Skocz do zawartości

Obrotomierz w nowym Peugeot 308


czajnior

Rekomendowane odpowiedzi

> Po co zegar, który przez cały swój żywot wskazuje jedną, bezużyteczną wartość (np. ładowanie,

> temperatura płynu chlodzacego). Zapominasz o wyswietlaczach samochodowych komputerów. Jeśli

> jakiś parametr będzie nie taki jak trzeba to komputer Ci o tym napisze. Po cCi wskaźnik, ktory

> zawsze stoi w jednym miejscu na środku skali?

Odnośnie wskaźnika temperatury: może po to, że zanim stanie to jeszcze można oceniać jak szybko się podnosi albo jak daleko idzie bez wchodzenia w tryb przegrzania? Ja rozumiem, że w małych, prostych samochodach, używanych często przez niewidzących go użytkowników można z tego rezygnować ale jeździłem ciężko pracującym Mercedesem Vito i tam też go nie było blush.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Odnośnie wskaźnika temperatury: może po to, że zanim stanie to jeszcze można oceniać jak szybko się

> podnosi

Dokładnie, w Seicento nie miałem wskaźnika temperatury wody więc gdy zatarł się wentylator i w korku zapaliła się czerwonka lampka to już miałem mokro pod autem i UPG do roboty.. a tak bym mógł zareagować wcześniej widząc, że wskazówka się niebezpiecznie podnosi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> hej, hej, ło, ło, łoł, stop...chwila. Na litość boską! Pokazujecie zegary, które pokazują mniej

> informacji niż Polonez w latach 80-tych! Nie może tak być, że wystarcza temp. wody i paliwo!

> Zegary mają informować o wszystkim! A nie, że mam 220 km/h na liczniku czyli jestem supercar.

niepotrzebne nagromadzenie zbednych informacji. Wszystkie komunikaty o bledach sa wyswietlane na ekranie. Dodatkowo to czego Ci brakuje mozesz sobie wyswielic na stale. niewiem.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ja mam takie , i wszystko byłoby OK , bo są ładne i cieszą oko , ale głupio rozwiązano cyferki w

> prędkościomierzu ( te małe ) i jest gorzej czytelny , zwłaszcza jak jadę na dziennych i nie

> jest podświetlony licznik w tej tubie , włosi przekombinowali

W wersjach innych niż sport i bez pakietu sport prędkościomierz nie ma tej dokładnej podziałki. Wydaje się być czytelniej, ale wszystko to rzecz gustu i przyzwyczajenia.

287268964-Bravo.jpg

post-37709-14352522114231_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Można to lepiej rozwiązać tak jak np. tu:

Moim zdaniem takie rozwiązanie z wyświetlaczem poniżej zegarów jest całkiem fajne ok.gif

W nowszych samochodach zauważyłem tendencję do "rozjeżdżania" się zegarów (prędkościomierza i obrotomierza), żeby upchnąć w środek ekran wyświetlacza.

Dla mnie to trochę bez sensu, bo ważniejsze w czasie jazdy jest według mnie kontrolowanie prędkościomierza i obrotomierza, niż informacji wyświetlanych na ekranie, a w sytuacji, gdy zegary się "rozjeżdżają" coraz bardziej na boki, ich obserwacja jest bardziej utrudniona, niż gdyby były obok siebie, tak jak np. w Astrze.

p1040543.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Moim zdaniem takie rozwiązanie z wyświetlaczem poniżej zegarów jest całkiem fajne

> W nowszych samochodach zauważyłem tendencję do "rozjeżdżania" się zegarów (prędkościomierza i

> obrotomierza), żeby upchnąć w środek ekran wyświetlacza.

> Dla mnie to trochę bez sensu, bo ważniejsze w czasie jazdy jest według mnie kontrolowanie

> prędkościomierza i obrotomierza, niż informacji wyświetlanych na ekranie, a w sytuacji, gdy

> zegary się "rozjeżdżają" coraz bardziej na boki, ich obserwacja jest bardziej utrudniona, niż

> gdyby były obok siebie, tak jak np. w Astrze.

Chodziło mi o ten obrotomierz z ruchomym czerwonym/żółtym polem w zależności od temperatury silnika. Wtedy nie trzeba wskaźnika.

Ale to co napisałeś to też racja. Zobacz jak to się rozlazło np. tu:

audi_a6_allroad_gauge-cluster_12.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Chodziło mi o ten obrotomierz z ruchomym czerwonym/żółtym polem w zależności od temperatury

> silnika. Wtedy nie trzeba wskaźnika.

Aaaa, nie załapałem wink.gif

Ciekawe rozwiązanie, ale z drugiej strony, co komu przeszkadza dołożenie wskaźnika informującego o temperaturze silnika?

