Skocz do zawartości

Dzwina sytuacja na A4


cypajak

Rekomendowane odpowiedzi

 

Ale tam są trzy pasy. Dawno już udowodniono, że w Polsce w przypadku trzech pasów skrajny prawy jest zawsze pusty.  ;]

Ano właśnie.

Ale jakby nie było ciężarówek, to Gliwice-Wrocław też by było puste na prawym pasie, z przyzwyczajenia ;l

 

A najgorsze jest to, że na tym ~2x20km odcinku potrafię wyprzedzić kilkanaście pojazdów, nawet gdy jadę trybem emeryta trochę powyżej ograniczników ciężarówek (~100km/h) :facepalm:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jechałem sobie spokojnie po rondzie w Łomży z zamiarem zjazdu, czyli prawym pasem. Z wewnętrznego pasa chciał w tę samą drogę, co i ja, skręcić jakiś gościu w MB (chyba CLS) na niemieckich tablicach. Chcąc być uprzejmym i upewniając się, że nikomu za mną nie zrobię krzywdy (nikogo nie było za mną) zatrzymując się na te 2-3 sekundy aż on wjedzie - zwolniłem, zatrzymałem się i poczekałem, aż wjedzie. Zaraz za rondem (i za przejściem) zatrzymał się i zaczął mi wygrażać. Nie wiem, o co mu chodziło. Ruszył i potem jeszcze ze 2 razy się zatrzymał. Potem wyprzedziłem go (właściwie "ominąłem"), jak stał w kolejce przed światłami a ten mnie obtrąbił. Za światłami dogonił mnie, wyprzedził, znowu ostro zahamował, otworzył szybę i pokazał mi środkowy palec. Komedia...

 

Wtedy pomyślałem sobie, że może nie widział filmiku o samowolce niemieckich kierowców za granicą:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wytłumacz mi czemu mnie nikt nie pogania. Mimo że 160 km/h to max możliwości moich pudeł? Tego nie jestem w stanie zrozumieć.

moze jedziesz SUV-em i sie boja :hmm:

dlaczego wiec w Polsce na ograniczeniu do 140 mnie poganiaja,a w Niemczech bez ograniczenia juz nie? i tu i tam jade sobie 130-140.

zeby byla sprawa jasna-pisze o wyprzedzaniu kolumny kilku ciezarowek z predkoscia 140 i zblizajacym sie prawidlowo jadacym[przynajmniej tak wynika z lektury AK]gosciu z predkoscia 200.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moze jedziesz SUV-em i sie boja :hmm:

dlaczego wiec w Polsce na ograniczeniu do 140 mnie poganiaja,a w Niemczech bez ograniczenia juz nie? i tu i tam jade sobie 130-140.

zeby byla sprawa jasna-pisze o wyprzedzaniu kolumny kilku ciezarowek z predkoscia 140 i zblizajacym sie prawidlowo jadacym[przynajmniej tak wynika z lektury AK]gosciu z predkoscia 200.

 

Ile razy Cię tak poganiali? Zawsze możesz trafić na barana ale generalnie to się cywilizuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do przyhamowania moja wina - nie było to rozsądne.

Następnym razem jak będę wyprzedzał kolumnę a komuś będzie się śpieszyło jeszcze bardziej niż mnie i będzie walił długimi zleje sprawę - skończę co zacząłem i zjadę na prawy pas, a Pan pośpieszny niech jedzie w pierony.

Najlepiej zainstaluj kamerkę nagrywającą obraz z tyłu. I wyślij filmik na Policję.

I nie przejmuj się tym, co niektórzy tutaj wypisują :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem. Ja wyprzedzam jadąc 130 ale jak jedzie kilka tirów pod rząd to poganiacze lubią histeryzować.

Trzymaj się lepiej z dala od autostrad albo sprzedaj auto. Potem dziwić się ktoś się wkurza na takich jak ty, gdy jedzie sobie 140 na tempomacie i musi zwalniać, bo zawalidroga blokujący pas, gdy przed nim jest pusto nie wie, że manewr wyprzedzania powinno się wykonywać tak, aby trwał jak najkrócej.

