Skocz do zawartości

Sprzęt wulkanizacyjny


matadorRS

Rekomendowane odpowiedzi

Znajomy wymyślił żeby otworzyć u mnie wulkanizację.

Ma 8 000zł na wyważarkę i montażownicę (resztę sprzętu w tej chwili pomijam).

Dylemat kupić używana firmową czy nowa chińczyka z gwarancją. teoretycznie ma sprzęt starczyć na 3 lata na rozkręcenie biznesu później planuje kupić coś "lepszego".

Ma ktoś jakieś doświadczenie w temacie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Znajomy wymyślił żeby otworzyć u mnie wulkanizację.

> Ma 8 000zł na wyważarkę i montażownicę (resztę sprzętu w tej chwili pomijam).

> Dylemat kupić używana firmową czy nowa chińczyka z gwarancją. teoretycznie ma sprzęt starczyć na 3

> lata na rozkręcenie biznesu później planuje kupić coś "lepszego".

> Ma ktoś jakieś doświadczenie w temacie?

A dlaczego pomijasz resztę sprzętu? Za 8 tysięcy chce kupić coś, co pozwoli mu otworzyć wulkanizację? I jeszcze pociągnąć na tym 3 lata?

Jak ja myślałem o wulkanizacji to wychodziło mi, że ze 20 trzeba mieć, żeby cokolwiek sensownego otworzyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

> Ma ktoś jakieś doświadczenie w temacie?

Mój ojciec prowadzi mały serwis opon i musi inwestować znacznie więcej.

Obawiam się, że z takim budżetem kolega może nie rozkręcić interesu, zwłaszcza, że jeśli to tylko serwis opon, to poza sezonami jest bieda.

Co do maszyn to przez 25 lat ojciec miał rożne. Zasadniczo warto inwestować w firmowe, nowe. Używane to zwykle szrot do dużych napraw.

Te droższe chińczyki dają radę ale trzeb je od razu poprawiać po fabryce bo mają często wadliwa konstrukcję.

Tyle zaobserwowałem.

Mimo wszystko, powodzenia!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A dlaczego pomijasz resztę sprzętu? Za 8 tysięcy chce kupić coś, co pozwoli mu otworzyć

> wulkanizację? I jeszcze pociągnąć na tym 3 lata?

> Jak ja myślałem o wulkanizacji to wychodziło mi, że ze 20 trzeba mieć, żeby cokolwiek sensownego

> otworzyć.

Bo to pewnie nie wulkanizacja ma być tylko wymiana opon hehe.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ma ktoś jakieś doświadczenie w temacie?

Czy kolega ma doświadczenie w temacie ? to tylko z punktu widzenia klienta tak łatwo wygląda. Kupi nowe to w cenie ma szkolenie z obsługi. kupi używane to naucz się sam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Bo to pewnie nie wulkanizacja ma być tylko wymiana opon

jeszcze jak człowiek liczy, że zamiast dwóch gwałtownych sezonów w roku wszyscy mu będą równomiernie przez cały rok przyjeżdżać to faktycznie, jest szansa powodzenia takiego biznesu hehe.gif

Gadałem z człowiekiem, który świeżutko otworzył. Taki peszek, że w pierwszych dniach mu jakiś zaworek strzelił w zakupionej używanej montażownicy, tylko 150zł w plecy. Niestety kilka dni czekania na naprawę a sezon trwa, klienci już oburzeni z odmówienia usługi. Momentalnie kupił drugi sprzęt. Zauważ, że wszelkie poważne zakłady mają wszelkie maszyny zdublowane, po coś to jest clown.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A to gdzie szanowny kolega z alusami się pojawia?

W warsztacie z dobrym sprzetem i dobrymi ludzmi. Dodatkowo z ubezpieczeniem. A przede wszsytkim w takim gdzie nie doklada sie bezmyslnie ciezarkow a obraca opone. I na pewno nie u Henka na podworku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Znajomy wymyślił żeby otworzyć u mnie wulkanizację.

> Ma 8 000zł na wyważarkę i montażownicę (resztę sprzętu w tej chwili pomijam).

> Dylemat kupić używana firmową czy nowa chińczyka z gwarancją. teoretycznie ma sprzęt starczyć na 3

> lata na rozkręcenie biznesu później planuje kupić coś "lepszego".

