Skocz do zawartości

jimbo22

użytkownik
  • Liczba zawartości

    13 821
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez jimbo22

  1. > KTM rulezzzzz wsiądziesz i dotkniesz plastików to Ci przejdzie zapał. ale nie zmienia to faktu, że nikt ich nie podrobi i mają swoją wizję
  2. > Odpowiem sam sobie > No i na baku wylądowała taka torba: > 1. To co potrzebuję się w niej mieści. > 2. Przy 2 paczkach nie spada. > 3. Wygodniejsza w użyciu od plecaka > 4. Mam "torebkę" > 5. Fajna jest ta przegródka na mapę - jeszcze nie próbowałem, ale może będzie się tam dało wsadzić > tel. z odpaloną nawigacją... > A teraz minusy: > 1. Ogranicza skręt kierownicą o 3mm (może kwestia innego ułożenia na baku. > 2. Nie da się zupełnie odpiąć tego najdłuższego paska. ja mam taką na siedzenie pasażera: narazie sie sprawdza. tankbagi mi sie nie podobają solo, bo zaburza linię motocykla
  3. > Chodziło mi tylko o to, żeby nie demonizować plecaków motocyklowych bo aż takich cudownych > właściwości w stosunku do zwykłych nie mają i jak kogoś interesuje plecak w tradycyjnym > kształcie to nie koniecznie musi kupować coś z napisem Honda, Yamaha, czy Suzuki, tylko może > wybrać z dużo szerszej gamy produktów turystyczno/sportowych. > Czyli jak interesuje nas klasyczny kształt cegły to zamiast wpisywać w wyszukiwarkę "plecak > motocyklowy" wystarczy wpisać "plecak wodoszczelny" i cieszyć się większym wyborem. jak wpiszesz plecak motocyklowy masz tak samo pierdylion do wyboru
  4. > Ale mówię o kubaturze, nie wentylacji. Dla mnie to słynne "powietrze nad głową", które się wozi, > jest właśnie życiodajnym gazem, a nie nicością, która nie ma sensu. Ma! Właśnie tam, nad głowy > idzie najcieplejsze powietrze...proszę panów klimomaniaków. jesteś mistrzem w wyszukiwaniu pomijalnych parametrów i robieniu z nich głównego kryterium wyboru pojazdu. > Oczywiście, ale trzeba właściwie o tym mówić, żeby komuś np. dobrze doradzić, pokazać, > zainspirować. > Ja np. chciałbym, żeby ktoś mi tak wytłumaczył sens istnienia tabletu. Bo nie jest to telefon ni > laptop. Ale się nie znam...i może jest to coś fantastycznego...jak SUV. tableta wygodniej trzyma sie na kiblu. > Testowali... Ale tak na serio to przejazdy błotne Mazdy i VW były imponujące i efektowne. > Chodziło mi o to, że motoryzacja i jej piękno to nie motorsport. Nie tylko chodzi o wyścigi, > trzymanie się drogi, moc i przyspieszenie do setki. Fajne też są pojazdy powolne, fajne są > przyczepy (nieważne czy dla ludzi czy dla konia) i otoczka ciekawych czynności wokół tych > pojazdów. nie TYLKO motorsport. > Dlatego jeśli ktoś się cieszy jak tylko jest szybko, szybko i z piskiem to nie jest fanem > motoryzacji tylko nastolatką z sianem w głowie. Segregowanie motoryzacji wg prędkości to > snobizm. > Prawda. Zatem dobrze, że mamy Q3, Q5 i Q7. które są mniej komfortowe i droższe niż A3, A5 i A7. > Achaaa...no to nie. Na MT-01 to bym nie wsiadł. Faktycznie, pod kominek. > Dużo fajniej jeździło mi się na Monsterze...mimo zbieżnych charakterów. Chociaż może to kwestia > tego, że Monster(y) nowy, a SV stare. Ale ja jestem pipa, nie motocyklista. Na 696 czułem się > pewnie, a 796 już mnie strachał... A patrząc na dane techniczne to różnica... > pzdr pzdr
  5. > To już zaczyna się dyskusja o gustach, nie wiem czy o gustach. bardziej o praktyczności i celowości. taki vanucci jest mniej praaktyczny niż ogio, bo ma dziwny kształt. kształt jest celowy (głównie w celu: pooprawy samopoczucia noszącego), ale nie idzie w parze z praktycznością. >więc można sobie darować, a co do plecaków dla naszych > pociech do szkoły to też znajdą się wodoodporne! ale nie będzie to "zwykły" plecak.
  6. > Ale ten plecak wygląda jak każdy inny zwykły plecak, więc jak kształt nie ma dla ciebie znaczenia > to praktycznie nie powinieneś się przejmować słowem "motocyklowy" w wyszukiwarce gogle. > Bo czym taki plecak motocyklowy różni się od tych, z którymi nasze dzieci zasuwają do szkoły, poza > dodatkowymi paskami do zapięcia wokół klaty i pasa? wodoodpornością? nie łopocze? nie nadyma się? ten plecak yamahy wyglada lepiej niz te vanucci. bo vanucci symulujący garb kombinezonu to w jezdzie miejskiej w kurtce zwykłej wygląda jak przerost formy... zupełnie jak R6 do pracy
  7. > Człowiek potrzebuje tlenu. Im więcej, tym lepiej się czuje. Jak spanie w małym i dużym pokoju. wentylacja w samochodzie jest lepsza niż w kamienicy > Uważam, że nie każdy potrzebuje stylu, komfortu, ciszy i precyzyjnego trzymania foteli i > zawieszenia. Jestem skłonny powiedzieć, że w czasach, gdzie jeździ się coraz wolniej bo brak > miejsca + ograniczenia, lepiej mieć porządek i miejsce na iPhony, iPady, iChusteczki, > iSzmateczki, iGaśnice, iBatoniki oraz iButelki. dokladnie. każdy może wybrać co lubi. i nie znaczy że jeden ma rację vs drugi. > Nie wiem, ale miłość do motoryzacji to nie snobizm ukierunkowany na konie mechaniczne i motorsport. > To nie ślinotok na widok driftowozu i obrzydzenie na widok przyczepy kampingowej. Tu cisną się > na usta snoby z Top Gear. oj zaraz snoby. przeciez ostatnio nawet SUVy testowali. Tiguana vs Cx5. > Tak, ale możemy dojść do poziomu komfortu P508 w SUVie. To zależy od ceny. mozemy. ale wtedy znajdzie się odpowiednik cenowy tego suva, który zabije go swoim komfortem w segmencie "zwykłym". > W ogóle się nie zgadzam! Bardzo wygodne moto, super zwrotne, dobre do nauki amatorskich tricków, > proste konstrukcyjnie, oszczędne, tanie. Na dojazdy do pracy...coś jak skuter tylko z większą > werwą, fantazją i dynamiką. Beznadziejny w trasie. > MT-03 to jest 2-kołowe Cinquecento Sporting. > Masz wyobraźnie... o rzesz. mea culpa. pomyliłem z tym - MT-01: i cały czas o tym pisalem:) > Nie wiem jak jeździ. "Moja" SV miała dla mnie za ciężki przód, za niski, za miękki i ch-kę silnika, > która uniemożliwia "żółw mode" bez jep-jep-jep-jep w wydech. Pewnie Twoja jest lepsza... nie jest. szarpie i wścieka się na niskich obrotach. ale ja lubie jak moto ma charakter a nie jest ugłaskane i aksamitnie płynne. > Pozdro. pozdro.
