Skocz do zawartości

Smrody na drodze. Kiedy w końcu ograniczenia?


mar00ha_

Rekomendowane odpowiedzi

Taka mnie refleksja dziś naszła, gdy jechałem ekspresówką. 

Przejeżdżałem takim odcinkiem rozjazdu, gdzie dość mocno trzeba zwolnić, następnie pokonać ostry zakręt w tunelu schodzącym w dół, a potem wyjeżdża się na prostą, lecz trzeba też wjechać pod gorę z tego tunelu. A droga zmierza w stronę warszawskiego Mordodu - wiecznie zakorkowanej okolicy, gdzie jest duży natłok samochodów.

No i na tym odcinku właśnie, jechałem za jakimiś dwoma pacjentami. Jak pocisnęli w gaz pod tę górę, tak ja za nimi wpadłem w chmurę czarnego dymu. :pad:

No i pojechali sobie generować zatrucie środowiska w Mordorze. 

Stojąc w korku przemyślałem sprawę i podjąłem decyzję, że od dziś będę popierał inicjatywy mające na celu ograniczenia wjazdu do miast autom, które generują zanieczyszczenia w takim stopniu. I proste selekcjonowanie po normach euro nie wystarczy - ci dwaj mieli dość młode auta, zapewne z Euro5. Ale założę się, że DPF-y to gdzieś pogubili. :pad:

 

 

 

mar00ha

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raz że mogli pogubić a dwa, że wystarczy, że kupili zajechane trupy z Niemiec z oznakami pełnego serwisu, wymiany wtryskiwaczy, turbosprężarki, już nieraz widziałem kilkuletnie auta tak kopcące, że łeb odpada.

Jeżeli w dieslu cały układ wtryskowy jest sprawny nie będzie nadmiernie kopcić. U nas na drogach niestety jest dużo trupów, bardziej skupiałbym się na kontroli spalin na stacjach diagnostycznych, to nie diesel musi kopcić, nie widziałeś przybytków benzynowych spalających więcej oleju niż paliwa? :hehe:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, mar00ha_ napisał:

Ale założę się, że DPF-y to gdzieś pogubili. 

 

Więc ograniczenia nic nie pomogą, bo nowymi autami cały czas będą mogli do miasta wjechać.

Tu wracamy do systemu kontroli diagnostycznej pojazdów, który jest w wolsce zwyczajną kpiną z państwa. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powinno byc tak, zgłaszasz do odpowiednich organów auto o nr .... zanieczyszcza srodowisko. Gośc dostaje wezwanie na stacje diagnostyczna, gdzie RZETELNIE przetrzepią mu strucla i zabranie DR. Ale tu jest polska

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Daj spokój, przecież to byli na pewno "pasjonaci motoryzacji", którzy każdą zarobioną złotówkę wkładają w auto.

Wycięli DPF i zmienili mapę silnika w słynnej na całą gminę firmie tjuningowej "zenon garage" i od razu ich VAG odzyskał moc straconą po 800kkm przebiegu.

A Ty chcesz im odebrać tę przyjemność i sens ich życia...

 

Proszę tutaj jeden z "pasjonatów" jeszcze się filmem pochwalił

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Rado_ napisał:

Powinno byc tak, zgłaszasz do odpowiednich organów auto o nr .... zanieczyszcza srodowisko. Gośc dostaje wezwanie na stacje diagnostyczna, gdzie RZETELNIE przetrzepią mu strucla i zabranie DR. Ale tu jest polska

 

Wówczas byle sąsiad ze zwykłej zawiści będzie cię zgłaszał co drugi dzień.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Rado_ napisał:

To tez idzie zweryfikować, wiec sąsiadowi mandat, kwestia przepisów

 

Czyli będziesz ewidencjonował zgłaszających? Kto się zajmie obsługą tego wszystkiego? Policja? Czy może chcesz otworzyć ogólnokrajowe call-center? Kto za to zapłaci? Ja wiem kto, Ciebie zapytam czy zrezygnujesz z kilku pilnych remontów dróg w Twojej okolicy na poczet takiego biznesu? A może ze żłobków? Przedszkoli? Szkół? Pieniądze nie rosną na drzewach.

