Skocz do zawartości

Zakupowy ból głowy, sedan dla rodziny, napęd na tył w zimie, restrykcje, problemy z zamówieniem, itd...


prawoimotoryzacja

Rekomendowane odpowiedzi

20 minut temu, prawoimotoryzacja napisał:

Ale faktycznie, potrzebuję czasu, żeby zdecydować się na tak drogi, dla mnie, zakup.

 

Drogie auta należy kupować szybko zanim do człowieka dotrze jakie to głupie. Zastanawiając się za długo można przypadkiem ochłonąć i potem bić się z myślami przez kilka lat.

:lol:

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, prawoimotoryzacja napisał:

Wyjdzie w praniu :)

 

Znajomi teraz mają małe dzieci i są już naprawdę malutke te wózeczki po złożeniu. To już nie te czasy, że woziło się wannę w bagażniku.

 

To wejdź tymi małymi wózeczkami z małymi kółeczkami gdzieś indziej niż do galerii handlowej a zobaczysz.

 

 

11 minut temu, prawoimotoryzacja napisał:

Teraz, nawet z psem, na wakacje do cupeka bez problemu się pakujemy. 

 

Pies i dziecko to trochę inna liga.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, prawoimotoryzacja napisał:

A co mam powiedzieć innego, skoro mam konfig. ustalony i tylko diler czeka, aż BMW odblokuje opcję x-Drvie? Ma być dostępny "lada moment" po premierze, która ma być na początku października.

Też mi podobnie mówił, a do pomacania w salonie była wersja cabrio. Pytanie jak z produkcją, skoro nowy model/wersja to mogę nie wiedzieć. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 6.08.2021 o 18:39, prawoimotoryzacja napisał:

Generalnie BMW 3 kombi mnie się podoba

Tak więc, jeżeli chodzi o serię 3 pozostał mi tylko sedan i tu rodzi się pytanie, czy takie auto ma sens, 

Złotym środkiem dla mnie zawsze było nadwozie typu liftback

Naturalnym kierunkiem od początku było A5 Sportback 40TFSI.

Z uwagi na to, że nie chcę A4 kombi, pomyślałem o A4 Allroad 45 TSFI - 6 s do setki i całkiem fajnie wygląda to auto.

 

Co radzicie?

Co za czasy...

 

Generalnie masz problem w głowie

Nie chcesz praktycznego auta, tylko takie które Ci się podoba, idziesz na jakieś ustępstwa ale minimalne. 

Chcesz połączyć wodę z ogniem, wyjdzie oczywiście z tego kompromis. A kompromisy są nudne. Ani to nie będzie bardzo piękne, ani bardzo praktyczne.

Skoro masz już merca coupe i ma go zastąpić potem inne coupe to wybrałbym auto praktyczne. Kombiak lub duży SUV. Ładujesz wtedy ile potrzeba bez upychania po bokach.

Np honda CRV, masz 4WD, 184KM, prawie płaską podłogę w tylnym rzędzie i fajny bagażnik. Fakt nie widać aż tak bardzo jak w przypadku BMW czy Audi że "trzepiesz kasę" ale pod kątem praktyczności rodzinnej bije na głowę te auta co wskazałeś. Wygląd i tak Ci się w każdym z aut opatrzy po czasie, a wejdzie nowy model to już w ogóle robi się beee a praktyczność zawsze zostaje i zawsze jej użyjesz.

To tak do przemyśleń ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, bielaPL napisał:

 

Generalnie masz problem w głowie

Nie chcesz praktycznego auta, tylko takie które Ci się podoba, idziesz na jakieś ustępstwa ale minimalne. 

Chcesz połączyć wodę z ogniem, wyjdzie oczywiście z tego kompromis. A kompromisy są nudne. Ani to nie będzie bardzo piękne, ani bardzo praktyczne.

Skoro masz już merca coupe i ma go zastąpić potem inne coupe to wybrałbym auto praktyczne. Kombiak lub duży SUV. Ładujesz wtedy ile potrzeba bez upychania po bokach.

Np honda CRV, masz 4WD, 184KM, prawie płaską podłogę w tylnym rzędzie i fajny bagażnik. Fakt nie widać aż tak bardzo jak w przypadku BMW czy Audi że "trzepiesz kasę" ale pod kątem praktyczności rodzinnej bije na głowę te auta co wskazałeś. Wygląd i tak Ci się w każdym z aut opatrzy po czasie, a wejdzie nowy model to już w ogóle robi się beee a praktyczność zawsze zostaje i zawsze jej użyjesz.

To tak do przemyśleń ;) 

Tak to czasem bywa i imho wielu fanów motoryzacji ma podobny problem, więc trochę go rozumiem. Inny idzie i kupuje przysłowiową "Dacię" bez wnikania ;) a tu czasami się finalnie nie wie czego się chce, bo chce się tyle na raz.

Sam rozważałem poprzednio i obecnie auta z kilku segmentów od sportowego liftbacka poprzez duże kombi do kompaktowego SUVa. Najlepsze rozwiązanie to kilka aut.

Ostatnio spotkałem gościa co jeździł RS7 jak jeździł sam, Q7 jako rodzinne auto, kabrio na lato, ma też terenówkę i całą kolekcję motocykli :).

  • Lubię to 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, sherif napisał:

Tak to czasem bywa i imho wielu fanów motoryzacji ma podobny problem, więc trochę go rozumiem. Inny idzie i kupuje przysłowiową "Dacię" bez wnikania ;) a tu czasami się finalnie nie wie czego się chce, bo chce się tyle na raz.

Sam rozważałem poprzednio i obecnie auta z kilku segmentów od sportowego liftbacka poprzez duże kombi do kompaktowego SUVa. Najlepsze rozwiązanie to kilka aut.

 

wiadomo, ale myślę, że aż takiego problemu nie ma, jedno rodzinne i jedno zabawka - skoro już ma coupe to niech kupuje rodzinne

ja tak robię (tylko w mniejszych budżetach ;) ), żona ujeżdżała bravo a teraz ceeda, a ja w między czasie upalałem różne marzenia z młodości, chwilowo zapowiada się że praca zdalna jeszcze potrwa więc z zabawek jest tylko motocykl ale jak będzie powrót do biura to już się szykuje na jakąś fieste ST albo e46/e90 ;) 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież BMW 4 Gran Coupe to liftback, z bagażnikiem 480L (stary model, zakładam że nowy będzie mial podobnie), więc nie bardzo kumam dlaczego wszyscy zakładają że się kolega nie da rady zapakować. Miałem 3GT (bagażnik 520L) i roczne dziecko, nie miałem najmniejszych problemów z brakiem miejsca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, sdss napisał:

Wyjdzie 😂 najwyżej boxa kupisz 🤣

 

Uważasz, że 500l bagażnika to mało?

 

14 godzin temu, Dark_Knight napisał:

 

Ciekawe czy on kupi szybciej BMW czy ten drugi Alfę.

