Skocz do zawartości

Trybunał Konstytucyjny


Miromat

Rekomendowane odpowiedzi

> Rzecz w tym, ze gdyby kierowca jechal wolniej to w wielu przypadkach dal by rade wyhamowac. I nie

> byloby potrzeby sie zastanwiac komu mandat.

> Wlasnie o to chodzi.

czeku... o czym ty tu piszesz?

Chcesz pogadać z moim kumplem, który zdjął na drodze ekspresowej pijaka w nocy? Może to jego wina, że na odcinku wyłączonym z ruchu pieszych pijany koleś przeszedł przez bariery i wlazł w środku nocy prosto pod samochód prowadzony zgodnie z przepisami?

Chcesz pogadać z moim drugim znajomym, który trzeźwy przebiegał na czerwonym przez przejście dla pieszych i spowodował groźną w skutkach kolizję?

A może wystarczy, że przejedziesz się po podlubelskiej wsi w sobotni wieczór z prędkością rzędu 40-50kmh próbując omijać zataczających się prowadzaczy rowerów?

Później to w statystyce wygląda jako: "wypadek z udziałem rowerzysty".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale jaką niewinność? Wg aktualnych przepisów - nie wskazujesz komu użyczyłeś auto to jesteś winny

> tego niewskazania - koniec postępowania. Przecież jak nie wskażesz, nawet zasłaniając się

> brakiem pamięci, to jest to dowód winy. Popełniam gdzieś błąd w rozumowaniu?

Jeżeli odmawiasz wskazania - tak. Jeżeli nie pamiętasz (a nie ma obowiązku prowadzenia ewidencji) - z jakiej racji należy się kara? De facto karze w tym przypadku podlega świadek, bo nie pamięta spineyes.gif Jeżeli nie ma dowodów w postaci zdjęcia kto prowadził, to sąd nie jest w stanie stwierdzić, kto popełnił wykroczenie. Dlaczego oskarżony/świadek (właściciel) ma być ukarany? O to chodzi. Wcale nie taka rzadka sytuacja - zdjęcie od tyłu, kierowców jest dwóch, zmieniali się co godzinę. Nikt nie pamięta po 180 dniach kto prowadził o godzinie 3:45 w Pcimiu Dolnym. Z jakiej racji mandat dostaje właściciel pojazdu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jeżeli odmawiasz wskazania - tak. Jeżeli nie pamiętasz (a nie ma obowiązku prowadzenia ewidencji) -

> z jakiej racji należy się kara?

Literalnie stosując przepis - z racji przepisu.

> De facto karze w tym przypadku podlega świadek, bo nie pamięta

"nie pamiętam" to jest IMO (ale to moja prywatna ocena) nie wskazanie - wskazaniem już jest "może ten, może ta a może tamten".

Ale przecież to nie jest jakaś kara ostateczna - można się z tym nie zgodzić, iść do sądu i w nim przedstawiać swoje racje. W dalszym ciągu nie widzę tutaj niekonstytucyjności. Może gdzieś czegoś nie dostrzegam, może gdzieś mam błędny tok myślenia ale nie widzę.

> Jeżeli nie ma dowodów w postaci zdjęcia kto prowadził, to sąd nie jest w stanie stwierdzić,

> kto popełnił wykroczenie. Dlaczego oskarżony/świadek (właściciel) ma być ukarany? O to chodzi.

> Wcale nie taka rzadka sytuacja - zdjęcie od tyłu, kierowców jest dwóch, zmieniali się co

> godzinę. Nikt nie pamięta po 180 dniach kto prowadził o godzinie 3:45 w Pcimiu Dolnym. Z

> jakiej racji mandat dostaje właściciel pojazdu?

Przecież właściciel za niewskazanie nie jest karany za czyjeś wykroczenie na drodze. Tylko właśnie za to, że nie wskazał. W dalszym ciągu nie widzę niekonstytucyjności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Z gównianych dróg i struclowatych samochodów.

> Radary stawiane przez SM czy ITD bezpieczeństwa nie poprawiają.

> Widziałeś ich kiedyś z radarem przed szkołą?