Heh, pewnie nie mam już miejsca dla niego dlatego, że coraz więcej zajmują go wyświetlacze crazy.gif

> Ale to co napisałeś to też racja. Zobacz jak to się rozlazło np. tu:

Albowiem najważniejsza w czasie drive.gif jest data - trzeba wiedzieć jaki jest dzień old.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Albowiem najważniejsza w czasie jest data - trzeba wiedzieć jaki jest dzień

tam sie tez pokazuja wskazowki od nawigacji i cala masa przydatnych informacji. Dla mnie bez sensu jest instalowanie obrotka w autach z automatem niewiem.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> tam sie tez pokazuja wskazowki od nawigacji i cala masa przydatnych informacji.

No przecież wiem - nabijam się z tą datą wink.gif

Chociaż mimo wszystko uważam, że zegary ustawione bliżej siebie są wygodniejsze, a co do nawigacji, to wydaje mi się (chociaż to tylko przypuszczenie, gdyż nie miałem okazji jazdy w takim układzie), że będąc niejako "na wprost" oczu kierowcy, między zegarami, może odciągać wzrok od drogi na dłużej, niż to konieczne - coś w stylu "zapatrzenia" się. Jeśli nawigacja jest z boku, to odruchowo nie patrzy się na nią zbyt długo a tak... no sam nie wiem niewiem.gif, musiałbym spróbować.

Z kolei inne informacje tam wyświetlane?

Ostatnio miałem okazję zrobić dłuższą trasę samochodem z tak umieszczonym wyświetlaczem (chociaż nie takim dużym). Do wyboru była: godzina, spalanie średnie, spalanie chwilowe, zasięg, średnia prędkość, kompas icon_eek.gif, cyfrowy prędkościomierz... i chyba tyle.

Żadna z tych informacji nie była mi potrzeba bardziej niż prędkościomierz i obrotomierz, które się w tym przypadku "rozjechały".

> Dla mnie bez sensu

> jest instalowanie obrotka w autach z automatem

To w sumie fakt, ale z drugiej strony... jak to jest ze zmianą biegów "ręczną" przy automacie? (nie miałem okazji spróbować). Czy wtedy ten obrotomierz się jednak nie przydaje?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> pytan kilka:

> co oznacza slowo "Ready" na obrotomierzu?

Gdy start-stop wyłącza silnik, wskazówka pokazuje ready. Gdy Ty wyłączysz na dobre pokazuje off lub zero.

> Co to jest to cale ustrojstwo z sylwetka samochodu i pasami pomiedzy zegarami?

Aktywny tempomat. Pokazuje zaprogramowaną odległość od poprzedzającego pojazdu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> hej, hej, ło, ło, łoł, stop...chwila. Na litość boską! Pokazujecie zegary, które pokazują mniej

> informacji niż Polonez w latach 80-tych! Nie może tak być, że wystarcza temp. wody i paliwo!

> Zegary mają informować o wszystkim! A nie, że mam 220 km/h na liczniku czyli jestem supercar.

a po cholerę mi więcej ?? To nie jest wóz do ścigania, gdzie potrzeba temp oleju , ciśnienie oleju itd. itp. , a zwykły dupowóz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> no dobra, ale o jakie lepsze rozwiązanie wskaźnika temperatury płynu Ci chodzi?

No to, że żółte i czerwone pole na obrotomierzu jest ruchome. Pokazuje jak wysoko możesz kręcić w zależności nie tylko od temperatury płynu ale też innych czynników. IMO to jest super.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To w sumie fakt, ale z drugiej strony... jak to jest ze zmianą biegów "ręczną" przy automacie? (nie

> miałem okazji spróbować). Czy wtedy ten obrotomierz się jednak nie przydaje?

no moze, za to nie znam nikogo kto kupil automat zeby machac drazkiem. U mnie to samo. Raz (!) przelaczylem na sekwencyjna zmiane zeby zobaczyc czy dziala i wrocilem szybko do normalnego trybu. Denerwujace jest oczekiwanie na zmiane po kliknieciu drazkiem. Byc moze w autach ze skrzyniami 2 sprzeglowymi jest to fajne ale w klasycznym automacie nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W nowszych samochodach zauważyłem tendencję do "rozjeżdżania" się zegarów (prędkościomierza i

> obrotomierza), żeby upchnąć w środek ekran wyświetlacza.

to prawda , podobnie zauważam w swoim aucie , bardzo szeroko są rozstawione tuby , i nie jest to wygodne ''dla oka''

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> a po cholerę mi więcej ??

Żeby wiedzieć co się dzieje z samochodem. Jeśli Cię nie interesuje, nie patrzysz, ale być powinny.