 

Klu problemu leży w systemie kontroli pojazdów, który jest w wolsce fikcją.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, mar00ha_ napisał:

Taka mnie refleksja dziś naszła, gdy jechałem ekspresówką. 

Przejeżdżałem takim odcinkiem rozjazdu, gdzie dość mocno trzeba zwolnić, następnie pokonać ostry zakręt w tunelu schodzącym w dół, a potem wyjeżdża się na prostą, lecz trzeba też wjechać pod gorę z tego tunelu. A droga zmierza w stronę warszawskiego Mordodu - wiecznie zakorkowanej okolicy, gdzie jest duży natłok samochodów.

No i na tym odcinku właśnie, jechałem za jakimiś dwoma pacjentami. Jak pocisnęli w gaz pod tę górę, tak ja za nimi wpadłem w chmurę czarnego dymu. :pad:

No i pojechali sobie generować zatrucie środowiska w Mordorze. 

Stojąc w korku przemyślałem sprawę i podjąłem decyzję, że od dziś będę popierał inicjatywy mające na celu ograniczenia wjazdu do miast autom, które generują zanieczyszczenia w takim stopniu. I proste selekcjonowanie po normach euro nie wystarczy - ci dwaj mieli dość młode auta, zapewne z Euro5. Ale założę się, że DPF-y to gdzieś pogubili. :pad:

 

oczywiscie ze selekcja po euro nie wystarczy... od tego są SKP - nie lokalne samorządy. czyli istnieją narzędzia do kontroli tego.

popieranie popieraniem, ale nie przeskoczysz dyskryminacji mieszkańców ze względu na wiek pojazdu i rodzaj napędu itp.

niech miasta skupią się na pozytywnym ograniczaniu ilości aut - lepsza komunikacja miejska, czy znp .buspasy dla aut z 3+ pasażerami, czy inne benefity... a nie na selektywnym zakazie dla wybranych... to tylko namnoży komplikacje, interpretacje i napędzi biurokracji... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, format napisał:

Wówczas byle sąsiad ze zwykłej zawiści będzie cię zgłaszał co drugi dzień.

 

Kontrola maksymalnie raz na rok - i wystarczy.

 

9 minut temu, format napisał:

Czyli będziesz ewidencjonował zgłaszających? Kto się zajmie obsługą tego wszystkiego? Policja? Czy może chcesz otworzyć ogólnokrajowe call-center? Kto za to zapłaci? Ja wiem kto, Ciebie zapytam czy zrezygnujesz z kilku pilnych remontów dróg w Twojej okolicy na poczet takiego biznesu? A może ze żłobków? Przedszkoli? Szkół? Pieniądze nie rosną na drzewach.

 

Klu problemu leży w systemie kontroli pojazdów, który jest w wolsce fikcją.

 

Zgłoszenie przez net, zweryfikowane jak elektroniczny PIT. Przecież to nie (powinno) kosztuje dużo. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, grogi napisał:

Kontrola maksymalnie raz na rok - i wystarczy.

 

Przecież masz już kontrolę raz na rok. Po co ci druga?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, format napisał:

 

Więc ograniczenia nic nie pomogą, bo nowymi autami cały czas będą mogli do miasta wjechać.

Tu wracamy do systemu kontroli diagnostycznej pojazdów, który jest w wolsce zwyczajną kpiną z państwa. 

 

To potwierdzam, NIGDY nie miałem kontrolowanych spalin w moim dieslu. A przeglądy przechodzę bez problemu od 2011 (pierwszy przegląd był na 5 lat ZTCP).