  8. > Nie wiem kto robil, ale zauwaz, ze KTM ma 40KM mniej od BMW. Jak na taka roznice, to radzi sobie > calkiem niezle. ja bym nie chciał lecieć z przelotową >200 km/h prawie non stop nakedem. podziwiam kolesia z KTMa na prostych
  9. > http://www.24mx.pl/wyprzedaz/p/plecak-ogio-no-drag-mach-1/26037/ > Ten wygląda całkiem przyjemnie macałem ogio w sklepie (inne troche). dobre wrażenie robią.
  10. > Na ścigacza to tylko Vanucci Racing, sam taki kupiłem, a dokładniej dostałem za darmo przy zakupie > kasku: > lub ewentualnie droższy i twardy: tylko? nie ma innych?
  11. > Przewaga jest w kubaturze. Daje to więcej tlenu w kabinie i mniejsze nagrzewanie się wnętrza. no raczej nie jest to czynnik znaczący... wentylacja w autach od lat jest dobrze projektowana. od czasów astry F nie pamietam już parujących szyb z tyłu np a nawet w tej, problem był często z podchwytliwym montażem filtra kabinowego... > I właśnie takie coś powinno być pozycją wyjściową. Klikasz "przywróć ustawienia domyślne" i pojawia > się taka Meriva czy inne Picasso Max Verso. Opel Astra powinien pojawiać się po przesunięciu w > dół suwaka "koszty". i znowu nie każdy potrzebuje pierdyliona schowków i fotelików pod podłogą bagażnika. to się dzieje kosztem trzymania bocznego foteli, estetyki wnętrza itp itd. > Pewnie masz rację. Ciekawe tylko czy choć raz zostało zrozumiane i zaakceptowane. ja to rozumiem akceptu na suva u mnie nie ma > No właśnie. Zatem nie chodzi o COŚ co lubią miłośnicy motoryzacji, a o kasę. A pisałem już w innym > wątku, że rynek dojrzał i nie kupuje się Daewoo Tico bo tanie tylko kupuje się ciekawsze > samochody, droższe, ale ciekawsze. ale jakby miłośnik motoryzacji miał kasę, to też nie znaczy że kupowałby suvy z tej miłości. patrz na rynek USA. tam mieli kiedyś kasę i suvów jak mrówków się zrobiło... miłośnicy motoryzacji? nie. soccer mamy > Mają zmiany i wg mnie rynek dojrzewa i ludzie również. proces dojrzewania to historia właśnie. > Nie sposób się nie zgodzić, ale po diagnozie zabieramy się za...(?) życie. i litościwie machamy napinaczom > Czyli Q7 jest mniej komfortowe od Juke'a? nie. wzrost ceny jest między zwykłym autem, a suvem. nie pomiędzy klasą premium SUV i Dacią duster > A miało być tak pięknie. Miałem zamiar przekonać 38 mln rodaków...poza Tobą. nawet jeśli ktoś to czyta, to raczej AK nie ma pokrycia 100% populacji > Serio chciałbym wiedzieć czy można zazdrościć rzeczy, którymi zawalone są sklepy, galerie i > internet. Towaru jest tak dużo, człowiek jest tym tak przytłoczony, że jakoś nie chce mi się > wierzyć, że wciąż można tego zazdrościć. Dawniej OK, ale teraz się chyba zazdrości fajnej > pracy, wolnego czasu czy licznej rodziny. można zazdrościć, bo nie da się wszystkiego kupić i tek który może więcej - jest "koleś"! > A'propos motocykli to się zastanowiłem głębiej. Dlaczego myślę o nich jak Ty o P508? Myślę, że za > minutę wyliczę wszystkie modele, którymi jeździłem: Suzuki GN na "eLce", CBR600F, KLE500, > MT-03, Monster, Hypermotard, Bandit 600, SV650 i klasyka czyli GS500. Wystarczyły mi palce > dwóch rąk. Aha, jeszcze Virago. Nie liczę skuterów bo tego było sporo, ale automaty się nie > liczą. Za mało sprzętów i pewnie za mało jazdy, żeby poczuć możliwości i klimat, o którym > mówiłem w przypadku aut innych...niż Octavia. Samochodów doświadczyłem duuużo więcej i tu jest > pies pogrzebany. Będę się upierał, że MT-03 jest super, lepszy od Hypermotarda, a pewnie każdy > doświadczony jeździeć mnie wyśmieje za singla 48 KM czy za coś innego. Pewnie za lusterka > Ducati. MT-03 jest fajny, bo jest bez sensu... i ostatnio pomachałem i pokazałem kolesioiwi co na światłach stał na tym... brawo za fantazję. bo sensu w tym motocyklu nie ma... mógłbym takiego bez problemu postawić w salonie pod kominkiem jako "rzeźbę". > Nie potrzebuję więcej niż wygodnie dostawać do ziemi, mieć wyprostowaną pozycję i ergonomiczne > migacze. A jazdę codzienną na CBR mogę podsumować > Jak ktoś mnie zapyta czy kupiłbym Kawasaki ER6n, bez zamyślenia odpowiem "tak". Bo tani i > fajny...taki zwykły. odpowiednik SV właśnie. > Podsumowując: Doświadczenie rodzi prawdę. > Pozdro Pzdr
  12. > Daje rade ten KTM ech piknie piknie. wszyscy narazie ochy i achy... tylko skoro 990 Superduke kosztuje >45 k PLN, to ile za tego zawołają?
  13. > To paliwo jest dobre do wysilonych wysokoobrotowych silników benzynowych, które mają wysoki stopień > sprężania. no to dokładnie to co w maluchu wysiliłem go za bardzo planując głowicę
  14. > A wiesz dlaczego wiedziesz? Bo powiedziałeś, cytuję "nie mam emocjonalnego stosunku do niego". Nie > szkoda Ci auta, a jak się coś urwie, ASO zrobi z AC, a nie będziesz siedział w kanale i łapał > taśmą MacGyvera. to że nie chodzę ze szmatką codziennie, nie znaczy że bezmyślnie niszczę > Meriva jest dla Ciebie dziwadłem z racji drzwi i wysokości czy zwykłym, praktycznym, rodzinnym > pudłem? rodzinne pudło. ale nie widzę jakiejś wielkiej przewagi nad kombiakiem z racji powietrza nad głową. ale za to rozwiązania we wnętrzu i nacisk na schowki, podłokietniki i uchwyty... mnie przekonują. > No to tłumacz lans jeśli to coś innego niż ja mówiłem. generalnie już wszystko zostało napisane, pewnie z kilka razy nawet > No to właśnie jest forum społeczne. Może to przeczytać każdy. Ja, Ty i prezydent Obama. Może > przetestujemy te zabawki Snowdena? Ludzie, kupujcie (musimy) mądrze, wybierajcie (wysadzić) > auta dobre technicznie (w powietrze) od producentów, którzy przykładają się (nowego psa) do > jakości swoich produktów. Nie zwracajcie uwagi (prezydenta Obamy) na wygląd bo to bullshit. I > dla pewności (Allaaaaaaaah). Liczę na wyłapanie nas przez system inwigilacji i upublicznienie > wątku w każdych newsach od Cypru po Kair. > SUV 2WD jest jak Golf 2WD...tylko wyżej stoi. Nie bronię "terenowych osiek" i takiego bym nie > kupił, ale dlaczego Golf 2WD nie boli? bo kosztuje 20% mniej. > Historia nie ma znaczenia. to w takim razie, nic nie ma znaczenia > Po to piszę publicznie, żeby takie chore zachowania wyśmiać i napiętnować, a Ty bronisz głupoty bo > jest. A może ktoś przeczyta, może zrozumie, może szepnie koledze i jakoś się świat zmieni? ja nie bronie głupoty. ja poprostu potwierdzam jej istnienie i pospolitość. > 5GT jest dla mnie tym czym dla Ciebie X6. Jak gdzieś napisałem GT to miałem na myśli prawdziwe > auta GT. Aston DB9 itp. kumam. > Ale komfortowi SUVa już masz... mam. 508 jest pozytywnym przykładem jakośc vs kasa. a komfort SUVa maleje ze wzrostem ceny. > Wierzę w ich mądrość. Inaczej nie skłonię do myślenia. Uświadamianie + chwalenie postępów. Po to > piszemy, żeby ktoś to czytał, tak? nikt tego nie czyta. przecietny internauta skupia uwagę na tekscie 7 sekund. zatem dojedzie do 5-10 wiersza. dalej to white noise - tylko ja i Ty to czytamy > Więc jeśli jest źle, trzeba to napiętnować, wyśmiać