Skocz do zawartości

kup i zrób


luzik

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,

chciałbym Was podpytać czy macie jakiś doświadczenia z renowacją "starych" samochodów.. piszac starych mam na myśli lata 90'te

czy są u nas w polandu firmy specjalizujace się w "odświeżaniu" parchów ??

Żeby był przykład to powiedzmy, że chciałbym kupić takie cudo - http://tinyurl.com/kevwxfg i doprowadzić do stanu "prawie nówka" zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Cześć,

> chciałbym Was podpytać czy macie jakiś doświadczenia z renowacją "starych" samochodów.. piszac

> starych mam na myśli lata 90'te

> czy są u nas w polandu firmy specjalizujace się w "odświeżaniu" parchów ??

> Żeby był przykład to powiedzmy, że chciałbym kupić takie cudo - http://tinyurl.com/kevwxfg i

> doprowadzić do stanu "prawie nówka"

ja mam. firmy są, ale policz sobie budzet, a potem pomnóż założenia razy 3. jeśli kwota Ci pasuje - kupuj i się baw...

ja zamiast posłuchac doswiadczonych i kupic cos prostego na początek (e30, kadeta, w124 itp itd). kupiłem e38 i się ostro przeliczyłem ile tam jest obszarów do roboty smile.gif boli budzet, ale teraz to już bliżej niż dalej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Żeby był przykład to powiedzmy, że chciałbym kupić takie cudo - http://tinyurl.com/kevwxfg i

> doprowadzić do stanu "prawie nówka"

Mechanika to pikuś, blacharka - ciężka sprawa, ale może dasz radę (chwilowo); problem w tym, że wybrałeś auto w którym elementy konstrukcyjne podwozia ulegają biodegradacji i które kiepsko się prowadzi (jest długie i wąskie) zlosnik.gif Poszukałbym czegoś innego. Jak nie lubią Audi, to te, mimo wszystko, wśród staruszków trzymają się nieźle. Fajny patent to Audi 80 B2 ze swapem na 4.2 v8. Do 10-15k zbudujesz coś co będzie zawijać asfalt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Calibrze do opanowania i utrzymania jest w zasadzie tylko blacharka, cała mechanika to praktycznie "Lanos" z wszelkimi tego konsekwencjami grinser006.gif. Jak już, to szukać z silnikiem 16V, albo V6. Gdybyś miał fundusze na całościowe odbudowanie karoserii, ale tak żeby dalej nie gniła to jest jakiś pomysł na stary samochód grinser006.gif. Jest spore pole do popisu na różne modyfikacje bez naruszania ogólnego wizerunku, który zdaje się zmieniać z dresowozu zlosnik.gif właśnie na klasyka. Fajne proste auto do dłubania w garażu, tylko ta blacharka facepalm%5B1%5D.gif. Jedynie całkowita odbudowa, potem trawienie, ocynk i jakiś kultowy lakier "z epoki". Miodzio ok.gifserduszka.gif. Żadne BMW czy Audi tego nie da zlosnik.gif.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W Calibrze do opanowania i utrzymania jest w zasadzie tylko blacharka, cała mechanika to

> praktycznie "Lanos" z wszelkimi tego konsekwencjami . Jak już, to szukać z silnikiem 16V,

> albo V6. Gdybyś miał fundusze na całościowe odbudowanie karoserii, ale tak żeby dalej nie

> gniła to jest jakiś pomysł na stary samochód . Jest spore pole do popisu na różne modyfikacje

> bez naruszania ogólnego wizerunku, który zdaje się zmieniać z dresowozu właśnie na klasyka.

> Fajne proste auto do dłubania w garażu, tylko ta blacharka . Jedynie całkowita odbudowa,

> potem trawienie, ocynk i jakiś kultowy lakier "z epoki". Miodzio . Żadne BMW czy Audi tego

> nie da .

Za ostatnie zdanie mam chęć Cię zlinczować. 270751858-jezyk.gif

Takie e24, że o e31 nie wspomnę, już jest uznanym klasykiem. Takim, jakim Calibra nigdy nie będzie. Niestety to widać już po cenie egzemplarzy będących w stanie identycznym jak ten parch za 1499zł.

