Skocz do zawartości

Doniosłem...


ArekMiz

Rekomendowane odpowiedzi

... na buraczynę, która wieczorem ok. 18 w piątek na skrzyżowaniu Głębockiej i Malborskiej w Wawie wjechała na czerwone światło sick.gif swoim Peugeotem 307cc SK3511V. Mianowicie zadzwoniłem na 112 i powiedziałem co się stało, gdzie się stało i gdzie pacjent pojechał (a pojechał do CH Targówek). Oczywiście podałem swoje dane.

Jak można sprawdzić, czy go doopnęli? smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ... na buraczynę, która wieczorem ok. 18 w piątek na skrzyżowaniu Głębockiej i Malborskiej w Wawie

> wjechała na czerwone światło swoim Peugeotem 307cc SK3511V. Mianowicie zadzwoniłem na 112 i

> powiedziałem co się stało, gdzie się stało i gdzie pacjent pojechał (a pojechał do CH

> Targówek). Oczywiście podałem swoje dane.

> Jak można sprawdzić, czy go doopnęli?

A masz dowody na to ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ... na buraczynę, która wieczorem ok. 18 w piątek na skrzyżowaniu Głębockiej i Malborskiej w Wawie

> wjechała na czerwone światło swoim Peugeotem 307cc SK3511V. Mianowicie zadzwoniłem na 112 i

> powiedziałem co się stało, gdzie się stało i gdzie pacjent pojechał (a pojechał do CH

> Targówek). Oczywiście podałem swoje dane.

> Jak można sprawdzić, czy go doopnęli?

Ja to samo zrobilem tylko, ze podalem Twoje dane ok.gif

I tez mam swiadka, osobe obca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A sam nie jest "dowodem " w razie potrzeby?

Tak jak wyżej ktoś napisał, słowo przeciw słowu - przecież ten podkablowany też może mieć świadka - np. kochankę z którą w tym czasie grał w scrabble oink.gif

> Bardziej interesuje mnie podejście do tematu kierownika auta jadącego na czerwonym. Czy przyjmie w

> razie czego mandat czy będzie buraczył.

> W końcu różne czereśniaki sie zdażają...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A sam nie jest "dowodem " w razie potrzeby?

> Bardziej interesuje mnie podejście do tematu kierownika auta jadącego na czerwonym. Czy przyjmie w

> razie czego mandat czy będzie buraczył.

> W końcu różne czereśniaki sie zdażają...

W ten sposób to można na każdego donosić.

Np jadę za Tobą,dzwonię na policję,że przejechałeś na czerwonym świetle

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tak jak wyżej ktoś napisał, słowo przeciw słowu - przecież ten podkablowany też może mieć świadka -

> np. kochankę z którą w tym czasie grał w scrabble

> > W końcu różne czereśniaki sie zdażają...

Nie chodzi mi o przepychanki tylko o to jak podejdzie do tematu obwiniony czy jak go tam zwać. Pewnie w typowy polski sposób że to nie ja , to nie moje auto ... Ja wychodzę z założenie że jeśli coś nawywijałem to za to płacę i tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W ten sposób to można na każdego donosić.

I tu sie różnimy bo jak to nazywam postawą obywatelską a Ty donosicielstwem. Donosiciel nie podpisuje sie pod sprawą swoim nazwiskiem.

> Np jadę za Tobą,dzwonię na policję,że przejechałeś na czerwonym świetle .

Jeśli przejechałem na prawdę to chwała Ci za to bo w ten sposób pozytywnie wpływasz na bezpieczeństwo na drodze.

Jeśli w innym celu, to uchylę się od nazwania takiego postępowania..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak można sprawdzić, czy go doopnęli?

Ze względu na to, że nie masz na to żadnego dowodu - tzn. zeznanie obcej osoby, podczas gdy w przypadku np. rozprawy w sądzie (bo kto przy zdrowych zmysłach przyjmie mandat na podstawie "bo taki pan zadzwonił i powiedział, że pan przepisy złamał") ów kierowca będzie miał co najmniej 5 świadków świadczących, że akurat wtedy np. siedzieli przy pizzy i oglądali telewizję. Czyt. - nie ma to żadnego sensu, jeżeli nie masz dowodu w postaci np. nagrania.

