Skocz do zawartości

Napisałbym a EV ale tam mnie zajadą.....


delco

Rekomendowane odpowiedzi

17 minut temu, mrBEAN napisał:

Największym problemem EV są osoby, które nigdy takim autem nie jeździły

A zastanawiałeś się, dlaczego nie jeździły, jak to takie świetne rozwiązanie ?

Przecież podobnie mógłby zareagować świeżo upieczony posiadacz helikoptera - przecież helikopter to super rozwiązanie - przemieszczasz się szybko, bez korków, same plusy i tylko drobne ograniczenia (koszt zakupu, zrobienie uprawnień).

Jeździłem autem na benzynę, na ON, na LPG - nie mam uprzedzeń co do rodzaju napędu - i chętnie jeździłbym EV, gdyby to miało sens. Dziś sensu nie ma, bo takie auto jest koszmarnie drogie i uciążliwe w eksploatacji. Już LPG z zasięgiem 300 km potrafiło pokazywać uciążliwość, ale przy dużej sieci stacji tankowania i tankowaniu parę minut było akceptowalne. Zmniejszenie tego zasięgu o połowę i wydłużenie tankowania kilkukrotnie wyklucza EV z eksploatacji pozamiejskiej, co w połączeniu z ceną zakupu wyłącza EV z pojęcia racjonalny wybór.

Wbrew pozorom większość ludzi zachowuje się racjonalnie - i to, że EV nie zalewają ulic potwierdza, że (być może jeszcze) nie jest to racjonalna alternatywa dla silnika spalinowego. Czas pokaże, czy EV się upowszechnią - do tego opcje są 2 - albo dorównają silnikowi spalinowemu, albo użytkownicy dadzą się przekonać do modelu "zaparkowałeś ? podłącz ładowarkę".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, noras napisał:

Wbrew pozorom większość ludzi zachowuje się racjonalnie - i to, że EV nie zalewają ulic potwierdza

Zdaj sobie sprawę z jednego faktu.

Wiesz jak trudno masowo kupić elektryka? ;]

 

Elektryków na razie nie ma, jest kilka modeli, przez przypadek.

To dopiero przyjdzie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, mrBEAN napisał:

Największym problemem EV są osoby, które nigdy takim autem nie jeździły,

Ależ ja nie jeżdże bo jest to wg moich założeń ekonomicznie/technicznie bez sensu.... Mam dwa samochody - jednego diesla którym bywa (przyznaję że sporadycznie) ale robie po 1500 km jednego dnia... a traski typu 450-600 km dziennie sa częste...

Mam też drugie auto - mały segment B (swift) kttórym jezdzę po mieście rzadko robiac więcej niz 80 km dziennie - a sredniorocznie ok 10 kkm 

Nie widzę elektrycznego kandydata na zastapienie któregokolwiek...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, mrBEAN napisał:

Wiesz jak trudno masowo kupić elektryka

Co rozumiesz przez "masowo kupic elektyka" czy ograniczenie podazy? - przychodzi flotowiec do dealera i chce brać 1000 sztuk a tem mu rozrysowuje tabeklę ze 999 będzie w grudniu 2028 roku a 1000 w styczniu2029?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, noras napisał:

Post wyżej: "28kWh jest pojemnością dostępną dla użytkownika. Realnie pojemność jest większa, dlatego są większe marginesy. "

Byc może mam spiskowa teorię dziejów ....ale  może to jest przyczyną szybkiego doladowania w 80%? bateria nominalnie ma 28... realnie 40... doładowujesz tylko część a resztę masz  z tych 12 które były naładowane na poczatku... taka wymiana bez wymiany.... ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, delco napisał:

Co rozumiesz przez "masowo kupic elektyka" czy ograniczenie podazy? - przychodzi flotowiec do dealera i chce brać 1000 sztuk a tem mu rozrysowuje tabeklę ze 999 będzie w grudniu 2028 roku a 1000 w styczniu2029?

Tak. Znajomy siedzi w dużej firmie leasingowej. Na ten rok mogą mu dostarczyć maksymalnie 10 Leafów ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, delco napisał:

Byc może mam spiskowa teorię dziejów ....ale  może to jest przyczyną szybkiego doladowania w 80%? bateria nominalnie ma 28... realnie 40... doładowujesz tylko część a resztę masz  z tych 12 które były naładowane na poczatku... taka wymiana bez wymiany.... ;) 

Bateria ma 31 kWh. Na dole i u góry jest po ok. 5% zapasu. Główny powód to zabezpieczenie pakietu, bo baterie nie lubią skrajnego rozładowania i naładowania. Hyundai wie co robi, i robi to dobrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, delco napisał:

Ależ ja nie jeżdże bo jest to wg moich założeń ekonomicznie/technicznie bez sensu....

