Skocz do zawartości

czyja wina ?


czajnior

Rekomendowane odpowiedzi

> Jadą dwa samochody autostradą tym samym pasem.

> Nagle jadącemu przodem "niechcący" wciska się hamulec do podłogi.

> Pojazd z tyłu uderza w niego ponieważ nie zachował odległości.

> Pytanie czy winny ten z tyłu czy oboje są winni ?

a jak myślisz ? zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jadą dwa samochody autostradą tym samym pasem.

> Nagle jadącemu przodem "niechcący" wciska się hamulec do podłogi.

> Pojazd z tyłu uderza w niego ponieważ nie zachował odległości.

> Pytanie czy winny ten z tyłu czy oboje są winni ?

Ten pierwszy może się zawsze tłumaczyć, że wybiegł mu zając i odruchowo zaczął hamować zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jadą dwa samochody autostradą tym samym pasem.

> Nagle jadącemu przodem "niechcący" wciska się hamulec do podłogi.

> Pojazd z tyłu uderza w niego ponieważ nie zachował odległości.

> Pytanie czy winny ten z tyłu czy oboje są winni ?

Jadąc za kims masz zachować bezpieczny odstep. Bezpieczny odstep to taki który pozwoli Ci wyhamować w razie czego. W razie czego = w razie gdy mu wyskoczy człowiek/zwierze na droge = będzie hamowal gwałtownie. wink.gifzlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to legenda głosi: w pozycji od tyłu ważne, aby być z tyłu oink.gif. W tym przypadku wolałbym być z przodu ooniee.gifwink.gif

Poważnie to moim zdaniem wina najeżdżającego, gdyż nie zachował bezpiecznej odległości od poprzedzającego pojazdu zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Chyba, że udowodnisz spowodowanie wypadku celem wyłudzenia odszkodowania.

A, to co innego. Wtedy to nie jest wypadek, tylko celowe działanie w złej wierze. Jeżeli nagłe hamowanie nie miało na celu wyłudzenia odszkodowania, to jest to wypadek i wina tego z tyłu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zawsze wina tego z tyłu. Trzeba trzymać na tyle bezpieczny odstęp, by zawsze móc wyhamować, nawet

> gdyby auto z przodu stanęło prawie w miejscu (np. z powodu zatarcia skrzyni lub urwania koła).

Nie zawsze - znam taką sytuację bardzo dobrze.

W przypadku o którym mówię, kierowca na drodze krajowej omyłkowo i gwałtowne nacisnął na hamulec (jedna z pierwszych jazd ze skrzynią automatyczną i odruch lewej nogi), zatrzymał całkowicie pojazd, a na tył najechał drugi. Oboje byli sprawcami i otrzymali mandat (współwina)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie zawsze - znam taką sytuację bardzo dobrze.

> W przypadku o którym mówię, kierowca na drodze krajowej omyłkowo i gwałtowne nacisnął na hamulec

> (jedna z pierwszych jazd ze skrzynią automatyczną i odruch lewej nogi), zatrzymał całkowicie

> pojazd, a na tył najechał drugi. Oboje otrzymali byli sprawcami i otrzymali mandat (współwina)

Mało prawdopodobne, musiała byc jakaś naprawdę wyjątkowa sytuacja. Albo kierowca się przyznał, że nie umie prowadzić pojazdu. Gdyby był trochę mądrzejszy, to zeznałby, że zobaczył dziurę w jezdni i chciał wyhamować smirk.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mało prawdopodobne, musiała byc jakaś naprawdę wyjątkowa sytuacja. Albo kierowca się przyznał, że

> nie umie prowadzić pojazdu. Gdyby był trochę mądrzejszy, to zeznałby, że zobaczył dziurę w

> jezdni i chciał wyhamować

w pytaniu była mowa o niechcącym hamowaniu - ja opisałem taki przypadek i nie jest to mało prawdopodobne, tylko policja orzekła współwinę

Nie poruszałem tematu że kierujący pojazdem z przodu mógł pościemniać itp

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zawsze wina tego z tyłu. Trzeba trzymać na tyle bezpieczny odstęp, by zawsze móc wyhamować, nawet

> gdyby auto z przodu stanęło prawie w miejscu (np. z powodu zatarcia skrzyni lub urwania koła).