> Ma ktoś jakieś doświadczenie w temacie?

Tak, ktoś ma doświadczenie i odradza ten pomysł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jaki pomysł odradzasz? Wypowiadaj się konkretnie.

Akurat nie miałem czasu więc teraz rozwijam.

Żeby zabawa w wulkanizatora miała sens trzeba mieć po pierwsze szybki sprzęt, po drugie ilość sprzętu razy dwa a ilość ludzi razy dwa albo i trzy.

Jak będzie miał jedną montażownicę, jedną wyważarkę i sam oganiał temat to daleko nie zajedzie.

I piszę z doświadczenia, dla klienta ważniejsza od ceny jest szybkość wymiany opon.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Akurat nie miałem czasu więc teraz rozwijam.

> Żeby zabawa w wulkanizatora miała sens trzeba mieć po pierwsze szybki sprzęt, po drugie ilość

> sprzętu razy dwa a ilość ludzi razy dwa albo i trzy.

> Jak będzie miał jedną montażownicę, jedną wyważarkę i sam oganiał temat to daleko nie zajedzie.

> I piszę z doświadczenia, dla klienta ważniejsza od ceny jest szybkość wymiany opon.

W takim razie Ty do szybkich ludzi nie należysz. Jak mojego wspólnika nie ma w pracy, to ogarniam auto na wymianę opon samemu w czasie 15-25 minut zależnie, czy alu, czy stalowe felgi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W takim razie Ty do szybkich ludzi nie należysz. Jak mojego wspólnika nie ma w pracy, to ogarniam

> auto na wymianę opon samemu w czasie 15-25 minut zależnie, czy alu, czy stalowe felgi.

15-25 minut to nie jest wyczyn. Ostatnio jak byłem na zmianie kapci zgrana ekipa załatwiła temat w 5 minut. Czaisz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> 15-25 minut to nie jest wyczyn. Ostatnio jak byłem na zmianie kapci zgrana ekipa załatwiła temat w

> 5 minut. Czaisz?

ale kaczorek ma rację, korzystam z usług kolegi który w warsztacie z mechaniką ma też wulkanizację. Jak jest sezon to jeden auto dłubie drugi z gumami lata, a co roku zawsze jest młyn- ludzie drzwiami i oknami walą. Maszyny kupił używane od dystrybutora i twierdzi, że najlepszy interes zrobił dokładając wulkanizację wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Znajomy wymyślił żeby otworzyć u mnie wulkanizację.

> Ma 8 000zł na wyważarkę i montażownicę (resztę sprzętu w tej chwili pomijam).

> Dylemat kupić używana firmową czy nowa chińczyka z gwarancją. teoretycznie ma sprzęt starczyć na 3

> lata na rozkręcenie biznesu później planuje kupić coś "lepszego".

> Ma ktoś jakieś doświadczenie w temacie?

Tak, mam doświadczenie. Najważniejsza rzecz, to dobra znajomość obsługi sprzętu. Niech znajomy nawet nie myśli, że nauczy się przy okazji, bo daleko nie zajedzie. Ja otwierałem warsztat z serwisem ogumienia ponad 7 lat temu, ale miałem pojęcie, bo wcześniej pracowałem w takim serwisie przez 5 lat i przerób tam był duży (we dwóch ogarnialiśmy do 60 aut na przekładkę w ciągu 10-11 godzin).

Dla siebie sprzęt kupiłem w takiej konfiguracji: montażownica po regeneracji firmy Corghi A2019 RC, dwubiegowa, automatyczna, bardzo stabilne ramię (nie rysuje felg), koszt 5500zł. Wyważarka nowa włoskiej firmy Aero Dyn-a-tech 944, koszt 5500zł. Oba sprzęty chodzą już 15 sezon i jedyna awaria, to pęknięty rozdzielacz (na własne życzenie) w montażownicy, koszt nowego rozdzielacza 400zł, przesyłka w 24h. Żeby robić sprawnie, montażownica musi być dwubiegowa, ale jeśli ktoś nie ogarnia sprzętu na takiej dwubiegowej porwie kilka opon i będzie nauczka. Z dodatkowych sprzętów, to kompresor minimum 100l. (około 1600zł), podnośnik płytowy używany to koszt 3000zł, dobry klucz pneumatyczny to 600zł, dobry manometr to 250zł, instalacja pneumatyczna i wąż do pistoletu to jakieś 400zł. To tak wstępnie, dalej trzeba się zaopatrzyć w materiały wulkanizacyjne, szlifierkę tzw diaksę, ciężarki, pastę do opon, zawory bezdętkowe. To jest koszt około 1200zł, żeby obsłużyć ze 100 samochodów. Jeśli ma to być tylko serwis ogumienia, to roboty jest przez 3 m-ce w roku, a w pozostałe 9 m-cy można przyjść do pracy raz w tygodniu i zarobić 20zł. Tak to po krótce wygląda. Oczywiście dobrze jest mieć działalność i być na VAT, żeby faktury wystawiać, bo wiele osób chce fakturę za wymianę opon.

