Skocz do zawartości

Co znaczy nieodśnieżone auto


KOZODOJ

Rekomendowane odpowiedzi

Zwrócił mi dziś uwagę funkcjonariusz zlosnik.gif że mam nieodśnieżone auto i właściwie powinienem zapłacić mandat. Faktycznie, auto lekko oblepione na bokach (miejscami 20 cm śniegu na drodze, właściwie to się tylko modliłem, żebym nie musiał się zatrzymywać, bo mógłbym już nie ruszyć...). Na dachu ok. 5 cm śniegu między relingami - strąciłem ok. 15-20 cm, tych 5 się już nie opłacało, szyby idealnie czyste, światła z tyłu też, przednie z drobinkami lodu - w nocy by przeszkadzało, w dzień nie.

Czyli:

czy odśnieżone auto to znaczy auto bez grama śniegu? icon_eek.gif

Nie chciałem drążyć, żeby nie wywołać wilka z lasu, ale jak ktoś nie wierzy to mogę pyknąć fotę po kilkugodzinnym postoju w zawiei - po zamieceniu dachu auto nadal moim zdaniem nadaje się do jazdy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zwrócił mi dziś uwagę funkcjonariusz że mam nieodśnieżone auto i właściwie powinienem zapłacić

> mandat. Faktycznie, auto lekko oblepione na bokach (miejscami 20 cm śniegu na drodze,

> właściwie to się tylko modliłem, żebym nie musiał się zatrzymywać, bo mógłbym już nie

> ruszyć...). Na dachu ok. 5 cm śniegu między relingami - strąciłem ok. 15-20 cm, tych 5 się już

> nie opłacało, szyby idealnie czyste, światła z tyłu też, przednie z drobinkami lodu - w nocy

> by przeszkadzało, w dzień nie.

> Czyli:

> czy odśnieżone auto to znaczy auto bez grama śniegu?

> Nie chciałem drążyć, żeby nie wywołać wilka z lasu, ale jak ktoś nie wierzy to mogę pyknąć fotę po

> kilkugodzinnym postoju w zawiei - po zamieceniu dachu auto nadal moim zdaniem nadaje się do

> jazdy...

Mi kiedyś grozili mandatem za zalepioną śniegiem tablicę rejestracyjną. Sęk w tym, że jak wyjeżdżałem z domu (500km wcześniej) auto było czyste. Jak często należy się zatrzymywać i to sprawdzać?

hehe.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Quote:

Art. 66. 1. Pojazd uczestniczący w ruchu ma być tak zbudowany, wyposażony i utrzymany, aby korzystanie z niego:

1) nie zagrażało bezpieczeństwu osób nim jadących lub innych uczestników ruchu, nie naruszało porządku ruchu na drodze i nie narażało kogokolwiek na szkodę;

2) nie zakłócało spokoju publicznego przez powodowanie hałasu przekraczającego poziom określony w przepisach szczegółowych;

3) nie powodowało wydzielania szkodliwych substancji w stopniu przekraczającym wielkości określone w przepisach szczegółowych;

4) nie powodowało niszczenia drogi;

5) zapewniało dostateczne pole widzenia kierowcy oraz łatwe, wygodne i pewne posługiwanie się urządzeniami do kierowania, hamowania, sygnalizacji i oświetlenia drogi przy równoczesnym jej obserwowaniu;

6) nie powodowało zakłóceń radioelektrycznych w stopniu przekraczającym wielkości określone w przepisach szczegółowych.


jasne ? smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znam ja takich "czołgistów", opancerzonych śniegiem. Nawet wycieraczki przymarźnięte zlosnik.gif...

No ale On, oczywiście ma odśnieżone auto hehe.gif i doskonałą widoczność, pomijam pióropusz śniegu jaki zostawia za sobą.

Karać panie, karać w dwójnasób cool.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zwrócił mi dziś uwagę funkcjonariusz że mam nieodśnieżone auto i właściwie powinienem zapłacić

> mandat.

chociazby to co na dachu zostalo

a tak to masz miec szyby oczyszczone, oswiatlenie, tablice rejestracyjne i generalni masz miec tak samochod odsniezony by nic z niego w czasie jazdy nie odlecialo na innych uczestnikow tuchu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Poza tym, że po rozpędzeniu się do setki mógłbym przez chwilę lekką zamieć śniegiem z dachu robić

> winy swej nie znajduję...