Jest jedna, jedyna szansa na ukaranie kogoś po takim zgłoszeniu - jeżeli na skrzyżowaniu jest monitoring i uda się to wychwycić. Niemniej jednak - jeżeli jest monitoring, to m.in. po to, żeby takie przypadki wychwycić i kierowcę karać - więc i tak Twój telefon niczego raczej nie zmieni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>

> Jeśli przejechałem na prawdę to chwała Ci za to bo w ten sposób pozytywnie wpływasz na

> bezpieczeństwo na drodze.

>

Ale w jaki sposób? Wykroczenie już zostało popełnione, na szczęście bez konsekwencji, teraz jest tylko kwestia tego czy ktoś dostanie mandat i zapłaci X zł i dostanie Y pktów karnych.

Poprawa by była gdyby wprowadzić coś takiego jak jest chyba w Warszawie, że system wyłapuje wszystkich co przejeżdżają na czerwonym i każdy dostaje mandat, wtedy kara nieunikniona i ludzie tak nie robią. A jak ktoś zadzownił na policję to winowajca raz zapłaci i dalej będzie jeździł na czerwonym, bo ile razy trafi się ktoś kto będzie go zgłaszał?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale w jaki sposób?

Każdy rozsądny człowiek uczy sie na błedach. Nie wiem jak na Ciebie, ale na mnie mandat wpływa mobilizująco. Podobnie jest z moją żoną. Dostała latem mandat za prędkość, i już bardziej zwraca uwagę na znaki prędkości.

btw

Weź pod uwagę że pacjent przejeżdzając na czerwonym mógł być zamroczony alkoholem, albo mógł mieć zawał. Czasami warto być "donosicielem"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A sam nie jest "dowodem " w razie potrzeby?

> Bardziej interesuje mnie podejście do tematu kierownika auta jadącego na czerwonym. Czy przyjmie w

> razie czego mandat czy będzie buraczył.

> W końcu różne czereśniaki sie zdażają...

A mnie bardziej interesuje podejście do tematu przyjmującego zgłoszenie zlosnik.gif

W końcu różne czereśniaki sie zdaRZają...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ... na buraczynę, która wieczorem ok. 18 w piątek na skrzyżowaniu Głębockiej i Malborskiej w Wawie

> wjechała na czerwone światło swoim Peugeotem 307cc SK3511V. Mianowicie zadzwoniłem na 112 i

> powiedziałem co się stało, gdzie się stało i gdzie pacjent pojechał (a pojechał do CH

> Targówek). Oczywiście podałem swoje dane.

> Jak można sprawdzić, czy go doopnęli?

Wy tam tych na SK w Warsiafce nie lubicie co hehe.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Oj lubisz się bawić w Strażnika Texasu

Akurat w przyapdku czerwonego światła powinno byc zero tolerancji i zdecydowanie wiecej radarów robiących zdjęcie gdy sie przejedzie przez czerwone.

> Żebyś miał chociaz nagranie z kamery, to moze i byłby sens próbować (choc nie popieram

> donosicielstwa)

To akurat nie donosicielstwo

> ale tak, słowo przeciw słowu?

owszem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hehe, a pewnie nic nie zrobili smile.gif myślisz że mają czas na takie rzeczy jak na przyjazd do stłuczki czeka sie 3-6 godzin?

Musiałbyś zgłosić wykroczenie i to zgłosić z sukcesem. Wtedy dopiero wezwali by cię na świadka i byłoby skierowanie o ukaranie do sądu. Nie ma chyba postępowania mandatowego w takich przypadkach.

Sprawdzić możesz prosto - zadzwonić tam gdzie już dzwoniłeś albo do drogówki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W ten sposób to można na każdego donosić.

> Np jadę za Tobą,dzwonię na policję,że przejechałeś na czerwonym świetle

Otóż można. Każdy to widział wykroczenie może je zgłosić. Jednak zgłosić a nie tylko zadzwonić.