> To nie jest wóz do ścigania, gdzie potrzeba temp oleju , ciśnienie oleju

> itd. itp. , a zwykły dupowóz.

Problem w tym, że zarówno dupowóz jak i bolid F1 ma olej, zmienia się jego temp. i ciśnienie. Samochód wciąż ma idiotyczny, tłokowy silnik, który wymaga takich rzeczy jak olej, prąd, powietrze. To nie jest włącznik światła w kuchni co chce wmówić nam reklama. Czy to Ford T czy to Prius, wciąż tłoki chodzą góra-dół i muszą być smarowane, a to smarowidło może w pewnych warunkach zmienić się w substancję, która nie będzie spełniać swojej funkcji i kierowca ma to wiedzieć, ma to wiedzieć wcześniej, ma widzieć tendencje więc potrzeba wskaźnika, a nie kontrolki.

Potrzeba wskaźników odejdzie z nadejściem silników elektrycznych. Ale póki są tłokowe, informacja powinna być pełna. Zwiększa to bezpieczeństwo, jest szacunkiem dla kultury technicznej i uczy. A wiedza ta przyda się każdemu w najmniej oczekiwanej chwili.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Żeby wiedzieć co się dzieje z samochodem. Jeśli Cię nie interesuje, nie patrzysz, ale być powinny.

owszem.. ale niektóre parametry mogłem sobie sprawdzić w trybie "testu" licznika.. nie muszę mieć tego ciągle na wierzchu.

Poziom oleju sprawdzam co tankowanie, pilnuję terminów wymiany. Poziom i stan płynu chłodniczego też kontroluję na bieżąco.. a co do reszty.. no cóż.. jedyne co by mi się przydało to wskaźnik temp. oleju(+ ew. ciśnienie oleju) i ciśnienie doładowania - ale bez tego da się żyć mając seryjne auto , używane z głową ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

auta sa generalnie bardzo podobne do tych jakie byly 20 lat temu ale tez sporo inne. Masz mase czujnikow kotrych nie miales wczesniej i wywrotke elektroniki.

Glupia sprawa. Co ile przecietny uzytkownik samochodu sprawdza poziom oleju? Wg mnie raz na sezon albo przy dolewaniu plynu bo akurat jest okazja. W wielu nowych autach masz czujnik poziomu oleju, kory podnosi raban jak jest go za malo.

Jak czesto ludzie sprawdzaja cisnienie w oponach? Nie za czesto. Popularne zrobily sie czujniki cisnienia ktore monitoruja spadki cisienienia i marudza jak jest za niskie.

itd

W samym silniku i osprzecie tez masz cala mase aletow i poziomow granicznych do wywolania alertu.

Ludzie w wiekszosci kupuja auta po to zeby nimi jezdzic a nie po to zeby w nich dlubac. Zapali sie lampka i jedziesz na serwis. Poziom paliwa i temperatura plynu jest wystarczajaca informacja dla normalnych ludzi. Cala reszte masz w diagnostyce + komunikaty o problemach na desce.

Mimo wpadek producentow auta sa jednak zdecydowanie mniej awaryjne niz x lat temu. Po prostu mozna przejechac wiecej km bez awarii niz wczeniej nie robiac z auta obiektu kultu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> (...)

> Mimo wpadek producentow auta sa jednak zdecydowanie mniej awaryjne niz x lat temu. Po prostu mozna

> przejechac wiecej km bez awarii niz wczeniej nie robiac z auta obiektu kultu.

Właśnie. I dlatego nie trzeba miliona wskaźników. Wskaźnik temperatury płynu chłodzącego nigdy mi się na nic nie przydał. Poziomu, ciśnienia i temperatury oleju nie sprawdzam wcale.

A jakoś auta mi się nie chcą zepsuć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Właśnie. I dlatego nie trzeba miliona wskaźników. Wskaźnik temperatury płynu chłodzącego nigdy mi

> się na nic nie przydał.

Mi raz w (tfu) Fordzie. Wskoczylo na czerwone. Nic mi to nie dalo bo zanim sie zorientowalem to komp przeszedl w tryb awryjny i ograniczyl zakres obrotow do minimum. Wskazowka na czerwonym pomogla o tyle, ze nie musialem sie zastanawiac z jakiego powodu tak sie stalo. Ale to inna historia bo to auto to jedna wielka niespodzianka konstrukcyjna byla zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Właśnie. I dlatego nie trzeba miliona wskaźników. Wskaźnik temperatury płynu chłodzącego nigdy mi

> się na nic nie przydał. Poziomu, ciśnienia i temperatury oleju nie sprawdzam wcale.

> A jakoś auta mi się nie chcą zepsuć.

