Skocz do zawartości

Odciecie pompy paliwa


mireq

Rekomendowane odpowiedzi

> Czy w swoich wozach macie zamontowane odciecie pompy paliwa. Zastanawiam sie nad takim rozwiazaniem

> po zalatwieniu 1 pompki i peknieciu przewodu u drugiej.

Dobrze kombinujesz zlosnik.gif

W lanosie na początku nie miałem odcięcia i uważałem, że nie jest potrzebne. Po 1,5 roku od założenia lpg pompa paliwa powiedziała "dość" w piękny, zimny poranek 1 listopada grinser006.gif

W sterowniku lpg nie było opcji awaryjnego odpalania na gazie więc zostało holowanie.

Następna pompa wytrzymała bezproblemowo niecały rok i zaczęła rzęzić. Wtedy założyłem odcięcie i nastał błogi spokój na kolejnych kilka lat eksploatacji. Dodam, że przed założeniem odcięcia o pompę dbałem ponadprzeciętnie. Zawsze minimum 1/4 zbiornika, jak paliwo było starsze niż miesiąc to wyjeżdżałem je do rezerwy, tankowanie Shell Vpover itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czy w swoich wozach macie zamontowane odciecie pompy paliwa. Zastanawiam sie nad takim rozwiazaniem

> po zalatwieniu 1 pompki i peknieciu przewodu u drugiej.

W matizie (II gen.) kilkadziesiąt tysięcy już jeżdżę z odcinaną pompą i jest ok. A przed odcięciem już zaczynała hałasować. To sekwencja, czy starsza instalacja? Na sekwencji mogą się pojawić zmułki przy przełączaniu, zwłaszcza jak wtryski dołączane są po kolei.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3lata bez odcięcia i raz załatwiłem pompkę, bo nie chciało mi się podjechac na cpn zlosnik.gif

ale ponoć teraz są jakieś bardziej zaawansowane mechanizmy odcięcia, tzn nie od razu się wyłancza i po przełączeniu z lpg na bene włącza pompę automatycznie...więc dość ciekawe rozwiązanie nad którym można się zastanowić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> 3lata bez odcięcia i raz załatwiłem pompkę, bo nie chciało mi się podjechac na cpn

> ale ponoć teraz są jakieś bardziej zaawansowane mechanizmy odcięcia, tzn nie od razu się wyłancza i

> po przełączeniu z lpg na bene włącza pompę automatycznie...więc dość ciekawe rozwiązanie nad

> którym można się zastanowić.

Te mechanizmy to nic specjalnego - układzik jak ze schematu daję radę (opóźnia wyłączenie pompy). Natomiast z ponownym przełączeniem na benzynę jest problem, bo np. stag nie ma opcji opóźniania (na ciepłym).

287157226-autom.jpg

post-21441-14352521587724_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czy w swoich wozach macie zamontowane odciecie pompy paliwa. Zastanawiam sie nad takim rozwiazaniem

> po zalatwieniu 1 pompki i peknieciu przewodu u drugiej.

Mam. Zakładałem samodzielnie za każdym razem, kiedy gazowałem auto. Obecnie przy sekwencji mam na przekaźniku opóźniającym o 10 sekund odłączenie pompy, sterowanym od załączenia zaworu LPG (przekaźnik załącza się po 10 sek od podania napięcia, odłączając pompę podłączoną pod styk bierny - w przypadku usterki układu lub instalacji LPG po prostu nie odetnie pompy).

Układzik opóźniający niemal identyczny do zaproponowanego przez kolegę powyżej zmieściłem wewnątrz standardowego przekaźnika.

Przy przejściu na LPG nie ma żadnego problemu, przy przejściu na noPB zdarza się lekkie szarpnięcie (ale to przypadek niezwykle rzadki, bo raczej nie wypalam LPG do zera).

Nigdy w żadnym aucie nie "uwaliłem" pompy paliwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A zastanawialiście się panowie co się stanie, jak przy wyprzedzaniu nagle sterownik odepnie dopływ

> gazu? Bo ciśnienie za bardzo spadnie. Lub się po prostu zepsuje. Tak rzucam do przemyśleń

Auto ma być sprawne. Tak jak ma mieć sprawne hamulce, amortyzatory, tak ma mieć sprawną instalację w której ciśnienie gazu nie spada.