;l

 

Są jakieś nagrody? ;)

 

 

14 godzin temu, Dark_Knight napisał:

 

Drogie auta należy kupować szybko zanim do człowieka dotrze jakie to głupie. Zastanawiając się za długo można przypadkiem ochłonąć i potem bić się z myślami przez kilka lat.

:lol:

 

 

Poniekąd trochę tak jest...

 

14 godzin temu, Dark_Knight napisał:

 

To wejdź tymi małymi wózeczkami z małymi kółeczkami gdzieś indziej niż do galerii handlowej a zobaczysz.

Pies i dziecko to trochę inna liga.

 

 

Bez przesady, żeby nie zapakować kół od wózka do 500l bagażnika...

 

14 godzin temu, sherif napisał:

Też mi podobnie mówił, a do pomacania w salonie była wersja cabrio. Pytanie jak z produkcją, skoro nowy model/wersja to mogę nie wiedzieć. 

 

W wersji 4 Cuope podobnie przebiegało wdrażanie samochodu do oferty. 

 

Godzinę temu, bielaPL napisał:

 

Generalnie masz problem w głowie

Nie chcesz praktycznego auta, tylko takie które Ci się podoba, idziesz na jakieś ustępstwa ale minimalne. 

Chcesz połączyć wodę z ogniem, wyjdzie oczywiście z tego kompromis. A kompromisy są nudne. Ani to nie będzie bardzo piękne, ani bardzo praktyczne.

Skoro masz już merca coupe i ma go zastąpić potem inne coupe to wybrałbym auto praktyczne. Kombiak lub duży SUV. Ładujesz wtedy ile potrzeba bez upychania po bokach.

Np honda CRV, masz 4WD, 184KM, prawie płaską podłogę w tylnym rzędzie i fajny bagażnik. Fakt nie widać aż tak bardzo jak w przypadku BMW czy Audi że "trzepiesz kasę" ale pod kątem praktyczności rodzinnej bije na głowę te auta co wskazałeś. Wygląd i tak Ci się w każdym z aut opatrzy po czasie, a wejdzie nowy model to już w ogóle robi się beee a praktyczność zawsze zostaje i zawsze jej użyjesz.

To tak do przemyśleń ;) 

 

Tak, idę na ustępstwa, gdyż skoro chcę wydać sporą ilość pieniędzy, to samochód ma mi się podobać. Uważasz, że A5 Sportback lub 4 Gran Coupe można uznać za nudny kompromis? Nudny to były zakup kombiaka, który co do zasady zazwyczaj jest średnio urodziwy. Uważam, że Leon 5f ST był jednym z ładniejszych kombi. Kia Pro Ceed jest jeszcze wyróżniająca się z tłumu.

 

Nie chodzi o to, żeby było widać, że "trzepiesz kasę", a chodzi o wiele innych aspektów, których nie ma w nie-premium. Chcę mieć dobre wyciszenie, światła typu matrix, itd.

 

Jeżdżę dużo w trasie i wyciszenie ma dla mnie spore znacznie, w szczególności mając na uwadze fakt, iż codziennie przeprowadzam mnóstwo rozmów przez telefon, od czego często pęki mi już głowa, także w aucie często szukam relaksu i odpoczynku...

 

48 minut temu, sherif napisał:

Tak to czasem bywa i imho wielu fanów motoryzacji ma podobny problem, więc trochę go rozumiem. Inny idzie i kupuje przysłowiową "Dacię" bez wnikania ;) a tu czasami się finalnie nie wie czego się chce, bo chce się tyle na raz.

Sam rozważałem poprzednio i obecnie auta z kilku segmentów od sportowego liftbacka poprzez duże kombi do kompaktowego SUVa. Najlepsze rozwiązanie to kilka aut.

Ostatnio spotkałem gościa co jeździł RS7 jak jeździł sam, Q7 jako rodzinne auto, kabrio na lato, ma też terenówkę i całą kolekcję motocykli :).

 

I tak już nagiąłem mocno budżet, gdyż początkowo chciałem coś za ok. 150 netto. Gdybym miał możliwość nagięcia mocniej budżetu, to bez wahania bym brał albo A7 albo BMW 6 GC.

 

26 minut temu, bielaPL napisał:

 

wiadomo, ale myślę, że aż takiego problemu nie ma, jedno rodzinne i jedno zabawka - skoro już ma coupe to niech kupuje rodzinne

ja tak robię (tylko w mniejszych budżetach ;) ), żona ujeżdżała bravo a teraz ceeda, a ja w między czasie upalałem różne marzenia z młodości, chwilowo zapowiada się że praca zdalna jeszcze potrwa więc z zabawek jest tylko motocykl ale jak będzie powrót do biura to już się szykuje na jakąś fieste ST albo e46/e90 ;) 

 

 

Takie zabawki są fajne, i chętnie bym coś przygarnął, lecz nie można mieć wszystkiego, a jak zwykle człowiek chce mieć idealny kompromis swoich oczekiwań.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, prawoimotoryzacja napisał:

Wyjdzie w praniu :)

 

Znajomi teraz mają małe dzieci i są już naprawdę malutke te wózeczki po złożeniu. To już nie te czasy, że woziło się wannę w bagażniku.

 

 Teraz, nawet z psem, na wakacje do cupeka bez problemu się pakujemy. 

 

Sa też na świecie extrema - moja córka właściwie w ogóle nie chciała jeździć w wózku i... nigdy w aucie go nie wiozłem 🤣

co dla mnie było i jest extra, bo nie głowiłem się przy zmianie auta jaki musi mieć bagażnik 

 

Edytowane przez Pado
  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, prawoimotoryzacja napisał:

Uważasz, że 500l bagażnika to mało?

 

Niedługo prawdopodobnie sam tak będziesz uważał.

;l

 

 

23 minuty temu, prawoimotoryzacja napisał:

Są jakieś nagrody? ;)

 

Można wygrać Alfę bez wgniotek albo BMW, którego nie ma.

:skromny:

 

 

23 minuty temu, prawoimotoryzacja napisał:

Poniekąd trochę tak jest...

 

Ty ten moment ewidentnie przegapiłeś i dlatego masz coraz większe dylematy.

 

 

23 minuty temu, prawoimotoryzacja napisał:

Bez przesady, żeby nie zapakować kół od wózka do 500l bagażnika...

 

A Ty myślałeś, że one się różnią tylko kółkami? No, to długa droga przed Tobą. Ja wkleję tylko poglądowy obrazek, który rozwieje wątpliwości. Sądzisz że po zdjęciu kółek mają te same rozmiary po złożeniu?

 

babyzen_yoyo_2_1.jpg

 

 

X-LANDER_X-RUN_wozek_gleboko-spacerowy_1

 

 

 

 

IMO 500l wystarczy na jakieś wyjazdy przy jednym dziecku, jeśli się pakujesz oszczędnie. Ale im starsze tym bardziej przydałaby się przestrzeń po dach (zaczynają jeździć z Wami rowerek, hulajnoga, sprzęt sportowy, coraz większe zabawki). Przy dwóch zapakowany po dach duży SUV to jest norma. I nie piszę tu tylko z własnego doświadczenia ale z tego co widuję przed hotelami w różnych wakacyjnych miejscach. W dniu zmiany turnusu parking jest pełen wielkich SUVów z otwartymi bagażnikami, góry bagaży obok i ludzi głowiących się jak tę grę w tetris przeprowadzić żeby to wszystko upakować.