i zachęcić do zmian. Mówię do każdego: Jeśli > wybrałeś dany typ auta wg mody czy wizerunku, dla pochwał czy wzroku innych, jesteś szkodliwym > dla społeczeństwa kretynem i bluetooth ci w oko. i jutro połowa ludzi z google glass na ulicy bedzie > No to jeśli wybrałeś Hondę, Alfę czy Citroena tylko dlatego, że widziałeś idiotę w Passacie, wiedz, > że jesteś większym idiotą niż on. Acha, miało być spokojnie i grzecznie... > Zmieniajmy rzeczywistość pozorów. Łysy idioci to nasi bracia, których też trzeba miłować. BMW E30 > jest miłą limuzyną. Nie lękajcie się. > Oooo nieładnie...słyszałem o takiej postawie, która się popularyzuje czyli znieczulica nowych, > ogrodzonych siatką osiedli wielkich aglomeracji. Nie popieram. integracja społeczności to jedno. a wybór przez członków tej spoleczności pralki, telewizora czy blendera nic tu do rzeczy nie ma... no chyba że sąsiad zazdrości Ci blendera turbo i kupi blender hiperturbo... czyli ceed vs sportage > No...właśnie nie. Co to ma do rzeczy? napędza sprzedaż np. wizerunek saaba i architekci (panowie w golfach i okularach). > Wierzę, że kiedyś będę miał czas na motocykl. Bo takich dni jak kilka lat temu - Kreta, asfalt, > szuter, KLE500 i ja - musi być więcej. zazdraszczam i pozdrawiam
  15. > A jak mam tam domek? Przecież to normalne, że jedziesz do lasu, żeby iść na grzyby. Ktoś Cię > zaprosi na działki pod Tenczynkiem. Przecież to jest codzienność! no. i wjade tam P508 jak bedzie trzeba. > Zróbmy ankietę. dajesz! > Pomysł dobry, ale C3 Picasso jest tragiczny jeśli chodzi o wygodę za kierownicą. Ale typ auta OK. > Ale to nie dziwactwo. To norma...w XXI wieku. kwestia semantyki. > Jaką? 245/45R18? 245/40R19? 245/35R20? Które są od SUVa? wszystkie mogą być. > Nie SUVowatość tylko za normalność = pragmatyczne dostosowanie do warunków rzeczywistych. zieeeew. warunki rzeczywiste to własnie C i D. specjalne potrzeby - to SUV > A Ty widzisz co czują i chcą czuć inni...i to jest fenomen. nie fenomen. jestem czujnym obserwatorem otoczenia > Kupując CR-V 2.2 mogą dla mnie płacić tylko za akcyzę, żeby Vincentowi się bilans zgadzał. To kącik > motoryzacyjny, poważnie techniczny. O zachowaniach społecznych to możemy sobie co najwyżej > jaja robić. ale zachowania społeczne determinują sprzedaż segmentów, ich powstawanie i likwidacje (np. Avantime - za odwazne, Phaeton - genialne auto, nikt nie kupi prestiżu od VW itp itd). to ten obszar dyskusji tak samo dotyczy motoryzacji jak zmienne fazy rozrządu w trabancie. > A jak już znajdziesz to ze zwykłym autem jesteś w czarnej d.... ale ja nie znajde. > Są. I jeśli kanapa jest wyżej zawieszona i ma 4x4 jest super...tylko...tak właśnie - D R O G A. ale wtedy masz wartość, której być może potrzebujesz. a SUV 2wd... bicz pliz > Ale chyba na moto, nie autem...(?) autem, moto. czymkolwiek... buspasy są czynne tylko 5h dziennie. poza tym to nie jest kluczowa kwestia ten buspas. > Ech te historie... przesledz statystyki, które regularnie śledzisz. Ceed pierwszy sprzedawał się lepiej niz sportage. > Ja też nie bo nie potrafię się odnaleźć w Twoim świecie wizerunku, sąsiadów itp. Bo jeśli się na > tym skupiamy, zerknijmy jaką ściemą jest wizerunek polityków. Ja rozumiem, że można się nie > interesować polityką, ale jednak światopogląd powinno się mieć. Bo potem wybieramy po > wizerunku, a nie po logicznych poglądach i efekt to jest tylko nasza (debili) wina. Więc > powodzenia z wizerunkiem... nie "Moim świecie" a poprostu "Swiecie"... moim i Twoim. mówiąc o szerokopojętym rynku. nie koniecznie uczestnicząc w tym akatywnie. > Jeśli masz rację, współczuję ludziom głupoty. ja też... ale bardziej pasywnie niż Ty. > Oczywiście! Jeśli wydumka jest techniczna. Bo jeśli jest wizerunkowa (Fiat 500) to...nie. BMW 5GT przytoczyłeś jako ciekawe auto? przeciez to wydumka wizerunkowa. > Nie jest. Nie jest fajne co nie znaczy, że nie jest interesujące. > Tanie, ładne, dobrej jakości wnętrze. OK. To Ty się otaczasz, nie ja. nie mam nic do zarzucenia jakości materiałów użytych w 508. a cena jest śmieszna. > I z tą mniejszością powinni się liczyć producenci, a ci od szału... buahahah. to że Ty byś chciał, nie znaczy, że powinni. oni wiedzą lepiej jak przetrwać na rynku... > Inni kupujący to użytkownicy Dusterów i Sportażów. To Ty się nie zgadzasz z nami. ja się zgadzam, z tym że ty świadomie kupujesz bo wiesz jak będziesz używał. ale za duży kredyt zaufania dajesz innym użytkownikom. > Nie kopię Twojego auta. Próbuję Cię wyciągnąć poza utarte od lat szlaki. to próbuj, ale nie za pomocą dupowozu na codzień, który ma inne zadania. > No i tak ma być. Niech nie kosztuje za dużo, żeby móc inwestować w E38 i SV. > Koloru użyłem, żeby pokazać oś czasu. Fakt, że biały kolor w roku 2013 mnie SYMPATYCZNIE(!) > śmieszy. I każdego z białej X6 mogę ale chodzi o to, że Ty wspominasz. Dawniej samochód miał > rolę większą niż 3-literówka przed imieniem. Na dziś dzień uważam, że każdy kierowca może mieć > (może kupić) dowolnej klasy samochód. Gorzej z utrzymaniem, ale kupić można wszystko bo auta > używane są tanie. I każdy to wie. Skoro każdy może mieć SUVa, terenówkę, limuzynę czy > kabrioleta, nie ma możliwości, żeby komuś imponować swoim jeździdłem. I to chcę Ci pokazać i > mimo, że Ty mówisz o innych i ja też mówię za kogoś, logika pokazuje, że porozumienie jest > możliwe. ok, kwestia proporcji, które odmiennie postrzegamy. > Być może, ale Ty wplatasz w motoryzację ludzkie ułomności, głupotę i jakieś tam dziwadła, których > nikt nie widział, nikt nie dotknął. Ty widzisz motoryzację, jako jednorożce i tęcza i szukasz utopii... ja jestem jak max kolonko nie mowie, jak chciałbym żeby było, a jak jest. > Bo mnie irytuje, że zasłużeni konstruktorzy BMW E30 są w > mojej opinii obrażani przez to, że auto jest dresiarskie...bo jakiś debil jeden z drugim, > który najbardziej skomplikowane zdanie jakie wypowiedział w życiu brzmi "nooo", kupił taki > samochód. I to się tak rozwija...na modne SUVy, głupie pindy za kółkiem itp. Chore! być może, ale rzeczywistość... > Rynek jest za mały. A opinie o złych samochodach zbyt przychylne, a o dobrych wyśmiewające. > Świadomym klientem. swiadomy klient niech patrzy do własnego ogródka. jak każdy klient... > Ja w pełni rozumiem. I moje A4 z racji cen rynkowych stanie się tym, czym Twoje E38...w skromnej > wersji. czyli jednak rozumiesz kwestię opinii i stereotypów (w tym czynnik lansu) w motoryzacji... > A "dresowóz"? Patrz wyżej... > Ale to nie będzie miało singla o mocy Cinquecento... singla o mocy cinquecento to kupi sobie żona - KTM Duke 390 > No...to ja już wszystko rozumiem. Mamy podobne zdanie...tylko odwrócone między czterema, a dwoma > kółkami. w sumie racja. poprostu motoryzacja 4oo mnie irytuje, bo jest zbyt kosztowna, żeby się nią cieszyć na codzień. motocykle to idealnie zastąpiły. tu widze potencjał. > pzdr pzdr.