Tak ja się natknąłem na fotoradar w pobliżu szkoły, nawet zrobili mi zdjęcie 51/30.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Przecież właściciel za niewskazanie nie jest karany za czyjeś wykroczenie na drodze. Tylko właśnie

> za to, że nie wskazał. W dalszym ciągu nie widzę niekonstytucyjności.

Niekonstytucyjne może być właśnie karanie za brak pamięci. I nie ma sensu w tej dyskusji powoływać się na to, że przepis stanowi, że kara należy się za niewskazanie, bo właśnie ten przepis zdaniem Seremeta jest sprzeczny z konstytucją.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dróg tak - stanu technicznego - niewiele - przynajmniej statystyki tego nie potwierdzają (może i są

> do bani ale na czymś trzeba oprzeć rozważania)

W statystykach najłatwiej napisać "niedostosowanie prędkości do warunków jazdy"

> Ile wypadków śmiertelnych było przed szkołami/przedszkolami? Może być w procentach ogólnej liczby

> wypadków. I ile było w tych wypadkach ofiar śmiertelnych? Masz takie dane ?

> Bo analizując dostępne statystyki można zauważyć, że ilość zabitych dzieci w wieku 7-14 lat w 2011

> to 70 (licząc od 0 do 14 lat to 102). Stanowi to 1,75% (około 2,5%) wszystkich zabitych. Dalej

> wczytując się w dane mamy info, że 68% zabitych dzieci w wieku 0-6 to byli pasażerowie oraz że

> dzieci przyczyniły się do wypadków w których zginęło tychże dzieci 36. Liczymy że w roku 2011

> z winy kierujących zginęło 45 dzieci w wieku 0-14 lat

> Należałoby odjąć liczbę dzieci które zginęły nie w okolicach szkoły/przedszkola - jaka to liczba

> nie mam pojęcia ?

> Dużo czy mało ? Czy skupiać się na miejscach w których ginie mało ludzi czy na miejscach w których

> ginie dużo ludzi ? Ja się oceny nie podejmuję - emocjami się kierował będę.

Potraktuj "szkołę" jako miejsce gdzie fotoradar jest potrzebny z racji zagrożenia.

Miejscem takim nie jest droga w polu 50m przed tablicą koniec zabudowanego, którą ktoś z niewiadomych przyczyn przesunął kilometr poza miasto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jakie?

Auto stoi na parkingu strzeżonym, parkingowi wiedzą, kto jakim autem jeździ, zapisują każdy wyjazd i wjazd.

Poza tym logowanie na AK, no i to że siedzę z 8 miesięcznym dzieckiem w domu( teraz śpi), żona w pracy i nie chciałoby mi się go ubierać aby zrobić sobie rajd przed fotoradarami

Jeszcze są logowania do sieci komórkowej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Żeby było śmieszniej - ZTCP to kolega CiniO zanim stał się emigrantem, w PL "dorobił się" ponownego

> egzaminu na PJ, tylko już nie pamiętam, czym sobie zasłużył...

Dorobilem sie. owszem.

Ale nie widze w tym nic smiesznego.

Mialem wtedy 20 lat i stuningowane CCS ktore sie rzucalo w oczy (i uszy przez wydech).

28 punktow uzbieralem glownie za glupoty. (jazda na halogenach, brak stempla na gasnicy, slizganie sie na sniegu w zimie na pustej drodze), ale takze za bardziej powazniejsze rzeczy - lyse opony, chyba z raz za predkosc, wyprzedzanie na ciaglej kolo stacji benzynowej, itp).

Ogolnie bylo minelo - czlowiek zmadrzal i wiele sie nauczyl od wtedy.

Ale nie rozumiem co to ma wspolnego z moim obecnym zdaniem na temat bezpieczenstwa i fotoradarow.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Potraktuj "szkołę" jako miejsce gdzie fotoradar jest potrzebny z racji zagrożenia.

o ile nie stoi i nie błyska o 2 w nocy grinser006.gif

niestety u nas znaków z godzinami jest jak na lekarstwo, co na zachodzie jest standardem ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Potraktuj "szkołę" jako miejsce gdzie fotoradar jest potrzebny z racji zagrożenia.