> Auto było odśnieżone bardziej niż adekwatnie do prędkości z jaką się poruszałem (20-30 km/h)...

nie ma czegos takiego jak... adekwatnie dopredkosci

sam zauwazyles ze moglbys sniegiem pokurzyc... takie cos moze skutecznie ograniczyc widocznosc innemu kierowcy wiec.... zgarniej snieg do cna i nie bedzie watpliwosci - czasu i energii wiele wiecej to nie zajmie niz odwalenie po lebkach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> nie ma czegos takiego jak... adekwatnie dopredkosci

> sam zauwazyles ze moglbys sniegiem pokurzyc... takie cos moze skutecznie ograniczyc widocznosc

> innemu kierowcy wiec.... zgarniej snieg do cna i nie bedzie watpliwosci - czasu i energii

> wiele wiecej to nie zajmie niz odwalenie po lebkach

Rozumiem, że mam kuć dach... zlosnik.gif

Czyli ostatecznie nie pozostaje nic innego, niż zakup prywatnej przewoźnej myjni i wożenie jej ze sobą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mnie w ciągu kilkunastu ostatnich dni pytali m.in. o to, dlaczego jadę zygzakiem i/lub zajmując więcej, niż jeden pas ruchu (w nocy - drogi puste facepalm%5B1%5D.gif), dlaczego mam taką a nie inną tablicę rejestracyjną, dlaczego mam ciemne tylne szyby itp. wink.gif

Odpowiedzi klasyczne - "bo ukradli wam asfalt z drogi i staram się trafiać w jego resztki", "tablica jest zgodna z PoRD", "bo na fabryce tak zrobili panie generale" wink.gif

Co do śniegu raz się czepiali, bo auto było pokryte w niektórych miejscach zlodziałym śniegiem. Zaproponowałem, żeby mi pomogli usunąć. "Szerokiej drogi panie kierowco" ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> chociazby to co na dachu zostalo

> a tak to masz miec szyby oczyszczone, oswiatlenie, tablice rejestracyjne i generalni masz miec tak

> samochod odsniezony by nic z niego w czasie jazdy nie odlecialo na innych uczestnikow tuchu

albo przy hamowaniu nie "zjechało" na przednią szybę ...

pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> albo przy hamowaniu nie "zjechało" na przednią szybę ...

> pozdr

po ostatnich opadach marznącego deszczu gościu pedził pandą po DTŚ i przy ok 100km/h lód z jego dachu całą taflą powędrował ok 15m do góry a następnie spadł na auta za nim. Na drodze zbobiło się nieciekawie i auta latały po kilku pasach by uniknąć spotkania z lodem i ze sobą tongue.gif

Sam uciekłem na zjazd do SCC przy ok 120km/h sick.gif

Najlepsze jest to że kierowca pandy zapewne nawet nie skumał co sie stało i pojechał dalej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> po ostatnich opadach marznącego deszczu gościu pedził pandą po DTŚ i przy ok 100km/h lód z jego

> dachu całą taflą powędrował ok 15m do góry a następnie spadł na auta za nim. Na drodze zbobiło

> się nieciekawie i auta latały po kilku pasach by uniknąć spotkania z lodem i ze sobą

> Sam uciekłem na zjazd do SCC przy ok 120km/h

> Najlepsze jest to że kierowca pandy zapewne nawet nie skumał co sie stało i pojechał dalej

Wiesz co, żeby kierowcy tirów i dostawczaków byli tak zapobiegliwi... Ile tam tego lodu masz na dachu Pandy, czy nawet Mondeo? Dramatyzujecie okropnie i urządzacie polowania na czarownice. zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> nie ma czegos takiego jak... adekwatnie dopredkosci

> sam zauwazyles ze moglbys sniegiem pokurzyc... takie cos moze skutecznie ograniczyc widocznosc

> innemu kierowcy wiec.... zgarniej snieg do cna i nie bedzie watpliwosci - czasu i energii

> wiele wiecej to nie zajmie niz odwalenie po lebkach

Jeżeli komuś kurzenie śniegu z poprzedzającego samochodu ogranicza widoczność to wniosek jest tylko jeden: jedzie stanowczo za blisko.

nono.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Poza tym, że po rozpędzeniu się do setki mógłbym przez chwilę lekką zamieć śniegiem z dachu robić

> winy swej nie znajduję...

> Auto było odśnieżone bardziej niż adekwatnie do prędkości z jaką się poruszałem (20-30 km/h)...

Uwielbiam robić zamieć śnieżną 893goodvibes.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Po mojemu to jak masz 5 cm warstwę śniegu na dachu, to jest wybitnie i bezdyskusyjnie

> nieodśnieżone.