 

Tak ciężko przyspieszyć? Pewnie spalanie masz już za duże przy 140 :facepalm:

 

Na krajówkach jak wyprzedzasz tira jadącego 80-85 to też robisz to zgodnie z przepisami nie przekraczając 90? Jak tak, to jesteś 'miszczem' kierownicy i stanowisz poważne zagrożenie dla wszystkich użytkowników dróg...

 

Ja mam trzy sposoby na takie sytuacje:

 

1. Nic nie zmieniam bo jedzie tempomat.

2. (Opcja złośliwa jeśli mnie wkurzy) Ustawiam na tempomacie prędkość o 0.5km/h wyższą od akurat wyprzedzanego pojazdu i wyprzedzam przez następne 10km.

3. (Opcja na wypadek gdy długie wyprzedzanie utrudniłoby jazdę również innym) Przejęty poganianiem znajduję najszybszy sposób na usunięcie się z drogi. Jako że nie odfrunę a przyspieszanie nie wchodzi w grę (złamałbym przepisy) to rezygnuję z manewru wyprzedzania. W tym celu hamuję i chowam się za wyprzedzany pojazd.

Jedzie 130 na 140 i jeszcze będzie złośliwie zwalniał - idiota za kółkiem!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzymaj się lepiej z dala od autostrad albo sprzedaj auto. Potem dziwić się ktoś się wkurza na takich jak ty, gdy jedzie sobie 140 na tempomacie i musi zwalniać, bo zawalidroga blokujący pas, gdy przed nim jest pusto nie wie, że manewr wyprzedzania powinno się wykonywać tak, aby trwał jak najkrócej.

 

Jedzie sobie człowiek spokojnie 150 na tempomacie i "musi zwalniać, bo zawalidroga blokujący pas, gdy przed nim jest pusto nie wie, że manewr wyprzedzania powinno się wykonywać tak, aby trwał jak najkrócej".

 

Tak ciężko przyspieszyć? Pewnie spalanie masz już za duże przy 140 :facepalm:

 

"Tak ciężko przyspieszyć? Pewnie spalanie masz już za duże przy" 150 :facepalm:

 

 

Wiem, że post nie był do mnie, ale po prostu musiałem twoją wypowiedź tak skomentować, no nie mogłem się powstrzymać ;]:hehe:

 

Zrozum człowieku, że ograniczenie pokazuje maksymalną dozwoloną prędkość a nie minimalną obowiązkową prędkość. Jeśli ktoś wyprzedza z prędkością 130 km/h to znaczy że według niego jest to prędkość, która jest bezpieczna i wbrew pozorom na autostradach (nawet nie tylko tych polskich) pozwala sprawnie wyprzedzać.

 

Z drugiej strony jak ten z tyłu jadący 140 km/h zwolni na chwilę do 130 km/h a później przyspieszy do swojej prędkości to co się takiego stanie? Korona mu z głowy spadnie czy jak? :hehe:

 

Śmieszą mnie takie wypowiedzi. Ludzie zamiast spokojnie jechać, to się napinają bo ktoś wyprzedza wolniej niż by chcieli i muszą - już nawet nie hamować, ale odpuścić gaz.

Co innego jazda lewym pasem, gdy prawy jest wolny, ale wyprzedzanie? No litości. Trochę więcej luzu.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Na krajówkach jak wyprzedzasz tira jadącego 80-85 to też robisz to zgodnie z przepisami nie przekraczając 90? Jak tak, to jesteś 'miszczem' kierownicy i stanowisz poważne zagrożenie dla wszystkich użytkowników dróg...