Tak samo prawdziwe jak niedostosowanie prędkości do warunków. Wina jest tego co spowodował wypadek a spowodowanie wypadku to nie jest wjechanie komuś w tył tylko takie zachowanie, które powoduje to wjechanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> notatka z tego zdarzenia

Nie znasz się, tutaj jest autokącik zlosnik.gif Kolizji zawsze winien jest ten z tyłu, jak dostałeś mandat to płać choćby i kalkulatorem był pomiar robiony a jak wrzucasz zdjęcie samochodu do zakupu to nie ma bata, żeby nie był malowany bądź składany z trzech hehe.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie znasz się, tutaj jest autokącik Kolizji zawsze winien jest ten z tyłu, jak dostałeś mandat to

> płać choćby i kalkulatorem był pomiar robiony a jak wrzucasz zdjęcie samochodu do zakupu to

> nie ma bata, żeby nie był malowany bądź składany z trzech

znam tutejsze obyczaje smile.gif

Mnie to lata koło nosa kto był winny w wypadku który opisałem. reasumując, kierujący nie przejmowali się mandatami, pieniędzmi, czy zwalaniem winy na druga osobę, Solidarnie przyjęli współwinę i cieszyli się z tego że poza lekko ranną osobą reszta była cała - reasumując auto które dostało w tył poszło do kasacji, a był to raptem dwu miesięczny pojazd

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tak samo prawdziwe jak niedostosowanie prędkości do warunków. Wina jest tego co spowodował wypadek

> a spowodowanie wypadku to nie jest wjechanie komuś w tył tylko takie zachowanie, które

> powoduje to wjechanie.

Jakby wszyscy potrafili wszystko przewidzieć, to świat byłby pełen multimilionerów, nikt by nie pracował, a w TV na 100 kanałów, 98 prezentowałoby na żywo losowania toto lotków. Pozostałe dwa kanały, to pogodynka i mango telezakupy.

Masz psi obowiązek zachować bezpieczny odstęp, bo w samochodzie poprzedzającym zdarzyć się może wszystko - od ugryzienia teściowej przez krokodyla, przez zawał kierowcy, po trzaśnięcie meteorytu w to auto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jakby wszyscy potrafili wszystko przewidzieć, to świat byłby pełen multimilionerów, nikt by nie

> pracował, a w TV na 100 kanałów, 98 prezentowałoby na żywo losowania toto lotków. Pozostałe

> dwa kanały, to pogodynka i mango telezakupy.

> Masz psi obowiązek zachować bezpieczny odstęp, bo w samochodzie poprzedzającym zdarzyć się może

> wszystko - od ugryzienia teściowej przez krokodyla, przez zawał kierowcy, po trzaśnięcie

> meteorytu w to auto.

oczywiście, że należy zachować bezpieczny odstęp, z tym się zgadzam. Problem jest w tym, że niekiedy i to nie jest wystarczające i jednak dochodzi do wypadku bo pewnych rzeczy najzwyczajniej nie da się przewidzieć i wypadków nie da się uniknąć. A tłumaczenie każdej przyczyny wypadku tym, że nie było odstępu, jak się tu praktykuje, to głupota, wypadki zaczynają się często w zupełnie innym momencie a samo uderzenie jest tylko ostatnim etapem, bezsensownie tłumaczonym brakiem odstępu.

Proponuję podczas kontroli policyjnej dać nagle policjantowi w ryj a jemu koledze kazać go ukarać, bo jak to możliwe, że policjant nie zachował należytej ostrożności wobec kogoś, kogo dopiero co zatrzymał i nie wie kto to i czego się może spodziewać. Tak samo logiczne ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak to legenda głosi: w pozycji od tyłu ważne, aby być z tyłu . W tym przypadku wolałbym być z

> przodu

> Poważnie to moim zdaniem wina najeżdżającego, gdyż nie zachował bezpiecznej odległości od

> poprzedzającego pojazdu

"Oddział 3

Prędkość i hamowanie

Art. 19.

1. Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać z prędkością zapewniającą panowanie nad pojazdem, z uwzględnieniem warunków, w jakich ruch się odbywa, a w szczególności: rzeźby terenu, stanu i widoczności drogi, stanu i ładunku pojazdu, warunków atmosferycznych i natężenia ruchu.

2. Kierujący pojazdem jest obowiązany:

2) hamować w sposób niepowodujący zagrożenia bezpieczeństwa ruchu lub jego utrudnienia;"

i chyba to wyjaśnia sprawe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zalezy od zeznan tego z przodu. Jak powie, ze tak sobie bez powodu zahamowal skonczy sie najprawdopodobnie wspolwina. Jak powie, ze jakis zwierzak mu wybiegl przed auto to raczej winnym bedzie ten z tylu - niezachowanie bezpiecznej odleglosci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mało prawdopodobne, musiała byc jakaś naprawdę wyjątkowa sytuacja. Albo kierowca się przyznał, że

> nie umie prowadzić pojazdu. Gdyby był trochę mądrzejszy, to zeznałby, że zobaczył dziurę w

