Skocz do zawartości

po pożyczeniu prądu nadal nie odpala


exor

Rekomendowane odpowiedzi

Wydaje mi się że jak ma być auto awaryjnie odpalone to masa z akumulatora/urządzenia powinna być złapana do np. kolektora wydechowego, bloku silnika, bo jak podepniesz tak jak napisałeś to rozładowany aku "łyka" większość prądu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> sprawdź jakość połączenia starter-akumulator/klemy

jeśli po podładowaniu auto odpaliło to raczej połączenie klemy- akumulator jest ok. tak jak napisał kolega powyżej: po podłączeniu startera trzeba trochę(parę minut) odczekać żeby słaby akumulator się "odbudował"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> podłącz i daj trochę czasu - parę minut. jak od razu chcesz odpalać to moze nie ruszyć.

Do tej pory nie spotkałem takiego które oparło by się urządzeniu rozruchowemu w trybie START. Mamy Telwina.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wydaje mi się że jak ma być auto awaryjnie odpalone to masa z akumulatora/urządzenia powinna być

> złapana do np. kolektora wydechowego, bloku silnika, bo jak podepniesz tak jak napisałeś to

> rozładowany aku "łyka" większość prądu

no co Ty! przecież w ten sposób jeszcze się traci energię przez spadki napięcia na połączeniach masowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak to jest jeśli auto pożycza prądu od specjalnej maszynki do odpalania od mechaników Starter i

> nie chce dalej zaskoczyć?

> Normalnie do klem aku była ta maszynka podpięta.

> A ponoć po podładowaniu aku auto odpaliło.

Jeśli akku jest mocno rozładowany to trzeba poczekać. W tym roku odpalałem dwa razy auto z rozładowanym prawie doszczętnie akumulatorem: raz od Diesla z dużym i prawie nowym akumulatorem (z pół roku, rok miał aku) - biorca odpalił od razu(kwestia wyjścia z jednego auta i dojścia do drugiego); drugi raz od akumulatora 6 letniego w benzynie (auto z podpisu) - tutaj trzeba było trochę potrzymać dawcę na obrotach i dopiero po dobrych kilku (może nawet nastu) minutach, biorca odpalił.

Na powyższym przykładzie z życia, widać że jeśli aku w "matce" jest słaby, to trzeba trochę poczekać, aż prąd się "przeleje" zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> no co Ty! przecież w ten sposób jeszcze się traci energię przez spadki napięcia na połączeniach

> masowych.

Chyba żartujesz, ten sposób jest zalecany przez fachowców.

Osobiście sprawdzałem wielokrotnie i faktycznie jest lepiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wydaje mi się że jak ma być auto awaryjnie odpalone to masa z akumulatora/urządzenia powinna być

> złapana do np. kolektora wydechowego, bloku silnika, bo jak podepniesz tak jak napisałeś to

> rozładowany aku "łyka" większość prądu

Blok podpięty jest do masy na stałe, a aku też. Obwód jest zamknięty i aku łyka niezależnie czy podepniesz minus do niego czy do bloku. Nie było by tego, gdybyś odpiął masę od aku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak to jest jeśli auto pożycza prądu od specjalnej maszynki do odpalania od mechaników Starter i

> nie chce dalej zaskoczyć?

> Normalnie do klem aku była ta maszynka podpięta.

> A ponoć po podładowaniu aku auto odpaliło.

Gdy aku biorca mocno rozładowany, trzeba najpierw odczekać by się podładował, dopiero odpalać ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wydaje mi się że jak ma być auto awaryjnie odpalone to masa z akumulatora/urządzenia powinna być

> złapana do np. kolektora wydechowego, bloku silnika, bo jak podepniesz tak jak napisałeś to

> rozładowany aku "łyka" większość prądu

Pomylilem sie - minus byl do silnka podlaczony tak jak piszesz.

I to tak ze 20 min albo i dluzej bylo podlaczone.