Nie chodzi mi o kupowanie do jeżdżenia itd., tylko o wypowiadanie się o właściwościach itp. na temat produktu, który znamy z obrazka.

Polecam skorzystać z jazd próbnych w salonach lub carsharingów. Coś zostanie liźnięte.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, mrBEAN napisał:

Bateria ma 31 kWh. Na dole i u góry jest po ok. 5% zapasu. Główny powód to zabezpieczenie pakietu, bo baterie nie lubią skrajnego rozładowania i naładowania. Hyundai wie co robi, i robi to dobrze.

OK z tym że nie pisałem o konkretnym koncernie  (choć 28 zaczerpnąłem z Hyundaja) chodziło mi jeżeli juz wywolywac kogos do tablicy o odblokowanie zasięgo w tańszej tesli do zasięgu w droższej - w chwili kiegy ludzie uciekali z florydy przed cyklonem... czyli ta wieksza baretia w teslach jest caly czas...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, mrBEAN napisał:

Nie chodzi mi o kupowanie do jeżdżenia itd., tylko o wypowiadanie się o właściwościach itp. na temat produktu, który znamy z obrazka.

Hm wypowiadam się o cenie zakupu - gównie oraz sporadycznie o zasięgu.... Ale oczywiście nie wykluczam że po jeżdzie próbnej nabiorę nowych doświadczeń ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, delco napisał:

Hm wypowiadam się o cenie zakupu - gównie oraz sporadycznie o zasięgu.... Ale oczywiście nie wykluczam że po jeżdzie próbnej nabiorę nowych doświadczeń ;) 

Jest takie powiedzenie; "uderz w stół, a nożyce się odezwą..."

Skorzystaj przy najbliższej okazji, na pewno znajdziesz coś na "nie" ;)

 

Śfagrowi pogratuluj dobrego wyboru i przekaż namiar na plugshare.com, będzie mógł jechać szybciej, tylko czy będzie chciał  ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, delco napisał:

OK z tym że nie pisałem o konkretnym koncernie  (choć 28 zaczerpnąłem z Hyundaja) chodziło mi jeżeli juz wywolywac kogos do tablicy o odblokowanie zasięgo w tańszej tesli do zasięgu w droższej - w chwili kiegy ludzie uciekali z florydy przed cyklonem... czyli ta wieksza baretia w teslach jest caly czas...

Uruchamiane były rezerwy bezpieczeństwa/ochrony pakietu, o których wspomniałem. Im większa bateria, tym zazwyczaj rezerwy większe. Natomiast nie są to jakieś duże wartości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, noras napisał:

Post wyżej: "28kWh jest pojemnością dostępną dla użytkownika. Realnie pojemność jest większa, dlatego są większe marginesy. " - co wskazuje na to że poziomu realnej degradacji nie znamy.

Jeśli realnie jest 50kWh i degradacja jest na poziomie 40%, to z punktu widzenia użytkownika nadal pojemność jest 100% - bo pozostałe 60% nadal (z zapasem) daje 28 kWh.

Tyle, że to nie "świetne prognozy" a oszukiwanie użytkownika - bo mógłby na początku korzystać z większej pojemności (i mieć większy zasięg), ale ta sztuczna poprawa "trwałości" mu to odbiera.

Bateria degraduje się najszybciej w momencie pełnego naładowania lub całkowitego rozładowania. Jeśli zostawisz 3kWh marginesu na górze i dole i dasz użytkownikowi dostępne 28kWh z 34kWh - to bateria będzie używana w zakresie 5-95%. Dużo bardziej dla niej zdrowsze... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W outlanderze do dyspozycji użytkownika jest ok 70% całkowitej pojemności. Jak się podląda poziomy ładowania to bateria balansuje między 98-30 do 92-24 . Przynajmniej ja tyle zauważyłem  
Co oznacza że sterownik dba o to aby baterie możliwie pracowała w pełnym zakresie bez utraty zasięgu w raz z jej wiekiem oczywiście do czasu. W materiałach mitsubishi doczytałem że absolutnie niżej niż 17% nie zejdzie. To oznacza że przy zużyciu baterii do 87% mamy nadal "pelna" jej pojemność i deklarowany zasięg.

Na baterie źle wpływają trzy rzeczy:
1 szybkie ładowanie,
2 wysoka temp
3 niska temp

Ad1 jest drogie i kompletnie bez sensu w przypadku plug-in
Ad2 i 3 outlander ma aktywne grzanie i chłodzenie baterii



Wysłane z tel.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, mrBEAN napisał:

Największym problemem EV są osoby, które nigdy takim autem nie jeździły, a mają najwięcej do powiedzenia.

Ta zasada zresztą dotyczy wielu innych dziedzin.