Po pierwszym takim zgłoszeniu odechce się więcej zgłaszającemu smile.gif

Sens dzwonienia jest na pewno jeden - jak ktoś np. podejrzewa że jedzie pijany. Wtedy na pewno szybko zareagują , w końcu akcja trzeźwość trwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Świadka. Obcą osobę, która jechała ze mną.

> Ponawiam pytanie - jak można się dowiedzieć, czy go ukarali?

Jak Ci przyjdzie wezwanie do złożenia zeznań to się wszystkiego dowiesz... jak nie przyjdzie to go nie ukarali i nie ukarzą

Myślisz, że mogą ukarać kogoś tylko na podstawie telefonu hehe.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ... na buraczynę, która wieczorem ok. 18 w piątek na skrzyżowaniu Głębockiej i Malborskiej w Wawie

> wjechała na czerwone światło swoim Peugeotem 307cc SK3511V.

O prawnej ochronie danych kiedykolwiek słyszałeś? Podajesz na forum nr tablic z opisem, co, gdzie i jak, i próbujesz grać bohatera. Pomyśl o konsekwencjach, gdyby ten kierowca przeczytał to i zgłosił, wiadomo gdzie ... Prawo będzie po jego stronie.

BTW tępić negatywne zachowania warto, tylko co daje takie chwalenie się tym na lewo i prawo? Najłatwiej pokazywać paluchem na innych a nie na siebie. Świętych za kółkiem nie ma i pewnie jak większość z nas, kącikowiczów, nie raz przekroczyłeś przepisy. Wyobraź sobie, że jakiś "obrońca Texasu" wypatrzył to i zadzwonił pod wiadomy numer. Potem pisze o tym na forum i podaje dane twojego samochodu. Myśli, że zbawi w ten sposób świat. Przy okazji dokleja ci etykietę buraka. Czytają to różni ludzie, a może niektórzy wiedzą, o kogo chodzi. Byłbyś zadowolony po lekturze takiego wątku?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> 100% go ukarali, proszę Cię...

> a tak btw. lepiej Ci się zrobiło po tym telefonie...?

W bodajże 2000 roku między Łowiczem a Soho gościu wyjechał mi na czołowe na zakręcie. Wyjąłem wtedy firmowego Hagenuka, zadzwoniłem na policial.gif jakaś tam komenda się połączyła. Podałem opis, co zrobił. Zapytali czy mi się nic nie stało, czy w samochodzie szkody. Odpowiedziałem: że nie, i że nie.

Za 15 minut telefon w moją stronę: dziękujemy za pomoc w zatrzymaniu złodzieja aut. Miękko mi się w dołku zrobiło. Z lekka się wystraszyłem.

Ale ostatecznie od tego momentu nabrałem odwagi i już wiedziałem, że komórka nie parzy i że na policję czasem warto zadzwonić, żeby np. życie uratować komuś. Sam w policjanta się nie bawię jednak, nie urządzam pościgów...

"Zdjąłem" paru pijaków w PL. "Zdjąłem" dziewczynę, co czytała w czasie jazdy coś na swoim smartfonie (tu w USA) i mi drogę zajechała... W PL pomogłem unieszkodliwić pirata z autobusu - przez wioskę śmignął o wiele za szybko. Policja prosiła mnie o zatrzymanie się przy nim. Ponoć czekali na mnie prawie 10 minut... Odcinek do przejechania miałem niewielki, ale po drodze same wsie... Po dojechaniu na miejsce zatrzymania widziałem, jak pan władza już grzebał przy jego tachografie.

Generalnie: uważam, że warto dzwonić na policję jeśli coś jest ewidentnie złe, jeśli jest czyjeś życie w niebezpieczeństwie, jeśli ktoś jedzie jak nieprzytomny. Tym razem "tylko" przemknął na czerwonym świetle. Na którymś kolejnym skrzyżowaniu mógł wjechać w kogoś na podobnie czerwonym świetle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> (choc nie popieram

> donosicielstwa)

Ciekawe co byś popierał gdyby twój bliski wszedł na pasy "na zielonym" a taki burak by go poturbował?

