Wyro76

> Używacie ?? Właśnie stoję przed wyborem i nie wiem czy zdecydować się na jakiś lepszy materiał, > teraz popularny jest jakiś Aquaclean czy właśnie na skórę ?? > Osobiście bardzo podobają mi się skórzane, ale słyszałem opinie że w zimie zimnie i nieprzyjemnie > się siedzi. Znowu w lecie siadanie z krótkich spodenkach oznacza znowu klejenie się do skóry. > Jakie macie doświadczenia w tej kwestii ?? Jeśli skóra to tylko naturalna i to wysokiej jakości. Wszelkie eko wynalazki to po prostu zwykły skaj, który z czasem zacznie się rozłazić. Ja wybrałem materiałowe pokrycia ze względu na cenę zakupu.

> http://olx.pl/oferta/kultowy-fiat-126p-maluch-idealny-dopieszczony-CID5-IDaf6d1.html#02e39fd922 Zdaje się, że rocznik 1987 powinien mieć plastikowe zderzaki i lusterka z obu stron. Przetłoczenie i zaślepka za tylnym kołem to miejsce mocowania zderzaka jeśli mnie pamięć nie myli. Miałem rocznik 1984 wersję z uchylanymi szybami bocznymi z tyłu. Miał własnie plastiki na drzwiach i zderzaki plastikowe oraz oba lustra boczne. Kolegi tato miał starszego 126p z chromem na zderzakach, starym typem kół i nie miał plastików na bokach.

> Powitać > Wobec czekającego mnie zadania, polegającego na wykonaniu mocowań/zawieszek na wiklinowe "doniczki" > balkonowe, zastanawiam się, czy kwadrat #12 (pręt o przekroju kwadratowym 12x12) dam radę > wygiąć na zimno? > Promień gięcia to jakieś 110mm. > Da radę, czy rozglądać się za dostępem do palnika acetylenowo-tlenowego/kuźni? > Pracowałem już z takim materiałem, ale ograniczało się to do cięcia i spawania... > Pozdrawiam - romano11 Może da radę gientarką do rur, tylko problem będzie z ułożeniem materiału. Ewentualnie na prasie krawędziowej z odpowiednim osprzętem.

> ew. można zamiast do buteleczki, poprowadzić węzyk do zbiorniczka. przynajmniej minimalizujesz > szansę, że przelejesz cały płyn z owego i zapowietrzysz sobie układ na nowo Bardzo dobra metoda, by zapowietrzony płyn przelać z zacisków do pompy. Zawsze mija kilka minut zanim całe powietrze wydostanie się z płynu zlanego do słoiczka. To wystarczy by zapowietrzyć sobie układ na amen.

> Pierwsze badanie jest po trzech latach, drugie po następnych dwóch i dopiero po piątym roku są > coroczne. Faktycznie tak jest. Skleroza nie boli, za to nogi Niestety statystycznie niewielu rodaków stać na kupno nowego samochodu. Większość klientów wydziału komunikacji zgłasza się ze starszymi egzemplarzami.

> Nie co 6 lat. Dowód wystarcza na 9 lat. Gdzie jest miejsce na dodatkowe 3 pieczątki? Dowód wystarczy na 12 lat tylko w przypadku motorowerów, które badania mają co 2 lata.

> Nie, to nie urban legend, to podstawa prawna. Tak na prawdę DR to totalna głupota. > Samochód powinien mieć jedynie karte pojazdu i jeden nr rejestracyjny. Kolejni właściciel powinni być > wpisywani w karte pojazdu. Rozwiało by to wszelkie wątpliwości i wiele ułatwiło, ale póki co > stan prawny mamy jaki mamy, a to ze ani Tobie, ani innym dowodów policja nie zatrzymała to > jedynie ich dobra wola. Pomysł z kartą pojazdu jako jedynym dokumentem ma sens. Jest tylko jedno ale. W DR jest 6 miejsc na potwierdzenie badania technicznego pojazdu. Co 6 lat trzeba zapłacić kilkadziesiąt złociszy za nowy blankiet. Mnożąc przez ilość pojazdów oraz zmian właścicieli robią się z tego spore sumy. Dodatkowo jeździ jeszcze sporo różnej maści pojazdów, które nie miały wydanej karty pojazdów. Podsumowując DR to nie głupota tylko źródło kasy.

> -cena do 50 tys zł > -z tyłu przestronne 1 dorosły, 2xfotelik, jak najmniejszy ten tunel srodkowy > -rocznik od 2007 > -minimum 9s do 100 km/h > -w miarę zwrotne w mieście > -bagażnik od 500l > spalanie (obojętnie czy pb czy on) > w mieście korki do 15l > trasa spokojna (100km/h) do 9l Mając podobne założenia poza ceną, rocznikiem i przyspieszeniem wybrałem Espace 4. Zrobiłem nim dopiero 5kkm w tym kilka razy trasa po 120km z pełnym składem. Oboje z żoną mamy po 180cm wzrostu. Miejsca jest wystarczająco dużo.