Jak się tu rejestrowałem 10 lat temu i udzielałem się na kąciku Uno to popularna była przeróbka dołożenia bądź wymiany zegarów na wersję ze wskaźnikiem temperatury płynu zamiast idiotycznego samochodziku z centralną czerwoną kontrolką, która zapalała się nieraz dopiero po wyrzuceniu płynu. A ile było problemów z niesprawnymi termostatami i jak jest w miarę ciepło to za cholerę nie określisz czy masz prawidłową temperaturę silnika. Ja wiem, że czasy się zmieniają i samochody są coraz bardziej niezawodne ale mimo to usterka może się zdarzyć nawet i raz na dziesięć lat i akurat ten jeden raz bezużyteczny dotychczas wskaźnik może uratować nas przed wydatkami. Ja tam wolę mieć taki zegar, nie wspominając już możliwości monitorowania prawidłowego nagrzewania się i dużo wcześniejszego wykrywania usterek. A na używanie argumentów z cyklu "mi się nigdy nie przydało to znaczy, że jest niepotrzebne" to ja mogę odpowiedzieć, że nie zamierzam uczestniczyć w wypadku i uważam, że wszelkie poduszki powietrzne są mi niepotrzebne i nie wiem po co się je montuje smirk.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak się tu rejestrowałem 10 lat temu i udzielałem się na kąciku Uno to popularna była przeróbka

> dołożenia bądź wymiany zegarów na wersję ze wskaźnikiem temperatury płynu zamiast idiotycznego

> samochodziku z centralną czerwoną kontrolką, która zapalała się nieraz dopiero po wyrzuceniu

> płynu. A ile było problemów z niesprawnymi termostatami i jak jest w miarę ciepło to za

> cholerę nie określisz czy masz prawidłową temperaturę silnika.

Różnica między Uno a współczesnymi samochodami jest jednak więcej niż kosmetyczna.

> Ja wiem, że czasy się zmieniają

> i samochody są coraz bardziej niezawodne ale mimo to usterka może się zdarzyć nawet i raz na

> dziesięć lat i akurat ten jeden raz bezużyteczny dotychczas wskaźnik może uratować nas przed

> wydatkami.

Od tego są komputery żeby zareagować i uchronić nas przed wydatkami. UNO tego nie miało.

> Ja tam wolę mieć taki zegar, nie wspominając już możliwości monitorowania

> prawidłowego nagrzewania się i dużo wcześniejszego wykrywania usterek.

I znów. Kontrola nagrzewania: IMO najlepszy byłby taki aktywny obrotomierz jak w BMW. Wykrywanie usterek: od tego jest komputer i setki czujników. Wie o nieprawidłowościach zanim Ty cokolwiek na tym wskaźniku zauważysz.

> A na używanie

> argumentów z cyklu "mi się nigdy nie przydało to znaczy, że jest niepotrzebne" to ja mogę

> odpowiedzieć, że nie zamierzam uczestniczyć w wypadku i uważam, że wszelkie poduszki

> powietrzne są mi niepotrzebne i nie wiem po co się je montuje

Postawię śmiałą tezę, że wypadki zdarzają się częściej niż przegrzania silników w nowych samochodach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> owszem.. ale niektóre parametry mogłem sobie sprawdzić w trybie "testu" licznika.. nie muszę mieć

> tego ciągle na wierzchu.

Nic się nie musi. Auto POWINNO mieć komplet wskaźników tak samo jak powinno mieć airbag czy ABS. Niczemu nie szkodzi, a może pomóc.

> Poziom oleju sprawdzam co tankowanie, pilnuję terminów wymiany. Poziom i stan płynu chłodniczego

> też kontroluję na bieżąco.. a co do reszty.. no cóż.. jedyne co by mi się przydało to wskaźnik

> temp. oleju(+ ew. ciśnienie oleju) i ciśnienie doładowania - ale bez tego da się żyć mając

> seryjne auto , używane z głową

Racja, ale właśnie godzenie się na to rodzi trend - zły trend. Nie ma już wskaźnika temp. wody. Zakładamy, że termostat jest niezniszczalny? Za chwile nie będzie wskaźników poziomu paliwa, a tylko zasięg będzie się wyświetlał. Znikną obrotomierze i zastąpią je wielkie strzałki z napisem SHIFT UP. Finałem będzie prędkościomierz zastąpiony kwotą mandatu i ilością punktów karnych za daną prędkość. screwy.gif

Nie można się na to godzić. Jesteśmy świadomymi szoferami, a nie kukłami za kółkiem!

Pozdro.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Różnica między Uno a współczesnymi samochodami jest jednak więcej niż kosmetyczna.

> Od tego są komputery żeby zareagować i uchronić nas przed wydatkami. UNO tego nie miało.