Z prostactwem trzeba walczyć każdymi metodami, byle były skuteczne! chaja.gif

Mdli mnie jak spotykam się z taką "polaczkową" ideologią. sick.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ... na buraczynę, która wieczorem ok. 18 w piątek na skrzyżowaniu Głębockiej i Malborskiej w Wawie

> wjechała na czerwone światło swoim Peugeotem 307cc SK3511V. Mianowicie zadzwoniłem na 112 i

> powiedziałem co się stało, gdzie się stało i gdzie pacjent pojechał (a pojechał do CH

> Targówek). Oczywiście podałem swoje dane.

> Jak można sprawdzić, czy go doopnęli?

Sam fakt próby udupienia wczesnoczerwonych latawców popieram. We Wrocławiu to prawdziwa plaga takich.

Ale jak chcesz się tak bawić, to się wyposaż w rejestrator wideo do auta i przyzwyczaj do częstej obecności na komendzie i w sądzie w charakterze świadka. Bo niestety - nasze prawo nie pozwala na ukaranie na podstawie wykonanego przez świadka zapisu, o ile sam świadek nie podpisze się pod tym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> O prawnej ochronie danych kiedykolwiek słyszałeś? Podajesz na forum nr tablic z opisem, co, gdzie i

> jak, i próbujesz grać bohatera. Pomyśl o konsekwencjach, gdyby ten kierowca przeczytał to i

> zgłosił, wiadomo gdzie ... Prawo będzie po jego stronie.

Na pewno niczym się nie zaciągnąłeś jak to pisałeś? cfaniaczek.gif

> BTW tępić negatywne zachowania warto, tylko co daje takie chwalenie się tym na lewo i prawo?

daje to, że jak ktoś to przeczyta, to pomyśli dwa razy zanim postąpi tak samo, bo "może ktoś na mnie też doniesie..."

> Najłatwiej pokazywać paluchem na innych a nie na siebie. Świętych za kółkiem nie ma i pewnie

> jak większość z nas, kącikowiczów, nie raz przekroczyłeś przepisy. > Wyobraź sobie, że jakiś

> "obrońca Texasu" wypatrzył to i zadzwonił pod wiadomy numer. Potem pisze o tym na forum i

> podaje dane twojego samochodu. Myśli, że zbawi w ten sposób świat.

jak łamię przepisy, to jestem świadomy ewentualnych konsekwencji i muszę się z nimi godzić. Jeżeli nie chcę żeby mój numer pojawiał się w takich okolicznościach na forum, to po prostu jeżdżę przepisowo, proste i logiczne.

> Przy okazji dokleja ci

> etykietę buraka.

Tylko buraki dokleją mu taką etykietę.

> Czytają to różni ludzie, a może niektórzy wiedzą, o kogo chodzi. Byłbyś

> zadowolony po lekturze takiego wątku?

I o to chodzi!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Sam fakt próby udupienia wczesnoczerwonych latawców popieram. We Wrocławiu to prawdziwa plaga

> takich.

Jest na takich tylko jeden sposób! FOTOREJESTRATOR yay.gif W grudziądzu na jednym skrzyżowaniu postawili i robi foty już na żółtym. Jak to będzie, że zapaliło sie tuż przed wjechaniem, to spoko, ale jak już dłużej się pali, no to mandacik, na czerwonym już nie wspominam. Stoi ze dwa lata i już tylko sporadycznie wpadają ci "z Polski", bo miejscowi wiedzą jakie są konsekwencje i jakoś nie duszą się zatrzymując się na żółtym. biglaugh.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Sam fakt próby udupienia wczesnoczerwonych latawców popieram. We Wrocławiu to prawdziwa plaga

> takich.

I właśnie dlatego szkoda, że miasta i gminy zamiast stawiać radary robiące zdjęcia "na czerwonym uczynku" wolą stawiać radary tam gdzie się na nich zarabia. Gdyby dodatkowo na wzór Niemiec karą był nie tylko mandat ale tez z automatu miesiąc bez dokumentu PJ w ręce byłoby o wiele mniej sytuacji gdzie mijamy się ze śmiercią na centymetry bo ktoś stwierdził "że jeszcze się zmieści".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> I o to chodzi!

