Skocz do zawartości

Opony całoroczne - how to?


el_guapo

Rekomendowane odpowiedzi

> Ryzyko ZAISTNIENIA wypadku, nie jego skutków. Nikt nie każe zasuwać z dużymi prędkościami jeśli

> masz nieodpowiednie opony.

W przypadku śniegowych w każdych warunkach poza śniegiem to są nieodpowiednie opony, niestety.

> Na śniegu/lodzie nie masz na to wpływu - żadna prędkość nie jest bezpieczna.

Bzdura. Prędkość bezpieczna to taka, która pozwala zachować kontrolę nad pojazdem, a w razie utraty kontroli nie prowadzi do wypadku. I również w przypadku śniegu można taką prędkość znaleźć i utrzymać. W przypadku mokrej jezdni gorzej - bo zakręt, który bez problemu pokonywało się na zwykłej oponie przy 100 km/h, potrafi być zabójczy już przy 70 km/h na oponie śniegowej. I ludzie o tym zapominają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czyli test gdzie róznica w przyspieszeniu wynosi kilka sekund (ale to pies z tym tańczył), a

> róznica w hamowaniu wyniosła kilka metrów (i tu już mniej fajnie się robi) to psu na budę?

Nie czytam testów. ok.gif

A biorąc pod uwage powyższe "psu na budę" wszyscy powinni jeździć na oponach, które są najlepsze w testach, czyż nie? cfaniaczek.gif

Przecież gorsza zimówką teś jest w plecy parę metrów w porównaniu do najlepszej. cfaniaczek.gif

Mało tego taka klasyczna octavia z 43metrami hamowania z setki w ogóle nie powinna wyjeżdżać na drogę - nawet tani UP! zatrzymuje się 8 m wcześniej. panic.gif

> Ja rozumiem że jak już się kupi to się chwali, ale jak się trafi solidny śnieg to co?

> Piechotką?

Nie doczytałeś wyżej - wyjeżdżałem z solidnego sniegu i nie było najmniejszych problemów. ok.gif

na moje kaprawe oko jeździ się mocno porównywalnie do kleber krisalp. ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ten jest. Ale nie tak ogromny jak niektórzy go pokazują. Przynajmniej przy dość intensywnej

> eksploatacji auta.

Czy 30 kkm rocznie to intensywna eksploatacja? Ja jeszcze jeżdżę na komplecie zima/lato, bo opony dostałem wraz z autem, ale gdy tylko je zjadę, przesiadam się na wielosezonowe. Nigdy mi się nie zdarzyło wyważać pomiędzy zmianami niewiem.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nikt nie każe zasuwać z dużymi prędkościami jeśli masz nieodpowiednie opony.

Czyli mając na kołach opony śniegowe, po suchym i mokrym asfalcie (większość warunków zimowych w PL) jedziesz wolno lub bardzo wolno ?

> Na śniegu/lodzie nie masz na to wpływu - żadna prędkość nie jest bezpieczna.

Na lodzie nie ma większego znaczenia - każda opona będzie zachowywać się źle. Po założeniu łańcuchów nie będzie miało znaczenia letnia, czy zimowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W przypadku śniegowych w każdych warunkach poza śniegiem to są nieodpowiednie opony, niestety.

Co dalej zostawia ogromny margines prędkości, które nie kończą się wypadkiem. Na śniegu masz ten margines bardzo wąziutki.

> Bzdura. Prędkość bezpieczna to taka, która pozwala zachować kontrolę nad pojazdem, a w razie utraty

> kontroli nie prowadzi do wypadku. I również w przypadku śniegu można taką prędkość znaleźć i

> utrzymać. W przypadku mokrej jezdni gorzej - bo zakręt, który bez problemu pokonywało się na

> zwykłej oponie przy 100 km/h, potrafi być zabójczy już przy 70 km/h na oponie śniegowej. I

> ludzie o tym zapominają.

