie mam parcia na szpan..już nie potrzebuję się lansować palacz.gif

Jstem także ciekaw czy powiedział byś mi prosto w twarz że jestem debilem... hmm.gif bo statystycznie nim jestem wg Ciebie.

Pozdrawiam i może kiedyś poproś kolegów motocyklistów aby zabrali Cię na wycieczkę na moto - naprawdę warto ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Normalnie czyli niezgodnie z przepisami Kodeks określa że jeździmy

> przy prawej krawędzi jezdni, skoro pomiędzy Tobą a krawężnikiem

> zmieścił się rozpędzony motocykl to dla mnie oznacza że również

> jechałeś nieprzepisowo

> A wystarczyłoby żebyś jechał przy prawej krawędzi jezdni i idiota

> wyprzedziłby Cię po lewej stronie

Moj instruktor uczyl mnie jazdy tuz przy krawedzi jezdni, pierwsza rzecz o ktora zapytal mnie egzaminator podczas jazdy na miescie bylo "a co pan sie tak do tego kraweznika przytula" hehe.gif i przepis przepisami ale wszelkiego rodzaju studzienki, kratki sciekowe, dziury w jezdni i takie tam, nauczyly mnie jazdy slalomem i starania sie aby zmiescic sie na "swojej" czesci pasa, a gdybym jezdzil przy krawezniku to po przejechaniu tylko jednej glownej ulicy w moim miasteczku mialbym fegli do prostowania smirk.gif

pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.