Jakby spojrzeć na to szerzej, to Opel (mimo wieloletniej historii) w ogóle nie ma modelu z przeszłości, który byłby równie uznany co np. głupi Golf od VWeja. Ta marka robi zwykłe, pospolite wózki. Jest jeszcze bardziej "dla ludu", niż VW.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Za ostatnie zdanie mam chęć Cię zlinczować.

> Takie e24, że o e31 nie wspomnę, już jest uznanym klasykiem. Takim, jakim Calibra nigdy nie będzie.

> Niestety to widać już po cenie egzemplarzy będących w stanie identycznym jak ten parch za

> 1499zł.

> Jakby spojrzeć na to szerzej, to Opel (mimo wieloletniej historii) w ogóle nie ma modelu z

> przeszłości, który byłby równie uznany co np. głupi Golf od VWeja. Ta marka robi zwykłe,

> pospolite wózki. Jest jeszcze bardziej "dla ludu", niż VW.

pierdu pierdu.

Opel-GT-27760_deutsche_kultautos_2010_kw33_17.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> a możesz podzielić się info - gdzie to robisz/łeś ?

blachy?

http://fenixmotors.com/pl.html

roboty nie bylo duzo (glownie kosmetyka, typowe felery i detailing), bo e38 blachy na solidne. tani nie są, ale zależało mi na firmie ktora robi auta stare, a nie "naprawia" powypadkowe.

mechanike - w dobrych warsztatach od BMW.

> budżet wiem, że nieprzymierzając cena zakupu x10, ale na to jestem gotowy..

w przypadku tej ceny zakupu? bardziej x20.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jakby spojrzeć na to szerzej, to Opel (mimo wieloletniej historii) w ogóle nie ma modelu z

> przeszłości, który byłby równie uznany co np. głupi Golf od VWeja. Ta marka robi zwykłe,

> pospolite wózki. Jest jeszcze bardziej "dla ludu", niż VW.

Pitolicie-Hipolicie. grinser006.gif

opel-kadett-c-bj-1974-11-b5e10000-yvhu_m.jpg

115851589519739045.jpg

opel-rekord-estate-01.jpg

1208_1.jpg

opel_monza_3.jpg

opel_manta_gsi.jpg

Coś fajnego do odbudowy i z opla da radę wybrać. ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Za ostatnie zdanie mam chęć Cię zlinczować.

Jest jedno ale, calibra ma fajną linię i jest zwyczajnie ładna, natomiast starsze klasyczne BMW z czasem zaczynają coraz bardziej przypominać dużego fiata a jeszcze starszy model - zaporożca...

Zupełnie nie rozumiem, mody na restaurowanie takich niepraktycznych, niebezpiecznych i zwyczajnie brzydkich zabytków.

Gromada osób zobaczyła, jak za wielką wodą się restauruje muscle cary - Mustangi, Chargery albo luksusowe Ferrari, Astony itp. i też zapragnęła.

Ale co jest fajnego w odrestaurowanym małym fiacie lub garbusie ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jest jedno ale, calibra ma fajną linię i jest zwyczajnie ładna, natomiast starsze klasyczne BMW z

> czasem zaczynają coraz bardziej przypominać dużego fiata a jeszcze starszy model -

> zaporożca...

a to ciekawe. w jaki sposób zaczynają? jak wygląda proces od rozpoczęcia do zakończenia?

bo IMHO są jakie są - a są w wielu przypadkach bardzo ładne. i ja poproszę np takiego dużego fiata.

photo-61.jpg

> Zupełnie nie rozumiem, mody na restaurowanie takich niepraktycznych, niebezpiecznych i zwyczajnie

> brzydkich zabytków.

no bo zabytki to się dla bezpieczeństwa codziennych dojazdów do pracy kupuje.

> Gromada osób zobaczyła, jak za wielką wodą się restauruje muscle cary - Mustangi, Chargery albo

> luksusowe Ferrari, Astony itp. i też zapragnęła.