To nie jest problem, ja chetnie wszedlbym w posiadanie Ev hultaja ale....musialbym miec ze 120k niepotrzebnej kasy na wydanie na ciekawostke.

Niemniej problem  ktory ja "widze" to pewne niewolnictwo od auta. Planowac wyjazd, sprawdzac baterie, szukac parkingu z ladowarka, w sumie krecenie sie  do 100km od domu z dusza na ramieniu za 120 k i swiadomosc  MEEEGA EKO.

Hybryda sie sprawdza, ma 20 lat i  mozna, ale tam nie jest sie niewolnikiem auta.

teraz tankuje klekota do pelna i miesiac sie po miescie kulam. albo i poltora miesiaca. jak zapali sie rezerwa to jeszcze 2-3 dni moge krecic.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, fanlan napisał:

To nie jest problem, ja chetnie wszedlbym w posiadanie Ev hultaja ale....musialbym miec ze 120k niepotrzebnej kasy na wydanie na ciekawostke.

Niemniej problem  ktory ja "widze" to pewne niewolnictwo od auta. Planowac wyjazd, sprawdzac baterie, szukac parkingu z ladowarka, w sumie krecenie sie  do 100km od domu z dusza na ramieniu za 120 k i swiadomosc  MEEEGA EKO.

Hybryda sie sprawdza, ma 20 lat i  mozna, ale tam nie jest sie niewolnikiem auta.

teraz tankuje klekota do pelna i miesiac sie po miescie kulam. albo i poltora miesiaca. jak zapali sie rezerwa to jeszcze 2-3 dni moge krecic.

 

 

Problem elektrykow polega na tym, ze sa to z zalozenia auta miejskie (zasieg i czas ladowania nie pozwalaja podrozowac jak zwyklym autem). A tendencja jest taka (i w sumie sluszna), ze w miastach czlowiek ma sie poruszac komunikacja zbiorowa, bo elektryk nijak nie rozwiazuje podstawowego problemu, czyli korkow. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, grogi napisał:

Bateria degraduje się najszybciej w momencie pełnego naładowania lub całkowitego rozładowania. Jeśli zostawisz 3kWh marginesu na górze i dole i dasz użytkownikowi dostępne 28kWh z 34kWh - to bateria będzie używana w zakresie 5-95%. Dużo bardziej dla niej zdrowsze... 

 

Ok, ale wprowadźmy jakąś logikę do tej dyskusji. Wyżej stwierdzono, że dzięki ograniczeniu pojemności dostępnej dla użytkownika ma on dłużej 100% inicjalnej jej sprawności. No to rozrysujmy to sobie (oczywiście w pewnym uproszczeniu ale chodzi o samą zasadę postępowania).

 

Niech będzie bateria 30kWh, niech system pozwala na jej wykorzystanie w zakresie 10%-95%. Mamy więc do dyspozycji 25.5kWh w nowym aucie. No i ok, eksploatujemy sobie auto, wskutek czego po jakimś czasie pojemność baterii spada o 5%. No i teraz producent ma do wyboru:

1. Nadal eksploatować baterię w zakresie 10%-95% aktualnej pojemności i dać do dyspozycji użytkownikowi ~22kWh. Z perspektywy użytkownika mamy wtedy normalną, postępującą liniowo degradację baterii jak w każdym innym urządzeniu.

2. Systemowo utrzymać 25.5kWh i eksploatować baterię w zakresie 10%-100%. Byłoby to zgodne z tym, co się twierdzi wyżej.

 

Punkt pierwszy wydaje się oczywisty, bateria jest nadal zdrowa ale bzdurą jest wtedy twierdzenie, że ograniczenie użytkownikowi dostępnej pojemności baterii sprawi, że nacieszy się on większą pojemnością dłużej. Sprawność baterii i zasięg auta będzie normalnie, liniowo spadał od samego początku eksploatacji.

 

W punkcie drugim natomiast... Niby użytkownik szczęśliwy, bo w początkowym okresie eksploatacji auta bateria wygląda na niewzruszoną, ale... Kosztem jest to, że nie jest ona już dłużej eksploatowana w zakresie 10-95% lecz z czasem zakres się zmienia w kierunku 10-99%, 10-98%, 10-97% i tak dalej (pomijam że te 10% z dołu to też już nie są 3kWh tylko odpowiednio mniej). A wiemy, że taka eksploatacja szkodzi. Po co więc producent miałby to robić?

Proste, jak wszystko na rynku motoryzacyjnym: żeby pierwszy użytkownik auta był zadowolony. ;]

Przez pierwszych kilka lat auto będzie jak nówka, zero problemów w okresie gwarancyjnym etc. Ale są też koszty. Bateria eksploatowana jest w coraz bardziej niekorzystnych dla niej warunkach. Możemy więc śmiało założyć, że o ile spadek jej sprawności ze 100% na 95% będzie niezauważony to dalej jej degradacja postępować już będzie raczej w postępie geometrycznym. Oczywiście będzie to problem drugiego (kolejnego) właściciela auta, bo pierwszy będzie nadal zachwycony.