Jak zabierasz się do wyprzedzania, to musisz liczyć się z ryzykiem - równie dobrze może Ci się półoś ukręcić, opona strzelić, kamień rozbić szybę albo ptak narobić w strategicznym miejscu. Albo przy jeździe na benzynie paść pompa paliwa... Nie da się przewidzieć wszystkich opcji...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A zastanawialiście się panowie co się stanie, jak przy wyprzedzaniu nagle sterownik odepnie dopływ gazu?

Tak - przekaźnik natychmiast załączy mi pompę, ta w ułamku sekundy napompuje kolektor i prawie tego nie zauważę, pomijając buczek w centralce LPG informujący mnie o zmianie paliwa.

> Tak rzucam do przemyśleń...

Nie tylko przemyślałem, ale także spraktykowałem przerzucając podczas jazdy kilkakrotnie auto na benzynę i na gaz dla próby.

Jak wspomniałem przy przejściu na noPB może wystąpić niewielkie szarpnięcie (w zależności od obciążenia silnika), ale w żaden sposób nie może to zagrozić mojemu bezpieczeństwu.

Poza tym czy nie masz skłonności do przesady ???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Auto ma być sprawne. Tak jak ma mieć sprawne hamulce, amortyzatory, tak ma mieć sprawną instalację

> w której ciśnienie gazu nie spada.

> Jak zabierasz się do wyprzedzania, to musisz liczyć się z ryzykiem - równie dobrze może Ci się

> półoś ukręcić, opona strzelić, kamień rozbić szybę albo ptak narobić w strategicznym miejscu.

> Albo przy jeździe na benzynie paść pompa paliwa... Nie da się przewidzieć wszystkich opcji...

Słusznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Auto ma być sprawne. Tak jak ma mieć sprawne hamulce, amortyzatory, tak ma mieć sprawną instalację

> w której ciśnienie gazu nie spada.

Ciśnienie gazu może spaść z wielu powodów. W całkiem sprawnej instalacji.

> Jak zabierasz się do wyprzedzania, to musisz liczyć się z ryzykiem - równie dobrze może Ci się

> półoś ukręcić, opona strzelić, kamień rozbić szybę albo ptak narobić w strategicznym miejscu.

> Albo przy jeździe na benzynie paść pompa paliwa... Nie da się przewidzieć wszystkich opcji...

Ale prawdopodobieństwo takiego zdarzenia jest jednak dużo mniejsze - prawda? I nie bardzo masz na to wpływ. A na druciarstwo jak najbardziej. Kupujemy przekaźnik. Oczywiście najtańszy bo przecież oszczędzamy. Są zawodne, nawet bardzo. Do tego pracują w mało sprzyjających warunkach. Załączenie + napompowanie trwa ok sekundy. A tej sekundy może Ci zabraknąć. Swego czasu na lpg-forum była dyskusja na ten temat. I większość pisała zgodnie - to druciarstwo na maksa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ...to druciarstwo na

> maksa.

Powiem tak - pracuję zawodowo w branży elektrycznej od kilkunastu lat. Naprawdę wiem, jak zrobić odcięcie, żeby było solidnie i bezpiecznie. Przecież to proste - uważasz to za słuszne i wiesz jak to zrobić - montujesz, boisz się wszystkiego, to nie montujesz.

> Ciśnienie gazu może spaść z wielu powodów. W całkiem sprawnej instalacji.

Zatem na wszelki wypadek nie powinienem w ogóle wsiadać do auta.

> Kupujemy przekaźnik. Oczywiście najtańszy bo

> przecież oszczędzamy.

A Ty byś tak zrobił, czy tylko sądzisz że dookoła sami idioci są ???

> Są zawodne, nawet bardzo.

A uszkodził Ci się kiedykolwiek chociaż jeden, czy to tylko takie dywagacje teoretyczne ?

Czy przeczytałeś wyżej jak jest zbudowany układ odcięcia i że uszkodzenie cewki przekaźnika powoduje załączenie pompy ?

> Do tego pracują w mało sprzyjających

> warunkach.

To znaczy w jakich ? Może doprecyzujesz.

> Załączenie + napompowanie trwa ok sekundy.

Skąd wiesz ? Montowałeś ?

U mnie jest to ułamek sekundy.

>A tej sekundy może Ci zabraknąć.

