Skocz do zawartości

Nowy LOGAN !


Michal_O

Rekomendowane odpowiedzi

> no i kosztowal ledwie 52kpln z tsi i prawie najwyzszej wersji

Raczej bardzo prawie. Moja fabia, do której jeszcze trochę można włożyć kosztowała znacznie więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Powiedział wlasciciel dwóch fiatow

Też mnie to rozśmieszyło... Ach te legendarne wykonanie fiatów punto, ta wysokogatunkowa deska rozdzielcza i ten komfort ziew.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Sorry ale porównanie aktualnie produkowanego logana z aktualnie produkowanymi fiatami wypada raczej

> na niekorzyść logana.

Wypada oczywiście na korzyść. Auta tego segmentu, w tej cenie we Fiacie po prostu nie ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Linea - 1.3MJet 95KM, z wyposażeniem mniej więcej jak Logan 48.990 (Logan 1.5dCi 90KM 47700).

A teraz porównaj najtańszą linee, z najtańszym loganem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dlaczego? Podałem cenę za ten wyższy, teoretycznie najwyższy, pakiet.

Dlatego, że DL nie kupuję się z miłości do rumuńskiej myśli technicznej, a z powodu cięcia kosztów. Dobrze wyposażonych DL z dieslem w Polsce sprzeda się z 10 sztuk.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dlatego, że DL nie kupuję się z miłości do rumuńskiej myśli technicznej, a z powodu cięcia

> kosztów. Dobrze wyposażonych DL z dieslem w Polsce sprzeda się z 10 sztuk.

No ok, ale ja mówię o sensownej wersji "rodzinnej" - nie golasie bez klimy, elektryki i bez silnika. Z resztą w wątku też była mowa o nowym aucie rodzinnym za ok. 50 tys. Dacia ma to do siebie, że cena wersji podstawowej jest bardzo niska, niestety jeśli chcemy doposażyć ją w cokolwiek, to okazuje się, że dodatki są absurdalnie drogie lub wręcz wymagają wyższego (i dużo droższego) pakietu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Deskę mam fajną, nie narzekam... Ale komfortu już ciut mniej...

Wiesz, kichać już tą deskę. Wyzywanie niskobudżetowych samochodów od paździerzy jest śmieszne i świadczy albo o kompleksach albo o dość krytycznej ilości oleju między uszami. Wyzywanie tych samych samochodów z pozycji użytkownika Fiata Punto jakby podnosi wniosek z poprzedniego zdania do kwadratu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No ok, ale ja mówię o sensownej wersji "rodzinnej" - nie golasie bez klimy, elektryki i bez

> silnika. Z resztą w wątku też była mowa o nowym aucie rodzinnym za ok. 50 tys. Dacia ma to do

> siebie, że cena wersji podstawowej jest bardzo niska, niestety jeśli chcemy doposażyć ją w

> cokolwiek, to okazuje się, że dodatki są absurdalnie drogie lub wręcz wymagają wyższego (i

> dużo droższego) pakietu.

To jest zupełnie naturalne. Nawet w VAGu - goła Fabia kosztuje 36kpln o ile dobrze pamiętam. Jest doskonale wyposażona, nie ma nawet pociągniętej instalacji radiowej. Chodzi o to, żeby właśnie zawalczyć o klienta, który mało kasy chce przeznaczyć na zakup. Tu jakby Dacia ma silną pozycję, większość D, które widzę na ulicach to zupełne golasy. A w segmencie z dwójką, bądź niską trójką z przodu wcale nie ma tak dużej konkurencji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ciekawe jest coś innego; jak to auto się bedzie zachowywać w trasie, z zapakowanym po brzegi

> bagaznikiem (bo przewaznie sie takie auto kupuje zeby duzo zaladowac) i z kompletem rodziny na

> pokładzie napędzanie silniczkami poniżej 100KM ?