 

Nikt normalny tak nie robi, bo na krajówkach istnieje szansa czołowego zderzenia i przy wyprzedzaniu jedzie się wtedy pod prąd, więc instynkt mówi, żeby wyprzedzać z gazem do dechy. Na autostradzie nie ma takiego zagrożenia i ciągle jedzie się swoim pasem w odpowiednim kierunku...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Następnym razem zahamuje gwałtownie i wbije się pomiędzy tiry aby Pan i Władca mógł jechać

 

Ja wyprzedzając kolumne tirów (w dodatku nie wlokąc się) jak mi ktoś miga światłami też mam ochotę oscentacyjnie (nie gwałtownie) zahamować i zjechać za tira, żeby panicz mógł pojechać dalej - co za kretynem trzeba być żeby mrugać komuś jadącemu ok 140kmh wyprzedzajacemu kolumnę 6 tirów siedzacych sobie na ogonach a wielu takich spotykam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Trzymaj się lepiej z dala od autostrad albo sprzedaj auto. Potem dziwić się ktoś się wkurza na takich jak ty, gdy jedzie sobie 140 na tempomacie i musi zwalniać, bo zawalidroga blokujący pas, gdy przed nim jest pusto nie wie, że manewr wyprzedzania powinno się wykonywać tak, aby trwał jak najkrócej.
 
Tak ciężko przyspieszyć? Pewnie spalanie masz już za duże przy 140
 
Na krajówkach jak wyprzedzasz tira jadącego 80-85 to też robisz to zgodnie z przepisami nie przekraczając 90? Jak tak, to jesteś 'miszczem' kierownicy i stanowisz poważne zagrożenie dla wszystkich użytkowników dróg.

 

Przykro mi, ale nie mam zamiaru unikać autostrad, tylko dlatego że Ty masz problem żeby przez chwilę pojechać 10km/h wolniej. Zanotujesz z tego powodu jakąś gigantyczną stratę?

Nie przyspieszam do 140 bo cały cywilizowany świat jeździ 130 (lub 120). Przyzwyczaiłem się i tak mi wygodnie.

 

Notabene, jeszcze NIGDY nie spotkałem się z tym, żeby mi mrugał długimi ktoś kto nadjechał z tyłu z prędkością 140km/h więc Twój przykład jest nieadekwatny. Ktoś kto jechał wcześniej 140 nie ma problemu żeby jechać przez chwilę 130. Problem mają ci, którzy wcześniej jechali 200.

 

Na krajówkach też przestrzegam przepisów, manewry wyprzedzania planuję tak, żeby można je było wykonać zgodnie z nimi. Jeśli ktoś jedzie 85 a ja chcę 90 to mogę pojechać o 5 mniej, przecież nic mi się nie stanie. Tak samo jak Ty możesz chwilę pojechać 130 zamiast 140.

 

 


Jedzie 130 na 140 i jeszcze będzie złośliwie zwalniał - idiota za kółkiem!

 

No... Strzeż się, bo od dziś do weekendu zrobię po autostradach jakieś 1,5kkm. Masz powód żeby się obawiać.

Albo wiesz co? Po prostu nie podjeżdżaj do zderzaka i nie mrugaj długimi. Gwarantuję Ci, że wtedy spotkania ze mną na drodze nawet nie zapamiętasz.

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jesli juz wyprzedzam TIRa, to wrzucam 3 bieg i robie to dynamicznie. Taki mam odruch.

Na autostradzie , gdy widze szybszego staram sie zjechac na prawy pas. Nie zdarza mi sie by ktos mnie poganial. A raczej staram sie stosowac do przepisow.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kierowcy czesto maja problemy z wyprzedzaniem, bo nie redukuja biegu i boja sie wcisnac mocniej gaz by wprowadzic silnik na wyzsze obroty.

a  to  silnik nie  wybuchnie  jak   sie  go  do  4000 rozkręci ?  ;] 

 

 

 

ile  ja  czasu  spedziłem  żeby  wytłumaczyć szwagierce  że  niszczy  silnik  jeżdząc na  obrotach   bliskich zgasnieciu  :facepalm:   ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a to silnik nie wybuchnie jak sie go do 4000 rozkręci ? ;]

ile ja czasu spedziłem żeby wytłumaczyć szwagierce że niszczy silnik jeżdząc na obrotach bliskich zgasnieciu :facepalm:;]

Wezzzz, za dużo pali jak się przycisnie. Lepiej jechać, zamulac i niech ten z tyłu zwalnia bo krul szosy ma tempomat włączony.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przykro mi, ale nie mam zamiaru unikać autostrad, tylko dlatego że Ty masz problem żeby przez chwilę pojechać 10km/h wolniej. Zanotujesz z tego powodu jakąś gigantyczną stratę?