Mogę tylko podpowiedzieć, że wyważarki nowe w cenach od 4000zł dają już radę przez kilka lat, natomiast montażownicę polecam kupić dobrą i niekoniecznie nową, bo nowa dobra kosztuje od 12000zł w górę. Po regeneracji sprzedają pod Gorzowem Wlk. Jest tam kilka firm, które ze starej "montówki" robią praktycznie nówkę. Ja kupiłem w firmie Auto Mar w Nowej Niedrzwicy. Montażownica miała wymienione wszystkie zawory, bęben, stół, elementy ruchome ramienia, a cała konstrukcja była wypiaskowana, pomalowana proszkowo i oklejona nowymi naklejkami firmowymi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie przesadzaj. Ile znasz zakładów wulkanizacyjnych które mają zdublowane maszyny. Przecież to nie

> Danone że lini musi być czynna 24h. Jak coś padnie to pech. Ryzyko zawsze istnieje.

To co znam określę jako większość. Jak padnie to pech, racja. Tylko, że ten pech oznacza całkowity przestój. Jak ktoś ma myjnię, wulkanizację i sprzedaż zniczy to zawsze na czymś zarobi ale wulkanizacja nie połączona z innymi usługami to jest spore ryzyko takiego polegania na jednej maszynie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wyślij ich do jakiegoś teamu F1. Marnują się w tym kraju.

Nie żartuję. Temat ogarniało trzech ludzi, widać że zgrani i poszło raz dwa.

Z F1 załapałem dowcip, bo 5 minut to w F1 eony...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> 15-25 minut to nie jest wyczyn. Ostatnio jak byłem na zmianie kapci zgrana ekipa załatwiła temat w

> 5 minut. Czaisz?

Zwróć uwagę, że pisałem o jednej osobie, a nie ekipie

Quote:

to ogarniam auto


Jak jesteśmy we dwóch ze wspólnikiem to schodzi bez spinania się w 10 minut przy stalowej feldze, mając do dyspozycji jedną montażownicę i jedną wyważarkę. W serwisie, w którym pracowałem przed laty, mając do dyspozycji dwie montażownice i jedną wyważarkę, we dwóch ogarnialiśmy w 6-7 minut. Oczywiście w każdym opisanym przypadku koła dokręcane dynamometrem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zwróć uwagę, że pisałem o jednej osobie, a nie ekipie

> Quote:

> to ogarniam auto

> Jak jesteśmy we dwóch ze wspólnikiem to schodzi bez spinania się w 10 minut przy stalowej feldze,

> mając do dyspozycji jedną montażownicę i jedną wyważarkę. W serwisie, w którym pracowałem

> przed laty, mając do dyspozycji dwie montażownice i jedną wyważarkę, we dwóch ogarnialiśmy w

> 6-7 minut. Oczywiście w każdym opisanym przypadku koła dokręcane dynamometrem.

Tak wiem, ale Ty już autorytatywnie stwierdziłeś że do szybkich ludzi nie należę. No więc nadal uważam że około pół godziny na solo ogarnięcie stalówek to nie jest wielki wyczyn.

Faktem jest że miałem wujową montazownicę, która była wooooolna i szlag mnie przy niej trafiał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A dlaczego pomijasz resztę sprzętu? Za 8 tysięcy chce kupić coś, co pozwoli mu otworzyć

> wulkanizację? I jeszcze pociągnąć na tym 3 lata?

> Jak ja myślałem o wulkanizacji to wychodziło mi, że ze 20 trzeba mieć, żeby cokolwiek sensownego

> otworzyć.