DPF mam, natomiast nie mam pojęcia jaki jest jego stan. Mam wycięty EGR, bo muliło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, grogi napisał:

 

Dla dobra dzieci ;)

 

Aha, i uważasz, że jak zamiast raz do roku jechać na SKP dać łapówkę dasz tą łapówkę dwa razy to coś się w temacie jakości powietrza zmieni?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, format napisał:

Czyli będziesz ewidencjonował zgłaszających?

A jak zglaszasz ze sie pali, to tez podajesz swoje dane?

14 minut temu, format napisał:

Klu problemu leży w systemie kontroli pojazdów, który jest w wolsce fikcją.

Pewnie trzeba tez pieniędzy? Powyzsze i tak nie ma racji bytu, bo tu wolska, tu nic sie nie udaje, gdzie panstwo ma swoje macki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, twinsen napisał:

BTW kiedyś się dawało łapówki, ale teraz już bardzo restrykcyjnie podchodzą do tego faktu. Pomijając spaliny, o czym napisałem wyżej.

 

Myślisz że to już nie działa?

Sam znam osobiście przypadki znajomych z Wrocławia czy Opola gdzie za 50 zł i więcej trupy które w życiu nie powinny przejść przeglądu mają podbijane dowody.

Myślę, że i biedniejsza okolica takich przypadków będzie jeszcze więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

33 minuty temu, Rado_ napisał:

Powinno byc tak, zgłaszasz do odpowiednich organów auto o nr .... zanieczyszcza srodowisko. Gośc dostaje wezwanie na stacje diagnostyczna, gdzie RZETELNIE przetrzepią mu strucla i zabranie DR. Ale tu jest polska

 

No nie wiem, czy to doskonały system...chciałbyś codziennie jeździć na stację diagnostyczną, bo sąsiad Cię nie lubi i Cię zgłasza?Przepis jest-coroczne badanie techniczne, wystarczy by diagności egzekwowali to. I tak jest dużo lepiej niż kilka lat temu, pod względem "jakości" badania technicznego, natomiast nie jest to jeszcze stan taki jaki byśmy chcieli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, twinsen napisał:

BTW kiedyś się dawało łapówki, ale teraz już bardzo restrykcyjnie podchodzą do tego faktu. Pomijając spaliny, o czym napisałem wyżej.

buahahahaha. bardzo restrykcyjnie?

 

sytuacja sprzed 2 tygodni (akurat wszystkie samochody i motocykle mają przegląd ok przełomu maja i kwietnia). Przyjechałem E60 na przegląd. Daję diagnoście dowód rej. i 50 PLN w srodku razem z OC. pada pytanie: "Czy to załącznik? Czy zapasowe?" Odpowiadam: "Załącznik za wczoraj" (E46 miało słabszy ręczny z lewej strony - nie wiem jak mechanior to przegapił, ale będzie zrobione przy okazji... i diagnosta mnie przepuścił). Dzień PO byłem drugim autem...

 

Tak kończy się krótki skecz nt. łapówek i restrykcji. Kurtyna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, AkuQ napisał:

 

 

No nie wiem, czy to doskonały system...chciałbyś codziennie jeździć na stację diagnostyczną, bo sąsiad Cię nie lubi i Cię zgłasza?Przepis jest-coroczne badanie techniczne, wystarczy by diagności egzekwowali to. I tak jest dużo lepiej niż kilka lat temu, pod względem "jakości" badania technicznego, natomiast nie jest to jeszcze stan taki jaki byśmy chcieli.

do tego misiaki mogą CIę skierować na przegląd na podstawie "podejrzenia"... a kopciuchy widać z kilometra - tym bardziej - narzędzia kontroli i egzekucji już są. nie ma sensu tworzyć nowych. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Rado_ napisał:

A jak zglaszasz ze sie pali, to tez podajesz swoje dane?