Wbrew pozorom nie o to chodzi. Owszem, zdarza mi się zgłaszać organom ścigania różne rzeczy - ale nie moim zadaniem edukowanie, karani czy wyznaczanie kar innym!

Policja z resztą tez jest od tego aby ścigać i łapać a nie karać - dużo osób o tym zapomina i później mamy dzielnych strażników teksasu, którzy w ramach edukowania innych blokują ruch, zajeżdżają drogę czy hamują komuś przed nosem - ot tak, żeby nauczyć porządku. I to już wcale zdrowe nie jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A masz dowody na to ?

Ma własne zeznanie! nawet jeżeli wątpliwości sąd rozpatrzy na korzyść sprawcy wykroczenie, to sama "wycieczka" na policję, do sądu da do myślenia i na drugi raz się zastanowi czy nie szkoda czasu, urlopu itd. dla kilkudziesięciu sekund.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Policja z resztą tez jest od tego aby ścigać i łapać a nie karać - dużo osób o tym zapomina

boje_sie.gif Policja niema karać? Rozumiem, że za przekroczenie prędkości o 20km/h wolałbyś iść do sądu. No i zgodzisz się na podniesienie podatku, bo wtedy sąd musiałby być na każdym osiedlu.

> później mamy dzielnych strażników teksasu, którzy w ramach edukowania innych blokują ruch,

> zajeżdżają drogę czy hamują komuś przed nosem - ot tak, żeby nauczyć porządku.

> I to już wcale

> zdrowe nie jest.

To są takie same buraki jak ci co przejeżdżają na czerwonym.

Nie rozumiem, jak można na równi stawiać człowieka, który poinformował stosowny organ o stworzeniu zagrożenia z burakiem zajeżdżającym drogę "edukacyjnie" niewiem.gif Tak można by napisać, gdyby wziął sprawiedliwość we własne ręce i pogonił za cwaniaczkiem... sick.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> O prawnej ochronie danych kiedykolwiek słyszałeś? Podajesz na forum nr tablic z opisem, co, gdzie i

> jak, i próbujesz grać bohatera.

IMHO strzeliłeś babola. Akurat w tym przypadku ciężko by było udowodnić że stosując rozsądne środki, da się zidentyfikować użytkownika tego auta.

A bez tego ochrona danych OSOBOWYCH o której zapewne pisałeś nie zadziała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tak jak wyżej ktoś napisał, słowo przeciw słowu - przecież ten podkablowany też może mieć świadka -

> np. kochankę z którą w tym czasie grał w scrabble

> > W końcu różne czereśniaki sie zdażają...

Są jeszcze rzeczy, o których większość nie myśli. Np. logowanie się telefonu do stacji BTS. Obwinionemu nic nie zrobią (wolno mu kłamać) ale rzeczoną kochankę wpakuje w wyjątkowo cuchnącą qpę, mianowicie "składanie fałszywych zeznań" rotfl.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Świadka. Obcą osobę, która jechała ze mną.

> Ponawiam pytanie - jak można się dowiedzieć, czy go ukarali?

Podejrzewam, że raczej mandatu by nie wziął na takie tłumaczenie policjanta (tłumaczyłby że nie on prowadził, tylko "brat z Anglii" itp. i skończyłoby się wnioskiem do SR. A wtedy musieli by cię przesłuchać. Ja jednak stawiam, że na 99,9% nic nie zrobili, bo "akurat nie miał patrolu w tej okolicy" niestety crazy.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Są jeszcze rzeczy, o których większość nie myśli. Np. logowanie się telefonu do stacji BTS.