> I znów. Kontrola nagrzewania: IMO najlepszy byłby taki aktywny obrotomierz jak w BMW. Wykrywanie

> usterek: od tego jest komputer i setki czujników. Wie o nieprawidłowościach zanim Ty cokolwiek

> na tym wskaźniku zauważysz.

> Postawię śmiałą tezę, że wypadki zdarzają się częściej niż przegrzania silników w nowych

> samochodach.

Widzę, że jesteś wielkim zwolennikiem komputerów. A mi wystarcza zwyczajny wskaźnik i jego wskazania. Co kto lubi, każdy ma prawo do własnego zdania. Miło by jednak było gdybyś zauważył, że komputery i setki czujników nie zawsze idą w parze z brakiem wskaźnika wink.gif

Argument co się częściej trafia do mnie nie przemawia, chcę mieć zabezpieczenie z każdej strony- czy to w razie wypadku, czy w razie poślizgu, czy w przypadku możliwości przegrzania silnika. I tu też byłoby fajnie jakbyś podawał przykłady bardziej z życia wzięte bo co mi po śmiałych tezach dla nowych samochodów jak średnia wieku auta w Polsce to kilkanaście lat? A jak dalej będziesz uparty to dam Ci swój przykład- rocznym samochodem wjechałem w tak dużą zaspę, że spadł pasek osprzętu. Nie interesowałem się co napędza bo po co mi to w nowym samochodzie. Zniknęło mi wspomaganie i zaświeciła się kontrolka akumulatora, więc postanowiłem dojechać do firmy. Niestety wskazówka temperatury płynu zaczęła się szybko podnosić i zanim zaświeciła się czerwona lampka ja już wiedziałem, że nie ma co się wygłupiać bo może być źle shocked.gif

Wiesz, fajnie tak sobie teoretycznie podyskutować i cieszę się, że jeździsz nowymi samochodami, które się nie psują. Ale pamiętaj, że po drogach jeżdżą również inne pojazdy, w różnym stanie, z różnymi wadami czy ukrytymi, czy typowymi dla modelu i dobrze byłoby je też uwzględniać mówiąc czy coś jest potrzebne czy nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> auta sa generalnie bardzo podobne do tych jakie byly 20 lat temu ale tez sporo inne. Masz mase

> czujnikow kotrych nie miales wczesniej i wywrotke elektroniki.

Dlatego nie widzę przeszkody, żeby informacji z tych czujników nie wyświetlać na desce w estetyczny, efektowny sposób w analogowych zegarach. Nie ma tu bariery kosztowej czy technologicznej. W pecetach można sobie wyświetlić, a nawet ustawić włączanie wentylatora przy określonej temp. procesora! To samo powinno być w aucie na desce rozdzielczej. Tak jak w Audi, Uno Turbo itp.

> Glupia sprawa. Co ile przecietny uzytkownik samochodu sprawdza poziom oleju?

Nie wiem.

> Wg mnie raz na sezon

> albo przy dolewaniu plynu bo akurat jest okazja. W wielu nowych autach masz czujnik poziomu

> oleju, kory podnosi raban jak jest go za malo.

W wielu wyświetla poziom przy uruchamianiu. ok.gif

> Jak czesto ludzie sprawdzaja cisnienie w oponach?

Tak często jak rozwinięta jest ich kultura techniczna. Tak często uprawiają sport jak jest rozwinięta ich kultura fizyczna. Tak często czytają książki, gazety, oglądają filmy i spektakle jak rozwinięta jest ich kultura...

> Nie za czesto.

Więc bijmy na alarm. Pójście do teatru jest takim samym sposobem odchamiania się jak zainteresowanie się poziomem, ciśnieniem i temperaturą różnych płynów w samochodzie.

> Popularne zrobily sie czujniki

> cisnienia ktore monitoruja spadki cisienienia i marudza jak jest za niskie.

Ale może też być za wysokie i tego nie powiedzą.

> Ludzie w wiekszosci kupuja auta po to zeby nimi jezdzic a nie po to zeby w nich dlubac.

Tak, ale to nie jest dobre! Śmiało można powiedzieć, że to jest chamstwo i prostactwo. Oczywiście tak nie powiemy bo się obrażą i w ogóle nawet nie będą myć aut. Musi być moda na kulturę. Każdą. Fizyczną, techniczną, muzykę, sztukę. Nie wolno się godzić, żeby producenci myśleli o nas to co myślą "kibice" Lecha o Litwinach.

> Zapali sie

> lampka i jedziesz na serwis. Poziom paliwa i temperatura plynu jest wystarczajaca informacja

> dla normalnych ludzi.

Nie zgadzam się.

> Cala reszte masz w diagnostyce + komunikaty o problemach na desce.

