Skocz do zawartości

Seicento czy Matiz czy....co do 5 TPLN


Tomo

Rekomendowane odpowiedzi

> Te auta bedą palić w warunkach autora tematu po 12-14l/100km, zwłaszcza w zimie.

a które nie będą? hmm.gif

> Klęknij pod takim i zrozumiesz. Sama rdza od spodu . A w punto I zdarza się że siedzenia wychodzą

> dołem. Podłoga trzyma się tylko na wzmocnieniach.

trzeba szukać... ja mam przyzwoitego blachrasko... biorąc jeszcze pod uwagę rocznik to bym nawet powiedział, że ma b. dobrą kondycję ta blacha... zwłaszcza po tym jaki stan podłóg widziałem w modszych rocznikach....

> Poleciłbym SC, mało to pali i nie gnije, chyba że tłuczone.

SC 0.9 czy 1.1 w tych warunkach spali Ci wiele mniej niż pI z 1.2 czy też 1.1?\

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Klęknij pod takim i zrozumiesz. Sama rdza od spodu . A w punto I zdarza się że siedzenia wychodzą

> dołem. Podłoga trzyma się tylko na wzmocnieniach.

> Poleciłbym SC, mało to pali i nie gnije, chyba że tłuczone.

A guzik prawda, rozbierałem swoje P1 1996 rok na części pierwsze i rudej była śladowa ilość, całą karoserię sprzedałem jeszcze w dobrej cenie. Kolegi punto z tego samego rocznika po piaskowaniu podwozia wyszły 2 dziurki wielkości 5 złotówek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak już koniecznie upieramy się przy crash-testach to możnaby porównać jak radzą sobie 12-letnie auta w przeciętnym stanie

> Skoro Matiz zdecydowanie bardziej koroduje to może się okazać, że wynik przy autach 12-letnich byłby odwrotny niż przy nowych

Pisałem Ci wyżej - Matiz to klatka pokryta cieniutką blachą nadającą kształt. O ile progi zewnętrzne - też zrobione z tej cieniutkiej blaszki - były zardzewiałe, to belki trzymające "fason" auta były idealnie zdrowe - nawet bez nalotu ok.gif I to korozja elementu estetycznego jest problemem - nie koroduje żaden element konstrukcji.

> Jedno jest pewne - 12-letnie samochody jednak zdecydowanie gorzej wypadną.

Krótko - miałem strzał autem 4-letnim z Uniakiem po pełnej blacharce (naprawdę był zdrowiutki) i Uniaka nie mogli wciągnąć na lawetę, bo został bez przedniego zawieszenia a silnik wlókł się po drodze, a Matiz wjechał na lawetę o własnych siłach i jeździ do dzisiaj. Zderzenie typu podobnego do crash-testów - czołówka z offsetem +/- 60%. W Matizie nie zostało odkształcone nic poza podłużnicą (przednie odcinki - zostały wymienione). Nie pojechał słupek, nie pękła szyba itp. itd.

> Nie zamierzam się habilitować z budowy tych samochodów - mam po prostu doradzić w wyborze taniego toczydełka za 5 TPLN.

IMHO wybierając pośród tych dwóch aut - Matiz. Tym bardziej, że ma więcej drzwi, więc można młodego pacjenta, czy torebkę albo zakupy łatwiej wrzucić, do tego siedzi się wyżej, więc widoczność jest lepsza i wygodniej się wsiada i wysiada. Pojemnością silnika się nie sugeruj - z 0,8 litra wyciągnięte jest ponad 50 KM - m.in. dzięki wielopunktowemu wtryskowi - więc auto jest bardzo żwawe - do miasta wystarczy w zupełności a i w trasie można spokojnie nim podróżować. Silnik niekatowany (tzn. normalnie jeżdżony + wymiany oleju na czas) powinien bez problemu wytrzymać 200 kkm bez wołania o poważniejsze naprawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tak szczerze, to trochę właśnie szukam potwierdzenia że SC będzie najlepszym wyborem

Nie będzie.

Po pierwsze - można zginąć w kolizji z psem.

Dalej - to auto wymaga siły. Moja zona.gif jakieś 10 lat temu zamierzała rocznym firmowym SC wybrać się z Krakowa do Teresina. Próbowałem jej to wybić z głowy (mieliśmy wtedy espero) - ale się upierała. Po 4 km po mieście powiedziała "ani metra więcej tym piździelcem" i pojechała espero.

Cóż z tego, że auto małe jak brak wspomagania powodował, że wygodniej parkowało się o prawie 1,5 m dłuższym espero.