Nie przyspieszam do 140 bo cały cywilizowany świat jeździ 130 (lub 120). Przyzwyczaiłem się i tak mi wygodnie.

 

Cywilizowany świat wykonuje manewr wyprzedzania jak najszybciej, a nie na tempomacie z prędkością mniejszą niż maksymalna! Jestem teraz w Chorwacji i jazda po ich autostradach czy na Węgrzech jest czystą bezstresową przyjemnością.

 

Kiedy wg ciebie wystąpi blokowanie lewego pasa?

1. gdy ktoś wyprzedza jadąc 130 na 140

2. gdy ktoś wyprzedza jadąc 110 na 140

 

Za wyprzedzającym są inne auta.

 

Na krajówkach też przestrzegam przepisów, manewry wyprzedzania planuję tak, żeby można je było wykonać zgodnie z nimi. Jeśli ktoś jedzie 85 a ja chcę 90 to mogę pojechać o 5 mniej, przecież nic mi się nie stanie. Tak samo jak Ty możesz chwilę pojechać 130 zamiast 140.

 

Doprowadzisz prędzej czy później do tragedii... Będzie krajówka, jakiś bus jadący ok. 80 i zaczniesz wyprzedzać, a za tobą inny kierowca. Ty oczywiście nie przyspieszysz do więcej niż 90 i zdążysz skończyć manewr, a dlatego za tobą może już zabraknąć miejsca (zakręt, auto z naprzeciwka). Normalny człowiek tak nie robi. Ciebie to za pewne nie interesuje, bo ty jeździsz zgodnie z przepisami i masz gdzieś bezpieczeństwo innych na drodze.

 

No... Strzeż się, bo od dziś do weekendu zrobię po autostradach jakieś 1,5kkm. Masz powód żeby się obawiać.

Albo wiesz co? Po prostu nie podjeżdżaj do zderzaka i nie mrugaj długimi. Gwarantuję Ci, że wtedy spotkania ze mną na drodze nawet nie zapamiętasz.

 

Nie bawię się w mruganie czy dojeżdżanie pod zderzak, bo nie wiadomo na jakiego psychola można trafić, który gwałtownie zahamuje albo specjalnie jeszcze zwolni jak ty... Od razu wyprzedzam prawym - zgodnie z przepisami. W 8/10 przypadków jest to możliwe z palcem w nosie, gdyż jaśnie pan nie zjedzie na prawy jak za 200-300 metrów jest następny tir, bo on jeszcze wyprzedza :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Będzie krajówka, jakiś bus jadący ok. 80 i zaczniesz wyprzedzać, a za tobą inny kierowca. Ty oczywiście nie przyspieszysz do więcej niż 90 i zdążysz skończyć manewr, a dlatego za tobą może już zabraknąć miejsca (zakręt, auto z naprzeciwka). Normalny człowiek tak nie robi.

 

Masz rację: normalny człowiek tak nie robi, czyli nie wyprzedza, siedząc komuś na zderzaku i mając nadzieję, że i tym razem jakoś to będzie i się uda...

Bo nawet, jak przyspieszę do 120 (widzę auto z naprzeciwka lub zakręt) i ja zdążę, a ten za mną nie - to czyja to będzie wina?

 

 

Ciebie to za pewne nie interesuje, bo ty jeździsz zgodnie z przepisami i masz gdzieś bezpieczeństwo innych na drodze.

 

Znowu masz rację: skoro ktoś sam nie troszczy się o swoje bezpieczeństwo i wykonuje kretyńskie manewry, to ja się tym mam przejmować? Za tego kogoś? W imię czego? :nie_wiem:

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Ty oczywiście nie przyspieszysz do więcej niż 90 i zdążysz skończyć manewr, a dlatego za tobą może już zabraknąć miejsca (zakręt, auto z naprzeciwka). Normalny człowiek tak nie robi.