Na śniegu na nieodpowiednim ogumieniu może się łatwo zdarzyć, że żadna prędkość nie będzie pozwalała na zachowanie kontroli.

Youtube jest pełen filmików z takich okazji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Co dalej zostawia ogromny margines prędkości, które nie kończą się wypadkiem. Na śniegu masz ten

> margines bardzo wąziutki.

Na śniegu nie jedzesz szybko. A ten margines prędkości na śniegowych wcale nie jest ogromny, zwłaszcza w przypadku deszczu. I niemiłe zaskoczenie przy 120 km/h to coś zupełnie innego, niż przy 50 km/h.

> Na śniegu na nieodpowiednim ogumieniu może się łatwo zdarzyć, że żadna prędkość nie będzie

> pozwalała na zachowanie kontroli.

> Youtube jest pełen filmików z takich okazji.

No to się zatrzymujesz i tyle ok.gif Ale wydaje mi się, że mylisz śnieg z lodem cfaniaczek.gif Na lodzie nie pomoże nic, oprócz kolców i łańcuchów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Na śniegu nie jedzesz szybko. A ten margines prędkości na śniegowych wcale nie jest ogromny,

> zwłaszcza w przypadku deszczu. I niemiłe zaskoczenie przy 120 km/h to coś zupełnie innego, niż

> przy 50 km/h.

Rozmawiamy o kosztach. Nawet lekka stłuczka na śniegu posyła całą oszczędność w diabły.

Auto musisz mieć przygotowane na najgorsze możliwe warunki, bo w lepszych po prostu zwolnisz. To tak jak np. z poduszkami. Przydają się raz i z tego jednego powodu wozisz je codziennie.

> No to się zatrzymujesz i tyle Ale wydaje mi się, że mylisz śnieg z lodem Na lodzie nie pomoże

> nic, oprócz kolców i łańcuchów.

Nigdy nie jest tak, że masz tylko śnieg lub tylko lód - nie jeździmy po zamarzniętych jeziorach. Najczęściej masz mieszaninę śniegu, lodu, błota. I tu zimowa opona dystansuje pozostałe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Rozmawiamy o kosztach. Nawet lekka stłuczka na śniegu posyła całą oszczędność w diabły.

A wypadek przy 100 km/h w ogóle zabije.

> Auto musisz mieć przygotowane na najgorsze możliwe warunki, bo w lepszych po prostu zwolnisz. To

> tak jak np. z poduszkami. Przydają się raz i z tego jednego powodu wozisz je codziennie.

I własnie dlatego wielosezonowe są lepsze, bo dają optymalne przygotowanie do WSZYSTKICH warunków. Poza stricte śniegiem, ale wtedy jedziesz po prostu nieco wolniej i już.

> Nigdy nie jest tak, że masz tylko śnieg lub tylko lód - nie jeździmy po zamarzniętych jeziorach.

> Najczęściej masz mieszaninę śniegu, lodu, błota. I tu zimowa opona dystansuje pozostałe.

Jesteś w błędzie! Właśnie na mieszaninę wody, śniegu i błota najlepsza jest wielosezonowa, nie śniegowa! A opona sniegowa najlepsza jest wtedy, gdy na jezdni leży ŚNIEG! Np. w Norwegii taka opona ma sens, bo przez pół roku masz ŚNIEG na jezdni. A u nas jest woda.

Argument, że warto przez 99% czasu jeździć na oponach o znacznie gorszych właściwościach (hamowanie na mokrym na zimówce jest tragiczne), żeby w ten 1% było lepiej, jest bzdurny. Wypadki zdarzają się na jezdni mokrej i suchej, bardzo rzadko na śniegu, bo prędkości zupełnie inne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A biorąc pod uwage powyższe "psu na budę" wszyscy powinni jeździć na oponach, które są najlepsze w

> testach, czyż nie?

> Przecież gorsza zimówką teś jest w plecy parę metrów w porównaniu do najlepszej.