Pewnie trzeba tez pieniędzy? Powyzsze i tak nie ma racji bytu, bo tu wolska, tu nic sie nie udaje, gdzie panstwo ma swoje macki

i co zrobisz jak ktoś będzie chciał Ci życie uprzykrzyć i raz w miesiącu będzie notorycznie powiadamiał, że widzi jak Twój samochód kopci?

Narzędzie do tego jest w postaci SKP, kwestia uczciwości diagnosty i konkurencji pomiędzy SKP o klientów. Zobacz ile w takiej Rumi jest stacji SKP albo w promieniu 10 km.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Rado_ napisał:

Rowniez sasiad jak Cie nie lubi moze zglaszać, że palisz plastiki, mordujesz koty..a robi to?

 

Nie ma takiej potrzeby póki co. Eliminacja wraków przez przypadkowe osoby "bo im się wydaje" i forma zgłoszeniowa-to nie jest najszczęśliwsze rozwiązanie, dopiero by się szeryfów narobiło...Diagności, Policja w trakcie rutynowych kontroli-prawo mamy, wystarczy je egzekwować, a nie tworzyć kolejne w dodatku z samego założenia kiepskie.

Mnie jeszcze przychodzi jedna kwestia do głowy-kto miałby ponieść koszty utylizacji tych aut, klient?Czy jak auto sprowadzane i opłacony recykling (do 2015r) to państwo w ramach tej usługi?

Obsługa milionów zgłoszeń to również ogromna rzesza ludzi, którym trzeba by zapłacić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, r1sender napisał:

i co zrobisz jak ktoś będzie chciał Ci życie uprzykrzyć i raz w miesiącu będzie notorycznie powiadamiał, że widzi jak Twój samochód kopci?

 

W kazdy inny sposób moze Ci uprzykrzyć. Sadzisz, ze miliony obywateli zaczęli by każdego dnia zgłaszać swojego sąsiada? Bedzie wiecej takich zgłoszeń niz teraz od kamerkowców? Nie sadzę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Rado_ napisał:

W kazdy inny sposób moze Ci uprzykrzyć. Sadzisz, ze miliony obywateli zaczęli by każdego dnia zgłaszać swojego sąsiada? Bedzie wiecej takich zgłoszeń niz teraz od kamerkowców? Nie sadzę

bo akurat wiesz ile kamerkowców śle filmy:hehe: Inna rzecz, że kamerkowiec w razie czego idzie do sądu, a tu jak anonimowo zgłaszasz to można w koło Macieju "zawiadamiać"  o kopcącym aucie. No chyba, że anonimow nie "obsługujemy" to i zawiadomień będzie jak na lekarstwo. Masz w miarę młode auta od kilku lat i nie jeździsz co roku na SKP- przejedź i zobacz jak wygląda w praktyce. Jak będa upierdliwi i zaczną odsiewać gruz, to kolejnym razem już nie przyjdzie taki delikwent, fama pójdzie, że tam "nie podbijają", jak ktoś będzie miał obawy, że a nuż/widelec to pójdzie tam gdzie "podbijają". Klienci odpłyną, do innych pójdą i gość zamknie interes. Najdłużej w kolejce na badanie okresowe czekałem 20 min. Teraz jest tyle stacji, że praktycznie badanie masz od ręki, jak zakupy w Żabce. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, mar00ha_ napisał:

Stojąc w korku przemyślałem sprawę i podjąłem decyzję, że od dziś będę popierał inicjatywy mające na celu ograniczenia wjazdu do miast autom, które generują zanieczyszczenia w takim stopniu. I proste selekcjonowanie po normach euro nie wystarczy - ci dwaj mieli dość młode auta, zapewne z Euro5. Ale założę się, że DPF-y to gdzieś pogubili. :pad:

 

Do takich samych wniosków doszedłem jeżdżąc na rowerze.