Powiem tak, za nowy sprzęt w 2001 roku wybecylowałem....30.000. Za sam sprzęt czyli wyważarka, montażownica, podnośnik, inflator, cęgi, wulkanizator, ciężarki, wentyle. Potem sporo w nowe opony (błąd). Potem jeszcze w szkolenie.

Na dzień dzisiejszy bez 50.000 w kieszeni nawet bym się w to nie pchał, nie mając dobrego punktu, ludzi żeby szybko obskoczyć i dodatkowej działalności poza sezonem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tak wiem, ale Ty już autorytatywnie stwierdziłeś że do szybkich ludzi nie należę. No więc nadal

> uważam że około pół godziny na solo ogarnięcie stalówek to nie jest wielki wyczyn.

Teraz jeszcze dodam, że nawet czytać ze zrozumieniem nie potrafisz.

Quote:

w czasie 15-25 minut zależnie, czy alu, czy stalowe felgi.


Logicznym jest, że przy alu schodzi dłużej, więc te 25 minut przypisz sobie właśnie do alufelg, a 15 do stalówek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Teraz jeszcze dodam, że nawet czytać ze zrozumieniem nie potrafisz.

> Quote:

> w czasie 15-25 minut zależnie, czy alu, czy stalowe felgi.

> Logicznym jest, że przy alu schodzi dłużej, więc te 25 minut przypisz sobie właśnie do alufelg, a

> 15 do stalówek.

Dobra doobra nie chce mi się wykłucać o pierdoły. 270751858-jezyk.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie przesadzaj. Ile znasz zakładów wulkanizacyjnych które mają zdublowane maszyny. Przecież to nie

> Danone że lini musi być czynna 24h. Jak coś padnie to pech. Ryzyko zawsze istnieje.

Wszystkie które znam mają po kilka sprzetów każdego typu, zwykle dwa-trzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Znajomy wymyślił żeby otworzyć u mnie wulkanizację.

> Ma 8 000zł na wyważarkę i montażownicę (resztę sprzętu w tej chwili pomijam).

> Dylemat kupić używana firmową czy nowa chińczyka z gwarancją. teoretycznie ma sprzęt starczyć na 3

> lata na rozkręcenie biznesu później planuje kupić coś "lepszego".

> Ma ktoś jakieś doświadczenie w temacie?

Jakie planujecie ceny za usługę?

Będą blisko podobne punkty z podobną działalnością?

Zakup tańszego sprzętu wchodzi w grę raczej tylko do testu biznesu.

Jak zaczynaliśmy u mnie to najpierw używane sprzęty były.

Teraz pracujemy na monterkach Ravaglioli i do ważenia Unitrol. Jestem zadowolony ze sprzętu ale cenowo nie wychodzi tanio.

Co do reszty kosztów, porządna instalacja pneumatyczna to już duże koszta.

Lepiej wszystko przemyśleć kilka razy, nie wiem jak tam w waszych stronach ale u mnie otwieranie nowej wulkanizacji nie ma sensu.

na 3 domy mieszkalne mamy około 1 serwis opon i 4 wulkanizacje zlosnik.gif

Jest po kim poprawiać biglaugh.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W warsztacie z dobrym sprzetem i dobrymi ludzmi. Dodatkowo z ubezpieczeniem. A przede wszsytkim w

> takim gdzie nie doklada sie bezmyslnie ciezarkow a obraca opone. I na pewno nie u Henka na

> podworku.

Aaaa..To szanowny kolega WIE, że ktoś chce zrobić zakład na bylejakości? Szacun... rotfl.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osiedle jest spore. Wulkanizacje 3 z czego jedna taka że pożal się boże jak przyjechałem teściowej opony zmienić to nie wiedzieli kiedy przyjdzie gościu do pracy i nie potrafili się umówić (bo to taka wulkanizacja przy myjni).

Co do kosztów to nie mam żadnych bo obok kilka zakładów samochodowych a plac jest mój wiec za wynajem nie płacę.

Chcemy używki maszyny żeby zobaczyć jak się ruszy temat. Jak się coś będzie działo to zainwestujemy w porządny sprzęt wiadomo.

Ceny planujemy sporo niżej niż konkurencja w okolicy czyli

np wymiana opon 60 zł (wszędzie w okolicy 80-100zł) czymś trzeba klienta przyciągnąć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ceny planujemy sporo niżej niż konkurencja w okolicy czyli

> np wymiana opon 60 zł (wszędzie w okolicy 80-100zł) czymś trzeba klienta przyciągnąć.