Ergonomia - żeby włączyć wsteczny, potrzebowała 2 rąk do wciśnięcia gałki (wsteczny włączało się jak w 126p),

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> przy takich wymaganiach to Tico...

Jak nie lubi swojej mulher.gif to niech kupi Tico, to jeżdżąca trumna, teściowej bym nie dał co dopiero żonie no.gif

Jeśli już coś taniego i z sensem to mimo całej sympatii do seicento polecam Matiza, przynajmniej oferuje jako taki poziom bezpieczeństwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jest do wydania 5 TPLN na auto do miejskiej jazdy.

> Jazda w 100% miasto, odcinki 2-3 km więc jazda ciągle na niedogrzanym silniku, miesięcznie nie

> więcej niż 500 km.

> Czy Seicento czy Matiz czy jakiś inny tani samochód ?

Bierz co znajdziesz pierwsze w dobrym stanie ok.gif

Co do Seicento, to ja bym zdecydowanie zalecał wersję z silnikiem 1.1

Pal sześć osiągi, ale skrzynia do 1.1 z podciąganym wstecznym jest o dwie klasy lepsza od tej z silnika 900 wink.gif

W Matizie zwróć uwagę na korozję. Może się okazać że już dawno nie ma progów i podłoga trzyma się na dywanikach wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie będzie.

> Po pierwsze - można zginąć w kolizji z psem.

> Dalej - to auto wymaga siły. Moja jakieś 10 lat temu zamierzała rocznym firmowym SC wybrać się z

> Krakowa do Teresina. Próbowałem jej to wybić z głowy (mieliśmy wtedy espero) - ale się

> upierała. Po 4 km po mieście powiedziała "ani metra więcej tym piździelcem" i pojechała

> espero.

> Cóż z tego, że auto małe jak brak wspomagania powodował, że wygodniej parkowało się o prawie 1,5 m > dłuższym espero.

> Ergonomia - żeby włączyć wsteczny, potrzebowała 2 rąk do wciśnięcia gałki (wsteczny włączało się

> jak w 126p),

shocked.gif to jakie lacze tam były założone?

ja mam 13" 165 i jest bezproblemowo. Jak się przesiąde do Stilona ze wspomaganiem to czuć różnicę, ale żeby robić problem z braku wspomagania w SC to przesada hehe.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dziwne bo ile lat w IKMie byłem to może kilka wahaczy było tam wymienionych.

> Przestań wsadzać chiński badziew za 30zł a zainwestuj te 70 w oryginał to ci przestanie sie psuć.

> BTW - 112kkm matizem zrobiłem i przy sprzedaży zawieszenie ideał.

Przegubów w Matizie nie wymieniałeś?

Ja natłukłem ze 180tyś km i w tym czasie 2x przeguby zmieniali w serwisie. Charakterystyczne terkowanie przy przyśpieszaniu, najlepiej na skręconych kołach wink.gif

Matiz u nas w rodzinie przejechał łącznie 220tyś km i chyba ojciec przed sprzedażą trzeci raz te przeguby musiał wymienić zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Przegubów w Matizie nie wymieniałeś?

Ja mam 3 z 4 oryginalne a przebieg dobrze ponad 300 tysięcy km smile.gif Co ciekawe - poleciał wewnętrzny - ale to wina uszkodzonej osłony (wrednie - w zagłębieniu i nie było praktycznie widać) i syf się dostał do środka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szukałem niedawno takiego samochodu. Tylko przebiegi zakładam nieco wyższe.

Znalazłem Toyotę Starlet 75KM bez grama rdzy za 3.200zł. Teraz zamierzam kupić Corollę E10 w bdb stanie, również bez rdzy i mega zadbaną; za 3.000zł. Bezawaryjność i dzielność jednej i drugiej nieporównywalna z Matizem czy Seicento. W Rolce więcej miejsca.

Ja się nie obawiam 20-letnich samochodów, jak co poniektórzy.

Pozdrawiam

Bartek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem dwa CC 0,9 jedno na gaźniku rocznik 93 i drugie na wtrysku rocznik 97 oraz SC 1,1 rocznik 99. Brat miał jedno 1,1 rocznik 02 i drugie 1,1 rocznik 04. Wszystkie 1,1 to byly sportingi ze wspomaganiem i poduszkami i to z 04 r. ma jeszcze ABS. I ja i brat używaliśmy swoich samochodów do jazdy wszędzie. Ja swoim SC zjeździłem nasz kraj od Tatr po Bałtyk i od Bugu po Odrę.