A wiele z tych dużych SUVów ma na dachach równie duże boxy.

 

 

 

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, prawoimotoryzacja napisał:

Tak, idę na ustępstwa, gdyż skoro chcę wydać sporą ilość pieniędzy, to samochód ma mi się podobać. Uważasz, że A5 Sportback lub 4 Gran Coupe można uznać za nudny kompromis? Nudny to były zakup kombiaka, który co do zasady zazwyczaj jest średnio urodziwy. Uważam, że Leon 5f ST był jednym z ładniejszych kombi. Kia Pro Ceed jest jeszcze wyróżniająca się z tłumu.

 

Nie chodzi o to, żeby było widać, że "trzepiesz kasę", a chodzi o wiele innych aspektów, których nie ma w nie-premium. Chcę mieć dobre wyciszenie, światła typu matrix, itd.

 

Jeżdżę dużo w trasie i wyciszenie ma dla mnie spore znacznie, w szczególności mając na uwadze fakt, iż codziennie przeprowadzam mnóstwo rozmów przez telefon, od czego często pęki mi już głowa, także w aucie często szukam relaksu i odpoczynku...

 

"Uważasz, że A5 Sportback lub 4 Gran Coupe można uznać za nudny kompromis?"

no tak, rasowe coupe  nie jest nudne, a to są takie liftbacki jak octavie, wygląda bardziej sportowo niż zwykły sedan ale nie na tyle co prawdziwe coupe. Mają jakiś swój urok ale to jest nie do końca coś co daje frajdę. Taki hotdog z ikei za 1zł, niby jest bułeczka i parówka ale czegoś jeszcze brakuje ;) . Taki piano black w aucie, ładnie wygląda w salonie ale przy użytkowaniu to już średnio.

 

Co do tego że chcesz wydać sporą ilość pieniędzy... nie chcesz, tylko masz premium wymagania. Chcesz żeby Ci było cichutko i wygodnie. A jednocześnie szybko. I od biedy żeby jakoś dzieciarnie upchać. Jeżeli tak to te twoje propozycje są ok. Czyli idziesz na kompromis pod kątem obsługi rodziny.

 

Jak chcesz wygodniej to zwykły kombiak. I to najlepiej jeszcze w E klasie. Żeby zmieścić się w budżecie pewnie trzeba by poświęcić lepsze osiągi. Na pewno komfort powinieneś mieć lepszy. 

 

ALE... upchniesz też dzieciaki w sedanie jak pytałeś. Kupisz mniejszy wózek, albo od czasu boxa na dach lub hak. Rozwiązań masz sporo. Sam planowałem zmianę jak miałem kompakta na większy ale jakoś się przejeździło z wózkami i dało radę, chociaż część bagaży była w środku.

 

Z tego co widziałem to nie masz dzieciaków więc nie średnio wiesz jak to wygląda, życie Ci pokaże ;] . Najwyżej z każdym wyjazdem do galerii trochę ponarzekasz że za każdym razem dodatkowo kółka musisz zdejmować z wózka, bo trochę za wysoko leży i klapy nie można zamknąć. To są takie niuanse ale nie ma też co przesadzać. Dasz radę tylko będziesz musiał trochę bardziej pokombinować z bagażem i tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, bielaPL napisał:

 

wiadomo, ale myślę, że aż takiego problemu nie ma, jedno rodzinne i jedno zabawka - skoro już ma coupe to niech kupuje rodzinne

ja tak robię (tylko w mniejszych budżetach ;) ), żona ujeżdżała bravo a teraz ceeda, a ja w między czasie upalałem różne marzenia z młodości, chwilowo zapowiada się że praca zdalna jeszcze potrwa więc z zabawek jest tylko motocykl ale jak będzie powrót do biura to już się szykuje na jakąś fieste ST albo e46/e90 ;) 

 

Tylko często tym marzeniem z młodości komfortowo rodziny na wakacje nie zawieziesz. Podobnie żony autem jak jest typowo miejskie (jak u mnie). Dlatego optimum to trzy, problem się jednak zaczyna jak ma się tych dużo marzeń :phi:

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko często tym marzeniem z młodości komfortowo rodziny na wakacje nie zawieziesz. Podobnie żony autem jak jest typowo miejskie (jak u mnie). Dlatego optimum to trzy, problem się jednak zaczyna jak ma się tych dużo marzeń :phi:
Dlatego żona ma jeździć dużym rodzinnym żeby było bezpiecznie :).

Wysłane z mojego CPH2021 przy użyciu Tapatalka

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, Dark_Knight napisał:

IMO 500l wystarczy na jakieś wyjazdy przy jednym dziecku, jeśli się pakujesz oszczędnie. Ale im starsze tym bardziej przydałaby się przestrzeń po dach (zaczynają jeździć z Wami rowerek, hulajnoga, sprzęt sportowy, coraz większe zabawki). Przy dwóch zapakowany po dach duży SUV to jest norma. I nie piszę tu tylko z własnego doświadczenia ale z tego co widuję przed hotelami w różnych wakacyjnych miejscach. W dniu zmiany turnusu parking jest pełen wielkich SUVów z otwartymi bagażnikami, góry bagaży obok i ludzi głowiących się jak tę grę w tetris przeprowadzić żeby to wszystko upakować.

A wiele z tych dużych SUVów ma na dachach równie duże boxy.

 

 

 

To juz kwestia rodzicow kto glupiemu zabroni zabrac pol domu na wakacje? Normalni ludzie tak nie robia.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, wujek napisał:

To juz kwestia rodzicow kto glupiemu zabroni zabrac pol domu na wakacje? Normalni ludzie tak nie robia.

 

Może u Ciebie te 500l to jest pół domu - nie wiem, nie znam Cię tak dobrze. U mnie jednak te 500l to naprawdę bardzo niewielki kawałek.

 

Co do tego kto jest głupi a kto normalny, w sezonie hotele pękają w szwach od tych "głupich i nienormalnych" tak jak pisałem wyżej. Oczywiście ktoś, kto nie ma dzieci może myśleć, że zjadł wszystkie rozumy w temacie. To też normalne. A czy głupie? Pozostawię bez odpowiedzi.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Dark_Knight napisał:

 

Może u Ciebie te 500l to jest pół domu - nie wiem, nie znam Cię tak dobrze. U mnie jednak te 500l to naprawdę bardzo niewielki kawałek.