Mnie się jakby zdarzyło w życiu jechać na Mazury samochodem marki Fiat Seicento w 5 osób + bagaże na dachu + bagaże na kolanach. Da się. I nawet wyprzedzać się da, trzeba tylko myśleć na więcej niż 2 sekundy naprzód.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> na autostradzie brakuje 6biegu, silnik przy 140km/h ma już wysokie obroty

> jednak 6bieg w TSI się przydaje

Taa hehe.gif zwłaszcza, że w Rapidzie (Octavii chyba też) 6b w 6biegowej skrzyni ma prawie to samo przełożenie (a co za tym idzie i te same obroty przy tych samych prędkościach) co 5b w 5biegowej skrzyni. Skąd takie podejście twórców - nie wiem confused.gif . Mowa o wersjach 1.2 i 1.4.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zaglowki to chyba wymog jest ustawowy, tak jak ABS

Nie wiem, nie chce mi się szukać. Pamiętam, że np. Skoda Fabia w wersji ascetycznej oczywiście ma zagłówki, tyle, że nie są one regulowane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To jest zupełnie naturalne. Nawet w VAGu - goła Fabia kosztuje 36kpln o ile dobrze pamiętam. Jest

> doskonale wyposażona, nie ma nawet pociągniętej instalacji radiowej. Chodzi o to, żeby właśnie

> zawalczyć o klienta, który mało kasy chce przeznaczyć na zakup. Tu jakby Dacia ma silną

> pozycję, większość D, które widzę na ulicach to zupełne golasy. A w segmencie z dwójką, bądź

> niską trójką z przodu wcale nie ma tak dużej konkurencji.

Wśród nowych - można kupić segment A albo ewentualnie B. Poprzednie auto "rodzinne" było kupione w salonie za cenę z "wysoką dwójką". I stwierdziłem, że nigdy więcej nie kupię golasa tylko dlatego, że będzie nowy. Aktualne auto, w segmencie 2,5 kupiłem używane. Za 2-3 lata powiem, czy nie żałuję biglaugh.gif Póki co moje zdanie brzmi - za 30tys. kupuje się używkę, nie nówkę z salonu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie wiem, nie chce mi się szukać. Pamiętam, że np. Skoda Fabia w wersji ascetycznej oczywiście ma

> zagłówki, tyle, że nie są one regulowane.

zagłówki muszą być, podobnie jak pasy. ABS, o ile pamiętam, nie jest wymogiem ustawowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wśród nowych - można kupić segment A albo ewentualnie B. Poprzednie auto "rodzinne" było kupione w

> salonie za cenę z "wysoką dwójką". I stwierdziłem, że nigdy więcej nie kupię golasa tylko

> dlatego, że będzie nowy. Aktualne auto, w segmencie 2,5 kupiłem używane. Za 2-3 lata powiem,

> czy nie żałuję Póki co moje zdanie brzmi - za 30tys. kupuje się używkę, nie nówkę z salonu.

W części, nawet dużej, się z Tobą zgadzam. Wszystko rozbija się o to ile chcesz tym jeździć. Dla przykładu, 11 lat temu za 25 klocków kupiłem sobie Seicento, którym do dziś jeździ żona. Żona zrobiła już jedną kasację, w ogóle o to auto nie dba, a SC jeździ i jeździ.

I teraz tak, ja jestem zdania, że aut dobrych, pewnych i sprawnych się nie sprzedaje, a jeśli już to i tak zawodowcy-handlarze są w wyławianiu takich perełek lepsi, zwyczajnie jest kilkadziesiąt tysięcy, no i mają motywację którą jest chleb. Dlatego też na rynku wtórnym trzeba liczyć się z kwiatkami. Oczywiście jest to zrekompensowane w dużej części ceną, ale, zawsze pozostaje ale, którym jest święty spokój.

Dlatego też ja jestem ostatnimi czasy amatorem rozwiązania, kup nowy, sprzedaj zaraz po gwarancji, zostań frajerem w oczach VW-TDIkowej gawiedzi. Święty spokój kosztuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> zagłówki muszą być, podobnie jak pasy. ABS, o ile pamiętam, nie jest wymogiem ustawowym.

