Skocz do zawartości

Manx

moderator
  • Liczba zawartości

    4 833
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Manx

  1. Tak statystyką można nieźle namieszać ludziom w głowach Statystycznie każdy z nas zarabia coraz więcej, ale statystycznie też koszty życia rosną, więc statystycznie zostaje temu statystycznemu polakowi praktycznie tyle samo Statystycznie to w styczniu tego roku każdy z nas miał w kieszeni o ponad 200 zł więcej niż w styczniu zeszłego roku... tylko nie słyszałem by ktoś to zauważył No więc... jak idzie na spacer człowiek z psem, to każdy z nich statystycznie ma po 3 nogi
  2. Najlepiej kupić felgi i zmieniać całe koła. Ja robię tak przy każdym aucie. Częste zdejmowanie i zakładanie opon nie jest dobre dla opon i zawsze dodatkowo jest jeszcze ryzyko uszkodzenia felgi lub opony. Jak się policzy to duża część dodatkowego kompletu felg po kilku latach eksploatacji się zwróci (samo wyważanie co sezon jest tańsze, niż przekładanie opon co sezon)
  3. Też dobre wytłumaczenie IMO dużą rolę grają zwyczaje jakie człowiek ma Mam sąsiada, który jeździ Focusem II kombi i to jest jak rytuał, że jego auto zawsze jak z żoną gdzieś wyjeżdżają, wygląda jak ciężarówka w Pakistanie - bagażnik na dachu, wewnątrz naładowane tobołkami po sufit. Tak samo moi teściowie - kiedy na urlop na 2 tyg, to mają X3 załadowane po dach. Kiedy ja jadę z żoną na 2 tyg, to mieścimy się w Leonie w samym bagażniku i jeszcze coś by weszło. Wszytsko mogą tłumaczyć inne zwyczaje - wiele osób ma potrzebę zabrać wszystko co się ewentualnie może przydać, nawet jeśli prawdopodobieństwo tego, że coś się przyda, wynosi 10%
  4. Może nie powinnem się wypowiadać, bo nie należę do starszych... ale mam pewne obserwacje i widzę pewne prawidłowości. Najpierw jak rodzina się powiększa, ludzie idą w coraz bardziej pojemnie auta, by potem zrobić zwrot. Myślę, że masz szanse nie dojść do momentu kiedy zaczniesz poważnie myśleć o zrobieniu kategorii C prawa jazdy Dzieci podrosną i nie będą już chciały wami zbyt często jeździć, to stwierdzisz, że po co Ci autobus i kupisz sobie coś mniejszego i "fajnego" do jazdy . Potem jak dzieci wyfruną kupisz sobie coś cool (znam przypadki gdy kończyło się jakimś to coupe albo hothatchu), a na starość wylądujesz w SUVie, bo się wygodnie wsiada Znam wiele osób co przeszło podobną drogę. Znajomi z którymi pracowałe, bez dzieci jeździli Clio 2, z pierwszym dzieckiem wsiedli do megane 2, przy dwójce do scenica 3, potem był Espace, a teraz kiedy dzieci prawie jedno pełnoletnie, drugie jużprawie, to jeżdżą Megane RS. Sąsiad z VW Sharana przesiadł się do Audi A5 Coupe. Nie jesteś skazany na jeżdżenie coraz większymi, nudnymi autobusami Ja jestem krok za tobą i kompaktowe kombi to max co przewiduję - do vana mam nadzieję, że nie będę musiał się przesiadać
  5. Jak obecne mercedesy z zewnątrz jakoś mnie nie zachwycają (nie to żę są złe - bez szału w żadną stronę), to wnętrze, jeśli chcą to potrafią zrobić ładne
  6. Mam znajomego u delaera w Warszawie... może by zrobił na tyle dobrą ofertę, że będzie Ci się opłacało skoczyć nieco dalej . Prześlę Ci na priv. Generalnie jak kupowałem pierwszego Seata, to dostałem najlepszą ofertę w Białymstoku . Już miałem tam jechać, kiedy odezwał się Pan od delaera z Warszawy i poprawiając swoją nienajlepszą ofertę przebił tą z Białegostoku. W zeszłym roku, przy drugim Seacie, najlepszą miałem z Zielonej Góry, aż zaprzyjaźniony handlowiec przebił ją Miej na uwadze, że to nowy model i zawsze w takiej sytuacji słabo jest z rabatami... no chyba że jesteś gotów na coś z placu z wyprzedaży rocznika.
  7. Tak jest - okolice 2000 r. Neony pod autem, podświetlane niebieskimi ledami spryskiwacze szyby, a niektórzy już wtedy byli wizjonerami i wcześniej niż BMW mieli grille czy inne wloty podświetlone ledami , Wtedy tego nie było wolno i dowody zabierali .
  8. Manx