 

Co do tego kto jest głupi a kto normalny, w sezonie hotele pękają w szwach od tych "głupich i nienormalnych" tak jak pisałem wyżej. Oczywiście ktoś, kto nie ma dzieci może myśleć, że zjadł wszystkie rozumy w temacie. To też normalne. A czy głupie? Pozostawię bez odpowiedzi.

z reguły myślimy że duży bagażnik się przyda. A jak mamy duży bagażnik to zawsze są ciągoty żeby więcej spakować bo może będzie coś potrzebne. Jak miałem Outbacka to wyjazd weekendowy do teściowej i zapakowany byłem po dach. Jak się pojawiło dziecko to kupiłem S-max'a - 840 litrów bagażnika. I myślisz że miałem wolne miejsce? Nieważne czy z gondolą czy nie zawsze zapakowany po dach. Taka jest natura kierowcy i jego żony ;) Podejrzewam że nie tylko u mnie. Podejrzewam że Michałowi@prawoimotoryzacja wystarczy coupe a zawsze będzie mógł dorzucić box'a. Na wakacje będzie jeździć najwyżej kamperem a wtedy hulaj dusza z bagażami ;) Można też pożyczyć jakiegoś busa/polecieć samolotem i wcale nie potrzebujemy wszystkich rzeczy. Taki wózek gondola to przecież max rok więc bez przesady. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, lucash napisał:

z reguły myślimy że duży bagażnik się przyda. A jak mamy duży bagażnik to zawsze są ciągoty żeby więcej spakować bo może będzie coś potrzebne. Jak miałem Outbacka to wyjazd weekendowy do teściowej i zapakowany byłem po dach. Jak się pojawiło dziecko to kupiłem S-max'a - 840 litrów bagażnika. I myślisz że miałem wolne miejsce? Nieważne czy z gondolą czy nie zawsze zapakowany po dach.

 

Oczywiście, ale komfort w tym Outbacku i w S-maksie był zapewne dramatycznie inny.

 

 

31 minut temu, lucash napisał:

Taka jest natura kierowcy i jego żony ;) Podejrzewam że nie tylko u mnie. Podejrzewam że Michałowi@prawoimotoryzacja wystarczy coupe a zawsze będzie mógł dorzucić box'a.

 

I wtedy odkryje jak upierdliwa jest jazda z boxem.

;l

 

 

31 minut temu, lucash napisał:

Na wakacje będzie jeździć najwyżej kamperem a wtedy hulaj dusza z bagażami ;) Można też pożyczyć jakiegoś busa/polecieć samolotem i wcale nie potrzebujemy wszystkich rzeczy.

 

Ależ oczywiście. Lecąc na AI do Egiptu czy innej Turcji nie potrzebujesz więcej niż mieści się w walizce. Ale jeśli masz ochotę np. na trochę trekkingu po górach, uprawianie jakiegoś sportu wodnego lub choćby zabrać ze sobą rowery to nagle robi się problem.

Oczywiście nie każdy musi mieć ochotę na trekking, sporty wodne i rowery. Sęk w tym, że ci co tej ochoty nie mają zwykle nie rozumieją tych co mają i z nich kpią, jak to np. robi od zawsze kol. Wujek.

 

 

31 minut temu, lucash napisał:

 

Taki wózek gondola to przecież max rok więc bez przesady. 

 

Ja zauważyłem, że potem jest tylko gorzej. Wózek to pikuś gdy zaczną się rowery, hulajnogi, deskorolki, deski do pływania etc.

;]

Edytowane przez Dark_Knight
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Dark_Knight napisał:

Oczywiście, ale komfort w tym Outbacku i w S-maksie był zapewne dramatycznie inny.

Nie wiem czy był dramatycznie inny bo ja autokącikowy plebs jestem: Ople, Fordy, Subaru, Suzuki. 

 

Godzinę temu, Dark_Knight napisał:

Ależ oczywiście. Lecąc na AI do Egiptu czy innej Turcji nie potrzebujesz więcej niż mieści się w walizce. Ale jeśli masz ochotę np. na trochę trekkingu po górach, uprawianie jakiegoś sportu wodnego lub choćby zabrać ze sobą rowery to nagle robi się problem.

Idąc takim tokiem rozumowania to założę się że Twój Jag wszystkiego nie pomieści bo ta firma vanów jeszcze nie produkuje. Ale wyobrażam sobie że można mieć box'a, platformę z rowerami i bagażnik cały wypchany i pewnie jeszcze nie weźmie się swojego ekspresu do kawy ;) Niestety marki premium nie oferują dużych możliwości przewozowych. Po to są wypożyczalnie. Dodatkowo wynajmujesz willę z basenem i pełnym wyposażeniem żeby wszystko mieć co wpadnie do głowy. Teraz już wiem po co kupiłeś Ssangyonga z przyczepą :P No ale to jednak nie było premium. 

 

Godzinę temu, Dark_Knight napisał:

Sęk w tym, że ci co tej ochoty nie mają zwykle nie rozumieją tych co mają i z nich kpią, jak to np. robi od zawsze kol. Wujek.

nie wiem czy kpią. Ja tam wolę mieć swój rower niż pożyczać. Jak jadę na łódkę to też swoją pościel itd. Ci co jadą zaszyć się w hotelu po prostu to lubią i podejrzewam że nie widzą tych klamotów u innych bo nie mają takiej okazji. 

 

Godzinę temu, Dark_Knight napisał:

Ja zauważyłem, że potem jest tylko gorzej. Wózek to pikuś gdy zaczną się rowery, hulajnogi, deskorolki, deski do pływania etc.;]

Nic nie mów. Ostatnio doszedł nam Jeep Willy's w skali 1:2.5. Ale busa nie kupię. 

 

PS. Sprawdziłem i Mercedes ma serię V i w sumie jako tako wyposażona za 400 kPLN pewnie spełni sporo założeń aktywnego turysty. 

Edytowane przez lucash
  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że sporym problemem dużej ilości osób jest po prostu fakt złej organizacji podczas pakowania się. Miałem wcześniej samochody typu hatchback i zawsze bagażnik na full. Teraz czy to jadąc Mercem czy SEATem bagażnik zazwyczaj jest pełny.

 

Od jakiegoś czasu oduczyłem się brania na wakacje X rzeczy zbędnych. Niech każdy sobie pomyśli, ile z zabranych rzeczy faktycznie zostało wyciągniętych z walizki podczas wyjazdu wakacyjnego? Cudem jest, że udając się na wakacje samolotem mieścimy się do określonego bagażu i nagle okazuje się, że i tak rzeczy jest aż nadto. Jadąc samochodem pakuje się zawsze zbędne graty.

 

Alternatywą jest SUV, ale nie czuję się na ten moment aż tak staro, aby rezygnować z przyjemności z jazdy, w szczególności szybkiej w trasie, gdzie gabaryty SUVa robią swoje, stąd zdecydowany kierunek na samochód typu sportback.

 

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, lucash napisał:

Nie wiem czy był dramatycznie inny bo ja autokącikowy plebs jestem: Ople, Fordy, Subaru, Suzuki. 

 

Miałem na myśli komfort pakowania a potem jazdy bez dodatkowych rzeczy w kabinie, które nie weszły do bagażnika.