;]

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, wladmar napisał:

Problem elektrykow polega na tym, ze sa to z zalozenia auta miejskie (zasieg i czas ladowania nie pozwalaja podrozowac jak zwyklym autem). A tendencja jest taka (i w sumie sluszna), ze w miastach czlowiek ma sie poruszac komunikacja zbiorowa, bo elektryk nijak nie rozwiazuje podstawowego problemu, czyli korkow. 

We wroclawiu elektryk bus pasem  moze jezdzic i te korki pomija w jakims stopniu. jednak takich bus pasow jak na lekarstwo nadal. Darmowy parking i poki co wolne miejsca to najwieksza korzysc.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, fanlan napisał:

We wroclawiu elektryk bus pasem  moze jezdzic i te korki pomija w jakims stopniu. jednak takich bus pasow jak na lekarstwo nadal. Darmowy parking i poki co wolne miejsca to najwieksza korzysc.

 

Jak elektrykow bedzie wiecej, to mozna zapomniec o jezdzie buspasami i darmowym parkowaniu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, wladmar napisał:

Jak elektrykow bedzie wiecej, to mozna zapomniec o jezdzie buspasami i darmowym parkowaniu. 

Wlasnie, to nie norwegia. Tez podejrzewam ze  milo jest na poczatku. Miasto z czegos musi zyc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

We wroclawiu elektryk bus pasem  moze jezdzic i te korki pomija w jakims stopniu. jednak takich bus pasow jak na lekarstwo nadal. Darmowy parking i poki co wolne miejsca to najwieksza korzysc.
 
We Wro to darmowy parking mam nawet dla swojego plug-in

Wysłane z tel.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 
Ok, ale wprowadźmy jakąś logikę do tej dyskusji. Wyżej stwierdzono, że dzięki ograniczeniu pojemności dostępnej dla użytkownika ma on dłużej 100% inicjalnej jej sprawności. No to rozrysujmy to sobie (oczywiście w pewnym uproszczeniu ale chodzi o samą zasadę postępowania).
 
Niech będzie bateria 30kWh, niech system pozwala na jej wykorzystanie w zakresie 10%-95%. Mamy więc do dyspozycji 25.5kWh w nowym aucie. No i ok, eksploatujemy sobie auto, wskutek czego po jakimś czasie pojemność baterii spada o 5%. No i teraz producent ma do wyboru:
1. Nadal eksploatować baterię w zakresie 10%-95% aktualnej pojemności i dać do dyspozycji użytkownikowi ~22kWh. Z perspektywy użytkownika mamy wtedy normalną, postępującą liniowo degradację baterii jak w każdym innym urządzeniu.
2. Systemowo utrzymać 25.5kWh i eksploatować baterię w zakresie 10%-100%. Byłoby to zgodne z tym, co się twierdzi wyżej.
 
Punkt pierwszy wydaje się oczywisty, bateria jest nadal zdrowa ale bzdurą jest wtedy twierdzenie, że ograniczenie użytkownikowi dostępnej pojemności baterii sprawi, że nacieszy się on większą pojemnością dłużej. Sprawność baterii i zasięg auta będzie normalnie, liniowo spadał od samego początku eksploatacji.
 
W punkcie drugim natomiast... Niby użytkownik szczęśliwy, bo w początkowym okresie eksploatacji auta bateria wygląda na niewzruszoną, ale... Kosztem jest to, że nie jest ona już dłużej eksploatowana w zakresie 10-95% lecz z czasem zakres się zmienia w kierunku 10-99%, 10-98%, 10-97% i tak dalej (pomijam że te 10% z dołu to też już nie są 3kWh tylko odpowiednio mniej). A wiemy, że taka eksploatacja szkodzi. Po co więc producent miałby to robić?
Proste, jak wszystko na rynku motoryzacyjnym: żeby pierwszy użytkownik auta był zadowolony. ;]
Przez pierwszych kilka lat auto będzie jak nówka, zero problemów w okresie gwarancyjnym etc. Ale są też koszty. Bateria eksploatowana jest w coraz bardziej niekorzystnych dla niej warunkach. Możemy więc śmiało założyć, że o ile spadek jej sprawności ze 100% na 95% będzie niezauważony to dalej jej degradacja postępować już będzie raczej w postępie geometrycznym. Oczywiście będzie to problem drugiego (kolejnego) właściciela auta, bo pierwszy będzie nadal zachwycony.
;]
 
To nie jest tak wprost że dostępna pojemność 95-25 jest OK a już 85-15 NOK

Ważne aby bateria nie "dotykala" swoich granic na dole i u góry oraz żeby plywala że swoją dostępnością dla użytkownika podczas eksploatacji.