Taką mam ogólną refleksję, że AK to chyba klub użytkowników wyłącznie samochodów WRC - bo tylko one są odpowiednio bezpieczne (klatka), trudno o nich powiedzieć, że nie jadą (pow. 300 KM mocy przy 1200 kg wagi), mają odpowiednią drogę hamowania ...

Wygląda też na to, że każdy ma ciężarówkę opon Michelin ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Taką mam ogólną refleksję, że AK to chyba klub użytkowników wyłącznie samochodów WRC - bo tylko one

> są odpowiednio bezpieczne (klatka), trudno o nich powiedzieć, że nie jadą (pow. 300 KM mocy

> przy 1200 kg wagi), mają odpowiednią drogę hamowania ...

> Wygląda też na to, że każdy ma ciężarówkę opon Michelin ...

problem w tym, że ci którzy mają tę ciężarówkę opon raczej nie nakłaniają do kopiowania tego zachowania grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A wypadek przy 100 km/h w ogóle zabije.

Masz wiele możliwości uniknięcia wypadku przy 100km/h. Np. nie jechać 100km/h w miejscu do tego nieodpowiednim. Na śniegu może się zdarzyć, że żadna prędkość nie będzie odpowiednia. Ergo, nie masz wpływu na to czy będziesz miał stłuczkę innego niż zostać w domu.

> I własnie dlatego wielosezonowe są lepsze, bo dają optymalne przygotowanie do WSZYSTKICH warunków.

Znów się nie rozumiemy. Nie chodzi o to, żeby było jakoś we WSZYSTKICH warunkach. Bo poza śniegiem masz setki innych możliwości uniknięcia wypadku. Na śniegu poza oponami nie masz nic.

> Poza stricte śniegiem, ale wtedy jedziesz po prostu nieco wolniej i już.

Właśnie. Jazda nieco wolniej pomaga na wszystkie warunki OPRÓCZ śniegu. Bo na śniegu/lodzie redukowanie prędkości może i tak nie pomóc. Chyba że do zera.

> Jesteś w błędzie! Właśnie na mieszaninę wody, śniegu i błota najlepsza jest wielosezonowa, nie

> śniegowa!

Widzisz, problem polega na tym, że każde opony mogą sobie radzić lepiej lub gorzej w różnych warunkach. Ale szukając warunków w których opona sobie NIE PORADZI mimo zrobienia wszystkiego innego dobrze dojdziesz w końcu do śniegu/lodu. I teraz granica gdzie sobie opona przestanie radzić jest różna. Więc mogą nadejść warunki, że jedna opona sobie poradzi a inna nie. Zimowe warunki. I to jest wyznacznik jakości opony. Bo jeden pojedzie a drugi musi zostać w domu. Lub wyciągną go z rowu. I nawet jak będzie jeden tylko śnieżny dzień w roku to mając słabszą oponę ryzykujesz że tego dnia zostaniesz w domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Taką mam ogólną refleksję, że AK to chyba klub użytkowników wyłącznie samochodów WRC - bo tylko one

> są odpowiednio bezpieczne (klatka), trudno o nich powiedzieć, że nie jadą (pow. 300 KM mocy

> przy 1200 kg wagi), mają odpowiednią drogę hamowania ...

> Wygląda też na to, że każdy ma ciężarówkę opon Michelin ...

Nie. AK jest pełne ludzi, którzy twierdzą że coś jest niepotrzebne lub bez sensu tylko dlatego, że oni tego nie mają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Masz wiele możliwości uniknięcia wypadku przy 100km/h. Np. nie jechać 100km/h w miejscu do tego

> nieodpowiednim. Na śniegu może się zdarzyć, że żadna prędkość nie będzie odpowiednia. Ergo,

> nie masz wpływu na to czy będziesz miał stłuczkę innego niż zostać w domu.

> Znów się nie rozumiemy. Nie chodzi o to, żeby było jakoś we WSZYSTKICH warunkach. Bo poza śniegiem

> masz setki innych możliwości uniknięcia wypadku. Na śniegu poza oponami nie masz nic.

