Skocz do zawartości

Citroen C5 - dlaczego taki tani?


Jaruga

Rekomendowane odpowiedzi

Jechałem sobie ja dzisiaj nowonabytym przez sąsiada C5 z 2007 roku.

Podróżowało mi się niezwykle przyjemnie, bagażnik ogromny.

Dlaczego te auta są takie tanie jako używane? Psują się? Drogie w naprawie? Czy może stereotypy rządzą?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jechałem sobie ja dzisiaj nowonabytym przez sąsiada C5 z 2007 roku.

> Podróżowało mi się niezwykle przyjemnie, bagażnik ogromny.

> Dlaczego te auta są takie tanie jako używane? Psują się? Drogie w naprawie? Czy może stereotypy

> rządzą?

Głównie stereotypy. Do tego, jeśli to była I gen. po lifcie, to na bank miała hydropneumatykę. To rozwiązanie jest czymś, czym fani VW straszą swoje dzieci. A tak na prawdę, jest to rozwiązanie dużo bardziej niezawodne niż skomplikowane, wielowahaczowe zawieszenia konkurencji. Ma jedną wadę - do zrobienia czegokolwiek (nawet przeglądu), potrzeba kogoś kto to ogarnia. Byle kowal sobie z tym nie radzi, a niestety - używki zbyt często do takich kowali trafiają.

W C5 I problematyczna jest elektronika - auto jest nią nafaszerowane dość mocno i pojawiają się drobne, acz upierdliwe usterki (choć rzadko dość powodują one powrót na lawecie). I chyba dużo zależy od tego, która zmiana w fabryce składała auto. Bowiem jedni ciągle dłubią, a inni jeżdżą, nie wiedząc co to awaria.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> III generacja jest fajna ale brak cupholderów (cupholder w schowku to jakiś żart i nieporozumienie

> ) definitywnie przekreśla u mnie to auto.

to jest ciekawe, jakie duperele są dla ludzi ważne. I dobrze, trzeba mieć wymagania zlosnik.gif

Dla mnie np. taką duperelą, którą muszę mieć, są kierunkowskazy migające 3 razy po dotknięciu. Strasznie mnie irytuje jazda samochodem, który tego nie ma. Ale w dzisiejszych czasach już nawet Koreańczycy odkryli to udogodnienie zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> to jest ciekawe, jakie duperele są dla ludzi ważne. I dobrze, trzeba mieć wymagania

> Dla mnie np. taką duperelą, którą muszę mieć, są kierunkowskazy migające 3 razy po dotknięciu.

> Strasznie mnie irytuje jazda samochodem, który tego nie ma.

Się ludziom z dobrobytu poprzewracało w dziurach grinser006.gif

U mnie koło komina jest kilka C5 i właściciele są z nich zadowoleni,choć pod kościołem lansu nie ma takiego jak oooo czy vw.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Psują się? Drogie w naprawie?

Znam od nowości c5 z 2007r 2.0hdi w tej bogatszej wersji, ma obecnie przejechane 240tys i szczerze mówiąc to tylko łożyska w kołach są wymieniane często. To znaczy 40-50tys, nie wiem dlaczego tak,chodz wymieniają w serwisie citroena. Reszta bez awarii, poza kosztami eksploatacyjnymi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Się ludziom z dobrobytu poprzewracało w dziurach

> U mnie koło komina jest kilka C5 i właściciele są z nich zadowoleni,choć pod kościołem lansu nie ma

> takiego jak oooo czy vw.

Ja do kościoła nie uczęszczam więc bez problemu mogę się obejść autem z ujemnym prestiżem ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam C5 od 8 lat, zaczął stwarzać problemy gdy osiągnął 10lat i 200tys km, choć wcześniej nie sprawiał większych problemów, zjechałem nim kawał Europy.

Kulminacją była 2x laweta w ciągu pól roku (ECU silnika i rurka od hydropneumatyki).

Auto naprawione i od 20tys km ponownie spokój, ale zaufania już nie mogę w sobie odbudować i C5 będe sprzedawał, choć gdybym potrzebował tylko auto do jazdy lokalnej to jeździłbym dłużej.

Ogólnie jeśli chodzi o koncepcję to znakomite auto szczególnie do długich podróży.

Gdyby mnie było stać na nowe C5 z hydropneumatyką to nawet bym nie spojrzał na inne auto.

Było na Francowatych pisane sporo, sam napisałem tam niezłe wypracowania, teraz nie chce mi się pisać ponownie więc zapraszam do szukania.

IMO C5 jako używane auto ma bardzo korzystną relację cenowo-wartościową.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> to jest ciekawe, jakie duperele są dla ludzi ważne. I dobrze, trzeba mieć wymagania

> Dla mnie np. taką duperelą, którą muszę mieć, są kierunkowskazy migające 3 razy po dotknięciu.

> Strasznie mnie irytuje jazda samochodem, który tego nie ma. Ale w dzisiejszych czasach już

> nawet Koreańczycy odkryli to udogodnienie

Tego człowiek nabywa z doświadczeniem grinser006.gif im więcej jeździsz tym więcej zwracasz uwagi na te małe duperele grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dlaczego te auta są takie tanie jako używane? Psują się? Drogie w naprawie? Czy może stereotypy

> rządzą?