> Ale co jest fajnego w odrestaurowanym małym fiacie lub garbusie ?

a co jest fajnego w motocyklach? mokniesz, marźniesz, wieje, są niepraktycze, niebezpieczne i często "zwyczajanie brzydkie".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie mam doświadczenia, ale chodzi mi po glowie cabrio z początku lat 90.

(oczywiście do jazdy na codzien i z tego powodu ze już pomalu nie znajduje w obecnych czasach aut godnych uwagi i zakupu)

W sumie w gre wchodzą wyłącznie marki Audi, BMW i Mercedes.

Za rok, może dwa, cos takiego sobie kupie i zadam takie samo pytanie na AK cool.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> budżet wiem, że nieprzymierzając cena zakupu x10, ale na to jestem gotowy..

To teraz, jak wspomniał jimbo - przemnóż swoje założenia przez 3. Blacharka to często najdroższe ogniwo, a tę Calibra ma bardzo słabą. Co za tym idzie, roboty będzie co niemiara.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> no bo zabytki to się dla bezpieczeństwa codziennych dojazdów do pracy kupuje.

Ja rozumiem, że na emeryturze komuś się nudzi i jako hobby kupi sobie samochód swojego dzieciństwa i go odrestauruje i będzie się na niego patrzył i pokazywał gościom przy grillu, ale..... coraz częściej się widzi, że ludzie w wieku 20-30 lat chcą sobie malucha kupić i wyremontować a potem tym jeżdżą...

> a co jest fajnego w motocyklach? mokniesz, marźniesz, wieje, są niepraktycze, niebezpieczne i

> często "zwyczajanie brzydkie".

o niepraktyczności motocykla możemy długo rozmawiać, wracając do tematu, jeśli wyremontuję sobie motorynkę albo dajmy na to komarka, to będę wyglądał cool, czy jak głupek, bo to że każdy będzie się oglądał to wiadomo zlosnik.gif

ps. wklej zdjęcie takiego przykurzonego stojącego w Warszawie na ulicy z brudnymi szybami bez tego całego photoshopa... zlosnik.gif

chyba jednak wolałbym dużego fiata, przynajmniej ludzie na widok twojego auta zaparkowanego pod blokiem, nie będą nerwowo trytytkami kołpaków mocować. wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mechanika to pikuś, blacharka - ciężka sprawa, ale może dasz radę (chwilowo); problem w tym, że

> wybrałeś auto w którym elementy konstrukcyjne podwozia ulegają biodegradacji i które kiepsko

> się prowadzi (jest długie i wąskie) Poszukałbym czegoś innego. Jak nie lubią Audi, to te,

> mimo wszystko, wśród staruszków trzymają się nieźle. Fajny patent to Audi 80 B2 ze swapem na

> 4.2 v8. Do 10-15k zbudujesz coś co będzie zawijać asfalt.

Prędzej B1 albo B1a ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W Calibrze do opanowania i utrzymania jest w zasadzie tylko blacharka, cała mechanika to

> praktycznie "Lanos" z wszelkimi tego konsekwencjami . Jak już, to szukać z silnikiem 16V,

> albo V6.

Stare 16v 150KM praktycznie nie do dostania w sensownym stanie, a nowsze 136KM - mało udany silnik. Za to v6 po drobnych modyfikacjach (na +/- 200KM) do dziś potrafi być w miarę szybkim autem.

> Gdybyś miał fundusze na całościowe odbudowanie karoserii, ale tak żeby dalej nie

> gniła to jest jakiś pomysł na stary samochód . Jest spore pole do popisu na różne modyfikacje

> bez naruszania ogólnego wizerunku, który zdaje się zmieniać z dresowozu właśnie na klasyka.

> Fajne proste auto do dłubania w garażu, tylko ta blacharka . Jedynie całkowita odbudowa,

> potem trawienie, ocynk i jakiś kultowy lakier "z epoki". Miodzio . Żadne BMW czy Audi tego

> nie da .