Demagogia. Masz przede wszystkim rozum.

> Właśnie. Jazda nieco wolniej pomaga na wszystkie warunki OPRÓCZ śniegu. Bo na śniegu/lodzie

> redukowanie prędkości może i tak nie pomóc. Chyba że do zera.

> Widzisz, problem polega na tym, że każde opony mogą sobie radzić lepiej lub gorzej w różnych

> warunkach. Ale szukając warunków w których opona sobie NIE PORADZI mimo zrobienia wszystkiego

> innego dobrze dojdziesz w końcu do śniegu/lodu. I teraz granica gdzie sobie opona przestanie

> radzić jest różna. Więc mogą nadejść warunki, że jedna opona sobie poradzi a inna nie. Zimowe

> warunki. I to jest wyznacznik jakości opony. Bo jeden pojedzie a drugi musi zostać w domu. Lub

> wyciągną go z rowu. I nawet jak będzie jeden tylko śnieżny dzień w roku to mając słabszą oponę

> ryzykujesz że tego dnia zostaniesz w domu.

I znowu demagogia i naciąganie faktów. Opona wielosezonowa RADZI SOBIE na śniegu całkiem dobrze, nawet lepiej od tańszych zimówek. Na duży kopny śnieg żadna opona nie da rady, tylko łańcuchy. A szansa, że znajdziesz się w rowie jest znacznie większa w przypadku opon śniegowych (wystarczy deszcz i chwila nieuwagi), niż w przypadku wielosezonowych na śniegu.

W ogóle mam wrażenie, że pisząc "wielosezonowe" masz na muśli "letnie" hmm.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Demagogia. Masz przede wszystkim rozum.

> I znowu demagogia i naciąganie faktów. Opona wielosezonowa RADZI SOBIE na śniegu całkiem dobrze,

> nawet lepiej od tańszych zimówek. Na duży kopny śnieg żadna opona nie da rady, tylko łańcuchy.

Ale zgodzisz się, że pomiędzy:

1. Nie radzi sobie wielosezonowa opona

2. Nie radzi sobie żadna opona i potrzebne są łańcuchy

Jest jakaś przestrzeń w której radzi sobie tylko opona zimowa?

> A szansa, że znajdziesz się w rowie jest znacznie większa w przypadku opon śniegowych

> (wystarczy deszcz i chwila nieuwagi), niż w przypadku wielosezonowych na śniegu.

To jest dopiero demagogia. Potrzeba dwóch czynników: "złej opony" + nieuwagi, za dużej prędkości etc. Już wspominałem, na śniegu/lodzie znajdziesz warunki, gdzie wystarczy tylko jeden: nieodpowiednia opona.

> W ogóle mam wrażenie, że pisząc "wielosezonowe" masz na muśli "letnie"

Nie. Ale nie jest tajemnicą, że w cieżkich warunkach zimowych radzą sobie one gorzej niż zimowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przejechałem wiele kilometrów na letnich bo nie było kiedyś zimowych.

Jeździłem na D124, na D168. Nie miałem wypadku, nie miałem stłuczki, nie miałem żadnej przygody.

Czy to oznacza że to są dobre opony? Akuratne do jazdy zimą?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak to nie ?? To Kubica i Kościuszko nie jeżdżą wurcem po bułki ?? Naprawdę ??

powiem więcej, sporo kierowców rajdowych/wyścigowych jeździ na co dzień czasem takimi śmietnikami, że ledwo to przegląd przechodzi. A powrót z treningu na oponach z których już druty wychodzą jest częstym zjawiskiem wśród młodych adeptów sztuki rajdowej wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale zgodzisz się, że pomiędzy:

> 1. Nie radzi sobie wielosezonowa opona

> 2. Nie radzi sobie żadna opona i potrzebne są łańcuchy

> Jest jakaś przestrzeń w której radzi sobie tylko opona zimowa?