> mar00ha

Masz relingi? Usunąłem z 15-20 cm śniegu z dachu, a to co zostało musiałbym chyba jakoś skuwać. Patrząc z jaką prędkością poruszaliśmy się (co chwila ktoś się zakopywał i chwila postoju) to nawet gdybym oczyścił dach do zera to zadymka usypałaby mi tam mały kopczyk właśnie dzięki relingom...

Ostatecznie zjechałem na stację benzynową (tam właśnie spotkanie z policjantem) i zawróciłem, bo uznałem że szkoda mi czasu i kasy na jazdę w takich warunkach.

Tak w sumie z ciekawości założyłem wątek i nie zawiodłem się... Ludzie doskonali żyją wśród nas... zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A mnie w ciągu kilkunastu ostatnich dni pytali m.in. o to, dlaczego jadę zygzakiem i/lub zajmując

> więcej, niż jeden pas ruchu (w nocy - drogi puste ), dlaczego mam taką a nie inną tablicę

> rejestracyjną, dlaczego mam ciemne tylne szyby itp.

> Odpowiedzi klasyczne - "bo ukradli wam asfalt z drogi i staram się trafiać w jego resztki",

> "tablica jest zgodna z PoRD", "bo na fabryce tak zrobili panie generale"

> Co do śniegu raz się czepiali, bo auto było pokryte w niektórych miejscach zlodziałym śniegiem.

> Zaproponowałem, żeby mi pomogli usunąć. "Szerokiej drogi panie kierowco"

ja pitolę facepalm[1].gif

grzecznie z kulturą się pytaja, to zaraz kozaki się znajdują co tekstami sypią jak dzieci z przedszkola.

Potem żal i płacz jak się znajdzie taki co będzie szukał dziury w całym, aż znajdzie.

Generalnie świadczy to o kulturze, a raczej jej deficytach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Masz relingi? Usunąłem z 15-20 cm śniegu z dachu, a to co zostało musiałbym chyba jakoś skuwać.

Przeciętną marketową zmiotką usuniesz spokojnie do tego stopnia, że zostanie półcentymetrowa warstwa lodu przymarzniętego do lakieru. I tego już nie ruszasz, jeśli jedziesz wolno przez miasto. A jeżeli wybierasz się w trasie to po chwili, gdy auto się nagrzeje, wypadałoby się zatrzymać i zrzucić to z łatwością, by się nie oderwało przy szybszej jeździe lecąc komuś z tyłu na szybę/maskę.

Uprzedzę - tak, miałem auto z relingami - Laguna I, czyli kawał dachu w wersji kombi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ja pitolę

> grzecznie z kulturą się pytaja, to zaraz kozaki się znajdują co tekstami sypią jak dzieci z

> przedszkola.

> Potem żal i płacz jak się znajdzie taki co będzie szukał dziury w całym, aż znajdzie.

> Generalnie świadczy to o kulturze, a raczej jej deficytach.

Przecież wiadomo, że to była czcza przechwałka.

Zresztą policjanci też ludzie i czasem potrafią człowieka załamać... Choć akurat większość moich kontaktów z policją (w tym mandatowych, których jest bardzo niewiele) jest całkiem pozytywna.

Co do odśnieżania to nie mam zdania, bo śnieg na dachu oczywiście był, ale trzeba naprawdę długiej abstynencji seksualnej, żeby w takich warunkach jak wczoraj się do niego przyczepić. Zwłaszcza, że w okolicy mieli znacznie lepszych kandydatów (z czołgistami włącznie). Cała akcja odbyła się właściwie z mojej winy, bo stanąłem za radiowozem i wyszedłem zobaczyć czy chlapacze jeszcze siedzą na swoim miejscu - przy okazji zagadnąłem w stylu "piękna zima" i wsiadając do auta usłyszałem o potencjalnym mandacie... smile.gif Zresztą gość musiał sobie zdać sprawę z absurdalności sytuacji, bo tego mandatu jednak nie wypisał. Chciał zapewne jedynie pokazać, że jest ważny...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A mnie w ciągu kilkunastu ostatnich dni pytali m.in. o to, dlaczego jadę zygzakiem i/lub zajmując

> więcej, niż jeden pas ruchu (w nocy - drogi puste ), dlaczego mam taką a nie inną tablicę

> rejestracyjną, dlaczego mam ciemne tylne szyby itp.

> Odpowiedzi klasyczne - "bo ukradli wam asfalt z drogi i staram się trafiać w jego resztki",

> "tablica jest zgodna z PoRD", "bo na fabryce tak zrobili panie generale"

> Co do śniegu raz się czepiali, bo auto było pokryte w niektórych miejscach zlodziałym śniegiem.

