grogi

> Zauważ ze w Tesli "tankowanie" jest za darmo - w cenie samochodu masz darmowy dostęp do stacji > ładowania Tesla do końca życia. O to jest wypas

> Założyłem ze te 500 km to optymizm = trzeba bedzie na 1000 km dwa razy naładować bestię. Niech Ci będzie - technologia jest dostępna, ale nie jest dostępna dla Kowalskiego. VAT trzeba dodac - i wychodzi 300k PLN.

> Pewnie że tak. Turbiny wiatrowe (np przy drodze albo w samym aucie), ogniwa słoneczne (to samo), > bezprzewodowa dystrybucja prądu. Wiesz jaka jest wydajność ładowania indukcyjnego, szczególnie przy mocach wymaganych przez motoryzację?

> Tesla model S + stacje supercharger. Przejechanie 1000 km wymaga dwóch 30-sto minutowych przerw na > naładowanie. 400 km na jednym 30sto minutowym ładowaniu. Zasięgi podane przy 55mph ~ 90kmh... 40 kWh - $52.4k - zasięg 250km 60 kWh - $62.4k - zasięg 350km 85 kWh - $72.4k - zasięg 500km

> Lud jest logiczny. Jeżeli chce się zarobić na czymś kupę kasy i wyciągnąć ją od obywateli to zawsze trzeba batem. Lud chce jak najtaniej, bez oglądania się na cokolwiek innego. Jak chcesz lud skłonić do jakiegoś zachowania, to trzeba je zrobić najtańszym... > Gdyby chodziło tylko o dobro środowiska zamiast podwyższania podatków, jakiś > hybryd i innych udziwnień, byłyby już dawno same elektryczne auta dookoła. Dlatego z > definicji lud jest logiczny zaś nielogiczny jest monopol koncernów naftowych i układy między > lobbistami i politykami. A gdzie Ty widzisz lobby paliwowe przy dodatkowym opodatkowaniu samochodów spalinowych? > Technologia już od dawna jest tak rozwinięta, że pozwala już od dawna > nam na obycie się bez paliw kopalnych. Wiatr, woda, słońce i jeździsz z grubsza za darmo - po > co jakieś hybrydy jeszcze wymyślać... No właśnie nie jest. Tak jak silniki są jeszcze w relatywnie tanie (chociaż np. silnik w priusie ma 1kg neodymu), to akumulatory o wymaganej gęstości energii nie są. Taki Leaf 2013 ma zasięg ledwo ponad 100km. Przy tym ładowanie akumulatorów trwa dość długo... To skutecznie ogranicza wszechstronność pojazdu elektrycznego. A patrz ile tam baterii jest: Hybrydy starają się łączyć zalety obu technologii - zasięg i uniwersalność auta spalinowego z ograniczeniem emisji zanieczyszczeń i hałasu aut elektrycznych, utrzymując przy tym rozmiar baterii na rozsądnym poziomie.

> To nie jest tak, że ubezpieczenia były zawsze drogie, normy spalin zawsze wysokie a wjazd do miast > zawsze płatny i wspaniali producenci postanowili ulżyć nam, kierowcom konstruując dla nas > hybrydy, byśmy mogli tyyyyyyyyyyyyle kasy zaoszczędzić. Podchodzisz to tego trochę ze złej strony. 30 lat temu jeden samochód przypadał na 50 obywateli. Teraz jest już zdecydowanie inaczej... Przez to zagęszczenie samochodów, problem zanieczyszczenia powietrza i smogu zaczyna być w miastach coraz bardziej dokuczliwy. Dzięki EV udaje się tą emisję wyprowadzić w tereny niezamieszkałe i bardzo dobrze kontrolować przez skomplikowane systemy filtracyjne itd. Natomiast globalnie zmniejszenie emisji CO2 jest bardzo niewielkie, bo samochody osobowe generują tylko niewielki jej procent. Rozmawianie tylko o zmniejszenie emisji CO2 jest więc dużym uproszczeniem - ale lud jest z definicji prosty i prosto dla niego trzeba. Najlepiej batem... Inaczej nie zrozumie... Mało to userii na AK narzeka np. na DPF i wycina?