  16. > z uk są tańsze ? często tak, bo tam mokro i niektóre potencjalnie rdzewieją bardziej.
  17. > Auta są coraz niższe, żeby były oszczędniejsze. Nie byłoby kwestii, gdyby normalne P508 było jak > RXH. Jeśli każde auto będzie podniesione na te 190 mm, będzie super. niskie są auta z serii green,eco,blue motion line, czy inny eko bełkot. złoty środek trzeba znaleźć... bo przegięcie w obie strony robi kuku. imho złoty srodek jest tak jak w normalnym aucie wyżej/niżej = gorzej. > Komfort resorowania i prowadzenie to nie funkcja, a cecha. Więc dla komfortu wybiorę S-klasę, a nie > Passata, a dla prowadzenia wybiorę SLSa, a nie Passata. Jeśli nie mogę mieć NAPRAWDĘ > komfortowych aut lub naprawdę dobrych w prowadzeniu, wystarczy mi SUV. a ja wybiore adaptacyjne zawieszenie z segmentu normalne D. > SUV otwiera drzwi do korzystania z miejsc, w których już zapominamy o samochodach. a moze zapominamy o tych miejscach, bo nie są one dla samochodów? dlaczego z uporem maniaka, stosujesz kryterium - auto które wjedzie wszędzie, jest lepsze od tego co nie wjedzie? a może świat nie jest po to, żeby wszędzie wjechać samochodem? > Ale producent produkuje inne zawieszenie, inne konstrukcje, inne napędy, inne koła i technika się > rozwija. W przeciwieństwie do 3-drzwiowej Pandy. pierdu pierdu. od 100 lat nic sie praktycznie nie zmieniło w technice SUV to kolejny segment rynku, żeby zwiększać w nim swój udział. a jego sensowność jest drugorzędna, stąd potem coupesuvy typu nowy mini ze scietym dachem. > Nie odrzucam. Klasyczna limuzyna ma swoją wąską funkcję, którą spełnia. Nawet korzystam. W lutym > przejechałem Oplem 1800 km do Francji. Większość to autostrady. Auto - mimo swojej > beznadziejności - się sprawdziło. Ale tylko tam się sprawdziło i nie bez "ale", a codzienność > to co innego. mamy inne codzienności widać pytanie kto ma bardziej typową? > Ja nie dorabiam tylko je widzę, a widzę je dlatego, że jeżdżę tymi samochodami. Każdym rodzajem, > typem i wersją. I nie "przejechałem się za róg" tylko jeżdżę, użytkuję, wykonuję zadania...i w > jednych się dany typ sprawdza, a inny nie. I jeżdżę nie tylko po asfalcie, ale też. Na > południu mamy autostrady i góry, lasy, rzeki, piach, błoto, nowe odcinki miejskie i stare > połatane. dorabiasz znowu to że nie jeżdzę tymi autami tak jak ty, wynika z faktu że nie muszę. to że nie prowadę autobusu nie oznacza, że nie sprawdzam czy mi się przyda. ja to wiem bez sprawdzania, na które mi szkoda czasu... jestem otwarty na dziwactwa (ba. naweat chciałem c3 picasso w pewnym momencie dla oszczedności kupic jako główne auto). i swoje sprawdziłęm. i opinii o suv narazie nie zmienie. > Z mojego podwórka: Insignia 225/55R17. Rav 235/55R18 (totalnie kretyński rozmiar, ale nie o to > chodzi). Chyba jasne, które koło jest większe? ja nie twierdzę że kazda insignia ma koła w rozmiarze każdego SUVa. ale ma taką opcję do wyboru. takze argument z dziurami słaby... to które jest większe to jasne, ale jasne też jest, że większe koło = większa masa nieresorowana = spadek komfortu. pół biedy jak ta masa jest w 2 tonowy pojezdzie, ale problem sie pojawia jak w lżejszym. > Jeśli podniesiona Insignia i Octa Scout - zgodzę się. bez sensu. bierzesz segment C/D nie poto żeby dopłacać za jego suvowatość > Nie normalny tylko taki, który bez komórki zgubi się nawet na przystanku autobusowym. czyli normalny. > Ale w tym wątku ja podpisuję się pod wysoką klasą A, a nie idę pod prąd. Więc nie czuję się > odosobniony i nie czuję się odosobniony w SUVomanii widząc ranking modeli. widzisz co chcesz widzieć. > OK, ale większość płaci za konkretne cechy techniczne, za większe, mocniejsze elementy, które > naturalnie są droższe. Ty nie skorzystasz, inni tak. a niech płacą. problem w tym że oni nie płacą w SUVie za cechy techniczne, a za cechy wizerunkowe > Oczywiście, a Golf nigdy nie przejedzie przez koleiny bez urwania osłony. I koniec. nie musi. bo po kiego jezdzic po koleinach? trzeba się sporo naszukać, zeby znalezc takie które uszkodzą normalny samochód. > Volkswagenów T4 też jest mniej niż zwykłych aut...a jakoś lansu nie ma. Po prostu. Nie znam nikogo > kto ma SUVa i powie "lans" zamiast "śnieg". Zawsze jest argument o tym śniegu, śniegu, śniegu > i wyjeździe na narty. T4 to auto w konkretnym celu zrobione. praktyczne. SUV to wydumka. większość jest 2WD i weź mi ten snieg... a 4wd są też zwykłe kanapowce... > Taksówkarze jeżdżą w warunkach, w których nikt inny nie jeździ (bus pas). ja lataam po buspasach, jak wiekszosc kierowców. tak samo warunki mojej jazdy nie różnią się specjalnie od taksówek. > No właśnie. Sportage tak, tego jest jak dużo (nowych), ale Cee'd...jest za drogi jak na swoją > wysokość zawiechy. pierdu pierdu. ceedów poprzedniej generacji jest jak mrówków. więcej niz sportage. jak sportage przejdzie lifting = zdrożeje, zobaczymy dalej. > To wybacz, na to jestem za głupi. Nie potrafię dyskutować o tym, że ktoś jednak powinien wykazać > się skromnością i wybrać...MPK. Nie, nie...w ogóle...kosmos... nie kumam zupełnie o czym teraz piszesz. > Dla Ciebie zerowa, ale obiektywnie musi być droższy bo elementów więcej. to prawda, szkoda że niepotrzebnych elementów. > Ale komu ja wmawiam? Jakoś klienci sami się