Krecil ale nie odpalal.

Tak samo krecil jak na samym akumulatorze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> sprawdź jakość połączenia starter-akumulator/klemy

Znaczy czysto teoretycznie teraz pytam, juz po ptakach jest.

Auto stoi w ASO od wczoraj wieczor.

Wczoraj pan ze startera poltorej godziny sie meczyl.

Rozebral filter paliwa bo podejrzewal parafine albo lod (swoja droga bylo zero stopni, wiec chyba marne szanse na takie zdarzenie). Filter byl nieco brudny (40tys nalotu), wiec podziurawil go srubokretem, zeby byl przeplyw.

Jak sie dowiedzialem dzis po telefonie z ASO przy okazji skladania tego do kupy pan starter uszkodzil oring filtra.

Takie tam.

Najdziwniejsze jest to, ze im zapalil w ASO po podladowaniu aku i wymianie filtra. Moze jak w cieple na hali postal to gdzie indziej sie odblokowalo i rozmarzlo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Znaczy czysto teoretycznie teraz pytam, juz po ptakach jest.

> Auto stoi w ASO od wczoraj wieczor.

> Wczoraj pan ze startera poltorej godziny sie meczyl.

> Rozebral filter paliwa bo podejrzewal parafine albo lod (swoja droga bylo zero stopni, wiec chyba

> marne szanse na takie zdarzenie). Filter byl nieco brudny (40tys nalotu), wiec podziurawil go

> srubokretem, zeby byl przeplyw.

> Jak sie dowiedzialem dzis po telefonie z ASO przy okazji skladania tego do kupy pan starter

> uszkodzil oring filtra.

> Takie tam.

> Najdziwniejsze jest to, ze im zapalil w ASO po podladowaniu aku i wymianie filtra. Moze jak w

> cieple na hali postal to gdzie indziej sie odblokowalo i rozmarzlo.

Woda na dnie baku?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Blok podpięty jest do masy na stałe, a aku też. Obwód jest zamknięty i aku łyka niezależnie czy

> podepniesz minus do niego czy do bloku. Nie było by tego, gdybyś odpiął masę od aku.

Ty mi nie tłumacz bo ja to wiem, pomijając względy iskry i wybuchu to mimo wszystko zauważyłem że jak się podepnie +do+ a -do- to od razu widać duże obciążenie u dawcy, a jak się podepnie - do bloku to jakoś mniej to obciąża i lepiej kręci.

Wiem że brzmi to głupio ale tak zaobserwowałem i tak chłopaki odpalają furę jak im padnie aku na budowie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wiem że brzmi to głupio ale tak zaobserwowałem i tak chłopaki odpalają furę jak im padnie aku na

> budowie

wcale nie brzmi głupio - jak podepniesz masę gdzieś prosto do silnika to masz tylko jedno połączenie - blok - rozrusznik i eliminujesz wszystkie połączenia kablowe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Przy okazji unikasz skutkow ewentualnego wybuchu aku.

Nie przesadzajcie z tym wybuchem. Może on nastąpić jeśli aku biorcy ma zwarcie i popłynie przez niego prąd zwarciowy, który go rozsadzi. Tylko, że wtedy aku biorcy jest martwy.

Zwykle słaby aku na mrozie umiera i podpięcie go do dawcy po kilku minutach powoduje "przebudzenie". Podobny, ale mniejszy efekt uzyskuje się po włączeniu świateł na 2-3 minuty. Przepływ prądu rozgrzewa lekko akumulator i jego pojemność rośnie.

Testowane oba przypadki na mojej renówce. Najpierw rozgrzanie światłami przy - 10 po nocy pomogło. Innym razem po tygodniowym postoju przy -15 nawet nie zakręcił. Po 10 min "ładowania" z dawcy kręcił jak dziki. Wątpię by naładował się w 10 min.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tymi światłami to jest dobry patent, ktoś na autokąciku mito sprzedał w zeszłym roku i rzeczywiście, nawet na mocno słabym aku, który nie chciał odpalić normalnie, bo kilku mrugnięciach "długimi" odpalał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

No dobra, a teraz to co mu może dolegać?