> W IRL, a dokładniej w Cork jest to niezmiennie od bodajże 2005r - 160e. Nie ma mandatu, 1 dzień > postoju jest wliczony w cenę . A do tego nie niszczą zawieszenia szarpiąc autem w tą i z powrotem...

> swoją drogą - czy cena 50kzł za ładowarkę sieciową do akumulatorów to nie przegięcie? ciekawe czy > jakiś kumaty elektronik sam by tego nie ogarnął i nie dorobił za ułamek ceny Dopłata jest za akumulatory... Zwykły Prius ma 1.4kWh, Plug-in 4.4kWh.

> Kompakt za 150 tyś. to całkiem nie drogo. Z tą małą różnicą, że Prius jest w klasie Avensis... Co nie zmienia faktu, że Prius Plug-in jest bez sensu, nie tylko w Polsce...

> przelewu chyba nie da sie anulowac po wyslaniu? Chcesz sprzedać auto? Dam 2x więcej niż cena rynkowa

> A czym się różni zlecenie złożone w oddziale od tego via net? Przy tym pierwszym trzeba się nachodzić i wystać w kolejce ?!

> A gdzie można poznać warunki tego ubezpieczenia i go kupić ? > Na stronie tylko jakieś turystyczne widzę. http://www.mondial-assistance.pl/content/3/pl/ubezpieczenia-turystyczne/bliscy.html

> Jesteś pewien że miałeś sprawny układ elektryczny w wozidle?Przecież po odpaleniu prund czerpany > jest z altka, więc taka sytuacja jest możliwa, jeśli ktoś przydrucił po padzie altka i założył > słabszy do auta bez klimy (bo tańszy był) i altek nie wyrabiał, inne opcje to prąd "uciekał", > w sprawnym układzie taka opcja nie powinna mieć miejsca, jeszcze inna opcja wadliwy aku. Sama klima pobiera dość mało prądu - tylko tyle, żeby sprzęgło kompresora złapało. Plus dodatkowy pobór na wiatraki...

> Ponoć w matize klima się wyłączała, gdy dało się "buta". Masz tak w swoim aucie? Nie tylko w Matizie: kompresor jest odłączany na moment - żeby maksymalna moc była na kołach. Dla wydajności klimatyzacji nie ma to żadnego znaczenia.

> W przypadku kradzieży, pierwsza prośba ubezpieczyciela to o komplet kluczy. > I wtedy robią badania tym kluczom - bez problemu stwierdzą, że jeden jest dorobiony i wtedy o > odszkodowaniu możesz zapomnieć. Zanotowałem.

> Ale ubezpieczyciel może się domagać potwierdzenia z ASO. Trza się wczytać w OWU AC. Potwierdzenia czego? Paszcza w wiadro i klucz dorobić... Musi tylko wyglądać identycznie z oryginałem.

> Jakie jest wasze zdanie odnośnie wyposażenia samochodu na wypadek przebicia opony? Wystarczy zestaw > naprawczy? Ja wolałem dopłacić za dojazdówkę. Zestaw naprawczy. A jak się nie da, to od tego mam assistance, zeby mnie do wulkanizatora dotoczyło...

> Czegoś tu nie rozumiem. Znajoma z Wro dostała wezwanie, że ma się zgłosić na komendę bo uszkodziła > inny pojazd na parkingu. Policja twierdzi tak na podstawie kartki z danymi jej pojazdu a tę > kartkę pozostawił ktoś właścicielowi uszkodzonego auta. Najlepsze jest to, że kobita 3 > tygodnie leżała w domu i, że sprzecznie z polskim prawem ona musi udowadniać niewinność a nie > policja jej winę Powie że nie ona, i sprawa się skończy.