> Obwinionemu nic nie zrobią (wolno mu kłamać) ale rzeczoną kochankę wpakuje w wyjątkowo

> cuchnącą qpę, mianowicie "składanie fałszywych zeznań"

Marny dowód z tymi BTSami... wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ... na buraczynę, która wieczorem ok. 18 w piątek na skrzyżowaniu Głębockiej i Malborskiej w Wawie

> wjechała na czerwone światło swoim Peugeotem 307cc SK3511V. Mianowicie zadzwoniłem na 112 i

> powiedziałem co się stało, gdzie się stało i gdzie pacjent pojechał (a pojechał do CH

> Targówek). Oczywiście podałem swoje dane.

> Jak można sprawdzić, czy go doopnęli?

A swoją drogą mogłeś pojechać za nim,stanąć koło niego i powiedzieć żeby poczekał bo zadzwoniłeś na policję.

Wtedy dowiedziałbyś się czy został ukarany, ale lepiej zgrywać kozaka i chwalić się tym na forum

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Policja niema karać? Rozumiem, że za przekroczenie prędkości o 20km/h wolałbyś iść do sądu. No i

> zgodzisz się na podniesienie podatku, bo wtedy sąd musiałby być na każdym osiedlu.

W Niemczech policja nie nakłada mandatów - kieruje wniosek o ukaranie dalej. I o dziwo funkcjonuje to od kilkudziesięciu lat całkiem dobrze.

> To są takie same buraki jak ci co przejeżdżają na czerwonym.

> Nie rozumiem, jak można na równi stawiać człowieka, który poinformował stosowny organ o stworzeniu

> zagrożenia z burakiem zajeżdżającym drogę "edukacyjnie" Tak można by napisać, gdyby wziął

> sprawiedliwość we własne ręce i pogonił za cwaniaczkiem...

Zauważ, że ja nie potępiam faktu złożenia doniesienia - wręcz przeciwnie. natomiast to co potępiam to gloryfikacje upubliczniania czyichś tablic itp "aby się wstydził za karę". Od wyznaczania kary są odpowiednie organy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Świadka. Obcą osobę, która jechała ze mną.

> Ponawiam pytanie - jak można się dowiedzieć, czy go ukarali?

Abstrahując od twoich(waszych) możliwości percepcji dostrzeżenia, jakie miał światło, na jakim wjechał i na jakim zjechał...

Nie jesteś pokrzywdzonym, bo żadne twoje prawo nie zostało naruszone, więc nie jesteś stroną postępowania. Nikt nie udzieli tobie informacji i nie zostaniesz poinformowany o umorzeniu. O ile cokolwiek zostanie wszczęte...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jest sie czym chwalic... w policji powinno sie pracowac... Chyba, że wyrządził w ten sposób komuś

> krzywde i pojechał...

co się czepiasz chłopa uznał za stosowne do zadzwonił. Taka mentalność łeb w drugą stronę i udać, że się nie widziało.

Swego czasu dorabiałem sobie w Niemczech jako kierowca i na zmianę z jeszcze jednym typem ludzi woziliśmy transitem. Facet miał przyzwyczajenie z PL, że odpalał klamota i czekał aż się nagrzeje, a w międzyczasie łaził między autem, a domem. Po którymś razie przyjechała policja i wręczyła mu "sztraf" na 20 ówczesnych marek. W 95 roku trochę to bolało zlosnik.gif

Brata kumpel w Geteborgu został "podkablowany" że notorycznie wyprzedza na drodze osiedlowej i skraca sobie drogę do domu jadąc uliczką 15 m pod prąd. Też policją się skońćzyło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ... na buraczynę, która wieczorem ok. 18 w piątek na skrzyżowaniu Głębockiej i Malborskiej w Wawie

> wjechała na czerwone światło swoim Peugeotem 307cc SK3511V. Mianowicie zadzwoniłem na 112 i

> powiedziałem co się stało, gdzie się stało i gdzie pacjent pojechał (a pojechał do CH

> Targówek). Oczywiście podałem swoje dane.

> Jak można sprawdzić, czy go doopnęli?

Brawo za obywatelską postawę ok.gif

Tylko bądź konsekwentny.

Jak zdarzy Ci sie kiedyś wjechać na czerwonym , donieś też na samego siebie ok.gifsmirk.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.