Chcę mieć jak w Audi i Uno Turbo. Koniec, kropka. Chcę się odchamić za kierownicą!

> Mimo wpadek producentow auta sa jednak zdecydowanie mniej awaryjne niz x lat temu.

Nie ma to znaczenia.

> Po prostu mozna

> przejechac wiecej km bez awarii niz wczeniej nie robiac z auta obiektu kultu.

Nie chodzi o kult, a o kult...urę. Brak wskaźników w aucie jest tym samym czym zwolnienie z WFu z powodu niechęci do potu.

Ja wiem, że dla amerykańskiego społeczeństwa jest już za późno. Niech sobie będzie kontynent, na którym prawo nr 1 to prawo do bycia głupim. Ale nie w Europie, nie w kolebce wynalazków, nie w kolebce techniki, nie w kraju Kopernika, Skłodowskiej i Adama Małysza. Na litość boską. Chamstwu pokażmy środkowy palec. 38 milionów środkowych palców. zlosnik.gif

Kurczę, pitolę jak jakiś Lepper na wiecu, ale co poradzę na to, że to prawda? hehe.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Widzę, że jesteś wielkim zwolennikiem komputerów. A mi wystarcza zwyczajny wskaźnik i jego

> wskazania.

Nie jestem broń boże ich zwolennikiem. Ale skoro już są, to niech się przynajmniej na coś przydają i zastąpią wskaźniki.

Żeby nie było jak na poczcie, że pani wpisuje najpierw do komputera a potem i tak do papierowego formularza.

wink.gif

> Co kto lubi, każdy ma prawo do własnego zdania. Miło by jednak było gdybyś

> zauważył, że komputery i setki czujników nie zawsze idą w parze z brakiem wskaźnika

Owszem. Bo są auta gdzie one są potrzebne (choćby sportowe). Albo producent miał inny pomysł. Ale są też takie gdzie z nich zrezygnowano i nikt nie tęskni.

> Argument co się częściej trafia do mnie nie przemawia, chcę mieć zabezpieczenie z każdej strony-

> czy to w razie wypadku, czy w razie poślizgu, czy w przypadku możliwości przegrzania silnika.

> I tu też byłoby fajnie jakbyś podawał przykłady bardziej z życia wzięte bo co mi po śmiałych

> tezach dla nowych samochodów jak średnia wieku auta w Polsce to kilkanaście lat?

Eeeee... Ale te co mają kilkanaście lat to owe wskaźniki mają i nic tu nie zmienimy. Mowa chyba o nowych?

> A jak dalej

> będziesz uparty to dam Ci swój przykład- rocznym samochodem wjechałem w tak dużą zaspę, że

> spadł pasek osprzętu. Nie interesowałem się co napędza bo po co mi to w nowym samochodzie.

> Zniknęło mi wspomaganie i zaświeciła się kontrolka akumulatora, więc postanowiłem dojechać do

> firmy. Niestety wskazówka temperatury płynu zaczęła się szybko podnosić i zanim zaświeciła się

> czerwona lampka ja już wiedziałem, że nie ma co się wygłupiać bo może być źle

Gdybyś nie zignorował kontrolki akumulatora to nic by nie było źle. Czerwone kontrolki oznaczają, żeby nie kontynuować jazdy. Masz to w instrukcji. Więc argument nie bardzo.

> Wiesz, fajnie tak sobie teoretycznie podyskutować i cieszę się, że jeździsz nowymi samochodami,

> które się nie psują. Ale pamiętaj, że po drogach jeżdżą również inne pojazdy, w różnym stanie,

> z różnymi wadami czy ukrytymi, czy typowymi dla modelu i dobrze byłoby je też uwzględniać

> mówiąc czy coś jest potrzebne czy nie.

Ale stare czy niesprawne pojazdy to nie temat dyskusji jak powinny wyglądać liczniki. Bo skoro powinny, to chyba w autach które trafią do produkcji, nieprawdaż? Bo auta stare mogły potrzebować wskazań parametrów którymi dziś nikt się nie przejmuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> (...)

> Kurczę, pitolę jak jakiś Lepper na wiecu, ale co poradzę na to, że to prawda?

Dokładnie. Gadasz jak jakiś Lepper na temat serwisowania ciągnika. Tyle że audytorium to goście w krawatach stojący obok nowych BMW 7. Nie zrozumieją Cię.

I słusznie. Bo auta są do jeżdżenia, nie do samodzielnego serwisowania. I nie każdy właściciel auta musi pod nie włazić i zastanawiać się co gdzie powinno być nasmarowane.