Skoro tak kalkulujesz swoje manewry, to może lepiej kup sobie rower.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ... Załączenie + napompowanie trwa ok sekundy. A tej sekundy może Ci zabraknąć...

Sprawdzałeś czy czytałeś?

Miałem dwa samochody z odcięciem pompy na lpg.

Jeden to autko z monowtryskiem - zero opóźnienia podczas załączania - sprawdzane przez okres ok. 3 lat ...

Drugi to autko z pełną sekwencją - zero opóźnienia podczas załączania - sprawdzane przez okres ok. 4 lat ...

Przekaźnik w jednym przypadku był klasyczny samochodowy 30/40A podłączony na kostce, a w drugim 15A hermatyczny z przylutowanymi stykami do przewodów.

Może to kwestia sprawności i szczelności przewodów i układu paliwowego, ale ani w jednym (autko miało od 17 do 20 lat) ani w drugim (od 5 do 9 lat) nie było problemów przy przełączaniu na benzynę ...

No i tak jak kolega wcześniej napisał: nie miałem przypadku padnięcia przekaźnika - poza jednym przypadkiem, kiedy dłubiąc przy instalacji zrobiłem zwarcie i spaliłem cewkę - teraz ten przekaźnik mam w samochodzie jako zworę, przygotowaną żeby w razie czego podłączyć zamiast padniętego przekaźnika ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Załączenie + napompowanie trwa ok sekundy. A tej sekundy może Ci zabraknąć.

Włącz silnik, odłącz pompę i zobacz ile będzie chodził na ciśnieniu resztkowym...

> Swego czasu na lpg-forum była dyskusja na ten temat. I większość pisała zgodnie - to druciarstwo na maksa.

A LPG to sztuka, ale nie rzeźba... grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, a teraz Ci którym owe pompki padły nich napiszą ile noPB mieli w zbiorniku.

U mnie padła pompka przy ilości w okolicach rezerwy. Ale że odpalałem tylko na gazie...to ten poziom był stały. Padła po jakimś roku, może dwóch latach.

Obecnie mam dużo powyżej rezerwy, i zamierzam ten stan utrzymywać w okolicach połowy lub więcej. Mam się bać padnięcia pompki paliwa?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mam się bać padnięcia pompki paliwa?

Tak.

Z oczywistych przyczyn - "co się używa to się zużywa".

Dla mnie proste.

Ponadto osobiście daleki jestem od wożenia ze sobą balastu w postaci połowy zbiornika benzyny tylko po to, żeby nie "ususzyć" bezsensownie mielącej pompki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mam się bać padnięcia pompki paliwa?

> Tak.

Ja w Lanosie 6 lat jeździłem bez odcięcia.

W Nubirze 4 rok się zaczął. Zawsze mam nie więcej jak 5-8l. benzyny w baku.

A w ilu procentach samochodów z LPG padła pompka???

Może gdyby nie było LPG też by padła.

Koledze w Vectrze bez LPG padła mimo, że nigdy nie widział rezerwy i lał do pełna.

No chyba, że padła dlatego, że parkował obok samochodu z LPG.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tak.

> Z oczywistych przyczyn - "co się używa to się zużywa".

> Dla mnie proste.

No a dla mnie nie. Dlatego pytam. Bo naprawdę mało aut widziałem z padniętą pompą ktore nie maja LPG.

Czyli "co się używa to się zużywa" wypada naprawdę słabo jako teoria.

> Ponadto osobiście daleki jestem od wożenia ze sobą balastu w postaci połowy zbiornika benzyny tylko

> po to, żeby nie "ususzyć" bezsensownie mielącej pompki.

Faktycznie te 40*0.7 to oszałamiający balast. Całe 28 kilogramów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A w ilu procentach samochodów z LPG padła pompka???

> Może gdyby nie było LPG też by padła.

Na prawdę nie pojmujesz ???

MOŻE WIELU LUDZIOM PADŁA, BO BEZSENSOWNIE PRACOWAŁA KILKASET GODZIN.

Prawdopodobnie gdyby była odcinana, wytrzymałaby kilka lat dłużej.

Zwróć uwagę, że auta z instalacją LPG mają zazwyczaj spore przebiegi (po to się ją zakłada), więc i pompa sporo pracuje.

> No chyba, że padła dlatego, że parkował obok samochodu z LPG.