Nie zgodzę się. Takie warunki u nas to egzotyka, w każdym razie ja się nie spotkałem z tym, a jeżdżę sporo.

> To jest dopiero demagogia. Potrzeba dwóch czynników: "złej opony" + nieuwagi, za dużej prędkości

> etc. Już wspominałem, na śniegu/lodzie znajdziesz warunki, gdzie wystarczy tylko jeden:

> nieodpowiednia opona.

Nie, ten warunek to głupota. Jak widzisz śnieg na jezdni, to jedziesz odpowiednio wolno. I wielosezonowa da radę bez problemu.

> Nie. Ale nie jest tajemnicą, że w cieżkich warunkach zimowych radzą sobie one gorzej niż zimowe.

Oczywiście. Ale ciężkie warunki zimowe są u nas bardzo rzadko, przez parę dni w roku może, wtedy zawsze możesz założyć łańcuchy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Przejechałem wiele kilometrów na letnich bo nie było kiedyś zimowych.

> Jeździłem na D124, na D168. Nie miałem wypadku, nie miałem stłuczki, nie miałem żadnej przygody.

> Czy to oznacza że to są dobre opony? Akuratne do jazdy zimą?

To oznacza tyle, że jesteś dobrym kierowcą. Tylko tyle i aż tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Przejechałem wiele kilometrów na letnich bo nie było kiedyś zimowych.

> Jeździłem na D124, na D168. Nie miałem wypadku, nie miałem stłuczki, nie miałem żadnej przygody.

> Czy to oznacza że to są dobre opony? Akuratne do jazdy zimą?

Zaraz się dowiesz, że:

- wtedy był mały ruch

- jechałeś niewspółmiernie wolno jak na dzisiejsze wymagania grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To oznacza tyle, że jesteś dobrym kierowcą. Tylko tyle i aż tyle.

Ale ja miałem wtedy malucha, potem seicento.

I niewiele ponad 20 lat, i zerowe doświadczenie.

Jedno z drugim nijak się nie wiąrze, bo obecnie jednak wolę mieć zimowe opony

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale ja miałem wtedy malucha, potem seicento.

> I niewiele ponad 20 lat, i zerowe doświadczenie.

> Jedno z drugim nijak się nie wiąrze, bo obecnie jednak wolę mieć zimowe opony

A ja wielosezonowe. I chcę, żeby większość kierowców też przekonała się do wielosezonowych, bo miałem już dwie stłuczki z winy kierowców, których opona śniegowa zaskoczyła na mokrym crazy.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale ja miałem wtedy malucha, potem seicento.

> I niewiele ponad 20 lat, i zerowe doświadczenie.

> Jedno z drugim nijak się nie wiąrze, bo obecnie jednak wolę mieć zimowe opony

krótkie pytanie: na jakich oponach wielosezonowych jeździłeś w ciągu ostatnich 3-4 lat? Proszę o podanie modelu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Znów się nie rozumiemy. Nie chodzi o to, żeby było jakoś we WSZYSTKICH warunkach.

Właśnie o to dokładnie chodzi w cywilnej, amatorskiej jeździe samochodem.

Dlatego przeciętne samochody to kompromis - zawieszenie, które jest kompromisem pomiędzy przyczepnością a wygodą, silnik który jest kompromisem pomiędzy wydajnością a kosztami eksploatacji, itp .. itd ...

Właśnie po to, żeby było jakoś we wszystkich warunkach - żeby to auto jakoś jechało, jakoś skręcało, jakoś hamowało. W ilu % samochodów poruszających się po polskich drogach masz wielotłoczkowe hamulce ?

> Bo poza śniegiem masz setki innych możliwości uniknięcia wypadku. Na śniegu poza oponami nie masz nic.

Czym ten śnieg jako nawierzchnia różni się od wody ?

