ghost2255

Nie pomyliłeś obsługi z awaryjnością?

No to dupa. Pozostaje kupić polisę z datą, kiedy jeszcze na pewno jest ważne OC, bo te kilka dni na zakładkę jest dużo tańsze, niż dziura w ciągłości i korespondencja z UFG

Ale procedura jak wyżej zadziała, jak masz dokumenty-DR i umowę

Jak jesteś właścicielem, to zgłoś zakup do PZU mailem, potem zarejestruj się na ich stronie-złóż sobie konto klienta i będziesz miał wszystko podane.

Nabyta polisa nie przedłuża się. Jako nowy właściciel idź do PZU, albo zadzwoń i się dowiesz do kiedy jest polisa.

A producent w instrukcji co pisze o jeździe na LPG?

Niech nie kupuje starszej Toyoty lub Hondy z silnikiem benzynowym, bo na tych autach można się nauczyć co najwyżej blacharki. Mechanika jest nie do zabicia.

Bardzo dobry wynik. Zapracował na emeryturę w hucie. Kup KME TUR, będzie stabilniejszy, ewentualnie SHARK.

Nie, bo to, co widzisz, to ciśnienie różnicowe, a MAP zmienia wartości w zależności od otwarcia przepustnicy. Jaki masz reduktor? Jak przejechał 100 000km, to już na pewno czas na niego. Skoro ciśnienie spada do 0,4 z 1,1 to jest źle. Bardzo źle. Powinien zrzucać na benzynę już przy ok. 0,8. Ustawienie tak niskiego progu skutkuje wypaleniem zaworów z powodu ubogiej mieszanki. Komunikat o otwartych wtryskiwaczach to skutek spadku ciśnienia. Wymień reduktor, wyreguluj całość sensownie i ciesz się tanią jazdą na LPG.

A sprawdzałeś?

Ty masz jakieś kompleksy? Gdzie ja napisałem o każdym aucie? Jakoś umknęły mi ogłoszenia o cesji Boeninga czy hotelu nad Morzem Śródziemnym. Pod ścianą to jednak nie bankructwo. Dalej nie chcesz przyjąć do wiadomości, że wcale nie wpółczuję ogłoszeniodawcom, którzy szukają chętnego na przejęcie leasingu swojego premiuma, bo mają jeden sklep ze skarpetami i wzięli sobie AUDI A6 z ratą 3500zł/miesiąc bo mieli dochód 5000zł/miesiąc. To nie jest wynajęcie narzędzia pracy, to dowartościowywanie się kosztem prawie całych dochodów miesięcznych.

@Ryb nie chce dopuścić do siebie myśli, że człowiek, który woził się jakimś premiumem w leasingu spłacanym w ratach z napiętego jak bycze jaja budżetu to dzisiaj nie ofiara koronakryzysu, tylko swojego zbytniego optymizmu finansowego i konsumowaniu bieżących i często przyszłych zysków już dzisiaj. Poza tym nikt nie poruszył bardzo ważnego aspektu tego całego interesu z leasingiem i cesją. Dotychczasowy leasingobiorca płacąc raty za samochód miał z tego tytułu odliczenia, a rata była kosztem firmy. Skoro firma już nie potrzebuje, to oddaje sprzęt komuś innemu-robi cesję i nie odlicza dalej kosztów. Przecież z zasady leasinguje się narzędzie pracy, a nie przedmiot zazdrości sąsiada. A że cesja spowoduje stratę-cóż, ona też ulega chyba wliczeniu w koszty? Zresztą prowadzenie każdej DG to ryzyko. Tu nie ma sentymentów.

Ja na razie znajduję oferty cesji leasingu za kwotę X plus raty w kwocie Y, gdzie X+Y>=cena nowego auta, a ogłoszenie jest na auto 3-5 letnie. Może obecny koronakryzys urealni oczekiwania sprzedających?

https://www.google.com/search?q=630%2F200+butla&rlz=1CAZBMY_enPL849&oq=630%2F200+butla&aqs=chrome..69i57j0.9216j0j8&sourceid=chrome&ie=UTF-8 https://www.google.com/search?rlz=1CAZBMY_enPL849&ei=klmUXu-nOcb3qwHUib7gAg&q=630%2F300+butla&oq=630%2F300+butla&gs_lcp=CgZwc3ktYWIQAzoECAAQR0oJCBcSBTEwLTM5SggIGBIEMTAtNVCS1gFY5toBYKTgAWgAcAN4AIABT4gBlAGSAQEymAEAoAEBqgEHZ3dzLXdpeg&sclient=psy-ab&ved=0ahUKEwjvuKmesuXoAhXG-yoKHdSEDywQ4dUDCAw&uact=5 https://www.google.com/search?rlz=1CAZBMY_enPL849&ei=sVmUXoTyBKOorgTH36JA&q=630%2F220+butla&oq=630%2F220+butla&gs_lcp=CgZwc3ktYWIQAzIGCAAQCBAeSgkIFxIFMTAtODhKCAgYEgQxMC02UL2_AVjFxgFgnNUBaABwAHgAgAFciAH4A5IBATaYAQCgAQGqAQdnd3Mtd2l6&sclient=psy-ab&ved=0ahUKEwjEjtmssuXoAhUjlIsKHcevCAgQ4dUDCAw&uact=5 Google.pl-bardzo fajna wyszukiwarka. Można znaleźć praktycznie wszystko w internecie. W pasek wyszukiwania wpisujesz frazę, której szukasz i naciskasz "ENTER". Wtedy pojawiają się wyniki wyszukiwania. Doskonałe narzędzie, naprawdę szczerze polecam.