-13 mrozu, nie pali

Dwa tygodnie temu wymienione:

- aku

- f.paliwa

- 3 świece żarowe

To już chyba zostało paliwo?

Tankowane tydzień temu na neste (gdzie przeczytałem wówczas: "MAMY JUŻ PALIWO ZIMOWE").

W tej chwili 1/4 zbiornika jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No dobra, a teraz to co mu może dolegać?

> -13 mrozu, nie pali

> Dwa tygodnie temu wymienione:

> - aku

> - f.paliwa

> - 3 świece żarowe

> To już chyba zostało paliwo?

A nie da się podłaczyć do kompa? Chocby przez ELM327?

> Tankowane tydzień temu na neste (gdzie przeczytałem wówczas: "MAMY JUŻ PALIWO ZIMOWE").

> W tej chwili 1/4 zbiornika jest.

Ja też kiedys zima zatankowałem paliwo, które okazało sie "nie zimowe". Taki kraj - na kazdym kroku ktoś Cie chce zrobic w konia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A nie da się podłaczyć do kompa? Chocby przez ELM327?

Da się, mam tego elm nawet.

> Ja też kiedys zima zatankowałem paliwo, które okazało sie "nie zimowe". Taki kraj - na kazdym kroku

> ktoś Cie chce zrobic w konia

No i jakie były objawy? Brak odpalania właśnie?

Żadnych dodatków do ON nie używałem nigdy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No dobra, a teraz to co mu może dolegać?

> -13 mrozu, nie pali

> Dwa tygodnie temu wymienione:

> - aku

> - f.paliwa

> - 3 świece żarowe

> To już chyba zostało paliwo?

> Tankowane tydzień temu na neste (gdzie przeczytałem wówczas: "MAMY JUŻ PALIWO ZIMOWE").

> W tej chwili 1/4 zbiornika jest.

Jeśli to diesel na CR to winowajcą może być również rozrusznik.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Da się, mam tego elm nawet.

> No i jakie były objawy? Brak odpalania właśnie?

> Żadnych dodatków do ON nie używałem nigdy.

No co, odpalał ale zaczął gasnąć. I okazało się, że filtr paliwa jest zapchany parafiną. W serwisie komp pokazał bład zasilania paliwem.

Jak masz tego Elma to podłacz - może wyskoczy jakiś error? W koncu po to wprowadzono OBD aby nie szukac z lampa pod maska jak za czasów usmolonego Pana Kazia smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Diesel na CR.

> Rozrusznik mówisz - hym, silnik kręci, ale nie chce zaskoczyć, więc RACZEJ rozrusznik jest okej.

Kręcić to ma porządnie, gdyż diesel na CR wymaga odpowiedniej ilości obrotów do rozruchu. Jeśli ma być np. 300 obr/min a będzie 280 to zapomnij, że odpali.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Diesel na CR.

> Rozrusznik mówisz - hym, silnik kręci, ale nie chce zaskoczyć, więc RACZEJ rozrusznik jest okej.

a palił przy takich mrozach w przeszłości ?

Moze byc jeszcze oprogramowanie kompa - w niektorych modelach Toyoty problem z odpalaniem w mrozach rozwiązywał update oprogramowania do nowszej wersji...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> a palił przy takich mrozach w przeszłości ?

> Moze byc jeszcze oprogramowanie kompa - w niektorych modelach Toyoty problem z odpalaniem w mrozach

> rozwiązywał update oprogramowania do nowszej wersji...

W zeszłym roku z trudem przy -17, ale odpalał.

