Skocz do zawartości

Bezwładność turbosprężarki...


rostex

Rekomendowane odpowiedzi

Czy w swoich turbodoładowanych dieslach lub benzynach odczuwacie bezwładność turbosprężarki?

Ja przykładowo u siebie, jadę 100km/h, 2500 obr/min. Dodaję gwałtownie gazu, przez 2 sekundy słyszę szum jakby turbo mieliło powietrze, 1 sekunda przerwy i dopiero odczuwalny ciąg doładowania.

Dodam, że turbo w moim aucie nie ma zmiennej geometrii łopatek, dlatego być może taki efekt u mnie.

Czy takie zachowanie jest normalne, czy u Was występuje coś podobnego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czy w swoich turbodoładowanych dieslach lub benzynach odczuwacie

> bezwładność turbosprężarki?

> Ja przykładowo u siebie, jadę 100km/h, 2500 obr/min. Dodaję

> gwałtownie gazu, przez 2 sekundy słyszę szum jakby turbo mieliło

> powietrze, 1 sekunda przerwy i dopiero odczuwalny ciąg

> doładowania.

> Dodam, że turbo w moim aucie nie ma zmiennej geometrii łopatek,

> dlatego być może taki efekt u mnie.

> Czy takie zachowanie jest normalne, czy u Was występuje coś

> podobnego?

z kompresorem efekt nie wystepuje az tak widocznie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czy takie zachowanie jest normalne, czy u Was występuje coś

> podobnego?

Lag jest ZAWSZE.

Mniejszy, większy, ale ZAWSZE.

Jest to po prostu urok doładowanych silników. Można go zmniejszać stosując np dwie turbosprężarki (doładowanie sekwencyjne), turbosprężarkę twin-scroll, czy wspomniane przez maruhe_ kompresory.

Tym niemniej lag w doładowanych będzie zawsze i kropa :-)

Lag jest tym większy im:

1. Pojemność układu między sprężarką a dolotem jest większa - większy lag jest w autach z IC niż bez IC - czasem przejście z TM/SM IC na FMIC powoduje wyraźne zwiększenie laga.

Lag ten wynika z tego, że w momencie gdy turbina się rozpędza i sprężarka zaczyna pompować powietrze, to musi najpierw sprężyć je w całym dolocie - jak jest tam wiadro lub trzy powietrza, to chwilę to trwa...

2. Wielkość turbosprężarki - im większa turbosprężarka, tym większa jej bezwładność -> stąd efektywniejsze jest sekwencyjne (lub równoległe) doładowanie dwiema turbosprężarkami, niż jedną "lochą".

OFC mowa o zastosowaniach cywilnych.

3. pojemność układu przed turbiną - analogicznie jak w przypadku sprężarki, ale w dużo mniejszym stopniu.

4. Oczywiście istnienie lub brak systemów zmiennej geometrii, zaworów upustowych itd - tu chodzi już o rozszerzenie efektywnego zakresu pracy turbosprężarki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W turbo-benzynie lag jest znacznie mniejszy niż w turbodieslu. Tak

> zaobserwowałem w moich samochodach- 1.3 JTD Fiata (mega lag) i

> TSI VW- tutaj lag praktycznie niezauważalny.

Pojezdzij wolnossaca benzyna o porowywalnym momencie obrotowym co to TSI to zobaczysz jakiego on ma laga smile.gif

Porownujac do dowolnego turbodiesla (oprocz moze BMW x35d) to TSI nie ma laga, ale ogolnie to ma, kazdy doladowany ma - tak jak napisal Sibui, miec musi, taki urok kontrukcji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> to jest turbolag dokładnie.

Dziura i lag to dwie rozne rzeczy. Dziura to obroty przy ktorych turbo nie potrafi wytworzyc odpowiedniego nadcisnienia, bo po prostu ma za malo spalin (czyli zazwyczaj niskie obroty). Czyli niewazne jak bardzo wcisniesz i ile poczekasz, to dopoki nie przekroczysz pewnych obrotow to zwyczajnie nie pojedziesz. A lag to czas od nacisniecia gazu do wytworzenia doladowania - moze wystepowac przy kazdych, nawet wysokich obrotach...jedziesz powiedzmy juz w nadcisnieniu, ladne 4-4.5krpm, nagle musisz puscic gaz, a potem po 3-4 sekundach znowu go dociskasz - co z tego, ze to juz sa obroty gdzie turbo normalnie ma super cisnienie, napompowanie musi trwac, i to jest lag.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pojezdzij wolnossaca benzyna o porowywalnym momencie obrotowym co to

> TSI to zobaczysz jakiego on ma laga

No też wydawało mi się kiedyś, że współczesne doładowane silniki to caca-malana.