Ta uwaga wydaje mi się charakterystyczna dla Twojego toku rozumowania.

Padła, bo się zużyła. I tak samo pada w autach z LPG w których nie zostaje odcięta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No a dla mnie nie. Dlatego pytam. Bo naprawdę mało aut widziałem z padniętą pompą ktore nie maja

> LPG.

> Czyli "co się używa to się zużywa" wypada naprawdę słabo jako teoria.

Sorry, dyskusja o pietruszce - nie wchodzę w to.

> Faktycznie te 40*0.7 to oszałamiający balast. Całe 28 kilogramów.

To sobie z tym jeździj - ja nie muszę.

Zaskakujące, że w jednym wątku jeden z kolegów martwi się, że mu kiedyś braknie sekundy podczas wyprzedzania, a inny uważa, że 28 kg zbytecznego balastu w aucie nic nie znaczy.

Ot taka różnica w postrzeganiu świata.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Na prawdę nie pojmujesz ???

> MOŻE WIELU LUDZIOM PADŁA, BO BEZSENSOWNIE PRACOWAŁA KILKASET GODZIN.

> Prawdopodobnie gdyby była odcinana, wytrzymałaby kilka lat dłużej.

Tylko MOŻE i tylko PRAWDOPODOBNIE. Tego właśnie nie jesteś w stanie stwierdzić na 100%.

> Zwróć uwagę, że auta z instalacją LPG mają zazwyczaj spore przebiegi (po to się ją zakłada), więc i

> pompa sporo pracuje.

Znam ludzi, którzy na LPG robią po 10-20 tyś km miesięcznie i nie mają odcięcia i nie psują im się pompy.

Znam też człowieka, który w 6-cio letnim samochodzie bez LPG przy przebiegach do 1000 km miesięcznie musiał wymienić pompę.

Nie ma reguły.

> Ta uwaga wydaje mi się charakterystyczna dla Twojego toku rozumowania.

Uwaga jest właśnie na poziomie Twojego toku rozumowania, który zakłada, że z LPG wszystko psuje się szybciej.

> I tak samo pada w autach z LPG w których nie zostaje odcięta.

U mnie nie padła a nie mam odcięcia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Sorry, dyskusja o pietruszce - nie wchodzę w to.

Dziękuję za to że sam obaliłeś swój argumentok.gif

> To sobie z tym jeździj - ja nie muszę.

Tak ciężko zrozumieć że ja zadaję pytania, i niekoniecznie retoryczne?

> Zaskakujące, że w jednym wątku jeden z kolegów martwi się, że mu kiedyś braknie sekundy podczas

> wyprzedzania, a inny uważa, że 28 kg zbytecznego balastu w aucie nic nie znaczy.

> Ot taka różnica w postrzeganiu świata.

DRL też zamontowałeś by oszczędzić paliwo i moc na wyprzedzanie?

A tylko zapytałem czy mając około 1/3 lub i więcej paliwa mam sie martwić o pompępad.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

padnięcie pompy to pikuś, natomiast naprawdę groźne może być mocne grzanie się pompy w przypadku małego poziomu paliwa w zbiorniku - bo pompa jest chłodzona benzyną.

U mnie w corsie OT tak przez przypadek siedząc po 20.GIF na tylnej kanapie poczułem, że jest gorący tunel środkowy - pod kanapą było jeszcze cieplej - a pompa już od dawna dawała oznaki zużycia.

Ale kolega w Sceniku nie miał tyle szczęścia - jak poczuł zapach palącego się dywanika to było już za późno - auto poszło z dymem.

W obu przypadkach odcięcia pompy nie było - więc mieliła powietrze bo paliwa malo, powoli się zacierała wytawarzjąc coraz większe ciepło - a bezpieczniki jakby co były fabryczne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> padnięcie pompy to pikuś.....

A wiesz - takiego aspektu sprawy nawet nie brałem pod uwagę.

Faktu, że pompka podczas pracy pobiera 5,5 A prądu (czyli więcej, niż żarówka długich świateł) nawet nie poruszałem, bo w środowisku współtwórców tego wątka już i tak uchodzę za wyjątkowego sknerę - gotowi pomyśleć, że robię odcięcie żeby zaoszczędzić 0,005 l na spalaniu.

Bezpieczniki w aucie pomyślane są raczej tak, aby uchronić instalację przed skutkami zwarć, ale na pewno nie przed przeciążeniami, które może generować zacierająca się pompka.