:ok:

 

 

4 minuty temu, lucash napisał:

Idąc takim tokiem rozumowania to założę się że Twój Jag wszystkiego nie pomieści bo ta firma vanów jeszcze nie produkuje. Ale wyobrażam sobie że można mieć box'a, platformę z rowerami i bagażnik cały wypchany i pewnie jeszcze nie weźmie się swojego ekspresu do kawy ;) Niestety marki premium nie oferują dużych możliwości przewozowych. Po to są wypożyczalnie. Dodatkowo wynajmujesz willę z basenem i pełnym wyposażeniem żeby wszystko mieć co wpadnie do głowy. Teraz już wiem po co kupiłeś Ssangyonga z przyczepą :P No ale to jednak nie było premium. 

 

Ssangyong to premium wśród egzotyków ze wschodu! Ale to i tak nieaktualne, bo zamieniłem go na Rangera. Gdyby Mercedes nie zrezygnował z X-klasy to miałbym i możliwości przewozowe i premium.

;]

 

 

4 minuty temu, lucash napisał:

nie wiem czy kpią.

 

Sugerowanie, że ludzie spędzający aktywnie wakacje z rodziną są głupi lub nienormalni wydaje mi się kpiną. Dość kiepską kpiną zresztą. Zobacz posty wujka.

 

 

4 minuty temu, lucash napisał:

Ja tam wolę mieć swój rower niż pożyczać.

 

Mało która wypożyczalnia ma fajne rowery. Jeszcze mniej wypożyczalni ma fajne dziecięce rowery. A jeśli chcesz krzesełko dla malucha to już zapomnij.

 

 

4 minuty temu, lucash napisał:

Jak jadę na łódkę to też swoją pościel itd. Ci co jadą zaszyć się w hotelu po prostu to lubią i podejrzewam że nie widzą tych klamotów u innych bo nie mają takiej okazji. 

 

Ja jeżdżę tak i tak. Czasem gdzieś polecę, czasem pojadę do hotelu żeby nic nie robić, czasem mam ochotę wziąć górę bagażu, psa i sprzęt sportowy a czasem holować przyczepę. Oczywiście nie twierdzę, że każdy tak musi ale mając duże auto z dużym bagażnikiem człowiek ma wybór. Nie mając go odkrywa natomiast coraz to nowe ograniczenia.

 

 

4 minuty temu, lucash napisał:

Nic nie mów. Ostatnio doszedł nam Jeep Willy's w skali 1:2.5. Ale busa nie kupię. 

 

Hehe, w połowie ostatniego urlopu wpadliśmy na pomysł żeby kupić dwie deski do bodyboardingu. Dołączyły one do bagażu składającego się już z płetw, masek, fajek i pianek, hulajnóg, rakiet tenisowych, różnych pływających zabawek, piłek, zdalnie sterowanych pojazdów etc. Samo to już zajęłoby połowę z tych 500l.

;l

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, prawoimotoryzacja napisał:

Myślę, że sporym problemem dużej ilości osób jest po prostu fakt złej organizacji podczas pakowania się. Miałem wcześniej samochody typu hatchback i zawsze bagażnik na full. Teraz czy to jadąc Mercem czy SEATem bagażnik zazwyczaj jest pełny.

Od jakiegoś czasu oduczyłem się brania na wakacje X rzeczy zbędnych. Niech każdy sobie pomyśli, ile z zabranych rzeczy faktycznie zostało wyciągniętych z walizki podczas wyjazdu wakacyjnego? Cudem jest, że udając się na wakacje samolotem mieścimy się do określonego bagażu i nagle okazuje się, że i tak rzeczy jest aż nadto. Jadąc samochodem pakuje się zawsze zbędne graty.

 

Widzisz, są ludzie którzy pakują tylko starannie wyselekcjonowane niezbędne rzeczy bo inne się nie zmieszczą i próbują patrzeć z góry na tych z dużymi autami, wmawiając sobie że tamci na pewno biorą ze sobą mnóstwo niepotrzebnych rzeczy albo nie umieją prawidłowo koszulki poskładać. Nazywają to byciem dobrze zorganizowanym.

 

Z kolei tamci z politowaniem patrzą jak urlop tych pierwszych ogranicza się do wędrówek z ręcznikiem na hotelowy leżak i kilku zorganizowanych wycieczek z rezydentem biura podróży, polegających głównie na piciu alkoholu w autokarze. Nazywają to ograniczonymi horyzontami.

 

Obie formy wypoczynku są ok, jeśli ktoś je lubi. Niepotrzebne natomiast jest przerzucanie się nawzajem pejoratywnymi określeniami. Warto zrozumieć, że ktoś kto jedzie na wakacje z górą bagażu niekoniecznie ma tam źle poskładane koszulki i ekspres do kawy ale np. sprzęt do wspinaczki i SUPa. Bo lubi. Bo może.

 

 

24 minuty temu, prawoimotoryzacja napisał:

Alternatywą jest SUV, ale nie czuję się na ten moment aż tak staro, aby rezygnować z przyjemności z jazdy, w szczególności szybkiej w trasie, gdzie gabaryty SUVa robią swoje, stąd zdecydowany kierunek na samochód typu sportback.

 

Są SUVy dające przyjemność z jazdy, tylko budżet nie ten.

 

 

 

 

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, maro_t napisał:

 

To prawda. Dopiero przy psie zacząłem potrzebować kombi

 

Przy psie potrzebujesz czegoś, co ma stałą przegrodę między kabiną a miejscem przewozu psa.

;]

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Dark_Knight napisał:

 

Przy psie potrzebujesz czegoś, co ma stałą przegrodę między kabiną a miejscem przewozu psa.

;]

 

 

 

przede wszystkim potrzebuję niskiego progu bagażnika żeby jej łatwo było wsiadać i wysiadać, zwłaszcza jak już będzie miała swoje lata.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, maro_t napisał:

 

przede wszystkim potrzebuję niskiego progu bagażnika żeby jej łatwo było wsiadać i wysiadać, zwłaszcza jak już będzie miała swoje lata.

 

 

Premiuma potrzebujesz! ;l

 

Cytat

Jaguar F-Pace

 

best-cars-for-dogs-jaguar-f-pace-z.jpg

 

It may sound incongruous to be recommending a Big Cat as an ideal vehicle to transport Big Dogs, but there's no doubt that Jaguar's popular SUV fits the bill. With an impressive 650-litre boot capacity, there's bags of space, but that high load lip could be a challenge for smaller and older dogs, which is where Jaguar's pet accessories come in. The range puts canine comfort at the forefront with a convenient rear access ramp, spill-resistant water bowl, foldable carrier, quilted luggage compartment liner and even a handy portable shower.

 

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, wujek napisał:

To juz kwestia rodzicow kto glupiemu zabroni zabrac pol domu na wakacje? Normalni ludzie tak nie robia.

 

Ja mam dzieci, w związku z tym mam doświadczenia z czasu, gdy ich nie miałem i z czasów, gdy mam.

 

Jeśli Ty jeszcze nie masz tych doświadczeń to w sumie chyba niewiele wiesz na ten temat.