Aż nie zapiąłem 4,4 litra na wolnossaku.

Chociaż doładowaną benzyną jeździłem kompaktem a ten 4,4 to był rozmiarów średniej wielkości domku pod lasem, to różnica była powalająca.

W N/A gaz działa zerojedynkowo - wciskasz i moc/moment PO PROSTU JEST. W turbo ZAWSZE musisz chwilę poczekać, a rozwijanie mocy jest miękkie i harmonijne.

Stąd moja opinia, że doładowane silniki są emeryckie - właśnie dlatego, że łagodnie rozwijają moc.

Nie znaczy to, że to mała moc, albo że wolne auto - chodzi o charakterystykę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No też wydawało mi się kiedyś, że współczesne doładowane silniki to

> caca-malana.

> Aż nie zapiąłem 4,4 litra na wolnossaku.

> Chociaż doładowaną benzyną jeździłem kompaktem a ten 4,4 to był

> rozmiarów średniej wielkości domku pod lasem, to różnica była

> powalająca.

> W N/A gaz działa zerojedynkowo - wciskasz i moc/moment PO PROSTU

> JEST. W turbo ZAWSZE musisz chwilę poczekać, a rozwijanie mocy

> jest miękkie i harmonijne.

> Stąd moja opinia, że doładowane silniki są emeryckie - właśnie

> dlatego, że łagodnie rozwijają moc.

> Nie znaczy to, że to mała moc, albo że wolne auto - chodzi o

> charakterystykę.

Wszystko prawda oprocz tej emeryckiej charakterystyki. Owszem, wiekszosc aut doladowanych taka ma, ale ostalo sie jeszcze kilku oldskulowych chuliganow, gdzie wciskasz, sekunde nic sie nie dzieje, a potem nagly wzrost cisnienia urywa glowe grinser006.gif Owszem, ciezko tym efektywnie jezdzic, ale wrazenia zapewnia 893goodvibes.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dziura i lag to dwie rozne rzeczy. Dziura to obroty przy ktorych

> turbo nie potrafi wytworzyc odpowiedniego nadcisnienia, bo po

> prostu ma za malo spalin (czyli zazwyczaj niskie obroty). Czyli

> niewazne jak bardzo wcisniesz i ile poczekasz, to dopoki nie

> przekroczysz pewnych obrotow to zwyczajnie nie pojedziesz. A lag

> to czas od nacisniecia gazu do wytworzenia doladowania - moze

> wystepowac przy kazdych, nawet wysokich obrotach...jedziesz

> powiedzmy juz w nadcisnieniu, ladne 4-4.5krpm, nagle musisz

> puscic gaz, a potem po 3-4 sekundach znowu go dociskasz - co z

> tego, ze to juz sa obroty gdzie turbo normalnie ma super

> cisnienie, napompowanie musi trwac, i to jest lag.

ja wiem co to jest, bo się na tym znam, a kolega co opisywał to, to opisywał turbo lag. "dziura" którą opisujesz to Spool up lag.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czy w swoich turbodoładowanych dieslach lub benzynach odczuwacie

> bezwładność turbosprężarki?

> Ja przykładowo u siebie, jadę 100km/h, 2500 obr/min. Dodaję

> gwałtownie gazu, przez 2 sekundy słyszę szum jakby turbo mieliło

> powietrze, 1 sekunda przerwy i dopiero odczuwalny ciąg

> doładowania.

> Dodam, że turbo w moim aucie nie ma zmiennej geometrii łopatek,

> dlatego być może taki efekt u mnie.

> Czy takie zachowanie jest normalne, czy u Was występuje coś

> podobnego?

Tak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wszystko prawda oprocz tej emeryckiej charakterystyki. Owszem,

> wiekszosc aut doladowanych taka ma, ale ostalo sie jeszcze kilku

> oldskulowych chuliganow, gdzie wciskasz, sekunde nic sie nie

> dzieje, a potem nagly wzrost cisnienia urywa glowe Owszem,

> ciezko tym efektywnie jezdzic, ale wrazenia zapewnia

Ale zawsze ten przyrost jest liniowy, a nie skokowy (off-full on), więc jest ta "miękkość".