Największa głupota jaką można popełnić. Zastanawiałeś się co zrobisz jak ktoś kto ma mechanikę też zaoferuje podobną działalność ale np za 50zł? Zejdziesz do 40? I nie mów, że się nie da, bo w Lublinie za 35 kolega zmieniał.

No i czym będzie się to różniło od serwisu "pożal się boże"? Bo na razie wiemy, że sprzęt ma być tani, kasy za mało, niska cena i brak jakości.

Powodzenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ceny planujemy sporo niżej niż konkurencja w okolicy czyli

> np wymiana opon 60 zł (wszędzie w okolicy 80-100zł) czymś trzeba klienta przyciągnąć.

Sądzę, że wybieracie najgorszy z możliwych modelu wytrzymania w tym biznesie. Pamiętaj, że ty jako nowy zejdziesz z ceny, więc Twoja konkurencja też to może zrobić. I co wtedy? Idziecie do oporu kto da mniej? Moim zdaniem lepszy kierunek to usługi nietypowe, zakładanie opon o dużej średnicy, szerokości, niskim profilu opony. Mycie starych opon w cenie zanim wskoczą do worka. Daj coś ekstra, pokaz, że dbasz o klienta a nie 10 zł taniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Sądzę, że wybieracie najgorszy z możliwych modelu wytrzymania w tym biznesie. Pamiętaj, że ty jako

> nowy zejdziesz z ceny, więc Twoja konkurencja też to może zrobić. I co wtedy? Idziecie do

> oporu kto da mniej? Moim zdaniem lepszy kierunek to usługi nietypowe, zakładanie opon o dużej

> średnicy, szerokości, niskim profilu opony. Mycie starych opon w cenie zanim wskoczą do worka.

> Daj coś ekstra, pokaz, że dbasz o klienta a nie 10 zł taniej.

Podstawa, to żeby opanowali optymalizację. Wielu "fachowców" albo nie wie co to znaczy, albo udaje, że nie wie, bo nie chce im się zrobić porządnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Podstawa, to żeby opanowali optymalizację. Wielu "fachowców" albo nie wie co to znaczy, albo udaje,

> że nie wie, bo się nie chce zrobić porządnie.

Optymalizacja ma to do siebie, ze jesli ma byc zrobiona porzadnie i przyniesc efekt to musi trwac. A na to zeby w goracym sezonie zmianowym obslugiwac jednego klienta ponad godzine to raczej nie mozna sobie pozwolic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Podstawa, to żeby opanowali optymalizację. Wielu "fachowców" albo nie wie co to znaczy, albo udaje,

> że nie wie, bo się nie chce zrobić porządnie.

Dokładnie, u mnie jest jeden koleś co się bawi w to, za kpl opon na stalówkach płaciłem 70 lub 80zł, a ceny różne najtaniej 60 najdrożej 110zł spotkałem. Kilku ludzi mi o nim mówiło i w sezonie koleś na brak roboty nie narzeka, planuje sobie w terminarzu godzinkę na klienta i niewiele mniej mu się zeszło przy moich 15 ". Większość ludzi do niego trafia z polecenia=darmowa, NAJLEPSZA reklama.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Większość ludzi do niego trafia z

> polecenia=darmowa, NAJLEPSZA reklama.

Stara zasada mówi: jeden zadowolony klient, to tak na prawdę dwóch zadowolonych klientów. Jeden zrażony, to dziesięciu takich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Stara zasada mówi: jeden zadowolony klient, to tak na prawdę dwóch zadowolonych klientów. Jeden

> zrażony, to dziesięciu takich.