Rzadko z lasu wyjeżdżam, ale jak już wyjadę to mam ochotę zdetonować 3/4 diesli mnie wyprzedzających.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak się zastanawiam nad zagadnieniem i przypomniałem sobie, że znam prezesa jednej ze stołecznych organizacji ekologicznych. Organizacja - jak to zwykle "zieloni" - trockistowsko-marksistowska (wieczna rewolucja). Ale może porozmawiam z nimi, żeby zorganizować jakiś lobbing w tej konkretnej sprawie, aby podejść do sprawy mniej rewolucyjnie? :hmm:

 

 

 

mar00ha

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak w temacie... Skoro norma Euro jest określana na podstawie emisji spalin - którą normę Euro spełnia hybryda pewnej znanej marki (pan, który jest twarzą tej marki dawniej komentował F1), której realne spalanie sięga 19 litrów / 100 km (kilka razy więcej, niż deklarowane przez producenta)? Nominalnie jest to Euro 5 zapewne - ale czy spalanie dwukrotnie większej ilości paliwa powoduje, że to auto jest bardziej ekologiczne, niż auto z Euro 3 (które zużywa np. 10 l/100km)?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, r1sender napisał:

bo akurat wiesz ile kamerkowców śle filmy:hehe: Inna rzecz, że kamerkowiec w razie czego idzie do sądu, a tu jak anonimowo zgłaszasz to można w koło Macieju "zawiadamiać"  o kopcącym aucie. No chyba, że anonimow nie "obsługujemy" to i zawiadomień będzie jak na lekarstwo. Masz w miarę młode auta od kilku lat i nie jeździsz co roku na SKP- przejedź i zobacz jak wygląda w praktyce. Jak będa upierdliwi i zaczną odsiewać gruz, to kolejnym razem już nie przyjdzie taki delikwent, fama pójdzie, że tam "nie podbijają", jak ktoś będzie miał obawy, że a nuż/widelec to pójdzie tam gdzie "podbijają". Klienci odpłyną, do innych pójdą i gość zamknie interes. Najdłużej w kolejce na badanie okresowe czekałem 20 min. Teraz jest tyle stacji, że praktycznie badanie masz od ręki, jak zakupy w Żabce. 

To co proponujesz, od czegos trzeba zaczać, a nie wiecznie zwalac na system. Instytucja donosów to jest pierwsza linia frontu, a z łapówkarstwem trzeba walczyć, wiec w koncu nie bedzie klient miał iść gdzie podbiją.. Jeżdżę co kilka lat na SKP i nigdy nie miałem problemów

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, volcan napisał:

Tak w temacie... Skoro norma Euro jest określana na podstawie emisji spalin - którą normę Euro spełnia hybryda pewnej znanej marki (pan, który jest twarzą tej marki dawniej komentował F1), której realne spalanie sięga 19 litrów / 100 km (kilka razy więcej, niż deklarowane przez producenta)? Nominalnie jest to Euro 5 zapewne - ale czy spalanie dwukrotnie większej ilości paliwa powoduje, że to auto jest bardziej ekologiczne, niż auto z Euro 3 (które zużywa np. 10 l/100km)?

 

Można spalić litr i wysłać w powietrze pół kilograma syfu - tlenków azotu, tlenku węgla czy sadzy, a można dziesięć litrów, a wyemitować praktycznie sam dwutlenek węgla, wodę i azot.

 

I jaka to hybryda pali 19l - nawet LS600h tyle nie pali... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Rado_ napisał:

To co proponujesz, od czegos trzeba zaczać, a nie wiecznie zwalac na system. Instytucja donosów to jest pierwsza linia frontu, a z łapówkarstwem trzeba walczyć, wiec w koncu nie bedzie klient miał iść gdzie podbiją.. Jeżdżę co kilka lat na SKP i nigdy nie miałem problemów

od SKP bym zaczął porządki:skromny:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, volcan napisał:

spełnia hybryda pewnej znanej marki (pan, który jest twarzą tej marki dawniej komentował F1), której realne spalanie sięga 19 litrów / 100 km

 

Która hybryda spala 19 litrów? 8]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proste rozwiązanie. Ograniczyć ilość skp. Powyżej 5 lat badanie co pół roku łącznie ze składem spalin. Centralny rejestr po VIN i większy podatek za auta ze starymi dieslami.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, grogi napisał:

 

Można spalić litr i wysłać w powietrze pół kilograma syfu - tlenków azotu, tlenku węgla czy sadzy, a można dziesięć litrów, a wyemitować praktycznie sam dwutlenek, wodę i azot.