Nie przeczę, bardzo zresztą za to silniki doładowane lubię...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale zawsze ten przyrost jest liniowy, a nie skokowy (off-full on),

> więc jest ta "miękkość".

> Nie przeczę, bardzo zresztą za to silniki doładowane lubię...

Sila rzeczy musi byc liniowy. Jednak potrafi byc to czasem na przestrzeni 200-300rpm wiec bardzo gwaltownie. Fajnie sprawia cos takiego wrazenie, ze auto jest duzo szybsze niz w rzeczywistosci (zwlaszcza we wszelkiej masci TDI).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tedeikiem parę razy jeździłem i wciąż stoję na stanowisku, że "nie

> wiem, czym się ludzie tak ekscytują".

Jak to czym...to ma panie takiego kopa od 2k ze szczeke sie z tylnej polki zbiera grinser006.gifgrinser006.gifgrinser006.gif

> Charakterystyka tego sprzętu jest IMO słabieńka...

Jak kazdego 4cyl diesla z jedna turbina. Niestety AŚ i jemu podobne wmowily ludziom, ze to fajne jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak to czym...to ma panie takiego kopa od 2k ze szczeke sie z tylnej

> polki zbiera

To się rzuca w oczy najbardziej- jeździłem kiedyś TDI 150KM w Leonie- przy około 2000rpm pik momentu po prostu urywał głowę zlosnik.gif Wcześniej muł, muł, muł i nagle kopnięcie w plecy i wyrywamy do przodu. Uczucie całkiem fajne i to ludzie lubią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To się rzuca w oczy najbardziej- jeździłem kiedyś TDI 150KM w Leonie-

> przy około 2000rpm pik momentu po prostu urywał głowę Wcześniej

> muł, muł, muł i nagle kopnięcie w plecy i wyrywamy do przodu.

> Uczucie całkiem fajne i to ludzie lubią.

Problem w tym, ze bardzo czesto zapominaja, ze ten kop to tak do 3k trwa. A potem juz nie bardzo ta glowe chce urywac. No ale pierwsze wrazenie bylo to mozna mowic, ze zap.... grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak to czym...to ma panie takiego kopa od 2k ze szczeke sie z tylnej

> polki zbiera

yhy.

Szkoda tylko, że do 2krpm NIC się nie dzieje, podobnie od 3,5 krpm...

Technologia PD była a i owszem świetną koncepcją lat temu parę(naście), gdy nie było alternatywy bo CR jeszcze raczkował a główna walka toczyła się o ciśnienie wtrysku - PD to dawało, ale gorzej było już ze stabilnością ciśnienia w funkcji obrotów i możliwością wtrysku wielofazowego.

Dziś PD już nie nadąża za CR i - co nawet sam "główny propagator" przyznaje - jest już technologią w samochodach osobowych nierozwijaną.

> Jak kazdego 4cyl diesla z jedna turbina.

Niekoniecznie każdego - akurat dizelków objeżdżonych trochę mam i PD niestety kulturą pracy do pięt nie dorasta współczesnemu CR-owi, gdzie silniki ciągną prawie od wolnych obrotów aż po czerwone pole, pracują cichutko i mięciutko, są tańsze w produkcji i prostsze (czyli tańsze :-) ) w serwisie - same plusy.

> Niestety AŚ i jemu podobne

> wmowily ludziom, ze to fajne jest.

Taaa.

Kiedyś mało co z kibla nie spadłem, jak wyczytałem, że "folcwagen z (uwaga!) KULTOWYM 1,9 tdi".

Jakoś nie wyobrażam sobie "kultowości" dychawicznego klekotka...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To się rzuca w oczy najbardziej- jeździłem kiedyś TDI 150KM w Leonie-

> przy około 2000rpm pik momentu po prostu urywał głowę Wcześniej

> muł, muł, muł i nagle kopnięcie w plecy i wyrywamy do przodu.

> Uczucie całkiem fajne i to ludzie lubią.

Ale już przy 3500 rzuca na pasy :-(

Ja akurat wolę koncepcję "od 1000 można spokojnie przyspieszać, przy 1500 robi się fajnie, od 1700 rwie trepy, przyspieszenie kończy się na czerwonym 4+ krpm".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja akurat wolę koncepcję "od 1000 można spokojnie przyspieszać, przy

> 1500 robi się fajnie, od 1700 rwie trepy, przyspieszenie kończy

> się na czerwonym 4+ krpm".