630/200 największa, żeby nie wystawała powyżej podłogi we wnęce. Jak chcesz max, to wejdzie nawet o wysokości 300, ale dojdzie do dywanu bagażnika, nie będzie żadnego luzu nad butlą.

Jak to "coś" ma oporność około 3 Ohm i jest koło fotela, to już masz odpowiedź

Co do klocków i tarcz, to nie wiem o czym mówicie. Kupiłem ATE, ale najczęściej idzie najtańszy szajs z Allegro i nic się nie gnie i nie piszczy. Może dlatego, że wiem, jak poprawnie wymienić klocki i tarcze? Niby filozofii nie ma, ale blaszki, prowadnice, jarzma przez wielu mechaników podczas wymiany są nawet nie obejrzane i sprawdzone, a co dopiero oczyszczone i ew. nasmarowane(prowadnice). A potem idzie fama, że klocki piszczą...

Może i organizacja ruchu nie jest najszcześliwsza, ale skoro kierowcy mają PJ, to powinni znać przepisy RD nie uważasz? To nie jest żaden kruczek, tylko dość ważna zasada dot. pierwszeństwa.

Zalałem SPECOL 2 razy: pierwszy i ostatni. Nie ekscytuję się etykietami ani testami, tylko własnymi odczuciami i wrażeniami. Na VALVOLINE silnik chodził normalnie, popychacze ciche. Na SPECOL-u popychacze potrafią stukać 2-3s po odpaleniu gdy auto stało kilka dni. Kiedyś to samo miałem na oleju GM i po zmianie na MOBIL minęło. Dla mnie to wystarczający test oleju. Może nie jest to fachowe podejście, ale mnie przekonuje. Więcej nie kupię. Zostaję przy VALVOLINE. Obydwa oleje 5W30.

Yaris II 1.5 występował tylko z pełnym automatem hydrokinetycznym. Bardzo dobra skrzynia. Mniejsze silniki były łączone z MMT. CVT dopiero w III generacji.

Może nie jest bardzo źle, ale w nowym aucie palący się CE nie powinien być normą. I wyłączający się napęd LPG też nie.

Znajomy kupił rok temu DUSTERA z "fabrycznym" LPG landirenzo. Zgadnij, z czym już 4 razy był na serwisie?

Widzę, że naprawdę szukasz kłopotów. Ja znam trochę statystyk od kilku zaprzyjaźnionych serwisów i wiem, jak silniki DI spisuja się na LPG. Ja jeżdżę hybrydą. Jak myślisz, czemu? przecież mogę sobie zamontować LPG samodzielnie. Dzisiejsi klienci konwertujący świeże/nowe auta z bezpośrednim wtryskiem są tak naprawdę testerami tych produktów. To, że gazownik zapewnia, że podejmie sie montażu nic nie znaczy. Dopłata do PRINSA też nic nie gwarantuje. W razie problemów producent i tak się wypina. W najlepszym razie(o ile uda się wyegzekwować) zdemontuje instalację i odda pieniądze. Ty zostaniesz z autem z dziurami po zbiorniku i wlewie-brak gwarancji na karoserię, pociętą i polutowaną wiązką-brak gwarancji na elektrykę, powierconym kolektorem i pociętymi wężami chłodziwa-brak gwarancji na silnik. Oczywiście jest też szansa, że będzie działać LPG i zaoszczędzisz troszkę pieniędzy, ale moim zdaniem jest ona mimo wszystko zbyt mała. Na temat ew. wykonawcy nie będę się wypowiadał. Sama instalacja może dostarczyć bardzo wielu problemów.

Poszukaj w sieci 1.5TSI z LPG i zastanów się, czemu to taka niespotykana konfiguracja. Gdyby te silniki miały dopracowaną instalację, to SKODA oferowałaby ją w salonach. LPG bardzo napędza sprzedaż w PL. Nawet, jeśli to instalacja "dilerska" a nie fabryczna.