 

Zobacz jakie są różnice w normach Euro :) Do tego właśnie zmierzam - skoro taka RAV-ka ma katalogowo spalanie ciut ponad 5 l/100 km (i pewnie tyle mniej więcej było przyjęte dla określenia normy Euro) a realnie pali ponad 15 l/100km, to emituje w powietrze 3x więcej produktów spalania, niż założono w trakcie określania normy Euro. W przypadku samochodów starszych spalanie katalogowe było w miarę zbliżone do rzeczywistego. Dla przykładu: Santa Fe, którym jeżdżę - różnica między spalaniem katalogowym a rzeczywistym wynosi maksymalnie do 10%, w przypadku Astry K 1.0 różnica między spalaniem katalogowym a uzyskanym przeze mnie - praktycznie trzykrotna, bohaterka małego "RAV-gate" o którym ostatnio pisałem - różnica niemal czterokrotna...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, volcan napisał:

 

Zobacz jakie są różnice w normach Euro :) Do tego właśnie zmierzam - skoro taka RAV-ka ma katalogowo spalanie ciut ponad 5 l/100 km (i pewnie tyle mniej więcej było przyjęte dla określenia normy Euro) a realnie pali ponad 15 l/100km, to emituje w powietrze 3x więcej produktów spalania, niż założono w trakcie określania normy Euro. W przypadku samochodów starszych spalanie katalogowe było w miarę zbliżone do rzeczywistego. Dla przykładu: Santa Fe, którym jeżdżę - różnica między spalaniem katalogowym a rzeczywistym wynosi maksymalnie do 10%, w przypadku Astry K 1.0 różnica między spalaniem katalogowym a uzyskanym przeze mnie - praktycznie trzykrotna, bohaterka małego "RAV-gate" o którym ostatnio pisałem - różnica niemal czterokrotna...

 

Wyemituje 3x więcej CO2. Po to ma odpowiednio zaprojektowany katalizator, żeby nie emitowała niczego innego. 

 

I nie piernicz, że RAV4 pali 15l (już nie 19l). 2WD pali realnie koło 6l, 4WD 7l/100km. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, mrBEAN napisał:

 

Która hybryda spala 19 litrów? 8]

 

Ostatnio czytałem o RAV4 - ktoś kupił kierując się wynikami spalania katalogowymi, realne spalanie wyszło 2-4x wyższe, niż katalogowe. Odpowiedź Toyoty - spalanie katalogowe jest dla warunków teoretycznych, realne zależy od warunków drogowych, kierowcy itp. i nie jest żadną podstawą do stwierdzenia wady samochodu, poza tym każdy producent podaje zaniżone w stosunku do prawdziwego, więc i oni też.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, volcan napisał:

 

Ostatnio czytałem o RAV4 - ktoś kupił kierując się wynikami spalania katalogowymi, realne spalanie wyszło 2-4x wyższe, niż katalogowe. Odpowiedź Toyoty - spalanie katalogowe jest dla warunków teoretycznych, realne zależy od warunków drogowych, kierowcy itp. i nie jest żadną podstawą do stwierdzenia wady samochodu, poza tym każdy producent podaje zaniżone w stosunku do prawdziwego, więc i oni też.

 

Zmień dawkę ;)

Średnie 6,8 dla 121 użytkowników.