W leaf tego zabrakło...

Wysłane z tel.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, ppmarian napisał:

To nie jest tak wprost że dostępna pojemność 95-25 jest OK a już 85-15 NOK
Ważne aby bateria nie "dotykala" swoich granic na dole i u góry oraz żeby plywala że swoją dostępnością dla użytkownika podczas eksploatacji.
W leaf tego zabrakło...

 

Ja sobie zdaję sprawę że mocno uprościłem ale chodziło o rozważenie samej koncepcji, bez komplikowania szczegółami. Generalnie wierzę, że można w początkowym okresie eksploatacji dać użytkownikom pełną pojemność ale nie może się to obyć bez pewnych kompromisów później.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 
Ja sobie zdaję sprawę że mocno uprościłem ale chodziło o rozważenie samej koncepcji, bez komplikowania szczegółami. Generalnie wierzę, że można w początkowym okresie eksploatacji dać użytkownikom pełną pojemność ale nie może się to obyć bez pewnych kompromisów później.
 
To trochę tak jak z turbo benzynami czy turbo dieskami. Praktycznie każdy na stracie może przyjąć Soft i zyskać te ~15% więcej mocy, Ale nie robi się tego tylko producent zostawia bezpieczny margines

Wysłane z tel.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, ppmarian napisał:

To trochę tak jak z turbo benzynami czy turbo dieskami. Praktycznie każdy na stracie może przyjąć Soft i zyskać te ~15% więcej mocy, Ale nie robi się tego tylko producent zostawia bezpieczny margines

 

Tylko że tutaj to trochę tak, że producent mógł z góry zaprogramować "zjedzenie" marginesu na początku żeby zrobić dobrze pierwszemu użytkownikowi. Z mojego punktu widzenia to fajnie ale kolejni użytkownicy nie będą szczęśliwi. Co oczywiście producenta nie obchodzi i ja to rozumiem.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, ppmarian napisał:

To trochę tak jak z turbo benzynami czy turbo dieskami. Praktycznie każdy na stracie może przyjąć Soft i zyskać te ~15% więcej mocy, Ale nie robi się tego tylko producent zostawia bezpieczny margines

Wysłane z tel.
 

 

Czasami przesadza :)

Smierdzacy diesel z euro6 :)

 

 

IMG_20190312_182023.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 
Tylko że tutaj to trochę tak, że producent mógł z góry zaprogramować "zjedzenie" marginesu na początku żeby zrobić dobrze pierwszemu użytkownikowi. Z mojego punktu widzenia to fajnie ale kolejni użytkownicy nie będą szczęśliwi. Co oczywiście producenta nie obchodzi i ja to rozumiem.
 
Jako użytkownik wolałbym mieć zasięg jak największy od nowości, więc np. 150km jak samochód jest nowy i po np. 5 latach 120km w miarę zużycia aku. A tak, to mam od początku 120km, żeby sztucznie pokazać że aku się nie zużywa. To od razu niech zrobią 50km zasięgu żeby po 15 czy 20 latach był taki sam jak w nowym...

Taptaraptap

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, mrBEAN napisał:

SOH 80-85% to nie jest rewelacyjny wynik, choć też nie ma tragedii.

Mój Leaf 2014 miał ok. 86-88% przy 90.000 km, znajomego 2015 ma ok. 89-90% przy 25.000 km.

Ogólnie jeśli nie jest przegrzana bateria, to większy wpływ ma czas niż przebieg.

Dokładnie o to chodzi, widziałem Leafy 6 letnie które miały 11 kresek a to chyba nawet pow 90%, jak dla mnie bardzo dobry wynik.

 

13 godzin temu, mrBEAN napisał:

Obecne konstrukcje w użyciu, jak Ioniq czy i3 itd. mają chłodzoną baterię aktywnie i bdb zarządzanie pojemnością baterii.

Ioniq jest na rynku od końcówki 2016.

Oczywiście czas wszystko zweryfikuje natomiast Ioniqi dobijają już do 100.000 km i nadal potrafią mieć pojemność 100%, także prognozy są obiecujące.

Natomiast główny wróg to wiek i potrzeba czasu na więcej danych.

Własnie póki co to nie ma dowodów jak czas wpłynie na te baterie a jakiś przełomów technologicznych w samej baterii nie ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, mrBEAN napisał:

Jest takie powiedzenie; "uderz w stół, a nożyce się odezwą..."

Skorzystaj przy najbliższej okazji, na pewno znajdziesz coś na "nie"

Mówiąc szczerze nie rozumiem....