> Zaproponowałem, żeby mi pomogli usunąć. "Szerokiej drogi panie kierowco"

Ależ Ty jesteś odważny ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Przeciętną marketową zmiotką usuniesz spokojnie do tego stopnia, że zostanie półcentymetrowa

> warstwa lodu przymarzniętego do lakieru. I tego już nie ruszasz, jeśli jedziesz wolno przez

> miasto. A jeżeli wybierasz się w trasie to po chwili, gdy auto się nagrzeje, wypadałoby się

> zatrzymać i zrzucić to z łatwością, by się nie oderwało przy szybszej jeździe lecąc komuś z

> tyłu na szybę/maskę.

> Uprzedzę - tak, miałem auto z relingami - Laguna I, czyli kawał dachu w wersji kombi.

A więc znów jestem bandytą na drodze... zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ja pitolę

> grzecznie z kulturą się pytaja, to zaraz kozaki się znajdują co tekstami sypią jak dzieci z

> przedszkola.

> Potem żal i płacz jak się znajdzie taki co będzie szukał dziury w całym, aż znajdzie.

> Generalnie świadczy to o kulturze, a raczej jej deficytach.

Jeżeli w drodze są takie dziury, że na 225/70R16 boję się w nie wjechać i je omijam a ktoś (jadąc tak samo jak ja) zatrzymuje mnie i zadaje idiotyczne pytanie... Co do tablic - to samo - niedouczeni policjanci zadają głupie pytania, otrzymują odpowiedź zgodną z prawdą. Co do lodu - poprosiłem o pomoc, nie chcieli pomóc. Coś jeszcze chcesz dodać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ależ Ty jesteś odważny ...

Nie widzę tu żadnej odwagi. Fragment drogi krajowej wygląda tak, że leje są takiej głębokości, że widać tłuczeń podbudowy, więc oczywiste jest, że się dziury omija a nie wjeżdża w nie. Panowie jadą radiowozem slalomem - tak jak wszyscy, po czym odważni i ważni zatrzymują mnie z pytaniem "dlaczego pan jedzie slalomem". Potem pytają o tablice rejestracyjne, więc odpowiadam grzecznie, że są zgodne z PoRD i nie wiem o co chodzi. Pośmialiśmy się, pogadaliśmy i pojechaliśmy dalej każdy w swoją stronę (oczywiście slalomem wink.gif )... Co do lodu - w momencie gdy wszystkie auta na drodze były "lukrowane" też po 40-minutowej, bezskutecznej walce z lodem poprosiłem panów o pomoc. Ich radiowóz wyglądał podobnie, więc też życzyliśmy sobie szerokiej drogi i rozjechaliśmy się każdy w swoją stronę. Co w tym dziwnego niewiem.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak zwykle.

> Btw. nie zdarzyło Ci się, że taka 5cm czapka z dachu zjechała na przednią szybę przy dohamowaniu?

Czapę z luźnego śniegu usunąć na pewno należy, m.in. z powodu egoizmu smile.gif (bo kto lubi mieć kilkanaście/dziesiąt kg śniegu na przedniej szybie). Lód... Jak ktoś pisał - nie da się skuć pokrywy z dachu - szczególnie jeżeli ma jakieś przetłoczenia, relingi itp. - tutaj jedyna opcja to ogrzewany garaż i zdjęcie lodu po kawałku, gdy zacznie odmarzać od blachy. W przypadku gładkiego dachu często wystarczy cios "z Satana" na środku dachu i całość zejdzie bez problemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak zwykle.

> Btw. nie zdarzyło Ci się, że taka 5cm czapka z dachu zjechała na przednią szybę przy dohamowaniu?

Zdarzyło. Zupełnie mi to nie przeszkadzało. To nie była płyta betonowa tylko kilka garstek śniegu... facepalm%5B1%5D.gif

Podobnie, jeśli komuś zadymi za mną przez 2 minuty to oznacza, że nie powinien mi jechać 3 metry za zderzakiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Widać nie często to robisz.Nawet największy lód na dachu, pęka lekko uderzony, a to dlatego że dach

> się ugina.potem tylko zmiatasz

Nie każdy dach da się tak ugiąć uderzając w niego (tzn. tak, żeby to miało skutek odwracalny wink.gif ).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Widać nie często to robisz.Nawet największy lód na dachu, pęka lekko uderzony, a to dlatego że dach

> się ugina.potem tylko zmiatasz

Prawie zawsze jadę autem bez grama śniegu, jeśli już miałbym generalizować. Zmiatam ile się da, a resztę zwiewa wiatr/odpada pod wpływem wstrząsów. I nie są to kawałki wielkości pustaka lecz cienkie listki, które nikogo nie zdekapitują, ani wbrew pozorom nie zrobią miazgi z Twojego samochodu - nawet jeśli ma nadwozie z tektury. wink.gif

Ale nie jest to efekt mojej szczególnej dbałości tylko zdroworozsądkowego podejścia + działania praw fizyki...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Stuprocentowym. Do tego jesteś ważniakiem i chamem oraz nie obciągnąłeś policjantom z połykiem (co

> należy robić przy każdej kontroli )!