Faktem jest, że w autach z LPG jesteśmy pozbawieni naturalnej "ochrony" polegającej na tym, że niedomagania pomki "z automatu" wykluczają dalszą jazdę lub przynajmniej powodują konieczność zdiagnozowania problemu - przy LPG możemy ją "zarżnąć" nawet o tym nie wiedząc i grzecznie zasilać dalej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mam się bać padnięcia pompki paliwa?

Tak. Bo cały czas pompuje coraz większy żurek. Paliwo ciągle mieszane i podgrzewane szybko się starzeje. I do tego żurkiem wtryskiwacze oberwą.

Ja tam mam odcięcie i w zbiorniku poniżej rezerwy (odpalam na gazie). Co najmniej dwa razy do roku wypalam benzynę do końca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Są zawodne, nawet bardzo.

Pompa i tak jest załączana przekaźnikiem. Producenci na takie ryzyko idą? Dlaczego ten od odcięcia pompy miałby mieć trudniejsze warunki pracy, od standardowego?

Mi jeszcze żaden przekaźnik nie padł.

Czas? Sprawdziłem. Nawet przy wyłączonej pompie silnik odpala i chwilę pracuje. Ciśnienie w układzie wystarcza do tego. Więc przy przełączeniu nie widzę sensu ani celu jakichś układów opóźniających.

Bo co ma opóźnić? Wyłączenie pompy? Nie ma potrzeby - bo i tak ciśnienie jest a wyłączenie następuje dopiero po otwarciu elektrozaworu LPG.

Włączenie pompy? No, jak będzie 10s opóźnienia, to faktycznie może silnik zgasnąć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czas? Sprawdziłem. Nawet przy wyłączonej pompie silnik odpala i chwilę pracuje.

Jesteś pewien ??? Pracuje na jałowo czy przy pełnej mocy ??? Jak Ci się przełączy podczas wyprzedzania z nogą w podłodze, to te resztki wystarczą na dokończenie manewru ???

> Więc przy przełączeniu nie widzę sensu ani celu jakichś układów

> opóźniających.

To przyjmij do wiadomości, że moment podania napięcia na cewkę zaworu LPG wcale nie jest tożsamy z momentem przełączenia paliwa. Moja sekwencja (BRC) nie przełączy się natychmiast pomimo otwarcia zaworu, lecz trwa to kilka sekund. Bez opóźnienia lub z opóźnieniem mniejszym niż 5 sekund silnik gaśnie, jeśli przełączenie odbywa się na wolnych obrotach, ewentualnie łapie "dziurę" kiedy jest obciążony.

Też sprawdziłem.

> Bo co ma opóźnić? Wyłączenie pompy? Nie ma potrzeby..

Na mojej sekwencji ten numer nie przejdzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To przyjmij do wiadomości, że moment podania napięcia na cewkę zaworu LPG wcale nie jest tożsamy z momentem przełączenia paliwa. Moja sekwencja (BRC) nie przełączy się natychmiast pomimo otwarcia zaworu, lecz trwa to kilka sekund. Bez opóźnienia lub z opóźnieniem mniejszym niż 5 sekund silnik gaśnie, jeśli przełączenie odbywa się na wolnych obrotach, ewentualnie łapie "dziurę" kiedy jest obciążony...

To jakie jest opóźnienie zależy od wielu czynników np.:

1. długości wężyków pomiędzy wtryskiwaczami lpg a kolektorem,

2. sposobem podłączenia wężyków do kolektora (z góry, z boku, z dołu),

3. umiejscowieniem wtryskiwaczy lpg względem podłączenia wężyków do kolektora.

Opóźnienie jest programowe i jest bezpieczniejsze w przypadku mniej fachowego montażu lpg - gazonikowi łatwiej, szybciej i taniej jest ustawić opcję w programie, niż zrobić pewne rzeczy zgodnie ze sztuką. A nawet jak wszystko zrobią zgodnie ze sztuką, to i tak zostawia sobie furtkę bezpieczeństwa, tak na wszelki wypadek ...

Ja miałem opóźnienie 200ms - najmniejsze jakie można ustawić w stagu i niezależenie od obciążenia silnika nigdy nie było problemów żeby silnik dławiło ..., tylko że u mnie wężyki były podłączone do kolektora od dołu, miały ok. 15 cm, a listwa była prawie na tej samej wysokości co połączenie wężyków ...