Życzę Ci tak, czy owak, gdybyś przeszedł na drugą stronę, abyście wraz z partnerką pozostali "normalni". Wielu znanych mi twardzieli poległo. Też mi się kiedyś wydawało tak jak Tobie... 🙂 

Większość jeździ jednak mocno obładowana.

Życzę powodzenia 🙂 

Edytowane przez bnow
  • Lubię to 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Dark_Knight napisał:

 

Widzisz, są ludzie którzy pakują tylko starannie wyselekcjonowane niezbędne rzeczy bo inne się nie zmieszczą i próbują patrzeć z góry na tych z dużymi autami, wmawiając sobie że tamci na pewno biorą ze sobą mnóstwo niepotrzebnych rzeczy albo nie umieją prawidłowo koszulki poskładać. Nazywają to byciem dobrze zorganizowanym.

 

Z kolei tamci z politowaniem patrzą jak urlop tych pierwszych ogranicza się do wędrówek z ręcznikiem na hotelowy leżak i kilku zorganizowanych wycieczek z rezydentem biura podróży, polegających głównie na piciu alkoholu w autokarze. Nazywają to ograniczonymi horyzontami.

 

Obie formy wypoczynku są ok, jeśli ktoś je lubi. Niepotrzebne natomiast jest przerzucanie się nawzajem pejoratywnymi określeniami. Warto zrozumieć, że ktoś kto jedzie na wakacje z górą bagażu niekoniecznie ma tam źle poskładane koszulki i ekspres do kawy ale np. sprzęt do wspinaczki i SUPa. Bo lubi. Bo może.

.

 

 

Kiedyś umówiłem się z kolegą na rodzinny wyjazd nad morze.

Dojechaliśmy i i jakiś czas później rozmowa zeszła na poziom zapakowania auta i czas dojazdu.

Wyszło, że nie umiem pakować auta i strasznie się wlokę na wakacje.

Kumpel tylko zapomniał, że na dachu miałem swój i jego rower 🙂

Edytowane przez bnow
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam jedną zasadę
Jedzie tyle ile zmieści się pod rolete.
900 litrów bagażnika nigdy nie zostało zapelnione choć bywało blisko
Ile jedzie to nie problem, tylko później trzeba jeszcze wrócić z tym wszystkim co się nakupowalo na wyjeździe :hehe:
Ostatnim razem to kilka kartiniww wina i cała masa innych dupereli ;]
  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Maciej__ napisał:

Ile jedzie to nie problem, tylko później trzeba jeszcze wrócić z tym wszystkim co się nakupowalo na wyjeździe :hehe:
Ostatnim razem to kilka kartiniww wina i cała masa innych dupereli ;]

Powroty zazwyczaj są gorsze :phi:.

Jadąc ostatnio na wakacje po moich restrykcjach udało się tak spakować, że nawet zostało trochę miejsca pod roletą, a bagażnik mam duuuży. Niestety w drodze powrotnej w wolne miejsce moja nakupiła arbuzów i melonów, a z racji noclegu na Węgrzech jak wpadła do sklepu do jeszcze dosypała salami, piw i sosów :facepalm:, strach było bagażnik pod domem otwierać .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powroty zazwyczaj są gorsze :phi:.
Jadąc ostatnio na wakacje po moich restrykcjach udało się tak spakować, że nawet zostało trochę miejsca pod roletą, a bagażnik mam duuuży. Niestety w drodze powrotnej w wolne miejsce moja nakupiła arbuzów i melonów, a z racji noclegu na Węgrzech jak wpadła do sklepu do jeszcze dosypała salami, piw i sosów :facepalm:, strach było bagażnik pod domem otwierać .

U mnie to wyglada tak samo jak jedziemy autem :hehe:
Juz nawet z tym nie walcze bo szkoda zdrowia i nerwow ;]


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Maciej__ napisał:


U mnie to wyglada tak samo jak jedziemy autem :hehe:
Juz nawet z tym nie walcze bo szkoda zdrowia i nerwow ;]
 

 

Ja rozwiązałem problem radykalnie. Nawet do połowy nie jestem teraz w stanie bagażnika napełnić.

:lol:

 

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, hefi napisał:

 

O, Discovery na pierwszym miejscu. Co prawda jego bagażnik mi już niepotrzebny ale nadal kusi mnie ten samochód.

:ok:

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 23.09.2021 o 12:14, bielaPL napisał:

 

"Uważasz, że A5 Sportback lub 4 Gran Coupe można uznać za nudny kompromis?"

no tak, rasowe coupe  nie jest nudne, a to są takie liftbacki jak octavie, wygląda bardziej sportowo niż zwykły sedan ale nie na tyle co prawdziwe coupe. Mają jakiś swój urok ale to jest nie do końca coś co daje frajdę. Taki hotdog z ikei za 1zł, niby jest bułeczka i parówka ale czegoś jeszcze brakuje ;) . Taki piano black w aucie, ładnie wygląda w salonie ale przy użytkowaniu to już średnio.

 

Co do tego że chcesz wydać sporą ilość pieniędzy... nie chcesz, tylko masz premium wymagania. Chcesz żeby Ci było cichutko i wygodnie. A jednocześnie szybko. I od biedy żeby jakoś dzieciarnie upchać. Jeżeli tak to te twoje propozycje są ok. Czyli idziesz na kompromis pod kątem obsługi rodziny.

 

Jak chcesz wygodniej to zwykły kombiak. I to najlepiej jeszcze w E klasie. Żeby zmieścić się w budżecie pewnie trzeba by poświęcić lepsze osiągi. Na pewno komfort powinieneś mieć lepszy. 

 

 

Dlaczego uważasz, że A5 Sportback oraz 4 Gran Coupe, to nie jest coś co daje frajdę wobec Coupe?

 

W cenie A5 Sportback w moim konfigu oraz 4 GC można kupić odpowiednik segmentu E, czyli A6 Kombi oraz Serię 5.

 

W dniu 24.09.2021 o 09:27, Dark_Knight napisał:

 

Co do tego kto jest głupi a kto normalny, w sezonie hotele pękają w szwach od tych "głupich i nienormalnych" tak jak pisałem wyżej. Oczywiście ktoś, kto nie ma dzieci może myśleć, że zjadł wszystkie rozumy w temacie. To też normalne. A czy głupie? Pozostawię bez odpowiedzi.

 

 

 

Kompletnie nie rozumiem, albo po prostu jeździmy do innych hoteli, ale w większości masz na miejscu rowery, rowerki, place zabaw, itd, więc po co taszczyć ze sobą to, co masz na miejscu? Ok, wózek, co do zasady, trzeba mieć swój.