Dlaczego mam tak traktować skoro liczby nie potwierdzaja tego zagrożenia?

> Miejscem takim nie jest droga w polu 50m przed tablicą koniec zabudowanego, którą ktoś z

> niewiadomych przyczyn przesunął kilometr poza miasto.

Skąd wiedza o tym czy nie jest to takie miejsce?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nareszcie może zacznie obowiązywać zasada, ze winę należy udowodnić, a wszelkie wątpliwości

> działają na korzyść oskarżonego.

> Patrz tu.

> Znalazł się wreszcie ktoś odważny, kto zgłosił ten idiotyczny system do Trybunału Konstytucyjnego.

claps.gif270635636-JUMP2.gif

Musi to wejść w życie. Koniecznie! Skoro zasada domniemania niewinności obowiązuje w przypadku, gdy kilku zwyrodnialców zakatowuje na śmierć niewinnego człowieka (bo nie da się ustalić, który konkretnie zadał decydujący cios screwy.gif), to tym bardziej powinna ona działać w sytuacji, gdy podły rząd, bagatelizując ją, próbuje się wzbogacić naszym kosztem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Z gównianych dróg i struclowatych samochodów.

> Radary stawiane przez SM czy ITD bezpieczeństwa nie poprawiają.

> Widziałeś ich kiedyś z radarem przed szkołą?

Jedynych których widziałem przy szkole to Policja. ITD dostało uprawnienia do koszenia mandatów żeby było czym załatać dziurę w budżecie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W niemcowni jakoś nie ma tego problemu...właściciel auta dostaje fotkę wysokiej rozdzielczości z dokładnie pokazaną twarzyczką kierownika i nawet pasażera i płaci (jeżeli on jest owym kierownikiem), albo podaje kto nim jest...kiedyś widziałem takie zdjęcie. Z relacji osób w aucie "błysnęło" im akurat kiedy jeden z nich kończył mówić KV i rzeczywiście na fotce widać piękne mordki z bananami...da się? Tylko u nas jak zwykle kombinacje i walka wewnętrzna pomiędzy różnymi organami tego samego państwa...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W niemcowni jakoś nie ma tego problemu...właściciel auta dostaje fotkę wysokiej rozdzielczości z

> dokładnie pokazaną twarzyczką kierownika i nawet pasażera i płaci (jeżeli on jest owym

> kierownikiem), albo podaje kto nim jest...kiedyś widziałem takie zdjęcie. Z relacji osób w

> aucie "błysnęło" im akurat kiedy jeden z nich kończył mówić KV i rzeczywiście na fotce widać

> piękne mordki z bananami...da się? Tylko u nas jak zwykle kombinacje i walka wewnętrzna

> pomiędzy różnymi organami tego samego państwa...

No a co jesli wlasciciel powie ze nie rozpoznaje osoby na zdjeciu? Nigdy jej na oczy wczesniej nie widzial?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W niemcowni jakoś nie ma tego problemu...właściciel auta dostaje fotkę wysokiej rozdzielczości z

> dokładnie pokazaną twarzyczką kierownika i nawet pasażera i płaci (jeżeli on jest owym

> kierownikiem), albo podaje kto nim jest...kiedyś widziałem takie zdjęcie. Z relacji osób w

> aucie "błysnęło" im akurat kiedy jeden z nich kończył mówić KV i rzeczywiście na fotce widać

> piękne mordki z bananami...da się? Tylko u nas jak zwykle kombinacje i walka wewnętrzna

> pomiędzy różnymi organami tego samego państwa...

OK, a co jeśli właściciel powie że to wujek ze Kongo prowadzi ?

bo w sumie o to się rozchodzi, o miganie się od odpowiedzialności

powiedzmy sobie szczerze że większość z nas wie kiedy prowadziło auto, a kiedy jego autem jechał ktoś inny

oczywiście idealnie było by żeby fotki były z twarzą, wtedy praktycznie problem znika

niestety u nas postawiono na system który miał dawać szybki przypływ gotówki, jak widać nie ma tak łatwo grinser006.gif

najgorzej jest w przypadku aut służbowych, używanych przez wielu kierowców

np często ze znajomym zmieniamy się po kilka razy w trasie, raczej po pół roku nie będę pamiętał czy wtedy prowadziłem ja, kolega czy jeszcze ktoś inny icon_rolleyes.gif

w takim wypadku nawet ciężko by było prowadzić dziennik icon_rolleyes.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tzn. właściciel ma się przyznać, że jechał jak nie wie kto jechał?