Cos na nie? - moze raczej na tak? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, mrBEAN napisał:

Uruchamiane były rezerwy bezpieczeństwa/ochrony pakietu, o których wspomniałem. Im większa bateria, tym zazwyczaj rezerwy większe. Natomiast nie są to jakieś duże wartości.

W tesli bylo to chyba 35 mil... czy ja wiem - nieduzo?, - IMO sporo...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Ryb napisał:

 

Ok, ale wprowadźmy jakąś logikę do tej dyskusji. Wyżej stwierdzono, że dzięki ograniczeniu pojemności dostępnej dla użytkownika ma on dłużej 100% inicjalnej jej sprawności. No to rozrysujmy to sobie (oczywiście w pewnym uproszczeniu ale chodzi o samą zasadę postępowania).

 

Niech będzie bateria 30kWh, niech system pozwala na jej wykorzystanie w zakresie 10%-95%. Mamy więc do dyspozycji 25.5kWh w nowym aucie. No i ok, eksploatujemy sobie auto, wskutek czego po jakimś czasie pojemność baterii spada o 5%. No i teraz producent ma do wyboru:

1. Nadal eksploatować baterię w zakresie 10%-95% aktualnej pojemności i dać do dyspozycji użytkownikowi ~22kWh. Z perspektywy użytkownika mamy wtedy normalną, postępującą liniowo degradację baterii jak w każdym innym urządzeniu.

2. Systemowo utrzymać 25.5kWh i eksploatować baterię w zakresie 10%-100%. Byłoby to zgodne z tym, co się twierdzi wyżej.

 

Punkt pierwszy wydaje się oczywisty, bateria jest nadal zdrowa ale bzdurą jest wtedy twierdzenie, że ograniczenie użytkownikowi dostępnej pojemności baterii sprawi, że nacieszy się on większą pojemnością dłużej. Sprawność baterii i zasięg auta będzie normalnie, liniowo spadał od samego początku eksploatacji.

 

W punkcie drugim natomiast... Niby użytkownik szczęśliwy, bo w początkowym okresie eksploatacji auta bateria wygląda na niewzruszoną, ale... Kosztem jest to, że nie jest ona już dłużej eksploatowana w zakresie 10-95% lecz z czasem zakres się zmienia w kierunku 10-99%, 10-98%, 10-97% i tak dalej (pomijam że te 10% z dołu to też już nie są 3kWh tylko odpowiednio mniej). A wiemy, że taka eksploatacja szkodzi. Po co więc producent miałby to robić?

Proste, jak wszystko na rynku motoryzacyjnym: żeby pierwszy użytkownik auta był zadowolony. ;]

Przez pierwszych kilka lat auto będzie jak nówka, zero problemów w okresie gwarancyjnym etc. Ale są też koszty. Bateria eksploatowana jest w coraz bardziej niekorzystnych dla niej warunkach. Możemy więc śmiało założyć, że o ile spadek jej sprawności ze 100% na 95% będzie niezauważony to dalej jej degradacja postępować już będzie raczej w postępie geometrycznym. Oczywiście będzie to problem drugiego (kolejnego) właściciela auta, bo pierwszy będzie nadal zachwycony.

;]

 

Czasami jak chcesz to napiszesz coś z sensem :)

 

Myślę, że mówimy o rozwiązaniu 1 i faktycznie degradacja postępuje, nawet w obserwowanym przez użytkownika zakresie. Tyle że jest tak minimalna, że dalej można mówić o 100% oryginalnej pojemności. 

 

Bateria, która jest maltretowana 0-100% zdegraduje się przez rok 3%, zostało 97%. Bateria, która jeździ 10-95% starzeje się dużo wolniej - o 0.3%. I po roku ma wciąż 99.7% - czyli kolokwialnie mówiąc 100% :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, wladmar napisał:

A tendencja jest taka (i w sumie sluszna), ze w miastach czlowiek ma sie poruszac komunikacja zbiorowa, bo elektryk nijak nie rozwiazuje podstawowego problemu, czyli korkow. 

Absolutna prawda:ok:... ale w moim przypadku problekm korków rozwiązuje rower... ale niestety tylko przez 6-7 miesięcy w roku...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Ryb napisał:

Przez pierwszych kilka lat auto będzie jak nówka, zero problemów w okresie gwarancyjnym etc

I pierwszy właściciek kupi nowe zuto super zadowolony...

2 godziny temu, Ryb napisał:

Oczywiście będzie to problem drugiego (kolejnego) właściciela auta,

Ale producenta drugi właściel nie specjalnie interesuje bo nie sprzedaje mu nowego auta...

Masz absolutna rację ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Zbynek napisał:

Jako użytkownik wolałbym mieć zasięg jak największy od nowości, więc np. 150km jak samochód jest nowy i po np. 5 latach 120km w miarę zużycia aku.