 

W dniu 24.09.2021 o 09:57, lucash napisał:

z reguły myślimy że duży bagażnik się przyda. A jak mamy duży bagażnik to zawsze są ciągoty żeby więcej spakować bo może będzie coś potrzebne. Jak miałem Outbacka to wyjazd weekendowy do teściowej i zapakowany byłem po dach. Jak się pojawiło dziecko to kupiłem S-max'a - 840 litrów bagażnika. I myślisz że miałem wolne miejsce? Nieważne czy z gondolą czy nie zawsze zapakowany po dach. Taka jest natura kierowcy i jego żony ;) Podejrzewam że nie tylko u mnie. Podejrzewam że Michałowi@prawoimotoryzacja wystarczy coupe a zawsze będzie mógł dorzucić box'a. Na wakacje będzie jeździć najwyżej kamperem a wtedy hulaj dusza z bagażami ;) Można też pożyczyć jakiegoś busa/polecieć samolotem i wcale nie potrzebujemy wszystkich rzeczy. Taki wózek gondola to przecież max rok więc bez przesady. 

 

Z racji tego, iż w każdym tygodniu zazwyczaj mam wyjazd z noclegiem, nauczyłem się pakować i wyrosłem już z mani zabierania X koszul na wszelki wypadek...

 

W dniu 24.09.2021 o 11:42, Dark_Knight napisał:

 

Widzisz, są ludzie którzy pakują tylko starannie wyselekcjonowane niezbędne rzeczy bo inne się nie zmieszczą i próbują patrzeć z góry na tych z dużymi autami, wmawiając sobie że tamci na pewno biorą ze sobą mnóstwo niepotrzebnych rzeczy albo nie umieją prawidłowo koszulki poskładać. Nazywają to byciem dobrze zorganizowanym.

Są SUVy dające przyjemność z jazdy, tylko budżet nie ten.

 

Że tak powiem, a cóż mnie obchodzi ile ktoś gratów lubi ze sobą taszczyć? Nie moja sprawa, każdy dobiera pod siebie to, czego potrzebuje.

 

Jakie zatem suvy są i o jakim budżecie mowa? Generalnie suvami jeździ się bardziej dziadkowato, poza stricte modelami "sportowymi".

 

W dniu 24.09.2021 o 13:52, maro_t napisał:

 

To prawda. Dopiero przy psie zacząłem potrzebować kombi

 

U mnie w rodzinie owczarek niemiecki jeździ w A5 i ma sporo miejsca dla siebie.

 

16 godzin temu, bnow napisał:

Kiedyś umówiłem się z kolegą na rodzinny wyjazd nad morze.

Dojechaliśmy i i jakiś czas później rozmowa zeszła na poziom zapakowania auta i czas dojazdu.

Wyszło, że nie umiem pakować auta i strasznie się wlokę na wakacje.

Kumpel tylko zapomniał, że na dachu miałem swój i jego rower 🙂

 

Rower na dachu to dla mnie najgorsza z możliwych opcji. Po dwa, nie widzę w ogóle sensu brania ze sobą na wyjazdy rowerów, no chyba, że jest to wyjazd nastawiony na codzienne całodniowe wypady rowerowe.

 

5 godzin temu, Maciej__ napisał:

Ile jedzie to nie problem, tylko później trzeba jeszcze wrócić z tym wszystkim co się nakupowalo na wyjeździe :hehe:
Ostatnim razem to kilka kartiniww wina i cała masa innych dupereli ;]

 

Też nie praktykuję, gdyż wszystko jest dostępne u nas w sklepach, także jakieś pierdoły można kupić, ale bez przesady :)

 

 

3 godziny temu, sherif napisał:

Powroty zazwyczaj są gorsze :phi:.

Jadąc ostatnio na wakacje po moich restrykcjach udało się tak spakować, że nawet zostało trochę miejsca pod roletą, a bagażnik mam duuuży. Niestety w drodze powrotnej w wolne miejsce moja nakupiła arbuzów i melonów, a z racji noclegu na Węgrzech jak wpadła do sklepu do jeszcze dosypała salami, piw i sosów :facepalm:, strach było bagażnik pod domem otwierać .

 

I ile z tego później się wyrzuciło, bo często tak jest, niestety, że człowiek nakupić, a potem to gnije w domu... 😕

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, hefi napisał:

Chyba znajomemu naprawili już wszystko w reńdżu na baterie bo ostatnio nie wspominał, że był w serwisie z awarią. emoji16.png

 

A moje wynalazki jakoś się nie chcą zepsuć, psując tym samym obiegową opinię o marce.

;l

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 24.09.2021 o 10:28, Dark_Knight napisał:

Oczywiście nie każdy musi mieć ochotę na trekking, sporty wodne i rowery. Sęk w tym, że ci co tej ochoty nie mają zwykle nie rozumieją tych co mają i z nich kpią, jak to np. robi od zawsze kol. Wujek.

 

Trochę się zgadzam, ale też trochę nie do końca. Gdy miałem jedno dziecko byłem w stanie zapakować się do Fabii kombi włącznie z rowerem górskim w bagażniku rozłożonym na części. W tym roku, z 2+2, zupełnie z palcem w nosie zapakowałem się do Astry ze wszystkimi zabawkami do basenu i innymi pierdołami, aha, zapakowałem tak że można w bagażniku było roletę zamknąć. Więcej, jestem właśnie na weekendzie na który pojechaliśmy 2+2 elektryczną Skodą Citigo.

Abstrahując więc od twoich obserwacji gdzie wszyscy hotelowi goście nie potrafią się zmieścić z 2+1 do aut typu XC90, jest jednak świat gdzie występuje umiejętność sensownego spakowania się oraz rozłożenia bagaży po samochodzie. Możesz go nie znać, ale wiedz że istnieje.

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, format napisał:

 

Trochę się zgadzam, ale też trochę nie do końca. Gdy miałem jedno dziecko byłem w stanie zapakować się do Fabii kombi włącznie z rowerem górskim w bagażniku rozłożonym na części. W tym roku, z 2+2, zupełnie z palcem w nosie zapakowałem się do Astry ze wszystkimi zabawkami do basenu i innymi pierdołami, aha, zapakowałem tak że można w bagażniku było roletę zamknąć. Więcej, jestem właśnie na weekendzie na który pojechaliśmy 2+2 elektryczną Skodą Citigo.

Abstrahując więc od twoich obserwacji gdzie wszyscy hotelowi goście nie potrafią się zmieścić z 2+1 do aut typu XC90, jest jednak świat gdzie występuje umiejętność sensownego spakowania się oraz rozłożenia bagaży po samochodzie. Możesz go nie znać, ale wiedz że istnieje.

Worki próżniowe są rewelacyjne. Odzież w takich objętościowo zajmuje bardzo mało miejsca i wchodzi tego naprawdę sporo. Minus to mniej wygodne w transporcie do/z auta ale pod względem przestrzeni walizki rozkładają na łopatki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, prawoimotoryzacja napisał:

Rower na dachu to dla mnie najgorsza z możliwych opcji. Po dwa, nie widzę w ogóle sensu brania ze sobą na wyjazdy rowerów, no chyba, że jest to wyjazd nastawiony na codzienne całodniowe wypady rowerowe.

 

 

Teraz wożę już na na haku, aczkolwiek podobno najlepsza opcja to na dachu, ale mocowany widelcem do uchwytu.

Na haku jestem dzisiaj już przekonany, że przy teście łosia rowery obiją się o karoserię. 