To niech się dowie kto jechał. Jak wóz firmowy to niech szefostwo prowadzi dokumentację kto i kiedy używał samochodu służbowego.

> A wiesz, że przyznanie się do

> niepopełnionych win to jest to składanie fałszywych oświadczeń? Tylko, że w tym przypadku się

> nie karze za to, bo jest to na rękę władzy.

Nie popadajmy w skrajności. Cała masa tego typu przypadków nagłych i niespodziewanych zaników pamięci to zwykłe cwaniactwo i tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Kara ma dotyczyć kierowcy a psim obowiązkiem organu jest mu udowodnić że to on kierował- podstawowe

> zasady państwa prawa kolego

Napisałem już wcześniej.

U mnie w pracy są samochody służbowe i są wyposażone w karty wyjazdowe. Wpisywane są trasy, ilość przejechanych kilometrów, godziny przejazdu i kto prowadził pojazd.

Nie wierzę, że nie da się w jakiś firmach prowadzić czegoś podobnego, przydaje się to nie tylko w związku z robieniem zdjęć przez fotoradary.

Kierownictwo firmy wprowadza sobie taki sposób ewidencji i rozwiązuje to sporo problemów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Liczby są tylko liczbami.

Aaa no tak. To postawmy fotoradary tam gdzie nic sie nie dzieje i nic się nie działo. Tak na wszelki wypadek. Za to nie stawiajmy ich tam gdzie rzeczywiście mogłyby sie przyczynić do zmniejszenia liczby wypadków albo przynajmniej do zmniejszenia liczby zabitych. Wówczas wszyscy będą zadowoleni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Napisałem już wcześniej.

> U mnie w pracy są samochody służbowe i są wyposażone w karty wyjazdowe. Wpisywane są trasy, ilość

> przejechanych kilometrów, godziny przejazdu i kto prowadził pojazd.

> Nie wierzę, że nie da się w jakiś firmach prowadzić czegoś podobnego, przydaje się to nie tylko w

> związku z robieniem zdjęć przez fotoradary.

> Kierownictwo firmy wprowadza sobie taki sposób ewidencji i rozwiązuje to sporo problemów.

Wszyscy mają samochody firmowe w tym kraju?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> urodziles sie za pozno o jakies 30 lat ........ nie wszyscy maja ochote zyc w panstwie policyjnym

Ale zauważ, że każdy chce być traktowany przez innych na drodze jak człowiek. Każdy chce by w stosunku do niego wszyscy byli uprzejmi i grzeczni, nie wyprzedzali go, nie zmuszali do hamowania, nie narażali jego rodziny na niebezpieczeństwa etc.

Jestem zdania, że ludzi trzeba uczyć odpowiedzialności i tłuc im do głowy, że mają myśleć na drodze i uważać na to co robią, a nie iść po najniższej linii oporu i promować cwaniactwo i kombinatorstwo, bo potem okazuje się, że jakiś kretyn z jakiejś zapadłej wsi jako jedyny ma w okolicy drogi samochód, który wszyscy znają i wiedzą, że tylko i wyłącznie on tym samochodem jeździ, będzie się cwaniacko wypierał, że to nie on jechał 150km/h przez wieś, bo jego gęby nie widać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Napisałem już wcześniej.

> U mnie w pracy są samochody służbowe i są wyposażone w karty wyjazdowe. Wpisywane są trasy, ilość

> przejechanych kilometrów, godziny przejazdu i kto prowadził pojazd.

> Nie wierzę, że nie da się w jakiś firmach prowadzić czegoś podobnego, przydaje się to nie tylko w

> związku z robieniem zdjęć przez fotoradary.