To ciekawe co piszecie o charakterystyce TDI bo czytając do tej pory rózne wypowiedzi użytkowników TeDeIków to każdy mówił że co jak co ale ten silnik lepiej chodzi z dołu niż common rail hmm.gif

PS. osobiście nie jeździłem TDI tylko MJ

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Niekoniecznie każdego - akurat dizelków objeżdżonych trochę mam i PD

> niestety kulturą pracy do pięt nie dorasta współczesnemu CR-owi,

> gdzie silniki ciągną prawie od wolnych obrotów aż po czerwone

> pole, pracują cichutko i mięciutko, są tańsze w produkcji i

> prostsze (czyli tańsze :-) ) w serwisie - same plusy.

No nie do konca. Nadal w wiekszosci diesli ponizej 1.5k i powyzej 3.8 nic sie nie dzieje. Sa wyjatki, ale to raczej albo dwie turbiny, albo wiecej cylindrow, albo wiecej pojemnosci. Miekkosc pracy pewnie, jest niesamowicie poprawiona, ale nadal 4-cyl maja duze problemy z wytlumieniem klekotu i wibracji.

> Taaa.

> Kiedyś mało co z kibla nie spadłem, jak wyczytałem, że "folcwagen z

> (uwaga!) KULTOWYM 1,9 tdi".

> Jakoś nie wyobrażam sobie "kultowości" dychawicznego klekotka...

Wlasnie dlatego nie nalezy czytac AŚ na kiblu grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To ciekawe co piszecie o charakterystyce TDI bo czytając do tej pory

> rózne wypowiedzi użytkowników TeDeIków to każdy mówił że co jak

> co ale ten silnik lepiej chodzi z dołu niż common rail

> PS. osobiście nie jeździłem TDI tylko MJ

ja jechałem raz leonem tdi 130KM i szału nie było. od 1 tys do 2 tys nic, od 2200 coś tam zaczęło jechać tak do 3200-3400 a potem już nieco słabiej a około 4 tys to już kiepsko oslabiony.gif poprostu widać było że ciężko mu wejść na obroty hmm.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No nie do konca. Nadal w wiekszosci diesli ponizej 1.5k i powyzej 3.8

> nic sie nie dzieje. Sa wyjatki, ale to raczej albo dwie turbiny,

> albo wiecej cylindrow, albo wiecej pojemnosci. Miekkosc pracy

> pewnie, jest niesamowicie poprawiona, ale nadal 4-cyl maja duze

> problemy z wytlumieniem klekotu i wibracji.

> Wlasnie dlatego nie nalezy czytac AŚ na kiblu

dlatego nie ma to jak duży benzyniak, lub doładowany benzyniak

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ja jechałem raz leonem tdi 130KM i szału nie było. od 1 tys do 2 tys

Ja jeżdżę MJ 120 KM i powiem że szału też nie ma. Od 1 tys to tylko do 3 biegu i to bardzo delikatnie przyspieszając, normalnie zbiera się tak gdzieś od 1,5 tyś a od 2-2,2 tyś już ciągnie równo do 4.200 smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> dlatego nie ma to jak duży benzyniak, lub doładowany benzyniak

Doladowanie jest OK, ale tylko w wersji supercharger lub supercharger + turbo. Samo turbo jest fajne do wyscigow, ale do "zabawowej" jazdy na codzien jest beznadziejne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zaloz, bedziesz mial wrazenie ze sobie dwa dodatkowe cylindry

> dolozyles.

generalnie o to mi chodzi ok.gif turbo ma swoje zalety, ale największą wadą jest właśnie lag a ja bym chciał żeby jeździło się tak, jakbym miał większy silnik w n/a np 1.6 zamiast 1.1

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> generalnie o to mi chodzi turbo ma swoje zalety, ale największą wadą

> jest właśnie lag a ja bym chciał żeby jeździło się tak, jakbym

> miał większy silnik w n/a np 1.6 zamiast 1.1

Z SC masz dokladnie taki efekt - wiekszy moment jest zawsze dostepny, bez zadnych opoznien i tym podobnych. No i w bardzo prosty sposob mozna zmieniac osiagi samochodu - zmieniajac rozmiar kola pasowego superchargera.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Z SC masz dokladnie taki efekt - wiekszy moment jest zawsze dostepny,