> Posiadam nawigację Carminat 8000 > Dzisiaj chciałem sprawdzić jak odtwarza płyty cd/mp3 i czy w ogóle jest sprawny odtwarzacz i > okazało się, że nie mogę włożyć płyty, nie chce wciągnąć płyty. Mam wrażenie jakby coś ją > blokowało ale to tylko moje przypuszczenie. > Rozkręciłem radio żeby zobaczyć co w trawie piszczy i oczywiście w środku była płyta od nawigacji > która mi brakowała, ponad to był tam jakiś koralik i moneta, pewnie jakieś dziecko włożyło to > do środka. > Pomimo wyjęcia tych wszystkich rzeczy nadal nie mogę włożyć płyty jak widać na zdjęciu nie > pozwalają zabezpieczenia które nie chowają się samoczynnie a ręcznie tez nie wiem jak je > usunąć. > Zdjęcie w załączniku > Dziękuje za podpowiedzi. Bardzo dokładnie pooglądaj metalową ramkę wewnątrz oraz całą konstrukcję. Szczególnie w miejscach gdzie wkręcane są śruby mocowania. Dostałem kiedyś radio z podobnym problemem. Okazało się, że ktoś użył za długich śrub do jego przykręcenia i pogiął elementy metalowe wewnątrz radia. Po wyprostowaniu wszystko wróciło do normy.

> To właśnie jest żywiczna - epoxy paint: > http://www.behr.com/consumer/products/fl...age-floor-paint Żywica na podłodze powinna być chropowata. Swego czasu miałem przyjemność bokiem ujeżdżać wózek widłowy na nowej gładziutkiej żywicy za każdym razem jak wjeżdżałem po deszczu na halę. Mokre opony trzymały się jej jak lodu. Jak wyschły wszystko wracało do normy.

> Komentarz może być taki że oszczedzajac kilka zloty czasami tracili wiele tysięcy na leczenia a > czasem o wiele wiecej niż pieniążki. > Tylko czy po nastepnych np 5 latach nie wyjdą nowe badania mówiące że benzyniaki jednak szkodzą > bardziej i powoduja jeszcze inne typy schorzeń ? Możemy się spodziewać takich badań z podsumowaniem, że hybrydy są odpowiedzialne za 90% zgonów i tylko auta elektryczne zbawią świat.

> Dzwoniłem, pytałem. > Opona była na jakimś demo, niejeżdżona, ściągnięta z fegli. > Brak gwarancji > W moim przypadku były minimalnie tańsze od tej samej opony, bez tej adnotacji. Czyli coś na zasadzie towaru zdjętego z wystawy.

> klik 1 > klik 2 > to są używki ? > z jakiś demo carów ? Zadzwoń to powiedzą. Dwa tygodnie temu kupiłem u nich nowe opony do Espace. W ciągu tygodnia dojechał kurier z dostawą.

> Cześć, > Dzisiaj ja Wam zadam questa: potrzebny będzie nowy van w stylu Seata Alhambry. Z racji, że zakup( a > w zasadzie wynajem długoterminowy) będzie dla instytucji budżetowej więc im taniej tym lepiej > . Dacia Lodgy odpada, bo już mamy Dustera... > Wczoraj byłem w Seacie oglądać Alhambrę - no i w zasadzie spełnia nasze wymagania( 7os z > możliwością przekształcenia w małą bagażówkę). Byłem również w Fordzie, ale oni na ten moment > nie mają nic co by powyższe kryteria spełniało - będą nowe modele w ofercie od czerwca(S-MAX i > Galaxy). > Jest nowy Espace - tego jeszcze nie oglądałem. > Jest Sharan, ale cena pewnie będzie wyższa niż w przypadku Alhambry. > A co by doradził AK? Rzućcie jakimiś pomysłami > Auto ma zastąpić dwa, a w zasadzie trzy które teraz posiadamy(Vectrę B, stare Vito, oraz Vaneo). Przy podobnych założeniach tylko z aut używanych wybrałem Espace 4. Mam wersję van, czyli krótszą. Przy 7 fotelach niemal brak bagażnika. Lepsza pod tym względem jest wersja grand. Po wyjęciu foteli mam całkiem pojemną bagażówkę. Wersalka zmieściła się bez problemu.

> kiedyś nie było tyle akcesoriów i w tak niskich cenach jak dziś w stosunku do zarobków > mniejsza świadomość startej pupy > ramoneska to był szał tamtej epoki i to tyle chyba Kiedyś mogłem jeździć motorynką bez kasku bo nie było takowego obowiązku. Co ważniejsze było dużo mniej samochodów. 30 lat temu graliśmy w piłkę na ulicy we Wrocławiu na Sępolnie bo była pusta i przejechało nią kilka aut na dobę. Obecnie problemem jest zaparkowanie na tej samej ulicy i kilka aut przejeżdża nią w ciągu godziny. Podsumowując poza świadomością i dostępnością akcesoriów zmienił się poziom ryzyka.