Wystarczy nie kupować parcha, tylko coś zadbanego, bez większych przejść. Da się - miałem 3 sztuki i żadna nie rdzewiała wink.gif

A do autora tematu - najlepiej szukać fachowców na forach klubowych danego modelu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A do autora tematu - najlepiej szukać fachowców na forach klubowych danego modelu.

z tym może być ciężko (Callibra to przykład z czapki), myśle o mało popularnym aucie i szukam kogoś kto całościowo mógłby ogarnąć temat..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za linek smile.gif dodam do "ulubionych"

sprawa głównie o blachy kosmetykę się rozegra.. na mechanike mam kilka sprawdzonych miejsc.

Koszty x20 hmm mogą być tak duże jak kupie parcha, ale poszukam czegoś co nie będzie kurnikiem na kołach smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Calli była tylko exampel i poszukam czegoś co jeszcze jeździ i nie ma dziur na wylot w progach i

> podłodze

Wszystko co stare i fajne, będzie do gruuuubej roboty. Albo nie będzie wcale do roboty, za to cena będzie do tego stanu adekwatna.

Mi się np. 205 Gti podoba, a jeszcze chętniej, zbudowałbym sobie replikę wersji T16. Ino wór złota trzeba, gruszkami z czapki tego nie ogarnę. frown.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są... Jest ich nawet dość sporo. Wiele z tych firm ma specjalizacje. Jedni bawią się tylko VW z serii T, inni tylko beczkami, a jeszcze inni ogarniają tylko auta brytyjskie.

Pytanie tylko po co?? Ceny mają gigantyczne, a wiele rzeczy można ogarnąć samemu.

Oddajesz tą Calibrę do sprawdzonego warsztatu na zasadzie, rozbieracie dziada, mówicie co mam kupić i robicie jak dostarczę części.

Mechanika analogicznie, a składanie zostaw sobie bo jest z tego frajda.

Ja tak robię swoje Maluchy. Zaprzyjaźniony blacharz-lakiernik robi mi auto w wolnej chwili więc jest to czasozapychacz i jest dzięki temu taniej. Sam szukam części, sam je dostarczam. Remont trwa, ale jest dużo tańszy niż w specjalistycznej firmie.

Silniki składa mi kolega, a auto do kupy ogarniamy wspólnie. Przyjeżdża kilku kolegów z forum, składamy auto, pijemy piwko, robimy grilla przy okazji.

Traktuje to jako formę spędzania wolnego czasu wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja rozumiem, że na emeryturze komuś się nudzi i jako hobby kupi sobie samochód swojego dzieciństwa

> i go odrestauruje i będzie się na niego patrzył i pokazywał gościom przy grillu, ale.....

> coraz częściej się widzi, że ludzie w wieku 20-30 lat chcą sobie malucha kupić i wyremontować

> a potem tym jeżdżą...

eee. raczej na zloty tylko.

> o niepraktyczności motocykla możemy długo rozmawiać, wracając do tematu, jeśli wyremontuję sobie

> motorynkę albo dajmy na to komarka, to będę wyglądał cool, czy jak głupek, bo to że każdy

> będzie się oglądał to wiadomo

no tu jest problem obiektu który się restauruje. ja tez nie rozumiem ciągot do dłubania przy polonezie - który był padłem przez większość okresu produkcji. i nic specjalanego nie znaczy w historii motoryzacji (nie piszę o polskiej motoryzacji). ale co innego auta ciekawe, które coś wniosły, albo się zapisały.

granica tutaj jest płynna, bo dla jednego będzie ciekawe pierwsze V8 16v, dla innego 4x4 w jakiejs opcji, czy unikalne rozwiązania spryskiwaczy reflektorów itp. dla innego subiektywna uroda.

ale... komarek jako pojazd na zloty - sztuka dla sztuki i sentyment. ale np. kawasaki z1? inna rozmowa, latałbym do roboty smile.gif

> ps. wklej zdjęcie takiego przykurzonego stojącego w Warszawie na ulicy z brudnymi szybami bez tego

> całego photoshopa...