To znaczy na początku były problemy - jak miałem ustawione opóźnienie 2s - ciśnienie zdążyło spaść i czuć było czknięcie, ale jak skróciłem czas opóźnienia, to problemy się skończyły ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ok, a co z kwestią chłodzenia wtryskiwaczy beny ? Pompka pracuje i cały czas paliwo przepływa przez listwę i co by nie pisać powoduje obniżenie temp. wtryskiwaczy (układ w którym jest powrót paliwa np. fiat brava,bravo)

Poważnie zastanawiam się nad zamontowaniem takiego odcięcia, ale ta kwestia mnie powstrzymuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ok, a co z kwestią chłodzenia wtryskiwaczy beny ? Pompka pracuje i cały czas paliwo przepływa przez

> listwę i co by nie pisać powoduje obniżenie temp. wtryskiwaczy (układ w którym jest powrót

> paliwa np. fiat brava,bravo)

> Poważnie zastanawiam się nad zamontowaniem takiego odcięcia, ale ta kwestia mnie powstrzymuje.

Paliwo płynące przez listwę chłodzi wtryskiwacze ???

Niepracujące wtryskiwacze wymagają chłodzenia tak samo jak pracujące ???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Paliwo płynące przez listwę chłodzi wtryskiwacze ???

> Niepracujące wtryskiwacze wymagają chłodzenia tak samo jak pracujące ???

Ad.1 oczywiście

Ad.2 pracujące chłodzi przepływająca benzyna, czy chłodzenie jest wymagane nie wiem, ale historie o zapieczonych wtryskach skądś się wzięły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ad.1 oczywiście

Jak listwa jest metalowa, to może trochę są chłodzone, ale żeby to było istotne, to wątpię ...

W plastikowej nie są, a w takiej co nie ma powrotu to już na pewno ...

Ile lat mają najmłodsze samochody z metalowymi listwami/kolektorami i/lub powrotnym przewodem paliwa?

> Ad.2 pracujące chłodzi przepływająca benzyna, czy chłodzenie jest wymagane nie wiem, ale historie o zapieczonych wtryskach skądś się wzięły.

To raczej wina starego lub zanieczyszczonego paliwa - jak ktoś jeździ cały rok i nie tankuje, bo przecież paliwo w zbiorniku jest to wtryski mogą się zapiec przy którymś z kolei użyciu na takim paliwie ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ad.1 oczywiście

> Ad.2 pracujące chłodzi przepływająca benzyna, czy chłodzenie jest wymagane nie wiem, ale historie o

> zapieczonych wtryskach skądś się wzięły.

Wtryski się zapiekają, bo brudne zostały podgrzane. Paliwo przepływające przez listwę chłodzi listwę, ale wtryskiwacze to już szczątkowo...

A kiedy auto pracuje na benzynie, to syfy są systematycznie wypłukiwane i zastępowane nowymi, więc nic się nie dzieje.

Swoją drogą kto jeszcze stosuje powrót paliwa z listwy? Do komplikacja układu plus zwiększone ryzyko pożaru w wyniku uszkodzenia przewodów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ad.1 oczywiście

Jaką masz odległość od listwy do wtryskiwacza? Jaką mają przewodność cieplną i jaka jest różnica temperatur?

> Ad.2 pracujące chłodzi przepływająca benzyna,

Pracujące bardziej nagrzewają się od pracy, niż schłodzi ten 1,5-3l przepływające przez jeden wtryskiwacz przez godzinę.

> czy chłodzenie jest wymagane nie wiem, ale historie o

> zapieczonych wtryskach skądś się wzięły.

Wzięły się stąd, że, jak już pisałem, żurek się robi z paliwa ciągle pompowanego, mieszanego i podgrzewanego przez pompę, wydech i przepływ przez komorę silnika. Owszem, część tego syfu wychwyci filtr paliwa. Ale to co przez niego się przedostaje osiada na wtryskiwaczach, jak już dostaje się to do nich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To przyjmij do wiadomości, że moment podania napięcia na cewkę zaworu LPG wcale nie jest tożsamy z

> momentem przełączenia paliwa.

potwierdzam - nawet instalacje I gen. miały ustawiane parametry nakładania się obu paliw jednocześnie przy przejściu z NoPb na LPG, żeby zminimalizować szarpnięcia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> zapieczonych wtryskach skądś się wzięły.

wzięły się dlatego że w instalacjach II gen kto mógł to miał przełącznik zamiast w AUTO to stale na LPG - sory jak przez kilka lat nigdy nie pracowały to nie dziw, że się zapiekły.