pokapowali. Ty chcesz dorobić tylko lans, którego nie > kumam. tak samo jak ja dorabiam lans, to Tobie się wydaje ze każdy Kowalski kupuje SUVa za jego właściwości techniczne... naiwne to to. > Robi SUV, robi van, robi cabrio, robi GT. Wszystko tylko nie Polo, nie Octa, nie Passat. Bo te auta > mają tylko być tanie, a nie fajne. Fajne czyli wychodzące ponad funkcję jazdy. aha. czyli każda wydumka, coby wymyslić niszę (=stworzyć potrzebę) jest fajna. a stare co działa i nie ewoluuje bo nie musi... jest nie fajne. > To się tego nie da połączyć. oczywiście że się da. > Nie przymyka się oka. Je widać i czuć od razu. Zalety i możliwości są tego warte. nie są. bo ma więcej wad niż zalet. > Nie przekładam, pokazuję Ci ile to warte. > Bo próbujesz deprecjonować SUVy jakimś dziwnym elementem społecznym, rzekomo lansującym się. Dla > mnie SUV to czysta technika, którą kładąc się pod auto (nie musisz mieć podnośnika) widać jak > na dłoni. I choćby SUVami jeździli tylko debile, złodzieje, dziwki i gwiazdy M jak Miłość to > nie zmieni to ich cech technicznych. no widzę. i wyceniam na ujemną wartość. poza tym nigdzie nie twierdze że TYLKO lans wchodzi w grę. przyjmuje do wiadomości że jest niewielka grupa ludzi, którzy potrzebują podwyższonego zawieszenia i świadomie za to dopłacą, ale też nie potrzebują pełnego 4x4... tacy "pippole", ale imho to mniejszość - reszta pojdzie na kolor/modę/szał. > C5 ma wielką przewagę nad autami konkurencji. Reg. wysokość zawieszenia. Cecha TECHNICZNA. dokładnie - dlatego wybrałbym to zamiast P508. ale ta cecha techniczna w porównaniu z cenami segmentu D jest praktycnzie gratis! i to jest piękne, to jest wartość. > To ja się nie zgadzam, żeby próbujący podnieść swoje ego kretyn, wpływał na decyzję producenta aut > o tym czy dany model będzie taki czy siaki. Lansowanie się cudzą pracą to debilizm i jeśli tak > jest to ludzie to debile. producenci odnotowali Twoją niezgodę. ustosunkują się do niej.... nigdy > Nie do końca...bo przekonujesz mnie do czegoś, czego nie widzę, nie czuję, a mając i jeżdżąc > kilkoma rodzajami aut, czuję się w jakimś stopniu kompetentny. Wiem, że nie trujesz mi tu, ale > Twoje opinie trochę pachną lakierem Twojego Peugeota. Modny był w roku 2007 i może ten lans > pasuje też do tamtych lat...(?) wiesz jak to jest. żeby krytykować gitarzystę nie musisz grać na gitarze... także argument że masz kilka aut nie do końca daje Ci przewagę nad innymi kupującymi. i daj już spokój z kopaniem mojego auta. nie jestem z nim emocjonalnie związany szczególnie - ba. nie moge sie doczekac az sie leasing skonczy... ale to jest nudne poprostu. z jednej strony śpiewasz piesni pochwalne nad rozwiązaniami technicznymi a z drugiej argumentujesz używając koloru. moje opinie wynikają z większego niż u Ciebie dystansu do motoryzacji... > No właśnie...i może to ja mam rację bo się w tym mieszam, a nie jadę z boku na dawnych > stereotypach? Przecież musi się coś w tych głowach zmieniać! nie rozumiesz, że tu nie ma racji? to nie jest pojedynek na punkty, gdzie jeden wygra - drugi przegra? i że nic nie musi sie zmieniać w głowach? po to jest wielki rynek i te wszystkie segmenty, żeby każdy coś sobie mógł wybrać... nie traktuj jako uniwersalnej prawy konieczności szybkiego postępu i innych nowinek technicznych, wydumanych nowych segmentów, które są produktem marketingu (SUV do nich należy). gdzieniegdzie na świecie klepią sobie Golfa I i garbusa i bardzo dobrze. dopóki ludzie chcą... kim jest p i p p, żeby im mówić że "źle chcą"? > Wg Ciebie, naprawiasz...wspierasz klasyczne limuzyny. nie. nic nie naprawiam w tym sensie. mam auto które dla mnie coś znaczy (ilość rozwiązań, sposób realizacji niektórych rzeczy, wyciszenie wnętrza, nacisk projektantów na wygładzenie podwozia itp itd). i sprawia mi fun, że mogę zachować kawałek historii przy życiu. a co świat o tym myśli, mam w nosie. ba. wiem, że mam dresowóz i nikt nie zrozumie dlaczego ktoś może włożyć 7 tys w remont silnika, zamiast poszukać używki... albo wydaje więcej niż auto warte na blacharkę... > No dobra...to dawaj. Najlepsze - poza skuterem - moto miejskie. Dla mnie Yamaha MT-03. MT-09 - czekam na premierę a z ryczących i bezsensownych koncepcji, to ten silnik wolałbym w Yamaha Warrior! > Pozdro. Pozdro.
  18. > Co do V-pover100 to różnica akustyczną dało się odczuć w przypadku zasilnia słynnego silnika S-21 z > Żuka. > Na normalnej benzynie gdy depnęło się gaz do dechy przy małej prędkości to dzwoniły zawory i silnik > wydawał z siebie głośne "BUUUUU". > Po zatankowaniu V-pover100 zawory nie dzwoniły, a "BUUUU" było ledwo słyszalne. ja to czułem w Maluchu po splanowaniu głowicy musiałem latać na 98, a jak na 95 to delikatnie. inaczej dzwonił = spalał stukowo ale to raczej nie dotyczy normalnej eksploatacji współczesnego auta.
  19. > Oj nie czepiajmy się semantyki. Piszę co wyczytałem. Nie bronię, ani nie potępiam. Nie sprawdzałem > na hamowni, tak jak i milion użytkowników którym się wydaje, że jest lepiej/gorzej/bez zmian. > Seryjny to uproszczenie. Ok, teraz można się czepiać interpunkcji... to nie upraszczajmy. są "seryjne" silniki, które są przystosowane dobrze do zmiany wartości oktanowej paliwa i zmiany wartości z hamowni nie są marginalne.