Dziś -13 i klęka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie przesadzajcie z tym wybuchem. Może on nastąpić jeśli aku biorcy ma zwarcie i popłynie przez

> niego prąd zwarciowy, który go rozsadzi. Tylko, że wtedy aku biorcy jest martwy.

> Zwykle słaby aku na mrozie umiera i podpięcie go do dawcy po kilku minutach powoduje

> "przebudzenie". Podobny, ale mniejszy efekt uzyskuje się po włączeniu świateł na 2-3 minuty.

> Przepływ prądu rozgrzewa lekko akumulator i jego pojemność rośnie.

> Testowane oba przypadki na mojej renówce. Najpierw rozgrzanie światłami przy - 10 po nocy pomogło.

> Innym razem po tygodniowym postoju przy -15 nawet nie zakręcił. Po 10 min "ładowania" z dawcy

> kręcił jak dziki. Wątpię by naładował się w 10 min.

Nie chodzi o przegrzanie zwarciem, czy ciśnieniem gazów nagromadzonych w akumulatorze. Na ogół akumulatory mają odpowietrzniki dość wydajne.

Chodzi o to, że podczas przepływu prądu w elektrolicie z akumulatora wydziela się WODÓR i to on jest tym niebezpieczeństwem.

Byłem świadkiem wybuchu akumulatora. Mój brat dostał elektrolitem po twarzy. Właśnie wybuch nastąpił przy katowaniu rozrusznika i akumulatora przy próbach odpalenia zapowietrzonego diesla. Wielokrotne rozładowania akumulatora i ciagłe ładowanie go prostownikiem z natężeniem prądu w okolicach ( zaledwie ) 15 A.

Pomyślcie co może się dziać wewnątrz gdy tak katowany akumulator zostaje podłączony do dawcy z pracującym silnikiem. Dziesiątki amperów uruchamiają proces elektrochemiczny w akumulatorze.

Ostrożności nigdy za wiele, lepiej losu nie kusić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie przesadzajcie z tym wybuchem. Może on nastąpić jeśli aku biorcy ma zwarcie i popłynie przez

> niego prąd zwarciowy, który go rozsadzi. Tylko, że wtedy aku biorcy jest martwy.

Nieprawda. Jeden sprawny aczkolwiek doładowywany aku strzelił obok mnie podczas odłączania prostownika, na szczęście tylko dziurka w celi wyleciała, ale huk niezły. Drugi słyszałem z daleka, jak strzelił, a po dźwięku wiedziałem, co się stało - ten niestety poległ hehe.gif Ten dla odmiany był wcześniej ładowany na zewnątrz i strzelił podczas podłączania, więc takie "zewnętrzne" ładowanie też nie jest w 100% bezpieczne - w końcu zawsze jakaś iskierka podczas podłączania klem sobie skoczy, a to wystarczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No co, odpalał ale zaczął gasnąć. I okazało się, że filtr paliwa jest zapchany parafiną. W serwisie

> komp pokazał bład zasilania paliwem.

> Jak masz tego Elma to podłacz - może wyskoczy jakiś error? W koncu po to wprowadzono OBD aby nie

> szukac z lampa pod maska jak za czasów usmolonego Pana Kazia

Error nie wyskoczył żaden.

Dziś lałem po filtrze paliwa ciepłą wodę (50 stopni) z kranu. Ze 4 litry wylałem. Nic to nie dało.

Czekamy do wiosny! pad.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Error nie wyskoczył żaden.

> Dziś lałem po filtrze paliwa ciepłą wodę (50 stopni) z kranu. Ze 4 litry wylałem. Nic to nie dało.

> Czekamy do wiosny!

Może napisz co to za auto i silnik, może łatwiej będzie wówczas o jakąś konstruktywną wskazówkę hmm.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już ktoś ci w temacie dał dobrą radę.

Nowoczesne diesle na CR wymagają odpowiedniej prędkości obrotowej aby zaskoczyć. Dla Ciebie, będzie wyglądało że OK. Ale komp stwierdzi, że za mało i nie da odpalić maszyny.