Jakbyś miał w AUTO i odpalał zawsze na benie to napewno nie byłoby takiego problemu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> potwierdzam - nawet instalacje I gen. miały ustawiane parametry nakładania się obu paliw

Niby gdzie ustawiane, jak tam nie ma komputera?

Nawet przy II generacji mam pseudokomp (stag 2l) gdzie niczego takiego nie ma - przełącznik mechaniczny przełącza od razu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Niby gdzie ustawiane, jak tam nie ma komputera?

> Nawet przy II generacji mam pseudokomp (stag 2l) gdzie niczego takiego nie ma - przełącznik

> mechaniczny przełącza od razu.

nie kolego, nie przełącza odrazu - tak ci się wydaje.

W tym "przełączniku" jest mały PR-ek (potencjometr), którym nastawia się czas nakładania obu paliw.

Jedne wersje mają w obudowie otwór na śrubokręt, inne żeby przestawić należy tę obudowę zdemontować ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A konkretnie, to gdzie? Bo ten na dole to jest od ustawiania obrotów przy których przełącza się automat na LPG.

To jest przełącznik do instalacji wtryskowych.

Niebieski przewód podłączony jest do elektrozaworów i do emulatora i wyłącznika wtrysku zarazem - w tym przypadku czas nałożenia reguluje się na emulatorze ...

PS. W stag2-G jest potencjometr do regulacji czasu nakładania paliw ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Niebieski przewód podłączony jest do elektrozaworów i do emulatora i wyłącznika wtrysku zarazem - w

> tym przypadku czas nałożenia reguluje się na emulatorze ...

Tu instrukcja

W którym miejscu?

I co ma emulacja do tego, czy faktycznie elektrozawór jest otwarty, czy nie? Czy wtryskiwacze pracują, czy nie? Tym bardziej, że u mnie emulatora nie ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tu instrukcja

> W którym miejscu?

W tym.

"Emulator do silników 4-cylindrowych z wtryskiem wielopunktowym o rezystancji wewnętrznej 100 omów. Płynnie ustawiany czas załączania emulatora wskazywany przez diodę LED. Dostępne złącza wiązki: Europa/Bosch E, Uniwersalna U."

> I co ma emulacja do tego, czy faktycznie elektrozawór jest otwarty, czy nie? Czy wtryskiwacze pracują, czy nie? Tym bardziej, że u mnie emulatora nie ma.

Wiem, że są instalacje, w których emulatora nie ma. W starszych wtryskach, np. monowtrysku boscha, można było odłączyć wtryskiwacz bez konsekwencji zapalenia kontrolki check engine. Niestety w polskich warunkach było to dość popularne. Emulator można było obejść prostym przekaźnikiem i rezystorem i niestety takie praktyki były powszechne.

Nie znaczy to jednak, że było to profesjonalne rozwiązanie polecane przez producenta elektroniki lpg, np. staga.

Na schemacie którego link przytoczyłeś jest emulator stag2-Ex, czyli np. stag2-E4, stag2-E6 ...

Ten potencjometr jest w emulatorze - emulator dostaje sygnał z elektrozaworów, odlicza wyznaczony przez potencjometr czas i dopiero odłącza wtryskiwacz benzyny ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem w nubirze, lecz po jakimś czasie od zamontowania go, pompa zaczęła warczeć, więc odłączyłem w cholerę.

Niektórzy (chyba nawet na tym forum) twierdzili, że to wina kijowej jakości przekaźnika, ale fakty są nieubłagane: u mnie odcięcie okazało się - delikatnie mówiąc - zbędne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cały ten wątek potwierdza tylko jedno - nie ma (przeważnie na forach internetowych) jednoznacznych opinii.Zawsze się znajdzie ktoś kto (z własnego doświadczenia) ma zupełnie odmienną opinie od innych.

Swoją drogą z tym przekaźnikiem kijowej jakości to już historia na kolejnych kilka stron "merytorycznych" wypowiedzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.