Polarny

Turbina ZNACZNIE poprawi sytuację. Diametralnie wręcz.

Akurat wiele diesli już jest cichszych od benzyniaków - ale w czasie jazdy autostradowej, nie na postoju. Z elektrykami może być podobnie w porównaniu przy tych prędkościach.

Czyli sugerujesz, że rozum wskazuje na S3?

Ale dokładnie tak samo jest, gdy trójkątów nie ma. Ciekawi mnie, jakąż to przysługę dają temu "z pierwszeństwem".

No właśnie - co w takim razie to daje temu "z pierwszeństwem"? Ma analizować, czy zmienia pas zanim ten drugi przejedzie przez P-13?

Jak widać, pomarańczowy przejeżdża przez trójkąciki na jezdni (znak P-13) - pytanie, w którym momencie ma on ustąpić pierwszeństwa? Bo wg mnie PRZED przejechaniem przez trójkąciki, a nie po ich przejechaniu, gdy jego pas wciąż jest pusty.

Czyli ja w BMW miałem inną skrzynię, bo to nie był silnik 2.0 i raczej nie miała 8 biegów. Mazda miała silnik 2.5 - mułowata nie była, jakkolwiek do TSi jej sporo brakowało. Skrzynia zdecydowanie lepsza niż DSG.

Pytanie, czy to ta sama skrzynia w tym BMW. Natomiast skrzynia w maździe 6 mk3 zbiera same pozytywne opinie. I znów pytanie, czy o tej samej skrzyni mówisz.

Na redukcję - owszem. Ale w manualu po prostu nie wrzucam najwyższego biegu przy 70 km/h i nic nie muszę redukować. W ten sposób jest jeszcze szybciej. I nie tłumacz mi, jaka jest różnica bo manualem jeździłem stale od 1998 roku, od 2013 mam automat a od czasu do czasu i tak jeżdżę manualem albo automatem w samochodach wypożyczonych.

Jakoś wolę zredukować z VI do III niż klikać 3 razy w dół. Skoro i tak wybieram manualny tryb, to ręczna się lepiej do tego nadaje niż automat.

Nie wiem - jeździłem bmw 116i albo 118i z 4mobility - żadna rewelacja. Ale to może nie ta skrzynia. Natomiast podobała mi się w maździe 6. Uprzedzając - mam doświadczenia nie tylko z DSG. Jedzie inaczej, gdy redukuje co chwila bieg albo obroty a inaczej, gdy jest zapięty bieg stały. Nie zrozumiesz - ale nie każdy czuje różnicę a jeżeli nawet czuje, to mu to nie przeszkadza. O ile mnie nie przeszkadza wiele kwestii, na które inni patrzą - to z kolei sposób przekazywania mocy ma dla mnie znaczenie. Co do tabelki wyżej, to są tam 4 tryby, i to w zależności od ustawień ogólnych. Zawsze to lepiej niż 2 - i do tego skrajne, jak u mnie.

Ja lubię manualne skrzynie. Głównie dlatego, że nie da się ustawić w automacie "sportowości" zmiany biegów - jest albo bezsensowne wrzucanie wyższego biegu przy 1800 rpm na 1400 rpm albo piłowanie przy delikatnym gazie. Sam wolę wybierać, jakie obroty ma mieć silnik. Jeżeli już, to CVT jest znośna, ale nie potrafi przenieść dużo Nm.

To aż tyle wachlowania na tej autostradzie? A dla kolan polecam umiarkowanie rower i cross-fit - to zdrowsze niż takie oszczędzanie się za wszelką cenę.

Kolejny sympatyk CVT?

Kiedyś dostałem od SM za skręt na zakazie - z kamerki mnie podejrzeli. Więc niby fotoradarów nie mają co nie znaczy że nic nie mają.

Ach, był taki długi wątek o tym, czy warto serwisować w ASO - podział głosów za/przeciw - [ bardzo dużo ] : 1-2

Ależ na różnym są. Tylko dlaczego ty masz zgarniać różnicę w cenie?

Zasięg praktycznie dowolny jest osiągalny - o ile ładowanie będzie następowało w trakcie jazdy. Są już projekty takich rozwiązań, więc trzeba mieć doprawdy mikrą wyobraźnię, żeby sobie nie wyobrażać czegoś, co jest aktualnie realizowane. Jeżeli za mało podpowiedzi dostałeś, to uświadom sobie, jak działa lokomotywa elektryczna - a jest to rozwiązanie całkiem nienowe. Całe szczęście, że nie cała ludzkość jest taka jak ty, bo inaczej byśmy do tej pory uważali, że nie da się zbudować maszyn latających albo chociaż jeżdżących szybciej od rasowego rumaka.

Jak w końcu wymyślą ogniwa, które ładują się w minutę i mają zasięg 10 tys. km, to okaże się, że to jednak dieslowcy mieli problem z sikaniem, ale skrzętnie go ukrywali.

OK - więc pewnie ci, którzy chcą robić modyfikacje anulujące gwarancję, nie będą jej przedłużać. Ja nie wykupiłem dodatkowej gwarancji - uzasadnienie cytowałeś wyżej. Stwierdziłem, że jak coś poważnego będzie, to w pierwszych 2 latach - i nie pomyliłem się (sprzęgła DSG). Kolejne lata bez żadnych problemów - padła tylko lampka oświetlenia schowka, koszt 32 PLN z przesyłką. Przebiegu robię poniżej 20 kkm rocznie.

Nie, nie każdy. I nie ma to sensu - pomijając nawet ew. chęć tuningu czy hipotetyczną wymianę kierownicy. Statystycznie więcej zapłacisz za tę gwarancję i obowiązkowe przeglądy, niż byś zapłacił za ew. naprawy usterek. Można to oczywiście traktować jako ubezpieczenie (które też statystycznie się nie opłaca), ale tu ew. szkody są niewielkie, więc po co się ubezpieczać?

Pędzę, lecę, zanim mi taką promocję zwiną sprzed nosa.

Więc odpowiadając na wcześniejsze pytanie - wystarczy, że pogapisz się w kierownicę 2 lata. Można oczywiście pisać 5, albo - żeby było jeszcze efektowniej - 15.

Ale to ty jesteś tego przyczyną, a nie oni. Chociaż w sumie atencję również tu wzbudzasz.

5 lat gwarancji dają w skodzie?