> jezdni i chciał wyhamować

nie myl madrosci z cwaniactwem i tchorzostwem czy wrecz forma zlodziejstwa - bo takie zachowanie prowadzi wprost do orzniecia na kasie drugiej osoby

kierowca byl bardzo madrym i uczciwym czlowiekiem - zrobil blad i potrafi sie do niego przyznac

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A, to co innego. Wtedy to nie jest wypadek, tylko celowe działanie w złej wierze. Jeżeli nagłe

> hamowanie nie miało na celu wyłudzenia odszkodowania, to jest to wypadek i wina tego z tyłu.

tylko wtedy gdy hamujacy byl zmuszony do takiego sposobu hamowania np przez warunki ktore zaszly na drodze

jezeli hamowal ot tak sobie lub z powodu wlasnej pomylki - nie jest wina tego z tylu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jadą dwa samochody autostradą tym samym pasem.

> Nagle jadącemu przodem "niechcący" wciska się hamulec do podłogi.

> Pojazd z tyłu uderza w niego ponieważ nie zachował odległości.

> Pytanie czy winny ten z tyłu czy oboje są winni ?

był taki motyw w programie 'Drogówka', o tym piszesz ?

babka hamująca dostała mandat, gość który w nią wjechał też dostał mandat i jest winnym spowodowania kolizji.

Dla mnie to żadna współwina, bo gość z tyłu musi naprawić kobiecie auto z OC i swoje również, babka zapłaci tylko mandat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> oczywiście, że należy zachować bezpieczny odstęp, z tym się zgadzam. Problem jest w tym, że

> niekiedy i to nie jest wystarczające i jednak dochodzi do wypadku bo pewnych rzeczy

> najzwyczajniej nie da się przewidzieć i wypadków nie da się uniknąć. A tłumaczenie każdej

> przyczyny wypadku tym, że nie było odstępu, jak się tu praktykuje, to głupota, wypadki

> zaczynają się często w zupełnie innym momencie a samo uderzenie jest tylko ostatnim etapem,

> bezsensownie tłumaczonym brakiem odstępu.

No ale jeżeli wjeżdżasz poprzednikowi centralnie z impetem w cztery litery to jaka może być inna przyczyna poza niezachowaniem odległości? zlosnik.gif Nie ma obowiązku jazdy na zderzaku, a skoro nie zdążyłeś wyhamować to znaczy że odstęp był za mały. Co za różnica czy on zahamował czy rozsypała i zablokowała mu się skrzynia biegów?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

znam taką sytuację osobiście, kuzynka w długiej trasie po europie dała poprowadzić koleżance (chyba niedoświadczonej) - auto z automatem. Przy szybkim zjezdzie z autostrady (prawie go przegapiły) koleżanka kuzynki wcisneła lewą noga hamulec z taką siła jakby wciskała sprzegło. Auto jadące z tyłu przyłożyło w tył auta kuzynki. Niestety naprawa a ubezpieczenia uderzającego z tyłu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jadą dwa samochody autostradą tym samym pasem.

> Nagle jadącemu przodem "niechcący" wciska się hamulec do podłogi.

Niechcący, znaczy ptak mu narobił na szybe i ten musiał hamować, bo stracił widoczność...

Albo zając mu wybiegł przed maskę i taki odruch hamowania...

etc. smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Biegają po autostradzie zwierzęta, małe i duże ale chyba właściciel autostrady nie gwarantuje że

> tych zwierząt nie będzie. Fajnie jakby ich tam nie było ale zdarzają się

Jak nie ma znaku oznaczającego, że mogą być to ma nie być żadnych zwierzaków na drodze. Od tego są siatki ogrodzeniowe i zarządca i utrzymanie autostrady odpowiada za to, żeby zwierzaków nie było a jeśli się pojawią to ewentualna szkoda likwidowana jest z OC zarządcy drogi. Przerabiane przez kolege, który pobrał dzika do auta przez maskę na A4.

pozdr.

M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No ale jeżeli wjeżdżasz poprzednikowi centralnie z impetem w cztery litery to jaka może być inna

> przyczyna poza niezachowaniem odległości? Nie ma obowiązku jazdy na zderzaku, a skoro nie

> zdążyłeś wyhamować to znaczy że odstęp był za mały. Co za różnica czy on zahamował czy

> rozsypała i zablokowała mu się skrzynia biegów?

taka może być przyczyna, że hamowanie poprzednika mogło być zupełnie nieuzasadnione i to ono mogło przyczynić się do zakłócenia ciągłości ruchu i stworzenia zagrożenia.

Ten przykład ze skrzynią to zły wybrałeś, nawet się światła stopu nie zaświecą i też byś chciał, żeby pełną odpowiedzialność ponosił mimo wszystko ten z tyłu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> taka może być przyczyna, że hamowanie poprzednika mogło być zupełnie nieuzasadnione i to ono mogło

> przyczynić się do zakłócenia ciągłości ruchu i stworzenia zagrożenia.