Powiedziałbym, że jest zupełnie inaczej - wolę wpaść w śniegową zaspę, czy do rowu wypełnionego śniegiem, albo zatrzymać się na śnieżnej bandzie, niż wpaść do wybetonowanego rowu albo zatrzymać się na drzewie. Uderzenie z niewielką prędkością w śnieżną zaspę z dużym prawdopodobieństwem nie pozostawi trwałych szkód.

> Właśnie. Jazda nieco wolniej pomaga na wszystkie warunki OPRÓCZ śniegu.

Mam wrażenie, że bardzo boisz się jazdy po śniegu. Polecam trening w zimie - spadnie śnieg, jedź się poślizgać na jakiś placyk.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A ja wielosezonowe. I chcę, żeby większość kierowców też przekonała się do wielosezonowych, bo

> miałem już dwie stłuczki z winy kierowców, których opona śniegowa zaskoczyła na mokrym

Ja utknąłem w kilku korkach na krajówce, dzięki temu że ktoś utknął bo miał całoroczne i go zaskoczyło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie zgodzę się. Takie warunki u nas to egzotyka, w każdym razie ja się nie spotkałem z tym, a

> jeżdżę sporo.

Na razie zgódźmy się, że takie warunki mogą zaistnieć. Jak często mają miejsce i gdzie to ustalimy później, ok?

> Nie, ten warunek to głupota. Jak widzisz śnieg na jezdni, to jedziesz odpowiednio wolno. I

> wielosezonowa da radę bez problemu.

Więc ustalmy również, że mogą zaistnieć warunki, gdzie każda prędkość większa od zera będzie na danej oponie niebezpieczna, ok?

> Oczywiście. Ale ciężkie warunki zimowe są u nas bardzo rzadko, przez parę dni w roku może, wtedy

> zawsze możesz założyć łańcuchy.

Łańcuchy nie są rozwiązaniem. Po pierwsze trzeba je mieć. Po drugie umieć założyć. Po trzecie poświęcić na to czas i energię. Po czwarte trzeba je założyć ZANIM wjedziesz w trudne warunki. I po ostatnie nie możesz ich użytkować w warunkach innych niż kopny śnieg/lód.

A w Polsce z uwagi na klimat umiarkowany może się zdarzyć, że podczas jednej trasy spotkasz zarówno warunki nieodpowiednie dla łańcuchów jak i te, gdzie ilość śniegu uzasadniałaby ich użycie. Np. nieodśnieżone drogi osiedlowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zaraz się dowiesz, że:

> - wtedy był mały ruch

> - jechałeś niewspółmiernie wolno jak na dzisiejsze wymagania

Nie. Tylko tyle, że KIEDYŚ NIE BYŁO ZIMOWYCH. Więc samochód jadący przed nim ich też nie miał.

Dziś są, i jeśli samochód przed nim je ma, to zaparkuje on mu w bagażniku. Koszty będą wyższe niż głupi komplet zimowych opon.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> moje Hankooki o których piszę wyżej, do około 5mm bieżnika dawały spoko radę, ale 3 pod rząd zima

> była już kiepska w ich wykonaniu

Czyli użyteczny zakres opon całorocznych to od 8mm kiedy są nowe do 5mm? Opony o bieżniku 5mm na lato jak najbardziej się nadają, a na zimę już nie. Czyli albo trzeba wyrzucić jeszcze dobre opony, albo mieć dwa komplety całorocznych - bardziej zużyte na lato, a mniej zużyte na zimę zlosnik.gif To ja już wolę klasycznie - letnie i zimowe wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Właśnie o to dokładnie chodzi w cywilnej, amatorskiej jeździe samochodem.

> Dlatego przeciętne samochody to kompromis - zawieszenie, które jest kompromisem pomiędzy

> przyczepnością a wygodą, silnik który jest kompromisem pomiędzy wydajnością a kosztami

> eksploatacji, itp .. itd ...

> Właśnie po to, żeby było jakoś we wszystkich warunkach - żeby to auto jakoś jechało, jakoś

> skręcało, jakoś hamowało. W ilu % samochodów poruszających się po polskich drogach masz

> wielotłoczkowe hamulce ?