 

Normalny człowiek nie wyprzedza na oślep chowając się za autem przed sobą, które pierwsze zaczęło wyprzedzać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Autostrada A4 dziś w południe.

Prawym pasem ogromna kolumna tirów jadąca około 100km/h.

Jade pasem lewym około 130-135km/h

Przede mną na moim pasie pusto.

Spokojnie zostawiam tiry w tyle i nagle nie wiem skąd na zderzaku mam jegomościa który sadzi we mnie długimi.

Olałem i spokojnie cisnę dalej ale typek nie odpuszcza i sadzi długimi siedząc 1,5m za mną wiec lekko przyhamowałem aby się opamiętał - pomogło, oddalił się w bezpieczną odległość.

Prawy pas pusty wiec zjeżdżam aby prędki jegomość sobie pojechał w pierony. On się zrównuje ze mną, Ja na prawym on na lewym. i macha rączkami i wyciąga telefon i mnie filmuje, po chwili zawiasu zrobiłem to samo też mu pokazałem jakiego mam smartfona, po 10 sekundach odpuścił i pojechał.

Pytanie - skąd się biorą tacy .... inteligenci ? 

 

to przyhamowanie które odwaliłeś to nie jest za mądry pomysł, ja mam lepszy - jak ktoś mi miga i mam czym to zjeżdżam jak mogę na prawy a potem się z nim bawię przyśpieszając. Nie łamie tym żadnych przepisów i nie powoduje niebezpiecznej sytuacji a typ się zazwyczaj gotuje i coś tam sapie. Fajna zabawa, jak sie trafi na odpowiedniego typa to można to ciągnąć przez wiele km ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doprowadzisz prędzej czy później do tragedii... Będzie krajówka, jakiś bus jadący ok. 80 i zaczniesz wyprzedzać, a za tobą inny kierowca. Ty oczywiście nie przyspieszysz do więcej niż 90 i zdążysz skończyć manewr, a dlatego za tobą może już zabraknąć miejsca (zakręt, auto z naprzeciwka). Normalny człowiek tak nie robi. Ciebie to za pewne nie interesuje, bo ty jeździsz zgodnie z przepisami i masz gdzieś bezpieczeństwo innych na drodze.

 

nie wiem czy pamietasz-podobnie jak ty myslala O.Jedrzejczak.Pomysl czym takie glupie postepowanie moze sie skonczyc :facepalm:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Często" w sensie, że często widzę mizerne tempo wyprzedzania. Domyślam się, że wynika to ze zbyt wysokiego biegu i może niezbyt mocnego wciskania pedału gazu. Badań wśród reprezentacyjnej grupy kierowców nie robiłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz rację: normalny człowiek tak nie robi, czyli nie wyprzedza, siedząc komuś na zderzaku i mając nadzieję, że i tym razem jakoś to będzie i się uda...

Bo nawet, jak przyspieszę do 120 (widzę auto z naprzeciwka lub zakręt) i ja zdążę, a ten za mną nie - to czyja to będzie wina?

 

To nie mogą dwa czy trzy auta jednocześnie wykonywać manewru wyprzedzania? Nie chodzi o sytuację, gdzie ktoś bez upewnienia się czy zdąży rozpoczyna manewr, ale sytuację, gdzie ten pierwszy ma durne przekonanie, że jak będzie wyprzedzał nie przekraczając maksymalnej prędkości to zrobi to bezpiecznie.

 

A przez jego ślimacze tempo, gdzie manewr zdążyłoby wykonać kilka aut zdąży tylko on.

 

Pomijam już, że kierowca za nim może wjechać mu w dupę zaskoczony jego dynamiką, bo zdrowy rozsądek nakazuje depnąć gaz w podłogę i jak najszybciej wrócić na prawy pas, ale pan 'bezpieczny' tego nie rozumie.