> Kierownictwo firmy wprowadza sobie taki sposób ewidencji i rozwiązuje to sporo problemów.

ale w wielu przypadkach jest to dość trudne do zrobienia

przykład, masz auto które jeździ powiedzmy na stałych trasach, prowadzą go na zmianę 2-3osoby, zmieniając się w różnych miejscach

będziesz pamiętał czy pół roku zmieniłeś sie na 200km czy 400km trasy ?

i nie jest to sytuacja wyssana z palca

więc uwierz, że takie sytuacje się zdarzają

w firmie jeżdżę 4 autami, biorę które jest "wolne" ... i ciężko by mi było powiedzieć czy np 24listopada jechałem autem X, Y czy Z icon_rolleyes.gif

tak wiem, można prowadzić "dzienniczek" grinser006.gif

gdyby jeszcze błyskało, to wtedy łatwiej było by zapamiętać icon_rolleyes.gif

robienie fotek z przodu, dość mocno ułatwiło by proces identyfikacji, więc jeśli się da to czemu tego unikają ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> skoro mam stary samochód to o niego dbam i naprawiam.

poduszki i strefy zgniotu też dołożysz ? bo tu jest przyczyna "bezpieczniejszych" aut

a np lepsze światła pozawalają wcześniej dostrzec pieszego/przeszkodę hmm.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ale w wielu przypadkach jest to dość trudne do zrobienia

> przykład, masz auto które jeździ powiedzmy na stałych trasach, prowadzą go na zmianę 2-3osoby,

> zmieniając się w różnych miejscach

> będziesz pamiętał czy pół roku zmieniłeś sie na 200km czy 400km trasy ?

> i nie jest to sytuacja wyssana z palca

> więc uwierz, że takie sytuacje się zdarzają

> w firmie jeżdżę 4 autami, biorę które jest "wolne" ... i ciężko by mi było powiedzieć czy np

> 24listopada jechałem autem X, Y czy Z

> tak wiem, można prowadzić "dzienniczek"

> gdyby jeszcze błyskało, to wtedy łatwiej było by zapamiętać

> robienie fotek z przodu, dość mocno ułatwiło by proces identyfikacji, więc jeśli się da to czemu

> tego unikają ?

Bede sie powtarzal, lepiej jechac zgodnie z przepisami, wtedy nie ma problemu z fotkami. Takie banalnie proste rozwiazanie.

Jesli jade nieprzepisowo to licze sie z tym ze gdzies zrobia mi zdjecie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Bede sie powtarzal, lepiej jechac zgodnie z przepisami, wtedy nie ma problemu z fotkami. Takie

> banalnie proste rozwiazanie.

> Jesli jade nieprzepisowo to licze sie z tym ze gdzies zrobia mi zdjecie.

ale ja sie z tym liczę i chcę odpowiedzieć za swoje przewinienie, tylko "państwo" mi to utrudnia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Aaa no tak. To postawmy fotoradary tam gdzie nic sie nie dzieje i nic się nie działo. Tak na

> wszelki wypadek. Za to nie stawiajmy ich tam gdzie rzeczywiście mogłyby sie przyczynić do

> zmniejszenia liczby wypadków albo przynajmniej do zmniejszenia liczby zabitych. Wówczas

> wszyscy będą zadowoleni.

Tak właśnie w większości jest teraz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No właśnie na tym polega funkcjonowanie państwa prawa. Żeby kogoś za coś ukarać trzeba mu to

> udowodnić. Tym różnimy się między innymi od Korei Północnej, tam tego typu problemów nie ma.

> Carska Rosja też chyba nie musiała sobie tym zawracać głowy.

> Dlatego też należy zbierać dowody sumiennie, a nie po łebkach fotografując np. samochód z tyłu, a

> następnie wysłać podejrzanemu zdjęcie do identyfikacji, po pół roku na przykład. Prawo ma

> chronić niewinnych, a nieskazanie 10-ciu winnych jest dużo lepsze aniżeli skazanie jednego

> niewinnego. Oczywiście nie musisz się ze mną zgadzać, jest jeszcze parę totalitarnych państw

> na świecie do których możesz się przeprowadzić i żyć szczęśliwie.