Oprócz wymiany części eksploatacyjnych zero awarii, absolutnie zero. No i nie rdzewieją. Jeśli chodzi o spalanie to w 0,9 na gaźniku udało mi się osiągnąć minimalnie na trasie 4,6 l/100, na wtrysku minimalnie więcej. Wersja 1,1 na trasie ok. 5,2. W mieście 0,9 ok. 5,5, a 1,1 ok. 6,0. Części śmiesznie tanie. Samochód tak prosty, że można go naprawić na ulicy.

Matiż podobnie, szwagierka posiada. Wszystko ok tylko ta rdza, wszędzie rdza. Gnije w oczach.

Z czystym sercem polecam CC/SC, najlepiej silnik 1,1 ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Gwarantuję Ci, że można wyciąć to, co gnije (czyli nakładki "ozdobne") i jeździć dalej bez żadnych

> efektów negatywnych.

Ja to wiem, ale ktoś kto sprzedaje auto, prawdopodobnie nie inwestował w nie akurat nowych progów. wink.gif

W Matizie moich rodziców nie było progów, części dolnej maski i dolnej części drzwi. Co do drzwi to wyglądało jakby było, ale po nogach wiało w czasie jazdy, jakby jechali na motocyklu grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> to jakie lacze tam były założone?

Jak ktoś jest przyzwyczajony do wspomagania, to nie pojedzie nawet Sejkiem bez tego wynalazku.

Ja swego czasu jeździłem właśnie Matizem ze wspomaganiem i jak miałem pojechać autem szwagra (SC 900) to mnie nerwica brała. O mało sobie rąk nie połamałem. Opony miał 145 szerokości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Strasznie się uparłeś i dalej bzdury piszesz

Ja chyba w odróżnieniu od Ciebie, jeździłem bardzo dużo i Matizem i Seicento zlosnik.gif

I za kwotę do wydania nie wskazywałbym zwyciężcy, tylko brał co akurat będzie w dobrym stanie.

A w Matizie korozja i przeguby to tak powszechny problem, jak w Seicento alternator i wentylator chłodnicy. W Seicento bym dorzucił jeszcze rdzewiejący bak paliwa zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Bronisz tego Matiza jak twierdzy, a fakt faktem oba sa kiepskie pod tym wzgledem i podejrzewam ze do np. Clio (segment A B budzet 5k) obu daleko...

Oj bardzo daleko ok.gif Osobiście kupiłbym Clio, ewentualnie jakąś Fiestę (gdyby ciut dołożyć) ok.gif Ale z dwojga złego...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Oj bardzo daleko Osobiście kupiłbym Clio, ewentualnie jakąś Fiestę (gdyby ciut dołożyć) Ale z

> dwojga złego...

Clio 1.4 jeździłem kiedyś w pizzy jako służbówką. Wspomaganie w serii chyba od wersji RT ZTCP. Miłe auto. Ale do założeń z wątku poleciłbym raczej mniejszy silnik.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Z tego co pamiętam to opony.

A żeś napisał... zlosnik.gif

> W normalnym aucie jestem w stanie manewrować na parkingu na docisk, w SC to niemożliwe.

No daj spokój, problemy z kręceniem kierownicą? Nikomu kogo znam, kto miał Seicento i z kogo zdaniem się liczę (osób spełniających te kryteria jest 3 + ja czwarty zlosnik.gif) manewrowanie Sejem nie sprawiało problemów, więc trochę dziwi mnie to co piszesz. W niedalekiej przeszłości miałem okazję jeździć 3 autami bez wspomagania na oponach 13" 165, Seicento, Felicia, Escort i w Seju zdecydowanie najlżej chodziła kierownica. Może Twój był popsuty?

Ja z doświadczenia swojego jak i kilku znanych mi osób mogę do miasta szczerze polecić Fiata Seicento smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To jest prawda, ale testy są z końca lat 90tych.

> Teraz wyobraź sobie taki test dzisiaj, na Matizie bez progów

A za co kolego odpowiadająprogi zewnętrze jeśli idzie o bezpieczeństwo?

W matizie korodują blachy zewnętrzne - progi, nadkola tył, maska i klapa tył. Nic poza tym (chyba że bity)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Bronisz tego Matiza jak twierdzy, a fakt faktem oba sa kiepskie pod tym wzgledem i podejrzewam ze

> do np. Clio (segment A B budzet 5k) obu daleko...