 

Znowu masz rację: skoro ktoś sam nie troszczy się o swoje bezpieczeństwo i wykonuje kretyńskie manewry, to ja się tym mam przejmować? Za tego kogoś? W imię czego? :nie_wiem:

 

Dlatego, że jak spanikuje to może cię np. zepchnąć na pobocze, aby nie strzelić czołówki. Ja wolę nie ryzykować i wyprzedzając pomyśleć również o tym za mną, bo nic to mnie nie kosztuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

A przez jego ślimacze tempo, gdzie manewr zdążyłoby wykonać kilka aut zdąży tylko on.

 

 

No i coś to zmienia? Ktoś dojedzie minutę później?

 

 

Pomijam już, że kierowca za nim może wjechać mu w dupę zaskoczony jego dynamiką, bo zdrowy rozsądek nakazuje depnąć gaz w podłogę i jak najszybciej wrócić na prawy pas, ale pan 'bezpieczny' tego nie rozumie.

 

Widocznie każdy ma inną definicję zdrowego rozsądku, bo mój zdrowy rozsądek podpowiada mi nie wyprzedzać, gdy nie mam widoczności, a nie mam jej przez auto przede mną... przecież to jest podstawowa zasada ruchu drogowego: nie widzisz - nie jedziesz. Skoro tego nie rozumiesz, to trudno...

 

 

To nie mogą dwa czy trzy auta jednocześnie wykonywać manewru wyprzedzania?

 

Rozpocząć mogą, ilu i jak go skończy - czas pokaże... :phi::cfaniak:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cywilizowany świat wykonuje manewr wyprzedzania jak najszybciej, a nie na tempomacie z prędkością mniejszą niż maksymalna! Jestem teraz w Chorwacji i jazda po ich autostradach czy na Węgrzech jest czystą bezstresową przyjemnością.

Kiedy wg ciebie wystąpi blokowanie lewego pasa?

1. gdy ktoś wyprzedza jadąc 130 na 140

2. gdy ktoś wyprzedza jadąc 110 na 140

Za wyprzedzającym są inne auta.

Doprowadzisz prędzej czy później do tragedii... Będzie krajówka, jakiś bus jadący ok. 80 i zaczniesz wyprzedzać, a za tobą inny kierowca. Ty oczywiście nie przyspieszysz do więcej niż 90 i zdążysz skończyć manewr, a dlatego za tobą może już zabraknąć miejsca (zakręt, auto z naprzeciwka). Normalny człowiek tak nie robi. Ciebie to za pewne nie interesuje, bo ty jeździsz zgodnie z przepisami i masz gdzieś bezpieczeństwo innych na drodze.

Nie bawię się w mruganie czy dojeżdżanie pod zderzak, bo nie wiadomo na jakiego psychola można trafić, który gwałtownie zahamuje albo specjalnie jeszcze zwolni jak ty... Od razu wyprzedzam prawym - zgodnie z przepisami. W 8/10 przypadków jest to możliwe z palcem w nosie, gdyż jaśnie pan nie zjedzie na prawy jak za 200-300 metrów jest następny tir, bo on jeszcze wyprzedza :D

Tak, mam absolutnie gdzieś bezpieczeństwo innych na drodze. Przynajmniej do momentu gdy ich bezpieczeństwo miałoby kosztować choć część mojego bezpieczeństwa. Sami mnie tego nauczyli mając gdzieś moje bezpieczeństwo. Ot, życie - każdy musi dbać o siebie.

Jeśli chcesz łamać przepisy rób to na własną odpowiedzialność, proste.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomijam już, że kierowca za nim może wjechać mu w dupę zaskoczony jego dynamiką, bo zdrowy rozsądek nakazuje depnąć gaz w podłogę i jak najszybciej wrócić na prawy pas, ale pan 'bezpieczny' tego nie rozumie.