Jakoś nadzwyczaj często się nie psują, drogie w naprawie też nie są. Tyle że rzeczywiście jeśli chodzi o hydro to lepiej oddać do kogoś kto się na tym zna. Jeśli z zaufanego źródła, serwisowany w aso lub dobrym serwisie to bardzo fajne auto. Ale w bogatej wersji - jak przesiadłem się raz z prawie najbogatszej wersji do najniższej (w dodatku bez hydro) to stwierdziłem że nie kupiłbym takiego samochodu bo nie było w nim nic fajnego smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tego człowiek nabywa z doświadczeniem im więcej jeździsz tym więcej zwracasz uwagi na te małe

> duperele

ja tak mam z lusterkiem fotochromatycznym, jazda w nocy bez tego wynalazku jest zdecydowanie bardziej męcząca (przynajmniej dla mnie)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja do kościoła nie uczęszczam więc bez problemu mogę się obejść autem z ujemnym prestiżem

A myślisz,że "prawdziwi lanserzy" uczęszczają? Jadą tylko zaprezentować furę,siedząc w niej przed kościołem lub doglądając zza ogrodzenia kościoła grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To była druga generacja. Zaczynam się zastanawiać czy nie poszukać sobie samemu jakiejś benzyny z 3

> gen.

III gen ciasniejsza wyraznie ale widac nowosc wobec II gen

Mamy w firmie kilka C5

I gen po najechaniu 600 tys znalazl nabywce, II gen majc 240 tys kula normalnie choc kilka drazniacych [motyla noga] bywa np nieotwierajaca sie szyba bagaznika(do ogarniecia dla elektronika, kilka kabelkow polutowac trzeba)

Auto II gen ogromne, troche kapeluszowe, zawias mega komfort i co fajne, ladujesz 500 kg a on niewzruszony zupelnie prosto sie trzyma:)

III gen nalot 30 tys, ladniejszy, bardziej dzisiejszy, srodek juz na bogato no ale to wersja najdrozsza .

Faktem jest ze II gen za 15-19 tys mozna wciagnac rozsadna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jechałem sobie ja dzisiaj nowonabytym przez sąsiada C5 z 2007 roku.

> Podróżowało mi się niezwykle przyjemnie, bagażnik ogromny.

> Dlaczego te auta są takie tanie jako używane? Psują się? Drogie w naprawie? Czy może stereotypy

> rządzą?

Stereotypy rządzą i bardzo dobrze, niech tak zostanie. smile.gif Dzięki temu mogę kupić fajne auta typu C5, Laguna za normalne pieniądze a do tego bardzo dobrze wyposażone. smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W C5 I problematyczna jest elektronika - auto jest nią nafaszerowane dość mocno i pojawiają się

> drobne, acz upierdliwe usterki (choć rzadko dość powodują one powrót na lawecie). I chyba dużo

> zależy od tego, która zmiana w fabryce składała auto.

Raczej czy był bity czy nie. Cuda się dzieją głównie w samochodach po przejściach. I to niezależnie od tego kto naprawiał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Stereotypy rządzą i bardzo dobrze, niech tak zostanie. Dzięki temu mogę kupić fajne auta typu C5,

> Laguna za normalne pieniądze a do tego bardzo dobrze wyposażone.

i jeszcze pewnie mało prawdopodobne, że ukradną smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dlaczego te auta są takie tanie jako używane? Psują się? Drogie w naprawie? Czy może stereotypy

> rządzą?

Stereotypy głównie.

Jeśli idzie o hydro, to w C5 jest już naprawdę dopracowane.

Ponad 2 lata temu kupiłem dosyć zaniedbany egzemplarz c5 MK1 i o ile parę rzeczy ogólnych było do naprawy, to stricte hydro ma się znakomicie (a przypuszczam, że nawet sfery są fabryczne 2003r)

Dość powiedzieć, że jak go kupiłem to od razu kupiłem LDS na dolewki. Butelka stoi 2 lata nieodkręcona, a poziom niezmienny przez 2 lat i ponad 40.000km.

Zatem: samo hydro to wzór trwałośi i bezawaryjności. "Prędzej sprężyna ci pęknie"

Ale...

Boje sie oddac byle rzeźnikowi na przegląd czy naprawę byle czego, bo jeszcze podniesie mi auto na podnośniku nie zważając na pozycję zawieszenia - co może ponoc mieć bardzo złe konsekwencje.

I laweta ostatnio te żmi się przydarzyła - Stary pasek osprzętu się rozlecial (przez starą rolkę chyba, rozpruł się nieco wzdłuż) i wkręcił w oś pompy wspomagania, posżło uszczelnienie pompy i płyn się lał.

Niestety płyn wspomagania i zawieszenia jest wspólny (pompy osobne) i bałem się dojechać z takim wyciekiem do mechanika.

Na szczęście hamulce to już całkowicie typowy osobny układ, bo w BX na wspólnym płynie LHM i wspólnej mechanicznej pompie działało zawieszenie, hamulce i wspomaganie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.