Nie patrzysz na utratę wartości i wartość przy sprzedaży. Jak będziesz sprzedawał 5-6 letniego EV, to będziesz mógł pokazać - "bateria jak nowa, trzyma zasięg jak w nowym aucie" i nabywca będzie myślał "ale robię świetny interes, płacę połowę, mam nową baterię, ten jeleń zapłacił 2x tyle". To że za rok-dwa mu zacznie gwałtownie lecieć już nie będzie Twoim problemem - a jak producent nie zrobi marginesu, to będzie "dopiero 6 lat a już XX% baterii mniej ?  Za chwilę trzeba będzie nową, a to tyle samo co całe auto" - i wartość 6 letniego EV poleci na pysk.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie patrzysz na utratę wartości i wartość przy sprzedaży. Jak będziesz sprzedawał 5-6 letniego EV, to będziesz mógł pokazać - "bateria jak nowa, trzyma zasięg jak w nowym aucie" i nabywca będzie myślał "ale robię świetny interes, płacę połowę, mam nową baterię, ten jeleń zapłacił 2x tyle". To że za rok-dwa mu zacznie gwałtownie lecieć już nie będzie Twoim problemem - a jak producent nie zrobi marginesu, to będzie "dopiero 6 lat a już XX% baterii mniej ?  Za chwilę trzeba będzie nową, a to tyle samo co całe auto" - i wartość 6 letniego EV poleci na pysk.
BATERIĘ SIE REGENERUJE!!!

Wysłane z tel.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, sherif napisał:

Dokładnie o to chodzi, widziałem Leafy 6 letnie które miały 11 kresek a to chyba nawet pow 90%, jak dla mnie bardzo dobry wynik.

11 kresek, to już poniżej 85%. Dokładnie przedział między 77,5%-85%. Cieszy mnie, że dla Ciebie to dobry wynik.

 

13 godzin temu, sherif napisał:

Własnie póki co to nie ma dowodów jak czas wpłynie na te baterie a jakiś przełomów technologicznych w samej baterii nie ma.

Powtórzę. Jest aktywne chłodzenie baterii. Baterię degraduje czas i wysoka temperatura. Także zostaje tylko czas.

Chemia baterii też jest udoskonalana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, noras napisał:

Nie patrzysz na utratę wartości i wartość przy sprzedaży. Jak będziesz sprzedawał 5-6 letniego EV, to będziesz mógł pokazać - "bateria jak nowa, trzyma zasięg jak w nowym aucie" i nabywca będzie myślał "ale robię świetny interes, płacę połowę, mam nową baterię, ten jeleń zapłacił 2x tyle".

Czy dokładnie ta sama zasada nie dotyczy spalinowych?

 

10 godzin temu, noras napisał:

To że za rok-dwa mu zacznie gwałtownie lecieć już nie będzie Twoim problemem - a jak producent nie zrobi marginesu, to będzie "dopiero 6 lat a już XX% baterii mniej ?  Za chwilę trzeba będzie nową, a to tyle samo co całe auto" - i wartość 6 letniego EV poleci na pysk.

Kumulacja bzdur level hard.

Margines nie jest po to, by robić sztuczne SOH tylko po to, by degradowała powoli.

Im starsza bateria tym wolniej degraduje.

Wartość baterii nowej to ok. 20% wartości nowego samochodu.

Używana zdegradowana bateria ma bardzo wysoką wartość, ponieważ składa się w dużej części z metali rzadkich.

Baterie można regenerować, można wymienić na używkę świeższą, można zaszaleć i wymienić na nową.

 

Telefon na dieselka sobie kup, nie będzie degradować ;]

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Zbynek napisał:

Jako użytkownik wolałbym mieć zasięg jak największy od nowości, więc np. 150km jak samochód jest nowy i po np. 5 latach 120km w miarę zużycia aku. A tak, to mam od początku 120km, żeby sztucznie pokazać że aku się nie zużywa. To od razu niech zrobią 50km zasięgu żeby po 15 czy 20 latach był taki sam jak w nowym...

Taptaraptap
 

Gdybyś miał dostępną pełną pojemność 0-100%, to bateria by bardzo szybko degradowała i z Twoich 150 km, zaraz by się zrobiło 100 km.

M. in. dzięki marginesom z góry i z dołu, baterie degradują bardzo powoli, i największy ich problem to fantazje internetowe na ten temat ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 11.03.2019 o 13:46, tom111 napisał:

Trend z obciachem się dopiero tworzy i nie wykluczone, że kiedyś też to bedziesz tak odbierał.

jak również, nie wykluczone, że po jakiejś kolejnej aferze (hybrydagate), lub wprowadzeniu nowego przepisu unijnego/nieunijnego

zacznie się tworzyć trend, że jazdą EV/hybryda jest - bee ;) (jak by co, mam hybryde od niedawna)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, ppmarian napisał:

BATERIĘ SIE REGENERUJE!!!