 

Kwestia podejścia, indywidualnych preferencji itd...

Ja na rowerze lubię sobie zwiedzać okolicę, jak familia rano jeszcze drzemie.

Potem gdzieś w trasie śniadanko, kawka i zaczynam miło dzień.

Można dużo ciekawych miejsc zobaczyć, do których normalnie nie dotrzesz.

Dlatego rower u mnie to jak szczoteczka do zębów 🙂

 

Edytowane przez bnow
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Dark_Knight napisał:

 

O, Discovery na pierwszym miejscu. Co prawda jego bagażnik mi już niepotrzebny ale nadal kusi mnie ten samochód.

:ok:

 

 

 

Range to jest dopiero krowa. Oglądałem kiedyś używanego Cayenne w jednym komisie i obok stał taki Range. Cayenne wyglądał jak ubogi krewny przy tym czymś :-).

Nie wiem, czy bagażnik był rekordowy, ale z tyłu było po królewsku.

 

https://www.papis.pl/samochod/land-rover-range-rover-4-4-diesel-granatowy/

 

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 
Range to jest dopiero krowa. Oglądałem kiedyś używanego Cayenne w jednym komisie i obok stał taki Range. Cayenne wyglądał jak ubogi krewny przy tym czymś :-).
Nie wiem, czy bagażnik był rekordowy, ale z tyłu było po królewsku.
 
https://www.papis.pl/samochod/land-rover-range-rover-4-4-diesel-granatowy/
 
 
To coś to max warte ze 100kpln, golas i do tego stary model imo
Jedynie svr swiezszego mógłbym mieć
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, bnow napisał:

 

Teraz wożę już na na haku, aczkolwiek podobno najlepsza opcja to na dachu, ale mocowany widelcem do uchwytu.

Na haku jestem dzisiaj już przekonany, że przy teście łosia rowery obiją się o karoserię. 

 

Kwestia podejścia, indywidualnych preferencji itd...

Ja na rowerze lubię sobie zwiedzać okolicę, jak familia rano jeszcze drzemie.

Potem gdzieś w trasie śniadanko, kawka i zaczynam miło dzień.

Można dużo ciekawych miejsc zobaczyć, do których normalnie nie dotrzesz.

Dlatego rower u mnie to jak szczoteczka do zębów 🙂

 

 

Wiadomo, w szczególności, jeżeli samemu ma się jakiś fajny sprzęt i oczywistym jest, że taki wypożyczak hotelowy nie jest czymś super, lecz do zwykłych, okazjonalnych przejażdżek nie ma co wybrzydzać ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, hefi napisał:

To coś to max warte ze 100kpln, golas i do tego stary model imo
Jedynie svr swiezszego mógłbym mieć

 

X5 z tego rocznika puściłem za 2 razy więcej kilka msc temu, więc to pewnie jest warte więcej. 

 

Nie jest to coś do czego wzdycham, ale komfort na tylnich fotelach nie przypomina niczego z czym miałem do czynienia... 

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 25.09.2021 o 14:46, prawoimotoryzacja napisał:

Kompletnie nie rozumiem, albo po prostu jeździmy do innych hoteli,

 

Bardzo możliwe.

 

 

W dniu 25.09.2021 o 14:46, prawoimotoryzacja napisał:

ale w większości masz na miejscu rowery, rowerki, place zabaw, itd, więc po co taszczyć ze sobą to, co masz na miejscu?

 

Spróbuj to wypożyczyć w szczycie sezonu to pogadamy. No i trzeba lubić używać sprzętu, który wybrał Ci hotel a nie Ty sam. Ja na przykład nie lubię.

 

 

W dniu 25.09.2021 o 14:46, prawoimotoryzacja napisał:

Z racji tego, iż w każdym tygodniu zazwyczaj mam wyjazd z noclegiem, nauczyłem się pakować i wyrosłem już z mani zabierania X koszul na wszelki wypadek...

 

Wyobraź sobie, że niemal każdy z obecnych tutaj posiadaczy dużego auta miał wcześniej małe. Wszyscy kiedyś "nauczyliśmy się pakować". I wszyscy umiemy się spakować do małego bagażnika. Różnica polega tylko na tym, że teraz już nie musimy.

 

 

W dniu 25.09.2021 o 14:46, prawoimotoryzacja napisał:

Że tak powiem, a cóż mnie obchodzi ile ktoś gratów lubi ze sobą taszczyć? Nie moja sprawa, każdy dobiera pod siebie to, czego potrzebuje.

 

Oczywiście. To tak jak z mieszkaniem w domu i w kawalerce. Każdy mieszkaniec kawalerki ma w niej 100% rzeczy, których potrzebuje do życia. Każdy mieszkaniec dużego domu też ma w nim 100% rzeczy, których potrzebuje do życia. Po prostu potrzeby mają inne, bo żyją na innym poziomie.

 

 

W dniu 25.09.2021 o 14:46, prawoimotoryzacja napisał:

Jakie zatem suvy są i o jakim budżecie mowa? Generalnie suvami jeździ się bardziej dziadkowato, poza stricte modelami "sportowymi".

 

Porsche Macan, Maserati Levante, Aston Martin DBX a nawet "popularne" jak Mercedesy ze znaczkiem AMG, BMW ze znaczkiem M, Audi ze znaczkiem (R)S czy wręcz Alfa Romeo Stelvio. 

 

 

W dniu 25.09.2021 o 14:46, prawoimotoryzacja napisał:

Rower na dachu to dla mnie najgorsza z możliwych opcji. Po dwa, nie widzę w ogóle sensu brania ze sobą na wyjazdy rowerów, no chyba, że jest to wyjazd nastawiony na codzienne całodniowe wypady rowerowe.

 

Wystarczy, że będzie to wyjazd na którym po prostu chcesz pojeździć rowerem.

:palacz:

 

 

W dniu 25.09.2021 o 14:46, prawoimotoryzacja napisał:

Też nie praktykuję, gdyż wszystko jest dostępne u nas w sklepach, także jakieś pierdoły można kupić, ale bez przesady :)

 

Lokalne produkty przywożone z wakacji zwykle są przywożone DLATEGO, że nie można ich kupić u nas w sklepach.

:skromny:

 

 

W dniu 25.09.2021 o 14:46, prawoimotoryzacja napisał:

I ile z tego później się wyrzuciło, bo często tak jest, niestety, że człowiek nakupić, a potem to gnije w domu... 😕

 

Bronisz tego małego bagażnika jak Kmicic Jasnej Góry. Nikt Ci nie broni przecież jeździć sobie autem z małym bagażnikiem ale jednocześnie trudno nie zauważyć, że duże auto z dużym bagażnikiem jest większe od mniejszego auta z mniejszym bagażnikiem. I mając do dyspozycji tenże większy bagażnik można do niego wsadzić więcej rzeczy. Może nie będziesz chciał zabierać więcej rzeczy, ja też nie zawsze chcę - spoko. Różnica polega na tym, że ja mogę.

:ok:

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.