    Cupra formentor

    na papierze tak, na hamowni wyjdzie tyle samo Precedens jest - tak było swego czasu z Leonami 280/290 i Golfem R- znam kilka przypadków, że na hamowni róznica się zacierała. Musieli tak napisać, bo nie mogą dopuścić do sytuacji, że nabywcy RS Q3, poczują się głupio, bo przepłacili o 50 k zł za tą samą technikę IMO prawdopodobny scenariusz jest taki, że za jakiś czas (np. za rok) zrobią facelift RS Q3 i wpiszą mu np. 420 KM, skończy się seria limitowana Formentora VZ5, wypuszczą nową VZ ileś tam i dadzą łaskawie 400 KM
  9. A to te auta nadal nie mają jakiegoś programu "czyszczenia" tarcz hamulcowych z rdzy ? W sumie efektywna jazda elektrykiem i hamowanie hamulcami trochę się kłócą - hamulce są tam niejako"awaryjnie". Pamiętam jak pierwszy raz jechałem i3, niedługo po polskiej premierze - akurat trafiła mi się śnieżyca i solili jak wściekli. Człowiek z BMW, który samochód mi wydawał, ostrzegał żeby w tych warunkach co jakiś czas przyhamować solidniej z użyciem hamulców, żeby mi nie zardzewiały, bo mogę mieć problem z hamowaniem awaryjnym..... no a ja niekoniecznie tak robiłem, dopóki sobie o tym nie przypomniałem - faktycznie zardzewiały po kilkudziesięciu km
  10. Tena pasek przez całą szerokość w Golfie i Arteonie i mnie zastanowił, bo w rozporządzeniu jest wskazane, gdzie można montować dzienne i m.in ile ma być między nimi odstępu . Przyznam, że nie jestem na bieżąco jeśli chodzi o te rozporządzenia o warunkach technicznych pojazdów, ale nie zdziwię się, jeśli to co na zachodzie przeszło proces homologacyjny i automatycznie jest dopuszczone do ruchu u nas, mogłoby się okazać niezgodnym z naszymi archaicznymi przepisami. Dopóki policja tego nie dostrzegła, to ludzie mają spokój, ale jak dostrzeże, to może by tak, że ludzie zaczną dostawać mandaty. Znam osobiście taki przypadek, kiedy tak było. W 2008 r. sąsiadka kupiła sobie nowość rynkową (było to parę tygodni po prezentacji modelu) - Golfa VI. Seryjnie miał on zaprogramowane światła do jazdy dziennej (o ile pamiętam były to takie bida DRL - świecące na pół gwizdka światła mijania). Jeździła sobie tak parę tygodni i nagle bach mandat za seryjne, sprawne auto z ważną homologacją. Policjant uczepił się, że świeci się jej z przodu, a z tyłu pozycyjne się nie świecą. Takie były wówczas przepisy - trzeba było świecić przednie mijania, a z tyłu pozycyjne. Sąsiadka dostała dwa mandaty za "niemanie" świateł, napyszczyła VW, że sprzedali jej auto niezgodne z przepisami. Potem przepisy się zmieniły i problem zniknął.
  11. A z tym to różnie, bo są auta (nowe - nie jakieś relikty z początków fabrycznych DRL), w których przednie dzienne palą się z tylnymi pozycyjnymi.
  12. Moim zdaniem nie ma się co bać LEDów. Jednym ze starszych aut, które miało Ledy i występuje na rynku w jakiś sensownych liczbach jest Leon 5F (od 2012 r), gdzie w wyższych wersjach, na wielu rynkach LEDy były seryjnie od początku. Mija 9 lat, a ledy świecą ludziom nadal, choć najstarsze auta mają już po 9 lat i nie brak egzemplarzy które mają po 200-300 kkm (ciekawe czy to pierwsze 200-300, czy już kolejne ). Jeżeli ktoś tego mechanicznie nie uszkodzi, to świecą dalej. Jak świecą - od początku nie były to najlepiej świecące ledy na rynku (projekt z 2021 r, kiedy producenci dopiero uczyli się robić LEDy - w nowszych modelach czy po liftingach to chyba wszędzie poprawiają i to da się odczuć). Ja pierwszym egzemplarzem jeździłem 4 lata i nie odczułem by słabły. Od osób które jeżdżą jednym egzemplarzem 6-7 lat, nie słychać by odczuli że słabną, choć takie mity o LEDach po internecie krążą. Czasem (niezbyt często) pojawiają się na forum modelu informacje o tym, że komuś słabo świeci pasek LED od świateł dziennych lub komuś część tego paska padła - z reguły z opisu wynika, że auto rocznik 2012 lub 2013. Może to być wiek... a może jeszcze choroby wieku niemowlęcego, które wychodzą po latach, a może to po prostu wychodzi żywotność tego paska, który świeci cały czas odkąd włączy się zapłon, czyli naświeci się on więcej niż światła mijania. Są magicy którzy takie usterki naprawiają (wg. ASO to oczywisćie niemożliwe)- nie trzeba wymieniać całej lampy. Sama lampa w ASO to ok 5000 zł , ale na allegro nietrudno znaleźć używane za kilka stówek. To będzie już tylko tanieć i się upowszechniać.
  13. Manx