Jest od paru lat, w całej Europie - http://www.motofakty.pl/artykul/abs-obowiazkowy.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jest od paru lat, w całej Europie - http://www.motofakty.pl/artykul/abs-obowiazkowy.html

"Zobowiązanie do instalowania w autach osobowych systemu zapobiegającego całkowitemu blokowaniu się kół podczas hamowania podpisali w 2001 r. wytwórcy zrzeszeni w Europejskim Związku Producentów Samochodów (ACEA)"

Właśnie dlatego piszę, że to nie jest wymóg ustawowy. Póki co, jest to dobrowolna umowa producentów i nie słyszałem, żeby jej status się zmienił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Właśnie dlatego piszę, że to nie jest wymóg ustawowy. Póki co, jest to dobrowolna umowa producentów

> i nie słyszałem, żeby jej status się zmienił.

Nie chce mi się szukać, gdzieś się spotkałem z tym, że nie sprzedasz nowego seryjnie produkowanego auta bez ABS. Ale kłócić się nie będę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W części, nawet dużej, się z Tobą zgadzam. Wszystko rozbija się o to ile chcesz tym jeździć. Dla

fakt - auto "rodzinne" za 25 było używane prawie przez 9lat.

> przykładu, 11 lat temu za 25 klocków kupiłem sobie Seicento, którym do dziś jeździ żona. Żona

> zrobiła już jedną kasację, w ogóle o to auto nie dba, a SC jeździ i jeździ.

> I teraz tak, ja jestem zdania, że aut dobrych, pewnych i sprawnych się nie sprzedaje, a jeśli już

> to i tak zawodowcy-handlarze są w wyławianiu takich perełek lepsi, zwyczajnie jest

> kilkadziesiąt tysięcy, no i mają motywację którą jest chleb.

zgadza się, chyba, że kupujesz auto mało chodliwe - czyli nie VAGa (którego od razu odrzuciłem spośród używek do kupowania)

> Dlatego też na rynku wtórnym

> trzeba liczyć się z kwiatkami.

to naturalna sprawa

> Oczywiście jest to zrekompensowane w dużej części ceną, ale,

> zawsze pozostaje ale, którym jest święty spokój.

Prawda. CCC... Cena Czyni Cuda.

> Dlatego też ja jestem ostatnimi czasy amatorem rozwiązania, kup nowy, sprzedaj zaraz po gwarancji,

> zostań frajerem w oczach VW-TDIkowej gawiedzi. Święty spokój kosztuje.

Tylko trzeba mieć na to pieniądze. Jakbym chciał wydać 50-60tys, to szukałbym nówki na wyprzedaży rocznika lub demówki - bo taka kwota starczy już na sensownie wyposażonego kompakta. Ale ponieważ szukałem auta za ~30tys, to pozostały mi używki - bo maleństwa typu Mii czy UP mnie nie przekonują. Auto planuję trzymać z 3-4 lata (najwyżej) i używam go raczej niewiele.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie chce mi się szukać, gdzieś się spotkałem z tym, że nie sprzedasz nowego seryjnie produkowanego

> auta bez ABS. Ale kłócić się nie będę.

Nowo wprowadzanego modelu - nie, starego, który "jeszcze jest w sprzedaży" - dawało się (głównie na początku po wprowadzeniu tego zapisu o ABS, teraz stare modele wymarły śmiercią naturalną). Obecnie tak samo jest ze światłami dziennymi - teoretycznie wszystkie nowe auta muszą je mieć od zeszłego roku. Praktycznie - np. Fiat Bravo (nowy z salonu) wciąż ich nie ma - bo to stary model.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mnie się jakby zdarzyło w życiu jechać na Mazury samochodem marki Fiat Seicento w 5 osób + bagaże

> na dachu + bagaże na kolanach. Da się. I nawet wyprzedzać się da, trzeba tylko myśleć na

> więcej niż 2 sekundy naprzód.

człowieku... nie udawaj ze nie rozumiesz...