Daleko - bo to auto segmentu B. Tymczasem doradzamy koledze na temat - a kolega chce auto segmentu A...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja z doświadczenia swojego jak i kilku znanych mi osób mogę do miasta szczerze polecić Fiata

> Seicento

Daj spokój. Kierownica w SC faktycznie chodzi cieżko, kobieta może mieć z tym problem. Prowadzenie jak w melexie, bezpieczeństwo na poziomie roweru. Ciasno, na dodatek nie ma klimy (da się znaleźć Matiza z klimą). Jeżeli do wyboru jest Matiz albo SC, to bezapelacyjnie wygrywa Matiz. SC może konkurować najwyżej z Tico, ale jeżeli mówimy o kategorii "samochód", to ani SC, ani Tico w ogóle się w tej kategorii nie mieszczą. Sad, but true. I piszę to ja, który miał CC przez 5 lat i zrobił nim 150kkm wink.gif Ale w dzisiejszych czasach CC czy SC to nieporozumienie, nawet do jazdy miejskiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Daj spokój. Kierownica w SC faktycznie chodzi cieżko, kobieta może mieć z tym problem. Prowadzenie

> jak w melexie, bezpieczeństwo na poziomie roweru. Ciasno, na dodatek nie ma klimy (da się

> znaleźć Matiza z klimą). Jeżeli do wyboru jest Matiz albo SC, to bezapelacyjnie wygrywa Matiz.

> SC może konkurować najwyżej z Tico, ale jeżeli mówimy o kategorii "samochód", to ani SC, ani

> Tico w ogóle się w tej kategorii nie mieszczą. Sad, but true. I piszę to ja, który miał CC

> przez 5 lat i zrobił nim 150kkm Ale w dzisiejszych czasach CC czy SC to nieporozumienie,

> nawet do jazdy miejskiej.

Czyli co ? Mając do dyspozycji 5 TPLN proponujesz ćwierćwieczną "beczkę" ? niewiem.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A za co kolego odpowiadająprogi zewnętrze jeśli idzie o bezpieczeństwo?

> W matizie korodują blachy zewnętrzne - progi, nadkola tył, maska i klapa tył. Nic poza tym (chyba

> że bity)

Ale fajnie by mieć auto, które jako tako wygląda palacz.gif

Co z tego że wewnętrzna konstrukcja super jak na zewnątrz firanka ? niewiem.gif

1999753196_4934_1.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A może Uno (bezpieczeństwo na poziomie SC niestety) albo Punto - nawet II będzie - a to już inna

> kategoria niż SC.

> punto II - z klimą, wspomaganiem.

> Założę się, że jak zobaczy i wsiądzie do takiego punciaka to na SC nie będzie chciała spojrzeć.

icon_eek.gif Jeżeli w tej cenie można mieć Punto II z klimatyzacją, to dywagacje "SC czy Tico" nie mają sensu. Brać Punto, które jest o lata świetlne lepszy od SC, Matiza i Tico razem wziętych ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A była wśród tych osób jakaś mała, drobna kobitka ?

> Bo to że chłop jak drwal to i kierownicę w SC urwie, to wiarygodne, ale jak się ma 158 cm wzrostu i

> 45 kg wagi to może być inaczej.

Moim przez jakiś czas jeździła siostra (przesiadła się na kilka dni z wcześniej wspomnianego Escorta) to jej się dobrze jeździło, szczególnie właśnie przy manewrowaniu, bo w porównaniu do Escorta to kierownica chodziła lekko. Pewnie zależy z czego się człowiek przesiada i do czego jest przyzwyczajony, ja tylko parę razy w życiu jeździłem samochodem ze wspomaganiem to mi odpowiada tak jak jest w SC smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A może Uno (bezpieczeństwo na poziomie SC niestety) albo Punto - nawet II będzie - a to już inna

> kategoria niż SC.

> punto II - z klimą, wspomaganiem.

> Założę się, że jak zobaczy i wsiądzie do takiego punciaka to na SC nie będzie chciała spojrzeć.

O i to by było najlepsze wyjście. Do tego te silniki w tych Puntach to prawdziwe "wąchacze ropy". A i jakby przyszło szanownej mulher.gif gdzieś dalej się wybrać to komfort dużo lepszy niż w SC

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Daj spokój. Kierownica w SC faktycznie chodzi cieżko, kobieta może mieć z tym problem. Prowadzenie

> jak w melexie, bezpieczeństwo na poziomie roweru. Ciasno, na dodatek nie ma klimy (da się

> znaleźć Matiza z klimą). Jeżeli do wyboru jest Matiz albo SC, to bezapelacyjnie wygrywa Matiz.