Mocne zlosnik.gif

Zmiatam ile dam radę,nic nie odkuwam,jedynie szyby skrobie.Do tej pory nikt mnie nie zatrzymał z tego powodu 270751858-jezyk.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mocne

> Zmiatam ile dam radę,nic nie odkuwam,jedynie szyby skrobie.Do tej pory nikt mnie nie zatrzymał z

> tego powodu

Ja odladzałem w zaprzyjaźnionym warsztacie - wstawiłem po prostu auto na 2 godziny i potem ściągnąłem "odlewy" lodowe nadwozia w wielkich kawałach. Wcześniej - mimo przejechania prawie 1000 km lód kompletnie nie miał zamiaru opuścić auta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja odladzałem w zaprzyjaźnionym warsztacie - wstawiłem po prostu auto na 2 godziny i potem

> ściągnąłem "odlewy" lodowe nadwozia w wielkich kawałach. Wcześniej - mimo przejechania prawie

> 1000 km lód kompletnie nie miał zamiaru opuścić auta.

Ja to robię przy okazji zakupów,na parkingu podziemnym w markecie.Jest tam 5-7 st na + i po 2-3 godzinach dużo śniegu/lodu znika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jeżeli w drodze są takie dziury, że na 225/70R16 boję się w nie wjechać i je omijam a ktoś (jadąc

> tak samo jak ja) zatrzymuje mnie i zadaje idiotyczne pytanie... Co do tablic - to samo -

> niedouczeni policjanci zadają głupie pytania, otrzymują odpowiedź zgodną z prawdą. Co do lodu

> - poprosiłem o pomoc, nie chcieli pomóc. Coś jeszcze chcesz dodać?

nic poza tym, że jesteś przez internet strasznie napastliwy i zaczepny sick.gif

A po prawdzie gdyby byli złośliwi toby przyczepili się, że nie jedziesz możliwie jak najbliżej prawej krawędzi jezdni i wszelkie Twoje tłumaczenia o dziurach mógłbyś sobie do kieszeni schować.

Ba mogłeś poprosić ich żeby auto pomogli jeszcze odkurzyć i plakiem popsikać hehe.gifhehe.gifhehe.gif

Potem na AK żal wątek założyć.

Co do wyglądu tablic to trzeba szukać w Rozporządzeniach zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> nic poza tym, że jesteś przez internet strasznie napastliwy i zaczepny

Wręcz przeciwnie smile.gif W internecie ukazuję swoje dobre "ja" smile.gif

> A po prawdzie gdyby byli złośliwi toby przyczepili się, że nie jedziesz możliwie jak najbliżej prawej krawędzi jezdni i wszelkie Twoje tłumaczenia o dziurach mógłbyś sobie do kieszeni schować.

Jechałem jak najbliżej prawej krawędzi jezdni smile.gif A że ta krawędź miała na odcinku powiedzmy 20 metrów wahania nawet do metra (licząc odchylenie od linii prostej teoretycznie będącej kiedyś krawędzią drogi)... Nikt nie może wymagać jazdy według planów geodezyjnych - liczy się stan faktyczny, a że drogi (krajowej!) na odcinku kilkuset metrów jest z dnia na dzień coraz mniej...

> Ba mogłeś poprosić ich żeby auto pomogli jeszcze odkurzyć i plakiem popsikać

> Potem na AK żal wątek założyć.

No pewnie że żal wątek. Jak ktoś się zbliża z plakiem do mojego samochodu to ryzykuje jednocześnie życiem lub zdrowiem i nawet mundur nie jest w stanie go uratować smile.gif

> Co do wyglądu tablic to trzeba szukać w Rozporządzeniach

Wygląd jak wygląd - takie w WK dali - konstrukcją, wymiarami, pochodzeniem itp. nie różnią się niczym od tysięcy innych oglądanych codziennie na polskich drogach ok.gif Chodziło dokładnie o nieznajomość ustawy PoRD u panów patrolowców a nie o niezgodność tablic (oryginalnych oczywiście) z rozporządzeniami ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.