    Cupra formentor

    Wiadomo - cena od Zanim kupiłem Cuprę, też myślałem nad Superbem Combi Sportine, ale jednak bardziej mnie cieszyło auto bardziej zwinne niż bardziej pojemne.Cuprę też jak doposażysz to wyjdzie ponad 200. Brak szpery mechanicznej to faktycznie dziwne posunięcie - szkoda. Chyba ktoś decydentów nie do końća rozumie co daje szpera, albo... po prostu nie chcieli by jeździł lepiej od Golfa R czy S3/RS3.
  14. Manx

    Cupra formentor

    Zależy kto czego szuka. Suberb za tą kasę będzie kombi z 4x4?
  15. Manx

    Cupra formentor

    Już jest. Na stronie oficjalnej nie ma cennika ani konfiguratora jeszcze, ale śmignęło mi przed oczami któregoś dnia, że cena ma się zaczynać od 176 000 zł (czyli 10k więcej niż poprzednik).
  16. Manx

    Cupra formentor

    Do Cupry 5F ludzie, którzy śmigają częściej po torach, ładują heble z Porsche Macan
  17. Manx

    Cupra formentor

    Zawsze można zrobić SWAP hamulców na większe np. z Porsche
  18. Mi miękki dowód skończył się z końcem czerwca i jeżdżę nadal na miękkim. Do urzędu nie da się umówić (telefon wiecznie zajęty, prze internet nie ma wolnych terminów, z ulicy nie wpuszczają bez umówienia). Jak będą chcieli mi wlepić mandat to im powiem że 1. nie dało się odebrać twardego dowodu 2. miękki obowiązuje do 180 dni po zakończeniu epidemii. Cud że w ogóle to auto zarejestrowałem, bo drugie mam od czerwca i nie jestem w stanie go przerejestrować na siebie.
  19. No właśnie to jest dla mnie dziwne - wymaga to chwili pogrzebania i przyzwyczajenia się do pewnych nielogiczności, że coś jest pochowane głębiej. Kilka lat temu wsiadłem do poprzednika pierwszy raz i to było dla mnie intuicyjne - nie wymagało to przyzwyczajenia, eksperymentowania. Zaznaczam, że przesiadłem się z auta gdzie całym infotainmentem było radio z monochromatycznym wyświetlaczem, a całym wypasem w nim był bluetooth i sterowanie głosowe. Czasem czuję się jak stary piernik, który ma problemy z nadążeniem za elektroniką
  20. Też widziałem ten nowy infotainment w nowej Cuprze i się bardzo zdziwiłem. Niestety to wszystko zmierza w jakimś dziwnym kierunku-tam gdzie już są francuzi. Jest to zdecydowanie mniej intuicyjne niż było w popredniku, zbyt dużo własnie dotykowo, a za mało przycisków. W dziwnym kierunku świat idzie.
  21. Na Youtube jest kanał Caroseria - gość testował niedawno Puga 508 hybrid.... no zbyt pochwalnie to ten test nie wypadł. Le probleme electrique - nie wszytsko tam było intuicyjne i działało tak jak miało Nie rozumiem też sensu hybrydy, która jest drosza od benzyniaka i pali więcej od niego
  22. Wygląda świetnie Francuzi porafią zaprojektować ładne auta (ze wszytskich DS, tylko nowe DS3 jest dziwaczne i niezbyt zgrabne) ale mimo tego kariery poza Francją to to nie zrobi. W PL też nie - wizerunek francuskiego auta w PL jest jaki jest. Do tego ogromna utrata wartosci po kilku latach zniechęci jeszcze wiecej ludzi (pomijam wynajmy które strasznie drogo wychodzą w takim przypadku, ale nawet fizol czy JDG, żeby po 4-5 latach kupić kolejny egzemplarz, musi dołożyć więcej niż przy aucie tracącym mniej). Dobra opcja dla kogos kto kupuje kilkuletnie - za 4-5 lat kupi takiego DSa w cenie 10 letniego A3