> chyba jednak wolałbym dużego fiata, przynajmniej ludzie na widok twojego auta zaparkowanego pod

> blokiem, nie będą nerwowo trytytkami kołpaków mocować.

smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Calli była tylko exampel i poszukam czegoś co jeszcze jeździ i nie ma dziur na wylot w progach i

> podłodze

jesli jeszcze nie ma to bedzie miala zapewne (no chyba ze kupisz egzemplarz traktowany odpowiednio i ktory ma juz blacharke z glowy). dobre zrobienie budy, a do tego wszelkie srubki, zatrzaski, listewki, uszczelki... to kwoty 5cio cyfrowe. a potem przechodzimy do mechaniki i detailingu wnętrza smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> .. ja tez nie rozumiem ciągot do dłubania przy

> polonezie - który był padłem przez większość okresu produkcji. i nic specjalanego nie znaczy w

> historii motoryzacji (nie piszę o polskiej motoryzacji). ale co innego auta ciekawe, które coś

> wniosły, albo się zapisały...

Tu akurat pewnie decyduje sentyment. Ja np. chciałbym mieć Fiata 125p bo takim jako pierwszym autem jechałem jako pasażer, później uczyłem się jeździć. W historii motoryzacji nie ma jakiegoś szczególnego miejsca, ale w moim życiu miał. Oczywiście do codziennego przemieszczania się nie nadaje, ale od czasu do czasu takim przejechać się to dla mnie frajda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> no tu jest problem obiektu który się restauruje. ja tez nie rozumiem ciągot do dłubania przy

> polonezie - który był padłem przez większość okresu produkcji. i nic specjalanego nie znaczy w

> historii motoryzacji (nie piszę o polskiej motoryzacji).

Kilkanaście lat temu podobne teorię słyszałem o Warszawie. Na moim ślubie były dwie. Nie jesteś w stanie sobie wyobrazić min starszych gości, którym łezka się w oku zakręciła (bo oni do swoich ślubów też warszawami jechali albo pamiętali je z lat swojej młodości) albo zdziwienia gości z Niemiec, którzy pierwszy raz na oczy widzieli tak piękne samochody (cytat z gości z Niemiec)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Kilkanaście lat temu podobne teorię słyszałem o Warszawie.

Heh - podobnie na moim "podwórku" jednośladów. grinser006.gif

Jak skupowałem wfmki czy stare wski (dwuramówki), to sie podśmiewali ze mnie, że kolekcjonuję wiejski-sprzęt-kaskaderski. hehe.gif

Teraz za zarejetrowaną fumę na chodzie krzyczą parę kPLN, a sam złom do remontu czasem cenią kilka razy drożej, niż ja x lat temu kupowałem moto na chodzie z papierem. ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Kilkanaście lat temu podobne teorię słyszałem o Warszawie. Na moim ślubie były dwie. Nie jesteś w

> stanie sobie wyobrazić min starszych gości, którym łezka się w oku zakręciła (bo oni do swoich

> ślubów też warszawami jechali albo pamiętali je z lat swojej młodości)

a wydajesz majątek i multum osobo dni po to żeby łezkę kręcić u starszych gości? Czy może jednak wg własnego uznania?

Wypowiadam się z perspektywy fana motoryzacji i 30+ latka. zatem warszawy nie rozumiem (i syreny). ale duże fiaty i polonezy mają miejsce w moim życiu. o tyle o ile f125p z początku produkcji (pionowa lampa) bym chętnie przygarnął, to poloneza pomimo styku w młodości nie kumam zupełnie.

>albo zdziwienia gości z

> Niemiec, którzy pierwszy raz na oczy widzieli tak piękne samochody (cytat z gości z Niemiec)

nie tak piękne. a poprostu Warszawy, ktore przypominają klasyczne auta z lat 50tych. a technicznie to muzeum było od samego początku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> klasyczne BMW z

> czasem zaczynają coraz bardziej przypominać dużego fiata a jeszcze starszy model -

> zaporożca...

stare BMW to klasa sama w sobie - ja np E12 uwielbiam - ta naturalna nadsterowność serduszka.gifzlosnik.gif i dźwięk M30 serduszka.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> coraz częściej się widzi, że ludzie w wieku 20-30 lat chcą sobie malucha kupić i wyremontować

> a potem tym jeżdżą...