Zgadzam się w pełni.

Szkoda tylko że nikt nie odpowiada za tworzenie dziurawego prawa, jakby państwo wiedziało że będzie musiało oddać kasę za każdy jeden mandat wystawiony właścicielowi pojazdu ktory nie wskazał sprawcy to może ktoś by pilnował tworzenia takich glupot...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zgadzam się w pełni.

> Szkoda tylko że nikt nie odpowiada za tworzenie dziurawego prawa, jakby państwo wiedziało że będzie

> musiało oddać kasę za każdy jeden mandat wystawiony właścicielowi pojazdu ktory nie wskazał

> sprawcy to może ktoś by pilnował tworzenia takich glupot...

Na tym właśnie polega problem. Urzędnik wie, że w razie draki i tak zapłaci podatnik. Nie ma żadnej odpowiedzialności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Na jakiej podstawie tak twierdzisz ? Przyjmijmy, że "tak mi się wydaje z obserwacji" nie jest zbyt

> dobrym argumentem.

Inaczej nikt by nie uruchamiał możliwości wskazania przez kierowców źle ustawionych radarów.

Wróćmy do meritum.

Temat nie jest o ustawianiu radarów tylko o sposobie wskazywania sprawców. Właściwym powinno być, aby właściwy organ ustalał sprawcę i nakładał grzywnę. Realia są takie, że właściwy organ rejestruje wykroczenie i nakłada na właściciela obowiązek ustalenia sprawcy. IMO to jest niewłaściwe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Temat nie jest o ustawianiu radarów tylko o sposobie wskazywania sprawców. Właściwym powinno być,

> aby właściwy organ ustalał sprawcę i nakładał grzywnę. Realia są takie, że właściwy organ

> rejestruje wykroczenie i nakłada na właściciela obowiązek ustalenia sprawcy. IMO to jest

> niewłaściwe.

Z którym artykułem Konstytucji przepis o obowiązku wskazania komu powierzono auto jest niezgodny ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Bez sensu.

> To co samochód jechał sam? Bez kierowcy?

> Kara powinna normalnie dotyczyć właściciela pojazdu, a jak właściciel nie potrafi ustalić kto

> jechał to już jego problem. Niech następnym razem bardziej przygląda się temu i pilnuje kto i

> kiedy jeździ jego samochodem, bo to nie jest nie do zrobienia.

Mieszkałem kiedyś u teściów ze szwagrostwetm.

Pod domem stały 3 auta.

Kluczyki w szafce.

Bedziesz pamietał po nawet tygodniu kto jechał jakim autem?

Ja mam w domu 2. Przychodzi mandat po 19829380238 dniach.

Pamietasz kto prowadził?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale nie lapie czego oczekujesz?

> Mamy system fotoradarow.

> Chcesz zeby bylo tak, ze ten kto frajer niech placi a ten kto umie zakombinowac niech bedzie

> bezkarny.

> Bo tylko i wylacznie do tego moze doprowadzic jesli trubunal urzeknie to o czym mowa w pierwszym

> poscie.

> Po pierwsze nalezy wyeliminowac wszelakie mozliwosci kombinowania.

Cinq - ale ideą systemu mandatowego w PL nie jest prewencja ani karanie w sensie nauki, tylko wpływy do budżetu.

Dlatego masz zawsze furtkę - kasa i niwskazanie.

Pomijam, już że mandaty są w PL realnie tanie.

Jakby podrożały to nagle by się okazało, że nie ma komu płacić - bo pozabierali im prawo jazdy albo ludzie zaczęli by jeździć zgodnie z przepisami.

Poiwedz mi w czym problem jest uchwalić, że masz jechać równo ze znakiem i jak przekroczysz powiedzmy 10% [błąd licznika] tracisz prawko.

Zaden. Ale = by się to kilkaset mln czy mld zł w plecy dla rządu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jakie maja te podstawy?

> Bo ktos przekroczyl predkosc i musi zaplacic to jest dymanie?

Nie.

Może analogia - twój samochód był widziany w okolicy gdzie zgwałcono kogoś, i okradziono monopolowy - kamera zrobiła Ci [samochodowi] zdjęcie.