ja tez jechalem sejem nad morzem z rodziną... ale to było z musu, z koniecznosci zyciowej, wakacje zapłacone , mnie zarąbali auto, zostalem z sejem żony..trza było jechać..DA SIĘ ale w jakich warunkach?

teraz sobie odpowiedz na pytanie - idziesz kupić nowe, duże auto kombi żeby z rodziną pojechać na wakacje... podoba ci sie opcja słabego, 70konnego silnika 1.2 ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Witam,

> Dziś przeglądałem stronę Dacii...

patrzę na ofertę nowego 301

cena od 39tys zł. ok

patrzę na kolor = w takiej cenie tylko biały hahaha.gif

za metalizowany lub nie trzeba zapłącic 1800zl...

czytam dalej - gwaRANCJA 5 LAT , ok,

mała gwiazdeczka- gwarancja do 5 lat i max 60 tyś km... tylko klienci indywidualni... do wymiany rozrzadu a pozniej sie psuje wpysk.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> wakacje... podoba ci sie opcja słabego, 70konnego silnika 1.2 ??

Statystyczny Polak jedzie raz w roku na urlop, więc to chyba nie jest priorytet.

Ma być tanio - to jest i tyle, a że auto mocniejsze jest lepsze od słabszego to inna kwestia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wiesz, kichać już tą deskę. Wyzywanie niskobudżetowych samochodów od paździerzy jest śmieszne i

> świadczy albo o kompleksach albo o dość krytycznej ilości oleju między uszami. Wyzywanie tych

> samych samochodów z pozycji użytkownika Fiata Punto jakby podnosi wniosek z poprzedniego

> zdania do kwadratu.

Kolego swoim punto jeżdziłem ostatnio z pół roku temu.

W ciągu ostatniego roku jedzidłem autami ta kimi jak:

Dacia Logan

Citroen Berlingo

Punto II

Grande Punto w różnych wersjach

Focus II fl

Kia Ceed

Toyota auris

Citroen C3 picasso

Mitsubishi L200

Seat Altea

Skoda Fabia

Skoda Octavia

Passat B7

Lancia Delta III

Renault Megane I

Volvo XC 60

Fiat Cinquecento

Każdym z tych aut pokonałem kilkadziesiąt do kilkudziesięcu tysięcy kilometrów

Z perspektywy tych doświadczeń jestem w stanie powiedzieć że Logan to pażdzierz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Kolego swoim punto jeżdziłem ostatnio z pół roku temu.

> W ciągu ostatniego roku jedzidłem autami ta kimi jak:

> Dacia Logan ok 100

> Citroen Berlingo ok 5000

> Punto II ok 500

> Grande Punto w różnych wersjach ok 10 000

> Focus II fl 40 000

> Kia Ceed ok 1000

> Toyota auris ok 800

> Citroen C3 picasso ok 2000

> Mitsubishi L200 ok 300

> Seat Altea ok 200

> Skoda Fabia 16 500

> Skoda Octavia ok 300

> Passat B7 ok 450

> Lancia Delta III ok 200

> Renault Megane I ok 100

> Volvo XC 60 ok 400

> Fiat Cinquecento ok 50

> Każdym z tych aut pokonałem kilkadziesiąt do kilkudziesięcu tysięcy kilometrów

> Z perspektywy tych doświadczeń jestem w stanie powiedzieć że Logan to pażdzierz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Krótkie mnożenie i przekraczamy milion. Gdzie Ty pracujesz?

Napisałem Tobie ile jakim autem mniej więcej jechałem

Zapomniełem jeszcze o wynajętym na urlopie picanto - przez dwa dni ok 300 km

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Napisałem Tobie ile jakim autem mniej więcej jechałem

> Zapomniełem jeszcze o wynajętym na urlopie picanto - przez dwa dni ok 300 km

"Każdym z tych aut pokonałem kilkadziesiąt do kilkudziesięcu tysięcy kilometrów"

Napisałeś ile, ale wcześniej napisałeś to co wyżej hehe.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> "Każdym z tych aut pokonałem kilkadziesiąt do kilkudziesięcu tysięcy kilometrów"

> Napisałeś ile, ale wcześniej napisałeś to co wyżej

chodziło o kilkadziesiąt kilomlometrów do kilkudziesięciu tysięcy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Do wożenia towarów typu: "Żaluzje, rolety, verticale, moskitiery, rzymskie, rolety zewnętrzne, cuda

> wianki" nada się jak najbardziej, jako auto rodzinne masakra - pozycja za kierownicą,

> ergonomia, jakośc wykonania to jakaś totalne porażka.