  20. > Nie przebijaj. Niskie zawieszenie to kłopot i tyle. niskie owszem (= gleba). ale nie seryjne w seryjnym aucie, które niewiele ustępuje SUVowi. i nie stanowi żadnego problemu w codziennym użytkowaniu pojazdu. > Życie bez motoryzacji nie ma sensu. ma. > Każde auto, inne niż klasyczne, nawet gorsze, daje radość. tak. głównie producentowi, o ile nie ma serwisowej akcji gwarancyjnej. > I SUV jest praktyczny bo spełnia zadania, a nie jedno zadanie. Auto klasyczne jest tylko tanie. spełnia jedno zadanie, kosztem kilku innych. > Czepiam się SVki tylko dlatego, że w tego typu motocyklach wolę R4, które się kręci. V2 jadące z > dołu przypomina diesla. to jest piękne w motocyklach, że masz pełną gamę do wyboru, single, rzędowe 2ki, v2, v4, r4, r3 ba... nawet R6 były. > Wszystko w Twojej wyobraźni. A wyobraźnię pobudza wszystko...tylko nie Octavia TDI. Octavia TDI pobudza wyobraznie tak samo jak "pasjonujący" Quashkai. > Oczywiście. Bo miękko, wygodnie, sucho i bez wiatru będzie miał z nas każdy...w trumnie. A póki się > żyje, trzeba doświadczać tego co dała natura. tego co dała natura? doświadczenie poprzez wjechanie jej w tyłek samochodem. poprzez cierpienie do zbawienia? chyba nie po to sie robi auta dla ludzi, zeby sie nimi katowali w imię "radości z życia", którą ktoś im (prducent i (niestety)Ty) z różnych powoduó próbuje wmówić. ja podziękuję za tą radość. > Dokładnie. Dlatego nie da się pokazywać w tym aucie jako ktoś...wspaniały. X6 jest wybierane z > egoistycznych pobudek. "Auto jest moje, a to co ty widzisz na drodze, mało mnie obchodzi". > Jakoś normalnie tych ludzi nie widać na trasie. Tylko flotowe Octy i Foki. Przeciętnych Polaków to > widuję tylko w korkach w wakacje i w ferie. kilka długich weekendów i kilka wypadów nad jezioro wystarczy, żeby czerpać fun z jazdy autem, które skręca i prowadzi się normalnie (tj. poprawnie i neutralanie, nie rezygnując z komfortu - w moim rozumieniu komfortu, który znasz, ale odrzucasz). > To, że SUV podskoczy na dziurze, nie znaczy, że to gorzej w porównaniu z małym kołem, które w tej > dziurze zostanie...albo się pognie. Bo to już czysta fizyka. Małe koło vs. duże koło. ech... wytrwały jestes w dorabianiu wad. Insignia ma koła w rozmiarach sportage. z dwojga złego - wole insignie z flexride, niż drewniany Sportage, Octavie nad Yeti. > Ahaaa...czyli lans to jest przyciąganie idiotyzmem i brzydotą? Ja myślałem, że wręcz odwrotnie. > Dawniej mówiło się szpan. Nie wiem czy to to samo, ale szpan to był jasny. Jak się miało za komuny > coś kolorowego od cioci z RFN czy od wujka z USA to był szpan bo nikt tego nie miał i nie mógł > mieć bo nie dało się tego po prostu kupić. Więc wokół tej rzeczy, skupiała się jakaś > społeczność. Właściciel rzeczy urastał do miana przywódcy stada. To był szpan. Teraz wszystko > można kupić i chyba takie coś zanikło, prawda? nie. bo nie każdy jest wstanie wyrzucic kasę na X6, które jest do niczego (bo normalny człowiek jak już ma kasę i ma kompleks kupi na codzień X5). a całkiem normalny 5 touring. > Ale chyba chodziło o lanie taniej ropy i włożenie wanienki do bagażnika, a nie o mówienie jestem > samiec alfa? sie mnie nie pytaj. ja nie rozumiem fascynacji passatem. co nie znaczy że jej nie zauważam i podaję jako przykład. a Ty nadal powyżej udajesz że nie ma pojęcia lansu w motoryzacji... > Ja tłumaczę tylko po co pojawiają się auta typu podniesiona klasa A. Jest to produkt dla > przeciętnego Kowalskiego. Czysty pragmatyzm, zero szpanu. wg Ciebie. ale przyznaj, w swoich radykalnych poglądach, nt. nagradzania znaczków na klapie za innowacyjność itp itd. jesteś dość odosobniony. dla Ciebie to pragmatyzm. dla mnie wyrzucona kasa = przeciwieństwo pragmatyzmu. > Nie ma auta, które mi nie pasuje. Ale im bardziej bezsensowne i mało praktyczne auto, tym więcej > rodzajów aut (pojazdów) muszę mieć. Dawniej mówiło się, że uniwersalnym autem do wszystkiego, > które może być jedno w rodzinie to kompakt typu Golf. W tej chwili jest to SUV bo zwykłe życie > rodziny się zmieniło. Jeśli ktoś tego nie potrzebuje, żyje w starym stylu i tyle. nie zmieniło. wręcz przeciwnie - drogi są coraz lepsze, jest ich coraz więcej - czyli kolejny kopniak dla SUVa. > Źle trafiłeś na koreańską szkołę. Przejedź się X6 lub Kugą. Albo adaptacyjnym Tiguanem. To też jest > fajne w SUVach, że ich zróżnicowanie jest większe niż pomiędzy Passatem, a P508. X6 to drewniak. adaptacyjny "Tiguan" (czy cokolwiek innego tu wstawisz z gamy suv) to kwintesencja pojęcia: perfumujemy kupę, zeby nie była kupą, ino kowalskiego skasujemy za perfumy dodatkowo.... bo nigdy nie bedzie to jezdzic tak dobrze jak adaptacyjny Golf. > Tak, ale kiedyś o tym pisałem, że ważne jest KTO postrzega. Bo amatorowi zaimponujesz wyglądem i > lipną techniką. Profesjonaliście odwrotnie. Więc komu chcesz imponować? ja? nikomu. ale rynek ma gdzieś profesjonalistów - liczy sie sąsiad - to jest ten KTO. i zaklinaj rzeczywistość jak chcesz. jesteś niszą > Nie rozumiem. Co nagle rozpoznałem? Czyli to jest lans? Ludzie, którzy Cię zaczepiają, tak? No to > mam rację. Dacia Logan Pickup to mega lanserskie auto. Ale dlaczego nikt nie chce się > lansować. W Krakowie może 5 sztuk widuję. O SUVa nikt nigdy nie zagadał...więc coś się nie > zgadza Twoja teoria. Ale powiem Ci, że 10-letnie Audi też wzbudzało zainteresowanie lata temu. > Czyli lans średnim kombi. > Jak mogę dorabiać? Skoro lans to oryginalność, SUVy nie mają szans bo jest ich za dużo. Nikt na nie > nie zwraca uwagi i nieważne czy to Cayenne czy GVitara. hiperbola jak zawsze, ale zaczynasz łapać. z jednym wyjątkiem: jest ich mniej niż zwykłych aut. i nie przytaczaj sprzedaży Dustera w grupie Renault. bo to wyjątek. > Ale żaden sąsiad nie ma Logana! Nikt tego nie chce bo jest bez sensu! ciekawe. taksówkarze się mylą? > Cee'd też jest rzadki przy Sportażu. nie żartuj sobie. Ceedów jak mrówków jest (tych wcześniejszych, bo nowy jakiś