Wysłane z tel.
 

I za darmo kazdy to robi?

Dobra zeby  nie byc chytrym, 1000 zl wystarczy?

Taki rozrzad co 5-8 lat

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I za darmo kazdy to robi?
Dobra zeby  nie byc chytrym, 1000 zl wystarczy?
Taki rozrzad co 5-8 lat
Za 2000zl zrobisz baterie do hybrydy typu Toyota/Lex, do pełnego EV to już mocno zależy od jej pojemności. Np 12kWh do mojego plug-in kosztuje 4kPLN w przypadku wymiany 80% ogniw

Wysłane z tel.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 11.03.2019 o 10:45, hefi napisał:

Staram się znizyc do twojego poziomu lecz nie jest to takie łatwe 

To śmierdza jeszcze te straszne dizle czy już nie? I co masz zamiar z tym zrobić? Jaki jest plan emoji23.png

Chyba zacząłeś od siebie, zacząłeś się brandzlowac do autka na baterie, codziennie rano odpinasz wtyczkę, z niepokojem naciskasz guzik ON Jest, jest prąd, na szczęście, dojadę do pracy na farmę albo nie... Włączyć klimatyzację czy jechać na zakupy na drugi koniec miasta? Stajesz przed trudnym wyborem, życie nie jest łatwe

Przychodzi weekend, przyjeżdża śfagier swoim dizlem I zaczynasz mu wmawiać jaki to jesteś zajebisty eko, bo nie śmierdzi ci z rury, przynajmniej tej wydechowej w aucie. Nawet flaszki nie konczycie bo koleś uznaje cię za wariata i woli patrzeć jak beton zastyga

Kolejny poniedziałek rano, na farmie nudy, wpadasz na AK i starasz się ratować świat

Nikt tu wprost nie napisze, że ma cie w dupie i piszesz pierdoly, tylko ze względu na wieloletnie, zakorzenione zasady, których ty po prostu nie rozumiesz

 Walcz dalej, jestem po twojej stronie

 

 

 

Odniosę się do zakończenia:

To raczej powszechne zjawisko że ludzie mają innych gdzieś. Efekt przeludnienia :ok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, ppmarian napisał:

Za 2000zl zrobisz baterie do hybrydy typu Toyota/Lex, do pełnego EV to już mocno zależy od jej pojemności. Np 12kWh do mojego plug-in kosztuje 4kPLN w przypadku wymiany 80% ogniw

Wysłane z tel.
 

Czyli mozna by ekstrapolować że  jak bateria jest powiedzmu 48 kWh to regeneracje sięgnąc może 16 tys zł....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, ppmarian napisał:

Za 2000zl zrobisz baterie do hybrydy typu Toyota/Lex, do pełnego EV to już mocno zależy od jej pojemności. Np 12kWh do mojego plug-in kosztuje 4kPLN w przypadku wymiany 80% ogniw

Wysłane z tel.
 

Dramatu nie ma ale po ilu km taka wymiana?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 11.03.2019 o 10:48, delco napisał:

Znowu manipulacja... co znaczy "myślę" - masz jakieś cenniki - z firmy ubezpieczeniowej? czy choćby linki a otomoto? z procentową utrata wartości? - jeżeli nie to Twoje "mysle" oznacza "chciałbym miec nadzieje"

i druga manipulacja " do zajechanego diesla" - bez manipulacji byłoby  do diesla w podobnym stanie technicznym, wieku i przebiegu.... 

Krzysiu, manipulacja jest skuteczna* wobec tych którzy się nie połapią... a przypadku jezeli ktoś ja dostrzeże samo jej zastosowania obniża wagę argumentu....

* zupełnie abstrahując od tego że jest nieetyczna

Myślenie jest manipulacją? :bzik:;]

Oj widzę tu nie tylko syndrom wyparcia ;)

Nie wiem dlaczego mówisz do mnie Krzysiu, ale do tego też dojdziemy. ;]

Odpowiem Tobie i @fanlan jednocześnie:

Diesle są zwykle kupowane do jazdy w trasie, powiedzmy 40 tyś rocznie. Po 8 latach wychodzi 320 tyś. km. To już raczej nie jest świeży młodzieniaszek.;)

Oczywiście bardzo możliwe jest że taki diesel pojawi się w ogłoszeniach z licznikowym przebiegiem 120 tys jako perełka, z cytatem od sprzedającego typu:

" a wie Pan, DPF wycięty, bo teraz będzie mniej palił i będzie miał więcej mocy, a SRC wyłączone, żeby mocznika ciągle nie dolewać....." 

 

Nie widzę rozsądnych argumentów aby kupować diesla do jazdy po mieście i robić tylko 15 tyś rocznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.