Wiesz, niektórzy zwracają też uwagę na cenę, gwarancję itp.

Oczywiście Ty należysz do grupy osób, która ewentualnie jest skłonna wozić cztery litery co najmniej E-klasą ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wiesz, niektórzy zwracają też uwagę na cenę, gwarancję itp.

> Oczywiście Ty należysz do grupy osób, która ewentualnie jest skłonna wozić cztery litery co

> najmniej E-klasą

Mercedes? W życiu...

zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ja tez jechalem sejem nad morzem z rodziną... ale to było z musu, z koniecznosci zyciowej, wakacje

> zapłacone , mnie zarąbali auto, zostalem z sejem żony..trza było jechać..DA SIĘ ale w jakich

> warunkach?

Ale ja jechałem sc nie przez przypadek, a z premedytacją.

> teraz sobie odpowiedz na pytanie - idziesz kupić nowe, duże auto kombi żeby z rodziną pojechać na

> wakacje... podoba ci sie opcja słabego, 70konnego silnika 1.2 ??

Akurat mam małe kombi z silnikiem 1.2, którym miesiąc temu zrobiłem 4kkm na wakacjach w cztery osoby + bagaż.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Witam,

> Dziś przeglądałem stronę Dacii...

> Właśnie wypuścili nowego Logana (X52).

> KLIK

> Ciekawy samochód, za niezłe pieniądze, za przyzwoitą wersję ok 50 kPLN...

> Cena porównywalna z Octavią.

oj nie byłbym taki pewien, dzisiaj z ciekawości zerknąłem na oktawię i ceny zaczynają się od 59tys i za wersję, cytuję: przyzwoitą wychodzi ponad 80tys oslabiony.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Akurat mam małe kombi z silnikiem 1.2, którym miesiąc temu zrobiłem 4kkm na wakacjach w cztery

> osoby + bagaż.

ok, rozumiem. Ale weź prosze pod uwagę , że wielu ludzi chce mieć większy zapas mocy pod pedałem.

Poza tym - nowy logan jest , jakby nie było, większy od fabii. I ma sporo większy bagaznik. I nie wyobrażam sobie jak takie auto , załadowane po brzegi, z włączoną klimatyzacją , ma się sprawnie poruszać. Pojedzie, oczywiście, ale jak?

Mialem okazję pojezdzić astrą g 1.2 16V. 85 koni (logan ma 75). To był koszmar. Włączenie klimatyzacji powodowało efekt zarzucenia kotwicy.

Wyszedłem z tego auta z obrzydzeniem. TO JEST ZA MAŁO DO DUZEGO AUTA.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mialem okazję pojezdzić astrą g 1.2 16V. 85 koni (logan ma 75). To był koszmar. Włączenie

> klimatyzacji powodowało efekt zarzucenia kotwicy.

> Wyszedłem z tego auta z obrzydzeniem. TO JEST ZA MAŁO DO DUZEGO AUTA.

Astra G to jest duże auto? Nie jestem przekonany. Moje 1.2 w segmencie B mnie w zupełności wystarcza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ok, rozumiem. Ale weź prosze pod uwagę , że wielu ludzi chce mieć większy zapas mocy pod pedałem.

faktycznie jest biednie z silnikami. Szkoda, że nie dorzucają budżetowego już 1.6 k4m (110km) albo chociaż k7m (90km) - wtedy już by to jakoś jechało.

Jak ktoś potrzebuje więcej mocy to zostaje droższy dci frown.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.