> Ludzie zdrapki > Nie gotuję się w kombiaku dlatego, że wierzę, że uratuje mnie jak wycedzę w coś przy dużej > prędkości, ale dlatego, że widziałem jak mój kolega miał strupa przez cały bok swojego ciała i > jakie miał w związku z tym "odczucia"... Sam miałem zdarty cały brzuch i ręce jak wywinąłem orła przez kierownicę roweru zjeżdżając szutrówką z wału. Przyjemnie nie było, ale to nie powód by całkiem zrezygnować z jazdy na 2 kołach.

> Dodaj do tego trzymanie się "na zderzaku" co uniemożliwia zaparkowanie tyłem Miałem taką sytuację na Traugutta we Wrocławiu w kierunku Krakowskiej. Jadąc w korku znalazłem miejsce do zaparkowania. Kierunkowskaz w prawo, wsteczny a tu ktoś podjeżdża pod zderzak. Podjechałem kawałek by się zmieścić a ten znów pod zderzak. Czekaliśmy tak dobre 10 min zanim ktoś go wpuścił na lewy pas. Następny za nim poczekał minutkę aż wjechałem na miejsce.

> zona chce do okazjonalnych rzeczy - przyszyc late, obrobic przescieradlo, czy firanke, skrocic > spodnie dziecku itp. Jako nauczycielke bedzie miala moja siostre - technik krawiectwa lekkiego > z paroma latami doswiadczenia. Siostra w kwestii sprzetu nie pomoze, bo ma 30-letniego > lucznika i jakiegos overlocka. Mam dwa sprawne, serwisowane Łuczniki. Jeden babciny łucznik 86 jeszcze z szafką i napędem nożnym. Drugi Łucznik 451 PRL-owski w walizce z napędem elektrycznym. Używam nowszego do takich własnie zastosowań.

> Patrzyłem, to jest jakiś dystrybutor a strona dawno nieaktualna. > Wychodzi na to, że największy polski producent opon nie ma nawet swojej strony internetowej. Skoro Stomil już 10 lat nazywa się Michelin Polska to niby jaką ma mieć nazwę strony internetowej? Cieszyć się tylko, że nadal działa i odnosi jakieś sukcesy.

> Tłumaczy, że chce mieć jak najniższe spalanie. Jeździłem jakiś czas brata A4 rocznik 1995 noPb 1800 i średnie spalanie wyniosło mi około 9l/100km. Sąsiad ma takie samo tylko 1600 noPb i pali mu tyle samo.

> Czy skutkuje jazda na oponach zimowych latem ? Gorsze prowadzenie ? Szybsze zużycie ? > Pzdr Na błocie i polnych drogach lepiej trzymają od letnich. Na asfalcie są bardzo miękkie i trzeba uważać tak samo jak zimą.

> Na pewno nie ruszę czterech liter, żeby przerejestrować auto tylko z tego powodu, że poprzedni > właściciel może mieć przeze mnie problemy > Tak to mniej więcej działa Idąc tym topem. Mogę kupić Twoje auto mając fałszywy dowód osobisty. Umowę podpisać z ortezą na ręce co sprawi zmianę charakteru pisma. Założyć maskę zmieniającą rysy twarzy i perukę. Pobawić się na fotoradarach zbierając mandatów na kwotę większą niż dałem za auto i do tego sporo punktów. Po tym jeździć bez OC i przerejestrowania albo sprzedać go komuś innemu z kompletem umów. Ciekawa perspektywa?

> Długo tak można jeździć? Miałem skuter, który przy zakupie miał DR na pierwszego właściciela i komplet kolejnych umów K-S. Ja byłem czwartym właścicielem. Osoba od, której kupiłem miała OC na siebie.

> Do wydania około 16kpln, ale nie chodzi o samo auto. Spoglądam na A3, A4 B5, B6, Golfa IV. Ale to > nie jest ważne. Diesla osobiście nie miałem ale dosyć często jeżdżę 1.9 TDI ATD. > Moje pytanie jest takie jaki silnik najlepiej wybrać, zależy mi na jako takiej bezawaryjności - > ciężko wymagać od silnika żeby nic się nie zepsuło. Silników jest pierdylion modeli. Która > wersja silnikowa wg Was jest najbardziej godna polecenia? > Jak tak patrzę to chyba najlepiej brać coś pokroju ATD/AXR, ewentualnie ASZ/AVF czyli odpowiednio > 101 i 131KM. > Czy te silniki w każdym VAGu łączone są z dwumasą? Odnośnie ATD spotkałem informacje, że np. w > Seacie dwumasy nie było, a w Golfie już była. Przy wyborze silnika bez względu na rodzaj paliwa warto wybrać te o średniej mocy w zakresie oferowanym w danym modelu. Powód jest banalny im więcej mocy z danej jednostki tym większe jej obciążenie i szybsze zużycie. Ewentualna zamiana dwu masowego koła na jedno masowe jest wtedy mniej ryzykowna ze względu na drgania, które dwu masowe koło ma tłumić.

> Bo go nie przerejestrowali Jeśli się nie mylę to jest jeszcze opcja leasingu lub kredytu. Właścicielem jest leasingodawca lub bank i auto ma tablice właściwe dla powiatu, w którym jest siedziba główna właściciela.