Inna mówi że wszystkim nie dogodzisz zlosnik.gif

dziś poprawiałem wyważenie w insigni bo ciezarki spadały zlosnik.gif

potem alfa bo klientowi cos stukało i stukały ciezarki o zwrotnice zlosnik.gif

stawiam ze to były te szybkie wyważenia po 15-20 min rotfl.gif

Nie czas jest ważny a zadowolony klient a czasem wyważenie musi potrwać wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> stawiam ze to były te szybkie wyważenia po 15-20 min

Patrz, a ja dzisiaj byłem założyć zimówki w gorącym sezonie, prosto z marszu, bez umawiania (ale pytałem wcześniej i wiedziałem, że "bez auta" tak można grinser006.gif) założenie i wyważenie nie trwało dłużej, niż kwadrans, największy odważnik to 25g w małym, lokalnym zakładzie: ojciec z synem. Test drogowy wypadł pozytywnie. Więc jednak się da... hmm.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ale kaczorek ma rację, korzystam z usług kolegi który w warsztacie z mechaniką ma też wulkanizację.

można też odwrotnie, tzn. wulkanizację połączyć z prostą-szybką mechaniką: klocki, tarcze, oleje, filtry... Poza sezonem zawsze ktoś korzysta z takich usług. Mam w okolicy taki przykład. Chłopak tak zaczynał, do tego trochę bawił się w ofroad, to i z terenówkami do niego przyjeżdzali. Pomalutku interes się rozwinął i teraz robi wszystko, a jakie fury tam przyjeżdżają...!

Jedyne co mi tam nie pasuje, to (uwaga też do kolegi zaczynającego biznes) brud! Aż mnie trzęsie jak koleś grzebie coś przy pedałach, opierając się świecącym od brudu kombinezonie o jasną tapicerkę. Wysypki dostaję ma myśl, że mógłby złapać tymi czarnymi łapami z jasną skórę kierownicy w 500tce mojej serce.gifpanic.gif! angryfire.gif Na siedzenia kładą foliowe pokrowce, ale to tak pro forma, bo one i tak się zwijają i mechanik z brudną ekhm... tyłkiem siada na fotel. sciana.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz na początek chcemy żeby było taniej bo wg mnie w tej chwili 90% osób paczy na cenę. Żeby obsługiwać nietypowe opony to niestety trzeba sprzętu za x3 tyle kasy albo więcej.

Konkurencje raczej z cenami nie zejdzie bo jeden to duży serwis opon (taki przy głównej ulicy Legnicka) a drugi przy stacji Shell (obok).

Bardziej chcemy postawić na niższą cenę ponad to używane opony i nowe w dobrych cenach (nawet bez zarobku bo zarobimy 60zł na przekładce). Obszedłem te serwisy i opon używanych nie mają a nowe mają sporo droższe niź np opony.com

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wiesz na początek chcemy żeby było taniej bo wg mnie w tej chwili 90% osób paczy na cenę. Żeby

> obsługiwać nietypowe opony to niestety trzeba sprzętu za x3 tyle kasy albo więcej.

> Konkurencje raczej z cenami nie zejdzie bo jeden to duży serwis opon (taki przy głównej ulicy

> Legnicka) a drugi przy stacji Shell (obok).

> Bardziej chcemy postawić na niższą cenę ponad to używane opony i nowe w dobrych cenach (nawet bez

> zarobku bo zarobimy 60zł na przekładce). Obszedłem te serwisy i opon używanych nie mają a nowe

> mają sporo droższe niź np opony.com

A skąd weźmiecie tanie opony nowe?

Bo zwykle tak jest że świeżynki w interesie dostają laczki w dużo mniej ciekawych cenach niż starzy współpracownicy, którzy biorą tego na tiry.

I może się okazać że Twoja opona nawet bez zysku będzie droższa niż w punkcie obok. 270751858-jezyk.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Konkurencje raczej z cenami nie zejdzie bo jeden to duży serwis opon (taki przy głównej ulicy

> Legnicka) a drugi przy stacji Shell (obok).

Ten serwis na Legnickiej, podobnie z reszta jak ten przy stacji benzynowej koło Kauflandu nie potrafią na przykład zdjąć opony bez niszczenia felgi grinser006.gif (szczególnie jeśli opona ma trochę niższy profil) - to jest z resztą przypadłość większości serwisów oponiarskich. sick.gif

Gdyby gdzies w okolicy był serwis, który:

- potrafi zmienic opony bez uszkodzenia felg (ale na prawdę, a nie tylko deklaratywnie),

- porządnie wyważa koła,

- jest w stanie (odpłatnie oczywiście) koła umyć (i znowu: umyć, tzn. oddać czyste, ale nie odrapane),