taki drogi jest). > Juke i Qashqai są zdecydowanie sensowniejsze niż Almera i Primera. Ale Almera ma wrócić, nie martw > się. ja sie nie martwie. wole Renault w wydaniu Renault, a nie w wydaniu: co tu wymyślić, coby nie dublować segmentów z Renault na rynku. > Ale chyba w świecie "kupię LFA bo Ziutek ma SL65AMG - wieśniak", a nie SUV, GLA itp. nie. w wydaniu Opel Adam zamiast Pandy. Sportage zamiast Ceeda. na każdym poziomie to działa. przykład z autopsji - kilka ładnych lat temu. pojechałem do rodziny w Krakowie (daleka rodzina). kuzyn policjant z zawodu (i charakteru) miał właśnie od 3 tygodni nowego P206. i nie wyobrażasz sobie jak ważne dla niego było to auto, jak bardzo chciał pokazac ze jest nowy, że jego... że jest lepszy niż moje A4 b5... komiczne były podchody słowne i udowadnianie, że pomimo, że moje mocniejsze, lepiej wyposażone i wygodniejsze... to stare i be... nie było tematu, który by nie zmierzał do tego samochodu, jego wyższości nad wczesniejszym czy moim... nawet nie mógł zaparkować normalnie i isc na spacer. on musiał wjechać prawie na rynek i czekać na kolegów krawężników, żeby wiedzieli że to jego i że on idzie na spacer i mają pilnować i nie karać. parodia... straciliśmy 20 minut przy tym samochodzie. > Już widzę tą donicę w tylnej szybie sedana... na pewno szybciej niż w suvie. > Nie patrz, że SUV jest droższy tylko, że zwykłe auto jest tańsze. > Teraz wydaje się, że takim wzorcem z Sevres jest Octavia. Są auta droższe (Passat), ale są tańsze > (Dacia). > Przyjmijmy, że wzorcem jest Sportage. Są auta droższe i są auta...tańsze! Te, które lubisz. I jak > tak będziesz o tym myślał, zrozumiesz sens istnienia SUVów. jeden pies. sprowadzasz to do akademickiej definicji auta zwykłego. nie ważne jak to nazwiesz, SUV jest za dodatkową kasę, oferuje praktycznie zerową wartość dodaną, kosztem wielu wyrzeczeń. ja rozumiem sens istnienia SUVów... tak samo jak rozumiem sens lewatywy... i niech ludzie kupują co chcą. ale nie podoba mi się wmawianie że SUV jest UNIWERSALNIE lepszy. bo nie jest. jest sprecyzowany... i mówię to z perspektywy przeciętnego kierowcy, który jezdzi 1/4 tras, 3/4 miasta i parkuje i wozi wózek i bagaże na wczasy. i mebel z ikei... nawet jakbym miał do tego obok Wranglera (bo 508 się do niczego nie nadaje przeciez na codzien, to potrzeba 2-3 auta) - który by mi wysyłał SMSa coby iść się pobawić w błocie (co sugerujesz że SUV robi)... to bym tego smsa skasował. bo nie potrzebuje, żeby mnie auto zapraszało gdzieś gdzie nie chcę, nie mam czasu, mam inne zajęcia zamiast... nie widzę zabawy w "potencjalnej możliwości". > Takie samo widzimisie jest w Twoim P508. Mogłeś kupić tańszego Logana, ale jednak sąsiad śmiałby > się z Dacii, a Peugeot to jednak lew. Moc i jakość plastików sprawiają, że czujesz się lepiej? > Nie widzisz, że to jest bullshit? tak, czuje sie lepiej... lubię otaczać się ładnym i dobrze wykonanym wnętrzem. i wyposażeniem którego Dacia nie oferuje. i jednoczesnie nie lubie przepłacać za samochód... mocy brakuje strasznie, ale od tego mam inne akcesoria. i jeśli to jest bullshit, to tak samo jest wciskanie wyższego zawieszenia jako lepszego i przymykanie oka na oczywiste i dyskwalifikujące wady. i napisałem wcześniej: mam gdzies znaczek na masce. moj 508 na osiedlu to lipa auto obok nowych BMW5, Volvo XC różnej maści, czy mustangów i innych... także jak dzik w sosnę: nie przekładaj na mnie kwestii "sąsiad zazdrości"... jakby sąsiad nie oddawał akurat leasingu, to nigdy bym 508 nie kupił. byłem w salonie na jeździe próbnej i skresliłem to auto (na korzyść C5). > To są wszystko jakieś uprzedzenia, stereotypy, zachowania społeczne nie do pojęcia i nie do > pogodzenia w Twoim i moim środowisku jak widać. Ci sąsiedzi, Passaty TDI, podwórka, > menadżerowie z pulą na służbówkę mają tyle wspólnego z fajną motoryzacją ile pranie się kiboli > z piłką nożną. Lans w X6 jest tyle samo warty ile prestiż Alfy Romeo. Szpan w samochodzie jest > tak samo fajny jak Fiat 500. są uprzedzenia i... są stereotypy... chcesz czy nie - istnieją. i odgrywają ważną rolę w decydowaniu o wielu rzeczach - m.in. wyborze pojazdu. i nie ważne jak będziesz zaklinał rzeczywistość - fajna motoryzacja Twoimi oczami, to nisza. ludzie kupują kolor, modę lub poprostu i w większości ekonomię i chłodną kalkulację (lub wymieszanie tych rzeczy). i gdyby dało się to zmierzyć, mogę założyć się, że SUVa kupują z bzdurnych powodów (= takich które nie pokrywają się z Twoim widzeniem tego segmentu). > Jeden, wielki, pozorancki, bezsensowny bullshit, a mówiąc poważnie to ja w tym widzę pozostałości > komunizmu, gdzie jednolita masa była piękna, a wyróżniająca się jednostka była wroga. I ćwierć > wieku po komunie, dalej nie rozumiemy tego. masz 100% racji co do bullshitu. Tylko Ciebie to mierzi i zaczynasz Don Kichotować... ja sobie na to patrzę z boku i nie mam zamiaru naprawiać świata i rynku samochodowego. bo są ważniejsze rzeczy - np motocykle > Pozdrawiam. Pozdro.
  21. > W tych super-hiper paliwach wyższa LO jest "skutkiem ubocznym" raczej zastosowanych dodatków. Nie > jest efektem placebo lepsza praca, ponieważ zawarte dodatki tlenowe wpływają jakoś na poprawę > pracy, aczkolwiek potencjalne wzrosty mocy i momentu mieszczą się w seryjnych silnikach na > granicy błędu pomiarowego. jakoś? to brzmi konkretnie. a jaki to jest seryjny silnik? boxer w subaru STI to seryjny silnik jest?
  22. > Zatankowałem dzisiaj cały bak tego cudu techniki. Po przejechaniu kilkudziesięciu km mam wrażenie > jakby silnik zaczął ciszej pracować. Nie interesuje mnie moc i spalanie, a czy to paliwo może > mieć jakiś lepszy wpływ na pracę silnika? Czy jest prawdą, że jest to jedyne paliwo z DE > dostępne na naszych stacjach? a dlaczego z DE? skąd takie info? wg mojej wiedzy (tak było kilka lat temu), shell brał paliwo z Grupy Lotos (+dzierżawili zbiornik), ino do VPower dostarczali swoje dodatki uszlachetniające.