> bez zadnych opoznien i tym podobnych. No i w bardzo prosty

> sposob mozna zmieniac osiagi samochodu - zmieniajac rozmiar kola

> pasowego superchargera

tylko nie wiem właśnie co by się stało gdy kompresor jest troche za duży do danego silnika... ciężko dostać eatona m45, a m62 można kupić nawet na allegro choćby z jakiego merca, tylko że on jest do silników od 2.0 hmm.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Miekkosc pracy

> pewnie, jest niesamowicie poprawiona, ale nadal 4-cyl maja duze

> problemy z wytlumieniem klekotu i wibracji.

Ale to już akurat natura tego układu.

Jeździłem też 3,0 w BMW X5 (R6) i - szczerze mówiąc - nie rzucił mnie na kolana :-(

> Wlasnie dlatego nie nalezy czytac AŚ na kiblu

A gdzież indziej toto czytać :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To ciekawe co piszecie o charakterystyce TDI bo czytając do tej pory

> rózne wypowiedzi użytkowników TeDeIków to każdy mówił że co jak

> co ale ten silnik lepiej chodzi z dołu niż common rail

Nie odnotowałem.

Jakiś rok temu macałem parę dni paska "ftedeiku" i było to kolejne podejście z ręką na sercu skończone bolesnym rozczarowaniem :-(

Akurat z technicznego pktu widzenia CR pokazuje w tej sytuacji swoją największą zaletę - stałe ciśnienie w całym zakresie pracy.

To pozwala przy (względnie) niskich obrotach - można więc dać (względnie) dużą dawkę, bo przy wysokim ciśnieniu wtrysku spali się ona (prawie) bez dymienia.

PD ma ciśnienie mocno zależne od fkcji obrotów (im szybciej tym wyższe ciśnienie wtrysku).

PD mógłby mieć większą dawkę, ale wtedy będzie puszczał czarne bąki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> PD ma ciśnienie mocno zależne od fkcji obrotów (im szybciej tym

> wyższe ciśnienie wtrysku).

> PD mógłby mieć większą dawkę, ale wtedy będzie puszczał czarne bąki.

Gdzieś tam słyszałem, że dymienie TDIka spowodowane jest tym, że wtrysk ma tylko 2 fazy- małą dawkę pilotażową i dawkę główną. CR może mieć 5 czy nawet 7 faz wtrysku, co ponoć znacznie redukuje dymienie przy zdecydowanym depnięciu w gaz. Ile w tym prawdy nie wiem, bo zasłyszałem to kiedyś od kolegi, ale brzmi to chyba logicznie hmm.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czy w swoich turbodoładowanych dieslach lub benzynach odczuwacie

> bezwładność turbosprężarki?

> (...)

> Czy takie zachowanie jest normalne, czy u Was występuje coś

> podobnego?

To jest zwykły turbolag jak już tutaj inni pisali.

Zaobserwowałem inne zjawisko związane z bezwładnością turbo. Podczas zmiany biegów obroty spadają, turbo zwalnia i po zapięciu wyższego biegu traci się jakąś część sekundy (lub więcej) zanim auto pójdzie dalej pełną parą.

Spróbowałem przy zmianie biegu nie odpuszczać w ogóle gazu. Taki domowy sposób podtrzymania obrotów turbiny. Przy szybkiej zmianie biegów obroty skoczą w tym czasie np. z 3500 do 4000rpm. Po zapięciu wyższego biegu turbo kręci się z pełną prędkością i auto "kopie" do przodu. Wiem że obrywa sprzęgło, ale efekt jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> yhy.

> Szkoda tylko, że do 2krpm NIC się nie dzieje, podobnie od 3,5 krpm...

Tak, ale po co się ma dziać?

Zakładając, że na obrotomierz diesla przykleimy cyferki z wersji benzynowej, to każdy na kąciku jak jeden mąż będzie się ekscytował ja to auto pięknie ciągnie między 2000 a 6000rpm. Jak kazda dobra wolnossąca benzyna.

Przecież obroty nie mają tu nic do rzeczy - to tylko cyferki. Grunt że dzięki odpowiednim przełożeniom zakres prędkości efektywnego przyspieszania na poszczególnych biegach jest taki sam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tak, ale po co się ma dziać?