>

Co do bezpieczeństwa się zgadzam, że ciasno też racja, co do prowadzenia to nie wiem, bo mam trochę inne zawieszenie, klima do SC z jakiegoś niemieckiego rozbitka kosztuje 500zł, ale porównania to Matiza nie mam, więc jak mówisz, że Matiz wygrywa to nie mam podstaw, żeby Ci nie wierzyć smile.gif ja mogę tylko przedstawić moją opinię jak się sprawuje SC w mieście, ale nie doradzić co wybrać, bo nie mam porównania smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A może Uno (bezpieczeństwo na poziomie SC niestety)

Za 5 TPLN to się kupi każde Uno (poza turbo).

Ale jako były użytkownik 2 sztuk Uno, podziękuję bardzo za tą propozycję. devil.gif

Czasami mam wrażenie, że Uno w języku włoskim nie oznacza jeden tylko "korozja" zlosnik.gif

>albo Punto - nawet II będzie - a to już inna

> kategoria niż SC.

> punto II - z klimą, wspomaganiem.

> Założę się, że jak zobaczy i wsiądzie do takiego punciaka to na SC nie będzie chciała spojrzeć.

A wiesz jakie wrażenie zrobiłby nowy, luksusowy SUV ?

Też pewnie lepsze niż 12 letnie SC devil.gif

Przypomnę jeszcze raz - mówimy o JAK NAJMŁODSZYM małym miejskim aucie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jeżeli w tej cenie można mieć Punto II z klimatyzacją, to dywagacje "SC czy Tico" nie mają sensu.

> Brać Punto, które jest o lata świetlne lepszy od SC, Matiza i Tico razem wziętych

W tej cenie kupi też Audi lub BMW tylko będzie miało ponad 20 lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> O i to by było najlepsze wyjście.

Proszę bardzo o dostarczenie bezwypadkowego egzemplarza z rocznika >2000 w tej cenie palacz.gif

>Do tego te silniki w tych Puntach to prawdziwe "wąchacze ropy".

Ma być benzynowy.

W ogóle diesel przy tych przebiegach to bez sensu.

>A

> i jakby przyszło szanownej gdzieś dalej się wybrać to komfort dużo lepszy niż w SC

99,9% jazdy miejskiej to raczej nie ma znaczenia raz w roku przejechać coś więcej mikrosamochodem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W tej cenie kupi też Audi lub BMW tylko będzie miało ponad 20 lat.

Jeżeli założenie jest "jak najmłodsze", to Matiz, albo to Punto. Większego wyboru nie masz, na SC nawet nie patrz, mówimy o małym, ale jednak samochodzie, nie o wózku golfowym. I przy takiej kwocie zapomnij o tym, że jakiekolwiek auto w tej cenie będzie bez rdzy i bezwypadkowe. Kupujesz samochód o równowartości 15 tankowań, nie wymagaj zbyt wiele wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj bezwypadkowy od razu, aby nie był spawany z kilku się liczy zlosnik.gif

Koszty zakupu takiego Punta w dieslu są bardzo podobne do ceny zakupu Punta w benzynie, koszty późniejszego paliwa paliwa też mogą być podobne i dla mnie nie byłoby różnicy, ale Twoja wola Panie smile.gif

Wiem, że da się zrobić trasę, mikrosamochodem, sam czasami trasy robię Seicentem zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Oj bezwypadkowy od razu, aby nie był spawany z kilku się liczy

> Koszty zakupu takiego Punta w dieslu są bardzo podobne do ceny zakupu Punta w benzynie, koszty

> późniejszego paliwa paliwa też mogą być podobne i dla mnie nie byłoby różnicy, ale Twoja wola

> Panie

Panie gdzie diesla na 3km. To tak jak mój były nauczyciel kupił diesla 2,0 i dojeźdza do roboty 2x1 km facepalm%5B1%5D.gif

> Wiem, że da się zrobić trasę, mikrosamochodem, sam czasami trasy robię Seicentem

Wszystko się da, ludzie malcami całą europę zwiedzili grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mając CC700 byłem nim w Hiszpanii, Portugalii i Włoszech 4 osoby + bagaże Ale czasy się

> zmieniły, albo człowiek się zestarzał, teraz bałbym się tym wyjechać nawet poza osiedle

Mnie tego nie musisz mówić właściciela CC 900 wink.gif

Nie mniej jednak szacun za taką wyprawę 700 bo wiem jaka to kosiarka claps.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.