> Ten przykład ze skrzynią to zły wybrałeś, nawet się światła stopu nie zaświecą i też byś chciał,

> żeby pełną odpowiedzialność ponosił mimo wszystko ten z tyłu?

Oczywiście, że tak. Ten z tyłu ma utrzymywać bezpieczną odległość. Czyli taką, żeby dało się wyhamować, nawet jak jakimś cudem auto przed nim zatrzyma się w miejscu. Proste.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Oczywiście, że tak. Ten z tyłu ma utrzymywać bezpieczną odległość. Czyli taką, żeby dało się

> wyhamować, nawet jak jakimś cudem auto przed nim zatrzyma się w miejscu. Proste.

Zaryzykuję zlosnik.gif Jadę przed Tobą, wyszukuję moment kiedy trochę bliżej podjedziesz albo będziesz miał rozproszoną uwagę i wciskam pedał hamulca w celu wywołania kolizji. Potem tłumaczę się zającem, którego na pewno widziałem. Też Twoja wina będzie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zaryzykuję Jadę przed Tobą, wyszukuję moment kiedy trochę bliżej podjedziesz albo będziesz miał

> rozproszoną uwagę i wciskam pedał hamulca w celu wywołania kolizji. Potem tłumaczę się

> zającem, którego na pewno widziałem. Też Twoja wina będzie?

Oczywiście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Oczywiście.

znam przykład, gdzie kierowca dostał mandat i został sprawcą takiego zdarzenia będąc pierwszym w łańcuszku i hamując na widok kota- niewirtualnego. Ale nie chcę dalej dyskutować bo wątpię by udało mi się Ciebie przekonać, że nawet zacytowany w tym wątku przepis o hamowaniu nie stwarzającym zagrożenia, znalazłby u Ciebie zrozumienie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> znam przykład, gdzie kierowca dostał mandat i został sprawcą takiego zdarzenia będąc pierwszym w

> łańcuszku i hamując na widok kota- niewirtualnego. Ale nie chcę dalej dyskutować bo wątpię by

> udało mi się Ciebie przekonać, że nawet zacytowany w tym wątku przepis o hamowaniu nie

> stwarzającym zagrożenia, znalazłby u Ciebie zrozumienie.

Bardzo wątpię w twój przykład. Ale różnie bywa. Nie zmienia to faktu, że jest obowiązek przestrzegania odpowiedniej odległości - takiej, żeby można było zahamować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Bardzo wątpię w twój przykład. Ale różnie bywa. Nie zmienia to faktu, że jest obowiązek

> przestrzegania odpowiedniej odległości - takiej, żeby można było zahamować.

ale widzisz to, że cały czas skupiasz się tylko na odległości a unikasz powiązania tego z bezpiecznym hamowaniem? cfaniaczek.gif Tak jak policjant, który bez względu na faktyczne przyczyny wypadku lubi ogólnikowo napisać "niedostosowanie prędkości do warunków".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ale widzisz to, że cały czas skupiasz się tylko na odległości a unikasz powiązania tego z

> bezpiecznym hamowaniem? Tak jak policjant, który bez względu na faktyczne przyczyny wypadku

> lubi ogólnikowo napisać "niedostosowanie prędkości do warunków".

Obowiązek utrzymywania odpowiedniej odległości jest nadrzędny. I za nieuzasadnione hamowanie można dostać mandat, ale i tak winę za wypadek ponosi ten z tyłu (pomijając jakies wyjątki i idiotyzmy).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> znam przykład, gdzie kierowca dostał mandat i został sprawcą takiego zdarzenia będąc pierwszym w

> łańcuszku i hamując na widok kota- niewirtualnego.

Ciekawe, czy dostał by również mandat, gdyby hamował przed dzieciakiem? hmm.gif Już mnie tu taki jeden ketchup87 przekonywał, że nie mam prawa ostro hamować, gdy on siedzi mi na ogonie, niezależnie od przyczyny hamowania... hahaha.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ale widzisz to, że cały czas skupiasz się tylko na odległości a unikasz powiązania tego z

> bezpiecznym hamowaniem?

Dlatego że nigdy nie możesz zakładać że jadący przed Tobą zahamuje bezpiecznie. Różne rzeczy mogą się zdarzyć na drodze a Ty jadąc masz zachować ostrożność.

Nawiasem mówiąc bezsensowne jest roztrząsanie czyja byłaby wina, skoro utrzymując bezpieczny odstęp można w prosty sposób uniknąć tego typu kolizji i dylematów z tym związanych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.