  23. > ciężko tak bo gwint się kończy i korek spada do wiaderka. Wiem ze się da ale szkoda roboty to go trzymaj cały czas przy otworze
  24. > znasz sposób? korkiem spustowym przecia mozesz. ino brudna robota
  25. > Raz na 20 dni...7200 zł rocznie. Prawie 22 tys. za 3-letni leasing + 10 dni w m-cu jazda z > urwaną. przebijam. raz na 10 lat! > Dokładnie! Ci co kupili sobie Husky'ego, mogą zacząć nagle biegać i tylko dla zdrowia. Otwarte > drzwi, nowe doświadczenia, dziwne zachowania, łamanie schematów to piękno życia...to to co Ci > mówiłem przy produkcji samochodów. Innowacyjność. To jest życie! Życie! Życie to życie. nie mieszajmy do tego nudnej 4kołowej motoryzacji. SUV tego nie zmienia. choćby i nawet miał dźwig na klapie. > Też, ale gdyby niefajne rzeczy były problemem nie do przejścia, nie miałbyś superowego BMW E38. Bo > w kategorii życia wg Teno, posiadanie takiego auta to takie auto to hobby. zupełnie bez sensu, ale taka istotaa hobby. a na codzień - kupuje pragmatycznie. i SUVa to kijem nawet nie chce dotykać. > Nie wiem, ale 650 pod zgarbionym ciałem jest mniej fajne niż 1200 pod wyprostowanym. ja mam Nkę. i się nie garbie. i jest mniej fajne, ale kosztuje 1/3. pytanie czy jest 3 razy mniej fajne? > Tak, ale jak już byś kupił, ono zmieniłoby Twoje życie...tak po prostu, bez planów, > niespodziewanie. no. utrzymanie jeziora tanie nie jest. pytanie kosztem czego bym to robił > Jeśli jeździsz ciągle po gładkim...to jasne, że jest fajniejsza. I tak samo to auto ciągnie Cie > gdzieś, otwiera nowe drzwi i pokazuje co możesz robić i to jest PIĘKNE, a P508...mówi "jedźmy > do domu". a SUV mowi: jezdzmy do domu, tylko trzymaj plomby i uważaj na wiatr. i to jest PIĘKNE? > No widzę, ale rozumiem ten wybór. Nie lansowy, a praktyczny. Szybkie, wysokie, 4x4. > Jeśli ten sam banalnie - ogólny gust mówi, że 500-ka jest ładna i X6 też...to ja się poddaje. X6 to pierwsza 10tka najbrzydszych i najbardziej bezsensownych aut w historii motoryzacji > W codziennym nie, wady są na trasie i na dziurach. Chyba, że codziennie się jeździ trasy to OK. no sory, ale trasy to spory % tego do czego przecietny polak wykorzystuje auto. że nie wspomnę o dziurach... w przeciwieństwie do krawężników. i koło się zamyka. > I lans w białym 508 jak najbardziej. Estetyczny, klasyczny, czyściutki. Ale w X6? Przerysowany, > karykaturalny, dziwny, ohydny. który bardziej głowę odwróci? 508 czy karaluch (=x6)? przeciez to co wymieniłeś, to główne składowe lansfaktoru. > Ale nie wygłupiaj się. Passat w TDI to był fajny w roku 1997. Teraz jego resztki są tylko na > najbardziej zacofanych prowincjach, ale są. Ja np. byłem świadkiem czegoś takiego: Chłop > wymienił Poloneza na Cromę JTD. Podjechał pod ławeczkę z Rancza. Pytają go co to. Mówi, że > Fiat. Jeden przeciera oczy...i mówi: "ty wiesz co to jest, ty wiesz co to jest, ja czytałem o > tym, to jest Chrysler". Nie chcę Cie rozczarować, ale paska TDI nadal klepią. i nadal to ikona w PL. > Ja myślę inaczej. Wyjściowo masz SUVy. Jeśli jesteś przeciętny, wybierasz SUVa, który ma prześwit > jak duży fiat i można nim przejechać przez rzekę. Normalne! Jazda po rzece to nie patologia! > Jeśli chcę oszczędzić, biorę niskie auto, które będzie mało palić. Coś jak założenie gazu, > kupno Dacii czy używki. ważne że jest wybór. niech nawet robią 5cio i 3 kołowe samochody. są amatorzy którzy kupią. ale nie przekonasz mnie uniwersalną ideologią fajności walorów użytkowych suva, których to nie potrzebuję na codzień wcale. > A najlepsze auto to van, podniesiony z 4x4. najlepsze auto to takie które Ci pasuje. a nie z góry zdefiniowanymi właściwościami. > Lans w limuzynie, lans w kabrio, lans w lajfstajlowym Adamie czy 500-ce...chociaż też tego nie > czuję to tak. Ale w SUVie? SUVy są głupie...pozornie...czego jesteś najlepszym przykładem, > widzisz SUVa i mówisz bezsens, syf...i bez wytłumaczenia, bez jazdy SUVem tak jest. Więc gdzie > lans? Chyba pośmiewisko. 1. nie mówię syf. mówie bezsens. jezdzilem SUVami (ostatnio Sportage i Koleosem - przedlift) i Sportage to drewniane zawieszenie, a koleosem strach jechać po obwodnicy z prędkościąa przepisową. to są własnie suvy... i skoro te krótkie jazdy próbne pozwalają wyciągać takie wnioski, ot ja dziękuję za opcję "krawężnik". 2. skoro jest lans w limuzynie, kabrio to jest i w suvie, minivanie itp. nie chodzi o model a o postrzeganie samochodu. przy czym cabrio czy limuzyna dają imho fajne plusy dodatnie. SUV nie. > Normalnym...gdzie lansuje się Dacią Pickupem (bo chyba to robię, jeśli tylu ludzi zagaduje i pyta o > to auto), a nie SUVem. demagogia. nagle rozpoznałeś koncepcję lansu i to szerokopojętego, który pominął jednak segment SUV. czyli dorabiasz strasznie... > Na Boga! Najpopularniejsze SUVy w kraju to Dacia Duster (no szał), Kia Sportage (koreański łał) i > Qashqai (normalnie krok od GT-Ra). Oni lansują się rumunią i koreą? tak. bo sąsiad ma Logana a nie dustera, Ceeda a nie sportage i kurde cały Nissan jest pajacowaty obecnie - dziwne te segmenty mają w każdym przypadku producent ma tańszy odpowiednik bez drewnianego zawieszenia. > A mnie nie...tylko nie w aspekcie jestem gość w Audi i rumun w Dacii. Chcę wspomagać swoim wyborem > mądrych producentów i kopać w d... głupich. > Bo ten lans znaczkowy jest chory jakiś. Bo się pytam. Jak jestem postrzegany gdy siadam za kółkiem > Audi, Dacii, Toyoty, a potem Suzuki? > Ja to widzę w takich słowach (dość popularnych) jak Twoje, ale sam z siebie...nie wiem, jak dziecko > we mgle i wcale nie udaję. chory nie chory. istnieje. > To nie wiem, chociażby jedynym powodem było to, że się łatwiej parkuje (bo z wysoka lepiej widać > niż z gleby) to już wystarczy. Logicznie, praktycznie. guzik. wysoko linia okien - nie widać słupków betonowych i donic. czyli niby lepiej pod jednym względem, ale do d... w innym - remis. > Rozumiem X3, rozumiem Tiguana, rozumiem > X5. Ave kombi w trasy, A6 w trasy...ale żadne wakacje. Tylko biznes. > Natomiast jeśli w tym dziwnym, stołecznym świecie można sobie załatwić tańszą umowę na wywóz śmieci > za to, że się ma wysokie auto...to OK. Może i tak być. a niech będzie. oooo kurde przekonałeś mnie z tymi śmieciami. SUV jest fajny, bo możesz zapakować sporo smieci domowych i wywieźć do lasu... > Bo SUV powinien być modelem wyjściowym. Bo jest praktyczny i ma możliwości terenowe jak Warszawa > czy Polonez bez spoilera. I nikogo by to nie raziło. A Golfy i Insignie powinny być traktowane > jak Dacia = tańsza alternatywa. Tańsza! I tyle. nie powinien, bo jest droższy niż wersje normalne. > Jeśli traktujemy SUVa jako coś extra, super, wypas, mega, lans...to będzie niezgoda. Bo do tego się > nie nadaje. ale kosztuje extra. czyli jest powyżej zwykłego auta. a jego wartość niech oceniają użytkownicy, wg ich widzimisie - 50 metrów szutru dla lepszego samopoczucia, czy dla opinii sąsiada, czy to dla jazdy w lekki teren na polowanie. > Pozdrawiam. Pzdr.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.