> o niepraktyczności motocykla możemy długo rozmawiać, wracając do tematu, jeśli wyremontuję sobie

> motorynkę albo dajmy na to komarka, to będę wyglądał cool, czy jak głupek, bo to że każdy

> będzie się oglądał to wiadomo

przeszkadza Ci to czy jak? spineyes.gif

> ps. wklej zdjęcie takiego przykurzonego stojącego w Warszawie na ulicy z brudnymi szybami bez tego

> całego photoshopa...

> chyba jednak wolałbym dużego fiata, przynajmniej ludzie na widok twojego auta zaparkowanego pod

> blokiem, nie będą nerwowo trytytkami kołpaków mocować.

BMW E9 - prawie jak duży fiat hehe.gif

moim zdaniem nie ma dziś samochodu współcześnie produkowanego, obojętnie jakiego segmentu który może się równać wyglądem z tym samochodem zlosnik.gif

a to pewnie jest ten zaporożec:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> sęk w tym, że nie mam gdzie i jak dłubać.. moje dwie lewe ręce nie pomagają także za specjalnie

> preferuje zatem oddać do warstatu i potem cieszyć się efektem final + płakać czego tak drogo

Wg mnie błąd robisz w założeniu. Jak też mam dwie lewe ręce. Na mechanice się nie znam, ale pomagam przy składaniu moich samochodów, koledzy pokazują co i jak i każą samemu robić sporo rzeczy.

Ostatnio miałem awarię auta i dupa z planów weekendowych. Szybka analiza i sam naprawiłem, pojechałem i było fajnie.

Rok temu plany by nie wypaliły bo poddałbym się od razu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Całe zawieszenie, tylna belka, fragmenty płyty podłogowej, układ hamulcowy, komora silnika. To samo

> Vectra 1. Wszystko pasuje p&p.

shocked.gif Coś ci się kolego pomyliło z tym lanosem/calibrą zlosnik.gif lanos to astra f a nie calibra ok.gif, tak na szybko widziałeś lanosa z tarczo bębnami jeśli wiesz co to jesthmm.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Całe zawieszenie, tylna belka, fragmenty płyty podłogowej, układ hamulcowy, komora silnika. To samo

> Vectra 1. Wszystko pasuje p&p.

Nie masz pojęcia o czym piszesz. Belka w Calibrze? Uklad hamulcowy? Rozumiem, że tarcze z tyłu w Lanosie to tez norma?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Całe zawieszenie, tylna belka, fragmenty płyty podłogowej, układ hamulcowy, komora silnika. To samo

> Vectra 1. Wszystko pasuje p&p.

Widziałeś w seryjnym Lanosie przednie tarcze 288mm, tylne tarczobębny, albo niezależne tylne zawieszenie? smirk.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> sęk w tym, że nie mam gdzie i jak dłubać.. moje dwie lewe ręce nie pomagają także za specjalnie

> preferuje zatem oddać do warstatu i potem cieszyć się efektem final + płakać czego tak drogo

Jak nie masz chociaż kawałka zaplecza i minimalnej chęci, umiejętności przyjdą z czasem, do dłubania samemu to szykuj wór pieniędzy do tego jeszcze drugi wór pieniędzy w razie gdyby pierwszy nie starczył i trzeci wór pieniędzy bo i tak na pewno te dwa poprzednie to będzie mało.

Jeśli chcesz komuś zlecić robotę to uważam, że lepszym wyjściem na Twoim miejscu byłoby kupno już gotowego auta zamiast zabawy w szukanie firm, które go zrobią. Poza tym jeśli nie podłubiesz przy takim aucie sam to nie będziesz czuł tego co najważniejsze czyli satysfakcji z jazdy a przecież chyba po to chcesz coś odrestaurować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.