> Zakładając, że na obrotomierz diesla przykleimy cyferki z wersji

> benzynowej, to każdy na kąciku jak jeden mąż będzie się

> ekscytował ja to auto pięknie ciągnie między 2000 a 6000rpm. Jak

> kazda dobra wolnossąca benzyna.

> Przecież obroty nie mają tu nic do rzeczy - to tylko cyferki. Grunt

> że dzięki odpowiednim przełożeniom zakres prędkości efektywnego

> przyspieszania na poszczególnych biegach jest taki sam.

Nie do konca niestety. Dzieki temu, ze biegi w dieslach sa raczej dlugie to zakres silnika ponad 4krpm (gdzie juz nic sie nie dzieje) do odciny (ktora w nowoczesnych dieslach jest 4800, czasem nawet 5 w niektorych) to pusty zakres predkosci. Co z tego wiec, ze niby masz trzeci bieg ktorym (tak jak i w benzynie) pojedziesz max 140kmh, skoro pewnie od 125 (tak pi razy oko z obrotow) juz nie masz w ogole przyspieszenia??? To jest zakres dla zakresu, tym sie nie da efektywnie pojechac...wiec niby jest, a tak naprawde go nie ma.

Odpowiem od razu na naturalny kontrargument - tak, wiekszosc benzyn tez ma taki pusty zakres...ale po pierwsze spadek mocy/momentu jest duzo mniej gwaltowny niz w dieslu ponad 4k, po drugie krotsze przelozenia skrzyni powoduja, ze i ten zakres jest mniejszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To jest zwykły turbolag jak już tutaj inni pisali.

> Zaobserwowałem inne zjawisko związane z bezwładnością turbo. Podczas

> zmiany biegów obroty spadają, turbo zwalnia i po zapięciu

> wyższego biegu traci się jakąś część sekundy (lub więcej) zanim

> auto pójdzie dalej pełną parą.

> Spróbowałem przy zmianie biegu nie odpuszczać w ogóle gazu. Taki

> domowy sposób podtrzymania obrotów turbiny. Przy szybkiej

> zmianie biegów obroty skoczą w tym czasie np. z 3500 do 4000rpm.

> Po zapięciu wyższego biegu turbo kręci się z pełną prędkością i

> auto "kopie" do przodu. Wiem że obrywa sprzęgło, ale efekt jest.

Wystarczy szybko bieg zmieniać, aby nie zamulić silnika po zmianie bieguok.gif

Z trzymaniem na gazie nie próbowałem jeszcze hmm.gifzlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wystarczy szybko bieg zmieniać, aby nie zamulić silnika po zmianie

> biegu

> Z trzymaniem na gazie nie próbowałem jeszcze

W momencie puszczenia sprzęgła auto dostaje na ułamek sekundy dodatkowego kopa. Obrywa zapewne sprzęgło strasznie, ale efekt fajny. Na niskich biegach nie bardzo się ten sposób nadaje bo zrywa przyczepność, ale od trójki w góre jest ok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie do konca niestety. Dzieki temu, ze biegi w dieslach sa raczej

> dlugie to zakres silnika ponad 4krpm (gdzie juz nic sie nie

> dzieje) do odciny (ktora w nowoczesnych dieslach jest 4800,

> czasem nawet 5 w niektorych) to pusty zakres predkosci. Co z

> tego wiec, ze niby masz trzeci bieg ktorym (tak jak i w

> benzynie) pojedziesz max 140kmh, skoro pewnie od 125 (tak pi

> razy oko z obrotow) juz nie masz w ogole przyspieszenia??? To

> jest zakres dla zakresu, tym sie nie da efektywnie

> pojechac...wiec niby jest, a tak naprawde go nie ma.

> Odpowiem od razu na naturalny kontrargument - tak, wiekszosc benzyn

> tez ma taki pusty zakres...ale po pierwsze spadek mocy/momentu

> jest duzo mniej gwaltowny niz w dieslu ponad 4k, po drugie

> krotsze przelozenia skrzyni powoduja, ze i ten zakres jest

> mniejszy.

Na moje oko wygląda to bardzo podobnie. Na dole obrotomierza w żadnym aucie nic się nie dzieje, tak samo jak gdzieś powyżej 80% skali. W środku auta fajnie ciągną. Wolnossąca benzyna równiej a TD z dużym kopem na początku i coraz słabiej później, ale cyferki nie mają tu dużego znaczenia.