  23. Tylko, że zwykle takie auto kupuje się z dobrym rabatem, bo dealer może więcej dać, i ten rabat rekompensuje tą wyższą utratę wartości W dwóch przykładach, o których pisałem wyżej, rabatu było kilkadziesiąt tysięcy od cennika - dużo więcej niż normalnie można było wynegocjować na te auta, gdy były modelami "bieżącymi".
  24. IMO warto takie auto kupić i nie ma się co bać o jakość. Sąsiedzi za kilka miesięcy może nie będą zazdrościć, że kupiłeś nowe auto, ale jeśli Ci na tym nie zależy, to jest to dobry zakup. Na ogół auto z końcówki jest już po liftingach, po wielu zmianach (materiałów, procedur produkcyjnych), które miały na celu wyeliminować usterki zgłaszane przez użytkowników, ma sporo dodanego wyposażenia, którego nie było na początku produkcji, lepszy infotainment (przez 5-6 lat obecności modelu na rynku sporo się zmienia w tej dziedzinie), a do tego łatwiej o rabat, bo producent chce żeby "stare" auto się sprzedawało zanim wjedzie nowe. Mam doświadczenia z dwoma autami kupionymi w końcówce produkcji i w żadnym nie stwierdziłem, żeby coś było zrobione na "odwal się" bo to końcówka produkcji - wręcz uważam, że jest lepiej. Ojciec jeździ BMW x3 F25 wyprodukowanym w ostatnim tygodniu produkcji tej generacji modelu, ja kupiłem w zeszłym roku Leona Cuprę 5F wyprodukowanego na kilka miesięcy przed zakończeniem produkcji. Ojciec wcześniej miał X3 F25 kupione w pierwszym roku produkcji modelu, ja zwykłego Leona sprzed liftingu w połowie obecności modelu na rynku. W obu przypadkach porównaniu z poprzednimi egzemplarzami, auta wykonane są lepiej. W obu przypadkach infotaiment działa szybciej, montaż jest lepszy, w kilku miejscach są użyte inne materiały. W ojca w pierwszym BMW były jakieś rezonansy spod deski (ASO wyciągało deskę by to usunąć), schowek był tak sobie spasowany - w obecnym egzemplarzu zero problemów z montażu. U mnie w poprzedniku były trzesczące uszczelki drzwi (trzeba było je co jakiś czas posmarować wazeliną), potrzaskiwała roleta bagażnika, pojawiało się pęknięcie na eko-skórze na boczku fotela kierowcy (od wsiadania), pękła mi obudowa termostatu i płyn się sączył.Teraz uszczelki są cicho (być może inny materiał), mocowanie rolety fabrycznie podklejone flockiem, boczek fotela z innego materiału, obudowa termostatu o zmienionej konstrukcji (w poprzedniku podczas naprawy gwarancyjnej już wkładali poprawioną). Znam osobiści jeden przypadek, gdzie auto z końcówki produkcji wg. usera nie było najciekawsze i nie chodziło o jakość - znajomy kupił kilka lat temu Alfę 159 kiedy kończyła się produkcja modelu. Niestety wielu opcji nie mógł już domówić i w kokpicie auta klasy średniej, za spore jak na ów czas pieniądze, miał trochę "zaślepek". Jakość OK, ale narzekał czasem że tego i owego domówić już nie mógł.
  25. Manx

    VW Caddy California

    No z tymi silnikami w VW to bym nie szarżował Niestety też słabowite - 2.0 TDI 75 KM, 102 KM lub 122 KM, ewentualnie 1.5 TSI wykastrowane do 114 KM. Zaraz tu ktoś pewno naskoczy na mnie że to auto nie do wyścigów... ja wiem, ale przy tej masie i aerodynamice, to jest bardzo mało, by to przyjemnie jechało.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.