Idziesz siedzieć za gwał i napad ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czy wy ludzie naprawde nie rozumiecie, ze te fotoradary nie sa skierowane przeciwko nam, ale sa tam

> poto aby nam pomoc.

> Pomysl sobie, ze gdyby nie bylo sieci fotoradarow moze i nie musialbys sie martwic, ze pare razy

> chwyciels fotke i musiales zaplacic przez te ostatnie 10 lat, ale w zamian jakis inny madry

> jezdzacy szybko i bezpiecznie by ci rojechal kogos bliskiego.

Wiesz, gdyby to tylko prędkośc była problemem to bym Ci przytaknął.

Ale problemem jest to, że kasa z podatku drogowego [z paliwa] ani kasa z mandatów nie idą na poprawę dróg, żeby było bezkolizyjnie, żeby ścieżki dla pieszych były ponad jezdniami, żeby były obownice miast i wiosek - tylko idzie na kolejne premie dla ministrów i zabawę w europosółów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wiesz, gdyby to tylko prędkośc była problemem to bym Ci przytaknął.

> Ale problemem jest to, że kasa z podatku drogowego [z paliwa] ani kasa z mandatów nie idą na

> poprawę dróg, żeby było bezkolizyjnie, żeby ścieżki dla pieszych były ponad jezdniami, żeby

> były obownice miast i wiosek - tylko idzie na kolejne premie dla ministrów i zabawę w

> europosółów.

Idea jest OK jeśli druga część cytatu jest prawdą:

Quote:

Liczę na to, że to zamknie tę pustą dyskusję o tym, iż celem budowania systemu fotoradarowego w Polsce było zasilenie budżetu. Pieniądze w stu procentach zasilą Krajowy Fundusz Drogowy, z którego budujemy nowe drogi i autostrady.

(...)

Projekt ustawy w tej sprawie podobno został już ukończony i ma trafić do Sejmu w przyszłym tygodniu.


http://www.motogen.pl/Pieniadze-z-mandatow-na-drogi,16975.html

Jeszcze jedna ciekawostka:

Quote:

Jeżeli w tym roku wpływy z fotoradarów będą na poziomie 2012 roku, czyli 32 mln zł, to zapowiadane inwestycje będą mizerne. Co ciekawe, w zeszłym roku w budżecie zapisano 1,2 mld zł.

Za wspomniane 32 mln zł udałoby się wybudować 1 km drogi ekspresowej, 700 m autostrady lub przeprowadzić remont ponad 30 km dróg lokalnych.


http://www.rynekinfrastruktury.pl/artykul/97/1/ile-drog-powstanie-za-pieniadze-z-mandatow.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ?

> Doprecyzuję - z którym artykułem Konstytucji jest niezgodne karanie za to, że wbrew obowiązkowi

> właściciel nie wskaże komu powierzył auto?

Karać można za wykroczenia i przestępstwa. Konstytucja zakłada równość obywateli wobec prawa, a w myśl "niewskazania" karani są ci co popełnili dane wykroczenie i ci co go nie popełnili.

Niewskazanie nie jest wykroczeniem czy przestępstwem, w KK jest zdaje się dopuszczenie odmowy zeznań gdyby te miały obciążyć członka rodziny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Karać można za wykroczenia i przestępstwa. Konstytucja zakłada równość obywateli wobec prawa, a w

> myśl "niewskazania" karani są ci co popełnili dane wykroczenie i ci co go nie popełnili.

Karany jest właściciel, który nie wskazał komu powierzył pojazd. Nie za wykroczenie w postaci "przekroczył prędkość" tylko z zupełnie innych paragrafów.

> Niewskazanie nie jest wykroczeniem czy przestępstwem, w KK jest zdaje się dopuszczenie odmowy

> zeznań gdyby te miały obciążyć członka rodziny.

Niewskazanie jest wykroczeniem. W sądzie da się powalczyć zawsze o swoje racje. Można oczywiście argumentować w sposób jaki Ty to robisz - "nie mam obowiązku prowadzić dzienniczka więc nie wiem/nie pamiętam"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.