A zauważyłeś, że producenci stają na głowie i inwestują ciężkie miliardy żeby te hamulce poprawić? Że dzisiejsze dupowozy klasy B hamują lepiej niż jeszcze paręnaście lat temu robiły to sportowe samochody?

> Czym ten śnieg jako nawierzchnia różni się od wody ?

Błagam Cię... Spróbuj wyhamować z prędkości X na śniegu i na wodzie. Potem zmierz dystans i będziesz miał odpowiedź czym śnieg różni się od wody.

> Powiedziałbym, że jest zupełnie inaczej - wolę wpaść w śniegową zaspę, czy do rowu wypełnionego

> śniegiem, albo zatrzymać się na śnieżnej bandzie, niż wpaść do wybetonowanego rowu albo

> zatrzymać się na drzewie. Uderzenie z niewielką prędkością w śnieżną zaspę z dużym

> prawdopodobieństwem nie pozostawi trwałych szkód.

Nie wiem dlaczego zakładasz, że w zimowych warunkach po drogach poruszają się wyłącznie śnieżne zaspy w które można bezkarnie uderzać.

> Mam wrażenie, że bardzo boisz się jazdy po śniegu. Polecam trening w zimie - spadnie śnieg, jedź

> się poślizgać na jakiś placyk.

Mam wrażenie, że nie doceniasz zimowych warunków twierdząc, że w razie problemu wpadniesz sobie bez konsekwencji do wypełnionego śniegiem rowu i będzie gitara.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czyli użyteczny zakres opon całorocznych to od 8mm kiedy są nowe do 5mm? Opony o bieżniku 5mm na

> lato jak najbardziej się nadają, a na zimę już nie. Czyli albo trzeba wyrzucić jeszcze dobre

> opony, albo mieć dwa komplety całorocznych - bardziej zużyte na lato, a mniej zużyte na zimę

> To ja już wolę klasycznie - letnie i zimowe

Opony całoroczne musisz wyrzucić jeśli mają 4mm - tak jak zimowe. Na letnich masz jeszcze ok. 2mm jazdy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dziś są, i jeśli samochód przed nim je ma, to zaparkuje on mu w bagażniku. Koszty będą wyższe niż głupi komplet zimowych opon.

Pod to zdanie można wstawić każde rozwiązanie techniczne, np:

Kiedyś nie było hamulców wielotłoczkowych - dziś są, i jeśli samochód przed nim je ma, to zaparkuje on mu w bagażniku.

Kiedyś nie było opon Michelin Pilot Alpin PA4 - dziś są, i jeśli samochód przed nim je ma, to zaparkuje on mu w bagażniku. Koszty będą wyższe niż głupi komplet zimowych opon.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czy 30 kkm rocznie to intensywna eksploatacja? Ja jeszcze jeżdżę na komplecie zima/lato, bo opony

> dostałem wraz z autem, ale gdy tylko je zjadę, przesiadam się na wielosezonowe. Nigdy mi się

> nie zdarzyło wyważać pomiędzy zmianami

Chcąc - nie chcąc wyważasz więc dwa razy do roku. Ja jeżdżę mniej więcej dwa razy tyle i zdarza mi się wyważać pomiędzy. Zwłaszcza letnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pod to zdanie można wstawić każde rozwiązanie techniczne, np:

> Kiedyś nie było hamulców wielotłoczkowych - dziś są, i jeśli samochód przed nim je ma, to zaparkuje

> on mu w bagażniku.

> Kiedyś nie było opon Michelin Pilot Alpin PA4 - dziś są, i jeśli samochód przed nim je ma, to

> zaparkuje on mu w bagażniku. Koszty będą wyższe niż głupi komplet zimowych opon.

Oczywiście, że tak. Dlatego właśnie nienowoczesne samochody są mniej bezpieczne od nowoczesnych. Bo jeżdżąc po wspólnych drogach mogą na nie trafić i wtedy nie mają szans.