> Jak nie korzystałeś z ubezpieczenia, a zapłaciłeś 400 PLN. To jesteś 400 PLN + ewentualne odsetki > od takiej lokaty na minusie, w tym przypadku nie można mówić o jakiejkolwiek opłacalności (no > chyba, że dzięki temu nie zapadłeś na chorobę psychiczną, która spowodowałaby koszty > przekraczające te 400 zł+ plus odsetki). Ubezpieczenia są opłacalne dla ubezpieczycieli i > niewielkiej liczby ubezpieczonych, których odszkodowania przewyższyły wpłacone składki. Co > oczywiście nie oznacza, że nie należy ich wykupować (np. gdy brak silnej woli do oszczędzania > bo wtedy zostaje kupa złomu na którą możemy tylko popatrzeć), ale pisanie o ich opłacalności z > punktu widzenia przeciętnego konsumenta to przesada bo dotyczy tylko niewielkiego odsetka > ubezpieczonych. Gdyby było inaczej to ubezpieczalnie dawno już by zbankrutowały. Poczucie spokoju i dobre samopoczucie też kosztują... I dlatego ja AC zawsze kupuje.

> takk ale poczytaj o awaryjnosci tego krazownika sasiad rodzicow mial (szpaner samochodwy) > szybciutko sie pozbyl i kupil x6 > mowil mi ze nie bylo miesiace zeby sie cos nie spier..... nie chodzi tu o jakies wahacze itp ale o > elektronike elektryke ale motorek mial ladny 5.0 w dizelku Akurat ten silnik to dość często już na gwarancji wymieniali

> Przepisy dotyczące ruchu drogowego mają porządkować sytuację na drogach i minimalizować > zagrożenia. Zamiast tego niektóre z nich powodują niebezpieczne sytuacje. Raz narzekają, że za dużo regulacji - kierowca myślący i sam zwolni tam gdzie trzeba Dwa narzekają, że za mało przepisów i ktoś może zrobić coś niebezpiecznego... Gdzie sens, gdzie logika?

> Mnie to auto wkurzało w sytuacji gdy chciałem podczas spokojnej jazdy sobie przyspieszyć. > Natychmiast startował silnik benzynowy i wkręcał się na wysokie obroty. Auto i tak nie > jechało, a ja miałem wrażenie hałasu. Jechało - tylko przez brak tradycyjnego odgłosu silnika i wzrostu jego obrotów tego tak nie odbierałeś.

> Auto jest fajne, owszem. Ale napęd szału nie robi. Zwłaszcza za cenę, którą sobie za niego życzą w Polsce. To nie ma być fun-car (np. GT86) tylko dupowóz dookoła komina. W tej roli sprawdzi się świetnie. Przy tym w IE ta hybryda jest droższa tylko o 3k od wersji 1.33 Luna - a oferuje bogatsze wyposażenie... > A ten Auris ma chyba to samo pod maską. 1.8 HSD. Ale i tak do 100kmh zbiera się w 10,9s. Najszybciej z całej gamy Aurisów tutaj dostępnej

> ano widać ludzie nie umieją czytać > przepisy wyraźnie mówią że można kierować na B zestawem do 4250kg > z zastrzeżeniem, że jeżeli zestaw przekracza 3500kg, to trzeba zdać egzamin (uzyskać wpis 96 w PJ) I przyczepa nie jest przyczepą lekką! Przyłóż się do tego czytania

> Niespecjalnie się wyznaję, ale intryguje mnie linia passata jak pod poniższym linkiem: > Kliken machen > Trochę kojarzy mi się z mercedesem i zajedwabiście mi się podoba. Nowe paski to jakieś takie > kanciaste są, za dużo prostych linii... > Tego, co powyżej, to jakoś niewiele jeździ po drogach. Gdybym, przykładowo, chciał kupić coś > takiego, to o jaką linię pytać? Bo przeca nie chodzi o byle passata, ale takiego ładnego, > konkretnego. To jest pasek "CC"? Volkswagen to-to ciągle produkuje? Passat CC. W środku dużo ciasniej niż w zwykłym. http://www.volkswagen.pl/pl/modele/volkswagen-cc/gallery.html