 

https://www.spritmonitor.de/de/uebersicht/49-Toyota/440-RAV_4.html?fueltype=6&powerunit=2

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Rado_ napisał:

Tylko kiedy, bo to sie tak słyszy od wielu lat

ci którzy mają nadzór nad nimi. Jak chcą potrafią porządnie auto przetrzepać. Zazwyczaj robię przeglądy u siebie w pracy, wygodnie, nie muszę po robocie jeszcze czas tracić. Hondę robiłem w tym roku "na mieście", bo pracowy diagnosta miał zawał i stacja nie robiła przeglądów dla "ludności". Na dzień dobry gość popatrzył w DR i stwierdził, że z tajemniczą miną, że w takim starym padle zawsze coś się znajdzie co dyskwalifikuje badanie na ocenę pozytywną. W końcu wjechał. Prawie godzinę się znącał i nic nie znalazł, nawet wycieraczki włączał8] Jak czekałem w kolejce to akurat wjechał prestiżem B5 i przy nim uwijał się jak w ukropie. No ale ja nie byłem z gościem na "Ty":skromny:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, grogi napisał:

 

No i gdzie to 19l / 100km? 

 

Tam są średnie spalania. Klientka skarżyła się, że auto pali 19 litrów / 100 km w jeździe autostradowej - Toyota tego nie podważała w żaden sposób, twierdząc, że jest to możliwe w określonych warunkach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, grogi napisał:

 

Wyemituje 3x więcej CO2. Po to ma odpowiednio zaprojektowany katalizator, żeby nie emitowała niczego innego. 

 

I nie piernicz, że RAV4 pali 15l. 2WD pali realnie koło 6l, 4WD 7l/100km. 

 

Bzdura...

 

Owszem, ma katalizator.

I emituje:

CO2: 115g

CO: 262,9g

HC+NOX: 0g

NOX: 7,1g

 

To są baaardzo duże wartości.

 

Dla porównania: Kia Cee'd GT spala więcej i ma tylko EuroV.

Ale emisja CO o NOX znacznie niższa...

CO2: 171g

CO: 0,6639 g/km

HC+NOX: 0g

NOX: 0,0107 g/km

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, wujekcybul napisał:

Proste rozwiązanie. Ograniczyć ilość skp.

 

Po co?

IMHO, wystarczyłaby rejestracja w centralnym rejestrze (tym samym, w którym przebieg się rejestruje) składu spalin - tlenki azotu, tlenki węgla, sadza (ogólnie pyły, opisywane aktualnie jako PM2.5, PM10 przy badaniu zanieczyszczenia powietrza), itp. W ten sposób, każde przebadane auto, w sposób automatyczny mogłoby być klasyfikowane wg tych parametrów. No i ta klasyfikacja mogłaby ograniczać wjazd w różne zasmrodzone obecnie strefy. :hmm: A takie strefy definiowałyby samorządy.

 

 

 

mar00ha

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, volcan napisał:

Tam są średnie spalania. Klientka skarżyła się, że auto pali 19 litrów / 100 km w jeździe autostradowej - Toyota tego nie podważała w żaden sposób, twierdząc, że jest to możliwe w określonych warunkach.

 

Dobrze ze na tej autostradzie nie stała w korku w upale z włączoną klimatyzacją. Spalanie autostradowe w takim wypadku może podskoczyć do 400l albo i nawet 750l / 100km. A jak droga całkowicie zablokowana, to dąży do nieskończoności... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, K3 napisał:

 

Bzdura...

 

Owszem, ma katalizator.

I emituje:

CO2: 115g

CO: 262,9g

HC+NOX: 0g

NOX: 7,1g

 

To są baaardzo duże wartości.

 

Dla porównania: Kia Cee'd GT spala więcej i ma tylko EuroV.

Ale emisja CO o NOX znacznie niższa...

CO2: 171g

CO: 0,6639 g/km

HC+NOX: 0g

NOX: 0,0107 g/km

 

Coś ci się z jednostkami pozajączkowało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.