Tak samo z oponami. Jeśli trafisz na kogoś na wyraźnie lepszych to nie masz szans. A o ile Porsche Carrera łatwo na drodze rozpoznać i zachować za nim większy odstęp niż zwykle to jakie kto ma opony dowiesz się dopiero po stłuczce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tak samo z oponami. Jeśli trafisz na kogoś na wyraźnie lepszych to nie masz szans. zachować za nim większy odstęp niż zwykle to jakie kto ma

> opony dowiesz się dopiero po stłuczce.

A to jest tak wielka filozofia i trudność zachować bezpieczny odstęp od poprzednika, niezależnie od tego, jakie on ma opony? niewiem.giffacepalm%5B1%5D.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Że dzisiejsze dupowozy klasy B hamują lepiej niż jeszcze paręnaście lat temu robiły to

> sportowe samochody?

Pokaż przykład. Nie uwierzę, że współczesna Fabia 1,2 HTP hamuje lepiej niż pierwsza Impreza WRC.

> Błagam Cię... Spróbuj wyhamować z prędkości X na śniegu i na wodzie. Potem zmierz dystans i

> będziesz miał odpowiedź czym śnieg różni się od wody.

Jak będę miał nieodpowiednie opony które zaczną się ślizgać, to bez znaczenia, na czym się będą ślizgać.

Poślizg na mokrym asfalcie nie różni się niczym od poślizgu na śniegu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tak samo z oponami. Jeśli trafisz na kogoś na wyraźnie lepszych to nie masz szans.

A Bozia broni zachować wiekszy odstęp, żeby jednak sie wyrobić z hamowaniem? Idąc Twoim tokiem myślenia to gość w Prosiaku może mając wypasione opony siedzieć jakiemuś Tico na plecach. Tylko jak sie kierownik Tico gdzieś zagapi i zatrzyma sie nagle w kufrze swojego poprzednika to temu z Prosiaka nawet opony z promu kosmicznego nie pomogą.

Ta cała dyskusja jest psu na budę. W mieście typu Warszawa czy 3City opony całoroczne dadzą radę. Zimą zachowasz ze 2 metry wiekszy dystans, latem na autostradzie zamiast 200 pojedziesz 180 i będzie dobrze.

Natomiast w Zakopanem czy innych stromych i zaśnieżonych miastach lepsza będzie zimówka zimą, a najsłabszym punktem w obu przypadkach i tak będzie człowiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jasne

Tak samo reaguję na informację że całoroczne sie nadają hahaha.gifrotfl.gif

Jak jeździsz tylko po mieście, i tylko po opadach, i tylko jak jest w sumie sucho lub lekko wilgotno, to sie nadają. Jak sypnie śnieg albo jest dużo błota to się nie nadają. Zarówno uciąg jak i hamowanie dużo słabsze.

Jak wyjedziesz gdzieś dalej...zapomnij

Pomijam już różnicę w cenie tych super ultra goodyear 4cośtam, bo za ich cenę mam 2 komplety osobnych opon

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pokaż przykład. Nie uwierzę, że współczesna Fabia 1,2 HTP hamuje lepiej niż pierwsza Impreza WRC.

Słynące z doskonałych hamulców Porsche 911 Carrera RS z lat 1991-1993: 36,7m.

Dupowóz Ford Mondeo 2.0: 36,5m.

Opel Astra III: 37,3m.

Fiat Punto: 38,6m.

Ciekawe, nieprawdaż?

> Jak będę miał nieodpowiednie opony które zaczną się ślizgać, to bez znaczenia, na czym się będą

> ślizgać.

Ale znaczenie ma KIEDY zaczną.

> Poślizg na mokrym asfalcie nie różni się niczym od poślizgu na śniegu.

A to ciekawe. To zahamuj z zablokowanymi kołami (poślizg) z prędkości X na mokrym asfalcie i na śniegu. A potem znowu zmierz dystans.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.