Na takiej np. trójce każde z tych aut ładnie jedzie od 60 do 120km/h. I wskazówki obu obrotomierzy pojadą tak samo, tyle że w dieslu między cyferkami 1,5 a 4 a w benzynie między 2,5 a 5,5.

Prawda jest taka, że większość aut w ramach tej samej klasy i zbliżonej mocy silnika jeździ podobnie niezależnie od źródła napędu. A wszystkie kącikowe potyczki pt. który lepszy kończą się porównaniami na siłę zupełnie nieporównywalnych aut.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Na takiej np. trójce każde z tych aut ładnie jedzie od 60 do 120km/h.

> I wskazówki obu obrotomierzy pojadą tak samo, tyle że w dieslu

> między cyferkami 1,5 a 4 a w benzynie między 2,5 a 5,5.

Zgadza sie. Ale od tego momentu w dieslu (w wiekszosci przynajmniej) nie masz juz nic, a benzyna do tych 6.5 jeszcze z reguly spokojnie dojdzie. Zreszta dla mnie to kila, nie silnik benzynowy, gdy zdycha przy 5500. To sa zadne obroty, dobre moze w Fabii HTP, ale nie w prawdziwych samochodach grinser006.gif

> Prawda jest taka, że większość aut w ramach tej samej klasy i

> zbliżonej mocy silnika jeździ podobnie niezależnie od źródła

> napędu.

Zgadza sie. Roznice sa dopiero wtedy gdy dokladnie precyzujemy do czego dane auto bedzie glownie potrzebne. Patrzac z grubsza to faktycznie, wielkich roznic nie ma.

> A wszystkie kącikowe potyczki pt. który lepszy kończą

> się porównaniami na siłę zupełnie nieporównywalnych aut.

No nie takich nieporownywalnych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To jest zwykły turbolag jak już tutaj inni pisali.

> Zaobserwowałem inne zjawisko związane z bezwładnością turbo. Podczas

> zmiany biegów obroty spadają, turbo zwalnia i po zapięciu

> wyższego biegu traci się jakąś część sekundy (lub więcej) zanim

> auto pójdzie dalej pełną parą.

> Spróbowałem przy zmianie biegu nie odpuszczać w ogóle gazu. Taki

> domowy sposób podtrzymania obrotów turbiny. Przy szybkiej

> zmianie biegów obroty skoczą w tym czasie np. z 3500 do 4000rpm.

> Po zapięciu wyższego biegu turbo kręci się z pełną prędkością i

> auto "kopie" do przodu. Wiem że obrywa sprzęgło, ale efekt jest.

przecież silnik pod małym obciążeniem wiele nie nadmucha, i chociaż trzymasz gaz to obroty turbiny i tak spadną, ten efekt jest złudzeniem że auto zrywa bo dostaje wyższych obrotów i przy następnym puszczeniu sprzęgła wyrywa sie do przodu. zrób tak w wolnassącej benz i podobnie będziesz odczuwał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czy w swoich turbodoładowanych dieslach lub benzynach odczuwacie

> bezwładność turbosprężarki?

Można ten problem w dużym stopniu wyeliminować poprzez odpowiednią modyfikację oprogramowania sterującego pracą silnika. Przekonałem się o tym organoleptycznie w ostatnia niedzielę. Pacjent to Stilo 1,9 JTD 115 KM. Na seryjnym oprogramowaniu auto jeździło całkiem sprawnie, jednak był odczuwany spory lag po dodaniu gazu i jeszcze gorszy przy zmianie biegów w trakcie przyspieszania. Po modyfikacji softu i tylko niewielkim zwiększeniu mocy i momentu auto w porównaniu do serii laga nie ma! Kolejny bonus to ciągnięcie auta do czerwonej kreski na obrotomierzu, przed modyfikacją auto słabło w okolicy 3,8 tys.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zgadza sie. Ale od tego momentu w dieslu (w wiekszosci przynajmniej)

> nie masz juz nic, a benzyna do tych 6.5 jeszcze z reguly

> spokojnie dojdzie. Zreszta dla mnie to kila, nie silnik

> benzynowy, gdy zdycha przy 5500. To sa zadne obroty, dobre moze

> w Fabii HTP, ale nie w prawdziwych samochodach

narażasz się bokser.gifzlosnik.gif

no dobra, teraz jedzie do 6000, ale i tak mam Cię na oku hehe.gifwink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.