Druga sprawa, kiedy i jaki olej został zalany ?

Z doświadczenia wiem, że stary, zużyty olej też potrafi w zimie stawiać spore opory.

Filtr paliwa wymieniany ostatnio, jakiej firmy ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ciśnienie na szynie CR podczas kręcenia rozrusznikiem osiąga prawidłową wartość? Podczas diagnostyki komputerowej można to obczaić.

Ogólnie to jeśli świece żarowe grzeją to silnikom z CR (wtrysk bezpośredni) takie mrozy nie straszne. Do sprawdzenia: wtryski, pompa CR i ogólnie szczelność układu paliwowego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czy ciśnienie na szynie CR podczas kręcenia rozrusznikiem osiąga prawidłową wartość? Podczas

> diagnostyki komputerowej można to obczaić.

Zwykłym ELM 327?

Mam do tego kabelka programy takie jak: proscan, scanmaster, pcmscan.

> Ogólnie to jeśli świece żarowe grzeją to silnikom z CR (wtrysk bezpośredni) takie mrozy nie

> straszne. Do sprawdzenia: wtryski, pompa CR i ogólnie szczelność układu paliwowego.

No ale to chyba już niestety nie w warunkach "podblokowych" przy mrozie -10 stopni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> wyczysc jeszcze zbiornik paliwa. W zony samochodzie sitko w baku bylo tak zasyfione ze nie bylo

> cisnienia potrzebnego na rozruch i jak bylo malo paliwa to nie odpalal.

Nie mam możliwości wykonania takiej operacji (czyszczenie zbiornika).

Paliwa rzeczywiście nie jest za dużo: nieco ponad 1/4 baku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jaki przebieg auta?

Ponieważ jestem drugim właścicielem to nie znam przebiegu. Stan licznika wskazuje na = 105k.

> Podaj wysokość napięcia w sieci podczas kręcenia silnika przez rozrusznik.

Napięcia w sieci? Na akumulatorze znaczy? Miernik mam, mogę zmierzyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ponieważ jestem drugim właścicielem to nie znam przebiegu. Stan licznika wskazuje na = 105k.

To pewnie ni wiesz, czy było smarowanie rozrusznika. To istotne.

> Napięcia w sieci? Na akumulatorze znaczy? Miernik mam, mogę zmierzyć.

Tak.

Sprawdziłem u siebie. Podczas rozruchu rozrusznika (chodzi mi o moment kiedy rozrusznik zaczyna kręcić) spadek napięcia jest do 9,5 V, aby po ułamku sekundy wskoczyć na 10,2 V (przy -13*C) i tyle jest podczas całego czasu kręcenia rozrusznikiem. To 9,5 to mało istotna dana, ale podaję dla porządku.

Zeszłej zimy przed przesmarowaniem rozrusznika i na teoretycznie nowym, ale gównianym akumulatorze, podczas kręcenia wraz z grzaniem świec, miałem 8,5 V. Przy temp. -13 rozruch był niemożliwy. Mała kosmetyka rozrusznika + nowy dobrej jakości aku i problemu do tej pory nie ma.

Taki pomiar zalecił mi koleś, który dokładnie sprawdził mi cały układ zasilania CR, który okazał się w porządku.

Edit:

Przy -8*C napięcie jest 10,4 V

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiosna przyszła i łajza zapaliła.

Ciekawi mnie tylko:

1. Ubytek płynu chłodzącego - jest sporo poniżej min. Pamiętam, że w zeszłą zimę (jak były problemy z odpaleniem w spore mrozy rzędu -17 stopni) też ubyło.

2. Jak się zabezpieczyć na przyszłość przed tego typu akcjami? Może za mało paliwa było (25% baku), woda się skropliła i w nocy zamarzła gdzieśtam i zablokowała przepływ.

Jakieś pomysły?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.