- można tam zamówić dowolne opony/felgi (oczywiście wpłacając zaliczkę) i przyjechać już na montaż gotowego kompletu,

to z takiego serwisu korzystałbym regularnie - i raczej wtedy miałbym gdzieś fakt, ze u sąsiada za wymianę kół zapłacę o 50 zł mniej czy to, że daną oponę mogę kupić taniej w internecie. Gdyby jeszcze ten serwis miał układ z kims, kto zajmuje się "odswieżaniem" felg i działałoby to np. tak, że przyjezdżam, zostawiam komplet kół, zamawiam nowe opony + odmalowanie felg, a po jakimś czasie przyjezdżam ponownie i odbieram odmalowane, wyważone koła z nowymi oponami, to w ogóle byłby już ideał. 893goodvibes.gif

W tej chwili najbliższy sensowny serwis oponiarski, jaki udało mi się namierzyć, mieści się 90 kilometrów od Wrocławia. clown.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ten serwis na Legnickiej, podobnie z reszta jak ten przy stacji benzynowej koło Kauflandu nie

> potrafią na przykład zdjąć opony bez niszczenia felgi (szczególnie jeśli opona ma trochę

> niższy profil) - to jest z resztą przypadłość większości serwisów oponiarskich.

> Gdyby gdzies w okolicy był serwis, który:

> - potrafi zmienic opony bez uszkodzenia felg (ale na prawdę, a nie tylko deklaratywnie),

> - porządnie wyważa koła,

> - jest w stanie (odpłatnie oczywiście) koła umyć (i znowu: umyć, tzn. oddać czyste, ale nie

> odrapane),

> - można tam zamówić dowolne opony/felgi (oczywiście wpłacając zaliczkę) i przyjechać już na montaż

> gotowego kompletu,

> to z takiego serwisu korzystałbym regularnie - i raczej wtedy miałbym gdzieś fakt, ze u sąsiada za

> wymianę kół zapłacę o 50 zł mniej czy to, że daną oponę mogę kupić taniej w internecie. Gdyby

> jeszcze ten serwis miał układ z kims, kto zajmuje się "odswieżaniem" felg i działałoby to np.

> tak, że przyjezdżam, zostawiam komplet kół, zamawiam nowe opony + odmalowanie felg, a po

> jakimś czasie przyjezdżam ponownie i odbieram odmalowane, wyważone koła z nowymi oponami, to w

> ogóle byłby już ideał.

> W tej chwili najbliższy sensowny serwis oponiarski, jaki udało mi się namierzyć, mieści się 90

> kilometrów od Wrocławia.

a byles w ulda na ul. kowalskiej (niedaleko korony) ? zadowolony tez jestem z wulkanizacji na kochanowskiego (dom przy ulicy niedaleko za mostem szczytnickim w strone korony)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wiesz na początek chcemy żeby było taniej bo wg mnie w tej chwili 90% osób paczy na cenę. Żeby

> obsługiwać nietypowe opony to niestety trzeba sprzętu za x3 tyle kasy albo więcej.

> Konkurencje raczej z cenami nie zejdzie bo jeden to duży serwis opon (taki przy głównej ulicy

> Legnicka) a drugi przy stacji Shell (obok).

> Bardziej chcemy postawić na niższą cenę ponad to używane opony i nowe w dobrych cenach (nawet bez

> zarobku bo zarobimy 60zł na przekładce). Obszedłem te serwisy i opon używanych nie mają a nowe

> mają sporo droższe niź np opony.com

Powiem tak, z racji mieszkania pod Wrocławiem i pracy we Wrocku, i w ogóle mobilności w mieście to faktycznie cena ma znaczenie, więc w sumie jeżdżąc po całym mieście i okolicy trafiłem na warsztat który wymienił mi opony za 50 zł. Więc na dzisiaj to jest dla mnie cena wyjściowa. Zrobisz za tyle i do tego zarobisz? O tych dwóch serwisach nie rozmawiajmy bo to dziady i nikt ze znajomych tam nie jeździ. Natomiast po sąsiedzku masz mechanika, który też dodatkowo oferuje wymianę opon. Też chciał za około 50 zł przerzucić mi gumy, ale czasu nie miał kiedy ja potrzebowałem.

Dla niewtajemniczonych w topografii Wrocławia mówimy o konkurencji w odległości 50-100 metrów. Jak rozszerzę zakres do 300 metrów to dojdą jeszcze z trzy zakłady wulkanizacyjne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.