Po to wymyślono czujniki i komputery żeby kierowcy nie zaprzątać informacjami z którymi on i tak nic nie może zrobić. Jak się zepsuje to niech assistance przywiezie na lawecie inne a tamto zabiorą do serwisu. Oddadzą naprawione i umyte.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie jestem broń boże ich zwolennikiem. Ale skoro już są, to niech się przynajmniej na coś przydają

> i zastąpią wskaźniki.

> Żeby nie było jak na poczcie, że pani wpisuje najpierw do komputera a potem i tak do papierowego

> formularza.

> Owszem. Bo są auta gdzie one są potrzebne (choćby sportowe). Albo producent miał inny pomysł. Ale

> są też takie gdzie z nich zrezygnowano i nikt nie tęskni.

a co powiesz o dostawczaku jakim jest wspomniane przeze mnie Vito? samochód jeździł nieraz przeładowany, ciągnął przeładowaną przyczepę i też uważasz, że nie ma potrzeby wiedzieć jaka jest temperatura? Tak, wiem, że nie należy jeździć przeładowanym ale w tej firmie tak było i pewnie w wielu innych tez tak jest

> Eeeee... Ale te co mają kilkanaście lat to owe wskaźniki mają i nic tu nie zmienimy. Mowa chyba o

> nowych?

Mowa jest o jednych i drugich bo wskaźnik pełni tą samą funkcję bez względu na wiek samochodu, jedynie w starszym może się przydać bardziej. Ale te obecnie nowe tez kiedyś będą starsze wink.gif

> Gdybyś nie zignorował kontrolki akumulatora to nic by nie było źle. Czerwone kontrolki oznaczają,

> żeby nie kontynuować jazdy. Masz to w instrukcji. Więc argument nie bardzo.

Wiesz, nie jestem upośledzony, dla mnie kontrolka to nie wyrocznia tylko sugestia. Kontrolka oznacza brak ładowania a mój rozum podpowiada mi, że biorąc pod uwagę pozostały do celu dystans i pojemność akumulatora dojadę bez najbliższego problemu. Ale zachowanie wskaźnika cieczy kazało mi to zrobić z przerwą na wystygnięcie silnika. No ale oczywiście mogłem wezwać assistance i rozłożyć ręce bo mi się lampka zapaliła hehe.gif

> Ale stare czy niesprawne pojazdy to nie temat dyskusji jak powinny wyglądać liczniki. Bo skoro

> powinny, to chyba w autach które trafią do produkcji, nieprawdaż? Bo auta stare mogły

> potrzebować wskazań parametrów którymi dziś nikt się nie przejmuje.

napisałem już, te auta za jakiś czas będą starymi, a wtedy chyba nie będzie dobry czas jak powinny w nich zegary wyglądać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> a co powiesz o dostawczaku jakim jest wspomniane przeze mnie Vito? samochód jeździł nieraz

> przeładowany, ciągnął przeładowaną przyczepę i też uważasz, że nie ma potrzeby wiedzieć jaka

> jest temperatura? Tak, wiem, że nie należy jeździć przeładowanym ale w tej firmie tak było i

> pewnie w wielu innych tez tak jest

Dostawczak to IMO co innego. Tak jak wymienione już auto sportowe. One mogą pracować w trudnych warunkach. Ale po co to w dupowozie jeżdżącym na zakupy do Auchan i na wakacje do Sopotu?

> Mowa jest o jednych i drugich bo wskaźnik pełni tą samą funkcję bez względu na wiek samochodu,

> jedynie w starszym może się przydać bardziej. Ale te obecnie nowe tez kiedyś będą starsze

Ale technologia pozostanie dzisiejsza. Dalej będą w nich komputery, które potrafią Ci to wyświetlić jeśli będzie trzeba. Stare tego nie mają.

> Wiesz, nie jestem upośledzony, dla mnie kontrolka to nie wyrocznia tylko sugestia. Kontrolka

> oznacza brak ładowania a mój rozum podpowiada mi, że biorąc pod uwagę pozostały do celu

> dystans i pojemność akumulatora dojadę bez najbliższego problemu. Ale zachowanie wskaźnika

> cieczy kazało mi to zrobić z przerwą na wystygnięcie silnika. No ale oczywiście mogłem wezwać

> assistance i rozłożyć ręce bo mi się lampka zapaliła

Mogłeś zajrzeć pod maskę. A wolałeś diagnozować problem bez wysiadania z auta na podstawie lampki.

A teraz: gdybyś zamiast lampki miał piękny i precyzyjny wskaźnik ładowania (a bywają takie w autach) to co by Ci to dało? Czego więcej byś się z niego dowiedział niż z tej lampki?

> napisałem już, te auta za jakiś czas będą starymi, a wtedy chyba nie będzie dobry czas jak powinny

> w nich zegary wyglądać?