To dobre. Ktoś ot tak wjedzie w bagażnik auta przed sobą bo sobie źle wyliczy jak mocno ma gaz nacisnąć? Wyłącz PlayStation i przejedź się prawdziwym autem po prawdziwej drodze. W realnym świecie takie rzeczy się nie dzieją. Ludzie z tak niskim IQ byliby niezdolni do samodzielnej egzystencji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to przyhamowanie które odwaliłeś to nie jest za mądry pomysł, ja mam lepszy - jak ktoś mi miga i mam czym to zjeżdżam jak mogę na prawy a potem się z nim bawię przyśpieszając. Nie łamie tym żadnych przepisów

Wcale. Art 24 6) PoRD

"Kierującemu pojazdem wyprzedzanym zabrania się w czasie wyprzedzania i bezpośrednio po nim zwiększania prędkości."

Wysłane z mebla kościelnego w kształcie zabudowanego krzesła przy którym ksiądz wysłuchuje spowiedzi. Roy wyznaje swoje grzechy przed kapłanem, czyni to na klęczniku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wcale. Art 24 6) PoRD

"Kierującemu pojazdem wyprzedzanym zabrania się w czasie wyprzedzania i bezpośrednio po nim zwiększania prędkości."

Wysłane z mebla kościelnego w kształcie zabudowanego krzesła przy którym ksiądz wysłuchuje spowiedzi. Roy wyznaje swoje grzechy przed kapłanem, czyni to na klęczniku.

 

350 zł i 3 pkt :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wcale. Art 24 6) PoRD

"Kierującemu pojazdem wyprzedzanym zabrania się w czasie wyprzedzania i bezpośrednio po nim zwiększania prędkości."

Wysłane z mebla kościelnego w kształcie zabudowanego krzesła przy którym ksiądz wysłuchuje spowiedzi. Roy wyznaje swoje grzechy przed kapłanem, czyni to na klęczniku.

 

nikt mnie nie wyprzedza w tym momencie, jadę sobie spokojnie prawym pasem i przyśpieszam, wolno mi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaraz - jeśli Cię dogania i miga światłami? Coś tu się nie trzyma kupy...

 

jestem na lewym pasie powiedzmy  w połowie TIRa

dogania mnie i miga światłami, przyśpieszam, zjeżdżam na prawy i cały czas przyśpieszam, co się nie trzyma kupy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jestem na lewym pasie powiedzmy  w połowie TIRa

dogania mnie i miga światłami, przyśpieszam, zjeżdżam na prawy i cały czas przyśpieszam, co się nie trzyma kupy?

 

Że to nie jest złośliwe blokowanie i trochę nie ma związku z tematem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jestem na lewym pasie powiedzmy  w połowie TIRa

dogania mnie i miga światłami, przyśpieszam, zjeżdżam na prawy i cały czas przyśpieszam, co się nie trzyma kupy?

... że ktoś miga wtedy światłami.

w takiej sytuacji musi być drugie dno :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... że ktoś miga wtedy światłami.

w takiej sytuacji musi być drugie dno :]

 

nie miałeś tak nigdy że spokojnie sobie wyprzedzasz na tempomacie a tu nagle z tyłu gniewny mruga? wtedy właśnie jest czas na małe odnagarowanie komór spalania ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dawno nie miałem sytuacji, by ktoś mi migał światłami i poganiał mnie.

Ale mnie nie przyszłoby do głowy wyprzedzać na tempomacie  :facepalm:

Zawsze staram się ocenić sytuację i manewry wykonywać tak, by nie utrudniać jazdy innym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dawno nie miałem sytuacji, by ktoś mi migał światłami i poganiał mnie.

Ale mnie nie przyszłoby do głowy wyprzedzać na tempomacie  :facepalm:

Zawsze staram się ocenić sytuację i manewry wykonywać tak, by nie utrudniać jazdy innym.

 

150 na tempomacie to jest utrudnianie jazdy innym tylko u nas w kraju ;] taki dojczland cały tak przelecisz i wszyscy szczęśliwi ;] Nie pisałem o wyjeżdżaniu komuś pod maskę ani o blokowaniu pasa, nigdy nie jadę lewym dłużej niż muszę nawet jak jadę dużo szybciej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.