Starymi, ale dalej z tą technologią co dziś. Komputerów z czasem nikt z nich nie wymontuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dostawczak to IMO co innego. Tak jak wymienione już auto sportowe. One mogą pracować w trudnych

> warunkach. Ale po co to w dupowozie jeżdżącym na zakupy do Auchan i na wakacje do Sopotu?

A odpowiesz na pytanie dlaczego więc w takim samochodzie też zniknął ten wskaźnik?

> Ale technologia pozostanie dzisiejsza. Dalej będą w nich komputery, które potrafią Ci to wyświetlić

> jeśli będzie trzeba. Stare tego nie mają.

pisałem już, nie wszystkie auta, nawet te współczesne, są wyposażone w komputery i czujniczki. Przypomnę, że dyskusja ogólnie dotyczy tego, że wskaźnik temperatury znika i maleje ilość informacji dla kierowcy a nie tego, że zamiast wskaźnika pojawia się pięć innych systemów monitorujących temperaturę bo wtedy to rzeczywiście nie jest problem.

> Mogłeś zajrzeć pod maskę. A wolałeś diagnozować problem bez wysiadania z auta na podstawie lampki.

I jesteś pewien, że dostrzegłbym ilość kółek pasowych na silniku i od razu bym ocenił od czego są? Poza tym możesz mi wierzyć lub nie ale wysiadłem bo nie miałem pewności czy pasek nie został w śniegu.

> A teraz: gdybyś zamiast lampki miał piękny i precyzyjny wskaźnik ładowania (a bywają takie w

> autach) to co by Ci to dało? Czego więcej byś się z niego dowiedział niż z tej lampki?

Bardzo dobry przykład na to, że w tym przypadku nic by nie dało posiadanie woltomierza. Za to posiadanie wskaźnika temperatury zamiast lampki dało bardzo dużo, więc słaby argument z tym woltomierzem w przypadku przegrzania.

> Starymi, ale dalej z tą technologią co dziś. Komputerów z czasem nikt z nich nie wymontuje.

j.w.

Ogólnie jestem zdania, że to taka drobnostka, jedna z wielu, celowo powiększająca koszty utrzymania samochodu. Zysk w postaci obniżenia ceny pojazdu poprzez usunięcie wskaźnika żaden, natomiast jego brak w przypadku awarii może słono kosztować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dokładnie. Gadasz jak jakiś Lepper na temat serwisowania ciągnika. Tyle że audytorium to goście w

> krawatach stojący obok nowych BMW 7. Nie zrozumieją Cię.

hehe.gif

> I słusznie. Bo auta są do jeżdżenia, nie do samodzielnego serwisowania.

Reagowanie na temp. oleju w silniku nie jest serwisowaniem.

> I nie każdy właściciel auta

> musi pod nie włazić i zastanawiać się co gdzie powinno być nasmarowane.

Niech nie włazi, ale wiedza o wszelkich parametrach to element kultury technicznej.

Tak jak trzeba wiedzieć, którą oś mamy napędzaną w aucie, którym akurat jedziemy i jakie paliwo trzeba wlać.

> Po to wymyślono czujniki i komputery

Czujniki i wskaźniki. zlosnik.gif

> żeby kierowcy nie zaprzątać informacjami z którymi on i tak

> nic nie może zrobić.

Może, a nawet powinien. Mnie irytuje poniżanie kierowcy, że to jakiś tłuk, który nic nie umie, nic nie wie, nic go nie interesuje. Samo posiadanie PJ wprowadza do jakiegoś rodzaju elity, która wymaga i od której się wymaga.

> Jak się zepsuje to niech assistance przywiezie na lawecie inne a tamto

> zabiorą do serwisu.

Ale po co? Są przecież taksówki, autobusy, tramwaje, metro, riksze, gondole...i sam nie wiem czy dopisać rowery bo do prowadzenia roweru, też kultura techniczna jest wymagana.

> Oddadzą naprawione i umyte.

Samochód nie jest dla takich ludzi. Dla nich jest transport publiczny...bądź indywidualny - droższy.

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Może, a nawet powinien. Mnie irytuje poniżanie kierowcy, że to jakiś tłuk, który nic nie umie, nic

> nie wie, nic go nie interesuje. Samo posiadanie PJ wprowadza do jakiegoś rodzaju elity, która

> wymaga i od której się wymaga.

> Ale po co? Są przecież taksówki, autobusy, tramwaje, metro, riksze, gondole...i sam nie wiem czy

> dopisać rowery bo do prowadzenia roweru, też kultura techniczna jest wymagana.

> Samochód nie jest dla takich ludzi. Dla nich jest transport publiczny...bądź indywidualny -

> droższy.

> Pozdro

dawno sie tak nie usmialem hehe.gif

masz jeszcze jakies dowcipy w zanadrzu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.